Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;) - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-26, 16:47   #1621
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Charlizz-no chłop jak chłop,on nie zajmuje się takimi rzeczami. O prezenty dba ona... Ale jak był z opłatkiem (przyszedł tylko on) to nie przyniósł tego ze sobą,bo się chyba wstydził. Pewnie powiedział że skoro takie gówno kupiła to niech sama je da. Jestem tego pewna.

Ale satysfakcję mam ogromną bo jej mina jak mnie zobaczyła z ogromną torbą była bezcenna

Mi też się nudzi jak cholera. Gdyby nie Oskaruś to bym pewnie już spała a tak to jakieś zajęcie zawsze jest
Tak mi sie mi chciało w tym roku świąt że nawet choinki nie ubrałam Wstyd
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 16:52   #1622
charlizz
Zadomowienie
 
Avatar charlizz
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 865
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Mała fakt, przynajmniej masz satysfakcję
charlizz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 16:56   #1623
ILLUSION
Wtajemniczenie
 
Avatar ILLUSION
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

No szkoda gadać bo mi wstyd za nią...dorosła kobieta niby
Długaśny post pewnie wyjdzie ale opiszę...

W Wigilię ja pracowałam a Tż siedział z małym bo miał wolne. No ale że musiał coś załatwić pilnego a teściowa zadzwoniła i od słowa do słowa zaproponowała że ona przyjedzie bo i tak ją korciło przyjechać bo się stęskniła za wnukiem bo 3 dni go nie widziała a i tak nie ma nic do roboty (ona teraz Świąt nie obchodzi, 6 grudnia mają Wigilię). Przyjechała o 9, mąż powiedział że wróci po 12. W tzw. międzyczasie wyszła sytuacja że mojego brata z żoną i synkiem nie będzie u moich rodziców na wigilię i Święta bo mały trafił do szpitala. Zadzwoniłam do męża że o 13 będę w domu bo wcześniej nas puszczą z pracy i że chciałabym jechać odwiedzić chrześniaka w szpitalu i zawieźć mu prezent. Mąż zadzwonił do t. powiedzieć że coś się pokomplikowało i wróci później, że ja będę o 13 w domu i o tym szpitalu. T. że nie ma problemu i że ona posiedzi dłużej z małym a my pojedziemy do tego szpitala. Ja wróciłam o 13, patrzę ta mi usmażyła pieczarki do pasztecików bo chyba TŻ mówił że będę robiła. zadzwoniłam do męża o której będzie i powiedział że musi umyć w środku i na zewnątrz samochód bo zasyfiony bo po lesie jeździł i psa woził a kolejka jest na myjce. To teściowa do mnie że zanim przyjedzie to zdążę paszteciki zrobić i akurat będzie, M. wróci, paszteciki na Wigilię będą gotowe i pojedziemy do tego szpitala, a dla niej to przecież nie problem bo nie ma co robić. Zrobiłam paszteciki, przygotowałam wszystko do zabrania do rodziców dla małego, ubrania wszystkim przyszykowałam. Mąż wrócił o 14 a t. do niego od progu z mordą, że "Gdzie on ku.rwa był tak długo". TŻ się wnerwił takim przywitaniem i do niej mocno podniesionym głosem, że nie jest jego żoną żeby mu godziny liczyć, że może by zapytała co się stało że tak długo a nie z mordą od razu i przeklina przy dziecku a poza tym że przecież jak dzwonił to mówiła że nie ma problemu, że mogła przez telefon powiedzieć że nie może z wnukiem posiedzieć to by wrócił wcześniej, dzwonił przecież że nie zdąży na 12. I się zaczęło....t. wpadła w jakąś histerię, zaczęła płakać, trząść się, wymachiwać rękoma i łapać się za głowę na zmianę i wpadła w słowotok, w furię jakąś i zaczęła gadać niestworzone rzeczy "że jak on się odzywa do matki, że MY się odzywamy do niej jak do koleżanki, że ona jest schorowana a przesiaduje u nas od siódmej do siódmej, że jej noga więcej u nas nie postanie, że ma 3 skierowania do lekarza a nie ma kiedy iść, że dzisiaj miała iść a później nagle że mąż wróci z pracy a w domu nawet chleba nie ma". Tu już nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam że z tego co mi wiadomo to w domu do góry brzuchem leży 28-letni synek i w przerwie w piciu piwa mógłby chleb kupić. Próbowałam też oczywiście najpierw załagodzić sytuację ale ona jeszcze gorzej wtedy się zachowywała, skończyło się na tym że trzasnęła drzwiami i wyszła. Zawieźliśmy Igorka do teścia i pojechaliśmy do szpitala. jak wróciliśmy po małego to t. już była w domu. Mąż do niej że jeśli ją czymś uraził to przeprasza i że powinna też przemyśleć swoje zachowanie. To zaczęła go wyganiać, i gadać że jej nogę z nerwów odebrało, żeby zapomniał że cokolwiek od niej dostanie, że ją do grobu wpędzimy i więcej już nie słuchałam bo wyszłam. Oczywiście u moich rodziców na Wigilii opowiedzieliśmy całą sytuację moim rodzicom bo t. ma tendencję do wymyślania żeby wyszło na jej korzyść i wmawiania innym słów których nie wypowiedzieli. Miałam nadzieję że nie przyjedzie na I dzień Świąt do moich rodziców ale teściowie przyjechali. Ja się nie odzywałam wcale a ona oczywiście musiała rzucać durne komentarze m.in. że chyba nie powinna pić alkoholu bo całą noc brała ketonal bo ją z nerwów wszystko bolało albo niby się śmiejąc do swojego męża (też już nie pracuje) żeby się szykował bo będzie musiał wnuka pilnować. Oczywiście na pokaz nosiła małego, rozśmieszała go zerkając czy ktoś patrzy, unosiła głos w momencie jak chciała zwrócić na siebie uwagę że coś fajnego z małym robi albo że on się śmieje a nikt nie patrzył bo byli zajęci rozmową. Za każdym razem jak ja chciałam dać mu jeść czy położyć spać to ta "Choć Igorku babcia nakarmi, pójdziesz z babcią spać?". Udawałam że nie słyszę. Dopiero jak mojego brata teściowa na jej jakiś bzdurny komentarz powiedziała że "Rodzice wiedzą najlepiej co dobre dla ich dziecka i niech sami decydują" (coś na temat jedzenia było że czegoś tam mu nie chcemy dawać, parówek bodajże) to zburaczyła się i przestała głupoty gadać. Nie odezwaliśmy się do niej ani ja ani mąż nawet słowem przez te 5 godzin które tam razem spędziliśmy. Jak nie zadzwoni i nie zaprosi nas na Święta (Wigilia 6 stycznia) to nie pojedziemy tak sami z siebie i sprawa ze żłobkiem będzie przesądzona. Jak nie umie się kłócić to niech nie prowokuje kłótni i później nie miesza w to dziecka. Jeśli chodzi o opiekę nad małym to jestem ogólnie zadowolona bo ma do niego super podejście, wie jak go podejść żeby zjadł, usypia go bezproblemowo, widzę że wiele miłości mu daje. Wpie.r.dala się za dużo w nasze sprawy i próbuje za wszelką cenę mi narzucać swoje teorie na dwa główne tematy (za lekko ubieram i źle go karmię) ale że jest złą babcią to jej nie mogę zarzucić.
Dziękuję za uwagę, źle mi...

Dodam tylko że to że miała iść w Wigilię do lekarza i że ma 3 skierowania i że przesiaduje u nas od 7 do 19 to kłamstwa bo nie miała argumentów jak już się zagolopowała w kłótnię. Jest u nas od poniedziałku do piątku od 6:30 do max 15:30 a zazwyczaj do 15, ja jej kupuję bilet miesięczny i doładowuję komórkę bo nie chciała pieniędzy żadnych za opiekę. Chcieliśmy jej wozić młodego żeby nie musiała jeździć ale nie chciała. Jak była chora i kaszlała i ja siedziałam z małym to chciała na jakieś badanie skierowanie to jej lekarz powiedział że w przyszłym roku bo już na ten rok wykorzystał limity i mi to powiedziała a teraz kłamie w żywe oczy że ma jakieś 3 skierowania gdzieś i wymyśla wizytę w Wigilię. Ona jak się zdenerwuje to pie.r.doli co jej ślina na język przyniesie. Dodam że to jeszcze dosyć młoda i energiczna kobieta bo ma 52 lata więc nie jest starą babcią.
__________________
Igorek - 02.01.2013 r.

Edytowane przez ILLUSION
Czas edycji: 2013-12-26 o 17:09
ILLUSION jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 17:11   #1624
meduzza
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 354
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Illusion ale agentka. To po co oferuje pomoc jak ma cos waznego do zalatwienia. Ewidentnie chce byc potrzebna i najlepiej na pierwszym planie. Co do tych gadek do Igora to ja na wizycie u babci TZ czulam sie w ogole nie potrzebna bo ona zawsze wszystko z Małą. W ogole strzela mnie jak mi przy naszych znajomych uwage zwraca na temat Malej a jak zostaje z nia na kilka h to po moim powrocie zachowuje sie jakby wszystko o niej wiedziala i zawsze ma jakies ale do tego co z nia robie.
Ehh te tesciowe ale co zrobisz?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
meduzza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 18:02   #1625
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Dobrze że moja teściowa mieszka prawie 200km ode mnie i nie wchodzi mi w drogę,a jak już przyjeżdża to nigdy nie podważa mojego zdania. Mężowi coś czasem wytknie a mnie zawsze popiera Ale wiadomo to na odległość tak działa.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 18:34   #1626
hje
Zakorzenienie
 
Avatar hje
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4 452
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Mała, niech się bratówka goni Ja też bym miała satysfakcję na Twoim miejscu, szkoda, że tego nie widziałam Ale teraz też bym zrobiła, tak jak dziewczyny radzą - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie

Illusion, ja pierdut, jaka baba Może ona ma teraz menopauzę? Ale takie cyry robić, i to w święta, to szczyt Tez nienawidzę tego, jak ktoś koloryzuje i opowiada tak, żeby wyszło na jego korzyść
Ale w tej sytuacji widać, jakiego masz super tż - widzi co się dzieje, ocenia sytuację i staje po stronie tego, kto ma rację, a nie patrzy ślepo w mamusię, jak to niektórzy synkowie mają w zwyczaju

---------------------------

Święta, święta i po świętach... Myślałam, że będzie inaczej, ale jednak - do najlepszych one nie należały.
Najpierw jak wczoraj już pisałam - mama zepsuła mi samiutką wieczerzę. Najpierw ni z gruchy, ni z pietruchy dowaliła się, że czy my idziemy do t. na wigilię, bo nic nie pomogłam przy wieczerzy? Jak jej powiedziałam, że przecież w tym czasie sprzątałam (chata prawie na błysk) i dzieckiem się zajmowałam, no ale gówno - jak mogłam nie pomóc? A potem przy składaniu życzeń - najpierw żebym pracę znalazła i nie zamieniła się w kurę domową (ciul, że może chcę, ona wie lepiej), a potem, żebym się jej częściej słuchała. Odpowiedziałam "i nawzajem", a ona się tylko zaśmiała, nie wiem, co ją tak rozbawiło. Cóż...
Wczoraj było fajnie prawie cały dzień, ale wieczorem wyszła sytuacja, że tż strzelił focha naprawdę, o taką pierdołę, że aż wstyd pisać - do tej pory odburkujemy sobie tylko w sprawie Poli, a i już dość przykrych słów padło. Wydaje mi się, po wczorajszym dniu, ale i po tym wszystkim, co Wam nieraz pisałam, że jak tak dalej pójdzie, to chyba nie doczekamy nawet pierwszej rocznicy ślubu... Więc i dzisiaj marny dzień, przy obiedzie praktycznie nic się nie odzywałam, zdrzemnęłam się razem z Polą, oglądam sobie tv i tak leci...
Wczoraj nie było nas cały dzień w domu, a dzisiaj i tak leżały w zlewie naczynia po wczorajszym obiedzie i jeszcze z dzisiejszego - oczywiście ja załadowałam zmywarkę, bo oni pojechali do ciotki i ani mama, ani siostra nie miały czasu... Zmyłam też wszystkie gary, i te z wczoraj, i jak będą jakieś wąty, to wtedy za siebie nie będę ręczyć

Ale Pola już sobie coraz lepiej radzi, i dzielnie raczkuje

Edytowane przez hje
Czas edycji: 2013-12-26 o 18:43
hje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 19:34   #1627
litllesweetangel
Lurker ;)
 
Avatar litllesweetangel
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 112
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Dobrze że moja teściowa mieszka prawie 200km ode mnie i nie wchodzi mi w drogę,a jak już przyjeżdża to nigdy nie podważa mojego zdania. Mężowi coś czasem wytknie a mnie zawsze popiera Ale wiadomo to na odległość tak działa.
ja mam tesciowa 500 m od siebie, ale na szczescie juz nie musze ogladac jej krzywej mordy

Mala ja mialam tak samo z siostrami tz! Ich dzieciom zawsze bralam super prezenty, jezdzilam, szukalam, pytalam co sie przyda i zawsze bralam cos super i dobrej jakosci( i w niezlej cenie...). A co moje dziecko dostawalo wzamian? Najtansze gowna, na odwal sie byle by bylo. Dlatego pozniej sie wkurzylam i tez zaczelam kupowac byle co. A co? Na swoje dziecko wole wydac. A teraz nie musze kupowac wcale takze

Ill no to tesciowka pokazala pazurki, a robila wczesniej podobne akcje? Tzn taki foch z dupy brzydko mowiac?
__________________

It's okay
I got lost on the way
But I'm a supergirl
And supergirls don't cry
litllesweetangel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 20:09   #1628
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość


Święta, święta i po świętach... Myślałam, że będzie inaczej, ale jednak - do najlepszych one nie należały.
ehhh,

Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
No szkoda gadać bo mi wstyd za nią...dorosła kobieta niby
moze przed okresem byla albo menopauze przechodzi?
ehh, oby taka sytuacja juz sie nie powtorzyla bo dziwne to troche wszystko

dziec mial dzis tylko jedna drzemke ale za to 2,5 godzinna
po kolacji, myciu zabkow popitala sobie po pokojach... a myslalam ze wczesniej pojdzie spac
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 20:13   #1629
laurka23
Zakorzenienie
 
Avatar laurka23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 872
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez fewcia Pokaż wiadomość
Illusion co się stało?

Laurko ja nie Dawałam tego mięska,bo ja Małej w ogóle nie daje soli (na razie wszystko je )

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Tak myślałam, nie wiem co mu na kanapki zrobić/upiec...

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Hejo Siedzimy właśnie z mężem i popijamy winko pomarańczowe

Przyszedł brat z tą ... Torbą bratową ale nawet tam nie wychodzę. Wiecie co... Nie jestem osobą której zależy na prezentach ale poczułam wielką przykrość. To ja biegałam po sklepach jak debil za zabawką dla ich córki,żeby się cieszyła,żeby nie rzuciła od razu w kąt,w dodatku wydałam nie małe pieniądze... A ta idiotka kupiła Oskarowi jakieś gówno za 5 zł. Przecież to na rzut oka widać że to chińskie tanie dziadostwo,w dodatku niebezpieczne bo ma elementy które mały może połknąć. Także prezent od cioci i wujka wyląduje w śmietniku bo jest zupełnie bezużyteczny. I wiem czemu mu takie coś kupiła... Przez te ostatnie starcia ze mną. Ale żeby na dziecku się odgrywać? Szkoda mi małego chociaż i tak nie będzie pamiętał ale dla mnie to ogromna przykrość jak potraktowała moje dziecko. Kupiła coś na odczepnego żeby tylko było. A sama wymaga prezentów bardzo drogich... Jak ja bym taki "prezent" dała to by mnie wyśmiała i kolejny rok obgadywała. Sucz bura!!! Moje dziecko jest po prostu dla niej gorszej kategorii. Jemu odmówiła parę groszy więcej na rzecz tabletów/telefonów/laptopów dla swoich dzieci.
Przykre to, ciekawe czy jej się chociaż głupio zrobiło.

Cytat:
Napisane przez ninagg Pokaż wiadomość
Niczym jak,moja szefowa. Tylko ona to przez telefon się już zaraza, więc stopień wyżej jest

Wysłane z mojego MT11i przy użyciu Tapatalka


Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Szaja: wiem że nie masz.
Ale tyle fajowych ciekawostek pokazujesz że trudno sie nie skusić.

A, Zappmnialam. W nocy była tugeza od 2 - 6 rano. A przed 8 wstalysmy na dobre...

Do tej pory były 2 drzemki, 25 i 30 minut.
Czuję sie jakby mnie coś rozjechalo.

Sent from my HTC Desire C using Wizaz Forum mobile app
Coś Wam te nocki się pochrzaniły Ja mam nadzieję że dziś będziemy mieć lepszą

Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
No szkoda gadać bo mi wstyd za nią...dorosła kobieta niby
Długaśny post pewnie wyjdzie ale opiszę...

W Wigilię ja pracowałam a Tż siedział z małym bo miał wolne. No ale że musiał coś załatwić pilnego a teściowa zadzwoniła i od słowa do słowa zaproponowała że ona przyjedzie bo i tak ją korciło przyjechać bo się stęskniła za wnukiem bo 3 dni go nie widziała a i tak nie ma nic do roboty (ona teraz Świąt nie obchodzi, 6 grudnia mają Wigilię). Przyjechała o 9, mąż powiedział że wróci po 12. W tzw. międzyczasie wyszła sytuacja że mojego brata z żoną i synkiem nie będzie u moich rodziców na wigilię i Święta bo mały trafił do szpitala. Zadzwoniłam do męża że o 13 będę w domu bo wcześniej nas puszczą z pracy i że chciałabym jechać odwiedzić chrześniaka w szpitalu i zawieźć mu prezent. Mąż zadzwonił do t. powiedzieć że coś się pokomplikowało i wróci później, że ja będę o 13 w domu i o tym szpitalu. T. że nie ma problemu i że ona posiedzi dłużej z małym a my pojedziemy do tego szpitala. Ja wróciłam o 13, patrzę ta mi usmażyła pieczarki do pasztecików bo chyba TŻ mówił że będę robiła. zadzwoniłam do męża o której będzie i powiedział że musi umyć w środku i na zewnątrz samochód bo zasyfiony bo po lesie jeździł i psa woził a kolejka jest na myjce. To teściowa do mnie że zanim przyjedzie to zdążę paszteciki zrobić i akurat będzie, M. wróci, paszteciki na Wigilię będą gotowe i pojedziemy do tego szpitala, a dla niej to przecież nie problem bo nie ma co robić. Zrobiłam paszteciki, przygotowałam wszystko do zabrania do rodziców dla małego, ubrania wszystkim przyszykowałam. Mąż wrócił o 14 a t. do niego od progu z mordą, że "Gdzie on ku.rwa był tak długo". TŻ się wnerwił takim przywitaniem i do niej mocno podniesionym głosem, że nie jest jego żoną żeby mu godziny liczyć, że może by zapytała co się stało że tak długo a nie z mordą od razu i przeklina przy dziecku a poza tym że przecież jak dzwonił to mówiła że nie ma problemu, że mogła przez telefon powiedzieć że nie może z wnukiem posiedzieć to by wrócił wcześniej, dzwonił przecież że nie zdąży na 12. I się zaczęło....t. wpadła w jakąś histerię, zaczęła płakać, trząść się, wymachiwać rękoma i łapać się za głowę na zmianę i wpadła w słowotok, w furię jakąś i zaczęła gadać niestworzone rzeczy "że jak on się odzywa do matki, że MY się odzywamy do niej jak do koleżanki, że ona jest schorowana a przesiaduje u nas od siódmej do siódmej, że jej noga więcej u nas nie postanie, że ma 3 skierowania do lekarza a nie ma kiedy iść, że dzisiaj miała iść a później nagle że mąż wróci z pracy a w domu nawet chleba nie ma". Tu już nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam że z tego co mi wiadomo to w domu do góry brzuchem leży 28-letni synek i w przerwie w piciu piwa mógłby chleb kupić. Próbowałam też oczywiście najpierw załagodzić sytuację ale ona jeszcze gorzej wtedy się zachowywała, skończyło się na tym że trzasnęła drzwiami i wyszła. Zawieźliśmy Igorka do teścia i pojechaliśmy do szpitala. jak wróciliśmy po małego to t. już była w domu. Mąż do niej że jeśli ją czymś uraził to przeprasza i że powinna też przemyśleć swoje zachowanie. To zaczęła go wyganiać, i gadać że jej nogę z nerwów odebrało, żeby zapomniał że cokolwiek od niej dostanie, że ją do grobu wpędzimy i więcej już nie słuchałam bo wyszłam. Oczywiście u moich rodziców na Wigilii opowiedzieliśmy całą sytuację moim rodzicom bo t. ma tendencję do wymyślania żeby wyszło na jej korzyść i wmawiania innym słów których nie wypowiedzieli. Miałam nadzieję że nie przyjedzie na I dzień Świąt do moich rodziców ale teściowie przyjechali. Ja się nie odzywałam wcale a ona oczywiście musiała rzucać durne komentarze m.in. że chyba nie powinna pić alkoholu bo całą noc brała ketonal bo ją z nerwów wszystko bolało albo niby się śmiejąc do swojego męża (też już nie pracuje) żeby się szykował bo będzie musiał wnuka pilnować. Oczywiście na pokaz nosiła małego, rozśmieszała go zerkając czy ktoś patrzy, unosiła głos w momencie jak chciała zwrócić na siebie uwagę że coś fajnego z małym robi albo że on się śmieje a nikt nie patrzył bo byli zajęci rozmową. Za każdym razem jak ja chciałam dać mu jeść czy położyć spać to ta "Choć Igorku babcia nakarmi, pójdziesz z babcią spać?". Udawałam że nie słyszę. Dopiero jak mojego brata teściowa na jej jakiś bzdurny komentarz powiedziała że "Rodzice wiedzą najlepiej co dobre dla ich dziecka i niech sami decydują" (coś na temat jedzenia było że czegoś tam mu nie chcemy dawać, parówek bodajże) to zburaczyła się i przestała głupoty gadać. Nie odezwaliśmy się do niej ani ja ani mąż nawet słowem przez te 5 godzin które tam razem spędziliśmy. Jak nie zadzwoni i nie zaprosi nas na Święta (Wigilia 6 stycznia) to nie pojedziemy tak sami z siebie i sprawa ze żłobkiem będzie przesądzona. Jak nie umie się kłócić to niech nie prowokuje kłótni i później nie miesza w to dziecka. Jeśli chodzi o opiekę nad małym to jestem ogólnie zadowolona bo ma do niego super podejście, wie jak go podejść żeby zjadł, usypia go bezproblemowo, widzę że wiele miłości mu daje. Wpie.r.dala się za dużo w nasze sprawy i próbuje za wszelką cenę mi narzucać swoje teorie na dwa główne tematy (za lekko ubieram i źle go karmię) ale że jest złą babcią to jej nie mogę zarzucić.
Dziękuję za uwagę, źle mi...

Dodam tylko że to że miała iść w Wigilię do lekarza i że ma 3 skierowania i że przesiaduje u nas od 7 do 19 to kłamstwa bo nie miała argumentów jak już się zagolopowała w kłótnię. Jest u nas od poniedziałku do piątku od 6:30 do max 15:30 a zazwyczaj do 15, ja jej kupuję bilet miesięczny i doładowuję komórkę bo nie chciała pieniędzy żadnych za opiekę. Chcieliśmy jej wozić młodego żeby nie musiała jeździć ale nie chciała. Jak była chora i kaszlała i ja siedziałam z małym to chciała na jakieś badanie skierowanie to jej lekarz powiedział że w przyszłym roku bo już na ten rok wykorzystał limity i mi to powiedziała a teraz kłamie w żywe oczy że ma jakieś 3 skierowania gdzieś i wymyśla wizytę w Wigilię. Ona jak się zdenerwuje to pie.r.doli co jej ślina na język przyniesie. Dodam że to jeszcze dosyć młoda i energiczna kobieta bo ma 52 lata więc nie jest starą babcią.
Ale pojechała... Strasznie mi przykro. Ciekawe co jej odwaliło.

U teściów jakoś daliśmy radę, młody na koniec już konkretny marud. Dziś znów ładnie zjadł chałkę z masełkiem, ale cycem musiał dobić Jestem zmęczona już tymi świętami i obżarstwem. Trzeba brać się za siebie.
laurka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 20:19   #1630
charlizz
Zadomowienie
 
Avatar charlizz
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 865
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Dobrze że moja teściowa mieszka prawie 200km ode mnie
dobrze,że ja nie mam teściowej!!!
charlizz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 20:33   #1631
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Hejo Siedzimy właśnie z mężem i popijamy winko pomarańczowe

Przyszedł brat z tą ... Torbą bratową ale nawet tam nie wychodzę. Wiecie co... Nie jestem osobą której zależy na prezentach ale poczułam wielką przykrość. To ja biegałam po sklepach jak debil za zabawką dla ich córki,żeby się cieszyła,żeby nie rzuciła od razu w kąt,w dodatku wydałam nie małe pieniądze... A ta idiotka kupiła Oskarowi jakieś gówno za 5 zł. Przecież to na rzut oka widać że to chińskie tanie dziadostwo,w dodatku niebezpieczne bo ma elementy które mały może połknąć. Także prezent od cioci i wujka wyląduje w śmietniku bo jest zupełnie bezużyteczny. I wiem czemu mu takie coś kupiła... Przez te ostatnie starcia ze mną. Ale żeby na dziecku się odgrywać? Szkoda mi małego chociaż i tak nie będzie pamiętał ale dla mnie to ogromna przykrość jak potraktowała moje dziecko. Kupiła coś na odczepnego żeby tylko było. A sama wymaga prezentów bardzo drogich... Jak ja bym taki "prezent" dała to by mnie wyśmiała i kolejny rok obgadywała. Sucz bura!!! Moje dziecko jest po prostu dla niej gorszej kategorii. Jemu odmówiła parę groszy więcej na rzecz tabletów/telefonów/laptopów dla swoich dzieci.
skąd się biorą tacy ludzie !!!!!!!


Muszę Wam pochwalić Hanię, po pierwsze, zaczęła pić wodę i wodę z rozcieńczonymi sokami, co prawda z butelki, albo z kubka normalnego, nie chce niekapka, ale potrafi wypić 500 x więcej niż wcześniej ! z 200ml na dzień, dla mnie to szok !

A po drugie zaczyna się bawić tak, że coś otwiera wkłada zamyka i tak w kółko. W ogóle juz nie wsadza tak często zabawek do buzi, tylko bardziej tak doroślej się bawi.

No i dziś zaczęła robić brawo i kosi kosi
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 20:51   #1632
fewcia
Zakorzenienie
 
Avatar fewcia
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 394
GG do fewcia
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez laurka23 Pokaż wiadomość
Tak myślałam, nie wiem co mu na kanapki zrobić/upiec...


U teściów jakoś daliśmy radę, młody na koniec już konkretny marud. Dziś znów ładnie zjadł chałkę z masełkiem, ale cycem musiał dobić Jestem zmęczona już tymi świętami i obżarstwem. Trzeba brać się za siebie.
ja dla Blanki piekę pierś z kurczaka, albo z indyka. Tylko lekko posypuję ziołami/koperkiem/natką pietruszki.

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
Muszę Wam pochwalić Hanię, po pierwsze, zaczęła pić wodę i wodę z rozcieńczonymi sokami, co prawda z butelki, albo z kubka normalnego, nie chce niekapka, ale potrafi wypić 500 x więcej niż wcześniej ! z 200ml na dzień, dla mnie to szok !

A po drugie zaczyna się bawić tak, że coś otwiera wkłada zamyka i tak w kółko. W ogóle juz nie wsadza tak często zabawek do buzi, tylko bardziej tak doroślej się bawi.

No i dziś zaczęła robić brawo i kosi kosi :love:
w związku z powyższym, proszę więcej nie narzekać na Hannę



Illusion
Nie wiem jak U Was wyglądają żłobki, ale z własnego doświadczenia polecam. (Wiem, wiem, mówiłyście, że Mała się przyzwyczai ). Widzę, że Blanka jest inna, bardziej kontaktowa, pięknie się bawi, wkłada, wyjmuje różne rzeczy, zaczyna gaworzyć. Poza tym jest uśmiechnięta i radosna. A do tego.... właściwie nie płacze w dzień. Nadrabia nocą
fewcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 20:53   #1633
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
Muszę Wam pochwalić Hanię, po pierwsze, zaczęła pić wodę i wodę z rozcieńczonymi sokami, co prawda z butelki, albo z kubka normalnego, nie chce niekapka, ale potrafi wypić 500 x więcej niż wcześniej ! z 200ml na dzień, dla mnie to szok !

A po drugie zaczyna się bawić tak, że coś otwiera wkłada zamyka i tak w kółko. W ogóle juz nie wsadza tak często zabawek do buzi, tylko bardziej tak doroślej się bawi.

No i dziś zaczęła robić brawo i kosi kosi
super! zdolniacha z naszej Hanny

mlody zasnal w 3 sekundy jutro ruszamy na zakupy bo wszysko sie pokonczylo, zero sloiczka na W, kaszka jedna, ostatnie pieluchy i chusteczki - bida jednym slowem
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 21:27   #1634
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Młoda dopiero zasnela.
Czyli drzemki dziś 2, obie nie wiecej niż 30 minut, do tego wczoraj nocy przerwa w spaniu od 2-6. Nie odespala tego w dzień ani trochę, mimo ze spiaca.

Nie nudzilam sie dziś zdecydowanie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:17   #1635
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)


Jestem i ja.
Święta , święta i po świętach...
Jestem pa-dnię-ta
Idę spać a nadrobię jutro. I wkleje jutro jakieś fotki ze świąt
Dobranooooooc
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:25   #1636
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Hej kochane, biore sie za nadrabianie, dziecie mi zasneło dopiero z pól godziny temu a to dlatego, ze kimn al sie 20 minut w drodze powrotnej od dziadków to i miał siłe buszowac

Wyjechalismy z domu o 9,30 a wróvilismy przed 19 i wyobrazcie sobie, młody wstawiony do lozeczka ukochal wszystkie swoje misie leżace w nim tak jakby tesknił i nie widział z miesiac.... w ogole z łózeczka nie dał sie wyjac a na co dzien wsadzic go tam, zeby pobył z kwadrans stanowi nielada wyczyn chyba musze mu taka wywózke stosowac raz w tygodniu

dzis od rana u mnie epopeja smsowa jakby bylo nam wspaniale razem oczywiscie na starych zasadach sie nie znizam do odpisywania

no to nadrabiam
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:28   #1637
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Illusion, ale t.pocisnela
Mam nadzieje, ze to jej chwilowy spadek formy...

Hje, Twoja mama tez nie mogla sobie darowac docinek w swieta, ehhh...

Jednak zostalam u taty jeszcze, TZ ma od nowego roku urlop i mozliwe, ze tu do mnie wroci.
Szkoda mi bylo wracac, bo tam wiecznie sami siedzimy, a tu wiadomo - rodzice, dziadkowie, siostra, znajomi...
Minus jest taki, ze znow sylwester bez TZ (pracuje w ten dzien do 15...).
Od babci dobrych rad (a raczej nakazow) peka mi juz leb, ale moze jakos wytrzymam...

Kubus calkiem fajnie tu spi.
Wczoraj np spal od 21 do 5 bez przerwy (!!), potem godzinka wiszenia na uu i spanie do 9.
Poza tym juz 2 razy spal mi tu 7h bez pobudek.
Troszke problemow mamy z zasypianiem - ruchy dzejkoba, wspinanie sie na mnie i zmodernizowany koci grzbiet :P (buzka na lozku, pupka podniesiona, nogi wyprostowane) przeszkadzaja w usypianiu...

A ja wciaz niezareczona, kiepsko obstawilyscie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:31   #1638
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Dziewczyny, muszę się Wam pochwalić - zaczęłam biegać! Dzisiaj 30 minut marszobiegu, ufff. Troszkę łydki bolą, ale nie jest źle, jeszcze muszę sobie kupić jakieś lepsze buty, bo biegałam w trampałkach.
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:31   #1639
hje
Zakorzenienie
 
Avatar hje
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4 452
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Pola zasnęła 5 minut temu, i ja idę spać zatem, żeby ten dzień się szybko skończył, a może jutro będzie lepiej? Może humor polepszy mi się po wizycie u fryzjera, o ile pójdę.

Buuuuziaki

Edytowane przez hje
Czas edycji: 2013-12-26 o 22:34
hje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:41   #1640
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość

Amelcia dzis pocalowala pluszowa lale , czasem tez juz przytula misie, tak fajnie sie rzuca na nie z podniesionymi rozpostartymi raczkami...

Pytanie jedzeniowe: kiedy dziecko moze zolty ser? Dalam mojej sprobowac, i...smakuje jej chyba O_O - no ale czy ja moge takie cos dac czasem?
Ona w ogole ladowala dzis do buzi jedzenie, duzo wypluwa, jakby miala z gryzieniem klopoty, ale probuje chetnie..
Rozkrecila sie troszke z piciem wody - ale mnie wkurza kubek Avent bo trzeba go przechylic, zeby lecialo, jesli nie jest pelny - i ona jakby nie moze tego zakumac, i czesto "ssie powietrze" bo nieprzechylony.. Jest jakies rozwiazanie na to?

Co do nocek: hmmm, troszke drzemki wrocily na wlasciwy tor (nadal to sa 2 po 30 minut, ale juz w naszych stalych godzinach - mam wrazenie, ze moja corka nigdy juz nie bedzie spala wiecej niz 30 minut na drzemce w dzien..), ale w nocy od 00;00 nadal mnostwo pobudek, bardzo niespokojny, plytki sen. Nie mam pojecia dlaczego. Taki etap)


Sylwia: co za patafian....ale wiesz co? dobrze ze to wszystko powiedzial, bo po raz kolejny otworzyl ci oczy, i po raz kolejny wiesz, ze zmiana jest...poza jego mozliwosciami. Nie ta wrazliwosc, nie ta osobowosc, zero wgladu w siebie.. A ty zaslugujesz na wrazliwego cieplego mezczyzne, ktory bedzie cie na rekach nosil , a zeby takowy sie znalazl patafian musi sobie pojsc w cholere. Sily duzo dla Ciebie przesylam;*
Debrah, Ty zawsze ptrafisz głebiej wejsc w temat, uwielbiam Cie czytac, dziekuje za kazde słowo. Siła sie przyda, bo choc wiem jak było to czasami mam metlik w głowie, ale wiem, że wracac nie ma po co....
Bardzo trzymam kciuki, zeby sie Wam unormowało spanie a jeszcze w temacie snu, u nas od jakiegos czasu sytuacja wygląda tak, ze mały usnie twardo po kapieli i mleku miedzy 19 a 20, za jakies pół godziny sie rozbudza, trzeba dosypiac, a potem w ciagu godziny wierci sie, skacze po łozku, ewidentnie nie moze spac twardo, dopiero po tym czasie sie uspokaja, wycisza i potem budzi dopiero w okolicach 1 na mleko. Taki etap?
Cytat:
Napisane przez fewcia Pokaż wiadomość
Sylwietta co za kretyn! Ja sądzę że On ma takie podejście do Bartusia. Kiedyś pisałaś,jak jeszcze z Nim mieszkałas,że wchodząc do domu po pracy,tylko wita się z Małym i koniec. Nic. Więc taki typ. Niech się buja! Bartuś mu kiedyś podziękuje pięścią w środek twarzy.
Poza tym to on jest jakiś chory na głowę! Tyle złego Ci wyrządził i teraz to Ty masz się starać? Dawać mu czas? Chyba spadł z łóżka! Nie może biedak znieść że sobie rodzisz,że go nie potrzebujesz,że nie błagasz o powrót. Zazdrość go zżera bo, w cudowny dla Ciebie,a tragiczny dla niego sposób okazało się,że nie jest niezbędny w Waszym życiu,że potrafisz ułożyć sobie życie bez niego. Trochę śmiać mi się chce z niego bo zachowuje się jak prostak, który myśli że jest pępkiem świata.

Zaimki osobowe skierowane do dawcy nasienia celowo były pisane mała literą. Dziękuje za uwagę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Meneq tym co napisałaś o rozwoju mózgu będę tłumaczć od dziś nasze noce I czekam niecierpliwie do roku





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Fewciu, ewidentnie jestes na niego cieta obyscie sie niegdy nie spotkali bo biedny on by był dziekuje za wsparcie
Cytat:
Napisane przez fewcia Pokaż wiadomość
Właśnie Blanka też coraz lepiej chodzi i nosi różne przedmioty,nawet jakieś " ba ba " jej się wymknęło,może w końcu zacznie gaworzyc troszkę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
brawa dla Blaneczki mnie sie wydaje, ze skoncentrowała sie głownie na rozowju ruchowym , nie ma czasu na mówienie, zafascynowana samodzielnym poruszaniem sie

Cytat:
Napisane przez gochaa_p Pokaż wiadomość
hej, jak tam u Was Święta ?
u nas chorobowo - ospa :/ tzn na razie Wojtek, czekamy na Ewcie.
oby przeszło spokojnie
Cytat:
Napisane przez charlizz Pokaż wiadomość
ale już duża z niej Panna doczytałam, że wyrwało jej się jakieś ba ba, na pewno ruszy z mówieniem
Co do zakupów-
Ja jak zwykle pewnie nic nie kupie,bo jestem mega niezdecydowana, gruba i takie tam ale jadę z mamą to może coś doradzi




Kochana, nie wierzę w to co czytam moim zdaniem on taki jest, nie sądze,by był na tyle mądry, by wykombinować nieprzyzwyczajenie się. Ale mimo wszystko-Twój przynajmniej dziecko odwiedza!
I chyba naszedł go taki etap, że próbuje Cię wziąć "groźba". wiesz, prośby,ładne słówka nic nie dały, to próbuje Ci postawić takie ultimatum, że masz wrócić do niego teraz, bo jak nie to już potem on nie będzie chciał. a przy okazji chce ugrać dla siebie jak najwięcej. Tylko kurka to nie jest kontrakt jakiś, który można negocjować... a pomysł z pieniędzmi... chyba mamusia z bratem na to wpadli, że też tak nie doceniają Ciebie, jesteś inteligentną kobietą, a te prostaki śmieli w ogóle z taka propozycją przyjść i jeszcze liczyć na to, że Ty się zgodzisz i "dobijecie targu"? No szok szok szok na kopach bym wywaliła za drzwi!

Gocha, u nas też trochę niezdrowo, Ola na antybiotyku, ale ogólnie jest ok dużo zdrówka dla Was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
co do pogrubionego- chyba w cycach
a powiedz mi jak sytuacja u Was? Wiesz, ja bym chyba wolała, zeby sobie darował "takie" odwiedziny, w czasie których tak jakos z dystansem podchodzi do małego, no ale- nie mozna miec wszystkiego, a nie mam podstaw na razie, zeby zakazac mu odwiedzin
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:47   #1641
charlizz
Zadomowienie
 
Avatar charlizz
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 865
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Sylwia u nas odwiedziny raz na 2 miesiące. Ola go nie zna, boi się, płacze... masakra

i chciałabym być gruba w cycach, bbo to co teraz to z lupą trza paczeć

Śmiem twierdzić,że Twój mąż ( ) jest jakiś niezrównowazony

Edytowane przez charlizz
Czas edycji: 2013-12-26 o 22:48
charlizz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:48   #1642
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Hello lejdis!!!!!!!!!!
U nas obzarstwo masakerystyczne!
Zagrywamy sie rummikubem malz dostal od mojej sis mega wypasna 6osobowa wersje i gramy
Ja sobie pobieguje i skacze na skakance ale wielka jestem straszliwie, jak to moja ukochana kuzynka stwierdzila, dostalam brzucha i czy na pewno nie ma Tamarki w brzuchu ale w nosie mam, tlumacze sobie, ze nie wychowana

Ill, o losie, ale Twoja tesciowka pojechala, ale moja tez miala taka akcje, i po tym dogadujemy sie pierdyliard razy lepiej niz przed, i ona wyluzowala i ja, a awantura byla na sto fajerek, ale widocznie taka byla potrzebna do oczyszczenia atmosfery takze mam nadzieje, ze sie dogadacie

Hje, ojejku, Przytulam Ciebie z calego srducha, taka fajna kobitka z Ciebie a w takim g....siedzisz

Sylwia, dobrze, ze patafian pokazal prawdziwe zamiary, pajac zakichany, w tym wszystkim Bartula najbardziej szkoda, jeszcze gdyby w porzadku do niego byl, a to taki gnojek ze szkoda gadac...

Ta kuzynka swoja droga (ta sama, ktorej wysylalam te rzeczy i nic jej sie nie podobalo)to sluchajcie taka patologia..... Ja pierdziu, bylysmy z sis swiadkami jednej awantury i dzieki bardzo, a ona sie dziwi, ze jej coreczka (miesiac ma) nie spi w ogole i nerwowa bardzo.... Ale ja sie wtracac nie bede, sama wiem jak dobre rady mnie wqrwialy to co ja bede.


Czytam was codziennie ale internet tu jest taki ze dzieki bardzo tesknie!
Wysłane z mojego HTC ChaCha A810e
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 22:55   #1643
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość

Jestem i ja.
Święta , święta i po świętach...
Jestem pa-dnię-ta

Idę spać a nadrobię jutro. I wkleje jutro jakieś fotki ze świąt
Dobranooooooc
ale rymy

Cytat:
Napisane przez sylwietta1988 Pokaż wiadomość
Hej kochane, biore sie za nadrabianie, dziecie mi zasneło dopiero z pól godziny temu a to dlatego, ze kimn al sie 20 minut w drodze powrotnej od dziadków to i miał siłe buszowac

Wyjechalismy z domu o 9,30 a wróvilismy przed 19 i wyobrazcie sobie, młody wstawiony do lozeczka ukochal wszystkie swoje misie leżace w nim tak jakby tesknił i nie widział z miesiac.... w ogole z łózeczka nie dał sie wyjac a na co dzien wsadzic go tam, zeby pobył z kwadrans stanowi nielada wyczyn chyba musze mu taka wywózke stosowac raz w tygodniu

dzis od rana u mnie epopeja smsowa jakby bylo nam wspaniale razem oczywiscie na starych zasadach sie nie znizam do odpisywania

no to nadrabiam

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
Hello lejdis!!!!!!!!!!
U nas obzarstwo masakerystyczne!
Zagrywamy sie rummikubem malz dostal od mojej sis mega wypasna 6osobowa wersje i gramy
Ja sobie pobieguje i skacze na skakance ale wielka jestem straszliwie, jak to moja ukochana kuzynka stwierdzila, dostalam brzucha i czy na pewno nie ma Tamarki w brzuchu ale w nosie mam, tlumacze sobie, ze nie wychowana

Ill, o losie, ale Twoja tesciowka pojechala, ale moja tez miala taka akcje, i po tym dogadujemy sie pierdyliard razy lepiej niz przed, i ona wyluzowala i ja, a awantura byla na sto fajerek, ale widocznie taka byla potrzebna do oczyszczenia atmosfery takze mam nadzieje, ze sie dogadacie

Hje, ojejku, Przytulam Ciebie z calego srducha, taka fajna kobitka z Ciebie a w takim g....siedzisz

Sylwia, dobrze, ze patafian pokazal prawdziwe zamiary, pajac zakichany, w tym wszystkim Bartula najbardziej szkoda, jeszcze gdyby w porzadku do niego byl, a to taki gnojek ze szkoda gadac...

Ta kuzynka swoja droga (ta sama, ktorej wysylalam te rzeczy i nic jej sie nie podobalo)to sluchajcie taka patologia..... Ja pierdziu, bylysmy z sis swiadkami jednej awantury i dzieki bardzo, a ona sie dziwi, ze jej coreczka (miesiac ma) nie spi w ogole i nerwowa bardzo.... Ale ja sie wtracac nie bede, sama wiem jak dobre rady mnie wqrwialy to co ja bede.


Czytam was codziennie ale internet tu jest taki ze dzieki bardzo tesknie!
Wysłane z mojego HTC ChaCha A810e
przykre


a jak Wam tam???


lece spać, chciałam czekać na zarową wyprzedaż online ale ide spać, może jutro jeszcze będą rzeczy z mojego koszyka

słodkich snów !


A! Szklanka pokazala nową fryzurę
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 23:09   #1644
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44292032]dobrze Debrah pisze, wafle są super

ale żółty ser, a nie wyrób seropodobny :/ tego pełno, niestety
[/QUOTE]
spodobały mi sie te wafele wezme mu wiekszy zestaw i ta kaczucha i te duplo, dostał dzis kasiorke od prababci roczkowa to upłynnie w ogole, Szajus jestes nieoceniona w takich sprawach
Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość

U nas Święta spi.erd.oliła teściowa. Mogła chociaż wczoraj nie przyjeżdżać do moich rodziców skoro Wigilię nam uprzykrzyła. Siedziałam i nie odzywałam się cały dzień a ona oczywiście musiała rzucić przy stole takie komentarze że miałam ochotę wyjść ale nie chciałam robić przykrości moim rodzicom. Mocno zastanawiamy się z TŻtem czy nie dać Igiego do żłobka. Mamy urlop do 12 stycznia więc jest trochę czasu. Ciężko będzie finansowo bo około 800 zł miesięcznie wyjdzie ale niech ta lampucera nie myśli że jesteśmy na jej łasce i umrzemy z głodu bez niej. Prosić jej nie zamierzam, niech się liczy ze słowami a jak nie umie panować nad emocjami to niech leki bierze na głowę.
ile za zlobek???? masakra..... ale co do t. to one w takich sprawach są "niezastąpione" a co nawygadywała?
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 23:10   #1645
Kija80
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 414
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Witam się po przymusowym kilkudniowym odwyku Myślałam że uda mi się wpaść w Wigilię czy chociaż Boże Narodzenie z życzeniami ale dopiero dziś po południu dorwałam neta i nadrabiam. U mnie święta ok.
Mam historyjkę. Uczymy się z Grzesiem tekstu do Jasełek, ma być Józefem więc tekstu sporo i powtarzamy w domu bo potem mógłby nie zdążyć. No i jest fragment jak to Józef przychodzi do domu w którym jest wesele i pytają się go: kim jesteś na co ten odpowiada: jestem cieślą. Podrzucam młodemu te wcześniejsze teksty, pytam kim jesteś na co ten poważnym natchnionym głosem recytuje: Jestem włóczykijem Porąbało mu się bo we wcześniejszym domu przeganiali Józefa i Marię wyzywając od włóczykijów. A okazało się że młody nie wie co to włóczykij ani co to cieśla (o cieśli tłumaczyłam kiedyś ale zapomniał, włóczykij nie jest w jego roli więc nie wpadłam na to żeby tłumaczyć a on nie pytał). No a skoro nie rozumiał to nie wiedział dlaczego tak będzie źle. Na te Jasełka przychodzi kilkaset osób, byłyby jaja jakby wyskoczył z tym włóczykijem
Kija80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 23:11   #1646
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez litllesweetangel Pokaż wiadomość
Ring, ale musze nosic na fakerze, bo za duzy troche ;p
fajny
Cytat:
Napisane przez laurka23 Pokaż wiadomość

Sylwitta spod jakiej skały to to wypełzło!? Co za buc. On chce jakieś warunki stawiać, dobre Przynajmniej już nie masz złudzeń. Jak marionetka sterowana przez braciszka i mamusię!






Kochana, dużo podobieństw ja widzę. Michał dopiero kilka dni temu nauczył się połykać jak coś większego do buzi bierze. Wcześniej trochę pomemłał i wypluwał jakby nie wiedział co dalej z tym zrobić. Ostatnio szok przeżyłam jak dałam mu omlecik w paseczki pocięty a ten JADŁ. Autentycznie jadł, odgryzał kawałek, żuł i połykał. Zagryzał chlebem z masłem. Aż się popłakałam prawie ze szczęścia.
Z przechylaniem kubka pokazuj małej, załapie.

Ze spaniem u nas też masakra. Dziś tak mnie uu bolą że aż mi się płakać chce, młody zaczął tak mocno w nocy ciągnąć że aż gwiazdki widzę Pobudek dziś milion dwieście.




Michał dziś wstał o 6.30 po koszmarnej nocy, położyłam się z nim na drzemkę i 1,5h pospaliśmy jeszcze. Teraz ma drugą drzemkę, ja piekę chleb, uzmazyłam karpia, zrobiłam kwaśną zalewę, chcę jeszcze chałkę zrobić. Potem jedziemy na chwilę do teściów, trzymajcie kciuki żebym grzeczna była.


brawa dla Michasia za przekonanie sie do niepapkowego jedzenia buziaki w sparwie nocek a co do tesciów to ja wątpie, zebys miło czas spedziła.....



---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość

wyobrazam sobie jakie to trudne
bedzie dziad zalowal za kilka lat jak Bartus bedzie bardziej "kumaty"!
u nas z zainteresowaniem czym kolwiek generalnie tez jest mega trudno ostatnio na tapecie czapka meza

u nas czapka z daszkiem mojego brata, zaklada-zdejmuje, robi "nie ma Bartosia" i ma niezły ubaw

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Hejo Siedzimy właśnie z mężem i popijamy winko pomarańczowe

Przyszedł brat z tą ... Torbą bratową ale nawet tam nie wychodzę. Wiecie co... Nie jestem osobą której zależy na prezentach ale poczułam wielką przykrość. To ja biegałam po sklepach jak debil za zabawką dla ich córki,żeby się cieszyła,żeby nie rzuciła od razu w kąt,w dodatku wydałam nie małe pieniądze... A ta idiotka kupiła Oskarowi jakieś gówno za 5 zł. Przecież to na rzut oka widać że to chińskie tanie dziadostwo,w dodatku niebezpieczne bo ma elementy które mały może połknąć. Także prezent od cioci i wujka wyląduje w śmietniku bo jest zupełnie bezużyteczny. I wiem czemu mu takie coś kupiła... Przez te ostatnie starcia ze mną. Ale żeby na dziecku się odgrywać? Szkoda mi małego chociaż i tak nie będzie pamiętał ale dla mnie to ogromna przykrość jak potraktowała moje dziecko. Kupiła coś na odczepnego żeby tylko było. A sama wymaga prezentów bardzo drogich... Jak ja bym taki "prezent" dała to by mnie wyśmiała i kolejny rok obgadywała. Sucz bura!!! Moje dziecko jest po prostu dla niej gorszej kategorii. Jemu odmówiła parę groszy więcej na rzecz tabletów/telefonów/laptopów dla swoich dzieci.
a je.bał ją pies v wiem, że Ci przykro kochanie, ale olej dziadówe, bo szkoda Twoich nerwów. Na szczęście, Oskar jest zbyt mały, zeby to rozumiec, ale gdyby taki numer odpieprzyła jak bedzie wiekszy to zwyczajnie poczuje sie gorszy.... ja bym jej wprost powiedziała, ze taki prezent to moze sobie wsadzic w doope, i niech lepiej nic nie kupuje


Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Od nas Oskar dostał stolik edukacyjny ale jakoś mało go ciekawi
Moje dziecko najbardziej lubi się jednak bawić papierami i kartonami po zabawkach
a najlepiej jak jest pólprzeroczyste, zeby mozna było chowac rozne rzeczy a jednoczesnie je widziec, ewentualnie zakładac sobie na głowe u nas w obiegu pudełka po mleku, niestety- nie wytrzymuja długo
Cytat:
Napisane przez meduzza Pokaż wiadomość
Standard
My kupiliśmy małej na mikołaja Siostrzyczkę Uczniaczka ale po 3 dniach schowałam ją żeby się nie kurzyła-spróbuję za 2 miesiące

Wybaczcie, że to mówię ale: nuuuudy Masakra, nic w tv, za oknem szaroburo, człowiek tylko ten sernik wpie**la
ja poprawiam makowcem

Cytat:
Napisane przez charlizz Pokaż wiadomość
,
Przyjechała wczoraj do nas na sekundę mojej mamy siostra-to nic, że ma 5km do nas, a Oli jeszcze nie widziała. Wpadła na moment i mówi do mnie
NO POKAZ SIĘ, SCHUDŁAŚ?

Dziękuję, dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ze co? a tekstem rozwaliła system
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 23:16   #1647
hope01
Zakorzenienie
 
Avatar hope01
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 143
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Święta, święta i po świętach.. W ogóle ich czuć nie było tzn ja ich nie czułam.

Sylwietta - CO ZA DUPEK!!!!!!!!!!!! Cycki opadają ... a co do traktowania Bartulka.. wyobrażam sobie jak Ci przykro...
Hje - no mam brzuch i z 6 kg nadwagi.. po nowym roku biorę się za to... ale zrobił mi przykrość.. i widzę że po Tobie też się wożą...
Polcia ..
Przykro mi ws. świąt i TZta... My jak się żremy to ja nie przebieram w słowach,oj nie.. A wczoraj to w niego już miałam czymś rzucić, ale go walnęłam w bark bo darł się bo nie wiedział w co się ubrać, no debil..
Little gratuluję!! pierścionek uroczy
Gocha życzyć Wam zdrowia? Czy dobrze, że ospa teraz przyszła?
Illusion no mój ojciec to ciężki kaliber jest. Praca go trochę wyprała, wychowanie w domu na tamte czasy niemal szlacheckim bym powiedziała (służącą mieli, pieniędzy jak diabeł owsa bo dziadkowie lekarze, babka -szkoda gadać) też swoje zrobiło. On generalnie by chciał wszystkimi rządzić, wszystkim dyktować, układać pod siebie i życie komuś ustalać jak on chce.
Teściowa może menopauze ma? Stąd te napady furii? W każdym razie masakra, i to w święta takie cuda wyczyniać.
Meneq u mnie Dawid ma awersję na jajko. Po jajecznicy rzyga, na kanapce nie zje, mało tego teraz wyczuje w obiadku i też nie.
Mała nie przejmuj się ☠☠☠☠ą, Dzisiaj do t. przyjechała Justysia (do tego zwiozła pół rodziny i t. o to wqrwiona była sasasa ) Daliśmy prezenty Oliwii: hulajnoga, namiot i metrowy Misiek. Ta idiotka nawet nie przyszła zerknąć, nie raczyła słowa powiedzieć. Wymownie tylko na swoją siostrunie popatrzyła, bo ona wiecie - Oliwcia musi mieć najdroższe i najlepiej markowe rzeczy. Ja na Twoim miejscu, po takich akcjach jakie miałaś, pewnie bym powiedziała do Oskarka, że Oj synuś tym się bawić nie bedziemy itp no bo bym musiała cisnąć po prostu
Bokeh dla Hani



ZABAWKI:
Dawid dostał
Od nas Arkę z Lidla - rzuca sobie do niej byle jak na razie
Od moich rodziców - farmę z FP, którą ostatnio wrzucałam, ale na razie ją na chwilę schowam chyba jeszcze, chociaż dość tak przy niej się bawi, nie rozbiera na części pierwsze.
Od t. 0 dostał narzędzia na pasie do tego kask. Słuchajcie - hit kobieta kasy nie ma wzięła tańszą zabawkę, a Młody z siekierą się nosi
Od przyjezdnych dostał mini stolik edukacyjny - edukacyjny to za dużo powiedziane bo za dużo opcji to on nie ma. Zrobię wpis i zdjęcia na bloga to Wam zalinkuje bo nie znajdę w necie

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Kija, to, żem się uśmiała
__________________
-Mów do mnie brzydko!
-Wziąść, włanczać, przyszłem ...



hope01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 23:33   #1648
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
Dobrze że moja teściowa mieszka prawie 200km ode mnie i nie wchodzi mi w drogę,a jak już przyjeżdża to nigdy nie podważa mojego zdania. Mężowi coś czasem wytknie a mnie zawsze popiera Ale wiadomo to na odległość tak działa.
oj ciesz sie ciesz

Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość
Mała, niech się bratówka goni Ja też bym miała satysfakcję na Twoim miejscu, szkoda, że tego nie widziałam Ale teraz też bym zrobiła, tak jak dziewczyny radzą - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie

Illusion, ja pierdut, jaka baba Może ona ma teraz menopauzę? Ale takie cyry robić, i to w święta, to szczyt Tez nienawidzę tego, jak ktoś koloryzuje i opowiada tak, żeby wyszło na jego korzyść
Ale w tej sytuacji widać, jakiego masz super tż - widzi co się dzieje, ocenia sytuację i staje po stronie tego, kto ma rację, a nie patrzy ślepo w mamusię, jak to niektórzy synkowie mają w zwyczaju

---------------------------

Święta, święta i po świętach... Myślałam, że będzie inaczej, ale jednak - do najlepszych one nie należały.
Najpierw jak wczoraj już pisałam - mama zepsuła mi samiutką wieczerzę. Najpierw ni z gruchy, ni z pietruchy dowaliła się, że czy my idziemy do t. na wigilię, bo nic nie pomogłam przy wieczerzy? Jak jej powiedziałam, że przecież w tym czasie sprzątałam (chata prawie na błysk) i dzieckiem się zajmowałam, no ale gówno - jak mogłam nie pomóc? A potem przy składaniu życzeń - najpierw żebym pracę znalazła i nie zamieniła się w kurę domową (ciul, że może chcę, ona wie lepiej), a potem, żebym się jej częściej słuchała. Odpowiedziałam "i nawzajem", a ona się tylko zaśmiała, nie wiem, co ją tak rozbawiło. Cóż...
Wczoraj było fajnie prawie cały dzień, ale wieczorem wyszła sytuacja, że tż strzelił focha naprawdę, o taką pierdołę, że aż wstyd pisać - do tej pory odburkujemy sobie tylko w sprawie Poli, a i już dość przykrych słów padło. Wydaje mi się, po wczorajszym dniu, ale i po tym wszystkim, co Wam nieraz pisałam, że jak tak dalej pójdzie, to chyba nie doczekamy nawet pierwszej rocznicy ślubu... Więc i dzisiaj marny dzień, przy obiedzie praktycznie nic się nie odzywałam, zdrzemnęłam się razem z Polą, oglądam sobie tv i tak leci...
Wczoraj nie było nas cały dzień w domu, a dzisiaj i tak leżały w zlewie naczynia po wczorajszym obiedzie i jeszcze z dzisiejszego - oczywiście ja załadowałam zmywarkę, bo oni pojechali do ciotki i ani mama, ani siostra nie miały czasu... Zmyłam też wszystkie gary, i te z wczoraj, i jak będą jakieś wąty, to wtedy za siebie nie będę ręczyć

Ale Pola już sobie coraz lepiej radzi, i dzielnie raczkuje
ejjj, Hje ewidentnie do kogos pijesz
zal mi Ciebie strasznie jak opisujesz takie sytaucje i widac, jak to wpływa na Wasz związek jak sie nie wyniesiecie stamtąd to nie widze tego w kolorowych barwach..... trzymaj sie dzielnie słonce

Cytat:
Napisane przez litllesweetangel Pokaż wiadomość
ja mam tesciowa 500 m od siebie, ale na szczescie juz nie musze ogladac jej krzywej mordy
mam podobne odczucia co do swojej

Cytat:
Napisane przez charlizz Pokaż wiadomość
dobrze,że ja nie mam teściowej!!!
a mało brakowało ales sie w pore opamietała

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość


Muszę Wam pochwalić Hanię, po pierwsze, zaczęła pić wodę i wodę z rozcieńczonymi sokami, co prawda z butelki, albo z kubka normalnego, nie chce niekapka, ale potrafi wypić 500 x więcej niż wcześniej ! z 200ml na dzień, dla mnie to szok !

A po drugie zaczyna się bawić tak, że coś otwiera wkłada zamyka i tak w kółko. W ogóle juz nie wsadza tak często zabawek do buzi, tylko bardziej tak doroślej się bawi.

No i dziś zaczęła robić brawo i kosi kosi
spróbuj kiedykolwiek jeszcze narzekac, że Hania czegos nie robi to Cie zbacikuje barwa dla Panny Hanny
co do pogrubionego- u nas podobnie, wklada klocki, zabawki, wyjmuje, dzis myslalam, ze padne u dziadków ze smiechu- oczywiscie jak przystało na całodniową wyprawe torba była, bawił sie tymi wywalonymi rzeczami az w koncu zaczał wrzucac wszystko i jak sie spakował to do mnie przyszedł i yyyyyy brum :hahaha :
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-26, 23:39   #1649
sylwietta1988
Zakorzenienie
 
Avatar sylwietta1988
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 4 666
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Kubus calkiem fajnie tu spi.
Wczoraj np spal od 21 do 5 bez przerwy (!!), potem godzinka wiszenia na uu i spanie do 9.
Poza tym juz 2 razy spal mi tu 7h bez pobudek.
Troszke problemow mamy z zasypianiem - ruchy dzejkoba, wspinanie sie na mnie i zmodernizowany koci grzbiet :P (buzka na lozku, pupka podniesiona, nogi wyprostowane) przeszkadzaja w usypianiu...

A ja wciaz niezareczona, kiepsko obstawilyscie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
brawa dla Kubusia za piekne spanie no i siły Nawijko, zebys nerwowo wytrzyamała gadanine i tysiac dobrych rad sie tz nie postarał trzeba go wysłac na szkolenie do TzLittle
Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Dziewczyny, muszę się Wam pochwalić - zaczęłam biegać! Dzisiaj 30 minut marszobiegu, ufff. Troszkę łydki bolą, ale nie jest źle, jeszcze muszę sobie kupić jakieś lepsze buty, bo biegałam w trampałkach.
Cytat:
Napisane przez charlizz Pokaż wiadomość
Sylwia u nas odwiedziny raz na 2 miesiące. Ola go nie zna, boi się, płacze... masakra

i chciałabym być gruba w cycach, bbo to co teraz to z lupą trza paczeć

Śmiem twierdzić,że Twój mąż ( ) jest jakiś niezrównowazony
chyba wolałabys zeby w ogole nie przychodził co?
ja tez tak twierdze co do mojego ekstzta ale on zodiakalny blizniak to moze tym sobie to tłumaczyc? nie wiem, zastanawiac sie nie bede co do pogrubionego- jak Ci lupa do wypatrzenia wystraczy to nie jest zle, u mnie z mikroskopem ciezko cokolwiek znalezc

Cytat:
Napisane przez Kija80 Pokaż wiadomość
Witam się po przymusowym kilkudniowym odwyku Myślałam że uda mi się wpaść w Wigilię czy chociaż Boże Narodzenie z życzeniami ale dopiero dziś po południu dorwałam neta i nadrabiam. U mnie święta ok.
Mam historyjkę. Uczymy się z Grzesiem tekstu do Jasełek, ma być Józefem więc tekstu sporo i powtarzamy w domu bo potem mógłby nie zdążyć. No i jest fragment jak to Józef przychodzi do domu w którym jest wesele i pytają się go: kim jesteś na co ten odpowiada: jestem cieślą. Podrzucam młodemu te wcześniejsze teksty, pytam kim jesteś na co ten poważnym natchnionym głosem recytuje: Jestem włóczykijem Porąbało mu się bo we wcześniejszym domu przeganiali Józefa i Marię wyzywając od włóczykijów. A okazało się że młody nie wie co to włóczykij ani co to cieśla (o cieśli tłumaczyłam kiedyś ale zapomniał, włóczykij nie jest w jego roli więc nie wpadłam na to żeby tłumaczyć a on nie pytał). No a skoro nie rozumiał to nie wiedział dlaczego tak będzie źle. Na te Jasełka przychodzi kilkaset osób, byłyby jaja jakby wyskoczył z tym włóczykijem
nigdy w zyciu by nie zapomnieli tego przedstawienia
Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość

ZABAWKI:
Dawid dostał
Od nas Arkę z Lidla - rzuca sobie do niej byle jak na razie
Od moich rodziców - farmę z FP, którą ostatnio wrzucałam, ale na razie ją na chwilę schowam chyba jeszcze, chociaż dość tak przy niej się bawi, nie rozbiera na części pierwsze.
Od t. 0 dostał narzędzia na pasie do tego kask. Słuchajcie - hit kobieta kasy nie ma wzięła tańszą zabawkę, a Młody z siekierą się nosi
Od przyjezdnych dostał mini stolik edukacyjny - edukacyjny to za dużo powiedziane bo za dużo opcji to on nie ma. Zrobię wpis i zdjęcia na bloga to Wam zalinkuje bo nie znajdę w necie

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Kija, to, żem się uśmiała
gangsta

chyba zbieram sie lulu
sylwietta1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-27, 00:24   #1650
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

Witam się po Świętach

Little- gratuluję zaręczyn.!

Dziewczyny to takie przykre że najbliżsi nawet o święta nie potrafią się ogarnąć z niektórymi słowami,czynami.

U nas w miarę ok. Aczkolwiek chciałam poruszyć temat który mnie osobiście drażni w święta. Jak lubię wigilię tak pierwszy i drugi dzień świąt pozostawia wiele do życzenia. Nie niem jak u Was w regionie ale u mnie podstawową rzeczą na stole jest wódka. Nie znam rodziny u której by tego nie było. Spotkania w święta to podstawą by napić się wódki i nie kieliszek czy dwa tylko do ostatniej kropli. I tak w każdej rodzinie w każdym domu. Ja nie mam nic przeciwko że ludzie sobie piją lampkę wina do obiadu czy cokolwiek ale to wtedy jest dodatek a nie "danie główne" jak bywa u nas.
Potem przychodzi wieczór i mało kto jest w stanie normalnie funkcjonować. Zapomina się tutaj o prawdziwej magii i celebracji świąt a stwarza kolejną okazję do picia. Ja nie mówię że ja jestem jakas wielką abstynentką ale coraz bardziej się przekonuje by nią pozostać.
No to chyba się wyżaliłam.
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-20 21:56:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.