Reklama

Gdy robiłam małą ankietę wśród znajomych, okazało się, że znakomitą większość stresują śluby. Pomijając oczywiste powody, takie jak choćby duże prawdopodobieństwo, że wśród gości będzie ciotka, która z lubością komentuje każde zawirowania miłosne młodszego pokolenia, wiele z nas ma problem ze ślubnym dress codem.Stresujemy się, że ubierzemy się nie dość elegancko albo zbyt wyraziście, a wtedy przyćmimy pannę młodą. Zastanawiamy się, czy dopuszczalne są spodnie, kombinezony i garnitury, czy nawet jeśli na co dzień jesteśmy chłopczycami, musimy ulec terrorowi sukienki. Skupiamy się na tym, co wypada zamiast wybrać kreacje, w której czujemy się dobrze.Czytaj też: 7 ślubnych przesądów, które warto znaćJak nie dać się zwariować? Najlepiej zacząć od przemyślenia formuły ślubu. Zaproszenie obejmuje tylko ceremonię w urzędzie albo w kościele, obiad rodzinny, typowe wesele do białego rana, czy przyjęcie dla przyjaciół, np. pod gołym niebem?Każda z tych uroczystości rządzi się innymi prawami. Gdy przychodzimy do urzędu złożyć życzenia, nie powinnyśmy wyglądać jakbyśmy właśnie wróciły ze spaceru z psem po osiedlu, ale strojne sukienki można sobie podarować. W zupełności wystarczą proste, zbliżone do biurowych sukienki o ołówkowym albo rozkloszowanym fasonie. Najbardziej trafione będą odcienie pasteli, ale można zdecydować się także na mocniejszy efekt.W tym sezonie supermodne są spodnie typu culottes, które z innym hitem lata – bluzką odsłaniającą ramiona, tworzą elegancki, ale bezpretensjonalny zestaw. W przypadku, gdy zakładamy ubrania właściwie codziennie, choć o oczko bardziej eleganckie, powinnyśmy zagrać dodatkami. Niekoniecznie muszą to być szpilki. Eleganckie sznurowane balerinki też zdadzą egzamin, zwłaszcza w komplecie z błyszczącą kopertówką.Czytaj też: Bluzka odsłaniająca ramiona: dlaczego wszyscy ją noszą?

Reklama

Najtrudniejszym wyzwaniem jest ubranie się na obiad rodzinny, na którym jest się pod stałym obstrzałem spojrzeń starszego pokolenia, przywiązanego do tradycyjnej elegancji. Tu najlepiej sprawdzą się grzeczne sukienki, najchętniej w stylu retro. Mogą mieć odcienie pudrowego różu, lawendy, błękitu albo écru. Im prostsze, tym lepsze. Mogą mieć kwieciste wzory, nie powinny sięgać wyżej niż nad kolano. Na obiedzie większość czasu spędzamy siedząc, sukienka powinna być więc uszyta z materiału, który się nie gniecie. Można za to poszaleć z dodatkami: błyszczącymi szpilkami, długimi kolczykami albo strojnym naszyjnikiem.Najwięcej wolności mamy, gdy impreza jest przewidziana tylko dla znajomych, odbywa się w nieformalnym miejscu: w klubie, w ogrodzie albo na plaży. Tutaj świetnie poczuje się sukienka maksi, z lekkim zacięciem boho, garnitur włożony na gołe ciało, przypominający smoking od Yvesa Saint Laurenta, a nawet zestaw spódnicy i jedwabnej bluzki czy też kombinezon, eksponujący dekolt. Na imprezie można sobie pozwolić na pokazanie ciała, ale raczej warto ograniczyć się do nóg albo dekoltu.Czytaj też: Panna młoda w garniturze. Ten trend lansuja najwięksi projektanciWymagające jest natomiast wesele, bo zakłada zarówno siedzenie przy stole, jak i tańce do białego rana w mieszanym gronie. W tej sytuacji najłatwiej znaleźć sukienkę wielofunkcyjną – taką, która równie dobrze wygląda sama i z marynarką, taka, do której pasują szpilki i płaskie buty, taka, która zwróci na siebie uwagę, ale nie przytłoczy reszty gości. Zgodnie z zasadami, na ślub raczej nie nosi się czerni, chyba że ocieploną czerwonymi, zielonymi albo złotymi dodatkami. Dziewczyny, które najbardziej pewnie czują się w małych czarnych, mogą takowe założyć na ceremonię w urzędzie albo kościele.Na samym przyjęciu można pomyśleć o alternatywach, np. małej granatowej. Wiele panien młodych może się obrazić, jeśli założymy sukienkę białą albo choćby zbliżoną barwą do białej. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby białe były elementy stroju. Na sukienkę można narzucić białą marynarkę, jeśli zakładamy spodnie, też mogą być jasne, nie razi też biała jedwabna bluzka. Warto jednak zadbać o to, żeby białe elementy nie miały typowo ślubnych detali: cekinów, haftów czy koronek.Gdy już wybierzemy kreację idealną, wreszcie można zacząć się dobrze bawić. Jeszcze tylko trzeba przemyśleć, jak będzie wyglądała na zdjęciach, czy się nie pogniecie i co zrobić, jeśli się pobrudzi. Minimum poczucia bezpieczeństwa dają zapasowe rajstopy, płaskie buty na przebranie i marynarka do narzucenia na wieczór. Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo.Czytaj też: Największe wpadki Pary Młodej

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane