Scent Bar VII

[Polly_]

Wymyśliłam wczoraj jakie chcę perfumy, chciałabym aby miały łącznie następujące cechy:

1. słodkie ale bez owoców
2. lekko przyprawowe, ale bez pieprzu i bez dominującej jednej przyprawy
3. lekko kadzidlane- ale żeby to kadzidło nie pachniało na mnie jak woda kolońska
4. lekko dymne
5. lekko ziołowe- ale niekoniecznie

jakby się coś komuś nasunęło na myśl to poproszę o sugestie

[bluegirl]

Napisane przez Mendosita

Kto jest dziś w pracy i nie ma kompletnie nic do roboty? Ja tu już nie mogę, siedzę jak na szpilkach. Gdy tylko wybije 16.00 pędzę do CH wreszcie coś kupić na wyprzedażach Obym tylko się nie przeliczyła z moimi wielkimi nadziejami na udane zakupy. Na razie czytam wątek o wyprzedażach na forum modowym J

Ja siedzę w pracy, o zakupach, czy wyprzedażach nie mam co marzyć nawet. Do godz. 17 siedzę w pracy na pewno.
Może to i dobrze bo wypadałoby zacząć oszczędzać.

[ivanna]

Heh po tych świętach dzisiejszy dzień w pracy to udręka :/ tym bardziej że połowa osób ma urlopy i wypoczywają a ja? :P

[Aggie125]

Napisane przez Polly_

Wymyśliłam wczoraj jakie chcę perfumy, chciałabym aby miały łącznie następujące cechy:

1. słodkie ale bez owoców
2. lekko przyprawowe, ale bez pieprzu i bez dominującej jednej przyprawy
3. lekko kadzidlane- ale żeby to kadzidło nie pachniało na mnie jak woda kolońska
4. lekko dymne
5. lekko ziołowe- ale niekoniecznie

jakby się coś komuś nasunęło na myśl to poproszę o sugestie

Na mnie tak pachnie Kyoto lub Jailsaimer (nie pamiętam który, chyba ten drugi)

[Polly_]

Napisane przez Aggie125

Na mnie tak pachnie Kyoto lub Jailsaimer (nie pamiętam który, chyba ten drugi)

a ja akurat mam próbki zagorska i quazazate....czyli w dobrą stronę ale nie do końca...ja powiem szczerze, że miałam nadzieję ,że tak właśnie będzie na mnie NU pachnieć...

Siedze w robocie i tak se tu klikam....w końcu mnie wywalą
A w sklepach masakra jakaś, w oóle te ciuchy to coraz bardziej byle jakie szyją...krzywe jakieś, prujące, a szwy pozakończane na jakieś "kociuby", a te co wyglądają trochę bardziej przyzwoicie to drogie...

[Mendosita]

Napisane przez vesenka

Też odliczam minuty do 16. Zrobiłam wszystko co miałam do zrobienia, czego nie miałam też zrobiłam, posprzątałam biurko, a teraz się nudzę :/ Zaraz zacznę dyskretnie Chmielewską podczytywać

Ja mam właśnie otwartą drugą część Autobiografii

Napisane przez Polly_

Ja siedzę ale niestety mam dużo do roboty i niestety wcale mi się nie chce...
Na zakupy usiłowałam iść w sobotę i to była masakra, wszędzie podekscytowana młodzież 12-20 lat wyrywająca sobie szmaty w sklepach, podłogi zawalone ubraniami, przymierzalnie zawalone ubraniami i ludźmi, obsługa z obłędem w oczach.......Nie wiem dlaczego wydawało mi się to takie sprytne,że pójdę zaraz po świętach to pewnie będą pustki

Polly- chyba z dwojga złego lepiej mieć dużo roboty niż nie robić nic- przynajmniej szybko czas zleci.

Napisane przez bluegirl

Ja siedzę w pracy, o zakupach, czy wyprzedażach nie mam co marzyć nawet. Do godz. 17 siedzę w pracy na pewno.
Może to i dobrze bo wypadałoby zacząć oszczędzać.

Blue- trzymaj się, ja już spoglądam na zegar, jeszcze tylko 40 minut

Napisane przez ivanna

Heh po tych świętach dzisiejszy dzień w pracy to udręka :/ tym bardziej że połowa osób ma urlopy i wypoczywają a ja? :P

Łączę się w bólu Ale z drugiej strony szkoda mi brać urlop w zimie- wolę oszczędzać go na wiosnę, kiedy będzie ciepło, miło, jasno i będzie można spędzić dużo czasu na dworze.

Napisane przez Polly_

Siedze w robocie i tak se tu klikam....w końcu mnie wywalą
A w sklepach masakra jakaś, w oóle te ciuchy to coraz bardziej byle jakie szyją...krzywe jakieś, prujące, a szwy pozakończane na jakieś "kociuby", a te co wyglądają trochę bardziej przyzwoicie to drogie...

Masz rację, trafić na coś porządnego gatunkowo to teraz rzadkość, niestety w tych drogich sklepach to też jest dość trudne. Najwyżej kupię sobie coś nieporządnego

[ivanna]

Napisane przez Mendosita

Łączę się w bólu Ale z drugiej strony szkoda mi brać urlop w zimie- wolę oszczędzać go na wiosnę, kiedy będzie ciepło, miło, jasno i będzie można spędzić dużo czasu na dworze.

Ja mendosito oszczędzam urlop na egzaminy w sesji zimowej i letniej dlatego nawet nie marze o leniuchowaniu. Ale jakaś tam niby równowaga w przyrodzie być musi i pewnie my pracusie zostaniemy nagrodzeni sowicie

[princeska69]

Napisane przez rozwydrzona

Ivanna, joo, współczuję tak wczesnego wstawania... za to ja do 1 siedziałam nad angielskim, a zasnelam dopiero przed 3 :/ no ale trudno :P

ja też nie przepadam za biżuterią... Kiedyś byłam uzależniona od kolczyków, a teraz rzadko kiedy zakladam, i to jeszcze jakies wieksze

a no i tez... zakupilam sukienke na studniowke... a miały to być tylko zaupy dla mamy... a wyszłyśmy z sukienką, spodniami i bluzką, wszystko dla mnie, oczywiścię...

pokazuj sukienke

[agnyska81]

Napisane przez Polly_

Wymyśliłam wczoraj jakie chcę perfumy, chciałabym aby miały łącznie następujące cechy:

1. słodkie ale bez owoców
2. lekko przyprawowe, ale bez pieprzu i bez dominującej jednej przyprawy
3. lekko kadzidlane- ale żeby to kadzidło nie pachniało na mnie jak woda kolońska
4. lekko dymne
5. lekko ziołowe- ale niekoniecznie

jakby się coś komuś nasunęło na myśl to poproszę o sugestie

I mówisz, że Theorema na Tobie nie pachnie? A to pech prawdziwy, bo pasowałoby do opisu idealnie. A sprawdzałaś dwie pozostałe wersje Theo (Esprit d'ete i Leggero)?
A w sprawie Jaisalmera proszę się odezwać do niejakiej Agnyski, słyszałam że udostępnia

Napisane przez princeska69

te perfum smierdza a przynajmniej toffi czy jakos tak. I wcale nie sa smaczne

Tym lepiej, że śmierdzą. Nie będą kusić

[princeska69]

Napisane przez agnyska81

Tym lepiej, że śmierdzą. Nie będą kusić

Skusily rok temu moja siostre, ale to chyba tlko taki bajer ze niby mozn to zjesc. Ale w rzeczywistosci nawet smak jest okropny.

[rozwydrzona]

Princessko, zaraz wrzucę zdjęcia z aparatu... Tylko aż się przeraziłam... Nie wiem, czy ja w sklepie tego nie widziałam? wyglądam jak baleron... :/ więc jak chcecie oceniać, to sukienkę, nie modelkę... modelka będzie do wymiany... a sukienka i tak trafi pod igłę krawcowej, bo troszkę trzeba podnieść co nieco, a i przy zamku szew puścił... za co dostałam bardzo satysfakcjonującą mnie zniżkę

[madziczka]

Wróciłam właśnie z jazd. Po raz pierwszy nie jestem zdołowana. Nie żebym dziś jeździła nagle rewelacyjnie, ale nowy instruktor jest spokojniejszy od poprzedniego, lepiej mi się z nim jeździło. Zabrał mnie do miasta ( a poprzedni twierdził, że tego nie widzi ) - ale zaliczałam skrzyżowania, ronda....Owszem robiłam błędy, trochę byłam asekurowana, ale czuję się lepiej. Jutro mają do mnie dzwonić z ośrodka, żeby ustalić nowy grafik z nowym instruktorem

[gryx82]

Napisane przez Betty83

Wpadłam się tylko pożegnać i Życzyć Wam Wszystkim Dobrej Zabawy w Sylwestrową Noc, Spokojnego Dnia Następnego i Wszystkiego Najlepszego W Nowym Roku!
A dziś po 22. Pozdrowienia z Moskwy.

Wszystkiego dobrego, Betty

Napisane przez teza20

Witajcie,Teziaczek sie melduje na pokladzie wizazuKto sie stesknil?Nie pchac sie!

Siemanelo

Napisane przez Polly_

a szwy pozakończane na jakieś "kociuby"

Na co pozakończane?

---

Mam już te swoje paszportowe zdjęcia Wyszedłem jak "wyjdź stąd i więcej nie wracaj" A w sklepach faktycznie wariactwo - nawet kurze pałki wymiotło (ustawię się jutro pod mięsnym tuż przed otwarciem)

[rozwydrzona]

Napisane przez madziczka

Wróciłam właśnie z jazd. Po raz pierwszy nie jestem zdołowana. Nie żebym dziś jeździła nagle rewelacyjnie, ale nowy instruktor jest spokojniejszy od poprzedniego, lepiej mi się z nim jeździło. Zabrał mnie do miasta ( a poprzedni twierdził, że tego nie widzi ) - ale zaliczałam skrzyżowania, ronda....Owszem robiłam błędy, trochę byłam asekurowana, ale czuję się lepiej. Jutro mają do mnie dzwonić z ośrodka, żeby ustalić nowy grafik z nowym instruktorem

Madzik, naprawdę rozumiem, co znaczy spokojny i wyrozumiał instruktor - ja na szczęście większość godzin miałam z takim, ale te pozostałe... no cóż, to, że był max przystojny nie wynagradzało jego nieuprzejmości... Już nie powiem, że miałam to szczęście, że obydwoje młodziutcy...

[Zuziunia]

Już wszystko wiem odnośnie deklaracji, "zależy..." jestem w lekkim szoku.

[rozwydrzona]

i o co Panu X chodzilo? ;>

[Zuziunia]

Napisane przez rozwydrzona

i o co Panu X chodzilo? ;>

No cóż przyznał się do zauroczenia moją osobą...że tak napiszę delikatnie

[rozwydrzona]

hmm... tak widzę, że chyba tym faktem nie jesteś zachwycona

[Zuziunia]

Napisane przez rozwydrzona

hmm... tak widzę, że chyba tym faktem nie jesteś zachwycona

Wolałabym aby nie zaistniała taka sytuacja...bo to mój najlepszy przyjaciel a wie że to bez sensu...biedak, szkoda mi go.

[rozwydrzona]

a no to nie fajnie... wiem, co to znaczy... od obu stron ale gdy byłam po tej drugiej stronie, jako ta zauroczona, nie powiedziałam o tym mu... szkoda byłoby niszczyć przyjaźń... bo jednak takie 'wyznanie' psuje tę przyjaźń...

a ja od jutra znów wracam do herbatek i ćwiczeń jeszcze miesiąc na wyglądanie 'nie jak hipopotam'

[BigMama]

Napisane przez annmarie

Ja to na swoich aukcjach rozwiązywałam inaczej - po prostu podawałam link do KWC (do konkretnej rzeczy).

Słusznie - ale ja cały czas miałam wrażenie, że założycielkę wątku bardziej oburzało, że ją cytowano bez jej zgody, niz to, ze nie podano autora cytatu.

Napisane przez madziczka

Wróciłam właśnie z jazd. Po raz pierwszy nie jestem zdołowana. Nie żebym dziś jeździła nagle rewelacyjnie, ale nowy instruktor jest spokojniejszy od poprzedniego, lepiej mi się z nim jeździło. Zabrał mnie do miasta ( a poprzedni twierdził, że tego nie widzi ) - ale zaliczałam skrzyżowania, ronda....Owszem robiłam błędy, trochę byłam asekurowana, ale czuję się lepiej. Jutro mają do mnie dzwonić z ośrodka, żeby ustalić nowy grafik z nowym instruktorem

Widzę Magdaleno, że wychodzisz na prostą

[madziczka]

Napisane przez BigMama

Widzę Magdaleno, że wychodzisz na prostą

Na zakrętach, tak ....

[Polly_]

Napisane przez agnyska81

I mówisz, że Theorema na Tobie nie pachnie? A to pech prawdziwy, bo pasowałoby do opisu idealnie. A sprawdzałaś dwie pozostałe wersje Theo (Esprit d'ete i Leggero)?
A w sprawie Jaisalmera proszę się odezwać do niejakiej Agnyski, słyszałam że udostępnia
Tym lepiej, że śmierdzą. Nie będą kusić

Nie sprawdzałam innych wersji Theoremy
Do Agnyski nie zapomnę się zwrócic

Napisane przez madziczka

Wróciłam właśnie z jazd. Po raz pierwszy nie jestem zdołowana. Nie żebym dziś jeździła nagle rewelacyjnie, ale nowy instruktor jest spokojniejszy od poprzedniego, lepiej mi się z nim jeździło. Zabrał mnie do miasta ( a poprzedni twierdził, że tego nie widzi ) - ale zaliczałam skrzyżowania, ronda....Owszem robiłam błędy, trochę byłam asekurowana, ale czuję się lepiej. Jutro mają do mnie dzwonić z ośrodka, żeby ustalić nowy grafik z nowym instruktorem

Widzisz, jak wszystko się ułożyło teraz będzie tylko lepiej

Nie pisałam tego wcześniej, ale z biciem serca śledzę Twoje perypetie samochodowe, bo sama zaczynam powoli dojrzewać...ale boję się jak diabli- zupełnie nie widzę się za kierownicą i to że Tobie się udaje napawa mnie nadzieją

Napisane przez gryx82

Na co pozakończane?

Nom, mówię że kociuby
zn. poprzeszywane coś na końcach bez ładu i składu i jakieś grube gluty skołtunione...
---

A w sklepach faktycznie wariactwo - nawet kurze pałki wymiotło (ustawię się jutro pod mięsnym tuż przed otwarciem)

Co to na Boga kurze pałki! To nie może być to o czym pomyślałam

Napisane przez Zuziunia

Wolałabym aby nie zaistniała taka sytuacja...bo to mój najlepszy przyjaciel a wie że to bez sensu...biedak, szkoda mi go.

Oj! kicha, kicha niestety...jak ja nie lubię takich sytuacji
Ale może się Wam uda dojść do stanu pierwotnego zn. sprzed wyznania


Tak patrzę i patrzę i myślę czemu ja tutaj mam cytaty białe a w chacie żółte

[BigMama]

Napisane przez Polly_

.... sama zaczynam powoli dojrzewać...

dopiero teraz?

Nom, mówię że kociuby

kociub się nie da wytłumaczyć - trzeba je zobaczyć.


edit;

moje cytaty są seledynowe

[madziczka]

Napisane przez Polly_

Nie pisałam tego wcześniej, ale z biciem serca śledzę Twoje perypetie samochodowe, bo sama zaczynam powoli dojrzewać...ale boję się jak diabli- zupełnie nie widzę się za kierownicą i to że Tobie się udaje napawa mnie nadzieją

Widzisz, Polly - ja też się nie widziałam, tzn, do tej pory mam przekonanie, że jakieś cechy mojego charakteru powodują pewne blokady psychiczne, robienie błędów. Ale dojrzałam do tej decyzji, nabrałam ochoty, potem w trakcie doznałam lekkiego szoku i ostudzenia zapału, teraz znowu mam jakieś malutkie przeczucie, że może będzie jednak ze mnie Madzik Drajver... Taka sinusoida ale nie chcę się poddawać. Dziś już wiem, że nie chcę, choć kilka tygodni temu chciałam autentycznie zrezygnować.


Kiedyś napiszę o tym książkę - będzie z tego mocny thiller

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

A co to by się działo, gdybym swoje foto w awek wstawił?

Tłumy fanek nie dałyby Ci chwili spokoju

Napisane przez BigMama

Może jakbym poczytała wszystkie nicki, to zaczęłabym podejrzewać o kpiny z klienta nawet

Dzika Truskawa na przykład Jakbym wiedziała, że się tu tak zagnieżdżę to wymyśliłabym coś mądrzejszego

Napisane przez Anna Antonina

A ja myślałam że to tylko ja taka bezbiżuteryjna. Kupuję, i owszem, dostaję, ale leży bezużyteczne. Większośc mojego srebra poczerniała. A ja noszę ciągle ten sam łańcuszek z zawieszką-perełką i kolczyki ze sklepów typu C&A czy Tally Weijl ( na pewno nie napisałam tego dobrze) w cenie średnio 15 zł/para. W zanadrzu mam sporo złota, śliczne pierścionki. Obecnie żadnego z nich nie noszę, bo myślę sobie, że to tak nieładnie: na szyi srebro, w uszach sztuczne srebro, a na dłoniach prawdziwy pierścionkowy Russia style. A Wy co myślicie?

Ja uwielbiam biżuterię, mam sporo i wciąż przybywa, ale uważam, że tego nigdy za wiele Przy noszeniu wyznaję tą samą zasadę, co Kota - jedna sztuka naraz, nawet jak mam komplet np. kolczyki i naszyjnik to noszę je oddzielnie.

Święty Mikołaj przyniósł mi kolczyki z czarnymi perłami

Napisane przez madziczka

Wróciłam właśnie z jazd. Po raz pierwszy nie jestem zdołowana. Nie żebym dziś jeździła nagle rewelacyjnie, ale nowy instruktor jest spokojniejszy od poprzedniego, lepiej mi się z nim jeździło. Zabrał mnie do miasta ( a poprzedni twierdził, że tego nie widzi ) - ale zaliczałam skrzyżowania, ronda....Owszem robiłam błędy, trochę byłam asekurowana, ale czuję się lepiej. Jutro mają do mnie dzwonić z ośrodka, żeby ustalić nowy grafik z nowym instruktorem

No i super

[Zuziunia]

Napisane przez rozwydrzona

a no to nie fajnie... wiem, co to znaczy... od obu stron ale gdy byłam po tej drugiej stronie, jako ta zauroczona, nie powiedziałam o tym mu... szkoda byłoby niszczyć przyjaźń... bo jednak takie 'wyznanie' psuje tę przyjaźń...

Napisane przez Polly_

Oj! kicha, kicha niestety...jak ja nie lubię takich sytuacji
Ale może się Wam uda dojść do stanu pierwotnego zn. sprzed wyznania

Powiem tak, ja go chyba nawet trochę rozumiem...ale to nie zepsuje przyjaźni miedzy nami, jest super chłopakiem i nadal będę go wspierać. Z czasem sam się przekona że tylko przyjaźń chodzi w grę i mu przejdzie...oby tak się stało, bo wiem co to znaczy być zauroczonym bez wzajemności..
Szanuje jego uczucia i jakoś razem wybrniemy z tej sytuacji.

[BigMama]

Napisane przez dzika truskawa

Dzika Truskawa na przykład

.... albo BigMama

... to już lepiej dawać linki jak radzi Annmarie

[Mendosita]

Napisane przez ivanna

Ja mendosito oszczędzam urlop na egzaminy w sesji zimowej i letniej dlatego nawet nie marze o leniuchowaniu. Ale jakaś tam niby równowaga w przyrodzie być musi i pewnie my pracusie zostaniemy nagrodzeni sowicie

Oby się Twe proroctwo sprawdziło

Napisane przez madziczka

Wróciłam właśnie z jazd. Po raz pierwszy nie jestem zdołowana. Nie żebym dziś jeździła nagle rewelacyjnie, ale nowy instruktor jest spokojniejszy od poprzedniego, lepiej mi się z nim jeździło. Zabrał mnie do miasta ( a poprzedni twierdził, że tego nie widzi ) - ale zaliczałam skrzyżowania, ronda....Owszem robiłam błędy, trochę byłam asekurowana, ale czuję się lepiej. Jutro mają do mnie dzwonić z ośrodka, żeby ustalić nowy grafik z nowym instruktorem

Madziku- brawo, wiedziałam, że będzie dobrze

Wróciłam z mych polowań, padam na twarz, a owoc mego zakupowego szaleństwa to jedna czarna bluza Nędznie bardzo, w sklepach tłumy, rzeczy jakieś takie niespecjalne, jedne buty śliczne mierzyłam (ze 150 przecenione na 50zł), ale oczywiście rozmiar 39 cisnął mnie w moją felerną lewą stopę, a 40 kłapał mi tak, że mi spadały z nóg Z żalem musiałam zrezygnować.

[vesenka]

Napisane przez madziczka

teraz znowu mam jakieś malutkie przeczucie, że może będzie jednak ze mnie Madzik Drajver...

Napisane przez Zuziunia

Powiem tak, ja go chyba nawet trochę rozumiem...ale to nie zepsuje przyjaźni miedzy nami, jest super chłopakiem i nadal będę go wspierać. Z czasem sam się przekona że tylko przyjaźń chodzi w grę i mu przejdzie...oby tak się stało, bo wiem co to znaczy być zauroczonym bez wzajemności..
Szanuje jego uczucia i jakoś razem wybrniemy z tej sytuacji.

Chciałam napisać coś innego, ale jednak nie... Napiszę tylko jedno-prawdziwa przyjaźń to umiejętność spojrzenia na sytuację oczami przyjaciela...i wtedy często staje się jasne co trzeba zrobić by było jak najlepiej. Jak najlepiej dla przyjaciela. Bo często to co myśli druga osoba, a to co nam się wydaje,że ona myśli to dwie różne rzeczy. Oczywiście moim zdaniem.