Reklama

Można nakładać go pod podkład, używać solo bądź mieszać z innymi kosmetykami. Ten rozświetlający primer ma tyle samo zastosowań, co zalet. Wzbogacono go cennymi składnikami aktywnymi, więc nie tylko momentalnie upiększa skórę, ale też przyczynia się do poprawy jej kondycji.

Reklama

Spis treści:

  1. Claresa x Kitulec, Primer rozświetlający Soft cover glow primer - jakie daje efekty i co zawiera?
  2. Rozświetlający primer Claresa x Kitulec - godna konkurencja dla kultowego produktu od Charlotte Tilbury
  3. Kosmetyki z efektem glow, które także warto wypróbować

Claresa x Kitulec, Primer rozświetlający Soft cover glow primer - jakie daje efekty i co zawiera?

Z jego pomocą można wyczarować zachwycający makijaż na wielkie wyjście, ale rewelacyjnie sprawdza się także na co dzień. Rozświetlający primer Claresa x Kitulec to sprzymierzeniec pięknego wyglądu bez względu na okoliczności. Co istotne, można wykorzystywać go na wiele sposobów. Zastosowany solo bądź zmieszany z nawilżającym kremem pozwala podkreślić naturalne piękno, z kolei w duecie z podkładem czy kremem BB podbija lśniące wykończenie make-up'u. Nic nie stoi na przeszkodzie, by aplikować go także punktowo na kości policzkowe, obojczyki czy ramiona zamiast klasycznego rozświetlacza.

Primer zapewnia przepiękny efekt glow i ujednolica koloryt skóry, ale wzmacnia też działanie stosowanych na co dzień kosmetyków pielęgnacyjnych. To zasługa zawartych w nim składników - silnego antyoksydantu w postaci witaminy E i skwalanu, cenionego za właściwości nawilżające i wygładzające, ale także za zdolność opóźniania procesów starzenia. Nie bez znaczenia pozostaje także imponująca trwałość produktu. Stosując go, można zapomnieć o konieczności wykonywania regularnych poprawek makijażu.

Rozświetlający primer Claresa x Kitulec - godna konkurencja dla kultowego produktu od Charlotte Tilbury

Soft glow primer Claresa x Kitulec budzi zachwyt od pierwszego użycia, podobnie jak viralowy produkt spod szyldu marki Charlotte Tilbury - Hollywood Flawless Filter. Kosmetyki gwarantują podobne efekty, ale różni je cena. Za rozświetlającą bazę od brytyjskiej makijażystki trzeba zapłacić blisko 24o zł, tymczasem jej polski konkurent w trakcie promocji kosztuje nieco ponad 20 zł. To potężny rozstrzał i nie sposób temu zaprzeczyć. Nasza rodzima marka ma tym samym kolejny powód do dumy - udało jej się udowodnić, że zamiłowanie do wysokiej jakości kosmetyków nie musi wiązać się z dużymi wydatkami.

Zobacz także: Drogeryjny róż polskiej youtuberki to boski zamiennik Rare Beauty. Stał się hitem chwilę po premierze

Kosmetyki z efektem glow, które także warto wypróbować

Do upiększającej rutyny warto przemycić także inne produkty, dzięki którym skóra w kilka sekund pokrywa się świetlistą poświatą. Na uwagę zasługuje chociażby zamknięty w eleganckim opakowaniu rozświetlacz Wonder Highlighter od marki Paese. Wyróżnia go jedwabista konsystencja, dzięki której wykonywanie makijażu staje się prawdziwą przyjemnością. Co więcej, jego skład został wzbogacony ekstraktem z kwiatu porcelanowego, wpływającym na poprawę nawilżenia skóry.

Reklama

Prasowany rozświetlacz z linii Variété od marki Eveline Cosmetics to kolejna kosmetyczna perełka, której nie oprze się żadna miłośniczka efektu glow. Z jego pomocą można zręcznie podkreślić kości policzkowe i łuki brwiowe, ale celująco sprawdza się także w roli błyszczących cieni do powiek. Dostępny jest w dwóch olśniewających odcieniach.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane