..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[blonndee]

Napisane przez telik

a ja przywołuje 2 stare bikiniary które obiecały plazowac
blondie i lisek
gdzie sie podziewacie??

obiadek w pracy wszamany, jeszcze 1,5 godzinki i do domku , dzis gotuje chili con carne, tylko do misnego popedze zeby mi zmielili piersi z jakiego ptoka(kuraka lub indyka)
no i moze jakie solarium bo za tydzien urlop a ja bladzioch

juzem jestem, po zajeciach

uhh, 1dzien od nowa na plazy, ale dziwnie mam pewne klopoty bo nowy semestr, przemieszanie w grupach i oczywiscie ze wszystkich stron hasla: impreza! piwo! pizza!

ale narazie dam rade chyba...

narazie moj jadlospis wyglada tak:
sniadanie: kawka, omlecik z wedzonym lososiem, hohlandem light, pesto, pomidorami i cebula
2sniadanie: 15nerkowcow
obiad: 2matjaski z cebulka, salatka z pomidora, cebulki, czosnku i troszku jogurtu bez cukru
deserek: moj ukochany deserek: ptasie, pol miseczki.

a na kolacje planuje salatke z awokado z krewetkami

ooo, a gdzie telik na urlop sie wybiera?

[dzonksik]

Djana dzieki za info. W sumie to jeszcze w Carrfourze ne bylam Zajade.
A co do moli to ja kiedys przywleklam sobie tez z marektu, ale w kaszy mannie. Zanim doszlam do tego skad sa minelo pare tygodni. Bo po prostu kupilam kasze i nawet jej nie uzywalam tylko postawilam w szufladzie z wszystkimi sypkimi produktami, a mole zauwazylam na.. suficie!!!!! i do tego nie skrzydlate jeszcze tylko larwy... Nauczylam sie od tej pory sprawdzac wszystko po zakupach, przesypuje takie rzeczy jak kasza, bułka tarta, ryz przez sitko. Tzn przesypywalam... bo teraz juz nie mam w szafce takich "frykasów". Dziady ( w sensie mole) zaatakowaly pol domu.... grrr.. taka bylam wsciekla.
Natomiast co do Tuperrware ja mam shaker i miske do wyrabiania ciasta drozdzowego i z jednego i zdrugiego jestem zadowolona. Obsluga bardzo prosta, np chlebek robilm tak ze drozdze rozrabialam w shakerze, odsatwialam az sobie lekko podrosna, sypkie rzeczy mieszalam w misce, potem dolewalam drozdze, wode i takie tam, mieszalam, miske do cieplej wody , poczekac az ze 3 razy trzasnie, jak ja bedziesz zamykac to tak za kazdym razem, zeby wypuscic powietrze z niej najpierw. No i potem na blache , niech jeszcze troche wyrosnie i do pieca. Pyszny chlebek wychodzi.

[dzonksik]

Napisane przez blonndee

deserek: moj ukochany deserek: ptasie, pol miseczki.

to ja znowu zapytam o ta galaretke... bo rozumiem ze ptasie .. tzn mleczko... robisz z galaretki. Gdzie do licha znalazlas taka bez cukru ?
Pozdr

[kinga2761]

Witam !

Od kilku dni jestem na SB (I faza). Wiem, że serek wiejski lekki jest dozwolony. I mam takie pytanie: czy mogę zjeść dwa opakowania (takie po 150g) jednego dnia? Bo nie mam pomysłu na kolację .

[IlonaP]

Napisane przez Madzia_M77

Mąkę kupiłam w zwykłym osiedlowym spożywczaku, tylko mnie ten brak typu dręczy

Dotarłam grzecznie do pracy, tylko jak ja dam radę do 21,00 tu wytrzymać

Aaaa, no i zrobiłam prosty chlebek, ale mi nie wyszedł.... Myśle, że to mój beznadziejny piekarnik, który z jednej strony mi pali, a z drugiej nie robi nic, ewentualnie biorę pod uwagę swoje beztalencie

a co konkretnie Ci nie wyszło może pomogę...

Napisane przez Ska

Agee79 ja nie jem od ponad pół roku innego niż ten Pełne Ziarna mój TŻ też stwierdził, że jest lepszy, bo przynajmniej czuć, że się coś zjadło, a ten biały to tyylko przelatuje..

ja też nie mogę się doczekać wiosennych warzyw. ciężko teraz z dietą właśnie przez to - wszystko drogie i nie do konca świeże

ja, jeśli nie robię swojego, to też raczę się lubellą i to już od dawna
ostatnio jeszcze widziałam barillę pełnoziarnistą

Napisane przez dzonksik

to ja znowu zapytam o ta galaretke... bo rozumiem ze ptasie .. tzn mleczko... robisz z galaretki. Gdzie do licha znalazlas taka bez cukru ?
Pozdr

niestety galaretki b/cukru nie uświadczysz
ja np uwielbiam jogurtową galaretkę, po prostu rozrabiam żelatynę z ciepłym mlekiem ii dodaje do jogurtu
mam tez trochę soku z winogron własnej roboty - miało być wino, skończyło się na soczku, z niego tez niezła galaretka wychodzi...

upiekłam czekoladowe muffinki

[IlonaP]

Napisane przez kinga2761

Witam !

Od kilku dni jestem na SB (I faza). Wiem, że serek wiejski lekki jest dozwolony. I mam takie pytanie: czy mogę zjeść dwa opakowania (takie po 150g) jednego dnia? Bo nie mam pomysłu na kolację .

możesz, ta dieta nie narzuca ograniczeń ilościowych...
ale samym wiejskim żyć się nie da na dłuższą metę, pamietaj

[blonndee]

Napisane przez dzonksik

to ja znowu zapytam o ta galaretke... bo rozumiem ze ptasie .. tzn mleczko... robisz z galaretki. Gdzie do licha znalazlas taka bez cukru ?
Pozdr

ja robie tak jak kolezanka wyzej napisala, po prostu z zelatyna

w zaleznosci od tego co mam, miele serek wiejski/ twarog/ jogurt/ czesem po trochu kazdego, z lyzeczka kakao, lyzeczka blonnika, i z wymieszana w szklance z odrobina wrzatku badz goracego mleka zelatyna i slodzikiem. na noc do lodowki i wychodzi


wrrr, kolacji to ja juz nie zjem, umieram zjadlam nadprogramowo resztke nerkowcow z paczki, dwie lyzki masla orzechowego i popilam szklanka kakao.
niby wszystko plazowe, ale wiadomo, mocno przesadzilam z orzechopodobnymi

a teraz boli mnie brzus z przejedzenia

[kinga2761]

Napisane przez IlonaP

możesz, ta dieta nie narzuca ograniczeń ilościowych...
ale samym wiejskim żyć się nie da na dłuższą metę, pamietaj

Wiem . Tylko skończyły mi się zapasy zdrowego jedzonka i ten wieśniak mi został jedynie . Do niego pomidor i będzie ok. Jutro muszę się na większe zakupy wybrać...

[fruity]

Helloooooo!!
Bylam na pare dni u babci w PL zaczerpnac innego powietrza po tym jak wyszlam ze szpitala.
Przytylam pare kg po tym szpitalu, ale wcale sie nie martwie, bo kurcze SB to normalnie dieta cud!
Zmienila caly moj organizm. Mialam teraz faze conajmniej 10, jadlam od kilku tygodni non stop i to prawie same niedozwolone rzeczy. W szpitalu przytylam, byc moze to przez te sterydy.
Teraz u babci byl ciag dalszy, psychicznie tego tez potrzebowalam i jadlam normalnie bez przerwy slodycze, niedozwolone obiady. Moj zoladek nie mial nawet godziny przerwy a kalorii bylo conajmniej 3000.
I jakos wcale nie tyje dalej, co wiecej znowu chudne. Moj metabolizm jest widocznie tak przyspieszony, ze potrafi juz spalac taka kalorycznosc. Jestem w sumie sama w szoku (pozytywnym) bo jeszcze niedawno pamietam, ze jadlam mniej a wazylam duzo wiecej.
Co mnie bardzo cieszy, bo ja pierwszej fazy nie cierpie, a na konkretna druga tez mnie narazie nie stac.
Wiec sobie czekam az mi samo wszystko sie ulozy i kg poleca.
Po szpitalu moj zoladek i caly organizm byl w oplakanym stanie. Teraz jakos pomalu wszystko samo wraca. Wystarczy faza III zeby dojsc do porzadku. A to dobrze, bo potrzebuje kilka grzechow dziennie.
Byla dzisiaj u mnie pielegniarka i pokazala mi jak mam sobie wstrzykiwac moj lek.
Bede codziennie sobie zastrzyki robila. Jest taki automat do tego, ale ja chcialam dzisiaj konkretnie sama strzykawka. Sama sie sobie dziwie.
Teraz pozostaje tylko czekac i miec nadzieje, ze nie bedzie skutkow ubocznych i ze atak nie nastapi tak szybko lub wcale.
Na oko dalej dobrze nie widze i w jednej lydce mam inne odczucie, cos ala ze ja wcale nie czuje jak dotykam, ale to mi moze zostac.
Ale jesli to "tylko" te 2 rzeczy, to moge sie z tym pogodzic.

Ide cos upiec, ale jeszcze nie wiem co...


ps. nie ma szans, ze Was nadrobie, mam nadzieje, ze nie macie mi tego za zle, ale zdazylam zauwazyc o Carmelce i bambii!!!

Gratuluje zareczyn Carmela!!!

bambii wszystkiego najnajnajnaj!!


Edit:
Zastanawiam sie jak w PL ludzie zyja a raczej sie lecza z moja choroba. Ja tutaj za lek doplacam jedynie 10€ za recepte, a na rachunku jest napisane, ze zastrzyki na miesiac kosztuja 1373€.Ciekawa jestem jak w PL ta sytuacja wyglada, bo przeciez jakby ktos to musial sam placic, to kto by sie leczyl?!

[dygotka8]

Napisane przez fruity

Helloooooo!!
Bylam na pare dni u babci w PL zaczerpnac innego powietrza po tym jak wyszlam ze szpitala.
Przytylam pare kg po tym szpitalu, ale wcale sie nie martwie, bo kurcze SB to normalnie dieta cud!
Zmienila caly moj organizm. Mialam teraz faze conajmniej 10, jadlam od kilku tygodni non stop i to prawie same niedozwolone rzeczy. W szpitalu przytylam, byc moze to przez te sterydy.
Teraz u babci byl ciag dalszy, psychicznie tego tez potrzebowalam i jadlam normalnie bez przerwy slodycze, niedozwolone obiady. Moj zoladek nie mial nawet godziny przerwy a kalorii bylo conajmniej 3000.
I jakos wcale nie tyje dalej, co wiecej znowu chudne. Moj metabolizm jest widocznie tak przyspieszony, ze potrafi juz spalac taka kalorycznosc. Jestem w sumie sama w szoku (pozytywnym) bo jeszcze niedawno pamietam, ze jadlam mniej a wazylam duzo wiecej.
Co mnie bardzo cieszy, bo ja pierwszej fazy nie cierpie, a na konkretna druga tez mnie narazie nie stac.
Wiec sobie czekam az mi samo wszystko sie ulozy i kg poleca.
Po szpitalu moj zoladek i caly organizm byl w oplakanym stanie. Teraz jakos pomalu wszystko samo wraca. Wystarczy faza III zeby dojsc do porzadku. A to dobrze, bo potrzebuje kilka grzechow dziennie.
Byla dzisiaj u mnie pielegniarka i pokazala mi jak mam sobie wstrzykiwac moj lek.
Bede codziennie sobie zastrzyki robila. Jest taki automat do tego, ale ja chcialam dzisiaj konkretnie sama strzykawka. Sama sie sobie dziwie.
Teraz pozostaje tylko czekac i miec nadzieje, ze nie bedzie skutkow ubocznych i ze atak nie nastapi tak szybko lub wcale.
Na oko dalej dobrze nie widze i w jednej lydce mam inne odczucie, cos ala ze ja wcale nie czuje jak dotykam, ale to mi moze zostac.
Ale jesli to "tylko" te 2 rzeczy, to moge sie z tym pogodzic.

Ide cos upiec, ale jeszcze nie wiem co...


ps. nie ma szans, ze Was nadrobie, mam nadzieje, ze nie macie mi tego za zle, ale zdazylam zauwazyc o Carmelce i bambii!!!

Gratuluje zareczyn Carmela!!!

bambii wszystkiego najnajnajnaj!!

fruity-życzę szybkiego powrotu do zdrowia
moja siotra nie ma czucia w łydce,ale ona chyba od kręgosłupa tak ma....a prynajmnije lekarz jej tak powiedział

[fruity]

dygotka ja juz mam diagnoze i moja choroba jest niestety jeszcze nieuleczalna, ale dziekuje!
Jak mowie, jak tylko to mialoby mi zostac, to nic takiego. Oby tylko nie bylo gorzej, szczegolnie ze wzrokiem.

[Madzia_M77]

Napisane przez IlonaP

a co konkretnie Ci nie wyszło może pomogę...

W sumie to właśnie nie wiem, robiłam wszystko dokładnie wg przepisu Nie upiekł się w środku, normalnie zakalec, przyzwyczaiłam się, ze chlebki home-made są takie "gliniaste", ale ten wybitnie jest nieudany Nie mogłam go nawet wydostać z blachy, po wielu perturbacjach się udało. No nie dałam zakwasu, tylko maślankę(malutko), do zakwasu jeszcze nie dorosłam

Fru, dajesz radę? duuuuużooo zdrówka, na pewno wszystko będzie okJak juz oswoi się potwora z szafy, to wtedy nie jest już taki groźny
U nas też trochę dofinansowuje się leczenie chorób przewlekłych, chyba, że pacjent życzy sobie jakiś lek spoza PL, to wtedy koszty są znacznie większe.

[CarmelaSoprano]

Dzieki jeszcze raz za gratulacje!

Napisane przez IlonaP

tiaaa, tylko ciekawe dlaczego jak kupuję dżinsy, to w pasie mogę sobie kotka wsadzić a w udach nadal ciasno

Tez mam ten problrm w pasie luz a uda jak u pudziana


Chcialabym upiec jakies muffinki z orzechami, slonecznikiem itp. macie jakis fajny pzepis? Moge muffyny poslodzic splenda???

[IlonaP]

Fru, trzymaj się, jestem z Tobą

Madzia, jedyne co mi przychodzi do głowy to zbyt dużo płynu albo za niska temperatura. Robiłam ten chleb wielokrotnie, za każdym razem trochę inaczej i wychodził. Zakwas nie jest konieczny.

Właśnie zjadłam moja grahamkę, mniam, a przepis tez prościutki.

śn: owsianka z polową jablka, latte
IIś: garść nerkowców, druga polowa jabłka, surowa marchewka
o: zupa z czarnej fasoli z jajkiem na twardo
oII: mięso z rosołu obsmażone na odrobinie oliwy z warzywami na patelnię al dente i posypane parmezanem, czerwone wino
p: 2 muffinki czekoladowe
k: grahamka z masłem - musiałam spróbować
tak myślę, ze jeszcze coś przegryzę, choć nie wiem co...

[fruity]

Napisane przez Madzia_M77

Fru, dajesz radę? duuuuużooo zdrówka, na pewno wszystko będzie okJak juz oswoi się potwora z szafy, to wtedy nie jest już taki groźny
U nas też trochę dofinansowuje się leczenie chorób przewlekłych, chyba, że pacjent życzy sobie jakiś lek spoza PL, to wtedy koszty są znacznie większe.

Raz jest lepiej, raz gorzej, ale jakos narazie sie nie zalamuje.
Mi sie wlasnie wydaje, ze gdzies obilo mi sie o uszy, ze do tego leku nie ma dofinansowania w PL. Ciekawe czy to prawda.
Ilonko
Mi w piekarniku siedza sobie piernik i muffinki serowo-pomaranczowe i zaraz je zjem.

[paprak]

Napisane przez Djana

Papraczku, jak przeczytalam twojego posta to prypomnial mi sie cytat ktory uslyszalam w weekend
"Jestem na dwoch dietach - na jednej wciaz bylam glodna"

Dobre

Napisane przez Agee79

Paprak dlatego moja dietetyczka kaze mi wszystko zapisywac
lacznie z piciem aby poznije nie bylo ze jestem na diecie i nic nie chudne
a jak mi sie nie chce czegos zapisac to mam tego nie jesc i juz

Ja sie wlasnie zdecydowalam fotografowac ze wzgledu na to, ze nie potrafie obiektywnie ocenic ilosci jakie pochlaniamy. Czytalam, ze ludzie fotografujacy jedzenie czesciej mysla o tym co jedza skoro maja robic zdjecia - mniej grzeszkow bo pozniej wstyd i wyrzuty sumienia. No i latwiej im zauwazyc czy nie brakuje warzyw w diecie, itp. I generalnie wiecej chudna. Z eksperymentu wynika, ze prowadzacy zapiski schudli w ciagu roku srednio 6lb a ci ktorzy fotografowali 18lb. Ja nie licze ze wiecej schudne ale chce chociaz 2 funty jeszcze albo utrzymac obecna wage ok. 118lb.

Napisane przez telik

hejooooo moje sliczne

po pierwsze primo:


Stooooo lat
Stooooo lat
Niech zyją nam

a kto...
BAMBI z fasolka




Pysiamn brakuje tu Ciebie, Twoje przepisy robią furore, posiedz u nas wiecej (w sobote Twój piernik zachwycił gosci)
papraczku, strasznie jestem ciekawa jakie wielkosci maja posiłki innych plazowiczek, wiec wklej czasami fotke

Dolaczam sie do zyczen dla Bambii i tak do 30-stu!
Teraz rozumiesz teliczku czemu co drugi dzien piernik pieke?
Wlasnie nafocilam sniadanko i bede wklejac jak bedziecie juz smacznie spac w lozeczkach cale pochloniete w ciagu dnia menu. Przyjrzymy sie tym ilosciom

Napisane przez IlonaP

]

Paprak, oj, zasypało nas zasypało, aleśmy się jakoś odkopali
[te pierwsze 2 zdjęcia to nasze samochody]
było super, dzieciaki zachwycone

Super zima. U nas juz wiosennie, sniegu ani sladu i slonecznie. Dobrze, ze dzieciaki sie wyszalaly a wy odpoczeliscie

Napisane przez Madzia_M77

I od razu pytanko: nie miałam mielonej kolendry, tylko ziarenka. Utarłam je troszkę w moździeżu, ale do proszku im daleko no i dałam do kuraka. Będę musiała je wybierać przed pieczeniem? Tak sobie pomyślałam, że one dosyć są twarde no i ostre, w sensie pikantne

Kolendra niemielona jest przepyszna rowniez. Bardzo aromatyczna. Do kurczaczka curry wspaniala Poddana obrobce cieplnej jest miekka i wcale nieostra.

Napisane przez fruity

Bylam na pare dni u babci w PL zaczerpnac innego powietrza po tym jak wyszlam ze szpitala.
Przytylam pare kg po tym szpitalu, ale wcale sie nie martwie, bo kurcze SB to normalnie dieta cud!
Zmienila caly moj organizm. Mialam teraz faze conajmniej 10, jadlam od kilku tygodni non stop i to prawie same niedozwolone rzeczy. W szpitalu przytylam, byc moze to przez te sterydy.
Teraz u babci byl ciag dalszy, psychicznie tego tez potrzebowalam i jadlam normalnie bez przerwy slodycze, niedozwolone obiady. Moj zoladek nie mial nawet godziny przerwy a kalorii bylo conajmniej 3000.

Byla dzisiaj u mnie pielegniarka i pokazala mi jak mam sobie wstrzykiwac moj lek.
Bede codziennie sobie zastrzyki robila. Jest taki automat do tego, ale ja chcialam dzisiaj konkretnie sama strzykawka. Sama sie sobie dziwie.
Teraz pozostaje tylko czekac i miec nadzieje, ze nie bedzie skutkow ubocznych i ze atak nie nastapi tak szybko lub wcale.
Na oko dalej dobrze nie widze i w jednej lydce mam inne odczucie, cos ala ze ja wcale nie czuje jak dotykam, ale to mi moze zostac.
Ale jesli to "tylko" te 2 rzeczy, to moge sie z tym pogodzic.

Ciesze sie, ze juz jestes w domu. Martwilam sie o ciebie bardzo Mam nadzieje, ze czucie w lydce powroci bo to dosyc nie przyjemne (mi w zeszlym roku na wakacjach w udzie na ponad tydzien czucia zabraklo ) no i oby wzrok wrocil do normy i nie szwankowal. A z reszta dasz rade Jestesmy z toba.

Wszystkim milego wieczoru zycze.U mnie waga pokazuje wciaz jakies 53,5 kg a ze jestem opuchnieta bo cos mi brzuch dolega to moze nawet troszke zgubilam juz na dwojce. A dzis bedzie grzech bo tesc ma urodziny

Pozniej wkleje moje zdjecia jedzeniowe

[dzonksik]

Napisane przez kinga2761

Witam !

Od kilku dni jestem na SB (I faza). Wiem, że serek wiejski lekki jest dozwolony. I mam takie pytanie: czy mogę zjeść dwa opakowania (takie po 150g) jednego dnia? Bo nie mam pomysłu na kolację .

Serek mozna, tylko na kolacje to raczej mięcho albo ryba i warzywa....ten serek to my tu jemy jako przekaski


Ilona... Te Twoje muffinki!!!! az zal sciska ... ze ja znow na jedynce...
Za ten pomysl na galaretke wielkie dzieki , wyprobuje, tylko powiedz mi jakbys mogla jakie proporcje dajesz, bo gotowac to ja sie dopiero ucze Jogurty dajesz owocowe ? Teraz nie moge, ale zrobie z naturlnym i dodam jakiegos olejku.
Wogole ucieszona jestm bo pojechalismy z moim lubym na zakupy ciuchowe i akurat w galerii jest alma . Mysle sobie.. a wejde... I MAM MĄKĘ!!! wreszcie!!! Nie powiem zeby byla tania, ale przynajmniej mam powod do oszczedzania jej ilosc hahahah.
Wogole widzialam, ze tam na polce ze zdrowa zywnoscia sa np grupy produktow z diety MOntigniaca, brakowalo mi tylko etykietki SB Galaretki szukalam hahha ale nie znalazlam, myslalam ze moze jakis substytut byl. Znalazlam tylko jakies ananasy w syropie bez cukru, czy jakos tak, generalnie z serii "zdrowy". Ale nie znam, wiec zostawilam. Duzo dobrych rzeczy generalnie. Pluje sobie w brode, bo ja mam niedaleko Alme, i nawet nie wpadlam na to zeby do niej zajrzec.... No to teraz juz wiem Poza tym kupilam bluzke... jakiez bylo moje zdziwienie kiedy okazalo sie ze musze wziac dwa rozmiary mniejsza niz do tej pory....chcialam kupic sukienke, ale tez byla za duza Ehhh bo ciezkim weekendzie , w poniedzialek, ktorych zazwyczaj niecierpie, poprawil mi sie humor z wielu powodow.. musialam sie podzielic

[effa79]

Bambii jeszcze ode mnie zyczenia. Samych szczesliwosci

Fruity ciesze sie, ze sie odezwalas. Madziaa ma racje, najwazniejsze to oswoic gada. Trzymam za Ciebie kciuki no i gratuluje osiagniec metabolizmu

Wsiowy - majonezu mozna odrobine, ale zwyklego. Light ma mnostwo wegli

Carmela i Maedchen - gratuluje straty kg

Ja dzis grzecznie W domu mi pachnie, bo robie gulasz na jutro, bigos na pojutrze - bo mam taka ochote na kwasne Zobaczymy, co z tego bigosu wyjdzie...

U mnie dzis:
sn: omlet z papryka, cebulka, lososiem + papryka + kawalek piernika SB
p: jogurt maly z orzechami
o: piers z kurczaka + surowka z pekinki, pomidora, ogorka, papryki, slonecznik w sosie winegret
p: plaster sera zoltego, plaster szynki, dwie rzodkiewki i pieczarka
k: 200 g twarogu z czosnkiem, cebulka i rzodkiewka i kielkami + papryka, plaster sera zoltego dwa plastry szynki
Dalam rade z trzema posilkami... choc kryzys mialam ok 18.00, bo musialam szybciej dzis zjesc obiad. Aha posmakowalam chwile temu kapusty kiszonej jeszcze

A to przyczyna moich grzechow weekendowych... Jakby ktos szukal weny na tort...

[Madzia_M77]

Apropo mojego nieudanego chlebka: pewnie temperatura zawiodła, bo ilości płynów przypilnowałam A zeby nie było, że się zniechęcam to jutro będę piekła bułeczki, a co!

Dziś znów nie było jedzeniowo tak jak chciałam:
Is:naleśnik z wieśniakiem i dżemem
IIs:mufinka cytrynowa i kanapka z szynką i papryką
o:2 kawałki pizzy
p:2 zawijasy szynkowe z selerem
k: kurczak tandoori z fasolką szparagową

Ciągle mało warzyw, nie wiem, gdzie mam je wciskać Dzisiaj pewnie by sie znalazło miejsce, np. w obiedzie

Effa, uroczy torcik misiowy, rozumiem, że własna produkcja?

Padam na twarz, ale jeszcze trochę z Wami posiedzę

[Beatky]

Koniec, już po mnie. Problemy odkładają mmi się na brzuchu. Przytyłam znowu, wróciłam do dawnej wagi. Po dzisiaj to pewnie jeszcze więcej jest. Muszę rozwiązac wszystko i wrócić na plażę. Jak ja bym chciała umieć radzić sobie inaczej z kłopotami nie zajadając ich.

idę się wieszać.

Powodzenia dziewczyny.

[Madzia_M77]

Beatky, wracaj do nas, tu jest super

Słuchajcie, dostałam królika, znaczy mięsko i tak sobie myśle co tu z draniem zrobić, bo to mój debiut

[IlonaP]

Napisane przez Madzia_M77

Beatky, wracaj do nas, tu jest super

Słuchajcie, dostałam królika, znaczy mięsko i tak sobie myśle co tu z draniem zrobić, bo to mój debiut

udusić długouchego

Ot: ile to trzy uncje???

[Madzia_M77]

Coś takiego znalazłam:
1 uncja = 28,3495231 grama

[dzonksik]

chyba bym zjadla cos innego niz nieloty drobiowe krolik brzmi wrecz pysznie, ale niestety jestem lewa w takich potrawach wiec nie pomoge.
spowiadam sie:
Ś: 180ml soku pomidorowego, 2 jajka na miękko, 2 plastry chudego bekonu, plaster sera żółtego, kawa z mlekiem
P: serek wiejski , 15 orzechów laskowych
Ob.: chili con carne - za jednym zamachem załatwiłam i warzywa i mięcho.

P: dwa plastry chudej wędliny, dwa plastry sera żółtego, 1/3 kalarepy, kakao J
Kol: zupa czosnkowa ze zmiskowanymi kilkoma brukselkami i z dwoma jajkami
Deser: „prawie” budyń – prawie robi różnice - gęsty kefir z olejkiem śmietankowym i odrobiną słodziku. ( 1/3 wysokiej szklanki).

To by bylo tyle na dzisiaj. Musze przyznac ze chodzilam troche glodna rano. Zastanawiam sie czy to dlatego ze sobie zle rozmierzylam czasowo posilki (sniadanie 7.15, przek. ok 11. obiad 13, przek. 17.kolacja 20, deser 22) czy cos zle sobie ulozylam jadlospis, a moze po prostu rozbestwilam sie za bardzo na dwojce przez te 3 tyg )

Zastanawiam sie nad jutrzejszym sniadaniem, chyba sobie zrobie placuszki serowe, z tego co pamietam sycily na dlugo, tylko tam sie dodaje mąki... ale uprzednio jadlam na 1 fazie... do przemyslenia przez noc poradzicie ?

[kuleczka18]

Jestem po 1 dniu diety i muszę powiedzieć że ani raz nie czułam się głodna. Wręcz przeciwnie lekka i miałam bardziej plaski brzuch zamierzam jak najdłużej dotrzymać jej

[wsiowy_gupek]

Napisane przez Beatky

Koniec, już po mnie. Problemy odkładają mmi się na brzuchu. Przytyłam znowu, wróciłam do dawnej wagi. Po dzisiaj to pewnie jeszcze więcej jest. Muszę rozwiązac wszystko i wrócić na plażę. Jak ja bym chciała umieć radzić sobie inaczej z kłopotami nie zajadając ich.

idę się wieszać.

Powodzenia dziewczyny.

Nie załamuj się
Ja też zajadam wszytskie stresy

Głowa do góry jutro będzie lepiej

[wsiowy_gupek]

Napisane przez kuleczka18

Jestem po 1 dniu diety i muszę powiedzieć że ani raz nie czułam się głodna. Wręcz przeciwnie lekka i miałam bardziej plaski brzuch zamierzam jak najdłużej dotrzymać jej

Ja te ż dzis po pierwszym dniu.
Na sniadanie jadłam 2 jajka na miękko z pomidorem
obiadek pierś z kurczaka z salatką z ogorka salaty i bazylii
kolacja tunczyk
2 przekąski między sniadaniem i obiadem oraz obiadem i kolacją po pół serka wiejskiego z cebulką

A no i filiżanka kawy teraz bez cukru i mleka -obleh- bo musze się uczyć całą noc, jutro przedemną poprawka egz z psychologii..

[paprak]

No to przyszedl czas na spowiedz w wersji flash, jako, ze caly dzien skrzetnie fotografowalam co jem Oprocz tego byl szampan i wino wytrawne ale juz nie bede wklejac

Zdjecia nie oddaja chronologii wydarzen.

Na zdjeciu 4 i 5 sniadanie czyli pol buleczki belgijskiej z maki razowej z pomidorem, cebulka, ogorkiem korniszonem, natka pietruszki,oliwa i majonezem.

Na obiad kurczak z grilla ze smazonymi na oliwie shitake z sosem sojowym i salata + kapka greckiego jogurtu bez tluszczu, zdj. 1.

Potem urodzinowe ciacho i szampan zdj. 2.

I pozniej czerwone wino i tunczyk z salata, jajka z majonezem i oliwkami czarnymi i korniszony zdj. 6.

Na koniec tunczyk z salata, fasola, feta, bulka razowa z jajkiem, korniszonem i pieczarka.


IlonkoP uncje to zalezy czy masz na mysli objetosc czy mase beda rozne. Co innego jogurt a co innego maka Polecam ten konwerter:
http://joshmadison.com/article/convert-for-windows/

Milego poranka

[wsiowy_gupek]

Mmm to wygląda pysznie

effa79 teraz doczytałam Dziękuje za odpowiedź
A ja jak na złość mam ten light

Dziś po poprawce ide zrobić zakupy z produktami dozwolonymi bo na razie 90% rzeczy jakie mam w domu sa niedozwolone i mnie kuszą Chyba oddam współlokatorce te przepyszne mandaryneczki i gołąbeczki i kisielki moje, czekolade do picica i serek pleśniowy ukochany, deserki jogurtowe...ITD Eh...

Powiem wam że dziś wstałam i mam dość płaski brzuch
Czuje się lekko i najedzona..

Jak mi dobrze pójdzie na poprawce dzis to w nagrode sprobuje to ptasie mleczko wyczarować..Głupio tak już w 2 dniu, ale to musze zasłuzyć

[paprak]

Napisane przez wsiowy_gupek

Mmm to wygląda pysznie

effa79 teraz doczytałam Dziękuje za odpowiedź
A ja jak na złość mam ten light

Dziś po poprawce ide zrobić zakupy z produktami dozwolonymi bo na razie 90% rzeczy jakie mam w domu sa niedozwolone i mnie kuszą Chyba oddam współlokatorce te przepyszne mandaryneczki i gołąbeczki i kisielki moje, czekolade do picica i serek pleśniowy ukochany, deserki jogurtowe...ITD Eh...

Powiem wam że dziś wstałam i mam dość płaski brzuch
Czuje się lekko i najedzona..

Jak mi dobrze pójdzie na poprawce dzis to w nagrode sprobuje to ptasie mleczko wyczarować..Głupio tak już w 2 dniu, ale to musze zasłuzyć

czemu glupio? jak jogurt odtluszczony i slodzik zamiast cukru to czemu glupio? smacznego
edit: i powodzenia na poprawce nie dziekuj