Reklama

Kiedy nasza skóra jest sucha, podrażniona, pragniemy jak najszybciej ją ukoić, ale łatwo wybrać nieodpowiedni produkt. Podjęłyśmy się przetestowania kremu Zinalfat, o którym wiele słyszałyśmy.

Reklama

Testerka Aga:

Jestem posiadaczką jasnej cery i staram się unikać intensywnego słońca, a jeżeli wiem, że będę na nie narażona, to zawsze sięgam po kremy z wysokim filtrem. Pewnej wakacyjnej niedzieli musiałam szybko wyjść z mieszkania i zapomniałam o posmarowaniu ramion. Okazało się, że zza chmur szybko wyszło słońce, które jak się wieczorem okazało, mocno dotknęło moje ramiona. Skóra była czerwona i piekła. Po przyjściu do pracy polecono mi skorzystanie z kremu Zinalfat. Okazał się moim szczęściem w nieszczęściu.

Kiedy wróciłam do domu, wzięłam szybki prysznic i nasmarowałam podrażnione miejsca. Od razu poczułam miłe ukojenie. Po upływie kilku godzin od pierwszej aplikacji, czyli rankiem, skóra była wyraźnie nawilżona i przede wszystkim już nie swędziała. W zasadzie już po 2-3 aplikacjach mogłabym zaprzestać stosowania tego kremu, ale chciałam mocno zregenerować skórę na ramionach, więc krem nakładałam przez w sumie 4 dni. Teraz wiem, że oprócz kremu przeciwsłonecznego, na wakacje zawsze będę zabierała również krem Zinalfat, abym mogła z niego skorzystać w tzw. sytuacjach awaryjnych. Nowe opakowanie już czeka.

Testerka Agata:

Zinafalt trafił do mnie w odpowiednim momencie. Tego lata nie miałam szczęścia do butów. Jestem wysoka i przez cały rok śmigam w niskich butach (kocham trampki i adidasy, a jesienią i zimą botki, ewentualnie na niewysokim, wygodnym obcasie). Tym razem mój chłopak namówił mnie na wyższe buty - szpilki i koturny. Stwierdziłam, że to wcale nie taki zły pomysł. W końcu wysokie buty wyszczuplają, dodają szyku i pozwalają naprawdę poczuć się kobieco. Nie miałam szczęścia - obydwie nowe pary mocno mnie obtarły. Podobnie jak zwykłe sandałki na płaskie podeszwie, które kupiłam sobie "do biegania". Zgodnie z poradą mojej mamy (która od lat co roku bardzo dobrze się sprawdzała), odkładałam buty na 2-3 tygodnie i potem ubierałam znowu. Po takim czasie żadna para już nigdy mnie nie obtarła. Nie tym razem :/ Jak na złość wszystkie trzy pary dały się mocno we znaki. Zinafalt przyśpieszył gojenie ran i co najważniejsze - przyniósł ulgę zaraz po użyciu (wiecie przecież jak boli zaraz po obtarciu, prawda? ;)). Także polecam go z czystym sumieniem dziewczynom, które mają delikatne stopy.

Przy okazji krem przetestował też mój chłopak, "wszechstronny alergik". W okresie wiosenno-letnim dużo kicha i prycha, a gdy zaczynają atakować komary to... uwierzcie, nie jest to miły czas ani dla niego, ani tym bardziej dla mnie. Po ugryzieniu przez te nieznośne owady od razu pojawiają się u niego wielkie bąble - bolące i swędzące. Zinafalt przyniósł ulgę i pomógł bąblom szybko odejść w niepamięć.Koi, regeneruje, nawilża - dobrze mieć Zinafalt zawsze pod ręką, my trzymamy go w naszych domowych apteczkach. Aga nie zapomniała wziąć go na urlop, a ja (Agata) zapakuję go do wakacyjnej walizki już za 3 tygodnie :)

Reklama

Więcej opinii o produkcie znajdziecie w naszym katalogu KWC - zapraszamy.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane