Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[beata_1988]

Napisane przez agulaaabar

A co do golenia się przez naszych panów.... to mojego byscie żadnymi siłami nie zmusiły do ogolenia pach czy klaty... a zarostem go natura hojnie obdarzyła! Jego zdaniem facet musi być zarośnięty i koniec
Na dole się w lecie ogoli, bo po co się kisić i pocić.... ale pod pachami to nie ma szans....

to tak samo jak mój - kiedyś zauważył że jego kolega ma ogolone pachy - to nie będę przytaczać dosłownie jak go podsumował po cichu pod nosem na szczęście na klacie malutko ma włosków - i ja uwielbiam tak bo moge całować taką gładką klatę ale jak widze takich owłosionych co mają czarną całą klatę i jeszcze na barkach i plecach to mnie aż wzdryga jak pogłaskać takiego włochacza a co dopiero całowac to ja nie wiem - taki to chyba obowiązkowo byłby do golenia siła rzeczy

Napisane przez 83monia

mój też z tych raczej unikajacych brzytwy. najchetniej i zarostu by nie golił - ale robi to dla mnie. na szczeście nie jest mega małpiszonem - klata bez włosa prawie, pod pachami też nie za wiele, za to nogi czarne

to tak samo jak mój - na klacie i pod pachami parę włosków na krzyż a nóżki ma kudłate ale jasne włosy bo ogólnie jest taki średni blondyn a w lecie jeszcze mu jasnieją - i mu piegi wychodza na twarzy

Napisane przez jacieeeee

To tak jak mój Potrafi się parę dni nie golić i udaje, że nie słyszy moich błagań ale w końcu ulega

mój sie goli dwa razy w tygodniu - czasem trzy - przeważnie w środe i sobotę bo ma jasny zarost i nie widać i mu nie rosnie szybko - ale za to mój tato od lat goli się codziennie i jak ogoli się rano to już późnym wieczorem ma taki zarost jak mój małż po dwóch dniach od golenia

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez dziubek79

tutaj pozwolę się nie zgodzić!( wiadomo Aguś trzymam kciuki , żeby męża zostawili) ale nie wiem czemu sądzisz że osoba bez zobowiązań ma być zwalniana w pierwszej kolejności?? tylko dlatego że nie ma małżonka czy dzieci??? jak dla mnie to nie powinien być czynnik decydujący bo taki ktoś też się utrzymuje sam i dla niego strata pracy to taki sam problem mimo wszystko. Nie chciałabym żeby któryś z moich poprzednich pracodawców mnie zwolnił tylko dlatego że do 30 byłam panną i nie miałam dzieci, tyle w tym temacie .

źle mnie zrozumiałaś kochana - ja tez niedokładnie napisałam - nie chodziło mi o to że powinni zwalniać w pierwszej kolejności wolnych tylko że zwykle takie są realia że przy wiekszych zwolnieniach patrza pod kątem tego czy ktoś ma rodzinę na utrzymaniu, dzieci, czy jest jedynym żywicielem rodziny itd.

Już kilka razy się spotkałam z tym że w pierwszej kolejnosci przy problemach finansowych firm robili mały research i jako pierwsze leciały osoby właśnie stanu wolnego, bez rodzin na utrzymaniu, młodsze a więc przeważnie z mniejszym doświadczeniem.
Niestety takie życie i ciężko na to coś poradzić..
i wiem że to niesprawiedliweale takie praktyki są na porzadku dziennym.

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez Oliweczka1985

dobra jesteś

no ba
kobieta musi sie czasem dowartościować

[agulaaabar]

Napisane przez beata_1988

to tak samo jak mój - kiedyś zauważył że jego kolega ma ogolone pachy - to nie będę przytaczać dosłownie jak go podsumował po cichu pod nosem na szczęście na klacie malutko ma włosków - i ja uwielbiam tak bo moge całować taką gładką klatę ale jak widze takich owłosionych co mają czarną całą klatę i jeszcze na barkach i plecach to mnie aż wzdryga jak pogłaskać takiego włochacza a co dopiero całowac to ja nie wiem - taki to chyba obowiązkowo byłby do golenia siła rzeczy


to tak samo jak mój - na klacie i pod pachami parę włosków na krzyż a nóżki ma kudłate ale jasne włosy bo ogólnie jest taki średni blondyn a w lecie jeszcze mu jasnieją - i mu piegi wychodza na twarzy

mój sie goli dwa razy w tygodniu - czasem trzy - przeważnie w środe i sobotę bo ma jasny zarost i nie widać i mu nie rosnie szybko - ale za to mój tato od lat goli się codziennie i jak ogoli się rano to już późnym wieczorem ma taki zarost jak mój małż po dwóch dniach od golenia

Chyba sie domyslam, jakiego określenia użył bo mój używa zapewne tego samego....
Nie no zarośnięte plecy czy barki to bleee ochyda, tego to bym nie chciała
W mojej ubezpieczalni samochodowej pracuje facet, który ma całe dłoni zarosnięte! normalnie na zewnętrzej stronie na palcach ma gęste czarne włosy aż do paznokci!

Mój mężul ma wogóle nawał testosteronu... nie dość że ma na twarzy twardy i ciemny zarost, to rano sie ogoli a wieczorem już mnie kuje nawet jak buzi daje.... okropny ma ten zarost.... Kupuje mu zawsze maszynki gillette fusion i co? 2 razy się ogoli i końcówka tępa....


Mąż mi obiecał frytki na kolacje

[DaKaro]

Napisane przez jacieeeee

Ja naprawdę w ciąży doświadczam samych pozytywnych reakcji

Ja również. W autobusie mi miejsce ustępują, ludzie na ulicy się uśmiechają, same pozytywy.

Napisane przez iustyna1

cześć dziewczyny. Dziękuję za gratulacje. Mała śpi a ja nie mogę od wczoraj zasnąć. No poszło szybko. Mężowi dałam do 2.00 spać, miałam nadzieję że skurcze przejdą. Nie przechodziły, dopakowałam torbę i go obudziłam. Na porodówce byliśmy chwilę przed 3. Ominęła mnie lewatywa i nacinanie, za to podobno lekko peklam. Położna zawołała lekarza bo mała miała za wysokie tetno. Przebili mi wody bo bali się, że są zielone. Były przejrzyste. Od przebicia poszło ekspresowo a ja krzyczałam z bólu. Nie przeklinałam, tylko boli i ała

Poród niby szybki ale strasznie bolesny. Marzyłam o końcu. A jak mała wyszła to poczułam taaaka ulgę, koniec bólu. Mąż mówił, że za pierwszym razem tak mnie nie bolało.

No i standardowo popłakałam się jak ją zobaczyłam.

A reszta już tak jak pisała Wam agadus chciałam zdjęcie przesłać ale mała nie umyta i dziwnie wygląda wogóle taka mała pyza jest. Jeszcze raz dziękuję za gratulacje.

dzielna z Ciebie kobieta, gratuluję szybkiego porodu.

Napisane przez brumek

jak wrócisz, zdaj relację

Po wizycie ok. Szyjka ładnie trzyma, delikatnie rozpulchniona jak 2 tygodnie temu, ale bez większych zmian. Tylko żelazo musze brać, bo za niska mam hemoglobinę. Lekarz przepisał mi Biofer 2x1 tabletka i Tardyferon 2x1 tabletka. I tak się zastanawiam, czy nie za dużo tego. W sumie nie powinnam podważać kompetencji lekarza, ale oba te leki podwyższają poziom żelaza we krwi. Sama nie wiem.
wodaqua dziękuję za kciuki

Napisane przez Natka_

Ojj DaKaro dzisiaj też ma wizytę, a ja zapomniałam zacisnąć kciuki, więc zaciskam teraz , może zdązyłam?

dziękuję, zdążyłaś, bo pomyliłam godziny wizyty.
Marinka obyś szybko pogodziła się z mamą. Myślę jednak, ze ona rozumie, że teraz masz trudny okres i na pewno nie uraziłaś jej celowo.

[dziubek79]

Napisane przez beata_1988

źle mnie zrozumiałaś kochana - ja tez niedokładnie napisałam - nie chodziło mi o to że powinni zwalniać w pierwszej kolejności wolnych tylko że zwykle takie są realia że przy wiekszych zwolnieniach patrza pod kątem tego czy ktoś ma rodzinę na utrzymaniu, dzieci, czy jest jedynym żywicielem rodziny itd.

Już kilka razy się spotkałam z tym że w pierwszej kolejnosci przy problemach finansowych firm robili mały research i jako pierwsze leciały osoby właśnie stanu wolnego, bez rodzin na utrzymaniu, młodsze a więc przeważnie z mniejszym doświadczeniem.
Niestety takie życie i ciężko na to coś poradzić...

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------


no ba
kobieta musi sie czasem dowartościować

no ale mnie o to właśnie chodzi, dla mnie to nie fair bo ten jedyny żywiciel rodziny to może być zwykły leser a ten stanu wolnego świetny pracownik i dla mnie to dyskryminacja że o losie lesera ma decydować tylko to że ma rodzinę i to ma mu gwarantować "spokojne" życie

[beata_1988]

Napisane przez agulaaabar

W mojej ubezpieczalni samochodowej pracuje facet, który ma całe dłoni zarosnięte! normalnie na zewnętrzej stronie na palcach ma gęste czarne włosy aż do paznokci!

Mój mężul ma wogóle nawał testosteronu... nie dość że ma na twarzy twardy i ciemny zarost, to rano sie ogoli a wieczorem już mnie kuje nawet jak buzi daje.... okropny ma ten zarost.... Kupuje mu zawsze maszynki gillette fusion i co? 2 razy się ogoli i końcówka tępa....


Mąż mi obiecał frytki na kolacje

o fuuuj już sobie wyobrażam mój tato ma to samo z zarostem - rano się ogoli a wieczorem szczota ryżowa

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez dziubek79

no ale mnie o to właśnie chodzi, dla mnie to nie fair bo ten jedyny żywiciel rodziny to może być zwykły leser a ten stanu wolnego świetny pracownik i dla mnie to dyskryminacja że o losie lesera ma decydować tylko to że ma rodzinę i to ma mu gwarantować "spokojne" życie

ale ja Cie doskonale rozumiem i wiem że się zdarzają takie sytuacje że ten jedyny żywiciel może być leserem i marnym pracownikiem i wiem że to niesprawiedliwe ale niestety tak sie bardzo często zdarza

u nas w Mielcu niedawno były grupowe zwolnienia na BRW w Specjalnej Sterfie Ekonomicznej i redukcja etatów o 10% na wszystkich szczeblach - administracyjnych i produkcyjnych - prawie 200 osób do grupowego zwolnienia i właśnie tak lecieli że w pierwszej kolejnosci wszyscy którzy najkrócej pracowali, i stanu wolnego - bez zobowiązań rodzinnych - tacy którzy nie mieli na wyłacznym utrzymaniu rodziny z dziećmi... smutne ale prawdziwe. Kolega tz-ta tak wyleciał w roboty właśnie - a zapewniam Cie że leserem nie był..

[kalinkap13]

litosci nie macie, nie bylo mnie tylko od rana a tu tyyyle stron

zerknelam tylko na pierwsza strone i widze ze iustyna urodzila!! GRATULACJE KOCHANA!!!!!!!!!


ide nadrabiac..

[dziubek79]

Napisane przez beata_1988

ale ja Cie doskonale rozumiem i wiem że się zdarzają takie sytuacje że ten jedyny żywiciel może być leserem i marnym pracownikiem i wiem że to niesprawiedliwe ale niestety tak sie bardzo często zdarza

u nas w Mielcu niedawno były grupowe zwolnienia na BRW w Specjalnej Sterfie Ekonomicznej i redukcja etatów o 10% na wszystkich szczeblach - administracyjnych i produkcyjnych - prawie 200 osób do grupowego zwolnienia i właśnie tak lecieli że w pierwszej kolejnosci wszyscy którzy najkrócej pracowali, i stanu wolnego - bez zobowiązań rodzinnych - tacy którzy nie mieli na wyłacznym utrzymaniu rodziny z dziećmi... smutne ale prawdziwe. Kolega tz-ta tak wyleciał w roboty właśnie - a zapewniam Cie że leserem nie był..

i gdzie tu sprawiedliwość... wg mnie powinny się liczyć kwalifikacje i zaangażowanie ale to moja opinia

[meszsares]

kmat - dobrze, ze jestes w domku, nie bedziesz sie zamartwiac o synka
Marina- jak to napisala Superniania - jesli nie wyjasnicie sobie wszsytkiego i nie ustalicie podzialu obowiazkow OD RAZU to NIC sie z czasem nie pouklada, bedzie tylko gorzej, gora wzajemnych pretensji urosnie. Wiec ja bym mu zadnego czasu nie dawala na "oswojenie sie" z nowa sytuacja A Tobie ktos zapewnil taryfe ulgowa?? Nie. A przeciez przeszlas przez tyle stresow ostatnimi czasy, o ktorych on nawet nie ma zielonego pojecia... Poprostu z mezczyzn wychodzi czesto wychowywanie przez mamusie i w tym lezy najwiekszy problem ja Ci radze jasno i otwarcie mowic o swoich oczekiwaniach i uczuciach- i to jak najszybciej, bo potem bedzie gadka pt "jakos dotychczas sobie radzilas, a teraz Ci zle"
Co do mamy to wspolczuje czasem powiemy o jedno slowo za duzo, ale to wynika najczesciej ze stresu..oby szybko zapomniala.

Dziubek - moja kumpela jest kierowniczka dzialu i miala ostatnio dylemat- musiala zwolnic jedna osobe - miala do wyboru dziewczyne bez zobowiazan i faceta z rodzina. Zwolnila faceta, poniewaz uznala, ze szybciej znajdzie prace, bo nie czarujmy sie-facetom to latwiej przychodzi (szczegolnie na zadupiach, a to wlasnie jest taki koniec swiata). Ale zgryza miala z tego powodu nie lada Ale najczesciej pracodawcy maja sytuacje prywatna zwalnianych w d..

AgaG- trzymam mocno kciuki, zeby meza nie zwolnili, bo to nie dosc,z e ogromny klopot, to do tego megastresujaca sytuacja, a tego Wam obecnie nie potrzeba

[83monia]

a my - jesli nic nie stanie na przeszkodzie (wybuch wulkanu, trzesienie ziemii, gradobicie... poród...) - w weekend zaczynamy wyganianie znaczy sie będzie sie dzialo. w koncu prawie ciaza donoszzona to co mi zostało...

[youyou]

Napisane przez kmat

Witajcie melduję się nadal w dwupaku Generalnie nie wiadomo skąd plamienie, poobserwowali 3 dni, zrobili usg (synek ma już 2800g), ktg (jednego dnia były skurcze, dzis cisza, stwierdzili ze skurcze sa ale nieporodowe) i tak jestem w domu .... ufff... było trochę cięzko bo maz musiał wziac wolne i zostać ze starszym synem bo nie mieliśmy go z kim zostawić a ja sama w szpitalu...

ale najważniejsze że już w domu i to będę czekać

no nic poczytam was troszkę i nadrobię zaległości, jeszcze raz dziękuję za miłe słowa

witamy w domu dobrze że wszystko ok, tylko odpoczywaj jeszcze troszkę

Napisane przez Marina1

A u mnie dupa z wypadem.
Moje auto ma rozladowany akumulator ( a do miasta 13 km)
Jeszcze się z mamą pokłóciłam. Strasznie ją uraziłam (niechcący) i wyszła z domu z płaczem.
Beznadziejne to wszystko...
Wybaczcie smęty i żale ale musiałam się wygadać, bo już nikt mi nie został...

oj skumulowały Ci się stresy ostatnio i stąd te wybuchy
mama na pewno zrozumie że to nie jest łatwy dla Ciebie okres..

mężulka trzeba do pionu postawić! co on sobie myśli, że taki zmęczony po pracy? a Ty to co? dopiero dochodzisz do siebie po ciężkim porodzie, problemy z obkurczaniem macicy, na lekach...ech faceci naprawdę czasem są okropni

Napisane przez aania_20

A my po wizycie, niestety nie mam wyników od razu, pobrali Adasiowi krew, na kontrolę mam iść za 2 tyg to wtedy wyniki będą. Ale wg pani doktor wygląda że jest wszystko w porządku, a co w morfologii wyjdzie to już zobaczymy...
Dostałam też skierowanie na usg bioderek co prawda pani stwierdziła że jeszcze jest czas bo to koło 6 tyg się robi, ale z racji tej że ja miałam tą wadę to będzie miał usg zrobione, a później najwyżej się powtórzy.
No i najważniejsze że przybrał w ciągu tych 2 tyg prawie 400 g i waży 2980

no to pięknie Adaś przybiera

Napisane przez DaKaro

Po wizycie ok. Szyjka ładnie trzyma, delikatnie rozpulchniona jak 2 tygodnie temu, ale bez większych zmian. Tylko żelazo musze brać, bo za niska mam hemoglobinę. Lekarz przepisał mi Biofer 2x1 tabletka i Tardyferon 2x1 tabletka. I tak się zastanawiam, czy nie za dużo tego. W sumie nie powinnam podważać kompetencji lekarza, ale oba te leki podwyższają poziom żelaza we krwi. Sama nie wiem.
wodaqua dziękuję za kciuki

może dał Ci taką dawkę bo zostało mało do porodu żeby żelazo zdążyło jak najszybciej podskoczyć?

Napisane przez dziubek79

no ale mnie o to właśnie chodzi, dla mnie to nie fair bo ten jedyny żywiciel rodziny to może być zwykły leser a ten stanu wolnego świetny pracownik i dla mnie to dyskryminacja że o losie lesera ma decydować tylko to że ma rodzinę i to ma mu gwarantować "spokojne" życie

zgadzam się z dziubkiem w 100% życie prywatne nie powinno być w ogóle brane pod uwagę przy ocenie pracownika tylko jego wkłąd w firmę, kompetencje itd..
ale wiadomo różnie z tym bywa...

aga oczywiście trzymam kciuki zeby męża nie zwolnili

[zanetaa88]

Jesteśmy po wizycie
było to ostatnie spotkanie z moją gin
Teraz jak będę miała skurcze porodowe (opisała mi je) mam jechać na IP,jak będę miała nie daj Boże jakieś krwawienie jechać na IP,
opisała mi czop, ale mam nie panikować bo czop odpada przeważnie 2 tyg przed porodem,opisała mi skurcze przedporodowe które już mam
Nie mam żadnego rozwarcia, szyjka jest ok.
Pobrała mi wymaz na paciorkowca z małej i z pupy
jutro jadę go oddać do badania.
Powiedziała mi co mam mieć dla siebie w szpitalu,
badanie na wzw typu B u Nas będą robić, więc go nie potrzebuje,
najważniejsza książeczka przebiegu ciąży oraz grupa krwi
mam wziąć 3 koszulę i chusteczki nawilżające do dzidziusia śmiałam się że moja torba to jak na wakacje taka spakowana a ona mówi tylko o 2 rzeczach

No i Emilie waży już 2950 g
ile może przybrać ?!

A wspomniała też, że mogę oczywiście rodzić już za tydzień,
ale dobrze by było jakbym poczekała do tego 29 lipca


Idę nadrabiać

[youyou]

zaneta to świetne wieści jak Ci gin opisała skurcze porodowe?

[kalinkap13]

iustyna trzymam mocno kciuki zeby na rehabolitacji sie skonczylo!!!!

Napisane przez iustyna1

cześć dziewczyny. Dziękuję za gratulacje. Mała śpi a ja nie mogę od wczoraj zasnąć. No poszło szybko. Mężowi dałam do 2.00 spać, miałam nadzieję że skurcze przejdą. Nie przechodziły, dopakowałam torbę i go obudziłam. Na porodówce byliśmy chwilę przed 3. Ominęła mnie lewatywa i nacinanie, za to podobno lekko peklam. Położna zawołała lekarza bo mała miała za wysokie tetno. Przebili mi wody bo bali się, że są zielone. Były przejrzyste. Od przebicia poszło ekspresowo a ja krzyczałam z bólu. Nie przeklinałam, tylko boli i ała

Poród niby szybki ale strasznie bolesny. Marzyłam o końcu. A jak mała wyszła to poczułam taaaka ulgę, koniec bólu. Mąż mówił, że za pierwszym razem tak mnie nie bolało.

szybko poszlo jeszcze raz gratki!

Napisane przez sygine

A teraz o mojej wczorajszej wizycie... Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale na poród przed terminem marne szanse Młody ma już 3500 gram i wcale mu się na ten świat nie spieszy, chociaż ułożony ładnie główkowo. Szyjka dość skrócona, rozwarcie na 1 cm, brzuch trochę obniżony a poza tym żadnych innych objawów na poród. Lekarz się ze mnie śmiał i stwierdził, że skoro ciąża przebiega książkowo, to mam duże szanse znaleźć się w 5% kobiet, które urodzą dokładnie w wyznaczoną datę

A teraz biorę się za mycie okna i później wrócę nadrobić wczorajsze posty, bo nie miałam nawet chwili wczoraj, żeby zajrzeć

brawa za udana wizyte!
heh,skoro u mnie ciaza tez przebiega ksiazkowo to nie mam szans na szybsze urodzenie? a po cichu licze na to

aania_20 Twoj synek jest slodziutki!!! nic tylko go schrupac,a to drugie zdjecie-normalnie sie zakochalam

Napisane przez Marina1

No już nie fuczy
No ja sama jestem zdziwiona jego zachowaniem, pisałyście o dojrzałych mężczyznach, widać wiek nie ma nic do tego, mój ma prawie 30 lat, a ja 22...
A wiecie, zasadziłabym mu takiego kopa i to z buta, prosto w nos...Właśnie to sobie wyobrażam i czuję się super Zazdroszczę Wam pomocy mężów i zaangażowania. A co najlepsze, jak próbuję z nim rozmawiać, to i tak kończy się pretensjami i żalem, że jeszcze TU mieszkamy ( w moim domu rodzinnym, no ale gdzie mamy mieszkać, jak mieszkanie jeszcze nie gotowe?) że ja,tak jak każdy członek mojej rodziny od razu podnoszę głos...Mam go dość i wysłałabym go na księżyc...

I mały dla Cioć wizażowych...

slodki!!! ale mamy przystojniaczkow na watku
a maz...

Napisane przez SweetAngel1984

zanetka za wizyte
wiecie co mam wystawiona swoja suknie slubna na portalu we dwoje i wlasnie napisala do mne ikobieta z USA ze chce ja kupic za 320 EURO ze cche zaplacic przelewem na moje konto z tym ze prosi o wysylke do Nigerii do corki podala jej adres i telefon oczywiscie prosila zebym dowiedzial sie jakie beda koszty wysylki i ona je pokryje... myslicie ze warto jej wierzyc czy dac sobie spokj i odpuscic korespondencje?

olac!!!! mialam taka sama sytuacje-jak wystawilam sukienke wieczorowa na portalu we dwoje. masakra jakas, o maly wlos a dalabym sie wrobic. a to totalne oszustwo!

Napisane przez aania_20

Dostałam też skierowanie na usg bioderek co prawda pani stwierdziła że jeszcze jest czas bo to koło 6 tyg się robi, ale z racji tej że ja miałam tą wadę to będzie miał usg zrobione, a później najwyżej się powtórzy.
No i najważniejsze że przybrał w ciągu tych 2 tyg prawie 400 g i waży 2980

super!

Napisane przez zanetaa88

Jesteśmy po wizycie
było to ostatnie spotkanie z moją gin
Teraz jak będę miała skurcze porodowe (opisała mi je) mam jechać na IP,jak będę miała nie daj Boże jakieś krwawienie jechać na IP,
opisała mi czop, ale mam nie panikować bo czop odpada przeważnie 2 tyg przed porodem,opisała mi skurcze przedporodowe które już mam
Nie mam żadnego rozwarcia, szyjka jest ok.
Pobrała mi wymaz na paciorkowca z małej i z pupy
jutro jadę go oddać do badania.
Powiedziała mi co mam mieć dla siebie w szpitalu,
badanie na wzw typu B u Nas będą robić, więc go nie potrzebuje,
najważniejsza książeczka przebiegu ciąży oraz grupa krwi
mam wziąć 3 koszulę i chusteczki nawilżające do dzidziusia śmiałam się że moja torba to jak na wakacje taka spakowana a ona mówi tylko o 2 rzeczach

No i Emilie waży już 2950 g
ile może przybrać ?!

A wspomniała też, że mogę oczywiście rodzić już za tydzień,
ale dobrze by było jakbym poczekała do tego 29 lipca

to mamy ten sam tp
ja mam ostatnia wizyte 12.07 (chociaz chcialabym juz jej nie doczekac) jak opisala Ci skurcze???

[agulaaabar]

Napisane przez DaKaro

Po wizycie ok. Szyjka ładnie trzyma, delikatnie rozpulchniona jak 2 tygodnie temu, ale bez większych zmian. Tylko żelazo musze brać, bo za niska mam hemoglobinę. Lekarz przepisał mi Biofer 2x1 tabletka i Tardyferon 2x1 tabletka. I tak się zastanawiam, czy nie za dużo tego. W sumie nie powinnam podważać kompetencji lekarza, ale oba te leki podwyższają poziom żelaza we krwi. Sama nie wiem.

Napisane przez 83monia

a my - jesli nic nie stanie na przeszkodzie (wybuch wulkanu, trzesienie ziemii, gradobicie... poród...) - w weekend zaczynamy wyganianie znaczy sie będzie sie dzialo. w koncu prawie ciaza donoszzona to co mi zostało...

Tak w sumie to nie wiem co z wyżej wymienionych mogloby stanąć na przeszkodzie.... bo np takie trzęsienie ziemi.... mogłoby się nawet przydać!

Napisane przez zanetaa88

Jesteśmy po wizycie
było to ostatnie spotkanie z moją gin
Teraz jak będę miała skurcze porodowe (opisała mi je) mam jechać na IP,jak będę miała nie daj Boże jakieś krwawienie jechać na IP,
opisała mi czop, ale mam nie panikować bo czop odpada przeważnie 2 tyg przed porodem,opisała mi skurcze przedporodowe które już mam
Nie mam żadnego rozwarcia, szyjka jest ok.
Pobrała mi wymaz na paciorkowca z małej i z pupy
jutro jadę go oddać do badania.
Powiedziała mi co mam mieć dla siebie w szpitalu,
badanie na wzw typu B u Nas będą robić, więc go nie potrzebuje,
najważniejsza książeczka przebiegu ciąży oraz grupa krwi
mam wziąć 3 koszulę i chusteczki nawilżające do dzidziusia śmiałam się że moja torba to jak na wakacje taka spakowana a ona mówi tylko o 2 rzeczach

No i Emilie waży już 2950 g
ile może przybrać ?!

A wspomniała też, że mogę oczywiście rodzić już za tydzień,
ale dobrze by było jakbym poczekała do tego 29 lipca


Idę nadrabiać

za wizyte!

Też jestem ciekawa jak Ci t skurcze opisała


To kto jeszcze? Zmalowana gdzieś jest?!

[youyou]

jejjju ale mi się głodomór włączył.. mogłabym jeść i jeść
po kolacji zjadłam jeszcze czereśnie, serek, lody a teraz macę
zgaga będzie że hoho..

[patik87]

Napisane przez youyou

zaneta to świetne wieści jak Ci gin opisała skurcze porodowe?

właśnie, też jestem ciekawa

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez youyou

jejjju ale mi się głodomór włączył.. mogłabym jeść i jeść
po kolacji zjadłam jeszcze czereśnie, serek, lody a teraz macę
zgaga będzie że hoho..

hehhee miałam to samo pisać. Tylko że ja już mam zgagę, a nadal bym coś jadła. W zamrażarce lód kusi...

[sygine]

Napisane przez wodaqua

Moim zdaniem powinien powiedzieć wszystko jak najbardziej szczerze. Mój powiedział, że oszczędzania nie ma i wyłoży kawę na ławę, dzięki temu zawsze wiem o co chodzi i w razie jakiejś alarmowej sytuacji iinemu lekarzowi mogę wszystko powiedzieć, co się może dziać.

Wodaqua po pierwsze to najlepszego ci życzę, bo prędzej mi nie zacytowało

A co do gina i jego szczerości to powiem ci że ja mojego bardzo cenię, bo jak coś rzeczywiście było nie tak (nie widział żołądka) to od razu powiedział, ale też nie wprowadzał paniki i powiedział że jak na następnej wizycie nie będzie widać lub będą nieprawidłowości, to zaczniemy działać. I teraz zrobił dokładnie tak samo, tylko nie powiedział mi o swoich obawach, bo brak rozwarcia w 36 tc nie jest jeszcze aż takim powodem, żeby wprowadzać niepokój. Poczekał po prostu te dwa tygodnie i jakby się teraz nic nie ruszyło, to zacząłby działać i od razu powiedział czy coś jest nie tak. Więc ja mam naprawdę pełne zaufanie do niego Tym bardziej, że przejechałam się na poprzednim moim lekarzu, który cały czas nic złego nie widział, a na ostatnim badaniu stwierdził, że mogę mieć wielkie problemy z zajściem w ciąże i przepisał mi tabletki bez jakichkolwiek dalszych badań! I najlepsze w tym wszystkim było to, że ja już będąc u niego na tej wizycie byłam na bardzo wczesnym etapie ciąży, a dzięki jego eksperymentowaniu mogłam to dziecko stracić

[agulaaabar]

A ja się najadłam zamiast frytek zgrzewanych tostów z tuńczykiem i cebulą

A teraz wcinam nospę i idę leżeć bo od półtorej godziny coraz mocniej mnie boli brzuchol

[CarmelaSoprano]

DZIEKUJE WSZYSTKIM ZA GRATULACJE
JESTEŚCIE KOCHANE, AŻ ŁEZKI MI POLECIAŁY ZE TAK O NAS PAMIETACIE
Narazie jestesmy jeszcze w szpitalu, a zaczeło sie tak...
We wtorek odpadł mi czop śluzowy, bylam w środe u gina powiedział że to nic takiego zero rozwarcia,
wiec na spokojnie mam sie nie martwić.
Leżałam w łóżku, wstawałam na siku i jedzenie, nie wychodziłam z psami, generalnie nie robiłam nic.
W środe, czwartek jeszcze troszeczke czopa polecialo, w piątek juz zaczeły sączyć się wody (o czym jeszcze nie wiedziałam)
poczułam tylko jakis upław, ale maluteńko na wkładce nic nie bylo widac. W sobote znów coś uleciało, ale tez minimalnie, na wkładce żadnego sladu,
postanowiłam zdemontować wkładke (zeby nie wchłaniała tego co wylatuje) i obserwować.
Cały dzień nic już prawie zapomniałam o całej akcji, ok 18 chciałam ubrać skarpetki, nachyliłam sie i znów cos poleciało, niewiele moze tyle co łyżeczka
od herbaty, obadałam na upławy to nie wygladało, na sioski tez raczej nie... postanowilismy pojchac na izbe sprawdzic co i jak.
Na wejsciu dostałam opierdziel ze nie mam ze soba wkładki z tym co mi wyleciało, nawet o tym nie pomyślałam, umyta byala w czystej bieliźnie, no ale zrobili mi ktg, serduszko OK, skurczy brak.
Przyszedł lekarz od położnej dostał info: PEWNIE SIE POSIKAŁA A MÓWI ZE TO WODY... weszłam na fotel, wsadził mi wziernik i dostał wodami w twarz... znaczy sie ze nie sikałam, tylko faktycznie wody
Lekarz zrobił mi usg, stwierdzil ze wód jest jeszcze sporo i ide leżeć na patologie, mam z rodzeniem poczekać ile sie da.
Poleżałam na pato do poniedziałku, w miedzyczasie wody ciagle sie saczyły juz dużo wyraźniej. Miałam antybiotyk, w poniedzialek z rana po obchodzie zbadała mnie pani doktor i wysłała na porodówke z oksytocyna.
godz. 11
zadzwoniłam po TZ żeby przyjechał
godz. 12
przybył TZ z zegarkiem sprawdzał co ile sa skurcze jeszcze delikatne byly- rozwarcie na palec
godz. od 13 do 16 -masakra, skurcze co 2 minuty rozwarcie sie zaczopowało na dwa palce i ani drgnie
o aktywnym porodzie moglam zapomniec, z racji 35 tygodnia z ktg musialam lezec na lewym boku, marzyłam o tym aby usiąść, kucnąć, wstać, pochodzic na piłce poskakać, a gdzie tam nie pozwolili.
godz. 17 nadal boli jak diabli, ale cos sie ruszylo, mamy 3 palce, zaraz cztery!
godz. 18 położna przebiera sie w sterylne ciuchy łapie za skalpel, przychodzi lekarz, cierpie strasznie, ale wiem ze zaraz musi być KONIEC
skurcze parte (chyba 5 w sumie) pierwsze 2 nie pozwalali przec, uczucie jak z kosmosu, myslalam ze mi dziecko wyjdzie przez pepek.
poźniej juz poszłoooo.... wyjeli mała Saruńke, miala lewą rączke zarzucona na głowe. TZ dzielnie przecina pępowine, ja cała sie trzęse z emocji, mierza.. waża... i daja dzidzie na brzuch )))
rodzenia łóżyska nie pamietam, widzialam tylko że lekarz je oglada i położna wywala do smietnika.
Szycie średnio przyjemne, ale po wcześniejszych przeżyciach nawet nie takie straszne
Oprócz naciecia skalpelem w środku sama sie troche poszarpałam, wiec troche miał pan dotor roboty, dostałam 3 zastrzyki p/bolowe, ale swoje i tak czułam.
Po wyszywankach kaszubskich jedziemy do sali adaptacyjnej, z Sarunia na brzuchu i z TZ lezymy tam 2 godziny
(ja odbieram to jak góra 10 minut). Później trafiał na oddział poporodowy, gdzie niestety żaden tatuś nie ma wstepu i od tej chwili sama radze sobie z dzickiem.
W sali 3 osobowej, 3 swiezo upieczone mamy i dzieciaczki, rano jak spojrzałam na pokój wcale nie zdziwiło mnie ze nie ma odwiedzin, wszedzie krew, ja osobiscie umazana od kolan po cycki,
w głowie tak mi sie kreciło, że nie miałam odwagi isc pod prysznic, w porze sniadania jakoś pozbierałam sie do kupy i zaczełam "działać".
Tak w grubym skrócie urodziłam moja mega słodka córeczke.
Żałuje bardzo że nie miałam możliwosci zobaczyć jak wyglada "normalny" porod, bardziej donoszona ciąża, przygotowane ciało,
skurcze przepowiadajace, jakieś tam rozwarcie, skrócona szyjka, skurcze w domu i spokojna jazda do szpitala.
Uważam że mój poród w 7 godzin na oksytocynie, na poczatku z zerowa akcja, a zakoczony siłami natury to byly tortury, samo położna powiedziała ze była pewna że skonczy sie cesarka, bo nic nie bylo konpletnie przygotowane do porodu,
wiele razy to podkeślała: typowy 36 tydzień.

[CarmelaSoprano]

SARA 10 DNI

[zanetaa88]

Napisane przez wodaqua

Ja też zbierałam, ale jakoś ostatnio mi się zapomniało... Po tym art znowu się uaktywnię - takie NIC a pomaga

Dziękuję za życzenia U nas bardziej imieniny, chociaż ja chyba zmienię te zwyczaje w rodzinie. Urodziny są bardziej wyjątkowe moim zdaniem Pogłaskaj brzuszek z małą Emilie ode mnie
Ja dziś już po raz kolejny usłyszałam, że będzie chopak - z brzucha widać ponoć Oj chyba tzreba na tą ewentualność jakieś typy imion przygotować

Mój pan goli pachy i uważam, że jest to bardzo higieniczne. Przycina włosy też niżej bo po co latem pocic się w takim gąszczu. Golenia na poczatku się trochę wstydził, ale teraz paraduje dumny, że taki czyścioch i nowoczesny facet z niego

A z brzucha to mi każdy mówi że siusiorek będzie,
ale jest Emilie

Napisane przez SweetAngel1984

zanetka za wizyte

wiecie co mam wystawiona swoja suknie slubna na portalu we dwoje i wlasnie napisala do mne ikobieta z USA ze chce ja kupic za 320 EURO ze cche zaplacic przelewem na moje konto z tym ze prosi o wysylke do Nigerii do corki podala jej adres i telefon oczywiscie prosila zebym dowiedzial sie jakie beda koszty wysylki i ona je pokryje... myslicie ze warto jej wierzyc czy dac sobie spokj i odpuscic korespondencje?

Ja się nie znam...ale widzę że dziewczyny piszą że jakiś KIT to jest

Napisane przez patik87

wstawiam zdjęcie brzucholca, robione wczoraj. Myślicie, ze opada?

Wg mnie nic nie opada- oglądałam drugie zdjęcie

Napisane przez youyou

zaneta to świetne wieści jak Ci gin opisała skurcze porodowe?

A pokazywała gdzie mnie będzie bolało
powiedziałam że to będzie taki ból, że kurczę nie umiem sobie przypomnieć jak ona to powiedziała, ale tak śmiesznie na luzie
a potem że będę czuła niemiłosierną ulgę.
Te skurcze mają być co 5 min przez ok 30 sekund i takich jak będę miała 5 albo powyżej mam wziąć torbę do ręki i jechać na IP, jak będą co godzinę to nie panikować.
W ogóle opowiedziała to w taki sposób, że generalnie mam być spokojna i nie panikować
Fajnie opisała czop - to będzie taka maź, glutek ( tu się skwasiła ) który się będzie ciągnął jak galareta i będzie brązowo-czerwony

Kurczę powiem Wam, że dała mi taką jeszcze większą siłę do porodu,
myślę ona się nie martwi to czym Ja mam się martwić...

Jak mi powiedziała, że ostatni raz się widzimy to pomyślałam chyba sobie jaja babo robisz... ale potem sobie tak myślę, faktycznie nie ma co się spotykać, bo tylko będzie mi podawała g ile Emilie waży, a to zawsze gdzieś można zbadać

Jestem zadowolona z wizyty i na dzień dzisiejszy nie boję się niczego

[agadus]

co do zwolnien to moje zdanie jest takie że na pierwszy ogien powinni iść single wiadomo to też są ludzie tylko w większości mieszkaja z rodzicami co innego osoby które muszą utrzymać rodzine takie osoby nie maja miesiąca lub dwoch na znalezienie nowej pracy bo dzieci trzeba wykarmic i rachunki zapłacic a każdy wie jak teraz jest z pracą

Marina co do mamy to sama musisz ocenić czy przeprosić mamę czy Jej samo przejdzie ale co do doła poporodowego to Cie doskonale rozumiem po porodzie mieszkaliśmy z teściową mieliśmy dwa pokoje do dyspozycji a ona ma najmniejszy pokoik i Oliwka miała kolkę mąż w pracy ja już wyrywałam włosy z głowy bo już nie miałam siły mała co 2 h sie budziła bieraz cały dzien nie jadłam bo nie miałam siły albo nosiłam małą któregoś dnia przyznałam się mamie ( bo na ogół nie skarże się ) że w ciągu dnia jem 2-3 kanapki bo teściowa nawet nie ugotuje mi nic a ja nie miała siły i mama przychodziła i gotowała mi ( a teściowa zapadła się pod ziemię jak mama przychodziła z obiadem lub u mnie gotowała ) mąż też nie wstawał w nocy nawet nie słyszał jak Oliwka płakał zła byłam na niego koleżanka mi doradziła nic w domu nie rób nie sprzątaj nie gotuj dla męża nie prasuj jak mała będzie spała poświęć ten czas dla siebie czy przespać się zy umyć ogólnie odpocząć i Tobie Marina radze to samo mi było ciężko jak widziałam że trzeba poodkurzać czy powycierać kurze ale wtedy wolałam odpocząć a do niego odzywałam się tylko "tak, nie , nie wiem " odpowiadałam jak musiałam i sam podszedł do mnie bo widział że coś jest nie tak a mąż hmmm mimo swoich lat jeszcze długo nie dorośnie do ojcostwa tacy są faceci oni zajmują sie dziećmi jak juz podrosna i można z nimi w piłkę pograć ale podkreślam nie każdy taki jest ale większość i zawsze tłumaczyłam mężowi że łatwo się dziecko robiło ale obowiązki to już na mojej glowie ukarałam też męża dopuszczając go do siebie dopiero 4 miesiące po porodzie ale wiem z doświadczenia że seksem można dużo zdziałać i wpłynąć na męża i śmieszne jest w tym to że oni nie zdają sobie z tego sprawy jak Oliwka miała 6 tygodni na 1,5 tygodnia wyprowadziłam się do rodziców zeby odpocząć i to małża zabolało i wtedy zaczął pomagać nie we wszystkim ale w miarę możliwości tak że głowa do góry i olać wszystkich dookoła i zając się sobą i dzieckiem

[zanetaa88]

Carmela jesteś MEGA silna ! Sarunia jest cudowna! Jak czujesz się na dzień dzisiejszy ?

[Natka_]

Napisane przez kmat

Witajcie melduję się nadal w dwupaku Generalnie nie wiadomo skąd plamienie, poobserwowali 3 dni, zrobili usg (synek ma już 2800g), ktg (jednego dnia były skurcze, dzis cisza, stwierdzili ze skurcze sa ale nieporodowe) i tak jestem w domu .... ufff... było trochę cięzko bo maz musiał wziac wolne i zostać ze starszym synem bo nie mieliśmy go z kim zostawić a ja sama w szpitalu...

ale najważniejsze że już w domu i to będę czekać

no nic poczytam was troszkę i nadrobię zaległości, jeszcze raz dziękuję za miłe słowa

Witaj w domku

Marinko coś mi się wydaje, że łapie Cię mała depresja Mamę przeproś, napewno zrozumie
A nam tu smęć ile się da, wiesz że po to tu też jesteśmy

Ania za wzrost wagi Adasia

Napisane przez DaKaro

Po wizycie ok. Szyjka ładnie trzyma, delikatnie rozpulchniona jak 2 tygodnie temu, ale bez większych zmian. Tylko żelazo musze brać, bo za niska mam hemoglobinę. Lekarz przepisał mi Biofer 2x1 tabletka i Tardyferon 2x1 tabletka. I tak się zastanawiam, czy nie za dużo tego. W sumie nie powinnam podważać kompetencji lekarza, ale oba te leki podwyższają poziom żelaza we krwi. Sama nie wiem.

Myślę, że powinnaś zaufać lekarzowi

Zaneta za wizytę

Carmela Sarunia jest śliczna A ty jesteś dzielna kobieta! Dałaś radę Pomimo, że poród miałaś trudny możesz być z siebie dumna

[CarmelaSoprano]

Napisane przez zanetaa88

Carmela jesteś MEGA silna ! Sarunia jest cudowna! Jak czujesz się na dzień dzisiejszy ?

ja juz dzis czuje sie super, śmigam w dresach po szpitalu (źle czułam sie psychicznie cały dzień w koszuli), pierwsze 2 no moze 3 dni troche bolało, ale do wytrzymania. Mam juz szwy zdjęte, w srodku jeszcze mnie troche ćmi. Brzuch prawie jak sprzed ciązy, troche flaczkowaty tylko.
Całościowo przytyłam 12 kg, po porodzie odrazu 9 spadło.

[zanetaa88]

Napisane przez CarmelaSoprano

ja juz dzis czuje sie super, śmigam w dresach po szpitalu (źle czułam sie psychicznie cały dzień w koszuli), pierwsze 2 no moze 3 dni troche bolało, ale do wytrzymania. Mam juz szwy zdjęte, w srodku jeszcze mnie troche ćmi. Brzuch prawie jak sprzed ciązy, troche flaczkowaty tylko.
Całościowo przytyłam 12 kg, po porodzie odrazu 9 spadło.

Ja sobie wezmę też do szpitala dresik i koszulkę od męża
abym czuła jego zapach..
Czyli idzie wszystko w jak najlepszym porządku
Jak mąż czuje się w roli tatusia ?


Chciałam napisać, że dziękuje za odpowiedzi na temat golenia pod pach ostatnio był to w rodzinie taki temat, że poległam...
Jak mogłam pozwolić mężowi się golić ? takie pytanie...
no bez sensu. Jestem tego zdania, że jeżeli facet czuje się komfortowo, jak się ogoli tam i tam to nie zabraniam...a po za tym wolę gdy się ogoli pod pachami bo jakieś to bardziej dla mnie higieniczne jest oczywiście każdy ma swoje zdanie - Ja wyrażam swoje
Ale drażniło mnie to, że ktoś krytykuje to co robi mój mąż, to tak jakbym Ja zwracała komuś uwagę, że jej mąż ubiera się ( jak dla mnie) jak wsiur a dla niej jest to mega sexi ale jak któraś napisała, o gustach się nie rozmawia...

Co do wyrzucenia ludzi z pracy.. to niestety tak jest że na pierwszy strzał idą Ci którzy mają krótki staż i doświadczenie.
Mam nadzieję, że u Ciebie AgaG nic nie kombinują i jeszcze ba awansują Twojego męża na wyższe stanowisko


Brumeeekk Twoja pora, gdzie jesteś ?

[youyou]

Carmelka z zapartym tchem czytałam Twój opis porodu i bardzo mi się podobało to chluśnięcie wodami w twarz lekarzowi
Wielkie gratulacje, byłaś bardzo dzielna i sprawnie Ci poród poszedł
A Sara jest cudowna i trzymam za Was kciuki abyście jak najszybciej wyszły do domu

[Natka_]

Brumek jest na pasku, więc pewnie nadrabia Sprawdzałam, bo też już chciałam sms-a pisać

[agadus]

o Justyna jest na pasku

napisz jak się czujecie

[zanetaa88]

Kurczę ale mam MEGA POWERA !
Jestem jakaś pełna energii po tej dzisiejszej wizycie

A ja mam jeszcze arbuza w lodówce

Kupiłam dzisiaj jagody !
wkurzyłam się, bo teściowa do mnie że nie mogę ich jeść absolutnie na surowo,
bo jakiejś choroby lisicznej czy jakiejś tam się nabawię.
Jeszcze dobrze nie zdążyłam się nimi pochwalić, a on już mi morał że koniecznie trzeba je przetworzyć.A Ja nawet nie miałam chwili żebym mogła powiedzieć, że chce je zasypać cukrem i wstawić do garnka aby się podgotowały
Wrr...