Za tymi perfumami z tybetańskim piżmem faceci szaleją od 30 lat. Niepozorny flakon retro kryje hipnotyzujące akordy
Eleganckie, klasyczne, a przy tym kuszące. Te perfumy z tybetańskim piżmem od niemal trzech dekad urzekają swoją ponadczasową aurą. Kwiatowe nuty otulone ciepłem wanilii przywołują klimat luksusowych butików Nowego Jorku. Za tą kobiecą kompozycją faceci szaleją od wielu lat, a zapłacisz za nią mniej niż 100 zł!

Hipnotyzujące perfumy 5th Avenue marki Elizabeth Arden powstały w 1996 roku i od samego początku miały oddawać ducha Nowego Jorku. Ich twórczyni, Ann Gottlieb, postawiła sobie za cel stworzenie zapachu dla nowoczesnej kobiety, która - pewna siebie - kroczy ulicami metropolii. Inspiracją była legendarna Piąta Aleja. 5th Avenue nie jest zapachem przytłaczającym ani krzykliwym, a wysublimowaną, kwiatową kompozycją, która subtelnie otacza skórę czystymi akordami.
Jak pachną kultowe kultowe perfumy z tybetańskim piżmem?
5th Avenue od Elizabeth Arden to zapach, który przenosi w samo serce Nowego Jorku. To perfumy stworzone dla kobiety, która z gracją przemierza marmurowe korytarze eleganckich domów mody. Już od pierwszego psiknięcia uwalniają się jasne, iskrzące nuty bergamotki, mandarynki i kwiatu lipy. Lipowe akordy wyczuwalne są przez długie godziny. Mimo że teoretycznie nie ma ich w sercu i bazie, to jedna z najbardziej wyrazistych i dominujących nut w całej kompozycji. Magnolia i bez dodają romantycznego uroku już na otwarciu i zgrabnie przenoszą nas do serca zapachu.

Serce to zdecydowany hołd dla kwiatowej elegancji, którą kocha większość kobiet. Wyczujemy tu bardzo delikatną różę bułgarską, która splata się z jaśminem i tuberozą, tworząc bogaty bukiet. To właśnie tutaj 5th Avenue przypomina nam o tym, że jest zapachem retro. To nie owocowa eksplozja czy gourmandowy koktajl, a prawdziwie kwiatowe perfumy z wyczuwalną nutą aldehydowego szyku.
5th Avenue to dla mnie zapach trochę oldskulowy, zepchnięty troszkę na boczny tor przez krzyczące z drogeryjnych półek mainstreamowe zapachy. Staje się przez to mało spotykany na ulicach i mimo że zapach nie jest jakoś specjalnie głęboki i projektujący to wyróżnia się dość osobliwie. Czuć kwiatki, białe i żółte, głównie jaśmin i konwalie, trochę bzu i cudowną lipę. To chyba ona sprawia że zapach jest słodko świeży i taki nieoczywisty.
Baza perfum to połączenie bursztynu, drzewa sandałowego i wanilii, które dodają kompozycji miękkości i zmysłowości. Piżmo tybetańskie i irys stoją zaś za kremową gładkością zapachu. 5th Avenue to perfumy, które pachną po prostu elegancko. Są ponadczasowe, nieoczywiste i pełne wdzięku, a miks wielu nut zapachowym rozwija się na skórze w nieoczywisty sposób.
Zapraszamy do wzięcia udziału w badaniu nt. samoakceptacji pro-aging
Jakie czynniki mają największy wpływ na samoakceptację związaną z wiekiem? Czy jest to genetyka, styl życia, a może przekaz medialny? Pomóż nam dowiedzieć się, dlaczego kobiety coraz częściej korzystają z zabiegów anti-aging.Twój głos jest dla nas bardzo ważny!

Trwałość i projekcja
5th Avenue to zapach o umiarkowanej trwałości. Utrzymuje się na skórze około 5 godzin, choć na ubraniach może być wyczuwalny nieco dłużej. Nie jest to kompozycja dominująca, czy przytłaczająca. Projekcja jest średnia. Zapach nie tworzy duszącej chmury, ponieważ jest bliskoskórny, ale przy tym dobrze wyczuwalny w w promieniu ok. 2 metrów. Idealnie sprawdza się na dzień, do pracy, na spotkania biznesowe czy eleganckie wyjścia.
Sprawdź także inne retro kompozycje, dostępne na rynku od lat.