Węgiel aktywny to niekwestionowany pielęgnacyjny hit ostatnich miesięcy. Czarne szaleństwo pochłonęło nas bez reszty - testowałyśmy żele, maseczki, kremy, toniki... Niemal każda większa marka wprowadziła własną linię węglowych kosmetyków, ale właśnie nadeszła pora na coś nowego. Słyszałyście już o białym węglu?

Reklama

Biały węgiel - czym się różni od czarnego?

Choć nazwa sugeruje, że chodzi tutaj o kolor, wyprowadzamy was z błędu. Mianem białego węgla (nazywanego też Binchotan) określa się specjalną odmianę drzewnego węgla wytwarzanego z gałęzi japońskiego dębu w tradycyjny sposób. Wprawdzie Binchotan ma delikatnie biały odcień, jednak jego wyjątkowość ma swoje źródło nie tyle w kolorze, co w nadzwyczajnych właściwościach absorpcyjnych. Ze względu na sposób pozyskiwania, przez niektórych jest uważany za cenniejszy niż "zwykły" węgiel. Zagraniczni producenci kosmetyków wykorzystują go m.in. w produktach dedykowanych wrażliwej skórze.

To jednak nie wszystko - pod nazwą "biały węgiel" funkcjonują też mieszanki węgla aktywnego i białej glinki (dzięki temu produkty mają biały kolor), które mają wykazywać jeszcze silniejsze działanie oczyszczające plus przyspieszać gojenie niedoskonałości. Polska marka Bielenda wykorzystuje też sproszkowane diamenty, dzięki czemu jej kosmetyki z "białym węglem" mają dodatkowo właściwości rozświetlające.

Czy biały węgiel będzie nowym kosmetycznym hitem? Niewykluczone, że dzięki chwytliwej nazwie zdobędzie pewną popularność - można jednak powiedzieć, że to po prostu kontynuacja trendu na pielęgnację węglem aktywnym. Mimo to warto zwrócić uwagę na produkty z białym węglem lub mieszankami występującymi pod tą nazwą - innowacji nigdy za wiele :)Poniżej polecane kosmetyki z węglem - białym i czarnym:

Reklama

Zobacz też: Sucha i tłusta jednocześnie? Już nie! Te kremy nawilżą i ukoją mieszaną cerę

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama