Używam go codziennie, bo zakrywa wszystko. Ten podkład daje mi "pretty satin matte”
Kamuflowanie niedoskonałości przestało być dla mnie wyzwaniem, odkąd stosuję podkład o satynowo-matowym wykończeniu od jednej z polskich marek. Poziom jego krycia można stopniować wedle potrzeb, nie martwiąc się ryzykiem uzyskania efektu maski. Na dodatek w jego składzie znalazło się miejsce dla cennych składników aktywnych, pozwalających utrzymać skórę w doskonałej kondycji.

Wzorowo zakrywa przebarwienia, zaczerwienienia i wypryski, nie obciąża skóry, a w dodatku utrzymuje się bez poprawek przez wiele godzin. Podkład Pretty, please! spod szyldu marki Claresa, bo właśnie o nim mowa, w pełni zasługuje na miano kosmetycznego ideału. Naprawdę warto przemycić go do upiększającej rutyny - tym bardziej, że jego liczne atuty idą w parze z bardzo przystępną ceną.
Spis treści:
- Claresa, podkład o satynowo-matowym wykończeniu Pretty, please! - właściwości i skład
- Claresa, podkład o satynowo-matowym wykończeniu Pretty, please! - opinie Wizażanek
- Podkład i puder utrwalający, czyli idealny duet kosmetyczny
Claresa, podkład o satynowo-matowym wykończeniu Pretty, please! - właściwości i skład
Zamknięty w poręcznym opakowaniu podkład Pretty, please! od marki Claresa idealnie sprawdza się w codziennym makijażu, ale warto po niego sięgać także przed wielkimi wyjściami. Z jego pomocą można sprawnie zakryć malujące się na twarzy oznaki zmęczenia, ale także skórne defekty w postaci drobnych wyprysków, przebarwień czy popękanych naczynek. Możliwości mojego ulubieńca sięgają jednak o wiele dalej. Produkt wygładza i matuje cerę, ale jej nie wysusza. W przeciwieństwie do większości dobrze kryjących podkładów nie pozostawia też po sobie dokuczliwego uczucia ciężkości.
Oferowany przez rodzimą markę podkład ma kremową konsystencję, więc najlepiej nakładać go na twarz pędzlem lub palcami, a następnie wklepywać gąbeczką typu beauty blender. Na początek warto zaaplikować na skórę niewielką ilość produktu i stopniowo dokładać go zgodnie z zapotrzebowaniem. Dzięki temu makijaż będzie prezentował się tak, jakby wykonał go profesjonalny wizażysta.
Pretty, please! od marki Claresa to także nieocenione wsparcie pielęgnacyjne dla skóry. Na uwagę zasługuje fakt, że skład kosmetyku został wzbogacony intensywnie nawilżającym kwasem hialuronowym. Nie bez znaczenia pozostaje tu także dodatek witaminy E, określanej również mianem witaminy młodości. Skutecznie wspiera ona walkę z oznakami starzenia, do których zalicza się między innymi utratę jędrności cery i towarzyszące jej zmarszczki.

Claresa, podkład o satynowo-matowym wykończeniu Pretty, please! - opinie Wizażanek
Lista zalet podkładu Pretty, please! od marki Claresa jest naprawdę długa. Nie dziwi zatem fakt, że w katalogu KWC jego średnia ocena wynosi 4,4/5 gwiazdek. Do tego dochodzą jeszcze nad wyraz pochlebne opinie Wizażanek:
Podkład, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Świetnie sprawdza się do mojej cery 35 +, która ma już swoje pierwsze zmarszczki i jest dość wymagająca. Podkład nie zbiera się w zmarszczkach i załamaniach, nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek. Utrzymuje się na twarzy naprawdę wiele godzin, nie wyświeca się szybko, nie warzy. Współpracuje ze wszystkimi kremami, jakich używałam, nie ma problemu, aby konturować przy nim twarz na mokro. Naprawdę warty wypróbowania
- oceniła Margetka88.
Przykrywa wszystkie niedoskonałości (...). Naprawdę długo się utrzymuje po przypudrowaniu. Cera po nim jest wygładzona
- orzekła Nataluskaa0407.
Produkt jest przyjemnie kremowy (...), bardzo szybko wtapia się w skórę, zostawiając przyjemne uczucie jak po aplikacji dobrej jakości kremu (...). Producent obiecuje nam satynowo-matowe wykończenie i dokładnie takie jest (...). Utrzymuje się dość dobrze, przy mojej mieszanej cerze do 6h bez poprawek w strefie T
- zapewniła Ilonkaivi.

Zobacz także: Polski krem BB jakością nie odbiega od koreańskich oryginałów, a kosztuje 29 zł
Podkład i puder utrwalający, czyli idealny duet kosmetyczny
Nie jest tajemnicą, że o trwałości makijażu nie decyduje jedynie podkład, ale także zaaplikowany na niego puder. W poszukiwaniu swojego ideału warto zwrócić uwagę na propozycję marki Rimmel - prasowany puder Kind & Free. Produkt zapewnia matowe wykończenie, a do tego działa łagodząco na skórę. To oczywiście zasługa jego składu, wzbogaconego ekstraktem z aloesu i tapioką.
Doskonałym wyborem będzie też transparentny puder z linii Variété od marki Eveline Cosmetics z dodatkiem lawendy i skwalanu. Stworzono go z myślą o matowieniu i wygładzaniu cery, przy jednoczesnym utrzymaniu odpowiedniego poziomu jej nawilżenia. Zarówno dzienny, jak i wieczorowy makijaż będzie prezentował się dzięki niemu zjawiskowo.