Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

kurcze.. nasz Wiktorek bardzo mało je (znaczy małe ilości)
czasem odciągnę do butli żeby zobaczyć ile zje.. ale on butli nie lubi... woli cycka

wie co dobre ale ja się cieszę, że Bartula wypije ze wszystkiego, nie jestem chociaż uwiązana

Napisane przez puchatkowa

Jak nadrabiałam to widziałam, że przewijał się już ten temat także już doszłam co z tym mleczkiem.
Teraz to już w ogóle boję się ściągać żeby w cyckach nie zabrakło bo moja jakaś nienażarta
Albo ma okresy, że tylko by spała i cycka nie wepchniesz albo znów ciągle go językiem szuka.

Napiszę to raz jeszcze - nie zabraknie mleka bo produkuje się ono na bieżąco podczas ssania!

Napisane przez maarchewka

chyba skok rozwojowy, u Wojtka włączyła się mega maruda... leżac źle, siedząc źle, na rękach źle...spać nie, a zaraz ziewa, położe go spać to zasypia na 10 minut.. dzisiaj go uspokoiło tanczenie załączyłam salse i sobie potanczyliśmy troche

A i odebrałam wyniki birubiny.. troszke powiekszona ale nie dużo.. pediatra zbadała.. powiedziała ze piękny maluch bardzo jej się podoba.. skórka śliczna, wszystkie odruchy - moro, zaciskania piąstek, zaciskania nózek, robienia kroczków - zrobił 3, szermierza, podnoszenia główki przy podciągnieciu do siadania.. no super super brzuszek mięciutki, glówka nieodkształcona....


A i mam nie kłaśc na brzuszku dopiero od 3 miesiaca.. ja mówie, ze on nie lubie, a ona no właśnie bo teraz to jest niefizjologiczna pozycja
położna znowu kazała na brzuszku..
A i przy kąpieli mam obciągać trochę przy siusiaku tą skórkę bo się gromadzi jakaś wydzielina - nie wiem chyba krem się tam napchał..
no i wsio

O to to! Dokładnie to samo jest u nas no i wkurzanie się przy cycu ale kocham i wybaczam, wiem, że niedługo minie

dla Wojtusia! Kiedy odruch moro powinien minąć??

Ciekawe z tym kładzeniem na brzuszek, myślałam, że dziecko powinno ćwiczyć... a co do odciągania to nam nie kazano, widać co lekarz to inaczej

[lonely_lady]

Napisane przez joooasia

lezymy do czwartku w czwartek mdopiero podadzą kroplówkę testową... No masakra... Z jednej strony wolałabym iść do domu i tam leżeć, z drugiej bynajmniej jesteśmy pod opieką...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ojejjj.. trzymaj się tam..
trzymam za Was
najważniejsze, że jesteście pod dobrą opieką

Napisane przez Magiusa

Nie, to nie jest skok rozwojowy, bo Młody ma prawie 2 tygodnie dopiero.
Ja się zupełnie na matkę nie nadaje. Jestem absolutnie do kitu. Nie wiem i nie rozumiem o co chodzi mojemu dziecku.
Przystawiam do piersi co chwila, ale on i tak pije kilka minut i już nie chce. Nie umiem zrobić nic by mu się odbiło i nieważne, że jest coraz starszy ja dalej nie umiem.
Jak go odkładam do łóżeczka płacze, a nie mam siły go cały dzień mieć na rękach, ale z drugiej strony jak mi dziś płakał prawie 10 min to też nie mogę tego słuchać bo nie chce by myślał, że go mama opuściła.

Zupełnie sobie nie radze i chyba nie ma gorszej mamy ode mnie.

ale bzdury piszesz !!! nie wolno Ci tak myśleć. Jesteś wspaniałą mamusią.. noworodek nie rodzi się z instrukcją obsługi.. nie powie nam o co chodzi.. wszyscy musimy przyzwyczaić się do nowej sytuacji
a kryzysowe momenty są i będą jeszcze wielokrotnie..
Mój wczoraj skończył 3tygodnie a czasem ma takie dni i noce że tylko cyc go uspokaja i wisiałby na nim cały czas.
A może brzuszek go boli, gazy mu idą.. rozumiem Twoją desperację bo teżnie umiem patrzeć jak Maluszek się męczy ale nie zawsze mamy na to wpływ...
Naszemu czasem pomaga zaśnięcie na mnie na brzuszku, później odkładam go do łóżeczka i (jeśli się nie obudzi) to grzecznie śpi

Napisane przez komiksowa

No i laski wklejam Wam zdjęcie mojego utalentowanego dziecka Wujek poszalał w PS i wyszło takie cuś, uśmialiśmy się z mężem, jak nam przesłał
Adunia - śliczne imię, cudne po prostu!

heheh super, wczoraj wrzuciłam bardzo podobne zdjęcie naszego

[diabli]

Napisane przez Mysia mysz

czego używacie do pupy? ja mam super maść ze szpitala, ale niedługo się skończy ;( mam ziajkę pośladkową ale nie pasuje mi jej konsystencja i myślę nad alantanem, bepanthenem itp. co polecacie?

oliwka, alantan, krem na odparzenia z johnsona (mamy sporo probek), sudokrem...wszystko na zmiane w zaleznosci od pupci

Napisane przez Mysia mysz

co do wózków, ja jestem mega zadowolona z elei, super jest że ma duży rozstaw między przednimi a tylnymi kołami i dobrze się podbija, sama ją obsługuje jedną reką, wrzucam do auta itp. fajne jest też to że można zmieniać ustawienia amortyzacji żeby mniej albo bardziej bujało

była tez wystawiana na warsztatach. fajny wozek, ale według mnie w zimie male koleczka mogą nie dac rady. tzowi nie podobala się budka poza tym naprawdę niezły wozek - chociaż mura bardziej nam przypadla do gustu i była bardziej polecana.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

1. Mój wczoraj skończył 3tygodnie a czasem ma takie dni i noce że tylko cyc go uspokaja i wisiałby na nim cały czas.
A może brzuszek go boli, gazy mu idą.. rozumiem Twoją desperację bo teżnie umiem patrzeć jak Maluszek się męczy ale nie zawsze mamy na to wpływ...
2. Naszemu czasem pomaga zaśnięcie na mnie na brzuszku, później odkładam go do łóżeczka i (jeśli się nie obudzi) to grzecznie śpi


heheh super, wczoraj wrzuciłam bardzo podobne zdjęcie naszego

1. I tak będzie co jakiś czas... dziecko w ten sposób też składa "zamówienie" o większe ilości pokarmu

2. Naszemu też

[diabli]

Napisane przez komiksowa

Anttoinette, Joasia - niech Wam porod lekkim bedzie! Obyscie jak najszyciej tulily swoje malenstwa.
hump-jak dostalam w szpitalu 1wszy posilek(mala filizanka kaszy mannej na wodzie, to sie rzucilam jak lysy na suchary. po cesrce szpitalne zarcie.smakowalo jak posilekw wykwintne restauracjii.

do teraz pamiętam wspanialy smak ryzu (chyba na mleku) z cukrem i roztopionym masełkiem cuuudny był - po tylu godzinach glodowki

[Veronic]

witam
wczoraj byliśmy u moich rodziców,więc nie siedziałam w necie, a dzisiaj byliśmy na usg bioderek, a potem net mi nie działał, więc dopiero teraz mam chwilkę
Młody śpi koło mnie- ma dzisiaj dobry dzień

usg w porządku rutynowa kontrola za 2miesiące.
dr mówił, że najlepsza jest dla takiego maluszka pozycja żabki,
mamy jak najczęściej układać go na brzuszku , żeby ćwiczył, z tym że Młody strasznie się denerwuje, 2 razy podniesie głowę i zaczyna ryczeć

pytałam się o chustę i dr mówił, że najlepiej nosić jak dziecko trzyma już głowę...
w każdym razie i tak będę nosić
w chuście Wojtuś siedzi max 2 godzinki dziennie, więc raczej nic mu się przez ten czas nie stanie

[diabli]

Napisane przez lonely_lady

O kurcze, ten Wasz to jak zegarynka takie ładne pory karmienia u nas z regularnoscia bardzo różnie. A jak długo mały wisi na cycu ?

my tez mamy już fajne stale pory - cyc o polnocy-pierwszej. później spimy do 4-5. kolejna pobudka o 8-9 bardzo mi to pasuje.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

do teraz pamiętam wspanialy smak ryzu (chyba na mleku) z cukrem i roztopionym masełkiem cuuudny był - po tylu godzinach glodowki

mi w ogóle wszystko smakowało w szpitalu ale to dlatego, że dzień przed porodem zjadłam pół kromki na śniadanie i pół na kolację, w dniu porodu dopiero kolację a pierwszy ciepły posiłek dzień po porodzie dopiero... w ogóle zapominałam jeść

aa nie! zaraz po porodzie M. mnie nakarmił bananem

Napisane przez Veronic

mamy jak najczęściej układać go na brzuszku , żeby ćwiczył, z tym że Młody strasznie się denerwuje, 2 razy podniesie głowę i zaczyna ryczeć

u nas to samo chyba, że leży u mnie na brzuchu to zadowolony

za bioderka

[Veronic]

Dziewczyny, wiecie może kiedy normuje się laktacja?

minely ponad 2 miechy od porodu , a mleka mam nadal w sporym nadmiarze..
po 2-3 godzinach piersi są twarde jak kamień..masakra, czuje sie jakbym miała nawał
nie pobudzam laktacji laktatorem , wiec nie wiem czemu tak mam

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

mi w ogóle wszystko smakowało w szpitalu ale to dlatego, że dzień przed porodem zjadłam pół kromki na śniadanie i pół na kolację, w dniu porodu dopiero kolację a pierwszy ciepły posiłek dzień po porodzie dopiero... w ogóle zapominałam jeść

aa nie! zaraz po porodzie M. mnie nakarmił bananem

u nas to samo chyba, że leży u mnie na brzuchu to zadowolony

za bioderka

dokładnie u mnie na brzuszku jest mu swietnie

[diabli]

Napisane przez adunia89

Hej Dziewczyny! Z niecierpliwością czekam na odchowalnię, bo udzielanie się tutaj musiałam odpuścić ze względów szpiegowskich Mam nadzieję, że szpiedzy tam już nie dotrą Jestem na bieżąco, czytam Was co rusz na telefonie, i nie powiem, bo bardzo pomagacie w związku z tym, że moje dziecko również nie posiada instrukcji obsługi...

Wpadam też żeby uzupełnić opis porodu i poprosić Jenny o zmianę imienia na liście wątkowej - miała być Blanka, a jest Kaja

W załączeniu foto mojej rybeńki

piekna corcia i jaka niespodzianka ze zmiana imienia. co Was tak natchnelo? witamy Kajusie!

za opis porodu! to musi być cudne uczucie dotknąć glowke i wiedzieć, ze już za chwile już za momencik

a szpiedzy powinni się wstydzić wolność słowa...heh.

[Innocence_89]

Dziewczyny jaka ja jestem głupia! Zrobiła Maluszkowi 5 zdjęc w nowym ubranku i dopiero po zrobieniu zorientowałam sie że przestawił mi sie aparat i była załączona lampa błyskowa.Myślicie że mogło to zaszkodzić oczkom Maleństwa???

[Veronic]

Napisane przez Innocence_89

Dziewczyny jaka ja jestem głupia! Zrobiła Maluszkowi 5 zdjęc w nowym ubranku i dopiero po zrobieniu zorientowałam sie że przestawił mi sie aparat i była załączona lampa błyskowa.Myślicie że mogło to zaszkodzić oczkom Maleństwa???

spokojnie , nie sadze zeby 5 fotek z lampą zaszkodziło

[maarchewka]

Napisane przez XxXJuSstiii

dla Wojtusia! Kiedy odruch moro powinien minąć??

Ciekawe z tym kładzeniem na brzuszek, myślałam, że dziecko powinno ćwiczyć... a co do odciągania to nam nie kazano, widać co lekarz to inaczej

chyba coś koło 3 miesiąca??

co do brzuszka to nie wiem.. mi się też wydawalo ze ma cwiczyc.. co lekarz to opinia..

co do odciagania to tylko w trakcie kąpieli usunąc co tam się nagromadziło.. a jak ona to odsłoniła to naprawdę tego sporo było...wiec w sumie chyba by się przydało, zeby jakies zakażenie się nie zrobiło..

Ja sobie zrobiłam dzisiaj małą dyskotekę to i Wam coś podrzucę:
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=...ture=endscreen

http://www.youtube.com/watch?v=aqlJl1LfDP4

Napisane przez XxXJuSstiii

mi w ogóle wszystko smakowało w szpitalu ale to dlatego, że dzień przed porodem zjadłam pół kromki na śniadanie i pół na kolację, w dniu porodu dopiero kolację a pierwszy ciepły posiłek dzień po porodzie dopiero... w ogóle zapominałam jeść

aa nie! zaraz po porodzie M. mnie nakarmił bananem

u nas to samo chyba, że leży u mnie na brzuchu to zadowolony

za bioderka

ja byłam taka głodna ze też mi wszystko smakowało...


----
o i dzisiaj pierwszy raz mnie jakas starsza pani pochwalilo.. miła odmiana od ciąglej krytyki.. powiedziała ze super ze wisi mi ta pielucha na gondolce to sie syf z otoczenia na niej zatrzymuje i nie przechodzi do dzieciaczka..

[diabli]

Napisane przez Elusiek

Czy waszym maluszkom też już wypadają noworodkowe włoski? Adi z jednej strony jest już prawie łysy

może wytarly mu się od lezenia caly czas na jednym boczku? bo nie slyszalam żeby dzieciom wloski wypadaly.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Ashyshqa

U nas już w zasadzie wszystko wróciło do normy.
Uszko już zdrowe. Dokańczamy tylko antybiotyk i jutro spadamy na chatę

dwa najlepsze zdania jakie moglas napisac!!! suuuuper! i nie doszukuj się chorob których nie ma Nelka tez dużo spi - inne mamuśki pewnie Ci zazdroszczą. zobaczysz, ze nasze dziewczyny jeszcze pokaza na co je stać

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez JennyAniolek

kończy dzisiaj wieczorem 4 tyg
Zleciało nie wiadomo kiedy

kolejny niemowlaczek!

[banka26]

Napisane przez puchatkowa

Nie jestem w stanie Was nadrobić
Aklimatyzujemy się w domku, ale że ciągle są problemy z karmieniem to siedzę głównie z cyckiem przy Małej a postępów szalonych nie ma. Jutro ma przyjść położna to zobaczymy co zaradzi.

Poniżej obalam mit, że jak się ma w ciąży zgagę to dziecko się rodzi z bujną czupryną - ja nie miałam ani razu a nasza Lenka ma takie oto włoski

Humpback serdeczne gratulacje!!!

śliczna mala ksiezniczka

Napisane przez komiksowa

Hehe, Franca najfajniejsze



Ależ włos! A myślałam, że mój Mieszko jest kudłaty


Marchewka to normalne, że jesteś osłabiona (ja też i pewnie każda z nas). Niewyspanie + przebyty wysiłek robi swoje. Wiem, że u Ciebie już minęło trochę czasu, ale może organizm jeszcze nie doszedł do siebie. A może masz niską hemoglobinę? Jak wychodziłam ze szpitala to miałam 6,7. Nie za dużo

No i laski wklejam Wam zdjęcie mojego utalentowanego dziecka Wujek poszalał w PS i wyszło takie cuś, uśmialiśmy się z mężem, jak nam przesłał
Adunia - śliczne imię, cudne po prostu!

ale bomba boskie te dziewuszki

Napisane przez nuna2

Hej dziewczynki.
Melduję się z łóżeczka. Malutka śpi, więc postanowiłam zajrzeć. Mam do was tyle pytań i w ogóle, ale głupio mi, bo wy to miałyście już przerabiane... Więc głupio tak, żebyście tłumaczyłyście po 100 razy.

ale teraz powiedzialas hehe pytakj sie pytaj , przynajmniej teraz na watku duzo doswiadczonych mam masz lzej kazda cos podpowie

Napisane przez diabli

po bielsku jeździ mnóstwo wozkow tako Captiva slicznie się prezentuje z tym liściem...



tesciowa chyba sobie tak tylko gada żeby o czyms była dyskusja i żeby Ci zajść za skore jak na prawdziwa tesciowa przystalo



i ma racje! Nela spi tak...obok tatuś w dokładnie takiej samej pozycji, a dla mamusi często miejsca brak. rano zdziwienie dlaczego ja się nie wyspiam, skoro Nelcia malutka i przecież spi z tatusiem na jego polowie
aaa i dziewczyny ulewaczy - po jedzeniu, odbijaniu polozcie dziecko na chwilke na podwyższeniu (klin, plaska nalesnikowata poduszka, kocyk). u nas problem zwracania naprawdę się zmniejszyl.

jak spokojnie i slodko spi

Napisane przez lonely_lady

Moi Meżczyźni śpią
słodki widok )))))


Bidulek oby Wam to szybko przeszło...
a od kiedy (od którego tygodnia) męczycie się z tymi kolkami ?
ja się strasznie boję tych kolek czasem mamy brzuszkowe problemy i mało nie osiwieję ze stresu.. więc na samą myśl o kolkach drżę...


to ile Antoś jest w stanie zjeść na raz ?
kurcze.. nasz Wiktorek bardzo mało je (znaczy małe ilości)
czasem odciągnę do butli żeby zobaczyć ile zje.. ale on butli nie lubi... woli cycka


1. Xal ja też się boję zostawiać małego śpiącego na brzuszku..
i kładę go tak tylko w dzień kiedy leży przy mnie... i z oka nie spuszczam
2. Najważniejsze to znaleźć dobre rozwiązanie
szczęście mamy i dziecka to podstawa


mój na początku też jadł zawsze po 15-20 min
a od jakiegoś czasu to potrafi najeść się w 5 minut
i dziwi mnie to, że tak szybko zaspokaja swój głód...
no ale fakt, że mleczko ładnie mi płynie, ostatnio w niecałe 5min odciągnęłam ręcznie 100ml


złote dziecko

ja smiem twierdzic ze to raczej nie kolki albo i kolki ale w mniejszym wydaniu juz teraz bo pocztki byly straszne teraz jest to do zniesienia , widac ze maly cierpi ale nie az tak jak na poczatku , problem z gazami zaczal sie w 2 tyg. kolki w 3 a do tego problem z kupa w 7 tyg.

Napisane przez Innocence_89

Dziewczyny jaka ja jestem głupia! Zrobiła Maluszkowi 5 zdjęc w nowym ubranku i dopiero po zrobieniu zorientowałam sie że przestawił mi sie aparat i była załączona lampa błyskowa.Myślicie że mogło to zaszkodzić oczkom Maleństwa???

nic mu nie bedzie ja mojemu straszemu duzo pstrykalam bo nie widzialam ze nie wolno , Michalowi moze 2 razy

[Veronic]

Napisane przez diabli

może wytarly mu się od lezenia caly czas na jednym boczku? bo nie slyszalam żeby dzieciom wloski wypadaly.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

ja ma wrazenie, ze mojemu włoski wypadły i sie wytarły
i teraz wyglada jak mały orangutanek

Innocence_89-
pytałas o kolki, wiec u nas zaczely sie ksiazkowo w 3tygodniu zycia

[becik_4]

Napisane przez maarchewka

a powiem Ci ze ze mnie też straszny mazgaj jest.. ja to nawet na komediach rycze.. i się w ogóle nie rozczuliłam po porodzie.. w ogóle nie miałam baby bluesa ani jakas bardzo płaczliwa nie jestem.. normalnie człowiek skała ze mnie teraz

Dziewczyny czy Wam po porodzie też jakoś bardziej słabo jest?? Byłam 2 razy w kosciele to raz o mało nie zemdlałam.. dzisiaj mi się zakręciło w głowie jak przy przewijaku stałam.. ogólnie jakaś taka znurana jestem i mi często słabo i mroczki przed oczami..

może to ze względu na tą pogodę jest gorąco i duszno albo po porodzie masz niską hemoglobinę robiłaś morfologię po 14 dniach? ja mam takie zalecenie od gina i do dzisiaj bralam żelazo 3 razy dziennie

[diabli]

Napisane przez puchatkowa

Poniżej obalam mit, że jak się ma w ciąży zgagę to dziecko się rodzi z bujną czupryną - ja nie miałam ani razu a nasza Lenka ma takie oto włoski

Humpback serdeczne gratulacje!!!

ale ma piękne geste wloski swietna czupryna. witamy Lenke

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez joooasia

lezymy do czwartku w czwartek dopiero podadzą kroplówkę testową... No masakra... Z jednej strony wolałabym iść do domu i tam leżeć, z drugiej bynajmniej jesteśmy pod opieką...

czwartek już niedługo szybko minie, a Ty poznasz każdy szpitlany kat, ekipe i będzie Ci latwiej na porodówce szukaj pozytywow, hehe.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez Magiusa

Ja używam Linomag A+E i jest to jedyna rzecz, która mi się jako matce udaje, bo Młody faktycznie nie ma żadnych zaczerwienień ani odparzeń.

kobieto, a co Ci się nie udaje? depresji mówimy stanowcze nie
zbieraj się w kupe, zrelaksuj i nie myśl w ten sposób. docieracie się z malym...niedługo kazde jekniecie będzie dla Ciebie wskazowka o co chodzi

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Marchewka - lykasz jakies witaminy? zrob sobie morfologie. wyspij się

[Innocence_89]

Napisane przez salviae

Właśnie odkryłam mocne odparzenie między fałdkami na szyi jestem beznadziejna, na pewno go to szczypie mam mega wyrzuty, posmarowałam bepanthenem, a może mąka ziemniaczana będzie lepsza ? biedne maleństwo

mój tez miał lekkie odparzenie na pupci od zmiany pampersów.Bepanthen nie pomógł dopiero sudocrem.

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez humpback

zazdroszczę basenu - ja tylko czekam na zielone światło jak pozwolą mi ćwiczyć

powodzenia

fajniutko

dziś przez to oberwanie chmury w nocy zalało piwnice w żeromskim. woda była powyżej kostek i się śniadanie opóźniło bo nie mieli jak go dowieźć..

masakra

Dobrze że Ci sie dobra zmiana trafiła. Jaką miałaś położna młodą czy starą?

[puchatkowa]

Napisane przez XxXJuSstiii

Napiszę to raz jeszcze - nie zabraknie mleka bo produkuje się ono na bieżąco podczas ssania!

Właśnie doczytałam to w tych artykułach z linka co chyba marchewka zapodała
Dzięki

Napisane przez diabli

ale ma piękne geste wloski swietna czupryna. witamy Lenke

Napisane przez banka26

śliczna mala ksiezniczka

Dzięki dziewczyny

Ash super, że już jutro wychodzicie i że już dobrze z uszkiem Sofci
Ada śliczna Twoja Kaja

[Innocence_89]

Napisane przez humpback

super

u mnie pępkówka była wczoraj - impreza jakiej dawno nie było a ja leżałam w szpitalu i słuchałam dziś opowieści jak to wszyscy szaleli ze szczęścia
ja jestem wyrodna - ledwo co wyszłam ze szpitala zjadłam sernik z truskawkami :P

ja też jestem wyrodna co dzien jem po kilogramie truskawek i nie żałuje sobie czekolady ale Mateuszkowi nic od nich nie jest -sprawdziłam

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez colorblue

O kurczaki:-*





nie jesteś beznadziejna!!!! To częste u maluszków,nie tylko Twój tak ma:-*


Mamy 3 tyg. Fotka sprzed chwili w nie wyjściowych ciuszkach:-P
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

śliczności

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

no ale to po 3 miesiącu albo od 3 miesiąca, nie jestem pewna... my też chcemy jeździć

super Wam sie udało z krzesełkiem!!

dobrze osuszaj i nie nawilżaj, będzie ok

ale po co? ma to jakiś związek z żółtaczką? jeśli nie to ja bym nie dopajała

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------


ja nie mam serca tak zostawić młodego do wypłakania

ja tez od razu biegne jak jęknie

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Napisane przez humpback

na początku dziękuję za wszystkie gratulacje

opis od początku:
w czwartek na ktg pani dr powiedziała że mogę się jeszcze bujać 2 tygodnie bo skurczów nie widać, co mnie nie zdziwiło bo żadnych nie czułam. obniżonego brzucha czy gorszego samopoczucia też nie zaobserwowałam. wszystko było jak najbardziej normalnie więc w piątek wieczorem mieliśmy wybrać się na wieś. zrobiłam sernik z truskawkami i czekałam aż mąż wróci z pracy. wrócił, ale jakiś przeziębiony, z gorączką ponad 38C więc na wieś nie pojechaliśmy. zaplanowałam sobie basen w sobotę, potem lody i może jakaś sesja z brzuchem na mieście jak mój mąż poczuje się lepiej. i zadowolona poszłam spać w piątek. około 1 zachciało mi się nocnego siku-wstałam, załatwiłam się, po czym wróciłam do łóżka. chwilę później czuję odrobinę ciepłego płynu między nogami. no to wracam do tej łazienki, patrzę na wkładkę a tam trochę żółtego płynu. stwierdziłam że to głupie zesikać się po wizycie w toalecie, no ale przecież są różne dolegliwości ciążowe, więc na wszelki wypadek założyłam podpaskę i poszłam spać. przed drugą czuję że znów popuściłam mocz-idę do łazienki a tam żółto-zielone wody. skurczy brak, mąż z gorączką w łóżku, więc zaczęłam czytać książkę czekając na skurcze. w międzyczasie wody przestały się sączyć i 2 podpaska pozostała czysta, a mi się zachciało kupy. nie bardzo mogłam się wypróżnić więc poszłam do lodówki z myślą że jakby miała się rozkręcić akcja to zjem sobie coś dobrego po serniku, ciastkach maślanych, herbatce miętowej, gorącej czekoladzie, lodach i co tam jeszcze rzuciło się mi w oczy nareszcie się wypróżniłam i pojawiły się jakieś nieregularne chyba-skurcze (w każdym razie coś jak ból na okres), więc żeby sprawdzić czy to przepowiadacze to wzięłam jedną długą niekończącą się kąpiel. w pewnym momencie skurcze zrobiły się mocniejsze i co 7 minut, ale stwierdziłam że nie ma co się spieszyć, bo jeszcze znikną :P więc jak bolało o spryskiwałam się prysznicem, a między skurczami zasypiałam sobie w wannie. jako że do 5 skurcze nie zniknęły stwierdziłam, że może dopakuję tą torbę (którą zaczęłam przygotowywać w piątek jakby była szybka akcja powrotu ze wsi) i pójdę do szpitala bo zaczyna boleć coraz bardziej, a przydałoby się znieczulenie

obudziłam męża, czuł się lepiej więc zebrał się z łóżka i na 6 w sobotę dotarliśmy do szpitala. skurcze zrobiły się trochę rzadsze, co ułatwiło wypełnianie papierków na izbie przyjęć. pan doktor powiedział że rozwarcie jest na 3 cm, młody na usg ułożony elegancko, główka nisko, gotowość do porodu pełna. trochę mi się płakać zachciało, bo miałam inne plany na sobotę, no ale cóż.. tuż przed 7 zaprowadzono nas na porodówkę, o 7 była zmiana personelu, wtedy przyszła miła pani położna i zepsuła mi skakanie na piłce mówiąc że czas na conajmniej 40 minutowe KTG. nie spodobała mi się ta perspektywa, ale wlazłam na łóżko, podłączyli mnie do zapisu, męża odesłałam do domu żeby zjadł śniadanie bo tu i tak nic się nie będzie działo, a ja się zdrzemnę między skurczami skurcze bolały okropnie, i znów były co 7 minut. po 30 minutach przyszedł na kontrolę pan doktor i stwierdził że na razie to takie umiarkowane skurcze (i tu KTG kłamało), sprawdził że rozwarcie się nie ruszyło od chwili przyjęcia, więc powiedziałam że chce znieczulenie w takim razie i jeszcze coś na przyspieszenie akcji. no to najpierw podali mi kroplówkę, potem miałam dostać oksytocynę. tylko po podaniu kroplówki zaczęło skakać małemu tętno-przyszło 2 kolejnych lekarzy wyrazić opinię, że mały może się owinął pępowiną i jest niedotleniony (tu wrócił mój mąż i zobaczył tłumek ludzi i usłyszał pytanie czy zgadzam się na cesarkę). zgodziłam się (nawet nie miałam czasu się przerazić na poważnie, tylko modliłam się żeby wszystko było OK), i była szybka akcja. ktoś ściąga mi okulary, komuś daje obrączkę, i wszystko szybko..

znieczulenie też szybko, cewnik jeszcze szybciej i 8.20 Ignaś był na świecie. zdrowy, płaczący, umaziany syfnymi wodami, ale najbardziej kochany. pokazali mi go i dali do całowania, więc ja też zaczęłam najpierw ryczeć ze wzruszenia, a potem śmiać się jak jakaś niezrównoważona bo tak śmiesznie podnosili mi nogi do góry, i przekładali jak kłodę na inne łóżko. na położnictwie nie było miejsc więc do wieczora czekałam aż będą wypisy żeby przenieśli nas z ginekologii operacyjnej. samopoczucie po cc super (zwłaszcza jak już mogłam się w końcu ruszyć bo znieczulenie puściło), nawet sobie pospałam bo Ignaś leżał na oddziale noworodków..

w ogóle najgorszą rzeczą było to że w pierwszy dzień byłam tylko na kroplówkach (i czym to biedne dziecko miało się najeść), w drugi o sucharach i wodzie, i dopiero dziś zakosztowałam szpitalnego jedzonka.. poza tym rewelacja

PS. i rodzinie męża nie podoba się imię Ignacy, bo jak tu do dorosłego człowieka mówić Ignacy to zbyt poważne itd. ale to już całkowicie osobny rozdział..

trochę to zajęło z przerwą na karmienie

dobrze że Synuś cały i zdrowy

[ankaaa206]

a ja się dziś pochwalę synkiem - od wczoraj maly zaczyna sie uśmiechać, pierwszego usmieszka sprzedal prababci a drugiego rano strzelił mamusi cud nasz mały
z racji deszczowej pogody malutki odsypia wczorajszy dzień, stwierdziłam że nie dla niego wyjazdy i nocne powroty do domu, on jest domatorem i tylko tu się czuje dobrze i zasypia bez problemu, na wyjeździe gdziekolwiek jest masakra, marudzenie i zero spania.
wczoraj byłam na zdjeciu cewnika, ałć boli i bolało jak cholera, każde sikanie to tragedia, łzy z bólu same lecą, ale jutro powinno być ok, jako że wchodziłam bez kolejki do urologa ze względu na małe dziecko to dziadki w kolejce prawie mnie zjedli

[Innocence_89]

Napisane przez lonely_lady

Hump- za opis. Przypomnialas mi ze ja jeszcze nie napisałam swojego
Tez jak wyciągnęli mi małego i pokazali do pocalowania to ryczałtem jak goopia
A pozniej przy przekladaniu na łóżka widziałam jakieś latające nogi i nie wiedziałam o co chodzi

ja tez ryczałam jak głupia jak mi pokazali Synka

[karolina2121]

Napisane przez lonely_lady

1.to ile Antoś jest w stanie zjeść na raz ?
kurcze.. nasz Wiktorek bardzo mało je (znaczy małe ilości)
czasem odciągnę do butli żeby zobaczyć ile zje.. ale on butli nie lubi... woli cycka



2.złote dziecko

1.Różnie czasami 120 ml (mm) a czasami 90... moim mlekiem z butli jeszcze nigdy sie nie najadł... zawsze muszę mu dorobic mm
Dzisiaj na przykład zjadł 120ml mojego mleka i 40 ml mm.

2.Szkoda tylko, że tak szybko głodnieje

[Innocence_89]

Napisane przez becik_4

ja caly czas przymierzam sie do tego odciagania i jakos mi nie wychodzi oje sie ze mi nie starczy dla malego jak odciagne o on caly czas wisi na cycu jak skonczy jeden ierze sie za drugi

a powiedzcie czy to mleko odciagniete to podgrzewacie przed podaniem dzieciom?

jak stoi w tem pokojowej to nie, jak z lodówki to tak

[lonely_lady]

Napisane przez XxXJuSstiii

wie co dobre ale ja się cieszę, że Bartula wypije ze wszystkiego, nie jestem chociaż uwiązana

no dokładnie. Bartuś grzeczny chłopczyk.. może nasz też się nauczy.. ze dwa razy byłam strasznie padnięta i poszłam w dzień spać a Tż zostawiłam na polu bitwy z odciągniętym mlekiem w butli. Jak mały bardzo zgłodniał to w końcu zjadł.

Ja na razie jeszcze nie rozstałam się z Synkiem.. raz pojechaliśmy razem po pesel małego i zostawiliśmy go na godzinkę u sąsiadów. Był nakarmiony, przewinięty i zasnął w wózeczku, poszli z nim na spacer więc żadnych problemów nie sprawiał. Ja się stresowałam i co chwilę prosiłam Tż żeby zadzwonił i zapytał czy wszystko ok
ale sąsiedzi w szoku, że takie grzeczne dziecko mamy



---
A jeszcze co do odciągania mleczka.. Jak spróbuję takie świeżo odciągnięte to jest smaczne, słodkie.. jak postoi troszkę w temp pokojowej to też jest ok.. ale jak już postoi dłużej, albo wyciągnę z lodówki to jest straszne bleeee... i zgłupiałam.. może dziecku nie smakuje takie mleczko
myślałam, że się popsuło.. ale raczej nie powinno.. no i czytałam, że jakieś enzymy się wytrącają i dlatego zmienia smak, ale niby jest dobre

A Wy Próbowałyście mleczko ?

[ankaaa206]

no i pytanie do Was, bo zaczęłam się zastanawiać czy wszystko ok - jak to matka, zawsze wszędzie węszy i doszukuje się ile mniej więcej śpią Wasze maluchy?
mój od urodzenia jest śpioszkiem śpi ok 20 godzin w ciągu doby, w nocy budzi się z zegarkiem w reku co 3-3,5 godz, a w dzień różnie, czasami co godzinę, 15 min lub 3 godziny. Zje, zmienię mu pieluchę, na siłę sie z nim pobawię, bo mu oczka lecą i śpi jak suseł.
Ogólnie mało płacze, więcej marudzi i stęka, płacze tylko jak jest strasznie głodny i jak jest wyciagny z kąpieli.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez lonely_lady

no dokładnie. Bartuś grzeczny chłopczyk.. może nasz też się nauczy.. ze dwa razy byłam strasznie padnięta i poszłam w dzień spać a Tż zostawiłam na polu bitwy z odciągniętym mlekiem w butli. Jak mały bardzo zgłodniał to w końcu zjadł.

Ja na razie jeszcze nie rozstałam się z Synkiem.. raz pojechaliśmy razem po pesel małego i zostawiliśmy go na godzinkę u sąsiadów. Był nakarmiony, przewinięty i zasnął w wózeczku, poszli z nim na spacer więc żadnych problemów nie sprawiał. Ja się stresowałam i co chwilę prosiłam Tż żeby zadzwonił i zapytał czy wszystko ok
ale sąsiedzi w szoku, że takie grzeczne dziecko mamy



---
A jeszcze co do odciągania mleczka.. Jak spróbuję takie świeżo odciągnięte to jest smaczne, słodkie.. jak postoi troszkę w temp pokojowej to też jest ok.. ale jak już postoi dłużej, albo wyciągnę z lodówki to jest straszne bleeee... i zgłupiałam.. może dziecku nie smakuje takie mleczko
myślałam, że się popsuło.. ale raczej nie powinno.. no i czytałam, że jakieś enzymy się wytrącają i dlatego zmienia smak, ale niby jest dobre

A Wy Próbowałyście mleczko ?

ja próbowała i faktycznie jak jest zimne to ma inny smak, al w lodówce moze przecież stać chyba nawet dwa dni i jest ok, a co do butli to może inna mu kup, ja kupilam 4 butelki i dopiero 5 z lovi okazała się dobra, na smoczek ktory przypasuje jeszcze nie trafilam

[lonely_lady]

Napisane przez XxXJuSstiii

Hej!
Ja już po egzaminie i walczę z Młodym o sen ciężko mu idzie, pośpi 5-10 minut i mamy ryk i tak w kółko a właśnie czekam na babkę od chust, ciekawe co to będzie z tą moją marudą dziś

też tak czasem mamy.. i mi się wydaje, że to może być z przemęczenia.. zauważyłam, że jak Wiktorek długo nie śpi to zaczyna grymasić.. nic mu nie pasuje i zasnąć nie może.. znaczy zasypia ale tak na 5-10 minut i ciągle się budzi Marudek
A Ty już Bartusia nosiłaś w chuście ?

Napisane przez diabli

dokładnie tak jak napisala Ci Colorek - jeśli odciągasz i podajesz od razu to zero zabiegow jeśli mleko stało w lodowce to kapiel wodna i do temp. ludzkiego ciala 37st. ja zawsze probuje i jak jest letnie to mloda zadowolona

ooo a jak próbujesz to jaki ma smak ?
bo ja jak próbuję to takie świeże jest smaczne, ale jak troszkę postoi w lodówce czy w tem pokojowej to jest okropne...

Napisane przez xal

Muszę pochwalić dzisiejszych ludzi z kolejki w NFZ. Przyszłam, zapytałam kto ostatni do pokoju nr 2 i stanęłam w kolejce za starszym panem. Byłam z małą w nosidełku do samochodu. Zauwazyła to od razu młoda dziewczyna i powiedziała "niech pani nie pyta kto ostatni tylko wchodzi, pani jest z małym dzieckiem, tutaj duszno, przecież nie będzie pani tyle czekać". Ja oczywiście w szoku, zapytałam czy reszta ludzi nie ma nic przeciwko, podziękowałam i stanęłam pod pokojem. Było kilka starszych pań, takich co pewnie już są babciami, oglądały Paulinkę, skomentowały, że ciepło i dobrze, że kocyk ściągnąłam, jaka ona grzeczna i w ogóle.
Po wyjściu jeszcze raz podziękowałam że mogłam wejść wcześniej.
Jak byłam w ciąży to w żadnej kolejce mi się nie przytrafiło, żeby mnie ktoś puścił, więc jestem super zadowolona. Po odbiór karty też pójdę z małą, może się znowu uda bo jakbym czekała w tej kolejce to mogła by nas pora następnego karmienia zastać.

miła niespodzianka

Napisane przez nuna2

Hej dziewczynki.
Melduję się z łóżeczka. Malutka śpi, więc postanowiłam zajrzeć. Mam do was tyle pytań i w ogóle, ale głupio mi, bo wy to miałyście już przerabiane... Więc głupio tak, żebyście tłumaczyłyście po 100 razy.

wiele pytań wałkowanych było dużo razy pytaj jak będę umiała i zauważę to na pewno odpowiem

[Innocence_89]

Napisane przez karolina2121

Mój maluch płacze praktycznie tylko z głodu gdy jest najedzony zasypia, albo leży grzecznie i obserwuje świat

Mój tez płacze tylko jak jest głodny

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez Elusiek

ja ryczałam po tym jak mi go pokazali, a jak przywieźli młodego na sale to łzy ciurkiem leciały aż mamuśka kazała mi się wziąć w garść, a lekarka na to że 3/4 kobietom tak szaleją hormony że nie mogą się powstrzymać od płaczu








ja bym chciała choć te 120 mieć w sobotę dostałam temperaturę i chyba tracę pokarm max 20ml mogę ściągnąć


Czy waszym maluszkom też już wypadają noworodkowe włoski? Adi z jednej strony jest już prawie łysy

Mi mama mówiła że Mateuszkowi sie wykruszą te włoski co ma ale jak narazie sie trzymają

[joooasia]

Napisane przez puchatkowa

4200 nie kwalifikuje do cc? Widać co szpital to inaczej bo u nas cc od 4000. A robili Ci chociaż test oksytocynowy? Bo ja tak miałam w zeszły poniedziałek jak mnie przyjęli na oddział a we wtorek rano już samo ruszyło dzięki temu

U mnie od 4500. Test mieli robić w czwartek, ale zrobili mi ktg i nie podobał im się jeden fragment, więc zrobili mi dzisiaj, po 15.00. Stwierdzili, że wszystko jest ok i kazali dalej leżeć. Zobaczymy czy u mnie cos ruszy...

Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa otuchy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.