|
|
#4741 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Ej dziewczyny dlugo mnie nie bylo i jestem nie w temacie. Jaka wyspa? Jaka kłotnia? Jaki miesiac miodowy?
|
|
|
|
#4742 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
lasoa, nasza Grape po wizycie w PL wracała na wyspy, zdaje się do Irlandii
w każdym razie UK ![]() z jednej strony chciała wracać, bo miała różne przeboje z TŻ'tem w Polsce, a z drugiej strony jednak coś ją tutaj trzymało... niemniej jednak wrócili na pewno, żegnała się przed odlotem... no i właśnie powinna już dolecieć, więc wypatrujemy jakiś wieści Tak napisałam, że może "miesiąc miodowy" przerabiają, bo nie mieli zbyt dużo okazji do nacieszenia się sobą, więc może nadrabiają... A wiadomo - nie ma to jak pogodzić się po kłótniach w łóżeczku ![]() Uff, wyjaśniłam ? mam nadzieję, że Grape mnie nie zbije za "obgadywanie"
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
#4743 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Insane świetne te zdjęcia
Może to głupie, ale strasznie się wzruszyłam I jakoś oczy mi dziwnie łzawią
__________________
fata viam invenient |
|
|
|
#4744 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
luffko, to wcale nie dziwne, mam tak samo
![]() jejku, jak ja bym chciała, żeby nam się udało. Może za szybko wszystko chcę... Ale jakbyśmy zamieszkali razem w czerwcu, znaleźli obydwoje w miarę przyzwoitą pracę... to można myśleć o rodzince, heh ![]() Strasznie bym chciała! Tak po cichu liczę, że mając międszynarodowy certyfikat barmański uda mi się znaleźć pracę lepiej płatną, niż tą, którą miałam w sklepie... Chociaż jakbym zarabiała tyle, ile pod koniec pracy - też bym absolutnie nosem nie kręciła. Chociaz fakt faktem, że miałam 2-3 dni wolne w miesiącu... Nie wiem ile zarabia barman, czy barista i nie mogę przewidzieć jakie będzie zapotrzebowanie na takie osoby... Ale kurde no mam nadzieję, że ukończenie tego kursu pozwoli mi troszkę wyżej mierzyć zawodowo... Chociaż na razie!
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum Edytowane przez *Insane Czas edycji: 2009-03-04 o 19:08 |
|
|
|
#4745 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
Ja też kiedyś chciałam mieć wszystko na już, natychmiast... niestety życie mnie otrzeźwiło, przestałam już żyć marzeniami... Ja nawet nie wiem kiedy uda mi się zamieszkać z Kluską, a też już mam dość tej odległości nas dzielącej...
__________________
fata viam invenient |
|
|
|
|
#4746 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
Insane, na pewno, wyszkolonych barmanów zawsze potrzebują ), miał dwa razy tyle prawie. za granicą te stawki z pewnością są wyższe. chciała tylko pokazać różnicę Ja poaerobikowana, spadam teraz do nauki ![]() EDIT: Lufka, mogę się podpisać całkowicie pod Twoimi słowami ("Ja też kiedyś chciałam mieć wszystko na już, natychmiast... niestety życie mnie otrzeźwiło, przestałam już żyć marzeniami... Ja nawet nie wiem kiedy uda mi się zamieszkać z Kluską") , jedynie nie dzieli nas odległość. Choć w sumie nadal mam 'parcie' na mieszkanie, ale staram się nie myśleć o tym, bo tylko się dołuję, żeto takie odległe... Edytowane przez najfajniejsza Czas edycji: 2009-03-04 o 20:04 |
|
|
|
|
#4747 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
Że nasze spotkania to wyprawy, że jak jest zima to nie mamy co ze sobą zrobić, że musimy siedzieć w knajpach, centrach handlowych i że częściej gadamy na skypie niż na żywo. Straszne to jest. Ja teraz już wolę nic nie planować jednak na przyszłość, żeby kolejny raz się nie rozczarować... Bo życie niestety zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie...
__________________
fata viam invenient |
|
|
|
|
#4748 | |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
![]() Tematyka szkolenia: 1. Wizerunek profesjonalnego barmana. 2. Propedeutyka miksologii. 3. Sprzęt barowy, wyposażenie baru typu „American Bar”. 4. Zarys technologii i towaroznawstwa napojów alkoholowych i bezalkoholowych. 5. Organizacja i technika pracy w barze. 6. Ćwiczenia praktyczne techniki miksowania napojów mieszanych alkoholowych i bezalkoholowych. 7. Fizjologia mieszania napojów. 8. Szkolenie audiowizualne w wybranych tematykach połączone z prezentacjami firm alkoholowych. 9. Organizacja różnego typu „party” przez barmana poza stałym barem. 10. Psychologia konsumenta w barze. 11. Kultura spożywania napojów alkoholowych. 12. Miksowanie w stylu wolnym („free style” – „flairtending”). 13. Praca i zadania sommeliera. 14. Wybrane przepisy prawne obowiązujące barmana. Absolwent szkolenia otrzymuje Certyfikat ukończenia kursu honorowany w 50 krajach! Oczywiście kurs kończy się egzaminem. Łącznie jest to 150 godzin. Rozłożone na weekendy, prawdopodobnie sobota i niedziela po 10-12 godzin heh ![]() Koszt: 1350zł (ale wzięłam na raty Ja może nie to, że chcę teraz natychmiast... Ale bardzo chcę, żeby się udało... staramy się o to obydwoje i też mnie czasami wykańcza ta odległość już teraz zaczyna mnie to męczyć, a co będzie za 2-3 miesiące...Najfajniejsza, byłoby fajnie tyle zarabiać... Zresztą nie będę ściemniać - na początku chcę się móc z TŻ'tem utrzymać na zwykłym poziomie. Żeby nie musieć czekać do pierwszego... I chciałabym móc coś odłożyć co miesiąc. Choćby niedużo, ale zawsze. Na praktyce więc to 1200zł by mnie satysfakcjonowało! Jakbym po praktyce dostała podwyżkę, to bym oczywiście nie płakała Inna sprawa, że ja nie mam doświadczenia. Samo ukończenie kursu oczywiście o czymś świadczy, ale chciałabym podłapać jakąś pracę w barze, czy chociaż knajpie od końca marca. Wtedy miałabym praca + matura + kurs weekendowo
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum Edytowane przez *Insane Czas edycji: 2009-03-04 o 20:11 |
|
|
|
|
#4749 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Jak się chce, to wszystko można osiągnąć
![]() Insane bardzo ciekawy ten kurs, dosyć rozległa tematyka- wszystkiego po trochu ![]() Moja Kluska właśnie zadzwoniła do mnie przerażona, że jego psiak Karmel (goldenek) został zabrany do weterynarza... Podobno coś przez cały dzień było z nim nie dobrze, dziwnie się zachowywał... Oby to nie było nic poważnego...
__________________
fata viam invenient |
|
|
|
#4750 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Ano, ciekawy
wiadomo, egzamin, to egzamin... Mam nadzieję, że za dużo chemii tam nie będzie... ![]() Mam nadzieję, że psiak Kluski będzie zdrów moje psisko, wzięte z ciapkowa, ma padaczkę dość często ma ataki... echh, aż się serce kraja jak się na niego patrzy... No i trzeba go trzymać, rozmasowywać mięśnie... Nie można pozwolić mu chodzić, ani nic, bo go tak wygina, że może go połamać albo może w coś uderzyć ma tak silne skurcze wszystkich mięśni, że nieraz cieżko go utrzymać (a aż taki duży nie jest, taki średni).I ma po każdym ataku przed jakiś czas problemy z chodzeniem i powietrze ciężko łapie... Ech, no co zrobić. Najbardziej to mi go szkoda jak zostaje sam w domu... Jak ma atak jest skazany sam na siebie
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
#4751 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 478
|
Cytat:
![]() Aelitka ja jednak mam przeczucie że on ci zrobi niespodziankę, no PS: Mam takie pytanie czy widziałyście gdzieś tą bluzkę? poszukuje jej na aukcjach ale narazie nic
__________________
Na wspólną radość, na wspólną biedę,
na chleb codzienny i na poranne otwarcie oczu w blasku słonecznym; na dobry wieczór, na długi wieczór, na zgodne ciepłe ścielenie łóżek, na nieustanne sobą zdziwienie, na gniew i krzywdę i przebaczenie wybieram Ciebie. Edytowane przez polka746 Czas edycji: 2009-03-04 o 20:39 |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#4752 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
polka, fajna bluzeczka, nie ma co
myślę, że na pewno znajdziesz ją na Allegro, ale pod czym szukać... musiałabyś chyba po prostu sporo stron przeszukać...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
#4753 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
![]() Sama namiętnie hodowałam szczury przez kilka lat, ostatnio miałam Dyśke i Gruszke, odeszły ode mnie w czerwcu ubiegłego roku... Jedna miała zaawansowany nowotwór a druga odeszła z powodu starości... Nigdy więcej! Zwierzaki żyją za krótko i zbyt wiele bólu sprawia ich cierpienie... Ewentualnie rybki sobie kupię, bo raczej z nimi się tak nie zżyję... Albo żółwia.
__________________
fata viam invenient |
|
|
|
|
#4754 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Też miała szczurka
uwielbiałam go i myszkę bielutką ![]() Rybki też miałam, ale... Hmm, głupio się przyznać ![]() Miałam tak "skonstruowane" akwarium, że grzałkę włączałam na noc, a rano ją wyłączałam. No więc kiedyś jak zaspałam, pobiegłam szybko do szkoły i.. zapomniałam wyłączyć grzałki... No i cóż... Jak wróciłam... To woda już wrzała, rybki się gotowały i same wyskakiwały z akwarium ![]() Ja narobiłam rabanu, zaczęłam krzyczeć (z jednej strony się wystraszyłam, z drugiej było mi szkoda, a z trzeciej... nie wiedziałam co zrobić z latającymi rybami po moich panelach) Ech.. Ja jestem zdolna po prostu
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
#4755 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
![]() Ja z rybkami też miałam przeboje i też latały po moim pokoju Ale ja to chyba trafiłam na jakieś ułomne, bo wyskakiwały same, nawet nie musiałam grzałki włączać....
__________________
fata viam invenient |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4756 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Witam,
przebrnęłam przez wszystko ![]() co do nowej matury, to myślę, że jest o wiele łatwiejsza od starej. Próbną z polskiego pisałam na podstawie lektury, której nie czytałam i zdałam całkiem nieźle. Na szczęście na tej normalnej trafiłam na coś co czytałam Ogólnie tak jak ktoś napisał, wystarczy być w miarę myślącą osobą i można sobie spokojnie poradzic. A próg zdawalności jest łagodnie mówiąc śmieszny Głupotą jest tylko to co zrobił Giertych, że trzeba wybierać od razu poziom, ja np. pisałam najpierw podstawowy, a później rozszerzony i wystarczyło mi do zdania 30% z podstawy. Ogólnie cieszę się, że zdawałam już nową. Jeżeli chodzi o matmę, wiadomo że każdy podstawy powinien zdać, ale na maturze nawet podstawowej wymagają jednak trochę więcej niż te podstawy. A ja miałam rybki, kota, chomika, teraz psa i świnkę morską i generalnie nie wyobrażam sobie mieszkania bez zwierzęcia jakiegokolwiek. Moje rybki też same wyskakiwały z akwarium. Ja wtedy byłam mała i płakałam nad każdą rybką, która umierała
Edytowane przez Nemezis23 Czas edycji: 2009-03-04 o 20:55 |
|
|
|
#4757 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
luffka... przypadki chodzą po ludziach, ja jestem przypadkiem rzadkim...
![]() Nemezis, zgadzam się... wystarczy trochę pomyśleć. Aczkolwiek dla mnie jest to paranoją. Ponieważ od gimnazjum (test gimnazjalny) uczą nas nie jak myśleć. Ale jak WPASOWAĆ SIĘ W KLUCZ ODPOWIEDZI. I to jest - porypane. Bo można mieć odpowiedź spójną, dobrą, logiczną i prawidłową, ale.. Nie ma jej w kluczu. I dupa. To samo z wypracowaniem. Można napisać elaborat na poziomie doktoratu, ale nie zawrzesz jakiś pierdół, które są w kluczu - i lecą Ci po punktach. To jest śmieszne. Zabija indywidualnosć i myślenie. Przyznaję - nie przeczytałam żadnej lektury w LO (brak czasu z powodu pracy, ogólnie kocham czytać, heh...) I co? Napisałam maturę najlepiej z klasy wpisując jakieś kompletne farmazony, myśląc nie o tym, jak zinterpretować tekst, ale o tym - co mogli mądralińscy z CKE zawrzeć w kluczu. Miałam 89%. Nie wiem no.. Kiedyś liczyła się treść, WIADOMOŚCI, umiejętności... A nie klucz odpowiedzi. Nie podoba mi się to, absolutnie. Obecna matura jest dla debili i uważam, że nie da się jej nie zdać. Mieć z tego wszystkiego po 30% - to jest śmieszne. Przeciętnie inteligentny człowiek bez ukończenia LO by to zdał. Nie jestem jakaś wybitnie zdolna, bla bla... Oceny mam mocno przeciętne, ale jestem typową humanistką (polski, WOS, historia). I boli mnie to, że przez 6 lat nauki zabija się w młodych ludziach indywidualność, wolność myślenia... Możliwość WŁASNEJ interpretacji utworu, pisania przemyśleń, analizowania, wyciągania wniosków... A nie przy każdym pisanym zdaniu zastanawiania się - co może być w kluczu. Bo to jest tylko wpasowywanie się w schemat. Walczę z tym od tych kilku lat, no i cóż no - wygrać nie wygram, maturę i tak muszę w takiej formie napisać. Ale nie cieszę się z tych procentowych wyników, bo dla mnie nie są żadnym wyznacznikiem. Niestety, ale niewiele znaczą ![]() Ach, no i oczywiście pisałam to w odniesieniu do przedmiotów humanistycznych. Jeśli chodzi o fizyki, matematyki i inne "yki", to ja jestem kompletnie zielona i dla mnie to czarna magia cieszę się, że nie zdaję obowiązkowej matmy na maturze, bo byłoby kiepsko. W tym wypadku te 30% byłoby dla mnie sporo. Ale jednak to jest co innego, bo tutaj już się nie da lać wody i myślec o kluczu. Musisz wiedzieć jak to zrobić albo umieć do tego dojsć, jak nie wiesz, heh... Tutaj nie trzeba wymyślać własnych wzorów, indywidualnie myśleć - są określone reguły - musisz to wiedzieć - zdajesz.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum Edytowane przez *Insane Czas edycji: 2009-03-04 o 21:06 |
|
|
|
#4758 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Witam dziewczyny! Cóż postanowiłam dołączyć do grona "zazdrośnic"
Przyznaje, ze całego wątku jeszcze nie przeczytałam cały czas czytam (sporo tego jest ..część II to ok. 158 strona ). Moja sytuacja wygląda w skrócie następująco: jesteśmy ponad 5 lat razem, oboje mamy stała pracę (on niby kończy studia ale zaocznie), jesteśmy w tym samym wieku, mieszkamy osobno i generalnie nie mogę doczekać się tego dnia. Czasem to już mam wrażenie, że czekam na "wieczne nigdy". Wtedy się przybijam. Jeszcze to gadanie wszystkich wokół "wóz albo przewóz", "on Cie nie kocha bo jakby kochał to by się dawno oświadczył", "on nie wie jak zrezygnować-głupio mu po tylu latach- więc zrób to Ty bo jakby chciał ślubu to byście byli małżeństwem" itp.większość naszych znajomych jest już po ślubie, w drodze potomstwo. Jak tylko ktoś go zagaduje o ślub to On głupio się tłumaczy, lub zmienia wszystko w żart.Ja oczywiście nie chce być zbytnio nachalną kobitką , i nie chciałabym żeby kiedyś mi wypomniałam że go "zmusiłam" (tak psychicznie ;( ), chcę aby to on sam z siebie podjął decyzję wiec staram się nic nie mówić w tej kwestii i czekam, czekam, czekam,....Drzemie jednak we mnie nadzieja, że w końcu przestanę być "zazdrośnicą" i któregoś dnia przemienię się w narzeczoną a potem żonę a potem mamusią ale się rozmarzyłam ![]() Zobaczymy
|
|
|
|
#4759 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
A mi się wydaje, że ten klucz jest jednak tak skonstruowany, bynajmniej na poziomie podstawowym, że każdy człowiek znający podstawy danej epoki literackiej i w miarę myślący będzie w stanie napisać zgodnie z kluczem
Nie mówię o rozszerzonej, bo jak zobaczyłam klucz do tematu, który pisałam nie wiedziałam czy mam śmiać się czy płakać. Jakoś nigdy nie miałam problemów, żeby wpasować się w klucz, także nie mam co narzekać. A Tobie skoro matura próbna poszła tak dobrze, to poradzisz sobie na tej normalnej A tak ogólnie to co to jest taka matura przy tym co się dzieje później na studiach. Banał
|
|
|
|
#4760 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
niteczko, witamy
nie słuchaj gadania "życzlich ludzi" - jakbyśmy ich wszystkich słuchały i im wierzyli, to byśmy tutaj mieli wariatkowo, a nie pokój zazdrośnic ![]() To chyba cecha naszych wszystkich TŻ'tów - niezdecydowanie ![]() Jednak facetom się wydaje, że zaręczyny = rychły ślub, małżeństwo, brak wolności, dzindzior, pieluchy i Bóg wie jakie jeszcze "skaranie boskie". Muszą dorosnąć, żeby zrozumieć, że to tak nie do końca jest ![]() No więc... trzymam(y) i za Ciebie kciuki ![]() Nemezis, cóż, jeśli się wychodzi z założenia "zdać byle zdać" - to pewnie, że zawsze coś się w tym kluczu trafi jednak może człowieka szlag trafić, jak się okazuje, że pracę miał choćby wybitną, wyjątkową, poprawną merytorycznie, wszystko się zgadza... no tylko - nie trafił w klucz i ma te nędzne 40% (na przykład). A ktoś, kto tak naprawdę wiedzy ma zero, ale jest cwany i umie pokombinować, będzie miał 70-80%. To jest według mnie bardzo niemiarodajne i niesprawiedliwe. Nie uważam, abym z tej matury zasłużyła na 89%, bo wiem, co tam napisałam.Zresztą to samo miałam na teście gimnazjalnym. Temat dla mnie był okropny, napisałam pracę NIE NA TEMAT - według mnie. Zresztą na jęz. polskim również dostałabym za to PAŁĘ. A z polskiego miałam 49/50 pkt. Po prostu wymyśliłam, że jak już nie wiem, co pisać, to popiszę coś do klucza. To jest niesprawiedliwe. Ja nie powinnam się cieszyć, że mi się udało. A być może były takie osoby, które miały lepszą pracę - a dostały mniej pkt. Nie wiem no, jednak dla mnie jest to - chory system oceniania matury. Szczerze mówię - że wolałabym dostać 50-60% z pracy ocenianej normalnie, niż 90% z pracy ocenianej pod klucz.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum Edytowane przez *Insane Czas edycji: 2009-03-04 o 21:22 |
|
|
|
#4761 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
Dobranoc dziewczyny jutro czeka mnie wyprawa do urzędu skarbowego... Jadę PIT złożyć...
__________________
fata viam invenient |
|
|
|
|
#4762 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
niteczko witamy, witamy
Widzę, że taki sam staż masz ze swoim TŻ jak ja ale mój jest młodszy, bo daleko mu do końca studiów.Mój też do tej pory żartował, albo mówił jakieś głupoty, ale jak w końcu porozmawiałam z nim poważnie i powiedziałam spokojnie co i jak, to zmienił swoje podejście o 180 stopni może warto spróbować. Bo nawet o ślubie rozmawiamy Insane, pytałam niedawno mojego TŻta i stwierdził, że dla niego zaręczyny nie równają się rychłemu ślubowi, braku wolności, pieluchom itd. noo i przecież generalnie ślub nic takiego nie zmienia, a wrecz wiele ułatwia i on by chciał nosić obrączkę (mówił to wiele razy). Zrozum takiego..
|
|
|
|
#4763 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Nemezis, ja jednak uogólniłam
dla mojego chyba też niekoniecznie ślub oznacza koniec wolności, etc... Chociaż może coś tam po cichu sobie myśli, o czym mi nie mówi
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4764 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 478
|
Postawiłam sobie dziś tarota na jednej z stron w necie i wyszło że mój związek sie rozpadnie....
e no chyba sie tym nie ma co przejmować nie? hmm puki co "choruje" na tą bluzke, jeju tyle stron oglądałam i nigdzie jej nie ma
__________________
Na wspólną radość, na wspólną biedę,
na chleb codzienny i na poranne otwarcie oczu w blasku słonecznym; na dobry wieczór, na długi wieczór, na zgodne ciepłe ścielenie łóżek, na nieustanne sobą zdziwienie, na gniew i krzywdę i przebaczenie wybieram Ciebie. |
|
|
|
#4765 |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
polka, no pewnie że nie ma się co przejmować... nie dość, że to tarot (wróżba), to jeszcze przez Internet...
![]() luffko, miłej podróży do US i małych kolejek hehe ja czekam wciąż na PITy z pracy...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
#4766 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Niteczko - witamy
![]() Wiecie co, nowa matura to jest kompletna porażka. Nigdy nie myślałam zgodnie z kluczem, zawsze miałam swoje własne spostrzeżenia i je wszędzie forsowałam, a klucz miałam w nosie. To samo (nie?)stety zrobiłam na maturze. Zdałam marnie - biorąc pod uwagę fakt, że swoją przyszłość wiązałam z polonistyką i za jakieś 3 miesiące bronię tytułu na tym kierunku. Stara matura była świetną sprawą, bo szło się z konkretną wiedzą i myśleniem. A nowa? Koledzy Pisali z błędami, niczego to nie przypominało, po prostu spisane hasła, na dodatek z błędami. Mieli więcej punktów ode mnie. Również uważam, że nowa matura zupełnie zabija indywidualność i myślenie. Jedyne, co mnie cieszyło, to ustna (mimo, że do niczego niepotrzebna). Zajęłam się danym tematem, byłam w tej dziedzinie dobrze zorientowana i miałam ogromną satysfakcję z tego, że rozmawiam z egzaminatorami, nie jestem numerkiem czy kodem kreskowym. Choć z drugiej strony to przygotowywanie jednego tematu przez cały rok i późniejsze go prezentowanie nie wymaga niemal żadnego wkładu w porównaniem z egzaminem z prawdziwego zdarzenia. To tak, jakby ktoś Ci podał pytania do egzaminu na zakończenie studiów rok wcześniej. Heh... W ogóle matura to dla mnie drażliwy temat. Zastanawiam się już któryś rok nad poprawą (chociaż nie wiem, czy mi szansa nie przepadła, chciałam poprawić po studiach) i zdaniem kilku innych, głównie biologii i chemii. W ogóle to przybita jestem trochę, nie mogę się skupić zupełnie na niczym, nawet na napisaniu postu zrobiłam dwa pseudo-testy na jutrzejsze zajęcia z dzieciakami, bo muszę się zorientować w ich poziomie, posprawdzałam, jakie są podręczniki... i oprócz testów nie mam nic. Porażka. I jeszcze muszę napisać, uwaga, uwaga... "felieton z wizyty w izbie pamięci, góra 5 zdań"
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
Edytowane przez justyna_dt Czas edycji: 2009-03-04 o 21:49 |
|
|
|
#4767 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Niby tak, ale weźcie pod uwagę fakt, że ten klucz jest po to, żeby był jakiś punkt odniesienia przy sprawdzaniu wszystkich prac, a ocena nie zależała od tego czy np. styl pisania spodobał się sprawdzającemu. Nie mówiąc już o przypadkach niezdawania matury tylko dlatego, że sprawdzający nie lubi danej osoby
wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy. |
|
|
|
#4768 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 595
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cytat:
![]() Cytat:
że się jakoś jutro zjawi. ma dużo ważniejsze sprawy... (doktór)Cytat:
), i zapomniałam, cały dzień przesiedział tak, i było ok, dopóki nie spadł z wysepki. woda wyparowała i nie mógł się obrócić ze skorupki na brzuszek.. uhhhh... a tak go kochałam! ![]() dokładnie koleżanka z klasy mojej niedoszłej jeszcze szwagierki napisała pracę na próbnej taką, że polonistka z miejsca dała jej 6 (wpisywali oceny do dziennika). jakaś taka praca że ho ho, poziom podobno wyżej niż WTC, odniesienia do filozofii (laska siedzi w temacie i lubi), do czegoś tam, polonistka 10niebo po prostu i chwała niebiosom... a ile procent dostała? chyba niecałe40... nie wpasowała się w klucz.... paranoja...... ![]() ja po 2h fitnessu. taaak. 1h power dance i 1h streching. i suuuper. humor mi się zdecydowanie poprawił, gadałam z TŻtem i jemu też lepiej, intruktorka powiedziała że postawa mi się poprawiła i ogólnie super wróciłam, wypiłam piwko, i teraz zasiadam do Ally McBelan i lulu ![]() także DOBRANOC!!! ![]() ---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ---------- Cytat:
zdaje się, że nawet "el" było... a dwa roczniki wyżej nawet "m" )
|
||||
|
|
|
#4769 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Nemezis - no owszem, musi być jakiś punkt odniesienia, ale PUNKT to nie to samo, co SCHEMAT. Choćby dlatego mnie to wkurza, że mnie przykładowo uczył nauczyciel starej daty, który nie czuł klimatu
nowej matury. W związku z czym o czymś takim jak klucz dowiedziałam się 2 dni przed maturą, a o tym, co w nim było - już po. I sporej części tych kluczowych informacji po prostu nie posiadaliśmy.Aelitka - rany, jak ja Ci zazdroszczę tego fitnessu! Chciałyśmy się u nas zapisać z koleżankami, ale: - nie mogłam iść z nimi, bo miałam lekarza, więc poprosiłam, żeby mnie od czwartku zapisały, - okazało się, że one na wtorek już się nie wcisną, na czwartek są tylko 2 miejsca (to się zapisały), a karnety są wykupione 2 miesiące wprzód ![]() Będę może jutro kombinować, ale aż się zniechęciłam. Za to od wczoraj ćwiczę w domu - głównie brzuch, bo wyglądam jak w 3-4 miesiącu ciąży! a test, miesiączki i wszystkie badania to wykluczyły i jeszcze mi lekarz dzisiaj powiedział, że to, co mi puchnie czy wystaje na brzuchu, to może być jelito, bo jestem bardzo szczupła, a szczupłe kobiety często tak mają no fakt, szczupła jestem, ale nie na brzuchu! Przeż przy całej swojej chudości mam 75 cm w pasie (co przy mojej figurze wygląda dość głupkowato, bo wszędzie kości, a tu podusia ).
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
|
|
#4770 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 474
|
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II
Cześć baby
![]() Dziś moja średnia siostra Gosia kończy 36 lat Złożyłam jej życzenia przez telefon, zażyczyła sobie, żebym jej gadała po rosyjsku hehe Moje siostry śmieją się ze mnie (w pozytywnym sensie), że poszłam na filologię rosyjską, bo dla nich to był kiedyś znienawidzony przedmiot, gdyż wtedy we wszystkich szkołach rosyjski był obowiązkowy. Jednak my młode nie znamy tych czasów, na szczęście TŻ do mnie zadzwonił z miłą wiadomością. Znalazł w końcu na kompie nasze zdjęcia, byłam pewna, że przepadły. Okazało się, że miał je tam, gdzie były schowane nasze tajne filmiki A potem nie pamiętał gdzie to schował. Na szczęście go oświeciło i znalazł. A było to naprawdę wiele zdjęć - z wakacji, z imprez. Dobrze, że się znalazły. A tak nawiasem mówiąc, robicie sobie z Waszymi TŻ-tami jakieś pikantne filmiki i zdjęcia? My lubimy się tak pobawić Fajnie jest jak się później coś takiego ogląda i wspomina Pamiętam, że robiliśmy sobie kiedyś filmik na łonie natury :d To dopiero była jazda ![]() Cytat:
Spróbuj pogadać na ten temat ze swoim TŻtem. Zapytaj się go kiedy mniej więcej planuje ślub. I bacznie obserwuj jaka będzie jego reakcja. Ile Wy macie lat? 26?
__________________
"Płoń blisko mnie, zmysły przypalaj, poparz mnie sobą, nasącz lawą żaru, przeniknij płomieniem wyzwalającym energię z rozgrzanego ciała, przygrzej mocniej jeszcze, pustkę wypalaj, wypełniaj wszystko istotą siebie..." |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:44.




w każdym razie UK 

Może to głupie, ale strasznie się wzruszyłam
I jakoś oczy mi dziwnie łzawią


), miał dwa razy tyle prawie. za granicą te stawki z pewnością są wyższe. chciała tylko pokazać różnicę
Że nasze spotkania to wyprawy, że jak jest zima to nie mamy co ze sobą zrobić, że musimy siedzieć w knajpach, centrach handlowych i że częściej gadamy na skypie niż na żywo. Straszne to jest. 



moje psisko, wzięte z ciapkowa, ma padaczkę 
musiałabyś chyba po prostu sporo stron przeszukać... 

no fakt, szczupła jestem, ale nie na brzuchu! Przeż przy całej swojej chudości mam 75 cm w pasie (co przy mojej figurze wygląda dość głupkowato, bo wszędzie kości, a tu podusia 

