Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

[_agata]

Napisane przez Gaabbi

łał Ja ściągam około 100ml. Najwięcej ściągnęłam 125. W sumie dalej leci, ale tak powolutku, że mi się nie chce już siedzieć. Ale do 200 to bym chyba nie dobiła.
Wielkość piersi podobno nie ma znaczenia. Masz więcej tkanki tłuszczowej, ale kanalików mlecznych mamy tyle samo Przynajmniej tak czytałam.

Niby tak, ale zbiornik na wytworzony pokarm mam większy niż małobiuściaste więc chyba jednak jakieś znaczenie ma.
Czasami jak Maciek długo śpi a mi cyckki chce rozerwać to nawet nie wyciągam laktatora tylko ręką ściskam i z 50-70 ml tak wyleci pod ciśnieniem.

[Tacca]

Napisane przez _agata

I ja się witam!

Fajny! Maleńki jeszcze Ile Piotruś waży?

Tacca, zwróciłam uwagę na te wszystkie kocyki i pościele dookoła Piotrusia... to niezbyt bezpieczne dla dziecka. Niedajboże złapie rączką, nakryje się jak nie zauważysz. Ja bym to wszystko zabrała z łóżeczka.




Gorąco polecam 2 książki:

- Penny Warner
"Maluch uczy się i bawi. 160 gier i zabaw na pierwsze 3 lata życia" http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php...&partner=pwsqd

- Jackie Silberg
"Gry i zabawy z niemowlakami" http://www.dobreksiazki.pl/b5574-gry...emowlakami.htm


Każda z nich to zbiór zabaw z podziałem na miesiące. Bardzo przydatne pozycje.
U mnie obie dostępne w bibliotece, ale nie są specjalnie drogie, a naprawdę ułatwiaj życie


Kurczę Tacca, tak nie powinno być! Ty też masz prawo do odpoczynku przecież.
Rozmawiałaś z mężem? Moim zdaniem powinnaś mu jasno i wyraźnie powiedzieć, że musisz odpocząć, że potrzebujesz chwili tylko dla siebie, bo chwilami już nie dajesz rady. Przecież on na pewno widzi, że jesteś zmęczona. Nie może być tak, że Ty będzie wychodziła z domu pod pretekstem chociażby naprawy okularów żeby odpocząć... opieka nad dzieckiem to nie tylko obowiązek matki. Dziecko ma też ojca i on się musi liczyć z konsekwencjami posiadania potomstwa.

Dzięki. W poniedziałek Piotrek ważył 3140.

Kocyki i pościele leżała wyjątkowo, bo mąż musiał wyciągnąć wszystko z szafy, żeby się czegoś tam doszukać. Kołderka i poducha jeszcze nie dla Piotrusia, więc jest spakowana.

Heh... Mojemu mężowi coś się chyba poprzestawiało... Wczoraj zobaczył jakieś paproszki na podłodze w dużym pokoju i zaczął marudzić. Powiedziałam mu, żeby wziął się i sprzątnął... I usłyszałam: "przecież to ty siedzisz w domu". Myślałam, że coś mu zrobię. Ogólnie coś się nie układa. Nawet jak mówię, że potrzebuję odpocząć to przytakuje, ale nic poza tym. Wczoraj też przyszedł, przewiną małego, dał butlę. I koniec. Potem jeszcze wykąpał. A usypianie, wsadzanie smoka, zaglądanie i zabawianie - już brak pomocy. Nawet mi się nie chce już z nim rozmawiać, bo to i tak nic nie zmienia. A jak był na urlopie, to i przewinął i nakarmił. W ogóle więcej się zajmował...


Lecę bo młody mi się budzi... Pora na żarełko...

[SzmaragdowyKotek]

Ale jazda, Michał wrócił ze spaceru z dziadkami, nie chciał iść spać (jak się uda, to mi go jeszcze kładą u siebie po południu, to nie musze usypiać), więc przyszedł i zobaczył matę Wojtka matę już widział, jak tylko przyniosłam i bardzo mu się podobała, Wojtek jeszcze ma matę w głębokim poważaniu, więc bawiłam się z Michałem na macie trzymałam stękającego Wojtka i bawiłam się z Michałkiem w sklep - kupowałam po kolei wszystkie zabawki z maty każdą po 15 razy teraz Michaś poszedł z mężem się zdrzemnąć, Wojtek śpi (hurrrra!!!), ja też idę rozprostować kręgosłup miałam nadzieję, ze Michał nie będzie spał dziś, to by szybciej poszedł wieczorem, no nic, trudno

[onething]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Potrzebnie Delicol to enzym laktaza - rozkłada laktozę w mleku, żeby dziecko trawiło mleko, a bobotic to symeticon, czyli odgazowuje bąbla to insza inszość

No właśnie, a mały nie ma kolek odkąd odstawiłam nabiał, tylko wzdęcia i Bobotic daje radę. Więc nie wiem czy ma sens Delicol.

Napisane przez libretka

jak podajecie swoim maluchom bobotic???


zastanawiam się czy ten bobotic zadziała, ponieważ w sab simplex simeticonu było 69,19 md/ml i dawałam 15 kropli do każdego karmienia, a w boboticu simeticonu jest 66,66 mg/ml i podaje się 8 kropli 4 razy dziennie, więc mniej niż ss, już sama nie wiem

Ja podaję z takiej rozbrojonej strzykawki, wlewam mu do buzi, lekko unoszę głowę i połyka. A co do dawkowania to w Niemczech mają trochę inne normy, ale możesz dawać tyle kropel co Ss, ja swojemu daję 2xdziennie po 12 kropel, ale tak jak już pisałam, mój ma tylko wzdęcia i mu taka ilość wystarcz.


Mały leży mi na ramieniu, nagle czuję, a on się trzęsie, a zaraz potem śmiech i banan na buzi

[Efijy]

Witam!

Nigdy chyba nie nadążę za Wami ale mój to w dzień to nie bardzo chce spać na szczęście dostał trochę prezentów na chrzciny to go tylko przekładam z maty do leżaczka z leżaczka do łóżeczka tam karuzela itp. i dzięki temu jestem w stanie coś zrobić w domu ale niestety na pogaduchy brak czasu może w odchowalni dam radę być na bieżąco z Wami

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez onething

No właśnie, a mały nie ma kolek odkąd odstawiłam nabiał, tylko wzdęcia i Bobotic daje radę. Więc nie wiem czy ma sens Delicol.

Ale Twoje mleko też ma laktozę, nawet jak nie jesz nabiału jest słodkie, bo ma mleczny cukier - laktozę

[Gaabbi]

Przypomniało mi się, że kiedyś kism pisała i jeszcze jakaś Dziewczyna, że noszenie na ramieniu jest niedobre dla dzieciaczków, tak? Dobrze zrozumiałam? Jeśli tak, to dlaczego?
Pytam, bo ja tak noszę moją Hanię. Ja lubię Ją tak odbijać, a Ona lubi być tak noszona.

[pola_m]

Witam się i ja

MAło piszę ostatnio, mąż ma urlop i korzystamy

Tylko dzisiaj kiepsko, bo się zatrułam najprawdopodobniej kurkami
Już lepiej, bo mnie przeczyściło totalnie na dwie strony, ale mam gorączkę 38,2...
Na szczęście Antoś ok

[begie13]

Napisane przez _agata

Ja, jeśli ktoś do mojego dziecka sepleni czy tiuta, to zawsze jasno i wyraźnie mówię, ze sobie tego nie życzę. Że moje dziecko nie jest debilem i należy zwracać się wyraźnie.
A co do męczenia dziecka przez teściową, to w takiej sytuacji powiedziałabym "mamo (czy jak tam do niej się zwracasz ), on chce spać, proszę daj mu spokój".

moja tesciowa to taki typ czlowieka ze jak jej powiem zeby tak nie robic albo robic inaczej to powie: dobrze albo ja wiem a i tak swoje robi, tzn jak ja jestem obok niej to nie ale jak mnie nie ma...
ogolnie ona jak przychodzi do Tosi to wpada w jakis szal zachowuje sie jak wariatka eh duzo by pisac ...

bylysmy na spacerze , takie wiatrzysko wieje że parasolka robiła za żagiel i wózek sam jechał a ja poszłam w rozpuszczonych włosach no i teraz nie mogę ich rozczesać

no nie moja mama może przyjechać dzień później.... dzisiaj jeszcze teściówki nie było ale dzień jeszcze się niestety nie skończył

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez Gaabbi

Przypomniało mi się, że kiedyś kism pisała i jeszcze jakaś Dziewczyna, że noszenie na ramieniu jest niedobre dla dzieciaczków, tak? Dobrze zrozumiałam? Jeśli tak, to dlaczego?
Pytam, bo ja tak noszę moją Hanię. Ja lubię Ją tak odbijać, a Ona lubi być tak noszona.

ja też tak noszę Tosię i ona to lubi, ładnie się rozgląda wtedy i się jej porządnie odbija...więc właśnie o co chodzi?

[onething]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale Twoje mleko też ma laktozę, nawet jak nie jesz nabiału jest słodkie, bo ma mleczny cukier - laktozę

Wybacz, że tak męczę ten temat, ale jeśli małemu nic nie dolega poza wzdęciami to znaczy, że ta laktoza mu nie przeszkadza tak? W sensie takim, że po co dawać Delicol skoro nic się nie dzieje. Czy to chodzi o to, żeby dawać zapobiegawczo, bo mu będzie łatwiej z kupkami albo te wzdęcia znikną dzięki niemu Naprawdę przepraszam za takie pytania i brak prawidłowego rozumowania, ale jakoś ciężko mito idzie.

[aga_bre]

Napisane przez Tacca

Też ćwiczyłam mięśnie kegla. W sumie pewnie bym nie pękła ani nie trzeba by było mnie ciąć, ale już nie mogłam wytrzymać...

Tak jak na siebie patrzę, to linia to pikuś... Pępek jest koszmarny... Normalnie czarny.

Ja muszę ustalić plan dnia, tylko jeszcze nie wiem jak... W każdym razie od 8 do 11 dzieć mi nie chce spać... Więc trzeba nastawić się na jakąś aktywność.
Mój mąż też tak ma... Jak mały marudzi, to ja mam coś z tym robić. A najlepiej się mu Piotrka kąpie, bo mały to lubi. Resztę, czyli wycieranie itd. odwalam ja.

Ja też podgrzewam w podgrzewaczu, ale u mnie nie było napisane ile stopni. Podgrzewam wodę do ok. 48 stopni a w butelce mleko jest chyba w temperaturze pokojowej, nie jest ani gorące ani zimne, sprawdzam na ręce...

A jakiej wielkości masz TT? Ja mam jedną 150. Zastanawiam się nad tą medelą, bo w sumie to spory wydatek...

W TVN style jest program o kp. Tylko takim już wynaturzonym (karmienie m. in. 8 letniego dziecka).

Ja mam tt 3 po 260ml. A ta calma moim zdaniem nie warta swoich pieniędzy.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez onething

Wybacz, że tak męczę ten temat, ale jeśli małemu nic nie dolega poza wzdęciami to znaczy, że ta laktoza mu nie przeszkadza tak? W sensie takim, że po co dawać Delicol skoro nic się nie dzieje. Czy to chodzi o to, żeby dawać zapobiegawczo, bo mu będzie łatwiej z kupkami albo te wzdęcia znikną dzięki niemu Naprawdę przepraszam za takie pytania i brak prawidłowego rozumowania, ale jakoś ciężko mito idzie.

Chodzi o to, że jak dziecko nie trawi laktozy, to ta laktoza, która jest cukrem nie jest trawiona, tylko fermentuje, czyli powstają gazy. Podając laktazę rozkładasz laktozę w brzuszku, czyli ona nie fermentuje, wydzielając gazy, tylko jest trawiona bez gazów. Działasz na przyczynę a nie na skutek. Jeżeli laktoza jest trawiona, wtedy nie będzie wzdęć Z TEGO POWODU. Oczywiście wzdęcia są nie tylko od laktozy - maluch łyka powietrze itp. więc możesz spróbować podawać jedno i drugie i zobaczysz, czy będzie lepiej czy nie czy laktoza jest u Was główną przyczyną tych wzdęć czy coś innego.

[izotropia]

Ja nie wiem jak to jest, ale jestem ciągle w domu z mamą i ona gotuje, pomaga przy dziecku a i tak prawie nic nie zrobimy w domu :p bo mały dopiero teraz zasną od rana
staram się dostawiać go do piersi, żeby nauczył się ssać i coraz lepiej nam idzie choć czasem tracę cierpliwość i zagryzam wargi z bólu jak się zassie, a że co chwilę zasypia i gubi cyca to zasysa się często
dziś odleciał nam pępek po 9dniach i staram się doczyścić to co zostało, ale dzieć nie współpracuje
nie wiem tylko jak ubierać go w domu i czekamy na ładną pogodę żeby iść na spacer
ja już praktycznie pozbierałam się po cięciu choć czasem czuję się jak kaleka gdy wstaję z łóżka

[inwytka]

Napisane przez _agata

Niby tak, ale zbiornik na wytworzony pokarm mam większy niż małobiuściaste więc chyba jednak jakieś znaczenie ma.
Czasami jak Maciek długo śpi a mi cyckki chce rozerwać to nawet nie wyciągam laktatora tylko ręką ściskam i z 50-70 ml tak wyleci pod ciśnieniem.

Podziel sie

Do mnie dziś teściowa przyszła, poszlysmy na zakupy, kupiłam 2 kg malin na konfitury, a ta tak niosła, ze w połowie to miazga
Jeszcze uparla sie żeby już kupić dodatki do chrztu. Teraz chodzi po mieszkaniu, nudzi sie i mi sprząta, bo ja karmie mala
Ale postanowiłam sie nie denerwować, bo sama ja poprosiłam żeby przyszła i pomogła mi wtarabanic sie z zakupami

[szerylka]

Napisane przez inwytka

Kurcze, tez bym coś zrobiła z włosami... Farby nie chce, bo jestem niesystematyczna może henna, robiła któraś z Was? Szybciej sie zmywa? Hm, choć teraz, latem, lubię swój kolor, bo od słońca robi sie zlocisty, jesienią i zima będę szara mycha

Jeśli zamierzasz użyć henny to musisz pamiętać że jest ona tylko na włosy nie farbowane ponieważ może nam wyjść kolor niepożądany np.zielony polecam szampony koloryzujące jesli jestes niesystematyczna.

Napisane przez anulka4771

Ja jestem zdania ze dziecko musi nauczyc się życ z zarazkami,zresztą one są wszedzie,gdzie nie spojrzę.Dlatego nie wyparzam a myję je w płynie,dokładnie płukam goracą wodą.Szymonowi nic nie jest.

Ja również nie wyparzam od jakiegos już czasu.
A tak poza tym to witam w nowym wątku!!!
wzięłam zastrzyk antykoncepcyjny jakieś półtora tyg. temu i normalnie hormony szaleją raz się śmieję raz płaczę i wszystko mnie drażni chyba kolejna będzie spiralka co do libido nie spadło
ostatnio nie mogę się ogarnąć w domu bajzel no jak dla mnie tyle że ja z lekka pedantyczna jestem prania do prasowania stos! ostatnio mały marudzi podejrzewam że to skok za 3 dni kończym,y 2 miesiące więc jak tylko mam chwilę to wolę odpocząć przy kawie i komputerze albo przy dobrej książce więc robota w domu mi opornie idzie ale musze się ogarnąć (kopn ąć w dupsko) i zabrać się za sprzątanie ehjh.....

[onething]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Chodzi o to, że jak dziecko nie trawi laktozy, to ta laktoza, która jest cukrem nie jest trawiona, tylko fermentuje, czyli powstają gazy. Podając laktazę rozkładasz laktozę w brzuszku, czyli ona nie fermentuje, wydzielając gazy, tylko jest trawiona bez gazów. Działasz na przyczynę a nie na skutek. Jeżeli laktoza jest trawiona, wtedy nie będzie wzdęć Z TEGO POWODU. Oczywiście wzdęcia są nie tylko od laktozy - maluch łyka powietrze itp. więc możesz spróbować podawać jedno i drugie i zobaczysz, czy będzie lepiej czy nie czy laktoza jest u Was główną przyczyną tych wzdęć czy coś innego.

Teraz rozumiemDziękuję za cierpliwość

Napisane przez izotropia

ja już praktycznie pozbierałam się po cięciu choć czasem czuję się jak kaleka gdy wstaję z łóżka

Po wyjściu ze szpitala musiałaś dawać sobie zastrzyki w brzuch?

[_millena]

Napisane przez _agata

Grubo ponad 200 ml. I leci dalej, ale nie ciągnę.
Tylko ja mam cyce duże, to i zbiornik na mleko większy

p.s. duże cyce wcale nie są wyznacznikiem fabryki z nadprodukcją wiem z autopsji, cyce jak donice a pokarmu jak na lekarstwo ( alez walę porównaniami).

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Gabi wypróbowalismy tą butelkę Calma. Droga jak fix, ale fajna jest, Borys faktycznie musiał sie namęczyć, żeby z niej zjeść. Chyba będziemy się tylko z niej karmić , zobacze czy lepiej się będzie przystawiał do piersi wtedy.

[aga_bre]

Napisane przez izotropia

Ja nie wiem jak to jest, ale jestem ciągle w domu z mamą i ona gotuje, pomaga przy dziecku a i tak prawie nic nie zrobimy w domu :p bo mały dopiero teraz zasną od rana
staram się dostawiać go do piersi, żeby nauczył się ssać i coraz lepiej nam idzie choć czasem tracę cierpliwość i zagryzam wargi z bólu jak się zassie, a że co chwilę zasypia i gubi cyca to zasysa się często
dziś odleciał nam pępek po 9dniach i staram się doczyścić to co zostało, ale dzieć nie współpracuje
nie wiem tylko jak ubierać go w domu i czekamy na ładną pogodę żeby iść na spacer
ja już praktycznie pozbierałam się po cięciu choć czasem czuję się jak kaleka gdy wstaję z łóżka

Fajnie, że mam Ci pomaga i że tak szybko dochodzisz do siebie. A Mały nauczy się zasysać najważniejsze, że masz pokarm.

Napisane przez _millena

p.s. duże cyce wcale nie są wyznacznikiem fabryki z nadprodukcją wiem z autopsji, cyce jak donice a pokarmu jak na lekarstwo ( alez walę porównaniami).

Kocham Cię.

Miki wlaśnie wali kupę. Poczekam aż M wróci z pracy (za jakieś 15-20 minut) i zostawię mu Mikiego do przebrania.
DZiewczyny karmiące mm czy kupska Waszych pociech też tak śmierdolą?? Bo ja czasami przewijam Mikiego z pieluchą terową na nosie, żeby nie czuć tego smrodu. JAk się pożaliłam ojcu to mówi do mnie Nie ma dzieci ma się miód, ma się dzieci ma się smród.

[_millena]

Napisane przez aga_bre

Kocham Cię.

Miki wlaśnie wali kupę. Poczekam aż M wróci z pracy (za jakieś 15-20 minut) i zostawię mu Mikiego do przebrania.
DZiewczyny karmiące mm czy kupska Waszych pociech też tak śmierdolą?? Bo ja czasami przewijam Mikiego z pieluchą terową na nosie, żeby nie czuć tego smrodu. JAk się pożaliłam ojcu to mówi do mnie Nie ma dzieci ma się miód, ma się dzieci ma się smród.

dziękuję kochana Mąż już do mnie tak nie mówi więc dobrze usłyszeć od kogoś innego

my karmimy mieszanie i też śmierdzi jak cholera, u nas na "kwaśno". Gdzieś czytałam, że to właśnie przez laktozę. Ja zaś zauważyłam, że jeśli daje dużo kropelek to Borsonowe kupy śmierdolą jak jasna cholera i są mega rzadkie, jak się ogranicze w lekomanii to jest troche lepiej.

[diablica071086]

Witam po miesiącu
dziś was doczytałam (ten wątek)

chyba mam zapalenie piersi bo wczoraj czułam sie jak na grypę i cycek mnie bolał dzis jest lepiej ściągam pokarmi i przystawiam ssaka więcej do tego cycka może pomoże jeśli nie to do jakiego lekarza isc zwykłego czy gin??

a w ogóle moja zosia po moich przejściach z brodawkami( źle chwytanymi- pojawiły się krwawiące półksiężyce na podstawie brodawki) nie chce już mi za bardzo ssać bez kapturków mogę ja tak bez problemu karmić dalej czy bedzie to wpływało na jej zgryz??

ogólnie młoda jest jak aniołek z humorami czasem da w kość ale jest super,choć zasypia najlepiej na cycku w łózku rodzicow, własnie śpi( no gdzie jak nie u nas) a ja słucham zepelinów,

na brzuchu krecha nawet wieksza niż w ciazy bo ponad pępek a on sam dziwnie głeboki

dziś ściągnełam 100 ml tak od niechcenia żeby tylko cycki były mniejsze więc 3 razy po 30 ml ściągałam po 10 min na pierś tylko że ja ściągam ręczni i po 15 min mnie ręce bolą, a laktator jaki kupił mi maż normalnie dziwny szklana tuba i do tego tłok do odciągania jak w strzykawce coś nie mogę się do niego przekonać

od kiedy można układać dziecko do snu na brzuszku bo Zosi tak pasuje jak śpi na brzuchu taty ale wtedy jest kontrolowana

[justys1358]

My dzisiaj zaczełysmy dzien po 5, nic nowego w sumie, ale nerwica mnie brała I probowałam ja uspic, bo niekiedy usypiała po 5, ale nie dało sie, wkurzyłam sie, bo skoro i tak juz nie spie i nie bedzie spania, to zawinełam ja w rozek i wpakowałam do wózka, robiłam sz sz sz sz sz sz sz sz sz sz i jeździłam lekko wózkiem, na poczatku patrzyła, ale jak juz znudziło sie, to zeczeła popłakiwac, nie brałam jej na rece, gdy juz płakała, wziełam, nadal sz sz sz sz sz mowiłam, uspokoiła sie i myk na wózka, patrzyła i znów płacz, wiec znów supokojenie, do wózka i patrzyła i zaczeła przymykac oczy i usneła. Co prawda na ok. 40 min. ale poskutkowało. Wiec stwierdziłam ze zobaczymy jak bedzie w ciagu dnia. Iiiiiiiiiiiiiiiii ta metoda poskutkowała Gdy zaczeła mi marudzic na rekach, to rozek, wózek, sz sz sz sz sz, powolne jeżdzenie w razie płaczu na reke, uspokoiła sie i znów do wózka. Najdłuzej to trwało poł godz. Jestem z siebie dumna. Mam nadzieje ze jutro to tez zadziała. I jak cos to bede probowała z łóżeczkiem, nie wiem czy poskutkuje jak tu, ale sprobuje, nie zaszkodzi.

Powiedzcie mi, jak chce nauczyc ja by ssała smoczek, to uczyc ja gdy jest pogodna czy w fazie usypiania ? Jak jej daje to memla, nie chce zassac

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez onething

Teraz rozumiemDziękuję za cierpliwość

Nie ma za co

[Tacca]

Napisane przez aga_bre

Ja mam tt 3 po 260ml. A ta calma moim zdaniem nie warta swoich pieniędzy.

Heh... To nie zainwestuję w medelę.

[libretka]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Chodzi o to, że jak dziecko nie trawi laktozy, to ta laktoza, która jest cukrem nie jest trawiona, tylko fermentuje, czyli powstają gazy. Podając laktazę rozkładasz laktozę w brzuszku, czyli ona nie fermentuje, wydzielając gazy, tylko jest trawiona bez gazów. Działasz na przyczynę a nie na skutek. Jeżeli laktoza jest trawiona, wtedy nie będzie wzdęć Z TEGO POWODU. Oczywiście wzdęcia są nie tylko od laktozy - maluch łyka powietrze itp. więc możesz spróbować podawać jedno i drugie i zobaczysz, czy będzie lepiej czy nie czy laktoza jest u Was główną przyczyną tych wzdęć czy coś innego.

teraz tak sobie myślę, że może moja młoda właśnie nie trawi laktozy, skoro pomimo podawania specyfików na kolki i tak męczą ją gazy?
Spróbuję kupić delicol i jej zapodać, ale jak dobrze rozumiem, to mam ten delikol podawać razem z bobotic?

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Tacca

Heh... To nie zainwestuję w medelę.

kup tt, ja sobie chwlę

[aga_bre]

Napisane przez _millena

dziękuję kochana Mąż już do mnie tak nie mówi więc dobrze usłyszeć od kogoś innego

my karmimy mieszanie i też śmierdzi jak cholera, u nas na "kwaśno". Gdzieś czytałam, że to właśnie przez laktozę. Ja zaś zauważyłam, że jeśli daje dużo kropelek to Borsonowe kupy śmierdolą jak jasna cholera i są mega rzadkie, jak się ogranicze w lekomanii to jest troche lepiej.

No właśnie ja też zauważyłam, że bez kropelek są gęściejsze kupska i masz rację walą na kwaśno.

Napisane przez Tacca

Heh... To nie zainwestuję w medelę.

Szkoda pieniędzy mówię Ci. My złamaliśmy zasadę ważenia raz w tygodniu. M na tym punkcie oszalał. Miki waży 4190. Od poniedziałku 120gram machnął. No ale też widać to po jedzeniu. Zjada 550-650 na dobę mm plus cyc.

Napisane przez libretka

teraz tak sobie myślę, że może moja młoda właśnie nie trawi laktozy, skoro pomimo podawania specyfików na kolki i tak męczą ją gazy?
Spróbuję kupić delicol i jej zapodać, ale jak dobrze rozumiem, to mam ten delikol podawać razem z bobotic?

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------



kup tt, ja sobie chwlę

My nie mamy problemów brzuszkowych jakiś dużych (czasami Miki stęka przy kupie i czasami bączka nie może puścić to się skrzywi i wrzaśnie, ale to baaaardzo rzadko), ale raczej tak dziewczyny podają, bo bobo jest na gazy a delicol ma laktazę enzym rozkładający laktozę.

Miki już śpi.

Wiecie tak sobie myślę, że my czasami lepsze niż lekarze jesteśmy. A właśnie mi się przypomniało, że lekarka na takie krostki podskórne u Mikiego kazał smarować kreme oilatum (kupiłam emolium, bo tańsze) i wiecie po 3 dniu smarowania jak ręką odjął. Super.

Kotku to ja pisałam o tym złym wchłanianiu przy podawaniu delicolu. Może źle się wysłowiłam u nas ona podejrzewa złe wchłanianie, ponieważ może to nie być potrzebne i wtedy właśnie jest to zbędne a tylko można zaszkodzić.

[niunia32]

Bry

zostawiliśmy dzisiaj małą z teściową na godz, a sami wyskoczyliśmy po spodnie dla A.
teraz mała mi się rozpłakała przy jedzeniu, nie wiem czy nie chciała już, czy ją coś zabolało. Dopiero smoczek ją uspokoił... przy ubieraniu też płakała, bardziej niż zawsze. nie wiem, może źle ją chwyciłam przewracając z brzucha na plecy. może zahaczyła nóżką. nie wiem.

teraz już przysypia.

jutro wizyta. rano mogę nie mieć czasu, bo muszę małą odstawić do mamy.

odciągnęłam 90ml z jednego cycka. poszło by więcej, ale już mnie ręka bolała od trzymania laktatora.
ciekawa jestem ile bym wyciągnęła elektrycznym, a ile mała właściwie zjada.

mleko będzie na jutro. jakby było mało, to dostanie mm.


wyjaśniła nam się sprawa z garażem. chcieliśmy zrezygnować z wynajmu, a tu dzisiaj właścicielka sama zrezygnowała z wynajmu. także problem z głowy

[anulka4771]

Napisane przez szerylka

Ja również nie wyparzam od jakiegos już czasu.
A tak poza tym to witam w nowym wątku!!!
wzięłam zastrzyk antykoncepcyjny jakieś półtora tyg. temu i normalnie hormony szaleją raz się śmieję raz płaczę i wszystko mnie drażni chyba kolejna będzie spiralka co do libido nie spadło
ostatnio nie mogę się ogarnąć w domu bajzel no jak dla mnie tyle że ja z lekka pedantyczna jestem prania do prasowania stos! ostatnio mały marudzi podejrzewam że to skok za 3 dni kończym,y 2 miesiące więc jak tylko mam chwilę to wolę odpocząć przy kawie i komputerze albo przy dobrej książce więc robota w domu mi opornie idzie ale musze się ogarnąć (kopn ąć w dupsko) i zabrać się za sprzątanie ehjh.....

Witamyu mnie prania od cholery ale z innego powodu ja nie prasuję ale ostatnimi czasy naweyt nie piorę bo pralka mi sie rozwaliła

Napisane przez izotropia

Ja nie wiem jak to jest, ale jestem ciągle w domu z mamą i ona gotuje, pomaga przy dziecku a i tak prawie nic nie zrobimy w domu :p bo mały dopiero teraz zasną od rana
staram się dostawiać go do piersi, żeby nauczył się ssać i coraz lepiej nam idzie choć czasem tracę cierpliwość i zagryzam wargi z bólu jak się zassie, a że co chwilę zasypia i gubi cyca to zasysa się często
dziś odleciał nam pępek po 9dniach i staram się doczyścić to co zostało, ale dzieć nie współpracuje
nie wiem tylko jak ubierać go w domu i czekamy na ładną pogodę żeby iść na spacer
ja już praktycznie pozbierałam się po cięciu choć czasem czuję się jak kaleka gdy wstaję z łóżka

przepraszam bardzo a zdjęcie prosimy

Napisane przez aga_bre

Miki wlaśnie wali kupę. Poczekam aż M wróci z pracy (za jakieś 15-20 minut) i zostawię mu Mikiego do przebrania.
DZiewczyny karmiące mm czy kupska Waszych pociech też tak śmierdolą?? Bo ja czasami przewijam Mikiego z pieluchą terową na nosie, żeby nie czuć tego smrodu. JAk się pożaliłam ojcu to mówi do mnie Nie ma dzieci ma się miód, ma się dzieci ma się smród.

Własnego dziecka kupę przebierasz z pieluchąBrzydzis z sieMojego Szymka kupa też wali,czasmi aż mnie oczy szczypią

Napisane przez aga_bre

Wiecie tak sobie myślę, że my czasami lepsze niż lekarze jesteśmy. A właśnie mi się przypomniało, że lekarka na takie krostki podskórne u Mikiego kazał smarować kreme oilatum (kupiłam emolium, bo tańsze) i wiecie po 3 dniu smarowania jak ręką odjął. Super.

Kotku to ja pisałam o tym złym wchłanianiu przy podawaniu delicolu. Może źle się wysłowiłam u nas ona podejrzewa złe wchłanianie, ponieważ może to nie być potrzebne i wtedy właśnie jest to zbędne a tylko można zaszkodzić.

Ja mam oilatum soft,bardzo fajny krem ale zbankrutujęsmaruj e młodego buzke narazie a jak wyleczą reszte ciałka to będę smarowała wszystko.Szymon ma tak suchą skórę że można nią zrywac,ona sama schodzi a po smarowaniu piekna buzia nie widac jakby miał jakieś skórne problemy.

[begie13]

Napisane przez izotropia

Ja nie wiem jak to jest, ale jestem ciągle w domu z mamą i ona gotuje, pomaga przy dziecku a i tak prawie nic nie zrobimy w domu :p bo mały dopiero teraz zasną od rana
staram się dostawiać go do piersi, żeby nauczył się ssać i coraz lepiej nam idzie choć czasem tracę cierpliwość i zagryzam wargi z bólu jak się zassie, a że co chwilę zasypia i gubi cyca to zasysa się często
dziś odleciał nam pępek po 9dniach i staram się doczyścić to co zostało, ale dzieć nie współpracuje
nie wiem tylko jak ubierać go w domu i czekamy na ładną pogodę żeby iść na spacer
ja już praktycznie pozbierałam się po cięciu choć czasem czuję się jak kaleka gdy wstaję z łóżka

tak to jest z dzieckiem, my jak we dwójkę w domu jesteśmy z mężem to też niewiele nadal zrobimy ale zawsze staramy się coś zrobić, dzisiaj nawet poodkurzałam , jeszcze się zorganizujecie lepiej - zobaczysz, u nas w pierwszych tygodniach, szczególnie 2 pierwszych to był sajgon dosłownie, pamiętam, że jak przyjechałam ze szpitala to wywaliłam na środek pokoju to co miałam w torbie i tak 2-3 dni to leżało

a ssać się nauczy, możesz próbować karmić przez kapturki jak bolą Cię brodawki, nie mówię, że cały czas tak karmić ale żeby cycuszki sobie choć trochę odetchnęły

za pępek gratki, Tosia też przy czyszczeniu pępka strasznie się wierciła i słabo mi to szło ale za to jak położna przychodziła to za każdym razem jej dokładnie octeniseptem wydłubywała te brudy

Tosia na początku była jakaś niedogrzana, cały czas zimna, nakładałam jej albo body z kr rękawem i pajac na to albo kaftanik i śpioszki no i przykrywaliśmy ją kocykiem cienkim albo w rożku leżała, też była brzydka pogoda

dobrze, że lepiej się już czujesz

Napisane przez _millena

p.s. duże cyce wcale nie są wyznacznikiem fabryki z nadprodukcją wiem z autopsji, cyce jak donice a pokarmu jak na lekarstwo ( alez walę porównaniami).

ja też Cię kocham za te teksty

Napisane przez aga_bre

JAk się pożaliłam ojcu to mówi do mnie Nie ma dzieci ma się miód, ma się dzieci ma się smród.

hahahaha

Napisane przez diablica071086

a w ogóle moja zosia po moich przejściach z brodawkami( źle chwytanymi- pojawiły się krwawiące półksiężyce na podstawie brodawki) nie chce już mi za bardzo ssać bez kapturków mogę ja tak bez problemu karmić dalej czy bedzie to wpływało na jej zgryz??

ja nie wiem czy źle wpływa to na zgryz ale karmię od początku przez kapturki i inaczej sobie nie wyobrażam, jak to millena napisała - cyce jak donice u mnie a sutki malutkie i strasznie bolą, Tosia nie potrafi zassać tak, żeby tą otoczkę złapać a ja nie potrafię tak jej cycka wsadzić, w szpitalu położne też nie dały rady więc jedziemy na kapturkach i powiem, że często nawet przez nie mnie boli


dziewczyny karmiące mieszanie lub dokarmiające: czy konsultowałyście wcześniej to z pediatrą czy same wymierzyłyście dawki mm? czy dajecie dzieciom w tym przypadku wit D i K ? zastanawiam się czy nie dawać małej butli mm raz dziennie czy czekać te 2 tyg do kontroli wagi i zobaczyc czy ten delicol cos pomógł ( bo chyba po to mi pediatra kazała ten delicol kupic ? czy zle to rozumiem? czy z przybieraniem na wadze nie ma to nic wspólnego) ja już się całkiem pogubiłam albo jakaś tępa jestem

[marsi11]

Napisane przez stokroteczka777

Macie przepisy na jakieś ciasta bez użycia miksera? Żeby nie budzić dziecka, czasem ładnie prześpi 3godz, to bym coś upiekła w tym czasie, ale jak włączę mikser, to się obudzi.

proszę bardzo
http://www.kwestiasmaku.com/desery/c...e/przepis.html

[begie13]

Napisane przez niunia32

jutro wizyta. rano mogę nie mieć czasu, bo muszę małą odstawić do mamy.

odciągnęłam 90ml z jednego cycka. poszło by więcej, ale już mnie ręka bolała od trzymania laktatora.
ciekawa jestem ile bym wyciągnęła elektrycznym, a ile mała właściwie zjada.

mleko będzie na jutro. jakby było mało, to dostanie mm.

no nie wiem nie wiem tak czasu nie mieć dla nas no...

a dzień dobry Pani

za wizytę kciuki trzymam i czekam na relację

ciekawe ile ja bym wyciągnęła z cyca mleka

a spacer...? wiesz.... dady mi się kończą ( żarcik taki)

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

dziecię mi zasnęło a miało być kąpanie...eh... co za brudas z niej

a jeszcze odnośnie Delicolu- nie wiedziałam, że takie drogie to cholerstwo oby tylko zadziałało