Nie da się ukryć, że Martyna mocno przeżyła rozczarowanie Adamem, jednak pomimo zawodu musiała dalej przebywać z nim w programie i przybierać dobrą minę do złej gry. Jak po zakończeniu emisji pierwszej edycji „Hotel Paradise” dziewczyna poradziła sobie trudną sytuacją? Czy stosunki jej i Adama nieco się polepszyły?

Reklama

Burzliwa relacja Martyny i Adama w „Hotel Paradise”

Początek relacji Martyny Kondratowicz i Adama Radziszewskiego z „Hotel Paradise” zapowiadał się bardzo obiecująco. Umięśniony przystojniak z Trójmiasta, po eliminacji z show jego poprzedniej partnerki, Oli Kiepury, która została wymeldowana z rajskiego hotelu decyzją Sandry Mosakowskiej, szybko znalazł nowy obiekt westchnień w postaci nowej uczestniczki, Martyny. Chłopak z niezwykłą finezją uwodził blond piękność słodkimi słówkami, obiecywał lojalność i zapewniał, że nie wyobraża sobie relacji z inną kobietą.Niestety życie szybko zweryfikowało czułe zapewnienia Adama, który na każdym kroku podkreślał, że jest honorowy, a dane słowo jest dla niego najważniejsze. Po upojnej nocy Martyny i Adama, przystojniak szybko zmienił front i porzucił dziewczynę na rzecz Violi Nowasielskiej, której podobał się już od pierwszego dnia programu.

Od tej pory Martyna związała się z porzuconym przez Violę Latino, z którym doszła aż do wielkiego finału „Hotel Paradise”. Nowy partner był dla zranionej dziewczyny wielkim wsparciem. Latino nie tylko okazywał Martynie wiele ciepła i wyrozumiałości, ale też starał się, by na każdym kroku czuła się wyjątkowa. Choć Martyna i Latino po zakończeniu show nie są parą, nadal utrzymują kontakt, podkreślając, że dzięki podobnym przeżyciom i zawodom miłosnym stali się przyjaciółmi na całe życie.A co z Adamem? Czy Martyna również z nim utrzymuje kontakt i wybaczyła mu zdradę?

Czy Martyna z „Hotel Paradise” wybaczyła Adamowi?

W rozmowie z „Party.pl” Martyna Kondratowicz przyznała, że funkcjonowanie z Adamem po tym, jak ją porzucił nie było dla niej łatwe, szczególnie, że byli zamknięci w jednym domu, co sprawiało, że unikanie chłopaka było utrudnione.

Ja bardzo szybko doszłam do siebie, bo wiedziałam, że muszę iść dalej, żeby jakoś w tym programie przeżyć. Mieszkaliśmy w jednym domu, jedliśmy razem śniadanie, obiad, kolację, graliśmy w różne gry. Cały czas przebywaliśmy obok siebie – mówiła w rozmowie z „Party.pl” Martyna Kondratowicz.

W dalszej części wywiadu Martyna przyznała, że niecodzienne okoliczności zmusiły ją do tego, by po ogromnym zawodzie robić dobrą minę do złej gry, ponieważ tylko dzięki pokazaniu obojętności wobec zaistniałej sytuacji doszła aż do finału.

Zobacz także
Umówmy się, w życiu normalnym , gdyby się taka sytuacja zdarzyła to nie miałabym kontaktu z takim człowiekiem. Natomiast moje zachowanie pokazywało, że nie mam żalu do Violi. Adama traktowałam obojętnie – dodała.
Reklama

Czy wraz z upływem czasu Martyna wybaczyła też Adamowi? Czy byli kochankowie po emisji show utrzymują ze sobą kontakt? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w naszym wideo.Zdjęcie: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama