Reklama

Na koronawirusa zachorowało już łącznie ponad 14 milionów ludzi. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych sytuacja nadal zdecydowanie nie jest opanowana - każdego tygodnia ten kraj notuje około 70 tys. nowych zakażeń. Mimo to wiele osób wciąż wątpi w istnienie wirusa i powikłań z nim związanych. Jennifer Aniston postanowiła zająć stanowisko w tej sprawie.Zobacz także: Pierwsze dziecko w Polsce miało groźne powikłania po koronawirusie

Reklama

Koronawirus: Jennifer Aniston dodała zdjęcie ze szpitala

Aktorka opublikowała na Instagramie dramatyczny apel, który opatrzyła zdjęciem, obok którego nie da się przejść obojętnie. Ukazuje ono jej przyjaciela Kevina, mężczyzny w średnim wieku, bez współistniejących chorób, który leży w szpitalu podłączony do respiratora.

To jest Covid. To jest prawdziwe - napisała na Instagramie.

Źródło: InstagramJennifer zaapelowała do wszystkich, nie tylko swoich rodaków, aby nie zapominali o codziennej higienie, ponieważ wirus nadal nie ustąpił i jest groźny dla ludzi w każdym wieku, także tych dotychczas zdrowych. Aktorka namawia, aby wziąć odpowiedzialność za innych i nosić maseczkę w miejscach publicznych. Aby zminimalizować ryzyko zakażenia Covid-19 nadal warto unikać dużych skupisk ludzi, często myć oraz dezynfekować ręce, zachowywać przynajmniej dystans od innych.

Nie bądźmy naiwni, nie myślmy, że to nas ominie.... (...) Proszę #załóżmaseczkę. Pomyśl o tych, którzy już przeszli tę chorobę. Zrób to dla swojej rodziny, ale przede wszystkim dla siebie. Covid atakuje wszystkich, niezależnie od wieku - kontynuowała aktorka.

Do apelu aktorki przyłączyła się także Courtney Cox. Koleżanki z Przyjaciół sfotografowały się wspólnie, nie zapomniały jednak o ochronnych maseczkach zasłaniających twarz i usta. Na koniec swojego emocjonalnego wpisu aktorka dodała, że zdjęcie przyjaciela zostało wykonane w kwietniu. Dziś Kevin ma się już lepiej, ale nadal nie wyzdrowiał całkowicie.

Reklama

Źródło zdjęcia głównego: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane