Meghan Markle na wyścigach w Ascot. Tradycyjnie, nie mogło zabraknąć małej wpadki...
Kolejne oficjalne wyjście Meghan Markle i... kolejna wpadka. Tym razem mniej spektakularna, co poprzednie, ale jednak. ;)

Od głośnego królewskiego ślubu Meghan Markle i księcia Harry'ego, księżna Sussex jest na oczach całego świata, a media tylko czekają na jej kolejne tematy newsów. Meghan ułatwia im zadanie, bo właściwie na każdym z jej dotychczasowych wyjść dostarczyła powodów do plotek. Zdarzyło jej się zbytnio odsłonić ciało, nie uprasować sukienki oraz nie przepuścić królowej Elżbiety II w drodze do samochodu. Kiedy wydawało się, że Meghan popełniła już wszystkie możliwe wpadki, przyszła pora na kolejną - tym razem na jednej z ważniejszych imprez sezonu letniego, czyli wyścigach konnych Royal Ascot.

Stylizacja Meghan Markle na wyścigach w Ascot
Na pierwszy rzut oka stylizacja Meghan Markle z wyścigów Royal Ascot jest perfekcyjna - Meghan wygląda przecież elegancko i z klasą. Księżna pojawiła się w obowiązkowym nakryciu głowy, białej sukience Givenchy oraz szpilkach od Balenciagi (oczywiście zakrywających palce). Dlaczego zatem ta stylizacja uznawana jest za wpadkę? Nie chodziło o to, co założyła księżna Sussex, ale o to, czego zabrakło.
Powód krytyki, która spłynęła na Meghan, jest dość naciągany i zarazem zabawny - chodzi bowiem o brak obowiązkowej plakietki z oficjalnym tytułem szlacheckim. Na wydarzeniu muszą je nosić wszyscy oprócz królowej, ale wszystko wskazuje na to, że Meghan nie pamiętała o tym nakazie. Z kolei Kate Middleton nigdy nie zapomina o tym zwyczaju:

"Wpadka" Meghan to co prawda błahostka, ale królewska etykieta wymaga troski o najdrobniejsze szczegóły. Trzymamy kciuki za kolejne wyjście Meghan - może tym razem obędzie się bez wpadek! ;)Zobacz także: Meghan Markle na urodzinach Królowej Elżbiety II. Złamała protokół królewski?Zdjęcia: ONS, EAST NEWS