..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[IlonaP]

Napisane przez effa79

Ale tez zobacze, czy chudne, cos czuje, ze tylek mi spada, bo spodnie, w ktore bylam szczesliwa, ze wchodze, zaczynaja mi sie zsuwac Tyle dobrze.

Napisane przez Agee79

o ja... to samo mialam napisac
ze sie cieszylam w tamtym tygodniu ze sie mieszcze bez problemow w swoje ulubione dziny a jak dzisiaj ubralam to normlanie szok wsciekam sie bo caly czas mi z pupy spadaja i non stop musze je podciagac
ale waga stoi

też mam ten syndrom - tzn. portki non stop poprawiam a waga...
no ale ja grzeszę w każdy weekend, obiadki u teściów kompletnie nie SB

Napisane przez effa79

PAPRAK OBlednie dobre. Uwielbiam takie dania. Szybkie, proste, ale o takim smaku. Swietne na kolacje dla gosci niespodziewanych. Tak jak pisalam u mnie doszedl kurczak i salaty troche. Ale ten smak... W szoku jestem, bo nie spodziewalam sie, ze to bedzie az tak dobre
Polecam kazdemu na II fazie - lekkie danie toskanskie by Paprak.

to już wiem co będzie następne do wypróbowania

Napisane przez fioletowa XD

oj no to szkoda , w sumie to trochę dziwne że można ciecierzycę a sproszkowaną już nie ale skoro tak...Dziękuje bardzo, że to sprawdziłaś!!!!

no wcale nie takie dziwne - przy całym ziarnie organizm ma sporo roboty, natomiast mąka - dostaje prawie gotowca

Napisane przez paprak

Oczywiscie, ze na planetarny w kolorze czerwonym. Blender juz zamowiony wiec teraz moze bedzie mikserek

znaczy artisan? i jedno i drugie? o rany, FARCIARA, w Polsce są takie ceny, że
ja choruję na mosiężny

Napisane przez oliwka74

0,5 kg na tydzień na II fazie - to mi tak niby wychodzi średnio ale 1,5 kg schudłam w pierwszych dwóch tygodniach i od tego czasu waga stoi - chociaż po ciuchach też widzę, że wchodzę w nie bez opinania się a niektóre to mi wisieć zaczynają. Jednak spadek wagi (widoczny ten na skali) motywuje a taki zastój niepokoi.

Widzicie po moim menu, że jem chyba normalnie (większych zastrzeżeń nie zgłaszano ) - przykładowe menu w książce doktora zawierają nieraz jeszcze więcej i wiem, że jak zmniejszę porcje to niechybnie będę chodziła głodna i rzucę się na niedozwolone. Teraz zastanawiam się, czy nie popełniam(y) gdzieś błędu skoro nagle nie notujemy spadku na wadze - czytając waszą debatę o ilościach węglowodanów i białek w diecie już miałam pierwsze wątpliwości...ja czytając książkę zrozumiałam, że nie ma ograniczeń co do mięsa i warzyw, bo makaraony i ryże to jemy ilość nie większą niż piłka teniosowa i nie codziennie. Jeżeli jemy posiłek węglowodanowy np. makaron to koniecznie musi on zawierać też i warzywa, podobnie jemy białko (mięso) z warzywami ale cholender nie wiem jak się mają białka (mięso) w połączeniu z węglami (makarony, ryże) - należy je łączyć czy nie należy....chociaż ja i tak nie łączę. Już jestem cała zakręcona

wklejam tekst z poradnika:

[fioletowa XD]

Napisane przez paprak

IG zmienia sie w zaleznosci od stopnia przetworzenia produktu. Tak na logike podczas mielenia, żarna sie nagrzewaja wiec ciecierzyca, chcac nie chcac, jest poddana obrobce termicznej i jej IG sie zmienia. Podobnie jak u marchewki po ugotowaniu

a no faktycznie racja, racja, zupełnie zapomniałam o tym, że przy przetwarzaniu zwiększa się IG a to dość istotne w tym przypadku

ja już po obiedzie jestem więc napisze swój wczorajszy i dzisiejszy jadłospis i liczę na wasze sugestie

wczoraj:
I:jajecznica z 2 jaj z pieczarkami i połową pomirora i kawa z mlekiem 0,5%
II:9 orzechów brazylijskich
III: omlet ze szpinakiem i 1/4makreli + plus plasterech sera żółtego light i kawa ze słodzkiem
IV:serek wiejski z połową zielonego ogórka i 1/4 makreli
no i duuuż

dzisiaj:
Imlet z 2 jaj z połową ogórka zielonego i cebulką i kawa
IIrzechy brazylijskie
III:ciecierzyca z brokułami na oliwie z czosnkiem, cebulą i 1/4 makreli i kawa ze słodzikiem
IV: na kolację będzie dopiero wieśniak z ogórkiem zielonym albo papryką i tuńczykiem


co Wy na to????

[IlonaP]

Napisane przez ola04_2006

Dziewczyny może zechcecie wyjaśnić mi łopatologicznie jakie to żarełko zalicza się do węglowych?Z białkiem wiem a tz tym mi się trochę merda w głowie.
Kiedy najlepiej je jeść na IIfazie?
Mam też chrabkę na pieczony chlebek.Problem w tym,że nie łapie o co chodzi z tymi zakwasami.Hm...Może nakierujecie mnie na jakiś łatwy przepis dla początkujących.Dzięki .dzięki

węglowodany:
1. warzywa np. sałata, ogórki, papryka, pomidory ... - jemy bez ograniczeń
2. warzywa skrobiowe - ziemniaki, kukurydza, marchew, buraki - rezygnujemy
3. rośliny strączkowe - soja, fasole, groch - jemy 1/3 - 1/2 szklanki na porcję
4. produkty zbożowe - wszelkie zboża, kasze, ryż, otręby, płatki, mąki - wprowadzamy na II fazie
5. owoce - j.w.
6. cukier, miód, syrop klonowy...
7. nabiał [chyba że zawiera więcej białka niż węglowodanów] - mleko, jogurt

[paprak]

Napisane przez fioletowa XD

znaczy artisan? i jedno i drugie? o rany, FARCIARA, w Polsce są takie ceny, że
ja choruję na mosiężny

Tak, artisan Ja zbieram w kolorze czerwonym akcesoria bo i ekspres chce miec czerwony w przyszlosci. Blender moze bede miala w piatek. A sprawa miksera to juz nie ma takiego pospiechu. Czekamy na dobra cene i jak bedzie to sie capnie W kazdym razie zakup przesadzony Tu tez sa drogie no ale nie tak jak w Polsce. No i oczywiscie trzeba zakupic porzadny transformator a to tez koszt okolo 400zl Poza tym jak juz bedzie mikser to ja zaraz zaczne jeczec o przystawki bo chcialabym koniecznie do mielenia warzyw i miesa, do ziaren i sorbetiere. To na poczatek Wiec prezenty na kolejne urodziny i imieniny mam juz przesadzone

Wybaczcie OT

[lisekZG]

eh, ja już nie wiem dzeiwczyny jak to jest z tymi skokami wagi, piszecie, ,że jak podjęcie sobie czegoś neidozwolenoge, to nagle waga w górę. Może organizm musi się prestawic i jeszcze walczy... ja juz nie wiem
Ale i tak nie odpuszczę, niech się broni, ja sobie poczekam O!

[kuleczka18]

mi waga nadal stoi a nic takiego nie jem. Stosuję się do diety ćwicze i nadal nic.

[paprak]

Napisane przez lisekZG

eh, ja już nie wiem dzeiwczyny jak to jest z tymi skokami wagi, piszecie, ,że jak podjęcie sobie czegoś neidozwolenoge, to nagle waga w górę. Może organizm musi się prestawic i jeszcze walczy... ja juz nie wiem
Ale i tak nie odpuszczę, niech się broni, ja sobie poczekam O!

waga nie idzie w gore od paluszka czy chipsa czy paczka.

1. Waga idzie w gore gdy zostanie zachwiana rownowaga i jemy weglowodanow prostych wiecej niz zlozonych.
2. Gdy weglowodany goruja w diecie a brakuje blonnika i bialka.
3. Gdy jemy weglowodanow wiecej niz przewiduje nasze zapotrzebowanie energetyczne.

Wnioski to jesc wszystko z umiarem. Duzo weglowodanow zlozonych, bialka i blonnika.
Zawsze lepiej zjesc mieso chude niz tluste. Owoc twardy ze skorka niz pieczony i bez skorki. Warzywa surowe lub zblanszowane niz gotowane godzine w zupie. Lepiej zjesc kromke chleba razowego niz paluszka czy nawet winogrona. Lepiej zjesc twarog czy ser zolty niz jogurt. I moznaby tak w nieskonczonosc wymieniac. Trzeba sie uczyc czytac etykiety

A zastoje jak powtarzam w kolko beda zawsze jak i zawsze byly. I wynika to rowniez z czynnikow cywilizacyjnych jak np. stres.

edit:
kuleczko jesli cwiczysz to waga moze nawet wzrosnac. Masa miesniowa, ktora budujesz wazy znacznie wiecej niz tluszcz. Za to sylwetka powinna sie poprawic bo miesnie sa ladniejsze niz tluszcz.
Jak chcesz schudnac to cwiczysz z malym obciazeniem a duzo powtorzen a jak chcesz wyrobic miesnie to duze obciazenie a malo powtorzen. Przekladajac to na konkretne cwiczenie np. gdy jedziemy rowerem to zeby schudnac ustawiamy minimalne obciazenie i pedalujemy szybko a jak chcemy miec umiesnione nogi to ustawiamy duze obciazenie i pedalujemy powoli. Dla pragnacych schudnac aerobowe cwiczenia dla wyrabiajacych mase silowe.

[kuleczka18]

Napisane przez paprak

waga nie idzie w gore od paluszka czy chipsa czy paczka.

1. Waga idzie w gore gdy zostanie zachwiana rownowaga i jemy weglowodanow prostych wiecej niz zlozonych.
2. Gdy weglowodany goruja w diecie a brakuje blonnika i bialka.
3. Gdy jemy weglowodanow wiecej niz przewiduje nasze zapotrzebowanie energetyczne.

Wnioski to jesc wszystko z umiarem. Duzo weglowodanow zlozonych, bialka i blonnika.
Zawsze lepiej zjesc mieso chude niz tluste. Owoc twardy ze skorka niz pieczony i bez skorki. Warzywa surowe lub zblanszowane niz gotowane godzine w zupie. Lepiej zjesc kromke chleba razowego niz paluszka czy nawet winogrona. Lepiej zjesc twarog czy ser zolty niz jogurt. I moznaby tak w nieskonczonosc wymieniac. Trzeba sie uczyc czytac etykiety

A zastoje jak powtarzam w kolko beda zawsze jak i zawsze byly. I wynika to rowniez z czynnikow cywilizacyjnych jak np. stres.

edit:
kuleczko jesli cwiczysz to waga moze nawet wzrosnac. Masa miesniowa, ktora budujesz wazy znacznie wiecej niz tluszcz. Za to sylwetka powinna sie poprawic bo miesnie sa ladniejsze niz tluszcz.
Jak chcesz schudnac to cwiczysz z malym obciazeniem a duzo powtorzen a jak chcesz wyrobic miesnie to duze obciazenie a malo powtorzen. Przekladajac to na konkretne cwiczenie np. gdy jedziemy rowerem to zeby schudnac ustawiamy minimalne obciazenie i pedalujemy szybko a jak chcemy miec umiesnione nogi to ustawiamy duze obciazenie i pedalujemy powoli. Dla pragnacych schudnac aerobowe cwiczenia dla wyrabiajacych mase silowe.

właśnie. Ja czytałam na forum SFD że jak jest się na diecie to nie możliwe jest żeby ćwiczyć tym samym i nie chudnąć. Mam nadzieję,że to tylko taki stan przejściowy i że schudnę więcej. Boję się jeść więcej węglowodanów niż tylko płatki owsiane rano, boję się ze wtedy nie będe chudła.

[paprak]

Napisane przez kuleczka18

właśnie. Ja czytałam na forum SFD że jak jest się na diecie to nie możliwe jest żeby ćwiczyć tym samym i nie chudnąć. Mam nadzieję,że to tylko taki stan przejściowy i że schudnę więcej. Boję się jeść więcej węglowodanów niż tylko płatki owsiane rano, boję się ze wtedy nie będe chudła.

I tu pies pogrzebany Musisz jesc dwie - trzy porcje weglowodanow zlozonych codziennie jak cwiczysz. W przeciwnym razie organizm potraktuje to jako glodowke - zwolni metabolizm jak u wszystkich ssakow zima gdy pokarmu malo i energie trzeba oszczedzac. I kazdy kasek zacznie magazynowac. Innymi slowy ta jedna owsianka rano odlozy ci sie jako zapas na brzuchu a moje trzy porcje w ciagu dnia organizm bedzie na biezaco uzytkowal bo nie boi sie, ze pokarmu zabraknie. Ciezko jest zrozumiec, ze im wiecej dostarczasz jedzenia tym wiecej chudniesz ale tak to dziala. Tyle, ze trzeba wybierac dobre weglowodany o niskim IG.

[dzonksik]

Napisane przez oliwka74

0,5 kg na tydzień na II fazie - to mi tak niby wychodzi średnio ale 1,5 kg schudłam w pierwszych dwóch tygodniach i od tego czasu waga stoi - chociaż po ciuchach też widzę, że wchodzę w nie bez opinania się a niektóre to mi wisieć zaczynają. Jednak spadek wagi (widoczny ten na skali) motywuje a taki zastój niepokoi.

No to zazdroszcze kurza stopa. Bo ja jeszcze nie doswiadczylam spadku na dwojce Ciagle jest cos nie tak.. Np dzisiejszy dzien wola o pomste do nieba.. no ale dlatego ze w trasie.
-nalesnik orkiszowy z serkiem naturalnym, lyzka dzemu martela slodzonego fruktoza, 2 lyzki fasoli czerwonej, kawa z mlekiem i slodzikiem
-garsc orzechow zjedzonych w aucie.
-tona papierochow
- 2 lyki soku wielowarzywnego, w trasie. mialam wypic caly ale okazal sie z cukrem, wiec mialam w zapasie nalesnik zapakowany, totez zjadlam go na sucho.
- no i po powrocie chwilowym do domu, bo znowu zaraz wychodze - duszone miesko z kurczaka z cebulka i kilka rozyczek kalafiora, pol szklanki kefiru.
- po powrocie planuje zjesc albo miseczke fasolki po bretonsku SB, albo jakis twarozek...
ehhh...
mam ogromne wyrzuty, ale nie moglam inaczej dzisiaj tego zorganizowac.

Napisane przez paprak

Oczywiscie, ze na planetarny w kolorze czerwonym. Blender juz zamowiony wiec teraz moze bedzie mikserek

jakie to fajne!!! nawet nei wiedzialam ze takie cuda mamy zerknelam do netka zeby sie podszkolic coz to takiego haha.. No super!! Kupie sobie tez, jak tylko bede miec jakis dodatkowy naplyw gotowki.
Kupilam wczoraj tez poradnik SB. I zastanawia mnie jedna rzecz. W rubryce "porcja" w tabelkach sa podane rozne wartosci, tzn nie wszedzie widnieje 100g albo np 1 łyzka, tylko np przy dipach (nawet tych korzystnych jak bakłazanowy) mam podana porcje - 2łyżki... Czy to oznacza ze to jest dozwolona ilosc w ciagu dnia, czy do posilku czy jak.. czy po prsotu zamiast 1 lyzka ponado 2 łyzki bo łatwiej podać wówczas zawartość wegli i calej reszty w takiej ilosci?
P.S. ZYJE (drzewa byly gumowe)

[Corny]

uff, wreszcie lodówka pełna. starałam się trzymać II fazę przez weekend i do dzisiaj, ale no - nie do końca wychodziło, bo już np. żadnych serków wiejskich itp nie miałam w domu ani w ogóle białek innych. więc zapewne za dużo węgli jadłam, no ale od jutra I faza. póki co do końca tygodnia - zobaczę jak będzie dalej

paprak czyli jak np. ćwiczymy wieczorem to możemy posiłek po treningu zjeść węglowy?

dzisiaj w poszukiwaniu fruktozy weszłam do sklepu z ekologiczną żywnością. fruktozy nie znalazłam, ale za to przyuważyłam ksylitol - a któraś z Was coś mówiła kiedyś, że lepszy jeszcze od fruktozy? tylko cena mnie powaliła - 88zł/kg i na pewno dobrze widziałam, bo z koleżanką byłam i obie w szoku nie wiem, czy oni coś źle napisali (jakiegoś przecinka może zabrakło) czy naprawdę takie drogie to jest albo ile fruktoza kosztuje, bo już się boję?

dzonksik mi tam ten jadłospis nie wygląda aż na taki zły, więc chyba za bardzo się przejmujesz

[paprak]

Napisane przez dzonksik

No to zazdroszcze kurza stopa. Bo ja jeszcze nie doswiadczylam spadku na dwojce Ciagle jest cos nie tak.. Np dzisiejszy dzien wola o pomste do nieba.. no ale dlatego ze w trasie.
-nalesnik orkiszowy z serkiem naturalnym, lyzka dzemu martela slodzonego fruktoza, 2 lyzki fasoli czerwonej, kawa z mlekiem i slodzikiem
-garsc orzechow zjedzonych w aucie.
-tona papierochow
- 2 lyki soku wielowarzywnego, w trasie. mialam wypic caly ale okazal sie z cukrem, wiec mialam w zapasie nalesnik zapakowany, totez zjadlam go na sucho.
- no i po powrocie chwilowym do domu, bo znowu zaraz wychodze - duszone miesko z kurczaka z cebulka i kilka rozyczek kalafiora, pol szklanki kefiru.
- po powrocie planuje zjesc albo miseczke fasolki po bretonsku SB, albo jakis twarozek...
ehhh...
mam ogromne wyrzuty, ale nie moglam inaczej dzisiaj tego zorganizowac.


jakie to fajne!!! nawet nei wiedzialam ze takie cuda mamy zerknelam do netka zeby sie podszkolic coz to takiego haha.. No super!! Kupie sobie tez, jak tylko bede miec jakis dodatkowy naplyw gotowki.
Kupilam wczoraj tez poradnik SB. I zastanawia mnie jedna rzecz. W rubryce "porcja" w tabelkach sa podane rozne wartosci, tzn nie wszedzie widnieje 100g albo np 1 łyzka, tylko np przy dipach (nawet tych korzystnych jak bakłazanowy) mam podana porcje - 2łyżki... Czy to oznacza ze to jest dozwolona ilosc w ciagu dnia, czy do posilku czy jak.. czy po prsotu zamiast 1 lyzka ponado 2 łyzki bo łatwiej podać wówczas zawartość wegli i calej reszty w takiej ilosci?
P.S. ZYJE (drzewa byly gumowe)

dzonksiku dla mnie porcja to nie zadna lyzka ani garsc ani szklanka - od poczatku diety nie waze, nie licze lyzek, itd. Porcja to czesc zjedzona w jednym zucie zgodnie z zasadami zdrowego rozsadku. Ja podziwiam te plazowiczki, ktore licza, mierza i waza i wychowuja dzieci i pracuja. Ja nie mam dzieci, pracuje tylko czasami i nie mam czasu ani tym bardziej checi na mierzenie, liczenie czy wazenie. Wszystko zgodnie z tym co nam zdrowy rozsadek podpowiada. Porcja wegli to dla mnie bulka razowa albo troche makaronu czy ryzu na obiad. Nie ma co sie poddawac takim scislym rygorom bo na dluzsza mete sie nie sprawdzi. Sama widzisz, dzis masz dzien w biegu i w leb wziely porcje. Ja dzialam na "czuja" zeby SB bylo rzeczywiscie sposobem zywienia a nie misternym planem odchudzania

[lisekZG]

Napisane przez paprak

waga nie idzie w gore od paluszka czy chipsa czy paczka.

1. Waga idzie w gore gdy zostanie zachwiana rownowaga i jemy weglowodanow prostych wiecej niz zlozonych.
2. Gdy weglowodany goruja w diecie a brakuje blonnika i bialka.
3. Gdy jemy weglowodanow wiecej niz przewiduje nasze zapotrzebowanie energetyczne.

Wnioski to jesc wszystko z umiarem. Duzo weglowodanow zlozonych, bialka i blonnika.
Zawsze lepiej zjesc mieso chude niz tluste. Owoc twardy ze skorka niz pieczony i bez skorki. Warzywa surowe lub zblanszowane niz gotowane godzine w zupie. Lepiej zjesc kromke chleba razowego niz paluszka czy nawet winogrona. Lepiej zjesc twarog czy ser zolty niz jogurt. I moznaby tak w nieskonczonosc wymieniac. Trzeba sie uczyc czytac etykiety

A zastoje jak powtarzam w kolko beda zawsze jak i zawsze byly. I wynika to rowniez z czynnikow cywilizacyjnych jak np. stres.

edit:
kuleczko jesli cwiczysz to waga moze nawet wzrosnac. Masa miesniowa, ktora budujesz wazy znacznie wiecej niz tluszcz. Za to sylwetka powinna sie poprawic bo miesnie sa ladniejsze niz tluszcz.
Jak chcesz schudnac to cwiczysz z malym obciazeniem a duzo powtorzen a jak chcesz wyrobic miesnie to duze obciazenie a malo powtorzen. Przekladajac to na konkretne cwiczenie np. gdy jedziemy rowerem to zeby schudnac ustawiamy minimalne obciazenie i pedalujemy szybko a jak chcemy miec umiesnione nogi to ustawiamy duze obciazenie i pedalujemy powoli. Dla pragnacych schudnac aerobowe cwiczenia dla wyrabiajacych mase silowe.

Napisane przez paprak

I tu pies pogrzebany Musisz jesc dwie - trzy porcje weglowodanow zlozonych codziennie jak cwiczysz. W przeciwnym razie organizm potraktuje to jako glodowke - zwolni metabolizm jak u wszystkich ssakow zima gdy pokarmu malo i energie trzeba oszczedzac. I kazdy kasek zacznie magazynowac. Innymi slowy ta jedna owsianka rano odlozy ci sie jako zapas na brzuchu a moje trzy porcje w ciagu dnia organizm bedzie na biezaco uzytkowal bo nie boi sie, ze pokarmu zabraknie. Ciezko jest zrozumiec, ze im wiecej dostarczasz jedzenia tym wiecej chudniesz ale tak to dziala. Tyle, ze trzeba wybierac dobre weglowodany o niskim IG.

ale to wszystko skomplikowane.

Moje dzisiejsze jedzenie:

1. Jajecznica na wedlinie z salata lodowa papryka i rzezuchą
2. serek wiejski i orzechy
3. pomidory koktajlowe (5)
4. makrela (cala duza) i papryka i znowu orzechy, musze je wyrzucic
5. bedzie jeszcze ryba i brokuly.

jak cozs zle to poprawcie.

[paprak]

Napisane przez Corny

paprak czyli jak np. ćwiczymy wieczorem to możemy posiłek po treningu zjeść węglowy?

dzisiaj w poszukiwaniu fruktozy weszłam do sklepu z ekologiczną żywnością. fruktozy nie znalazłam, ale za to przyuważyłam ksylitol - a któraś z Was coś mówiła kiedyś, że lepszy jeszcze od fruktozy? tylko cena mnie powaliła - 88zł/kg i na pewno dobrze widziałam, bo z koleżanką byłam i obie w szoku nie wiem, czy oni coś źle napisali (jakiegoś przecinka może zabrakło) czy naprawdę takie drogie to jest albo ile fruktoza kosztuje, bo już się boję?

Ja nie jestem ekspertem i nie wiem jaki to trening masz. Moze dobrze byloby podpytac trenera. W kazdym razie na SB jemy wieczorem bialko a weglowodany w ciagu dnia. Bialko mozesz jesc nawet godzine przed snem a wegle min. 3.

Ksylitol rzeczywiscie jest drogi ale w sieci mozna kupic chyba taniej. Ja kupowalam za 20zl za 250g.
Ksylitol ma IG rowne 0 a fruktoza 20

[kuleczka18]

więc z tego wynika że mam jeść więcej węglowodanów? czyli owsianka 2 razy dziennie może być?

[lisekZG]

Napisane przez kuleczka18

więc z tego wynika że mam jeść więcej węglowodanów? czyli owsianka 2 razy dziennie może być?

dla mnie owsianka rok temu była zgubna, tak mi smakowała, że chciałam więcej i więcje i przez pewien czas na śniadania jadłam tylko owsiankę - po niej chce się słodkiego - przynajmniej w moim przypadku tak było.

[paprak]

Napisane przez kuleczka18

więc z tego wynika że mam jeść więcej węglowodanów? czyli owsianka 2 razy dziennie może być?

raz dziennie owsianka wystarczy, jedz makaron razowy, chleb razowy, ryz brazowy, kasze, itp.

effa nawet pisala zeby jadac owsianke raczej nie codziennie a 2-3 razy w tygodniu bo bywa zdradliwa

[lisekZG]

Napisane przez lisekZG

dla mnie owsianka rok temu była zgubna, tak mi smakowała, że chciałam więcej i więcje i przez pewien czas na śniadania jadłam tylko owsiankę - po niej chce się słodkiego - przynajmniej w moim przypadku tak było.

i... przez to skonczylam z SB, bo pozniej bylo juz tylko gorzej. Moj problem polega na tym ze ja nie umiem po trochu jesc takich dobrych rzeczy - wszystko albo nic( a ja bym tak chicala umiec powiedziec osbie - tylko 2 ciasta, albo tylko 3 razy w tyg owsianka...

[caterinazeta jones]

Witajcie dziewczyny!
Postanowiłam przejść na dietę SB bo dużo o niej słyszałam i czytałam. Na wizażu jest tyle wątków i postów, że niestety nie przeczytałam wszystkich bo aż tyle wolnego czasu nie mam... Mam natomiast do Was pytanie: czy macie gdzieś przepisy do tej diety? Wiem że są na różnych stronach internetowych, ale czy macie jakiś taki zbiór że wystarczy zrobić kopiuj/wklej i wydrukować?
Pozdrawiam wszystkie plażowiczki...

[mamaoli1979]

Witam wieczorową porą
Wpadłam się wyspowiadać, a tu takie ciekawe rozważania
Papraczku dziękuję za oświecenie w wielu kwestiach, niby człowiek wie pewne rzeczy, ale...no własnie zawsze pojawia się to ale
Wczoraj Ilonka również odwaliła kawał dobrej roboty tworząc tą tabelkę
Kuleczko18 tak jak mówiła Paprak wprowadzaj urozmaicone węglowodany nie popadaj w rutynę
LisekZG narzekasz na swój brzuszek weź się więc za A6W-efekt powalający, dzięki tym ćwiczeniom mój brzusio powrócił do formy sprzed ciązy
A sprzęt powalający, również mi się taki marzy, ale mama zdecydowanie pilniejsze wydatki-ten musi jeszcze poczekać
Effa tak zachwaliła to toskańskie danie, ze jutro wyląduje na moim talerzu
A mnie nie wiem dlaczego całkowicie odrzuciło od węglowodanów/mam tu na myśli chlebek, ryże, makarony, kasze/- walczę ze sobą, ale wogóle mi nie pochodzą, rosną mi w gardle- nie mam pojęcia co z tym zrobić poradzicie coś????????????????
Podaję mój jadłospis
Ś: omlecik z 2 jaj z ziołami prowansalskimi faszerowany sałatką z pekinki, liści świeżej bazyli,czerwonej papryki, zielonego ogóraska, żółtego serka i chudej wędlinki- polane odrobiną sosu jogurtowo-czosnkowego BOMBA!!!!!!!!!!!
P; mix pestek i orzechów laskowych oraz włoskich w dozwolonej ilości
O; micha chili con care - robię na mięsie wołowym, tak mi bardziej podchodzi, na drobiowym nie ma takiego smaku:0
P; sałatka z pekinki, rzodkiewki, oliwek i odrobiny chudej wędlinki ze sporą ilością ziół i octem winnym
K: śledziki w oleju made in mamaoli
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru

[paprak]

Napisane przez caterinazeta jones

Witajcie dziewczyny!
Postanowiłam przejść na dietę SB bo dużo o niej słyszałam i czytałam. Na wizażu jest tyle wątków i postów, że niestety nie przeczytałam wszystkich bo aż tyle wolnego czasu nie mam... Mam natomiast do Was pytanie: czy macie gdzieś przepisy do tej diety? Wiem że są na różnych stronach internetowych, ale czy macie jakiś taki zbiór że wystarczy zrobić kopiuj/wklej i wydrukować?
Pozdrawiam wszystkie plażowiczki...

Jest watek przepisowy TU

Napisane przez mamaoli1979

Witam wieczorową porą
Wpadłam się wyspowiadać, a tu takie ciekawe rozważania
Papraczku dziękuję za oświecenie w wielu kwestiach, niby człowiek wie pewne rzeczy, ale...no własnie zawsze pojawia się to ale
Wczoraj Ilonka również odwaliła kawał dobrej roboty tworząc tą tabelkę
Kuleczko18 tak jak mówiła Paprak wprowadzaj urozmaicone węglowodany nie popadaj w rutynę
LisekZG narzekasz na swój brzuszek weź się więc za A6W-efekt powalający, dzięki tym ćwiczeniom mój brzusio powrócił do formy sprzed ciązy
A sprzęt powalający, również mi się taki marzy, ale mama zdecydowanie pilniejsze wydatki-ten musi jeszcze poczekać
Effa tak zachwaliła to toskańskie danie, ze jutro wyląduje na moim talerzu
A mnie nie wiem dlaczego całkowicie odrzuciło od węglowodanów/mam tu na myśli chlebek, ryże, makarony, kasze/- walczę ze sobą, ale wogóle mi nie pochodzą, rosną mi w gardle- nie mam pojęcia co z tym zrobić poradzicie coś????????????????

mamooli czasem mamy bariere psychiczna, ktora powoduje wlasnie to, ze w gardle rosnie. Mysle, ze mozesz bac sie przytyc jak dodasz wegle i stad ta odraza. Ja cie postrasze, ze jak nie zaczniesz ich jesc to na pewno bedzie jojo - cudow nie ma. W kazdym razie z tego co mi wiadomo to tylko waskie grono w dziejach historii ma monopol na cuda, lacznie z Chrystusem wiec nie liczylabym, ze bez wegli zajedziesz daleko

[IlonaP]

Napisane przez caterinazeta jones

Witajcie dziewczyny!
Postanowiłam przejść na dietę SB bo dużo o niej słyszałam i czytałam. Na wizażu jest tyle wątków i postów, że niestety nie przeczytałam wszystkich bo aż tyle wolnego czasu nie mam... Mam natomiast do Was pytanie: czy macie gdzieś przepisy do tej diety? Wiem że są na różnych stronach internetowych, ale czy macie jakiś taki zbiór że wystarczy zrobić kopiuj/wklej i wydrukować?
Pozdrawiam wszystkie plażowiczki...

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=196551

Napisane przez mamaoli1979

Wczoraj Ilonka również odwaliła kawał dobrej roboty tworząc tą tabelkę

zrobiłam jeszcze pozostałe grupy, zostały mi jeszcze warzywa. owoce i skrobie

tylko nie wiem gdzie to podwiesić, żeby nie było problemu z odnalezieniem

i jeszcze jedno - jak przyrządzacie owsiankę, że jest taka zgubna
ja ledwie mogę zjeść porcję ze 100ml płatków czyli niecałe pół szklanki, do tego trochę twarogu, suszonych owoców i do obiadu wręcz jedzenie może nie istnieć

[Madzia_M77]

uuufff...., dotarłam do chatki

mamaoli, chyba się wezmę za A6W, trochę mi brakuje mobilizacji, ale jak mówisz, że efekty super, to moze się skuszę

wsiowy, podejrzałam Cię na makijażowym - ślicznaś

muszę się konkretnie wziąć za dietke, nie grzesze prawie wcale, ale już mi kurak i wieśniaki wychodzą bokiem, a ciągle mi brakuje czasu, żeby sie jakoś ogarnąć i jakieś nowe przepisy wprowadzić w życie

paprak, mnie też bardzo odpowiadają szybkie przepisy, ale jakoś w moim wykonaniu i tak zawsze dużo czasu schodzi

może jeszcze jakieś mufiny dziś stworzę...?

[paprak]

Napisane przez IlonaP

i jeszcze jedno - jak przyrządzacie owsiankę, że jest taka zgubna
ja ledwie mogę zjeść porcję ze 100ml płatków czyli niecałe pół szklanki, do tego trochę twarogu, suszonych owoców i do obiadu wręcz jedzenie może nie istnieć

To chyba o wielkosc porcji wlasnie chodzi. Kazdy jest przyzwyczajony do czegos innego. Ja tez nie wyobrazam sobie zjesc wiecej platkow, ktore jeszcze zapewne napecznieja. I to nie ze wzgeldu na ograniczanie sie, po prostu nie dalabym rady. Podobnie nie zjem 4 kanapek z chleba ciemnego bo mnie zapycha a nie lubie jesc na sile. Mi bardziej odpowiada sposob w jaki jadalam bywajac we Francji - kolacja trwa kilka godzin. Na wielkim talerzu kropka tego, kropka tamtego. Ale za to roznorodnie i kilka dan i deser. Je sie male porcje, roznorodne i czlowiek kladzie sie spac po kilku godzinach biesiadowania leciutki

[lisekZG]

Napisane przez mamaoli1979

LisekZG narzekasz na swój brzuszek weź się więc za A6W-efekt powalający, dzięki tym ćwiczeniom mój brzusio powrócił do formy sprzed ciązy

dobra... jestem wystarczająco zmotywowana i zacznę od... zaraz. Razem z kumpela - ale ostrzegła mnie, że mam być przygotowana na nieziemskie zakwasy. No dobra... do dzieła - 6 weidera

buuuu, trzymajcie kciukasy, żeby Lisek nie wysiadł


aaaa. ja nie narzekam dlatego ze jest z oponami - bo zdązyłam sie przyzwyczaić przez te 25 lat, ale dlatego ze mnie po porstu wywala bandziuch jak jem więcej małych posilkow, a nie np 3 duze, o.

spadam do ćwiczen

[caterinazeta jones]

paprak i IlonaP bardzo Wam dziękuję za tak szybką odpowiedź
w takim razie od jutra zaczynam
pozdrawiam wszystkie Plażowiczki

[paprak]

Napisane przez lisekZG

dobra... jestem wystarczająco zmotywowana i zacznę od... zaraz. Razem z kumpela - ale ostrzegła mnie, że mam być przygotowana na nieziemskie zakwasy. No dobra... do dzieła - 6 weidera

buuuu, trzymajcie kciukasy, żeby Lisek nie wysiadł


aaaa. ja nie narzekam dlatego ze jest z oponami - bo zdązyłam sie przyzwyczaić przez te 25 lat, ale dlatego ze mnie po porstu wywala bandziuch jak jem więcej małych posilkow, a nie np 3 duze, o.

spadam do ćwiczen

jak bedziesz miec miesnie brzucha wzmocnione to nie bedzie ci "wywalac" go po malym posilku

[IlonaP]

Napisane przez paprak

To chyba o wielkosc porcji wlasnie chodzi. Kazdy jest przyzwyczajony do czegos innego. Ja tez nie wyobrazam sobie zjesc wiecej platkow, ktore jeszcze zapewne napecznieja. I to nie ze wzgeldu na ograniczanie sie, po prostu nie dalabym rady. Podobnie nie zjem 4 kanapek z chleba ciemnego bo mnie zapycha a nie lubie jesc na sile.
no, ja mam zwykle takiego małego wspólnika, który zazwyczaj uznaje, że zawartość talerza/miseczki mamy jest bardzie atrakcyjna, choćbyśmy miały to samo

Mi bardziej odpowiada sposob w jaki jadalam bywajac we Francji - kolacja trwa kilka godzin. Na wielkim talerzu kropka tego, kropka tamtego. Ale za to roznorodnie i kilka dan i deser. Je sie male porcje, roznorodne i czlowiek kladzie sie spac po kilku godzinach biesiadowania leciutki
tak, ja tak miewałam we Włoszech - siedzisz pół nocy ale potem lekkaś jak piórko

caterinazeta jones - proszę bardzo

[Corny]

Napisane przez paprak

Ja nie jestem ekspertem i nie wiem jaki to trening masz. Moze dobrze byloby podpytac trenera. W kazdym razie na SB jemy wieczorem bialko a weglowodany w ciagu dnia. Bialko mozesz jesc nawet godzine przed snem a wegle min. 3.

Ksylitol rzeczywiscie jest drogi ale w sieci mozna kupic chyba taniej. Ja kupowalam za 20zl za 250g.
Ksylitol ma IG rowne 0 a fruktoza 20

hm, obecnie żadnego nie mam, tak przyszłościowo pytałam . po prostu tak jakoś zrozumiałam z tymi trzema porcjami i spaleniem ich przez organizm, że to o treningi chodzi i w sumie się zdziwiłam właśnie, bo wiem, że wieczorem nie można węgli. ale najwyraźniej za dużo wymyślam
to w sumie tego ksylitolu podobna cena, bo tam chyba był kg - a może i pół, nie wiem.

lisek bez przesady z tymi zakwasami, zresztą jak już porobisz kilka dni to to będzie łatwizna

[zielonamorelka]

witam
dzis juz nie bylo tak kolorowo.
zapomnialam powiedziec babci zeby mi odmrozila piers kuraka a ze musialam zostac dluzej w szkole to bylam strasznie glodna.wiec pozostalo mi zjedzenie pierogow z serem.jedyny plus ze twarog byl chudyno i zjadlam ich 6
a jak sie zdziwilam ze po tym grzeszku nie rzucilam sie na slodyczeniczym wiecej nie zgrzeszylam
jutro juz o obiedzie nie zapomne nei ma mowy.
a przed obiadem weszlam na wage i pokazala pol kilo mniej[wiem ze nei powinnam ale bylam ciekawa co u niej slychac hihiwiecej nei bede]
no i mialam troche ruchu bo na 1 wf gimnastyka[rozgrzewka+przewroty i stanie na rekach]na 2 nauka kosza i pozniej 1godzina tancy dawno sie tak nei wymeczylam
ciesze sie ze moj wczorajszy jadlospis okazal sie"prawie"idealnyz naczy poprawiam sie

co do tych porcji to pamietam ze na 2 fazie tez nie bylam wstanie zjesc wiecej owsianki niz z 4-5lyzek platkow czy otrebow i kilku suszonych owocow.tak jak chleba bnialego moglam kiedys zjesc talerz tak ciemnego tylko 2 gora 3 kromki[ale to musze miec wilczy apetyt haha]
pozdrawiam