Ile wydajemy na jedzenie? Opinie z Forum Wizaż
Zastanawiałaś się kiedykolwiek nad tym, ile miesięcznie wydajesz na jedzenie? Wiele naszych forumowiczek podjęło się dyskusji na ten temat w jednym z wątków. Ciężko dojść do konsensusu i stwierdzić czy 500 zł na osobę to dużo czy mało. Zapewniamy Was jednak, że na wizażowym forum pojawia się też wiele innych, zaskakujących kwot. Sprawdźcie same!

- Monika Orzechowska
*Wypowiedzi na forum pochodzą z 2012 roku – warto mieć to na uwadze, ponieważ teraz, w związku z podwyżką cen, kwoty wydawane na jedzenie mogą być większe.Temat poruszyła użytkowniczka tyene, którą do tego typu refleksji skłoniły jedne z zakupów (cały wątek przeczytacie TUTAJ). Jedzenie wydaje jej się bardzo drogie (zresztą to nie tylko jej opinia). Zastanawia się również czy nie przesadza z kwotą, którą wydaje na produkty spożywcze. - Moja dieta to głównie ryby/mięso z warzywami, sałatkami. Czytaj też: Pierwsze własne perfumy. Za którymi tęsknimy najbardziej? - opinie użytkowniczek forumJem też kasze, brązowy ryż. Dzisiaj wydałam 150 zł w Biedronce kupując zapas mięsiwa, trochę warzyw, pomidory w puszce, passatę, mleko sojowe, łososia wędzonego, ciemny chleb, oliwę i tego typu rzeczy. Wydaje mi się, że miesięcznie potrafię wydać nawet 600 zł na jedzenie dla mnie samej jedynie – opowiada. 600 zł na osobę to dużo? Dyskusja rozgorzała na dobre.

Dużo czy mało?
Ciekawie brzmi opinia użytkowniczki Dotka90, która twierdzi, że wydaje na jedzenie sporo, tymczasem kwota ta to… ok. 700-800 zł miesięcznie na dwie osoby. Co więcej – dziewczyna dodaje, że ona i jej ukochany nie oszczędzają na jedzeniu. W tej kwocie zawiera się też kwota za alkohol – wódka do drinków i wino. Podobnie ma Lusesita23. Przyznaje jednak, że za 700-800 zł (na dwie osoby) kupuje niezbyt zdrowe jedzenie, takie jak chleb + coś do chleba, garmażerkę, fast-foody, piwo i chipsy.Czytaj też: Kolorowanki dla dorosłych. Co na ich temat sądzą Wizażanki?Lachryma i jej mąż wydają jeszcze więcej. - Jesteśmy tylko we dwoje, a mam wrażenie, że wydajemy fortunę na samo jedzenie. Fakt, staramy się jadać zdrowo i raczej kupuję jedzenie dobrej jakości, ale jak widzę, ile miesięcznie nam idzie na samą spożywkę, to zaczynam się zastanawiać czy czasem czegoś nie zmienić. Niby na jedzeniu nie powinno się oszczędzać... – opowiada na wizażowym forum.

Nie jadają w restauracjach i ze względu na specyfikę pracy nie gotują codziennie obiadów, a mimo to miesięcznie wydają minimum 1000 zł. - Lubimy sałatki, ryby (łosoś), ale też naleśniczki czy makaron. Czytaj też: Największe wpadki Pary MłodejJemy mam wrażenie "normalnie", ale tysiak to chyba dużo na 2 osoby. Zaznaczam, że w 90% robię zakupy w Auchan, gdzie jest stosunkowo tanio. Sporadycznie kupuję w Piotrze i Pawle, bo znowu ten sklep jest najbliżej i ma szeroką ofertę spożywki – dodaje Lachryma.
Taniej = mniej korzystnie dla figury?
U Candy_lips zakupy robi mama – wydaje około 2 tysięcy złotych miesięcznie dla trzech osób. - Na jedzeniu akurat nie oszczędzamy i ja odkąd jestem na diecie i odżywiam się zdrowiej, to jest dużo warzyw, owoców (choć wcześniej też było), dla taty też czasem jakieś słodycze są, na obiady zazwyczaj jest zupa i drugie danie – mówi.Sam je ok. pięciu posiłków dziennie - śniadanie, drugie śniadanie, obiad (dwa dania), podwieczorek z owoców i na kolację - kanapki. - Dla jednego dużo, dla mnie niewiele w porównaniu z tym, ile jadłam. Wiadomo, że więcej się wydaje na razowe makarony czy ryż brązowy. Gdy nie byłam na diecie, to pewnie wydawaliśmy mniej, bo jednak zwykły ryż trochę mniejszy wydatek itp. – pisze dalej Candy_lips.Isabello także zauważa bardzo ważną rzecz – im taniej jemy, tym większe ryzyko, że to odbije się na naszej figurze. Chleb i makarony są tanie, ale niestety nie wpływają pozytywnie na naszą wagę. - Wydaję miesięcznie ok. 500 zł na jedzenie i uważam, że żyję bardzo oszczędnie. Gdybym miała wydawać mniej, musiałabym ciągnąć na kanapkach, kluskach i makaronach, a to pewnie szybko odbiłoby się na mojej figurze. Zakupy robię przeważnie w Biedronce lub Tesco, które są stosunkowo niedrogimi sklepami – opowiada Isabello.
300 zł na jedną osobę?!
Magda88 na pewno wyróżnia się na tle innych z kwotą, którą wydaje miesięcznie na jedzenie. Jest to tylko… 250-300 zł tylko dla nie samej. - Jem mięso, chociaż rzadko bo nie przepadam, dużo warzyw, nie jadam zwykłych makaronów, chleba i ryżu tylko pełnoziarniste , a te są droższe niestety. Nie kupuję produktów najdroższych, ale najtańszych również raczej nie, głównie średnia półka. Jem praktycznie codziennie obiad, zero fast foodów. Ale 90% zakupów robię w Biedronce, Lidlu i Tesco. Ceny w osiedlowych sklepach mnie zabijają – mówi. Sekret pewnie tkwi w tym, że Magda88 przyznaje, że je bardzo mało. _ema_ przy tej odpowiedzi dodaje, że Magda to na pewno studentka, bo niemal niemożliwym jest wyżywić się miesięcznie za 300 zł, a studenci „zaginają przestrzeń w tej dziedzinie”.
Czy warto oszczędzać?
Teoretycznie na jedzeniu nie powinno się oszczędzać, ale z drugiej strony rozważne kupowanie wcale nie oznacza, że nasza dieta stanie się niezbilansowana. Może warto zrezygnować z niektórych produktów, które niekoniecznie są dla nas wartościowe (pomijamy tak oczywiste rzeczy jak słodycze, alkohol itd. co nie oznacza, że musimy z tego całkowicie rezygnować). - Podejrzewam, że dużo kasy idzie właśnie na spożywcze duperele, a nie konkretne rzeczy. Oliwki, papryczki chili, mleko sojowe (10 zł za kartonik), sos sojowy, parmezan itp. - w sumie można bez tych rzeczy żyć (i nadal będzie smacznie), a takie drobne rzeczy często słono kosztują – podkreśla lachryma.
Czas zacząć prowadzić zapiski!
Madana zgadza się z faktem, że dobre jedzenie kosztuje. Ona dla siebie i rodziny w ogóle nie kupuje nic z produktów typu fast food. Z drugiej strony nie przepadają też za zdrową żywnością typu kasze. Dokładnie wie, ile wydaje. - Od lat prowadzę dokładne zapiski wydatków, aby ogarniać kasę, wiem, ile wydaję na samo jedzenie: ok. 1500-1700 zł na czteroosobową rodzinę – pisze na forum._ema_ także prowadziła „eksperyment” z zapisywaniem wydatków na spożywkę, w tym jedzeniowe zachcianki. - Z rzeczy niezbędnych wychodziło 1300-1400zł, rodzina 4 dorosłe osoby, i było to w okresie maksymalnego oszczędzania, zakupy były przemyślane i kupowane najtańszymi metodami. Strach pomyśleć co by było gdyby chciało się zaszaleć jakościowo – opisuje.Czytaj też: Życie skrojone na miarę Instagrama: czas się od niego uwolnić?Madana poleca zapisywanie wydatków na jedzenie, chociaż przez miesiąc. Kilka lat temu w ten sposób uporządkowała rodzinne finanse, ponieważ ani ona ani mąż nie wiedzieli na co wydają swoje zarobki. - Mam 3 kolumny: rachunki, jedzenie i tzw. reszta (książki, chemia, kosmetyki, wyjścia do kina, restauracji, wyjazdy, paliwo) - z dokładnością do 100 zł wiem, ile w danym miesiącu na co poszło. A kiedyś nie wiedziałam – opowiada - Zapiski robię raz w tygodniu, nabrałam zwyczaju zabierania zawsze paragonu, wrzucam do szuflady, raz w tygodniu zapisuję wydatki. Czytaj też: TOP 5 z KWC: najlepsze zapachy na latoMało kto robi tak jak Madana – takie działanie wymaga jednak trochę samozaparcia. Może jednak warto się przekonać i w ten sposób zorganizować lepiej swoje wydatki? Serdecznie zachęcamy! I koniecznie dajcie znać jak poszło!