|
|
#241 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
z tym sie zgadzam. jesli takie spotkanie ma byc okazja do wybadania czy przypadkiem inna nie jest lepsza, to jest to swinstwo.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło ![]() |
|
|
|
|
|
#242 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
, ja jednak tego nie doradzam, żeby później na mnie nie było
|
|
|
|
|
|
#243 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
Nie przeczytałaś dokładnie moich postów (nie szkodzi nie każdemu musi się chcieć), ale zauważ, że ani razu nie napisałam, że bycie kochanką jest ok. Wręcz przeciwnie mniej więcej przedstawiałam w nich podobny pogląda jak Ty powyżej. |
|
|
|
|
|
#244 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
![]() Cóż... wychodzi na to, że bardzo łatwo się mądrować dopóki nie doświadczy się czegoś takiego na własnej skórze...
Edytowane przez wiewioora83 Czas edycji: 2009-01-06 o 19:14 |
|
|
|
|
|
#245 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
|
|
|
|
|
#246 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 114
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Nigdy nie walczyłam o zajętego faceta i myślę, że nigdy się na to nie zdecyduję, zwłaszcza, że znalazłam już swoją miłość.
Jak to poza tym brzmi- walka o kogoś, już kojarzy mi się z uprzedmiotowieniem tej osoby. Nie wyobrażam sobie żeby mój TŻ miałby kiedykolwiek walczyć z jakimś absztyfikantem o mnie-co ja zabawka, trofeum? Nie widzę też sensu odbierania czyjegoś chłopaka-raz uważam to za nieuczciwe, dwa trochę poniżej mojej godności. Poza tym nawet gdyby mi się udało, to musiałabym budować związek na braku zaufania. Skoro ją zdradził albo dał się odbić z taką łatwością to innej też się da, albo mnie też będzie okłamywał. Może jestem dziwna ale nie mogłabym się spotykać z facetem, który pewnie godzinę temu mówił czułe słówka innej kobiecie. Nie chciałabym, żeby dotykał mnie tymi samymi dłońmi, które niedawno błądziły po ciele tamtej. (wiem, mam bujną wyobraźnię )Zastanawiałabym się, gdyby zależałoby mi na zajętym chłopaku to czekałabym na to jak skończy poprzedni związek, wyliże się po rozstaniu i będzie gotowy na nowy. A jeśliby się na to nie zdecydował-to tylko jego strata. |
|
|
|
|
#247 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Piotrkow
Wiadomości: 149
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Zgadzam sie z arktyczna. Zasada nr 1 - to facet ma sie starac o ciebie a nie ty o niego, zasada nr 2 - zaden nie jest tego wart
a tak powaznie to ja nie poszlabym na to spotkanie. Jesli on chce ukryc to przed swoja dziewczyna tzn ze byc moze bylby gotow ja zdradzic 9 dlaczego jej nie powiedzial skoro wasze relacje maja pozostac kolezenskie?), a kiedy zacznie spotykac sie z toba moze oszukiwac ciebie. Nie mowie ze tak bedzie ale z tego co mowisz tak wynika... Widac facet nie jest do konca uczciwy. Ja bym nie poszla na to spotkanie. Pytasz czy warto walczyc wiec wnioskuje ze masz nadzieje na cos wiecej niz tylko przyjazn. A jesli on nie zostawi swojej dziewczyny i bedzie chcial sie z toba t y l k o przyjaznic to bedzie ci chyba troche przykro skoro czujesz do niego cos wiecej. A przyjzn z chlopakiem w ktorym sie kochasz nie jest mozliwa - wiem cos o tym. Mam nadzieje ze podejmiesz sluszna decyzje. Daj znac co zrobisz
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#248 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 367
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
E tam wszystkie dziewczyny (wiekszosc) mowi "nie idz, nie idz". To lekka prowokacja ze strony autorki-tak mi sie wydaje. zrobi co zechce i tak jak ktos napisal, nie zamierza brac waszych porad pod uwage. Ja bylam kiedys taka odbijajaca.Chlopak mial dziewczyne, byli 3 lata ze soba.Spotykalismy sie przez dluzszy czas, ale tylko na zasadzie kolezenstwa.mielismy wspolnych znajomych, wychodzilismy paczka na piwo.fajnie nam sie gadalo, mielismy podobne poczucie humoru.Po zadnym z nas nie bylo widac zaangazowania w sensie "zebysmy byli razem". Ja nie wiedzialam ze ma cos do mnie, on nie wiedzial ze mam cos do niego.byly tylko domysly.Jestesmy ze soba juz ponad 4 lata
I taka rada do autorki.Jesli chlopak nie bedzie skladal "niemoralnych" propozycji, bedzie trzymał klase to wszystko jest ok. Nie daj sie "omamic". jednak tez bylam ta zdradzaną.Wiec wiem co dziewczyna moze czuc. Takie zycie |
|
|
|
|
#249 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Piotrkow
Wiadomości: 149
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#250 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#251 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 592
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
|
|
|
|
|
#252 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Autorka wątku wymownie milczy... więc ja myślę, że jednak on zrezygnował z pogłębiania znajomości
|
|
|
|
|
#253 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 592
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
|
|
|
|
|
#254 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Piotrkow
Wiadomości: 149
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
|
|
|
|
|
#255 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 41
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
autorka milczala bo wpadla w wir pracy
![]() spotkanie sie prawdopodobnie odbedzie, ale co sie odwlecze to nie ucieczen,narazie nie mozemy sie zgadac ze wzgledu na godziny pracy i albo On pracuje albo ja
|
|
|
|
|
#256 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
Godziny pracy to mogą wam awsze przeszkadzać, a gdyby mu zależało to by wykombinował choć "5 minut", żeby się z tobą spotkać. |
|
|
|
|
|
#257 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pod słońcem Toskanii...
Wiadomości: 633
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Myślę, ze Twój znajomy nie ma wobec Ciebie powaznych zamiarów, a ty narobiłaś sobie nadzieji. I do tego tłumaczysz jego ze nie pasuja wam godz w których pracujecie
ehh Ewidentnie nie jest zainteresownay, bo ma swoja panne! Odpuść sobie!
__________________
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie." |
|
|
|
|
#258 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Ja tylko napiszę, że popieram - nie ma się co brać za zajętego faceta. Można tylko narobić krzywdy innym i sobie.
|
|
|
|
|
#259 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 367
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
|
|
|
|
|
#260 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Jeden zajęty facet ostatnio mi powiedział, że jak jakiś rok temu miał kryzys to powinnam go odbić jego dziewczynie, bo być może byłby ze mną bardziej szczęśliwszy. To był/jest mój kolega, tzn. zanim był zajęty był wolny i trochę na siebie lecieliśmy, ale to było dawno i nic z tego nie wyszło przez naszą nieśmiałość, ale kolegowaliśmy się i tak czasem on mnie trochę podrywał, ale ja byłam nieugięta bo on miał ‘kobietę życia’ i wiadomo grzeczna porządna byłam to sobie pomyślałam, że nie powinnam im rozbijać związku i olałam gościa, a jak mnie pocałował wygoniłam go z domu! Żal mi było tylko jego laski, ale trudno… się mówi, gdyby on nie nalegał… ale wiadomo gdybym ja nie chciała sprawdzić… to nic by się nie wydarzyło… Rok się do mnie nie odzywał i pod pojęciem reperowania zerwanych kontaktów napisał na gg, że mnie lubi, że pocałunek mu się podobał, że się pogubił, że mieli kryzys, że on coś do mnie poczuł.. wiadomo stek bzdur, w które nie bardzo wierzę – ot zwyczajny dupek, który gdy na problem nie rozwiązuje go a szuka sobie innej.
napisałam mu że jakbym pomyślała, że chcę mieć takiego niesłownego, nieuczciwego faceta to pewnie bym się nim zainteresowała… i że takich jak on to nie powinno się patykiem tykać… uwierzycie jego laska nie wiedziała, że on mnie odwiedza… ba ja nawet miałam zakaz jej mówienia o tym w razie spotkania na mieście, powiedział jej że prawie ją zdradził, no tak bo pocałunek to nie zdrada, pisanie innej że marzy mu się z nią seks i pisanie jej o swoich fantazjach to też nic takiego… bo przecież on tylko swoją dziewczynę kocha… brrr aż mnie trzęsło od tej jego miłości. Wiecie wtedy go nie chciałam, ale dziś wiem trochę więcej o tym… i zastanawiam się co z tym zrobić... może szkoda, że miałam kiedyś skrupuły i nie chciałam włazić im w związek, ale nie gwarantuje że dziś bym tak samo zrobiła nie dlatego że on taki boski, ale na złość wiem to wredne..
__________________
Kobieta zawsze woli jednego, stałego mężczyznę.
Oczywiście nie musi to być stale ten sam facet. Władysław Grzeszczyk |
|
|
|
|
#261 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 592
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
|
|
|
|
|
#262 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
![]() Twoja postawa jest godna naśladowania
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
|
|
|
|
|
#263 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 407
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
cały ten wątek przyprawił mnie o ból głowy
![]() na początku napiszę że w pełni popieram Lubą i Fresę (uwiebiam was czytać ) żeby nie było że jestem moherem, dewotką czy jestem kryształowo czysta czy podobne bzdury. przeżyłam związek z kretynem który być może był dużo gorszym przypadkiem niż tutaj opisany. też naiwnie go kontrolowałam myśląc że to wina tych wszystkich... ale te wszystkie pisały do niego w głupiej sprawie a to on szukał kontaktu na siłę, czepiał się KAŻDEJ dziewczyny która się nim zainteresowała, teraz to wiem. ale ile czasu potrzebowałam do tego, żeby nazwać rzeczy po imieniu a dupka dupkiem i przestać tłumaczyć zdrady hordą lubieżnych południc? trochę sama odrzuciłam X możliwości, w końcu to eksio odrzucił mnie dla jakiejś dziewczyny i wszyscy teraz szczęśliwie piją lemoniadę. inna sprawa, że ten prostak po prostu był prostakiem, a dziewczyny były strasznie naiwne, ze mną na czele niestety.i...żyję, mam się dobrze a co więcej jestem z osobą która ma na ten temat tak samo radykalne poglądy. TŻ jest zazdrosny, tak samo jak ja. ale bycie zazdrosnym to jedna sprawa, a bycie zaborczym to druga... przecież to normalne że mamy swoich znajomych. ale wpierdzielanie się w cudze związki nie popieram i popierać nie będę. zaufanie zaufaniem, koleżanki koleżankami (TŻ posiada, odpowiednio wypatroszone całe szczęście, a może to on jest jakiś dziwny? ) a zaufanie zaufaniem. ja tam swoim 847474 zmysłem od razu wiem kiedy dziewczyna ostrzy sobie pazura na tż, ale problem polega na tym że to on nie chce. na pewno miał okazje, całą stertę okazji kiedy był na 2 tygodniowych praktykach, kiedy to, kiedy tamto. ale on nie chce i tyle. mam porównanie z takim co zawsze chciał i już teraz wiem, że takich niezdecydowanych idiotów trzeba unikać a nie pchać się do nich bo to się może źle skończyć. czego autorce z całego serca życzę.kontrolowanie to taka głupota, dorżnięcie związku który z jakiś powodów ledwie zipie albo też nóż w plecy całkiem nieźle funkcjonującego - ciągle mnie dziwi że tyle dziewczyn/kobiet to aplikuje jako lekarstwo, albo próbuje działać prewencyjnie... i wiecie co? może jestem beznadziejna, nieżyciowa, kryształowa i z zasadami ale przynajmniej jestem szczęśliwa - mam wspaniałego tż, jestem ze sobą w zgodzie i nie muszę pisać takich tematów na wizażu
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA |
|
|
|
|
#264 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Moim zdaniem warto walczyc o milosc. Ale tylko wtedy, gdy jestesmy pewni tej osoby. Tego, ze chce z nami byc, ze razem uda sie nam zbudowac cos fajnego. Zgadzam sie z opinia, ze kazdy ma prawo sam decydowac z kim sie chce spotykac. Nie czyn drugiem co Tobie niemile? hmm.. okej, ale ja wierze tez w to, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny..
Tak bylo w moim przypadku.. "Odbilam" chlopaka mojej znajomej (nie jakiejs dobrej przyjaciolce, bo to juz inna kwestia). Nie planowalam tego, poczatkowo nie chcialam sie godzic na spotkania, ale los chcial, ze spotykalismy sie przypadkiem. Tak sie zaczelo i trwa do dzis.. A znajoma po kliku miesiacach mi za to podziekowala . Bo wyjechala na wakacje, na ktore bedac z moim facetem, by nie pojechala, i poznala kogos, z kim jest jej dobrze.
|
|
|
|
|
#265 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
któras z forumowiczek napisala :
"A co, w końcu co cię obchodzi jakaś laska, ty też masz prawo być szczęśliwa." No nie wierze! Gdyby kazdy myslal tak egoistycznie to naprawde nikt nie bylby szczesliwy,to moze odrazu ten facet powinnien spotykac sie z 2 naraz ze swoja obecna i nowa dziewczyna , w koncu ma prawo byc szczesliwy!;| Jedno spotkanie okej, niewinnie i niezobowiazujaco. No ale co dalej? Swiadomosc tego ze rozbilas czyis zwiazek to nic?A moze warto popatrzec na to z takiej strony ze skoro nie ma oporow zeby spotykac sie z innym bedac zajety , to czy tak samo nie bedzie gdy bedzie juz twoim chlopakiem?Wiem ze wybiegam daleko w przyszlosc ale w koncu hipotetycznie rozwazamy , co dalej? ![]() Podejmij dobra decyzjie, wierze w ciebie;p Edytowane przez milka90 Czas edycji: 2009-01-08 o 14:13 |
|
|
|
|
#266 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Piotrkow
Wiadomości: 149
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
__________________
` J. ღ ` |
|
|
|
|
|
#267 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
Cytat:
![]() Cytat:
, i zamiast się niepotrzebnie bulwersować, trzeba było doczytać w wątku, o co chodziło
|
||
|
|
|
|
#268 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 367
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
|
|
|
|
|
#269 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
A o czym tu deliberowac? Chlopak jest zajety i najwyrazniej wcale nie ma czasu ani ochoty spotykac sie z autorka watku. Niepotrzebie sobie pazurki ostrzyła na niego.
|
|
|
|
|
#270 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: czy warto walczyc o zajetego chlopaka?
a to też?
Cytat:
boję się chęci namieszania... trochę mam ochotę sprawdzić jaki jest i 'zawalczyć'
__________________
Kobieta zawsze woli jednego, stałego mężczyznę.
Oczywiście nie musi to być stale ten sam facet. Władysław Grzeszczyk |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:09.














ehh Ewidentnie nie jest zainteresownay, bo ma swoja panne! Odpuść sobie!

) 
