Reklama

Thomas Markle z pewnością nie jest wzorem do naśladowania... Ojciec Meghan Markle nieustannie próbuje zarobić na szczęściu córki i co jakiś czas sprzedaje ciekawostki z jej, jeszcze do niedawna, aktorskiego życia. Po ślubie z księciem Harrym, na którym zresztą nie pojawił się z powodów zdrowotnych, wielokrotnie "donosił" na nią mediom. Jeżeli istniała jeszcze jakakolwiek nadzieja na poprawę ich stosunków, Thomas Markle właśnie stracił ją bezpowrotnie...Tym razem jednak ośmieszył ją bardziej niż kiedykolwiek. Nie dość, że przekazał mediom zdjęcia z pierwszego ślubu Meghan, to jeszcze zdradził, co się na nim działo. Goście w ramach podziękowań otrzymali podobno lniane torebeczki, w którym znajdowały się zawiniątka z marihuaną.

Reklama

Narkotyki na ślubie Meghan Markle

Szczegóły ślubu Meghan Markle z Trevorem Engelsonem ujrzały światło dzienne i to wcale nie uszczęśliwi ani spodziewającej się dziecka Meghan, ani królowej Elżbiety II. Ceremonia odbyła się w 2011 roku, na plaży na Jamajce. Mimo że Trevor Engelson jest Żydem, a ceremonię prowadził rabin, wszystkie pozostałe elementy miały niewiele wspólnego z tradycyjnym żydowskim ślubem. Część gości bawiła się podobno w strojach kąpielowych.

O ile stroje kąpielowe nie budzą żadnych kontrowersji, o tyle prezenty na dla gości już tak. Jak powiedział Thomas Markle w rozmowie z "Daily Mail", były to zawiniątka marihuany, która na Jamajce nie jest traktowana jako coś, przez co można mieć kłopoty z prawem. Palenie tak zwanej "trawki" odbywa się tam na porządku dziennym.

Ja nie palę trawki i zgodnie z moją wiedzą, Meghan również. Nie wiem, co zrobiłem z moim woreczkiem narkotyku. Myślę, że go komuś oddałem - przyznał ojciec księżnej Sussex.
Reklama

Myślicie, że to naprawdę nic wielkiego? Naszym zdaniem ojciec Meghan kopie pod córką dołki, ale prędzej czy później to on w nie wpadnie...Zdjęcie główne: Instagram.com/drmomohamka91193

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane