Idziesz na wesele? Nasmaruj się tym tanim balsamem z drogerii! Błyszczy jak miliony diamencików, podkręca opaleniznę i pachnie kokosowym ciasteczkiem
Nareszcie jest piękna pogoda i możemy nosić ulubione sukienki, szorty i bluzeczki z dekoltami. W końcu skóra jest też już odrobinkę bardziej opalona. Jak dodatkowo podbić jej brązowy odcień? Zdradzę ci moją tajna broń - rozświetlający balsam do ciała z drobinkami, który kupisz w każdej drogerii.

Uwielbiam mieć opaloną skórę. Od razu mam ochotę nosić sukienki odsłaniające nogi, plecy i ramiona. Ale skóra muśnięta słońcem wymaga też specjalnego traktowania. Po pierwsze i najważniejsze, powinna być zawsze porządnie nawilżona. To mus! Nawet najpiękniejsza opalenizna bez odpowiedniej zawartości wody będzie wyglądać nieatrakcyjnie - przecież nikomu nie podoba się sucha, schodząca płatami skóra. Druga rzecz to podkreślenie jej koloru idealnym kosmetykiem, czyli balsamem rozświetlającym z drobinkami.
Moja tajna broń to już niezmiennie od kilku sezonów rozświetlający złocisty krem do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene. Pierwszy raz użyła go na mnie makijażystka, gdy wybierałam się na wesele przyjaciółki. Nałożyła mi go na ramiona, dekolt, a nawet na twarz! Byłam totalnie zaskoczona. Balsam nałożony na kości jarzmowe jako baza pod podkład niesamowicie rozświetlił całość makijażu. Ciało za to błyszczało tak cudownie, że wiedziałam, że zaraz po wizycie pobiegnę do drogerii, by przed imprezą nasmarować nim także nogi.

Balsam ma wegańską formułę zawierającą 90% składników pochodzenia naturalnego. Niesamowity błysk zawdzięcza mineralnym pigmentom, które mienią się w słońcu jak miliony diamencików. Nie znajdziecie tu wielkich, brokatowych drobin. Są one znacznie mniejsze, wręcz mikroskopijne, a więc efekt jest subtelniejszy i moim zdaniem o wiele ładniejszy.
Efekt i działanie
Balsam nie tylko rozświetla, ale także brązuje - to działanie jest bardzo delikatne, a sam produkt szybko zastyga na skórze. Nie ma więc obaw, że mocno ubrudzi ubranie. Stosuję go już od naprawdę długiego czasu (to moje trzecie opakowanie, a zapewniam, są super wydajne!) i jeszcze nie zdarzyło mi się, aby zostawił jakiekolwiek plamy na odzieży. Opalenizna jest nie tylko podkreślona, ale wręcz podkręcona. Koloryt jest świetnie wyrównany. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikają czerwone plamki po goleniu, drobne blizny i rozstępy - przy tym blasku są w zasadzie niewidoczne. Skóra wygląda dzięki temu efektowi na idealnie wygładzoną.
Zatrzymam się na chwilę również przy zapachu, bo ten jest po prostu re-we-la-cyj-ny! Balsam pachnie kokosowym ciasteczkiem, nieco przywodzi na myśl balsamy do opalania. Jest słodki, a perfumy utrzymują się na nim zdecydowanie dłużej.

Niska cena i dostępność
Podkreślę też, że jakość produktu zdecydowanie przewyższa jego cenę. Kupiłabym go ponownie nawet, gdyby kosztował 10 razy więcej niż kosztuje w rzeczywistości. Naprawdę nadal byłby tego wart! Tymczasem jego cena to ok. 30-40 złotych, a czasem w promocji udaje się go upolować nawet za 20 złotych. Uwielbiam też to, że jest tak szeroko dostępny. Znajdziesz go na półkach prawie każdej drogerii, chociaż ja i tak najczęściej kupuję go online.
A co o balsamie piszą Wizażanki?
W naszym katalogu kosmetyków KWC produkt ma bardzo wysoką ocenę 4,9/5 i sporo wiarygodnych recenzji. Poniżej kilka z nich:
Krem pięknie podkreśla opaleniznę, nadaje skórze blasku, skóra po prostu wygląda zdrowo. Krem świetnie wygładza ciało i kamufluje niedoskonałości. Bardzo podoba mi się też zapach jest on delikatny kokosowy. Cena produktu też jest bardzo przystępna zwłaszcza na promocji. Produkt jest też bardzo wydajny, ja go używam najczęściej na dekolt, nogi i podkreślam nim kości policzkowe na twarzy - pisze Rossi95.
Krem jest super, nadaje się na każde wyjście, świetnie rozświetla, dobrze się rozprowadza, nie brudzi ubrań, nie roluje się, zawarte w nim drobinki wyglądają przepięknie na skórze i zapach jest cudowny - twierdzi domsta0003.
Super konsystencja, szybko się wchłania, nie brudzi. Wygląda obłędnie na opalonej skórze. Świetnie sprawdzi się na lato. Rozświetli ciało. Już nie wspomnę, jak pięknie wygląda na dekolcie. I cena kusząca - ocenia sylwia12497.
Jakie inne balsamy brązujące warto sprawdzić?
Chętnie wypróbowałabym także balsam z drobinkami marki Lamel - The Myth of Utopia Balsam Rozświetlający. Widziałam w sieci kilka filmików z efektem, jaki daje i zaintrygował mnie.
Kolejna ciekawą propozycją jest balsam rozświetlający Your Kaya. Po opisie produktu zakładam, że ma podobne działanie co mój ulubieniec. Dodatkowo w składzie pojawia się pantenol oraz olejki - bawełniany i ze słodkich migdałów, co przekłada się na dodatkowe nawilżenie "przypieczonej" na słońcu skóry.