Reklama

Sara Boruc-Mannei należy do tych gwiazd, które uwielbiają medialny ekshibicjonizm. Żona byłego bramkarza reprezentacji Polski, Artura Boruca, regularnie dzieli się z fanami kolejnymi szczegółami ze swojego życia, pokazując nie tylko kolejne projekty zawodowe, luksusowe wnętrza swojego domu, egzotyczne wakacje, czy makijażowe i modowe inspiracje, ale też ochoczo wprowadza internautów w meandry życia rodzinnego, publikując urocze sceny w towarzystwie swoich najbliższych.

Reklama

Niestety jej ostatnie zdjęcie celebrytki u boku jej rocznego synka niezwykle nie spodobało się internautom, a instagramowy profil Sary zalała fala hejtu. Czy kobieta naprawdę faworyzuje malucha, a swoje pozostałe dwie córki traktuje z pewną rezerwą? Gwiazda odpowiedziała.

Internautki oskarżają Sarę Boruc o faworyzowanie synka

Życie na świeczniku show biznesu wcale nie jest takie łatwe, o czym niedawno przekonała się Sara Boruc-Mannei, która od kilku tygodni budzi wiele skrajnych emocji wśród swoich fanów. Najpierw projektantka biżuterii zaskoczyła wszystkich kontrowersyjną dietą, dzięki której bardzo wyszczuplała po ciąży, później internauci wyśmiewali jej modowe wybory oraz to, że trwoni pieniądze na ubranka dla rocznego synka, po tym jak pochwaliła się jego uroczym dresem za bagatela 2,5 tys. złotych. Tym razem celebrytce po raz kolejny się oberwało, a wszystko przez niewinne zdjęcie w towarzystwie jej synka Noah.Co ciekawe, wcale nie chodzi o wymyśle łóżeczko malucha, za co ostatnio była hejtowana Małgorzata Rozenek-Majdan, czy też sposób, w jaki bawi się z dzieckiem, co oburzyło fanów Joanny Krupy, którzy uznali, że swoją zabawą naraża zdrowie i życie małej Ashy. Instamatki zirytowała fotografia, na której widać roześmianego Noah w kąpieli.

Najszczęśliwsza na świecie - podpisała zdjęcie Sara Boruc-Mannei.

Ku zaskoczeniu wszystkich, to wcale nie fakt, że mały Noah pozuje w wannie podczas kąpieli najbardziej wzburzył Instamatki, lecz to, że celebrytka regularnie publikuje zdjęcia synka, zupełnie przy tym ignorując pozostałe pociechy.

Oczywiście słodziak 100% - napisała jedna z fanek. Jednak patrząc na twój profil można odnieść wrażenie, że masz tylko jedno dziecko. Myślę, ze dziewczynkom może być przykro z powodu dominacji brata – dodała.
To prawda, zawsze tylko Noah. Faworyzujesz go – wtóruje kolejna.

Reakcja Sary była natychmiastowa. Nie spodziewajcie się jednak niewybrednej pyskówki, czy wchodzenia w polemikę z internautkami i tłumaczenia, że roczny Noah, wcale nie jest w centrum uwagi rodziców.

Dziewczynki mogą już decydować i decydują tak, że nie chcą być tutaj za często. I ja to szanuję – odpisała zbulwersowanym internautkom Sara Boruc-Mannei.
Reklama

Odpowiedź celebrytki spotkała się z wielkim odzewem jej fanek, które przyznały, że również często uznawane są w mediach społecznościowych za osoby bezdzietne, ponieważ rzadko pokazują swoje nastoletnie pociechy.A co wy sądzicie o całej sytuacji? Według was Sara swoim zachowaniem rzeczywiście faworyzuje rocznego synka?Zdjęcie: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane