Ten straszny makijaż może uratować jeden trik. O czym zapomniała ta blogerka?
Bella Fiori to jedna z zagranicznych vlogerek urodowych. Postanowiła podjąć niecodzienne wyzwanie makijażowe, którego każda kobieta szybko by pożałowała…

Teraz już wiemy, że nawet 100 warstw lakieru do paznokci czy też 100 warstw tuszu do rzęs wcale nie jest takie dziwne i zaskakujące. Okazuje się, że w internecie można znaleźć o wiele dziwniejsze zabawy. Ostatnio dość popularnym nagraniem stał się materiał przygotowany przez Bellę Fiori.

Wideo powstało oczywiście dla zabawy, ale dokładnie pokazuje jak bez blendowania i rozprowadzania kosmetyków na twarzy, wyglądałby nasz codzienny makijaż. Musimy przyznać, że nienaturalne odcięcia, zbyt ostre linie i efekt maski to tylko niektóre z największych grzeszków. A przecież zawsze zależy nam na tym, aby uniknąć tego typu wpadek. Na potrzeby wideo vlogerka nie wykonała ani jednego ruchu pędzlem, który mógłby rozetrzeć na jakikolwiek kosmetyk. Tak, dobrze się domyślacie – dotyczyło to zarówno podkładu, jak i cieni do powiek.

Musimy przyznać, że to dość trudne wyzwanie, bo przecież zawsze odruchowo chcemy rozetrzeć kosmetyk na twarzy. Vlogerka stara się bardziej wykonywać ruchy stemplujące wybranymi produktami zamiast równomiernie je rozprowadzać. Ale nakładanie cieni do powiek to jeszcze nic. Prawdziwym wyzwaniem okazało się nakładanie podkładu, który był w sztyfcie. Również korektor sprawił Belli wcale nie mniej problemów.A teraz zastanówcie się, jak dziwnie musiało wyglądać utrwalanie tak wielu warstw produktów kolorowych. W efekcie utworzyły one oczywiście maskę...

Zdjęcia: Screen YouTube.com/Bella Fiori