Filmiki urodowe (i nie tylko) na YT + offtopy część LII

[chimay]

Napisane przez kaledonia

Nie !
Jest trochę marek ze Szwecji i Danii, Finlandii, kolorówki i pielęgnacji, zarówno tradycyjnej i eko czy naturalnej, ale z Norwegii kompletnie zero.
Wszystko sprowadzane, a im bardziej egzotyczne, tym bardziej popularne.
Ja lubię Isadorę i Gosh, a lokalni się z tego podśmiewają.

Nie znalazłam żadnej norweskiej youtuberki, która choć wspomniałaby o pielęgnacji.
Były 2 blogerki zajmujące się naturalnymi kosmetykami, które sprowadzały z USA

O kurde
Niemieckich blogerek i vlogerek urodowych jest sporo.

Pamiętam, że Joanna Strózik mówiła na vlogu, że Australijki nie dbają o pielęgnację, nie używają filtrów, za to uwielbiają mocną tapetę. Co mnie zdziwiło, bo spotykam w TKMaxx australijskie marki, często naturalne.

IsaDorę też kiedyś lubiłam, tusze do rzęs. Teraz nie mam dostępu stacjonarnie.

[kaledonia]

Napisane przez chimay

O kurde
Niemieckich blogerek i vlogerek urodowych jest sporo.

Pamiętam, że Joanna Strózik mówiła na vlogu, że Australijki nie dbają o pielęgnację, nie używają filtrów, za to uwielbiają mocną tapetę. Co mnie zdziwiło, bo spotykam w TKMaxx australijskie marki, często naturalne.

Uwielbiam jej kanał

Jaki filtr ? Tu nadal moda na frytkę z solarium jest, a krem z filtrem pojawia się przed latem.
No i oczywiście samoopalacze !

[akisia]

Napisane przez fi

Ale to dobrze bo na rynku kosmetycznym w końcu ruszyło, nagle zaczęły się pojawiać kosmetyki z lepszymi składami i umiarkowanymi cenami - Lirene Natura np. albo Bielenda i np. takie Feel Free - gdybyśmy siedzieli cicho pokornie kupując to co nam oferowano zniam by nie było.

Popatrzcie na Niemców - stworzyli sobie federacje konsumenckie, badają składy, rekomendują - ludzie przestali kupować badziewie a rynek musiał się do wymagań dostosować. Czas na Polskę - u nas cały czas brakuje instytucji czy stowarzyszenia broniącego dobrych składów chemicznych

Wiesz co, według mnie to nie jego zasługa, on się wstrzelił w temat. O naturalnych kosmetykach i składach najpierw były tematy na wizażu, potem blogi, kanały na YT, ile lat temu pierwsze naturalne sklepy powstały... Ten trend jest od kilku lat i on ani go nie wprowadził, ani nie spopularyzował.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Mam takie same spostrzeżenia. Po każdym pobycie w PL targam torbę kosmetyków z Polski. W drogeriach jest taki wybór, także marek naturalnych, że nie wiem czasem, za co się brać. Plus małe sklepy z produktami naturalnymi, z bardzo różnorodną ofertą. W DE poza 3 drogeriami sieciowymi (DM, Rossmann i Mueller) jest tylko naturalna sieciowka Reformhaus, gdzie każdy sklep ma to samo, ciągle te same marki o tych samych formulach na alkoholu. Jeszcze do ciała coś znajdę, nawet lubię balsamy Weledy, tak samo naturalne szampony mi pasują, ale do pielęgnacji twarzy nie kupuję ani jednego produktu produkcji niemieckiej, bo to jest po prostu beton wymyślony lata temu.

W Anglii to samo. No ja też targam dużo kosmetyków

Pod tym względem bede chwalić Polski rynek kosmetyczny!

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87885657]W Anglii to samo. No ja też targam dużo kosmetyków

Pod tym względem bede chwalić Polski rynek kosmetyczny![/QUOTE]

Czesto o tym mowilam znajomym, ze w UK jest co prawda szeroki wybor kolorowki i drozszych kosmetykow "pachnaco-wygladajacych" (czyt.: niewiele robiacych poza zapachem i pieknym opakowaniem), ale brakuje tych o dobrych skladach. Nikt mi nie wierzyl. Musze przyznac Wam racje, ze w PL jest naprawde ogromny wobor kosmetykow o dobrych skladach, chociaz lubie tez robic zakupy w DE jak mam okazje - kilka perelek mozna znalezc.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=95c2526c23e69e0985e2c14 64d890e9d7bbd64fa_5f6d24f 1ce806;87893363]Czesto o tym mowilam znajomym, ze w UK jest co prawda szeroki wybor kolorowki i drozszych kosmetykow "pachnaco-wygladajacych" (czyt.: niewiele robiacych poza zapachem i pieknym opakowaniem), ale brakuje tych o dobrych skladach. Nikt mi nie wierzyl. Musze przyznac Wam racje, ze w PL jest naprawde ogromny wobor kosmetykow o dobrych skladach, chociaz lubie tez robic zakupy w DE jak mam okazje - kilka perelek mozna znalezc.[/QUOTE]


Wszedzie sa perełki

I wiadomo online to mozna wiele kupić. Ale stacjonarnie to juz lipa u mnie. Mam jeden sklep i tkmaxx.
Albo pojedyncze produkty w sieciówce.


A w Polsce to bez problemu cos kupisz.
Ja jak nie dorwę w tkm płynu micelarnego to tylko online albo badziew

[fi]

Napisane przez akisia

Wiesz co, według mnie to nie jego zasługa, on się wstrzelił w temat. O naturalnych kosmetykach i składach najpierw były tematy na wizażu, potem blogi, kanały na YT, ile lat temu pierwsze naturalne sklepy powstały... Ten trend jest od kilku lat i on ani go nie wprowadził, ani nie spopularyzował.

nie no na pewno to nie zasługa polskiego ytbera, ze Niemcy mają silne organizacje konsumenckie

Kacper nie tyle spopularyzował dobre składy co zhejtował i obnażył oszustwa koncernów kosmetycznych ( i dobrze!) - po porstu ktoś wstał i głośno powiedział, że nas oszukują i wciskają nam szajs za duże pieniądze

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Napisane przez kaledonia

Zgadzam się.
Na rynku niemieckich jest wybór dla każdego.
Oni tam mają mnóstwo producentów oferujących kosmetyki naturalne, niekoniecznie bardzo drogie.
Mają też tradycyjne marki , jak np. Nivea.
U nas to dopiero się rusza na większą skalę.

Niemcy wywalczyli sobie dobrą jakość produktów, nie tylko chodzi o kosmetyki ale i chemię domową ( sławna chemia z Niemiec ) czy produkty spożywcze. Zadaniem firm jest zarabiać i często robią to w sposób nieetyczny. Polska bardzo długo była gorszym rynkiem tj. wiadomo było, ze sprzeda się wszystko i Polak jako konsument jest mało wymagający. Teraz to się zmienia, i bardzo dobrze ale potrzeba było trochę afer ( głównie w spożywce) - myślicie, ze firmy tak same z siebie, z dobrych serduszek nagle zaczęły produkować lepszą jakość?

[chimay]

Napisane przez fi

Niemcy wywalczyli sobie dobrą jakość produktów, nie tylko chodzi o kosmetyki ale i chemię domową ( sławna chemia z Niemiec ) czy produkty spożywcze. Zadaniem firm jest zarabiać i często robią to w sposób nieetyczny. Polska bardzo długo była gorszym rynkiem tj. wiadomo było, ze sprzeda się wszystko i Polak jako konsument jest mało wymagający. Teraz to się zmienia, i bardzo dobrze ale potrzeba było trochę afer ( głównie w spożywce) - myślicie, ze firmy tak same z siebie, z dobrych serduszek nagle zaczęły produkować lepszą jakość?

Myślisz, że Garnier, Aussie, Nivea z niemieckich drogerii mają lepsze, bardziej naturalne składy niż ich polskie odpowiedniki? Otóż nie, nie mają, a to właśnie popularne marki dużych koncernów stanowią większość asortymentu niemieckich drogerii. Tak samo jak i polskich.
Tylko że w niemieckich drogeriach nie znajdziesz takiej różnorodnej oferty marek naturalnych jak w polskich, bo im się wydaje, że jak wymyślili jakąś formułę 50 lat temu, to ona zawsze będzie dobra, po co coś zmieniać. Albo na co komu hydrolaty w szklanych opakowaniach. Przecież jest Weleda, Lavera, na co komu coś więcej.

[elvegirl]

Napisane przez fi

Kacper nie tyle spopularyzował dobre składy co zhejtował i obnażył oszustwa koncernów kosmetycznych ( i dobrze!) - po porstu ktoś wstał i głośno powiedział, że nas oszukują i wciskają nam szajs za duże pieniądze

No właśnie nie. Forma przekazu tak, jest nowością ale sam przekaz "w perfumerii macie drogie nic w ładnym pudełku" to coś, o czym chociażby nasz poczciwy Wizaż dyskutował jak jeszcze Kacper nie umiał literek składać

[fi]

Napisane przez chimay

Myślisz, że Garnier, Aussie, Nivea z niemieckich drogerii mają lepsze, bardziej naturalne składy niż ich polskie odpowiedniki? Otóż nie, nie mają, a to właśnie popularne marki dużych koncernów stanowią większość asortymentu niemieckich drogerii. Tak samo jak i polskich.
Tylko że w niemieckich drogeriach nie znajdziesz takiej różnorodnej oferty marek naturalnych jak w polskich, bo im się wydaje, że jak wymyślili jakąś formułę 50 lat temu, to ona zawsze będzie dobra, po co coś zmieniać. Albo na co komu hydrolaty w szklanych opakowaniach. Przecież jest Weleda, Lavera, na co komu coś więcej.

Niemcy od dawna mają fioła na punkcie ekologii, moje pierwsze eko kosmetyki pochodziły właśnie stamtąd, zanim u nas zrobił się eco bum i rozwinęły się nasze marki
https://www.ecco-verde.pl to od niemieckiej koleżanki dowiedziałam się o tym sklepie, zobaczcie ile tam fajnych rzeczy
moja niemiecka rodzina i znajomi od zawsze korzystali w tego typu produktów, szczególną wagę przykładają co eko- chemii domowej, płyny do prania, do mycia naczyń itp. to że sieciowy popularny sklep oferuje sieciowe, koncernowe produkty to nie znaczy, ze są one w każdym niemieckim domu, pewnie dużo zależy od środowiska w jakim dana osoba się obraca, zresztą w każdy kraju jest podobnie.

[chimay]

Napisane przez fi

Niemcy od dawna mają fioła na punkcie ekologii, moje pierwsze eko kosmetyki pochodziły właśnie stamtąd, zanim u nas zrobił się eco bum i rozwinęły się nasze marki
https://www.ecco-verde.pl to od niemieckiej koleżanki dowiedziałam się o tym sklepie, zobaczcie ile tam fajnych rzeczy
moja niemiecka rodzina i znajomi od zawsze korzystali w tego typu produktów, szczególną wagę przykładają co eko- chemii domowej, płyny do prania, do mycia naczyń itp. to że sieciowy popularny sklep oferuje sieciowe, koncernowe produkty to nie znaczy, ze są one w każdym niemieckim domu, pewnie dużo zależy od środowiska w jakim dana osoba się obraca, zresztą w każdy kraju jest podobnie.

To że niemieckie eko ma swoich odbiorców, to jedna sprawa, nie zmienia to faktu, że produkty koncernów także świetnie się sprzedają. Paradoksalnie to, że kilka niemieckich eko marek jest długo na rynku, jest hamulcem dla rozwoju tej półki. Stare formuły oparte na ciągle tych samych recepturach, co ma swoje grono wiernych konsumentów, ale świat idzie do przodu i może warto zauważyć, że dobry kosmetyk to nie tylko woda + alkohol + gliceryna + olej × wyciąg z rośliny x.

Piszę to z perspektywy osoby, która tu mieszka, dodatkowo z racji zawodu w niemieckich domach bywam często i wiem, co ludzie mają w łazienkach. Bynajmniej nie Weledę

Z tym że Niemcy mają fioła na punkcie ekologii to tez bym nie przesadzała.

[fi]

Napisane przez chimay

To że niemieckie eko ma swoich odbiorców, to jedna sprawa, nie zmienia to faktu, że produkty koncernów także świetnie się sprzedają. Paradoksalnie to, że kilka niemieckich eko marek jest długo na rynku, jest hamulcem dla rozwoju tej półki. Stare formuły oparte na ciągle tych samych recepturach, co ma swoje grono wiernych konsumentów, ale świat idzie do przodu i może warto zauważyć, że dobry kosmetyk to nie tylko woda + alkohol + gliceryna + olej × wyciąg z rośliny x.

Piszę to z perspektywy osoby, która tu mieszka, dodatkowo z racji zawodu w niemieckich domach bywam często i wiem, co ludzie mają w łazienkach. Bynajmniej nie Weledę

Z tym że Niemcy mają fioła na punkcie ekologii to tez bym nie przesadzała.

Jak już wcześniej napisałam - wszystko zależy gdzie i w jakich domach. Ja se swojej strony znam w tym kraju zachowania proekologiczne i to już od lat 90. A swoje własne kosmetyki o dobrych składach zaczęłam kupować w niemieckim sklepie ( u nas tych marek jeszcze nie było, naszych polskich marek jeszcze nie było, to było w czasach przed yt ale pojawiły się blogi więc czytałam blogi kosmetyczne i z nich dowiedziałam się o wielu fajnych kosmetykach czy to włoskich czy niemieckich czy francuskich - chciałam koniecznie je wypróbować!)

Zwróćcie też uwagę, że ludzie kupują to co jest najbardziej dostępne, przeciętny konsument wybiera bez zastanawiania się albo kierując się reklamą. A najwięcej reklam mają kosmetyki i chemia z koncernów - to one dominują w TV. Nic dziwnego, że świetnie sprzedaje się Nivea czy Loreal. Nie wiem jak w innych krajach ale polski konsument jest bardzo ale to bardzo podatny na wpływ reklamy. Czy przeciętny konsument analizuje albo będzie analizował składy? No oczywiście, że nie toż to zbitek trudnych nazw, które niewiele mu mówią dlatego woli kierować się opiniami innych.

[akisia]

Napisane przez elvegirl

No właśnie nie. Forma przekazu tak, jest nowością ale sam przekaz "w perfumerii macie drogie nic w ładnym pudełku" to coś, o czym chociażby nasz poczciwy Wizaż dyskutował jak jeszcze Kacper nie umiał literek składać

Zgadzam się.
Kacper nie jest popularyzatorem żadnego ruchu, bo najpierw był Wizaż, potem blogi, potem vlogi. To, że ktoś się na niego natknął i od niego zainteresował tematem świadczy cóż... o tym, że on się dobrze w YT pozycjonuje, a dana osoba nigdy wcześniej nie zainteresowała się tematem.

Naprawdę, nie przypisujmy mu zasług, które się mu nie należą.

[melkmeisje]

Napisane przez akisia

Zgadzam się.
Kacper nie jest popularyzatorem żadnego ruchu, bo najpierw był Wizaż, potem blogi, potem vlogi. To, że ktoś się na niego natknął i od niego zainteresował tematem świadczy cóż... o tym, że on się dobrze w YT pozycjonuje, a dana osoba nigdy wcześniej nie zainteresowała się tematem.

Naprawdę, nie przypisujmy mu zasług, które się mu nie należą.

Zgadzam sie, ja znam chociazby biochemie urody od co najmniej 10 lat z wizazu. Na podforum "Biochemia" bylo swego czasu bardzo duzo pisane, nawet wiecej niz teraz.

[chimay]

Napisane przez fi

Zwróćcie też uwagę, że ludzie kupują to co jest najbardziej dostępne, przeciętny konsument wybiera bez zastanawiania się albo kierując się reklamą. A najwięcej reklam mają kosmetyki i chemia z koncernów - to one dominują w TV. Nic dziwnego, że świetnie sprzedaje się Nivea czy Loreal. Nie wiem jak w innych krajach ale polski konsument jest bardzo ale to bardzo podatny na wpływ reklamy. Czy przeciętny konsument analizuje albo będzie analizował składy? No oczywiście, że nie toż to zbitek trudnych nazw, które niewiele mu mówią dlatego woli kierować się opiniami innych.

W niemieckiej tv tak samo reklamowane są L'oreal i Nivea. Bynajmniej ludzie nie znają się na składach i wierzą w obietnice producenta, kupują coś, bo np ma zieloną etykietę z roślinami czy kwiatkami.
Poza tym akurat Nivea czy Eucerin to są bardzo lubiane marki, bo są niemieckie.

Zaś co do for, to ja bym akurat Wizażowi nie przypisywała całej zasługi za świadome podejście do kosmetyków. Fora Laboratorium Urody i Biochemia Urody to były te 10 lat temu kopalnie wiedzy na ten temat, Wizaż chyba raczej był wtórny tzn czerpał te wiedzę stamtąd.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[melkmeisje]

Napisane przez chimay

Zaś co do for, to ja bym akurat Wizażowi nie przypisywała całej zasługi za świadome podejście do kosmetyków. Fora Laboratorium Urody i Biochemia Urody to były te 10 lat temu kopalnie wiedzy na ten temat, Wizaż chyba raczej był wtórny tzn czerpał te wiedzę stamtąd.

To prawda, ale wizaz to jednak mocno rozpowszechnił. Ja bym np pewnie nigdy nie odkryla biochemii urody, gdybym tych 10+ lat temu nie podczytywała wizazu. Ale zgadzam się, że Kacper kosmitolog (ale mi się ta ksywka podoba ) ameryki nie odkrywa.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[chimay]

Napisane przez melkmeisje

To prawda, ale wizaz to jednak mocno rozpowszechnił. Ja bym np pewnie nigdy nie odkryla biochemii urody, gdybym tych 10+ lat temu nie podczytywała wizazu. Ale zgadzam się, że Kacper kosmitolog (ale mi się tak ksywka podoba ) ameryki nie odkrywa.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja najpierw czytałam LU i BU, ale się tam nie udzielałam, dopiero potem zaczęłam na Wizażu.
A ten koleś strasznie irytujący jest, dziwi mnie że taka chamowata narracja znajduje taki poklask.
No doprawdy, od lat na każdym kosmetyku jak byk stoi skład, od paru lat są strony i aplikacje analizujące INCI, a ludzie się zachowują, jakby latami ich oszukiwano i jakąś straszną tajemnicę przed nimi ukrywano

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Ja najpierw czytałam LU i BU, ale się tam nie udzielałam, dopiero potem zaczęłam na Wizażu.
A ten koleś strasznie irytujący jest, dziwi mnie że taka chamowata narracja znajduje taki poklask.
No doprawdy, od lat na każdym kosmetyku jak byk stoi skład, od paru lat są strony i aplikacje analizujące INCI, a ludzie się zachowują, jakby latami ich oszukiwano i jakąś straszną tajemnicę przed nimi ukrywano

To pokazuje, że ludzie są leniwi.
Nie chce im sie czytać. Wolą jak ktoś za nich to robi.

Czytając komentarze pod jego filmem jak te baby pisały, że sklep otworz bo beda mogły bez czytania kupować kosmetyki
A jak bedzie sprzedawać coś ze złym składem to i tak kupią

[melkmeisje]

Ja tego Kacpra nie moge zdzierzyc, bo on nawet po polsku nie umie mowic, o czytaniu angielskich nazw w ogole nie wspominajac, poza tym krzyczy, pluje sie, jakimis dziwnymi tekstami rzuca, no nie moge tego sluchac

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez melkmeisje

Ja tego Kacpra nie moge zdzierzyc, bo on nawet po polsku nie umie mowic, o czytaniu angielskich nazw w ogole nie wspominajac, poza tym krzyczy, pluje sie, jakimis dziwnymi tekstami rzuca, no nie moge tego sluchac

Juz chyba agresje ogarnął.
Dawno nie oglądałam. Na początku byłam ciekawa co gada.

Ale niczego nowego nie mowi. Poleca kosmetyki a to ja sama sobie wybieram składy umiem czytać

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Czy ja wiem, czy chodzi o lenistwo? Nie każdy musi być ekspertem ze wszystkiego. A nie wiem czy bardziej mnie zbiera na śmiech czy płacz jak widzę jakość i przydatność tego, co wypluwają strony i apki od analizy składów.

Napisane przez melkmeisje

Ja tego Kacpra nie moge zdzierzyc, bo on nawet po polsku nie umie mowic, o czytaniu angielskich nazw w ogole nie wspominajac, poza tym krzyczy, pluje sie, jakimis dziwnymi tekstami rzuca, no nie moge tego sluchac

Same
I te mity i bzdury serwowane z taką pewnością, "wiedza"

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;87901513]Czy ja wiem, czy chodzi o lenistwo? Nie każdy musi być ekspertem ze wszystkiego. A nie wiem czy bardziej mnie zbiera na śmiech czy płacz jak widzę jakość i przydatność tego, co wypluwają strony i apki od analizy składów.


Same
I te mity i bzdury serwowane z taką pewnością, "wiedza" [/QUOTE]

Oczywiście, że nie kazdy musi być ekspertem. Ale analiza poszczególnego składnika nie zajmuje godzinę. Zresztą mozna sobie zawsze wypisać składy których nie chcemy używać i wsio.
Ale "otworz sklep" aby ktoś nie musiał nawet czytać etykiety i kupować w ciemno to juz lenistwo
Dodatkowo takie ślepe ufanie, że on nie oszuka...

Ja mam apke clean beauty. I uwazam, ze jest całkiem ok.
Można wpisać ręcznie składnik i poczytać o nim.
Albo cały sklad zeskanować.
Na wizażu też mozna wpisać sobie jeden składnik i poczytać nawet po polsku
tylko trzeba chciec

[kaledonia]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87901529]Oczywiście, że nie kazdy musi być ekspertem. Ale analiza poszczególnego składnika nie zajmuje godzinę. Zresztą mozna sobie zawsze wypisać składy których nie chcemy używać i wsio.
Ale "otworz sklep" aby ktoś nie musiał nawet czytać etykiety i kupować w ciemno to juz lenistwo
Dodatkowo takie ślepe ufanie, że on nie oszuka...

Ja mam apke clean beauty. I uwazam, ze jest całkiem ok.
Można wpisać ręcznie składnik i poczytać o nim.
Albo cały sklad zeskanować.
Na wizażu też mozna wpisać sobie jeden składnik i poczytać nawet po polsku
tylko trzeba chciec [/QUOTE]
Na KWC podczas zgłaszania kosmetyku do katalogu powinno się podać jego skład, po dodaniu kosmetyku można sprawdzić składniki.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kaledonia

Na KWC podczas zgłaszania kosmetyku do katalogu powinno się podać jego skład, po dodaniu kosmetyku można sprawdzić składniki.

Ale wystarczy nazwę składnika wpisać w google i masz mnóstwo wyników i te z wizażu tez no jak ktoś nie chce to nie sprawdza

[akisia]

Napisane przez melkmeisje

Ja tego Kacpra nie moge zdzierzyc, bo on nawet po polsku nie umie mowic, o czytaniu angielskich nazw w ogole nie wspominajac, poza tym krzyczy, pluje sie, jakimis dziwnymi tekstami rzuca, no nie moge tego sluchac

Oj ja go też nie mogę.

Podobno pokazał w końcu dyplom - 160h kursu na zawodowego kosmetologa, jakoś tak? Wcześniej pisał o licencjacie, widziałam jeszcze jakieś screeny że on komuś przytaknął, że jest dermatologiem (!). Koleś mnie delikatnie mówiąc przeraża.

[chimay]

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;87901513]Czy ja wiem, czy chodzi o lenistwo? Nie każdy musi być ekspertem ze wszystkiego. A nie wiem czy bardziej mnie zbiera na śmiech czy płacz jak widzę jakość i przydatność tego, co wypluwają strony i apki od analizy składów.
[/QUOTE]

Tak, lenistwo, bo żeby mieć jakiekolwiek pojęcie o składach, to nie trzeba od razu studiować chemii. Wystarczy ogarnąć, jakie grupy składników występują w kosmetykach i jakie mają z grubsza funkcje, żeby np nie pisać potem głupot typu "ten krem jest dobry, bo nie ma SLS". Oraz obserwować cerę i wysnuć wnioski, co mi służy, a co nie. Nie potrzebuję na przykład wiedzieć, z jakich węglowodorów syntetycznych składa się parafina, wystarczy że wiem, pod jakimi mniej więcej nazwami występuje w składzie i że mnie akurat nie zapycha, ale jak każdy emolient wyświeca i obciąża skórę, ale jako baza olejków myjących w żaden sposób mi nie szkodzi.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Też jak ktoś pójdzie na łatwiznę i na szybciocha sprawdzi pojedynczy składnik, to łatwiej jest w ten sposób zostać wprowadzonym w błąd. To nie takie szybkie i proste.

Dobry przykład: konserwanty. Można się złapać za głowę jak się wstuka w wyszukiwarkę składników KWC: Methylparaben, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol.
https://wizaz.pl/kosmetyki/skladnik,...ylparaben.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/skladnik,...rbic-acid.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/skladnik,...l-alcohol.html

Zwłaszcza pod kątem alergii i podrażnień. Jak ktoś nie reaguje źle na żaden z tych składników to może mu być wszystko jedno, i tak mu nic nie zaszkodzi. Te informacje go osobiście nie dotyczą. Ale jak się należy do tej pechowej mniejszości, to już te informacje są co najmniej bezwartościowe o ile nie szkodliwe...
Żeby nie dać się po lekturze wprowadzić w błąd lub z tego błędu wyjść trzeba poświęcić tematowi trochę więcej czasu. Pytanie tylko po co, skoro sprawdzanie składów może być tak szybkie i proste? Czy może to już jest lenistwo jak ktoś robi to szybko i prosto bez wgłębiania się w rzetelność takich informacji?


Ale teksty z SLS/SLES w kremie są śmieszne. Tym bardziej, jak w kremie naprawdę można trafić na SLES i co wtedy?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...am-spf-50.html

[akisia]

Dla odmiany, żeby było coś pozytywnego, fajną dziewczynę odkryłam i oglądam, Jenny Beauty Vlog: https://www.youtube.com/channel/UCNC...TNsOQ00AWbeyLA

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

A zna ktoś Cyrille Laurent? Ostatnio zaczęłam podglądać. Ja ogólnie lubię z automatu każdego, kto mówi o filtrach UV