Uzbierała 650 tys. punktów w Klubie Rossmann w 3 dni. Teraz ma problem
O tym "skandaliku" zaczyna się robić coraz głośniej. Dzięki Klaudii Tarce (czyli blogerce Klatex) Rossmann wzbogacił się o ponad pół miliona złotych. Ale nie wszystkim się to spodobało...

Promocja w Rossmannie co roku wywołuje sporo emocji. Ale od kiedy zmieniły się jej zasady, walka o produkty jest jeszcze bardziej zaciekła, a konsumentki wydają się być wobec siebie bezlitosne. Same niejednokrotnie byłyśmy świadkami scen, w którym kobiety wręcz wyrywały sobie promocyjne kosmetyki z rąk.Zobacz także: Nie tylko matowe pomadki. Oto nowy hit Golden RoseW tym roku jednak najbardziej aktywne makijażoholiczki otrzymały możliwość zrobienia zakupów na tydzień przed planowanym rozpoczęciem promocji. Jak to się skończyło? Na pewno nie tak, jak chciał tego Rossmann. Tabun szalejących na punkcie kosmetyków kobiet przeszedł przez drogerię jeszcze zanim rabat -55 procent został oficjalnie uruchomiony. A wszystko przez... blogerki.
Promocja w Rossmannie i zakupy za 650 tysięcy złotych
Sprawa nabrała rozgłosu głównie dzięki Klaudii Tarce znanej jako Klatex. Była ona jedną z osób, które otrzymały możliwość wcześniejszego zrobienia zakupów w Rossmannie. Ponieważ z własnego doświadczenia wie, jak wygląda przeciskanie się między ludźmi w drogerii podczas promocji, postanowiła ułatwić życie innym kobietom i udostępniła swoją kartę. Przy okazji zyskała szansę na zdobycie dodatkowych punktów. Chyba sama nie spodziewała się, że to wywoła aż takie zamieszanie...Zobacz także: Z tą pomadką będziesz miała sexy usta o modnym, metalicznym wykończeniuTeraz, kiedy promocja w Rossmannie już dobiega końca, Klatex zdecydowała się nagrać wideo, w którym wytłumaczyła, ile punktów pojawiło się na jej karcie oraz co się z nimi dalej wydarzy. Liczby są wręcz przytłaczające...
W ciągu zaledwie trzech dni, na karcie Klubu Rossmann Klaudii Tarki pojawiło się ponad 650 tysięcy punktów. A biorąc pod uwagę, że każdy punkt odpowiada jednej wydanej złotówce, Rossmann zarobił całkiem sporą sumę dzięki niedyskrecji blogerki.Zobacz także: Nie umiesz używać różu do policzków? Ten kontrowersyjny trend każe o nim zapomnieć
Klatex uzbierała punkty Rossmann dzięki fankom
Kiedy tylko cała sprawa nabrała rozgłosu (głównie przez samą Klaudię), natychmiast pojawiło się wiele komentarzy od osób, które nie pochwalają tego, co zrobiła. Oto jedna z opinii, którą znalazłyśmy pod jej filmem:
Blogerka oczywiście sama poinformowała drogerię o swojej akcji. Napisała maila, w którym nie tylko o niej opowiedziała, ale również zaproponowała rozsądne wyjście z całej tej sytuacji.
Napisałam maila do Rossmanna, w którym poinformowałam o tym, jak to się stało, że aktualnie mam na swoim koncie taką liczbę punktów. Musiałam coś z tym zrobić, bo bardzo nie chciałam, żeby zostały one na moim koncie. Jak wiecie, ja tych punktów na swoim koncie miałam na początku około 100. Później na promocji wydałam około 500 zł, więc tyle znowu ich przybyło. W tym mailu podałam rozwiązanie, które dla mnie wydawało się najlepsze. Poprosiłam o usunięcie wszystkich punktów z mojej karty. Rossmann jak najbardziej zgodził się na takie rozwiązanie. Poinformował mnie też, że to, co zrobiłam, było niestety złamaniem regulaminu - powiedziała na filmie Klaudia Tarka.
Niektórzy patrzą negatywnie na to, co zrobiła Klaudia. Ale warto zwrócić w tym miejscu uwagę na to, że nie była ona jedyną blogerką, która udostępniła do użytku publicznego swoją kartę. Robiły to również wizażystki oraz kobiety niezwiązane profesjonalnie ze światem makijażu.Zobacz także: Nie wiesz jak dobrać pędzle do makijażu? Podpowiadamy!
Udostępnianie karty Klubu Rossmann a regulamin
Cała sytuacja pokazuje również, że w aplikacji Rossmann są poważne luki, które powinny zostać jak najszybciej naprawione. Inną kwestią jest regulamin, w którym zostało wyraźnie napisane, że:
Organizator podkreśla, że Uczestnik nie może scedować prawa do promocji, w tym Promocji Cena w Klubie lub prawa do kodu jednorazowego albo samego kodu jednorazowego na inną osobę. Uczestnik może jednak udostępnić promocję, w tym Promocję Cena w Klubie jednej, wybranej przez siebie osobie w sposób opisany w ust. 4- ust.5 poniżej.
A w dalszej części regulaminu czytamy, że "Każdy Uczestnik będzie mógł udostępnić przywileje z etykietą Promocja Cena w Klubie jednej, wybranej przez niego osobie będącej również Uczestnikiem Klubu Rossmann. W tym celu Uczestnik powinien wysłać zaproszenie do innego Uczestnika Klubu Rossmann."Zobacz także: Nie tylko Rossmann! Genialny puder znajdziecie również w Biedronce!Mówiąc wprost, Klaudia złamała regulamin, a wszystkie zdobyte punkty zostały usunięte z jej konta. Efekt akcji jest taki, że Rossmann postanowił "ukarać" również inne klientki, na których kontach bardzo szybko pojawiła się podejrzanie wysoka liczba punktów.Zdjęcie główne: Materiały prasowe