Rozświetlający krem do twarzy i ciała za 19 zł to hit wśród wizażystów na planach zdjęciowych! Tworzy taflę mieniących się drobinek
Złocisto-szampański krem z mineralnymi pigmentami to wyjątkowy produkt, z którym nie rozstają się wizażyści. Jest tani, wydajny i daje nieziemskie efekty. "Pięknie podkreśli opaleniznę i będzie migotał niczym diamenty na skórze" - potwierdza w rozmowie z nami Daria Stawowy, doświadczona wizażystka.

Rozświetlający krem do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene Wizażanki nazywają objawieniem lata, kokosowym cudem, a także produktem o magicznej mocy upiększania. W katalogu KWC przyznały mu aż 4,8 na 5 gwiazdek, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Złocisty balsam od Lirene rozświetla skórę, podkreśla opaleniznę, nawilża ją, a w dodatku obłędnie pachnie. Stosują go profesjonalni makijażyści. Znacie tę perełkę?
Spis treści:
- Rozświetlający krem do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene - działanie
- Jak stosować rozświetlający krem do twarzy i ciała? - opinia i porady wizażystki
- Złocisty krem rozświetlający Lirene - skład
- Złocisty krem do ciała i twarzy Coconut Shine Lirene – opinie
Rozświetlający krem do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene - działanie
Złocisty krem rozświetlający do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene to bezkonkurencyjny produkt na lato, który nawilża skórę, ale przede wszystkim daje niesamowity efekt tafli na całym ciele. Nie jest to sztuczny, brokatowy błysk, a równomierne rozświetlenie. Balsam ma brązowy (delikatnie opalizujący) kolor, dzięki czemu kamufluje drobne niedoskonałości, a efekt glow widoczny jest od razu po nałożeniu. Skóra pięknie się mieni i wygląda na lekko muśniętą słońcem. Pasuje do każdej karnacji i nie pozostawia na skórze smug. To niezastąpiony must-have w wiosenno-letniej kosmetyczce, co potwierdzają użytkowniczki - w tym również ja.
Przetestowałam rozświetlający krem Coconut Shine od Lirene na własnej skórze i według mnie nie ma lepszego balsamu, który dawałby tak wyrazisty, ale wciąż naturalny efekt. Co więcej, podczas swojego ślubu byłam nim wysmarowana dosłownie od stóp do głów, a efekt utrzymał się na skórze niemalże przez całą dobę. Zdecydowanie go polecam! Z resztą nie tylko ja, czytajcie dalej.
Jak stosować rozświetlający krem do twarzy i ciała? - opinia i porady wizażystki
Rozświetlający krem Coconut Shine możecie stosować każdego dnia bezpośrednio na oczyszczoną, osuszoną skóry twarzy (rewelacyjnie sprawdza się również w połączeniu z podkładem), a także na całe ciało lub wybrane miejsca na ciele – na przykład nogi czy dekolt. Możecie aplikować go zarówno dłońmi, jak i puchatym pędzelkiem. Nie ma tu większej filozofii. Smarujecie, czekacie chwilę aż produkt się wchłonie i cieszycie się błyszczącą, jak z Hollywood, skórą przez cały dzień.
O opinię poprosiłyśmy także zaprzyjaźnioną wizażystkę, która ma ogromne doświadczenie w pracy z gwiazdami, na planach zdjęciowych i nie tylko.
Lirene Coconut shine to mój absolutny ulubieniec. Wykorzystuję go na co dzień w swojej pracy - zarówno podczas sesji zdjęciowych, jak i dużych uroczystości. Polecam ten produkt każdej klientce, które po jego nałożeniu mówią, że czują się jak gwiazdy na czerwonym dywanie. Ten rozświetlacz wyjatkowo mieni się na skórze, a po połączeniu z kremem bb tworzy fantastyczny makeup w wersji glow. Warto o nim pomyśleć na zbliżające się wakacje, ale świetnie sprawdzi się również w nadchodzącym sezonie ślubnym. Pięknie podkreśli opaleniznę i będzie migotał niczym diamenty na skórze - mówi doświadczona wizażystka, Daria Stawowy.
Zobaczcie, jak kokosowy krem prezentuje się przed obiektywem.
Złocisty krem rozświetlający Lirene - skład
Ten rozświetlający krem to produkt, który nie tylko przynosi fantastyczne efekty wizualne, ale dodatkowo także pielęgnuje skórę, zapewniając jej odpowiednie nawilżenie i odżywienie. A to wszystko za sprawą bogatej, formule, która aż w 90% bazuje na składnikach pochodzenia naturalnego. To wegański produkt, w którego składzie znajdują się między innymi:
- Organiczna woda kokosowa – zapewnia skuteczną regulację gospodarki wodnej, co skutkuje intensywnym, a przede wszystkim dogłębnym, nawilżeniem. Woda kokosowa nie zatyka porów.
- Olej migdałowy - naturalny emolient o działaniu antyoksydacyjnym, wygładzającym i regenerującym. Świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry z cellulitem i rozstępami.
- Olej Canola – to bogate źródło witaminy E (witaminy młodości), nienasyconych kwasów tłuszczowych, beta-karoltenu, który reguluje wydzielanie sebum oraz przeciwzapalnych fitosteroli. Dostarcza skórze także witaminę K, która uszczelnia drobne naczynia krwionośne.
Czytaj także: Krem z niacynamidem i ceramidami do wrażliwej skóry to hit Instagrama. „Dawno nie miałam tak ukojonej i mięciutkiej twarzy”
Złocisty krem do ciała i twarzy Coconut Shine Lirene – opinie, wady i zalety
Nie mogło być inaczej – ten rozświetlający krem od Lirene to również hit wśród Wizażanek, które w katalogu KWC przyznały mu aż 4,8 na 5 możliwych gwiazdek. Użytkowniczki zgodnie twierdzą, że ten rozświetlasz do twarzy i ciała daje efekt złocistej tafli na skórze, który utrzymuje się przez cały dzień. Do listy zalet recenzentki dopisują również:
- Wydajność
- Cenę
- Konsystencję
- Wygodne opakowanie
- Obłędny kokosowy zapach
- Działanie pielęgnacyjne
- Efekt wygładzenia i delikatnego zakrycia drobnych niedoskonałości
- Podkręcenie efektu opalonej skóry
Tutaj naprawdę trudno doszukać się poważnych wad, ale z doświadczenia wiemy, że mają je nawet największe hity kosmetyczne. A jak jest w przypadku kremu rozświetlającego Lirene? Na pewno nie warto przesadzać z ilością nakładanego kosmetyku. Nawet cieniutka warstwa daje piękny efekt glow, a im więcej kosmetyku nałożycie, tym dłużej będziecie musiały czekać aż kosmetyk w pełni się wchłonie, żeby nie ryzykować pobrudzeniem ubrania. W katalogu KWC pojawiła się także uwaga dotycząca delikatnej zakrętki, która może się złamać - radzimy nie szarapać ????
Wizażanki są zachwycone i nazywają kokosowy rozświetlacz kremową błyskotką, niezwykłym cudeńkiem, przyjacielem blasku, objawieniem lata, a także flagowym produktem marki. Dziewczyny porównują również jego działanie do kultowej, ale znacznie droższej, bazy rozświetlającej marki Charlotte Tilbury. Z resztą przeczytajcie same!

Na grzbiet dłoni nakładam odpowiednią ilość podkładu (w moim przypadku eveline better than perfect) i bazę (balsam Lirene) wielkości ziarenka grochu. Mieszam i nakładam na twarz następnie wklepując gąbeczką. Taka mieszanka utrzymuje się u mnie cały dzień i co najważniejsze - daje piękne GLOW ! Efekt jest dla mnie satysfakcjonujący i bardzo podobny do tego, który można było uzyskać bazą Charlotte Tilbury Flawless Filter (patrząc po zdjęciach w internecie). Cera wygląda na nawilżoną i świetlistą - ma piękny zdrowy blask. Nic mi się nie waży ani nie roluje. Jest to idealna mieszanka na szybki makijaż -często stosuję to solo bez różu i bronzera, bo cera wygląda tak dobrze. Jest to dla mnie odkrycie tego miesiąca. - dominikanikanika

Konsystencja kremu to poezja, gdyż jest tak bardzo aksamitna i sunie pięknie pod paluszkami, że mam ochotę cała się tym kremem wysmarować. Skóra jest po nim gładziutka jak aksamit. Sprawia to, że wyrównuje i tonuje niedoskonałości na naszej skórze. Może jest to złudzenie optyczne, ale za to efekty widoczne gołym okiem. - mariolka74
Ten balsam to cudo i życie. Coś pięknego. W tubie dostajemy zamknięty blask zdrowia. Balsam w kolorze szampana/beżu tworzy taflę na skórze i daje efekt mokrej i zdrowej skóry. Do tego przepięknie pachnie. Po aplikacji skóra jest miękka w dotyku, bardzo przyjemna, zawarte oleje w dłuższej perspektywie będą działać na skórę odzywiająco. Dla mnie w ogóle ta seria Lirene do ciała jest rewelacyjna. Wielkie tak i polecam każdemu spróbować - Marta052288
Podrzucamy wam jeszcze kilka kosmetyków od Lirene. Jesteśmy ciekawe, który z nich szczególnie przypadnie wam do gustu i na stałe zagości w waszych kosmetyczkach.