Odbiłyście kiedyś chłopaka innej dziewczynie?

[Joanna8513]

Pytanie jak w temacie. Macie takie doświadczenia? Jak się skończyły związki z chłopakiem, który dla Was porzucił inną kobietę? A może wcale się nie skończyły i nadal trwają???

[madana]

Nie.

[Merys]

Napisane przez Joanna8513

Pytanie jak w temacie. Macie takie doświadczenia? Jak się skończyły związki z chłopakiem, który dla Was porzucił inną kobietę? A może wcale się nie skończyły i nadal trwają???

Nie

[cu.Kinia]

Ja nikogo nigdy nikomu nie odbiłam i nie mam takiego zamiaru. Poza tym, jak facet dałby się odbić, to nie byłabym taka pewna, czy nie uległby kiedyś innej pannie będąc ze mną.
Ludzie się w sobie zakochują, serce nie sługa, ale ja bym nie umiała tego zrobić ani swojemu facetowi, ani dziewczynie, którą "dla mnie" rzuciłby jej facet.

[majorka7654321]

Nie potrafiłabym zbudować związku na czyimś nieszczęściu - ale to Ja.
Mojej Przyjaciółki Facet rzucił dla Niej Dziewczynę, z początku się bała, teraz jest z Nim 3 rok i są bardzo szczęśliwi
Myślę, że dużo zależy od charakteru Faceta - jeden rzucił tamtą dla Ciebie, rzuci Ciebie gdy spotka inną 'lepszą', no a może akurat zakocha się w Tobie tak, że świata poza Tobą nie będzie widział

[Angel_00]

Napisane przez majorka7654321

Nie potrafiłabym zbudować związku na czyimś nieszczęściu - ale to Ja.
Mojej Przyjaciółki Facet rzucił dla Niej Dziewczynę, z początku się bała, teraz jest z Nim 3 rok i są bardzo szczęśliwi
Myślę, że dużo zależy od charakteru Faceta - jeden rzucił tamtą dla Ciebie, rzuci Ciebie gdy spotka inną 'lepszą', no a może akurat zakocha się w Tobie tak, że świata poza Tobą nie będzie widział

Ja nie, ale znam przypadek podobny do tego cytowanego tylko że już nie są razem a poza tym zgadzam się z całą wypowiedzią.
Wiesz chłopak jak chłopak gorzej jak się laski dobierają do żonatych ja wiem, że facet nie jest ubezwłasnowolniony, ale jakoś mnie to bardziej przeraża że dziewczyny potrafią wykorzystać to że facet jest świnią dla żony. Zamiast wyjaśnić sytuację typu źle Ci to rozwód a potem pogadamy bądź od razu zakończyć "związek"to brną w taki układ wierząc, że dla nich odejdzie od żony

[klempaa]

Nie odbiłam i nie zamierzam.

[kenio26]

Nie i nie wyobrażam sobie tego.

[agniesikk]

Nie odbiłam nigdy, jakoś gdy byłam młodsza, to nie miałam tyle śmiałości, a teraz nie miałabym sumienia. Nie wyobrażam sobie, rozwalić komuś związek i żerować na czyimś nieszczęściu.

[nicole697]

Napisane przez Joanna8513

Pytanie jak w temacie. Macie takie doświadczenia? Jak się skończyły związki z chłopakiem, który dla Was porzucił inną kobietę? A może wcale się nie skończyły i nadal trwają???

Nigdy nikogo nie miałam zamiaru odbijać, ale byłam w takiej sytuacji (dalej jestem), że facet dla mnie rzucił swoją dziewczynę. I nadal z nim jestem. Cała historia była baardzo skomplikowana, ale w końcu wyszło tak, że jesteśmy razem Dodam, że nie było to z mojej inicjatywy, tylko z jego, bo ja kiedy dowiedziałam się, że ma dziewczynę zostawiłam go, ale na szczęście wrócił

[MysteryMe]

Nie,ale ja bylam"odbita".W sumie,sam sobie poszedl...

[Burzum]

Nie, nie mam takich doświadczeń :P

[Renatka_2108]

Ja w sumie moge powiedzieć że "odbiłam" . Panna byla mocno zainteresowana tż-tem. Coś tam wiele do niego niby miała. No ale poznał mnie i cóż Czyli w sumie nie odbiłam , razem nie byli

[lala2506]

Nie mam takie przekonanie, że swojego szczęścia nie zbuduje się na czyimś nieszczęściu i nie biorę się za facetów, będących w jakichkolwiek związkach

[Martii=*]

Nie, ale mój ojciec zostawił swoją dziewczynę dla mojej mamy (ona się nie pchała) i w tym roku mieli 27 rocznicę ślubu

[paula-zla]

Nie.
Nawet gdy podoba mi się zajęty facet to pozwalam sobie tylko na fantazje na jego temat, nie podejmuję żadnych działań w celu bliższego poznania.

[Still_Alive]

ja nie mogę powiedzieć , że odbiłam, bo to było raczej tak, że był w takim ehm mało ciekawym związku - o czym ja nie wiedziałam, później ze sobą się spotykaliśmy, ale no jak zaczęliśmy się spotykać z nią to zakończył. Aczkolwiek nie wiedziałam o tym jakbym wiedziała, to bym zrobiła zwrot w drugą stronę więc w sumie cieszę się, że nie wiedziałam;p

[misterybusiness]

Nie i nie zamierzam. Ze mną zrobiłby to samo.

(chociaż od wyjątku są reguły)

[sine.ira]

Wolałabym uniknąć takiej sytuacji:

http://www.youtube.com/watch?v=ih6W19KTlZo

[TmargoT]

Napisane przez sine.ira

Wolałabym uniknąć takiej sytuacji:

http://www.youtube.com/watch?v=ih6W19KTlZo

Sino,ale miłość nie zna barier.
oglądając twój link z boku widniał inny, pasujący dokładnie do tego co ja dopisałam
http://www.youtube.com/watch?v=0ZXP0...eature=related

[sine.ira]

Napisane przez TmargoT

Sino,ale miłość nie zna barier.
oglądając twój link z boku widniał inny, pasujący dokładnie do tego co ja dopisałam
http://www.youtube.com/watch?v=0ZXP0...eature=related

Jak najdzie ochota, to i pies kota wychrobota

[TmargoT]

Napisane przez sine.ira

Jak najdzie ochota, to i pies kota wychrobota

i tym pozytywnym akcentem....

[sine.ira]

Napisane przez TmargoT

i tym pozytywnym akcentem....

...kajne grencen Jak mawiał poeta.

[mrugacz_iskier]

Ja miałam odwrotnie - poznałam b. fajnego chłopaka, J., znajomość się rozwijała - on "zaczął", chodziliśmy na ranki, był bardzo romantyczny i szarmancki, naprawdę zaczynało mi na nim zależeć. I po około miesiącu dowiedziałam się, że on ma dziewczynę - właściwie przez przypadek wymknęło się to chyba jemu samemu w rozmowie. Szok - nie sądziłam, że jeśli zaczynał ze mną się umawiać, to może nie być wolny. W dodatku wstyd mi było, bo o tym, że on od dawna ma dziewczynę wiedzieli jego koledzy - i żaden nie pisnął mi słówka! - a ja bardzo często się z nimi widywałam - no co oni sobie mogli o mnie pomyśleć? Odbyłam z J. poważną rozmowę, ale raczej pro forma, bo już wiedziałam, że nic z tego nie będzie - nie zainwestowałabym uczuć w kogoś, kto tak samo mógłby kiedyś postąpić ze mną - rzucić dla innej, zdradzać. J. oczywiście powiedział, że z tamtą dziewczyną średnio mu się układa itp. Przestaliśmy się spotykać (on chciał dalej, ale ja nie), po około 2 miesiącach z tamtą dziewczyną też się rozstał (o ile wiem to on ją w końcu rzucił) i zaczął wydzwaniać do mnie - ale nawet nie chciało mi się zgadzać na żadne spotkanie, bo jeszcze dałabym się zbajerować i zauroczyć... A przecież bez sensu samemu 'na siebie bat kręcić'
Pamiętam, że po tamtej sytuacji bardzo byłam zła, głównie na niego, bo kurcze, taki świetny chłopak, i przystojny i w ogóle i... i taki drań ;]

[araneaa]

Napisane przez Joanna8513

Pytanie jak w temacie. Macie takie doświadczenia? Jak się skończyły związki z chłopakiem, który dla Was porzucił inną kobietę? A może wcale się nie skończyły i nadal trwają???

jeden chlopak rzucil kiedys dla mnie swoja obecna dziewczyne, ale ja nie mialam o tym zielonego pojecia.
potem powiedzial ze i tak chcial z nia zerwac a jak poznal mnie to bardzo mu to ułatwiło.
byliśmy ze soba rok, rozstalismy sie w przyjazni.

[zupa_grochowa]

tak, rzucił ją dla mnie, mnie dla następnej, następną dla kolejnej i jak na razie nie znalazł kolejnej kandydatki.
Ten typ tak ma

[Zilka]

Nikogo nie odbijałam ale on rzucił dla mnie dziewczynę.

[Stookrotka]

Ja trochę niewinnie flirtowałam z kolesiem, potem dowiedziałam się zresztą od niego że ma dziewczynę więc zostaliśmy na stopniu koleżeńskim, przy czym ja miałam dość duży dystans i nie chciałam sama przed sobą przyznać że to świetny chłopak Jego ex nie bardzo pasowała nasza znajomość
Potem on zaczął mnie kokietować, dawał do zrozumienia że czegoś więcej jednak ja ciągle byłam przy przyjaźni tylko.
W końcu jednak uległam mu, wtedy się dowiedziałam że od kilku msc nie jest już z dziewczyną, a głupek nigdy nie powiedział mi wprost że jest już wolny (Przecież mogłaś się domyśleć..!)
Nie wiem czy zostawił ją dla mnie, mówi że się kłócili a miłość wygasła.
Od tego czasu jesteśmy razem

[TmargoT]

osobiście uważam,że nie ma czegoś ,jak odbicie .jesli facet kocha kobietę, z którą jest nie będzie szukał innej.jesli mu nie pasuje ,poszukuje zamiennika.nie ty ,będzie następna.
proste.

[bezpaniki]

Napisane przez TmargoT

osobiście uważam,że nie ma czegoś ,jak odbicie .jesli facet kocha kobietę, z którą jest nie będzie szukał innej.jesli mu nie pasuje ,poszukuje zamiennika.nie ty ,będzie następna.
proste.

Własnie to chciałam napisać, po raz kolejny zresztą - jeśli facet/kobieta są dojrzałymi partnerami i szanują siebie nawzajem, to ani pod wpływem litrów alko, ani jakby naga angelina czy brad wychodzili do łóżka, nie ma siły, żeby się "skusił/a".
Równocześnie, zajęta osoba, zarywająca do drugiej, nie rokuje na stały, poważny, dojrzały związek, więc po co tracić czas. Ale - co kto lubi.