Nie jest to zupełnie zły produkt, faktycznie regeneruje uszkodzony, i/bądz podrażniony naskórek (w szczególności po zabiegach dermatologicznych) w rekordowym tempie, i daje praktycznie natychmiastową ulgę, jednak z moich doświadczeń nie jest absolutnie wskazany dla osób z tłustą strefą T ze skłonnością do zaskórników, rozszerzonych porów i jest mega mocno komedogenny. W tym miejsu muszę dodać, że mam skórę mieszaną, często odwodnioną i bynajmniej nie należę do tych osób, które wszystko zapycha. Ze wzgędu na to, że zawierzyłam mojej pani kosmetolog, której gabinet znajdował się w tej samej klinice dermatologicznej, w której leczyłam się dermatologicznie, niestety zorientowałam się bardzo późno.
\\nMiałam gorszy okres w "życiu" mojej cery, zaczeły się pojawiać zaskórniki zamkniete, w prawdzie nie za wiele, ale wcześniej ich nie było w takiej liczbie, do tego pojedyńce bolesne i irytujące gule, wiec postanowiłam poradzić się specjalisty, czyli dermatologa. Moja skóra naturalnie, nigdy nie była idealna, jednak nastąpiło widoczne pogorszenie. Pani Doktor zapisała mi retinoid na receptę 3 generacji, czyli słynne i bardzo skuteczne epiduo, do tego w trakcie kuracji, aby niejako ją przyśpieszyć postanowiłam poddać się kuracji kwasami o wysokim stężeniu. Po zabiegu wiadomo skóra bardzo podrażniona, pani Kosmetolog, widząc jaką jaki mam rodzaj skóry i z jakim problemem przyszłam i do jakich efektów chce dojść zaleciła mi ten nieszczęsny Zinalfat do stosowania po zabiegu. Z początku nie zorientowałam się, że jest tak mocno zapychający, jedynie stwierdziłam, że liczne niedoskonałości i zwiększona ilość zaskórników zamkniętych to wynik samoczyszczania się skóry po zabiegu, więc niech się oczyszcza i to szybko. Dodatkowo bardzo ucieszył mnie fakt, że naprawdę działał regenerująco i kojąco. Stosowałam go także, gdy skóra była przesuszona, podrazniona po epiduo i dalej myślałam, że to ten lek na receptę wyciąga te wszystkie zanieczyszczenia, a nie jest zapchana po Zinolfacie. Po drugiej kuracji kwasami, była powtórka z rozrywki z pierwszego razu, liczne niedoskonałości i już kurcze zaczełam się martwić,czy mi te kwasy nie służą, czy ta cała kuracja wraz z epiduo nie jest do kitu, bo ile skóra może się oczyszczać, w końcu pierwotnie nie miałam nie wiadomo jakich problemów ze skórą . Zreszta rok wczesniej w innym gabinecie miałam wykonywane kwasy i bynajmniej takiego skótku nie było. Na ulotce nie było informacji o komedogenności, nijak nie skojarzyłam tego z tym regenerującym cudem, poza tym przecież w tak drogiej i renomowanej klinice nie polecili by mi czegoś takiego przy moim typie skóry, do póki nie zaczełam analizować składu produktu, zresztą całkiem przypadkiem. Produkt przestałam stosować problem znikł w bardzo krótkim czasie. Czyli przez większość czasu leczyłam skótki zapchanej skóry po tym kremie, tak to jest jak człowiek bezmyślnie wierzy profesjonalistom i nie sprawdza ich na każdym kroku :( Zinalfat jak już jedna z wcześniejszych recenzentek zresztą napisała zawiera Caprylic/Capric Triglyceride i olej mineralny, parafinę; jak moja skóra miała oddychać i naprawdę się oczyścić, a nie bardziej zapchać i "ukisić wewnątrz".
\\nNie twierdzę, że jest to zły produkt dla skóry np. bardzo suchej, bez rozszerzonych porów, która potrzebuje izolacji od czynników atmosferycznych. Moja mama, której produkt oddałam, o skórze suchej i wrażliwej jest z niego zadowolona, ale ona nigdy problemów z pryszczami nie miała, i nigdy nie musiała poddawać się dermatologicznym zabiegom złuszcania i oczyszczania, całe życie wiecznie natłuszcza i nawilża, więc jakim cudem ten produkt jest wskazany po zabiegach dermatologicznych, aby zregenerować, a następnie zapchać?
\\nDaje dwie gwazdki za właściwości regeracyjne. Dlaczego kurcze producent nie umieszcza informacji, że może bardziej zaszkodzic, niz pomóc przy tłustej i mieszanej skórze, o ile było by łatwiej, a nie do wszystkiego trzeba samemu dochodzić.
\\nDodam na koniec, że krem jest dość treściwy i nakładałam go bardzo cieńką warstwą po tych kwasach, a w trakcie terapii epiduo od czasu do czasu, więc to raczej nie niewłaściwe stosowanie mi zaszkodziło.