Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[ela_84]

Napisane przez Zmalowana

zanka ja wcześniej się martwiłam też że nie chce mieć bliźniaka (znak zodiaku) haha baby to durne są :P

Ja nie chcę, bo znałam jednego - aż za dobrze - był porąbany jak schizofrenik.. to nie wina znaku zodiaku, ale wiadomo - niesmak pozostaje.

Napisane przez Madziulka_17

No właśnie. Ale ja już miesiąc przed ciążą byłam na L4... Do tp wychodzi mi 300 dni zwolnienia, czyli 10 m-cy

Po tych 270 dniach należy Ci się nadal 100% zasiłku, tylko on się inaczej nazywa, na stronie ZUS-u wszystko jest napisane, czytałam niedawno, bo koleżanka z sali jest w ten samej sytuacji.

A ja dzisiaj miałam usg i mój synek ma 2815 g w piątek skończymy 37 tygodni ciąży - ten czas i ta waga były poza zasięgiem moich marzeń odkąd mi te wody pociekły

[Kajool]

Napisane przez zanetaa88

Czytam i czytam o tych malinach i ciemna jestem
mam maliny na działce u tatusia, pozbierać je i wysuszyć?
I potem co zalewać jak herbatę?
ile tych liści na jeden kubek herbaty?
i to mają być liście młode, stare, byle jakie?

Co te liście w ogóle dają?!

zaneta mi pani w aptece odradzila zrywanie swiezych lisci, bo to musi byc odpowiednia pora, odpowiednie miejsc itp.

[zanetaa88]

A Ja bliźniaki uwielbiam !!
Dla mnie są chodzącym ideałem, mowa o facetach

Elaa 2815 to duży chłopak już

[brumek]

Napisane przez ela_84

A ja dzisiaj miałam usg i mój synek ma 2815 g w piątek skończymy 37 tygodni ciąży - ten czas i ta waga były poza zasięgiem moich marzeń odkąd mi te wody pociekły

Elu, brawo Wywalczyłaś to, na czym tak bardzo Ci zależało

[Madziulka_17]

Napisane przez dziubek79

ale wcześniej nie miałaś ciążowego l4 więc może ono jest liczone osobno , najlepiej zadzwoń do zusu i zapytaj , bo to 270 dni to wymiar l4 ciążowego a nie ogólnie

Może faktycznie liczą osobno. Wczoraj i dzisiaj próbowałam już dodzwonić się do zusu, ale nikt nie odbiera... Jak będzie trzeba to pojadę tam.

Napisane przez ela_84

Po tych 270 dniach należy Ci się nadal 100% zasiłku, tylko on się inaczej nazywa, na stronie ZUS-u wszystko jest napisane, czytałam niedawno, bo koleżanka z sali jest w ten samej sytuacji.

A ja dzisiaj miałam usg i mój synek ma 2815 g w piątek skończymy 37 tygodni ciąży - ten czas i ta waga były poza zasięgiem moich marzeń odkąd mi te wody pociekły

O, dzięki Ela, bo już myślałam, że po tych 270 dniach zwolnienia pozbawią mnie kasy albo będę musiała iść już na macierzyński.
Ja przed ciążą miałam zapalenie przydatków i zapalenie pęcherza moczowego i z tego powodu byłam na L4, a gdy już miałam wracać do pracy okazało się, że inseminacja się udała i jestem w ciąży! Od razu dostałam ciążowe L4 no i dlatego przekraczam te 270 dni...

Gratki pięknej wagi synka!

[nerola]

Ten artykuł to według mnie totalna bzdura!
Jak seks,stymulacja brodawek czy napary ze zdrowych ziół mogą być szkodliwe?
Ludzie!1Paranoja.
Najlepiej cieżarną położyć na 9 miesięcy i niech leży bo jak usiądzie to dotknie brzucha i postymuluje go tym dotykiem

A teraz jest świetna porta na liscie malin.
U mnie dwukrotnie podziałała ta metoda a mało tego maż zerwał dla koleżanek z sali i 4 na 4 urodziły tego samego dnia(jedna w nocy).

Normalnie zrywa sie swieże listki i garstkę się zalewa i pije.
Jak pokrzywę czy miętę z ogródka.

[meszsares]

Ojej, znow sie dzieje!
Wielkie wielkie gratki dla Lilki i Carmeli
Witam nowe Maluszki na swiecie!
no dwa dni mnie nie bylo, a tu takie wiesci..
A Ty Kajool co - mialas byc nastepna i az dwie laski przepuscilas, co to za porzadki??

okazalo sie, ze na osiedlu, gdzie sie wlasnie przenioslam jest tak slaba stacja bazowa Orange, ze praktycznie nie mam neta grrr jak zadzaila raz na dzien jak teraz to wieelkie szczescie, co za szajs

Napisane przez dziubek79

ja już pier... nie robię nic, myłam okna,podłogi odkurzałam i co się da jeszcze i nic więc mam dość nie robię nic a mały i tak sam zdecyduje kiedy wyłazi

No wreszcie madrze godosz dziolcha
Jak dla mnie to te wszystkie metody to placebo i tyle. Przeciez to w mozgu dziecka powstaje impuls do porodu, a nie w organizmie matki, to juz dawno wiadomo
Niemniej ja w pierwszej ciazy tez zastosowalam wszystko co mozliwe po terminie porodu, lacznie z paskudnym olejem rycynowym, bzykankiem po kilka razy dziennie, liscmi malin, schodami itp... i urodzilam w 43tc (16 dni po tp!!!) i to wskutek zastrzykow z oksy.

[kalinkap13]

Napisane przez CrazyMachine

Ja też dostałam, ale nie powiem gdzie mam te ich zaproszenia.... Raz skorzystałam, pół roku czekałam na wynik. Bo takie obłożenie mają... Jakby wyszedł mi rak szyjki to te pół roku na wagę złota jest. Teraz chodzę do gabinetu prywatnego gdzie cytologia jest w cenie wizyty, więc nie muszę liczyć na łaskę NFZu.

ja dostalam po raz pierwszy to zaproszenie, wiec zobacze - dzis sie dopytam jak dlugo sie czeka w ogole do tego gina zeby pobral. jak w miare krotko-to skorzystam
ostatnia cytologie mialam robiona gdziesz w polowie ciazy..albo troche szybciej. i tez na szczescie w cenie wizyty (u wczesniejszego gina-dodatkowo platne)

Napisane przez dziubek79

mam męża wariata-kochanego wariata !!!!
właśnie do mnie zadzwonił i mówi, że mam wyjśc na balkon-no to wychodzę a na dole: ON. Przyjechał na rowerze klienta, który naprawia i musiał go sprawdzić więc przyjechał pod dom bo się stesknił i musiał nas zobaczyć no aż mnie wzruszył ten mój mężuś

ale masz kochanego meza

Napisane przez Kajool

tylko, ze chyba nfz refunduje co dwa lata, wiec jezeli mialas juz robione na nfz w ciagu tych dwoch lat, to zaproszenie nie jest wazne :/

dostalam po raz pierwszy,nigdy nie robilam za free
i z tego co napisane na zaproszeniu-nawet raz na trzy lata..

Napisane przez ela_84

A ja dzisiaj miałam usg i mój synek ma 2815 g w piątek skończymy 37 tygodni ciąży - ten czas i ta waga były poza zasięgiem moich marzeń odkąd mi te wody pociekły

no brawo!!!! wspaniale wiesci

[brumek]

Napisane przez nerola

Normalnie zrywa sie swieże listki i garstkę się zalewa i pije.
Jak pokrzywę czy miętę z ogródka.

Właśnie to samo miałam napisać, że chyba tak samo się zaparza, jak świeże liście mięty. Zrywasz sporo, zalewasz wrzątkiem, czekasz kilka minut i ... rodzisz

[LadyInBlack2]

Napisane przez agni82

no ponoc zdarzają się depresje w 9 miesiącu. a ja czytając twego posta, mogę śmiało wszystko dopasowac do siebie. identycznie. tylko, że ja całą ciążę siedzę w domu. zaczynam świrowac po mału. a miałam takie ambitne plany na ciążę. przygotowac się do egzaminu z advanced . a tu dupa. oj ciężkie życie ciezarówki

o, ile ja miałam planów jak szłam na L4
w większości przypadków skończyło się na planach..

Napisane przez Zmalowana

Lady też Cię doskonale rozumiem, bo też sobie takie durne plany robię, jutro KTG, po jutrze obiad u babci, w piątek nauka, w sobote egzamin. Jakieś takie durnowate cele żeby z nudy nie umrzeć.
(...)

ZDAŁAM SEX nie wiem jakim cudem, ale zdałam

Zapaciorkowane kobiety, ja się zmartwiłam jak mi babka zadzwoniła, że antybiotyk muszę brać, no ale co mi da że będę się martwić ? Wiedzą co robić i jak chronić Maleństwo, a jak nie to

gratki za sex
a bez tzw "durnych planów" też bym hopla dostała
antybiotyku też się bałam ale potem pisałyście, że też bierzecie, więc zakładam, że gin wie co robi

któraś pytała co bierzemy na paciora, ja mam Rulid 150, Nystatyna + dowcipnie Macmirror

Napisane przez iustyna1

Wiesz co, to zapraszam do siebie. Znajdziemy Ci jakieś zajęcie . Możemy okna pomyć, ogarnąć ogródek, posprzątać mieszkanie z którego się wyprowadzamy. Będziemy miały we dwie peeełne ręce roboty . Nie będziesz miała czasu na dołki .
.

to ja się wpraszam
nic mnie tak nie uszczęśliwia jak zmęczenie po porządnej robocie

Napisane przez Natka_

Kochana mam to samo, nadmiar wolnego czasu mnie przytłacza. Kiedy miałam go mało i musialam wiele rzeczy pogodzić to byłam bardziej zorganizowana i wszystko udawało mi się zrobić a teraz? Tyle czasu a nie potrafię się zorganizować

kurczę, to widzę, że nie jestem jedyna ze swoim problemem jednak

Napisane przez wodaqua

Lady, ja mam podobnie, nigdy nie należałam do osób narzekających i nie umiejących znaleźć sobie zjęcia, a teraz tylko stękam i mimo wolnego czasu z niczym się nie wyrabiam (nie powiem, wizaż mi w tym pomaga ), ale tak nie lubię siebie za to. Fizyczność już nie pozwala, żeby latać cały dzień ze szmatką więc tak leżę i narzekam. Ale mam nadzieję, że przy dzieciu zmieni się wszytsko! Nie zasmucaj się!

też się wkurzam na siebie bo nie cierpię narzekania a teraz co robię?
a rano zanim się rozkręcę (bo czasu co niemiara więc po się się śpieszyć) to robi się po 12.00 i już mam irytację, że zmarnotrawiłam czas do południa i tak codziennie.. ale na szczęście finał blisko

Napisane przez brumek

Ja właśnie dlatego nie mam zamiaru iść na L4 dopóki się da. Po co mam siedzieć w domu i się nudzić. Nie wytrzymałabym nerwowo 10 godzin przed TV, snucia się bez celu itp. MUSZĘ coś robić, kocham być aktywna

brumku, tyle, że ja nie oglądam TV, nie jestem jej zwolenniczką
wolę coś poczytać
bez celu też raczej się nie snuję
wkurzam się tylko, że tyle miałam planów na to, co będę robić a niewiele z tego zrealizowałam z takich czy innych powodów
zawsze dużo od siebie wymagałam a inna sprawa, że od zawsze mam problem z odpoczywaniem. Ile razy wracałam padnięta z pracy, mąż mówił- połóż się, zrelaksuj a ja nie potrafiłam, bo jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. Myslałam więc, że może w ciąży sobie w końcu odpuszczę i nauczę się tego odpoczywania a ja durna narobiłam sobie planów i teraz mam wyrzuty, że plan niezrealizowany

Napisane przez Kajool

A wiecie, ze u mnie w aptece nie ma tych lisci malin?? Wczoraj az zmoklam, tak latalam po aptekach.

masz w pobliżu jakiś sklep zielarski lub z żywnością eko? Tam poszukaj, w aptekach raczej nie

Napisane przez brunetka2000

Sms od Carmeli:
"Sarcia ma antybiotyk, było już badanie krwi, szczepienie i sprawdzanie słuchu. Ja jeszcze nic nie spałam bo jak ledwo kwęknie to mi się oczy otwierają. Buziaki"

trzymam kciuki za Was dziewczyny

Napisane przez nerola

DZIEKUJEMY ZA KCIUKI!!!:roz a:
Izunia waży 3170 g czyli przybrała w tydzień 300 g,to tyle co przez 4 tygodnie ostatnie.
Widać taka Jej natura jak i moja bo ja mogę żreć i tak nie tyję.
Ale się martwiłamże nie przybiera,ze ma problem z przyswajaniem ale nie
Super!!!
Dziękuję raz jeszcze!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.

i jeszcze wtrące swoje 2 grosze do poruszanego chyba wczoraj tematu karmienia publicznego bo jestem na świeżo.

Wróciłam właśnie z CH, gdzie byłam świadkiem karmienia i powiem Wam, że czułam się zażenowana

Zdaję sobie sprawę z tego, że w czasie karmienia pierś to nie tylko obiekt seksualny ale także stołówka i że jak się jest z dzieckiem na mieście to gdzieś nakarmić trzeba i też uważam, że WC to nie najlepsze miejsce ALE..

no kurcze, chyba są jakieś granice przyzwoitości??

Kobieta, którą widziałam siedziała w CH na ławeczce takiej w pasażu pomiędzy sklepami, gdzie przechodziło mnóstwo ludzi a ona po prostu wyjęła cyc bez krępowania się, niczym nawet się nie zasłaniając

Podzielam zdanie Zmalowanej w temacie publicznego karmienia- dla mnie to jest krępujące, wiem, że będę matką karmiącą ale moja pierś to moje ciało i nie zamierzam wystawiać jej na widok publiczny, tak jak nie wystawiam innych, intymnych bądź co bądź części ciała. Jak już będę musiała nakarmić gdzieś na mieście to najpierw poszukam przynajmniej trochę intymnego miejsca i przede wszystkim zakryję się.

No to się pobulwersowałam, idę jeść

[brumek]

Napisane przez meszsares

Niemniej ja w pierwszej ciazy tez zastosowalam wszystko co mozliwe po terminie porodu, lacznie z paskudnym olejem rycynowym, bzykankiem po kilka razy dziennie, liscmi malin, schodami itp... i urodzilam w 43tc (16 dni po tp!!!) i to wskutek zastrzykow z oksy.

Ulala!!! To już sporo po! A powiedz, czemu tak się czasem dzieje? Powiedzieli Ci, czemu tyle przenosiłaś? Macica źle pracuje i nie chce się kurczyć, czy jak?
Po takim czasie to już sie chyba na patologii ląduje, prawda?

[Shira_83]

[QUOTE=iustyna1;27653368], kurcze czuję, że niedługo zaczniesz rodzić. A jak zaczniesz to sama będę siedzieć w celi.

jakby co to przyniosę ci kotleta do celi



[QUOTE=zanetaa88;27653716]Napisz napisz!
Żeby Ci nie dała skierowania do szpitala

no mało brakowało opis poniżej





[QUOTE=dziubek79;27653840]
Ty mi się nie narażaj masz być z nami a nie przed nami

staram się już zaciskam uda

Napisane przez brumek

No dokłądnie! Ja też myślę, że każdy dzień w brzuchu tylko pomaga malcowi! W końcu nie od parady na jakiejś podstawie na przestrzeni lat ustalili że to 40 tygodni, a nie 36 czy 37...

amen

Napisane przez dziubek79

mam męża wariata-kochanego wariata !!!!
właśnie do mnie zadzwonił i mówi, że mam wyjśc na balkon-no to wychodzę a na dole: ON. Przyjechał na rowerze klienta, który naprawia i musiał go sprawdzić więc przyjechał pod dom bo się stesknił i musiał nas zobaczyć no aż mnie wzruszył ten mój mężuś

jeee słodziak



dobra wieści a więc nie wyhodowałam paciorków jedno z głowy!
mały jest nisko już główką się pcha w stronę światła szyjka coś 2\0 co kolwiek to znaczy ale jeszcze nie ma żadnego rozwarcia serduszko bije ruchy są! i na tym dobre się kończy mam za wysokie ciśnienieza wsze miałam 120 a od wczoraj mam 144 i gin kazał jutro zrobić krew mocz mierzyć trzy razy za dzień ciśnienie jak będzie takie koło 140 to na izbę przyjęći na nic nie czekać ....... tak mi się smutno zrobiło bo mój plan to że zacznę rodzić sama a jak mnie poślę do szpitala a ciśnienie będzie to pewnie oksy mi dają i wywołają poród bo to już ciąża donoszona wiem plany planami a życie swoje ale tak mi smutnoooo

Nerolko super że Izunia rośnie!!

[wodaqua]

Napisane przez agadus

czesc wszystkim ja dzisiaj wyszłam ze szpitala na szczescie nie poszerzyło się rozwarcie do tej pory jest 3 cm. juz lekarz mi powiedzial ze bede miala szybki i lekki porod

zaczełam zadrabiac wasze posty ale to ponad 20 stron jak nie wiecej no chyba 30 nie dam rady wszystkiego przeczytac w kazdym badz razie teraz sie poloze bo musze caly czas lezec odezwe sie poźniej i pozdr. wszystkie mamusie rozpakowane i jeszcze nie a u mnie jeszcze co do porodu to mam nadzieje ze do konca tygodnia wytrzymam bo u mnie tygodnie zaczynaja sie od poniedzialku wiec teraz jest 36 ale ścisne nogi wyleze to bedzie dobrze pozdr. gorąco papapapap

Fajnie że już jesteś, zaciskaj udka i odpoczywaj. My będziemy kciuki za Was zaciskały!

[LadyInBlack2]

Napisane przez Shira_83

dobra wieści a więc nie wyhodowałam paciorków jedno z głowy!
mały jest nisko już główką się pcha w stronę światła szyjka coś 2\0 co kolwiek to znaczy ale jeszcze nie ma żadnego rozwarcia serduszko bije ruchy są! i na tym dobre się kończy mam za wysokie ciśnienieza wsze miałam 120 a od wczoraj mam 144 i gin kazał jutro zrobić krew mocz mierzyć trzy razy za dzień ciśnienie jak będzie takie koło 140 to na izbę przyjęći na nic nie czekać ....... tak mi się smutno zrobiło bo mój plan to że zacznę rodzić sama a jak mnie poślę do szpitala a ciśnienie będzie to pewnie oksy mi dają i wywołają poród bo to już ciąża donoszona wiem plany planami a życie swoje ale tak mi smutnoooo

Shirka, będzie dobrze, nie ma się co martwić na zapas
i gratki, że pacior Cię ominął

[Shira_83]

Napisane przez LadyInBlack2

Shirka, będzie dobrze, nie ma się co martwić na zapas
i gratki, że pacior Cię ominął

no staram się myśleć pozytywnie popijam sobie kawkę i rozmyślam

[sygine]

Dziewczyny podajcie mi nazwę tego specyfiku na zgagę, który ostatnio polecałyście, bo chyba zaraz padnę tak mnie pali

[wodaqua]

Napisane przez ela_84

A ja dzisiaj miałam usg i mój synek ma 2815 g w piątek skończymy 37 tygodni ciąży - ten czas i ta waga były poza zasięgiem moich marzeń odkąd mi te wody pociekły

Jesteś wielka, że tyle już wytrzymałaś!

Dziubek, fajne pomysły ma Twój małż, szkoda, że mój taki słabo spontaniczny

Napisane przez meszsares

Niemniej ja w pierwszej ciazy tez zastosowalam wszystko co mozliwe po terminie porodu, lacznie z paskudnym olejem rycynowym, bzykankiem po kilka razy dziennie, liscmi malin, schodami itp... i urodzilam w 43tc (16 dni po tp!!!) i to wskutek zastrzykow z oksy.

Ja pierdzielę! Niespełna 3 tyg po terminie!!!! Ale się nadźwigałaś!

Napisane przez LadyInBlack2

też się wkurzam na siebie bo nie cierpię narzekania a teraz co robię?
a rano zanim się rozkręcę (bo czasu co niemiara więc po się się śpieszyć) to robi się po 12.00 i już mam irytację, że zmarnotrawiłam czas do południa i tak codziennie.. ale na szczęście finał blisko
i jeszcze wtrące swoje 2 grosze do poruszanego chyba wczoraj tematu karmienia publicznego bo jestem na świeżo.
[...]
Wróciłam właśnie z CH, gdzie byłam świadkiem karmienia i powiem Wam, że czułam się zażenowana

Narzekania nienawidzę chyba najbardziej. A co do tej 12 to mam identycznie!!! Masz rację, już niedługo...

Co do karmienia to ja jeszcze nie dojrzałam, żeby z cycem na widoku siedzieć, ale może mi się pozmienia, kiedy dzidzia będzie rządzić. Generalnie wstydzę się i tyle, a już przy rodzinie to w ogóle. Jednak kiedy inna kobieta karmi, to mi to totalnie nie przeszkadza. Kiedyś nie patrzyłam, teraz już mnie to interesuje, więc lookam, tylk mam nadzieję, że żadna nie będzie miała mi tego za złe.

Shirka,

[zanetaa88]

Nerolka to muszę zajść na działeczkę po liście malin a jak je teraz wysuszę nic się nie stanie, nie?

Shira jak będziesz miała wysokie ciśnienie i będzie się utrzymywało to lepiej wywołać poród, niż żeby Cie faszerowali tabletkami na te ciśnienie. Moja kuzynka tak miała i przez to jej malutka urodziła się pod koniec 36 tyg z wagą 1700g i spadła potem jeszcze do 1500g, bo nie rosła przez to ciśnienie, ale na szczęście jest już dobrze więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło


A co do karmienia np w CH to nie umiem sobie tego wyobrazić,
nawet nie umiem sobie wyobrazić karmić przy teściowej
Pamiętam jak kuzynka od mojego D wywaliła cyca na urodzinach a tam ok 20 os
mój mąż aż się skwasił jak to zobaczył :| albo przebierać mała przy stole z jedzeniem, a tam wielkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aa kupa Nie nie, dla mnie to za dużo!

[youyou]

znowu się zdrzemnęłam i jestem po pysznym obiedzie pierogi z jagodami

monia bardzo fajna fryzurka i wcale nie krótka!

Napisane przez brunetka2000

Sms od Carmeli:
"Sarcia ma antybiotyk, było już badanie krwi, szczepienie i sprawdzanie słuchu. Ja jeszcze nic nie spałam bo jak ledwo kwęknie to mi się oczy otwierają. Buziaki"

Carmelko buziaki dla Ciebie

Napisane przez Bartessa

Mnie to juz nerwy biorą normalnie ze nie rodze jeszcze...
jutro zaczynam 38 tc i co?? i nic
sprzątam, piorę ręcznie, codziennie podloge na kolanach myje a dom mamy nie maly, wymyslam sobie zajecia ktorych normalnie nie robie bo juz nie mam co robic, za chwile pojde z malym na spacer. i nic. Brzuch mnie boli, skurcze co jakis czas wystepują, ale nie rodzę. Od 3 tygodni mam skurcze. A tak w sumie pierwsze przepowiadacze mialam 6 tyg temu.
Zastanawiam się czy to nie wina tego ze mialam pierwszą cesarkę. Czytalam, ze skutkami bocznymi znieczulenia przy c,c często jest to że szyjka macicy twardnieje i nie chce sie rozwierac, i kobieta nie jest i tak w stanie urodzic naturalnie....
A lekarz mi powiedzial w piątek ze porod moze nastapic w kazdej chwili, bo szyjka jest juz dojrzala. A ona moze nie rozwiera sie przez tą cesarkę

Bartessa ale ty dopiero zaczęłaś 38tc , do porodu jeszcze masa czasu!
dziewczyny co Wy się tak spieszycie z tymi porodami???

[dziubek79]

[

Napisane przez meszsares

No wreszcie madrze godosz dziolcha
Jak dla mnie to te wszystkie metody to placebo i tyle. Przeciez to w mozgu dziecka powstaje impuls do porodu, a nie w organizmie matki, to juz dawno wiadomo
Niemniej ja w pierwszej ciazy tez zastosowalam wszystko co mozliwe po terminie porodu, lacznie z paskudnym olejem rycynowym, bzykankiem po kilka razy dziennie, liscmi malin, schodami itp... i urodzilam w 43tc (16 dni po tp!!!) i to wskutek zastrzykow z oksy.

no mnie też się tak wydaje i dziekuję za poparcie

Napisane przez kalinkap13

j
ale masz kochanego meza

oj tak, to nagroda za wcześniejszych doooopków

Napisane przez Shira_83

dobra wieści a więc nie wyhodowałam paciorków jedno z głowy!
mały jest nisko już główką się pcha w stronę światła szyjka coś 2\0 co kolwiek to znaczy ale jeszcze nie ma żadnego rozwarcia serduszko bije ruchy są! i na tym dobre się kończy mam za wysokie ciśnienieza wsze miałam 120 a od wczoraj mam 144 i gin kazał jutro zrobić krew mocz mierzyć trzy razy za dzień ciśnienie jak będzie takie koło 140 to na izbę przyjęći na nic nie czekać ....... tak mi się smutno zrobiło bo mój plan to że zacznę rodzić sama a jak mnie poślę do szpitala a ciśnienie będzie to pewnie oksy mi dają i wywołają poród bo to już ciąża donoszona wiem plany planami a życie swoje ale tak mi smutnoooo

kurcze to dziwne bo ja nie raz miałam podczas wizyty ciśnienie 140 albo więcej i nic mi gin nie mówiła a swoją drogą przynajmniej wiesz ze coś sie bedzie działo a nie czekasz

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez youyou

Bartessa ale ty dopiero zaczęłaś 38tc , do porodu jeszcze masa czasu!
dziewczyny co Wy się tak spieszycie z tymi porodami???

wiesz to pewnie dlatego że niektóre dziewczyny tak wcześnie zaczęły rodzić i to te z połowy listy i pewnie każda już by chciała mieć poród za sobą i psycha tak działa...druga sprawa że lepiej jak się samo rozkręci więc groźba przenoszenia też dobija no i ja np jestem niecierpliwa więc u mnie to normalka

[Marina1]

Hej kochane!

Ojj ciezki dzień za mną, właśnie wróciłam ze szpitala.
Nie mam siły na nadrabianie
Rano wzięło mnie pogotowie.
O 6 dostałam takich skurczy w podbrzusiu, że dosłownie gryzłam ścianę. Myślałam, że chyba urodzę drugie dziecko...Trzęsło mną na wszystkie strony, myślałam, że mi pękło coś w środku. Nawet mój mąż-żołnierz się rozpłakał gdy widział co się ze mną dzieje.

Przyjechało pogotowie, dali mi zastrzyków, czekali, aż przejdzie, bo nie chcieli mnie brać, bo malutkie dziecko w domu, ale nie przeszło i mnie wzięli. Podpięli mnie pod kroplówki, dali jakieś ciężkie leki ( mimo karmienia, bo bym nie wytrzymała z bólu, trzęsło mną okropnie, jakby padaczka).
Wyszło, że macica niebezpiecznie dużo za szybko się skurczyła. Przez to te bóle...
Teraz już raczej czuje się dobrze, choć boli, ale mam mnóstwo leków.
O karmieniu nie ma mowy na razie...

[aania_20]

Witam

Napisane przez BABONIK

Aaniu- Adaś , podobny do mamusia chyba,nie??

Wreszcie mi to ktoś powiedział Bo ciągle tylko słyszę "cały tatuś"

Napisane przez AgaGuernsey

Poczekaj do sierpnia, jak urodze, to Ci pokaze. I nie kokietuje. Poprzednio przytylam ok 18-20 kg, na trzeci dzien po porodzie mialam tylko 4 kg mniej, brzuch jak w 5 miesiacu, po prostu tragedia. Wiec spoko, sa tez takie przypadki, a nie tylko szczuplaki jak Nerola czy Marina, czy Ania, ktora ma juz -2 kg.

Może i mniej, ale do szczuplaczka to mi daleeeeko, wierz mi

Napisane przez zanetaa88

Ja też Ja też- Panienki są przesłodkie

O tak, popieram! Jako panienka, rzecz jasna
Mąż wodnik, a Adaś bliźniaczek posłuchał tż-a który mu tłumaczył że fajnie być bliźniakiem - choć nie wiem dlaczego, raki też fajne

Napisane przez 83monia

fryzura - profil (lepszy ), przód, tył... i jak?

Bardzo ładna i koszulka również

Napisane przez BABONIK

BROMERGON - ja kocham bromka strasznie za nim tęskinie, hamował moje wybuchy złości,teraz mi z tym cięzko, dla mnie lek jak marzenie,nie każdy reaguje źle.Ja jestem przykładem,ze tylko same pozytywy!!!!

Oj, to zazdroszczę....brałam to świnstwo ale znosiłam jak nerola - półprzytomna, mdłości przez pół dnia, niskie ciśnienie (które mam bez tego niskie), ogólnie strasznie...

Napisane przez madziaranew

Mam takie pytanko :
Po jakim czasie po porodzie naturalnym mozna prowadzic samochod?
Ktos mi powiedzial ze po 6 tygodniach,Bo szwy puszcza, ale ostatnio Marina pisala ze pojechala samochodem , a ona przeciez tydzien po porodzie.

Ja jeździłam - i wczoraj, i dziś, tyle że ja nie miałam szycia, i dziś już praktycznie nic nie czuję...

Napisane przez nerola

Izunia waży 3170 g czyli przybrała w tydzień 300 g,to tyle co przez 4 tygodnie ostatnie.

Brawa dla Izy!

A ja się zaczynam chyba nakręcać pocieszcie mnie..czytam o tym paciorkowcu, i chyba jestem jedyna która nie miała wymazu Temat poruszyłyście tuż przed tym jak urodziłam i nawet nie miałam możliwości upomnieć się gince na wizycie, bo miałam iść w 38tc jedyne o czym mi mówiła wcześniej to że jak wody odejdą, to muszę w ciągu 2 godzin przyjechać żeby podać antybiotyk....
No i teraz się martwię czy Adasiowi nic nie grozi... jak ja mam sprawdzić czy wszystko jest dobrze i tego świństwa nie złapał?

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

O cholera...Marinko, mam nadzieję że to już się nie powtórzy! Trzymaj się!!!

[zanetaa88]

Napisane przez Marina1

Hej kochane!

Ojj ciezki dzień za mną, właśnie wróciłam ze szpitala.
Nie mam siły na nadrabianie
Rano wzięło mnie pogotowie.
O 6 dostałam takich skurczy w podbrzusiu, że dosłownie gryzłam ścianę. Myślałam, że chyba urodzę drugie dziecko...Trzęsło mną na wszystkie strony, myślałam, że mi pękło coś w środku. Nawet mój mąż-żołnierz się rozpłakał gdy widział co się ze mną dzieje.

Przyjechało pogotowie, dali mi zastrzyków, czekali, aż przejdzie, bo nie chcieli mnie brać, bo malutkie dziecko w domu, ale nie przeszło i mnie wzięli. Podpięli mnie pod kroplówki, dali jakieś ciężkie leki ( mimo karmienia, bo bym nie wytrzymała z bólu, trzęsło mną okropnie, jakby padaczka).
Wyszło, że macica niebezpiecznie dużo za szybko się skurczyła. Przez to te bóle...
Teraz już raczej czuje się dobrze, choć boli, ale mam mnóstwo leków.
O karmieniu nie ma mowy na razie...

O jeje Kochanaaaaa ale już jest dobrze?!

Ania moja koleżanka miała robione jakieś badani krwi pod kątem paciorkowca chyba? wiem że można pobrać wymaz z noska i z buzi bo Ja miałam tak pobierane jak byłam mała, bo mnie dopadł paciorkowiec i gronkowiec może porozmawiaj z internistą?
Ja nie miałam jeszcze wymazu i obawiam się że go nie będę mieć

[Shira_83]

Napisane przez wodaqua

Shirka,

dziękuję pomogło

[QUOTE=zanetaa88;27657527]

Shira jak będziesz miała wysokie ciśnienie i będzie się utrzymywało to lepiej wywołać poród, niż żeby Cie faszerowali tabletkami na te ciśnienie. Moja kuzynka tak miała i przez to jej malutka urodziła się pod koniec 36 tyg z wagą 1700g i spadła potem jeszcze do 1500g, bo nie rosła przez to ciśnienie, ale na szczęście jest już dobrze więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

no wodzisz jak tak logicznie na to spojrzeć to masz rację dzięki jednak obiektywizm osoby stojącej z boku jest miliony wart




[QUOTE=dziubek79;27657577][

kurcze to dziwne bo ja nie raz miałam podczas wizyty ciśnienie 140 albo więcej i nic mi gin nie mówiła a swoją drogą przynajmniej wiesz ze coś sie bedzie działo a nie czekasz

no ale ja właśnie nigdy nie miałam takiego ciśnienia u mnie norma to 115, 120 i 140 dla ciebie to może być norma tylko jak dla mnie osobiście to za wysokie bo całe 9 miesięcy miałam niskie taka moja uroda no i puchnę na nogach rękach i buzi czyli ewidentnie coś z tym głupim ciśnieniem nie teges będę mierzyć zobaczymy! a wczoraj tak do głupoty mamie mówię bo sobie mierzyła żeby mi też i ta mi wyskakuje że 143 ja jej chyba jest głucha labo źle zmierzyła

[youyou]

Mi tam do porodu nie spieszno.. bo wiem co mnie czeka

Napisane przez nerola

Tak jak zwykłe ziółka.Zalej,przykryj i doj,doj ile wlezie

DZIEKUJEMY ZA KCIUKI!!!:roz a:
Izunia waży 3170 g czyli przybrała w tydzień 300 g,to tyle co przez 4 tygodnie ostatnie.
Widać taka Jej natura jak i moja bo ja mogę żreć i tak nie tyję.
Ale się martwiłamże nie przybiera,ze ma problem z przyswajaniem ale nie
Super!!!
.

super, brawa dla małego głodomorka

Napisane przez Madziulka_17

Witajcie,

Carmela - szczere gratulacje! Czekam na jakieś fotko malutkiej.

Co do znaków zodiaku ja jestem wodnik ( 25.01 ), a mężuś waga ( 30.09 ). Szymonek będzie lwem

Dzisiaj rano miałam wizytę w poradni patologii ciąży. No i ...
- dno macicy na 4 palce
- szyjka skrócona - ma 2 cm
- rozwarcie na opuszek palca
Mam się oszczędzać, bo to dopiero 35 tc... Dostałam L4 do 19.07.
Przytyłam od początku ciąży niecałe 5 kg.

Nie wiem dziewczyny za bardzo co mam zrobić, bo dzisiaj mija mi 256 dni L4, a podobno można być tylko do 270 dni. I co dalej

to oszczędzaj się koniecznie
a co do L4 to ciążowe liczy się oddzielnie, wiec nie przekroczysz

Napisane przez ela_84

A ja dzisiaj miałam usg i mój synek ma 2815 g w piątek skończymy 37 tygodni ciąży - ten czas i ta waga były poza zasięgiem moich marzeń odkąd mi te wody pociekły

Brawo ela

Napisane przez Shira_83

dobra wieści a więc nie wyhodowałam paciorków jedno z głowy!
mały jest nisko już główką się pcha w stronę światła szyjka coś 2\0 co kolwiek to znaczy ale jeszcze nie ma żadnego rozwarcia serduszko bije ruchy są! i na tym dobre się kończy mam za wysokie ciśnienieza wsze miałam 120 a od wczoraj mam 144 i gin kazał jutro zrobić krew mocz mierzyć trzy razy za dzień ciśnienie jak będzie takie koło 140 to na izbę przyjęći na nic nie czekać ....... tak mi się smutno zrobiło bo mój plan to że zacznę rodzić sama a jak mnie poślę do szpitala a ciśnienie będzie to pewnie oksy mi dają i wywołają poród bo to już ciąża donoszona wiem plany planami a życie swoje ale tak mi smutnoooo

Nerolko super że Izunia rośnie!!

z ciśnieniem nie ma żartów, kontroluj koniecznie... i jak wysokei się powtarza to migiem do szpitala

Napisane przez sygine

Dziewczyny podajcie mi nazwę tego specyfiku na zgagę, który ostatnio polecałyście, bo chyba zaraz padnę tak mnie pali

Gaviscon - mi kupił tż i rzeczywiście lepszy niż Rennie i Manti

[wodaqua]

Marinko, a długo te leki masz brać? Co dalej? Mam nadzieję, że wrócisz do karmienia.

[youyou]

Napisane przez Marina1

Hej kochane!

Ojj ciezki dzień za mną, właśnie wróciłam ze szpitala.
Nie mam siły na nadrabianie
Rano wzięło mnie pogotowie.
O 6 dostałam takich skurczy w podbrzusiu, że dosłownie gryzłam ścianę. Myślałam, że chyba urodzę drugie dziecko...Trzęsło mną na wszystkie strony, myślałam, że mi pękło coś w środku. Nawet mój mąż-żołnierz się rozpłakał gdy widział co się ze mną dzieje.

Przyjechało pogotowie, dali mi zastrzyków, czekali, aż przejdzie, bo nie chcieli mnie brać, bo malutkie dziecko w domu, ale nie przeszło i mnie wzięli. Podpięli mnie pod kroplówki, dali jakieś ciężkie leki ( mimo karmienia, bo bym nie wytrzymała z bólu, trzęsło mną okropnie, jakby padaczka).
Wyszło, że macica niebezpiecznie dużo za szybko się skurczyła. Przez to te bóle...
Teraz już raczej czuje się dobrze, choć boli, ale mam mnóstwo leków.
O karmieniu nie ma mowy na razie...

oj marinko tak mi przykro

[sygine]

Napisane przez youyou

Gaviscon - mi kupił tż i rzeczywiście lepszy niż Rennie i Manti

Dzięki Mykam na SR a później nadrobię wasze posty

[Shira_83]

Napisane przez Marina1

Hej kochane!

Ojj ciezki dzień za mną, właśnie wróciłam ze szpitala.
Nie mam siły na nadrabianie
Rano wzięło mnie pogotowie.
O 6 dostałam takich skurczy w podbrzusiu, że dosłownie gryzłam ścianę. Myślałam, że chyba urodzę drugie dziecko...Trzęsło mną na wszystkie strony, myślałam, że mi pękło coś w środku. Nawet mój mąż-żołnierz się rozpłakał gdy widział co się ze mną dzieje.

Przyjechało pogotowie, dali mi zastrzyków, czekali, aż przejdzie, bo nie chcieli mnie brać, bo malutkie dziecko w domu, ale nie przeszło i mnie wzięli. Podpięli mnie pod kroplówki, dali jakieś ciężkie leki ( mimo karmienia, bo bym nie wytrzymała z bólu, trzęsło mną okropnie, jakby padaczka).
Wyszło, że macica niebezpiecznie dużo za szybko się skurczyła. Przez to te bóle...
Teraz już raczej czuje się dobrze, choć boli, ale mam mnóstwo leków.
O karmieniu nie ma mowy na razie...

ojjj cholera Biedactwo nasze to teraz tylko odciągać żeby utrzymać laktację a jak leki odstawisz to wrócić do karmienia cycem

[QUOTE=youyou;27657965]


z ciśnieniem nie ma żartów, kontroluj koniecznie... i jak wysokei się powtarza to migiem do szpitala


tak zrobię dzięki

[Zmalowana]

Napisane przez nerola

A teraz jest świetna porta na liscie malin.
U mnie dwukrotnie podziałała ta metoda a mało tego maż zerwał dla koleżanek z sali i 4 na 4 urodziły tego samego dnia(jedna w nocy).

Normalnie zrywa sie swieże listki i garstkę się zalewa i pije.
Jak pokrzywę czy miętę z ogródka.

Nerolka, a jesteś pewna, że to malinki ?

Napisane przez dziubek79

[

wiesz to pewnie dlatego że niektóre dziewczyny tak wcześnie zaczęły rodzić i to te z połowy listy i pewnie każda już by chciała mieć poród za sobą i psycha tak działa...druga sprawa że lepiej jak się samo rozkręci więc groźba przenoszenia też dobija no i ja np jestem niecierpliwa więc u mnie to normalka

Dziubek wie co mówi, ja mam dokładnie to samo, już sporo się z nas wysypało, a dodatkowo niecierpliwość robi swoje. I wyobrażenia o tym, że poród zaczyna się SAM, w domu czy nawet gdzieś w pobliżu ale NIE W SZPITALU powoli zaczynają się rozmazywać.

Napisane przez Marina1

Hej kochane!

Ojj ciezki dzień za mną, właśnie wróciłam ze szpitala.
Nie mam siły na nadrabianie
Rano wzięło mnie pogotowie.
O 6 dostałam takich skurczy w podbrzusiu, że dosłownie gryzłam ścianę. Myślałam, że chyba urodzę drugie dziecko...Trzęsło mną na wszystkie strony, myślałam, że mi pękło coś w środku. Nawet mój mąż-żołnierz się rozpłakał gdy widział co się ze mną dzieje.

Przyjechało pogotowie, dali mi zastrzyków, czekali, aż przejdzie, bo nie chcieli mnie brać, bo malutkie dziecko w domu, ale nie przeszło i mnie wzięli. Podpięli mnie pod kroplówki, dali jakieś ciężkie leki ( mimo karmienia, bo bym nie wytrzymała z bólu, trzęsło mną okropnie, jakby padaczka).
Wyszło, że macica niebezpiecznie dużo za szybko się skurczyła. Przez to te bóle...
Teraz już raczej czuje się dobrze, choć boli, ale mam mnóstwo leków.
O karmieniu nie ma mowy na razie...

Marinka to w sumie dobrze, że bolało bo przynajmniej wiadomo, że coś nie tak się dzieje. Oby już wszystko się unormowało. Mam nadzieje, że szybko wrócicie do cysia