Reklama

Hanna Lis zdecydowała się na radykalny krok! Znana dziennikarka opublikowała na Stories treść informacji, które przesyła jej od pewnego czasu jeden z obserwujących ją internautów. I na tym nie poprzestała! Oprócz wyzwisk i gróźb, który obrzucił ją piszący do niej mężczyzna, Lis pokazała także w mediach społecznościowych jego imię i nazwisko oraz twarz. Zwróciła się też do swoich fanów z prośbą o pomoc w zidentyfikowaniu internetowego trolla .

Reklama

Fot.: ONS

Hanna Lis walczy z hejtem w sieci

Treść informacji, które przesyłał Lis Mariusz R. jest naprawdę szokująca. Mężczyzna nawiązywał w nich do niedawnego bardzo osobistego wyznania dziennikarki, która we wstrząsającym wpisie opublikowanym na Instagramie przyznała, że w związku z ciężką chorobą prawie straciła dwójkę swoich dzieci. Mariusz R. ewidentnie nie doczytał postu Hanny Lis, bo w wysłanych jej wiadomościach ogłosił, że cieszy się z jej straty:

Ty szmato, dobrze, że poroniłaś - napisał mężczyzna.

Fot.: InstagramW kolejnych przesyłanych Lis wiadomościach Mariusz R. nazywa dziennikarkę "szmatą" i "debilką" oraz grozi jej śmiercią. Pani Hanna przyznała, że tego typu ataki nie są dla niej nowością:

Ja jestem przyzwyczajona do hejtu i obelg, do różnych dziwnych wiadomości, które wylewają mi się i z Instagrama i Facebooka. Na Instagramie akurat prawie prawie ich nie ma, w zasadzie w ogóle ich nie ma. Natomiast na Facebooku ludzie sobie poczynają. O dziwo poczynają sobie z prawdziwych chyba kont, występują na nich z imienia, nazwiska, nawet umieszczają swoje zdjęcia - powiedziała na Stories Hanna Lis. I dodała: - Więc chciałabym was poprosić i zapytać, czy może znacie tego pana, który wysyła ode mnie takie wiadomości.

Fot.: InstagramLis wyjaśniła też, dlaczego zdecydowała się na opublikowanie treści wysyłanych do niej obraźliwych informacji. Okazało się, że w ten sposób znana dziennikarka chce zachęcić obserwujących ją Polaków, do naciskania na polityków, by ci uczynili hejt w sieci przestępstwem:

No i tak nam się pan Mariusz pięknie zaprezentował - powiedziała Lis. - Nic się nie zmieni dopóki nasi politycy, nasi posłowie, senatorowie, nasi europosłowie nie wprowadzą ustaw, prawa, które będą penalizować taką mowę nienawiści
Reklama

Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska zdecydowała się na radykalny krok: "Udajemy się na policję!"Mamy nadzieję, że apel Hanny Lis przyniesie rezultaty. I każdy inny internauta pokroju Mariusza R. zastanowi się dwa razy, zanim wyśle do kogokolwiek pełną jadu wiadomość.Zdjęcie główne: ONS

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane