Pachną jak świeżo upieczone, maślane ciasteczka babuni. Na te zimowe perfumy z Hebe polują it-girls
Te zimowe perfumy z Hebe to must-have dla każdej miłośniczki zapachów gourmand. Wanilia w najpiękniejszym, ciepłym wydaniu przeplata się tu z nutami lukrecji i balsamicznego benzoesu. Połączenie tych akordów od razu przywodzi na myśl świeżo upieczone przez babcie kruche ciastka świąteczne z aromatem.

Te piękne, zimowe perfumy z Hebe zostały stworzone przez duet mistrzów perfumiarstwa: Francisa Kurkdjiana – autora słynnych Baccarat Rouge 540 – oraz Maïę Lernout, znaną z pracy dla takich marek jak Kenzo czy Nina Ricci. Jeśli kochasz apetyczne kompozycje, przywołujące na myśl słodkie desery, to na pewno nie przejdziesz obojętnie obok tego zapachu.
Zimowe perfumy z Hebe jako idealna propozycja dla fanek zapachów gourmand
LolitaLand to pachnący, świąteczny aromat do ciast, zamknięty w słodkiej buteleczce z jelonkiem i delikatnie wzbogacony o cytrusowo-bukietowe tło. Ten gourmand zaskakuje, nawet jeśli zwykle stawiasz na nieco bardziej kwiatowe nuty zapachowe. To wyjątkowa i specyficzna słodycz o deserowych akordach, która trzyma się skóry jak rzep.
Choć w sercu LolitaLand Lolita Lempicka znajdziemy wiele owocowych nut, to całość przypomina bardziej świeżo wypieczone ciasto waniliowe, hojnie przyprawione, nasączone herbatą i polane karmelem. To propozycja nieoczywista i urzekająca, a przy tym mocno zwracająca na siebie uwagę. LolitaLand wyłamuje się jednak z klasycznego schematu gourmandów – choć nuta słodkiego ciastka jest bardzo wyraźna, balansuje ją świeżość owoców i szczypta przypraw.

Wszystkie nuty zapachowe:
- Nuta głowy: bellini, pieprz, mandarynka włoska, cytryna, grejpfrut, limonka, pomarańcza
- Nuta serca: jaśmin wielkolistny, jaśmin, biała brzoskwinia, czarna porzeczka, magnolia, śliwka, róża
- Nuta bazy: wanilia z Madagaskaru, białe piżmo, benzoes, lukrecja, drzewo sandałowe
Jak pachną LolitaLand Lolita Lempicka?
LolitaLand otwiera się jak kieliszek Bellini – musujące nuty pomarańczy, grejpfruta i mandarynki przypominają toast przy sylwestrowym stole. W sercu zapachu tętni natomiast owocowa soczystość białej brzoskwini i śliwki, otoczona subtelnymi białymi kwiatami, które absolutnie nie wybijają się na pierwszy. Drugie skrzypce grają tylko przez moment, bo to właśnie słodka, oblepiająca baza jest tu pierwszoplanowym bohaterem. Wanilia z Madagaskaru, lukrecja i benzoes tworzą aromat, który kojarzy się z ciepłym karmelem i maślanym kremem, jakby ktoś właśnie wyciągał z pieca chrupiące ciasteczka.
Ta ciasteczkowa woń pozostaje na skórze przez długie godziny i ciągnie za nami jak ogon. To perfumy z bardzo dobrą projekcją, wyczuwalne na ubraniach do momentu ich uprania. Nie spodobają się miłośniczkom lekkich, kwiatowych zapachów, bo mimo obecności jaśminowo-różanego bukietu, to cięższe, słodkie nuty bazy wybijają się na pierwszy plan i dominują. Mimo stosunkowo niskiej ceny, mamy tu do czynienia z pięknie ciągnącym się ogonem, który zbierze masę komplementów. To zapach wielowymiarowy, otulający, głęboki i ultraapetyczny. Na zimę i święta będzie strzałem w dziesiątkę.
Rozdajemy kosmetyki! Napisz recenzję i zgarnij nagrodę. Co tydzień super produkty ZA DARMO
Jeśli lubisz testować perełki kosmetyczne i pisać ich recenzje, to mamy dla ciebie nowy konkurs! Do wygrania co tydzień są kosmetyki spośród puli nagród przewidzianych w danym miesiącu. Dodaj recenzję w katalogu KWC i zgarnij nagrody!
Jeśli nie lubisz słodko-waniliowych zapachów, koniecznie sprawdź także inne, dalekoskórne perfumy, które cieszą się masą pozytywnych opinii u Wizażanek.