Reklama

Do tej pory najpopularniejszymi na świecie pozycjami były „na pieska” oraz klasyczka pozycja „misjonarska”. Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie jednego z najbardziej znanych portali medycznych DrEd.com – w których wzięło udział 2 tys. Amerykanów i Europejczyków obu płci, to właśnie te dwie pozycje zdecydowanie przodują w rankingu ulubionych. Jak stwierdzili sami respondenci to właśnie te dwie pozycje dają im największe doznania oraz najgłębszą penetrację przy jednoczesnej możliwości pieszczenia punku G, a co za tym idzie zwiększają szanse na osiągnięcie upragnionego orgazmu.Pomimo tego, że właśnie te pozycje wybieramy najczęściej, to nadal poszukujemy rozmaitych form pieszczot, które wprowadzą do naszej sypialni nieco pikanterii i jeszcze więcej rozkoszy. Oczywiście wszystko zależy od wyobraźni partnerów, ich poziomu dopasowania seksualnego, a także kondycji fizycznej oraz wygimnastykowania ciała. Jeśli więc jesteście na tyle odważni i poszukujecie igraszek, które zapewnią wam jeszcze głębszą penetrację to pozycja „na motyla” jest dla was!

Reklama

Pozycja „na motyla” - na czym polega?

Z pewnością nie należy ona do najłatwiejszych do wykonania pozycji seksualnych, ponieważ wymaga od partnera dużo siły, od partnerki zaś wygimnastykowanego ciała, jednak jeśli raz jej spróbujecie naprawdę odlecicie. Odwróć się do partnerami plecami i pozwól, by cię podniósł tak, by twoja pupa była na wysokości jego krocza. Następnie rozchyl nogi tak, by ukochany mógł cię złapać tuż pod kolanami. Sama zaś opleć rękami jego kark. W takim ułożeniu wasze ciała będą przypominać motyla, stąd też nazwa tej pozycji.

Reklama

Pomimo, że jest to jedna z najtrudniejszych i najbardziej wymagających zabaw seksualnych, to zagwarantuje ona wam niezwykle głęboką penetrację i wyjątkowo silne doznania dla obu partnerów. I nawet jeśli na początku nie będzie wam ona wychodzić, to naprawdę warto próbować i się nie poddawać. W końcu to ćwiczenie czyni mistrza.Zdjęcie: iStock

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane