Żony doskonałe PM2008

[daget]

Napisane przez LilStar

Mój przyjechał, zabrał auto i pojechał do swoich rodziców-gdzie jak mi oświadczył zatrzyma się na weekendchce mnie ukarać bo nie pojechałam po Księcia 100km w jedną stronę-pomijam fakt że musiałabym się zwolnić z pracy, stać w korkach, przebić się przez cały wroc i wracać.bo jemu korona z głowy spadnie jak autobusem wróci. ja jak byłam w ciązy to jechałam najpierw pks-em potem pociągiem do Niego i jakoś nie marudziłam.ale cóż.jak tak chce załatwiać te sprawy to niech tak robi.na pewno mnie to do niego nie zbliża, a wręcz odpycha.
to sobie ponarzekałam i pomarudziłam

Widzisz moj wczoraj sie sfochal i poszedl spac do nnego pokoju bo mialam pretensje ze obiecal isc ze mna i faflunem na spacer i nie wzlokl sie z lozka. Oczywscie wyszlo na to ze on jet zmeczony a ja tego nie rozumiem.
Wiec spal sam..... A rano przyszedl mnie przeprosic.
Wiec jesli tak chce niech robi. Nie przejmuj sie i badz twarda....

[kina2807]

Napisane przez soffera

Kinia robicie sesje na rocznice?!

taki mamy plan, mam nadzieję, że wypali

Napisane przez LilStar

Mój przyjechał, zabrał auto i pojechał do swoich rodziców-gdzie jak mi oświadczył zatrzyma się na weekendchce mnie ukarać bo nie pojechałam po Księcia 100km w jedną stronę-pomijam fakt że musiałabym się zwolnić z pracy, stać w korkach, przebić się przez cały wroc i wracać.bo jemu korona z głowy spadnie jak autobusem wróci. ja jak byłam w ciązy to jechałam najpierw pks-em potem pociągiem do Niego i jakoś nie marudziłam.ale cóż.jak tak chce załatwiać te sprawy to niech tak robi.na pewno mnie to do niego nie zbliża, a wręcz odpycha.
to sobie ponarzekałam i pomarudziłam

Liluś , ach ci faceci, czasami brak słów na to ich postępowanie ...

[LilStar]

dzieki Dziewczyny

tylko, ze ja mam w .upie jego przeprosiny.bo i tak za chwilę robi to samo
maminsynuś
i jeszcze kłótnia z mamą

[izazusia]

W facetach czasem rodzi się taki książę-taki mały chłopiec, któremu przeszkody trzeba spod stóp usuwać. Ale karać cię wyprowadzając się na weekend do rodziców? Tu akurat jestem pewna że moi teściowie by go nie wpuścili do domu tylko kazali rozwiązać problem z żoną.
Nie przejmuj się-skruszony wróci.
Masakra co my mamy z tymi chłopami.


Ps. Kasieńko właśnie mi się przypomniało-gdybym ja miala takie stosunki z kolegą ze studiów jak Ty z Wełenką to mój mąż byłby zazdrosny jak diabli.
U nas jest taka róznica że w grupie jako tako nie ma płci-nie ma flirtów , jakiś dywagacji na granicy romansu. Myślę że jeśli ktoś kiedyś trenował jakiś bardziej męski sport niż aerobic to wie o co mi chodzi. Moja paczka wywodzi się głównie z klubu karate więc jest tak bratersko. Czasem jak wracam ze studiów Kamil trochę złości się jak gadam :Mariusz to, Mariusz tamto (z nim najwięcej przebywam, na okienkach jeździmy razem do sklepów wybierać rzeczy kuchenne do jego mieszkanka itp, poza tym to z nim dojeżdzam z Kluczborka). No ale tak poza tym jest normalnie- w sumie jak zaczynałam studia było 50 chłopa i ja i awantur w domu nie było

[soffera]

Lilus
Z gory przepraszam ze Cie podburzam ale do jasnej ciasnej co to ma byc?!?! Dobra zrozumiem ze nie na reke wlec sie PKSem ale raczej nie jest to powod zeby wziac swoje zabawki i pojsc sie bawic do innej piaskownicy.... Nie wydaje mi sie zebys zasluzyla na TAKA KARE! Normalnie jak bym go dopadła to

EDIT:
Izusiu musze Ci podziekowac bo mimo ze blachy nie kupilam, wydawala mi sie za niska to kupilam sobie sloiczki pomidorow suszonych! Moje ulubione i to za 5.50! Do tego znalazlam pyszne pierniczki tradycyjne i łosia z pasta pesto Dzieki Krolowo!

[izazusia]

Ja tę blachę wzięłam mimo że była niska- na mniejszą szarlotkę jak znalazł
A pomidory suszone , które też uwielbiam w naszej Biedronce się nie pojawiły ale mają je dowieźć.Hehe mogę być Waszym informatorem biedronkowym-przeglądam regularnie wątek biedronkowy na wizażu-dziewczyny czasem maja namiary na promocje szybciej niż gazetka pojawi się na stronie Biedronki

A co do Twego "ataku" na męża Lil-całkowicie popieram

[Anusia_piekniusia]

Hello

Własnie wróciłam z pracki - pierwszy dzień zaliczony Super było - mam niesamowicie optymistycznych i zabawnych ludzi w pracy, więc jest sympatycznie, no i najważniejsze - jest komp z wizażem tylko oczywiście dziś jeszcze łaskawie informatyk nie miał czasu podejść do mnie i zkonfigurowac mi sieć. A tak czekałam cały dzień by do was napisać Ogólnie to trochę się dziś naganiałam jak to pierwszego dnia i przez to jestem zmęczona bardzo no i głodna - jak szybko czegoś nie zjem to wcisnę zęby w monitor

Acha - na męża ciągle się focham bo nawet nic wczoraj nie powiedział jak wrócił,m jakby to było całkiem normalne że kumpel potrzebował pomocy więc musiał pojechać. Dziś już się lepiej poczuł i poszedł do pracy - zobaczę jak przyjdzie czy przypomni sobie że mi obiecał ten wypad do sklepu

Kurcze - lecę jeść, óźniej was doczytam

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Najedzona więc odpisuję

malutka - cieszę się że wizyta Dawidka u neurologa przeszła pozytywnie Fajnie się chłopak prezentuje na fotce

daguś - to już wasze instynkty takie silne że do sklepów z wózkami was ciągnie ?

kasienka - dla ciebie największy na smutaski i zawsze możesz tu smęcić ile wlezie najważniejsze że sobie już pogadaliście z mężem i pochamuj trochę ta zazdrość bo jestes piękną i fajną kobieta i nie masz się czego obawiać

soffi - gdzie fociaki obiecane ? ja grzeczna byłam Lepiej juz się czujesz ?

izazusia - ty też nafochana z mężem - ech ja nie wiem co to się ostatnio dzieje wsród żon doskonałych

moonik - udanej inspekcji teściowej życzę

izka - jak wizyta u dentysty ?

liluś - Oj co ten twój mąż wymyślił - nieładnie brak słów ... na pocieszenie acha bardzo ładny avek

Acha - i jeszcze tematem telefonów - ja mażę o tym http://artykuly.katalog-telefonow-ko...kia-6600-fold/ fioletowym, tylko kosztuje 1000zł i póki co sieci nie mają go w promocji

[daget]

Napisane przez LilStar

tylko, ze ja mam w .upie jego przeprosiny.bo i tak za chwilę robi to samo
maminsynuś
i jeszcze kłótnia z mamą

<pocieszacz>

Napisane przez izazusia

Ja tę blachę wzięłam mimo że była niska- na mniejszą szarlotkę jak znalazł
A pomidory suszone , które też uwielbiam w naszej Biedronce się nie pojawiły ale mają je dowieźć.Hehe mogę być Waszym informatorem biedronkowym-przeglądam regularnie wątek biedronkowy na wizażu-dziewczyny czasem maja namiary na promocje szybciej niż gazetka pojawi się na stronie Biedronki

Ja jestem za tym abys mi tu podpowiadala co w biedronce jest w ofercie bo zawsze juz sa ostatki jak tam zadje przypadkiem

Napisane przez Anusia_piekniusia

Hello

Własnie wróciłam z pracki - pierwszy dzień zaliczony Super było - mam niesamowicie optymistycznych i zabawnych ludzi w pracy, więc jest sympatycznie, no i najważniejsze - jest komp z wizażem tylko oczywiście dziś jeszcze łaskawie informatyk nie miał czasu podejść do mnie i zkonfigurowac mi sieć. A tak czekałam cały dzień by do was napisać Ogólnie to trochę się dziś naganiałam jak to pierwszego dnia i przez to jestem zmęczona bardzo no i głodna - jak szybko czegoś nie zjem to wcisnę zęby w monitor


daguś - to już wasze instynkty takie silne że do sklepów z wózkami was ciągnie ?

No to pierwszy dzien pracy zaliczony Powolutku i wszystko bedzie git
A co do naszych instynktow, to poki mieszkamy u tesciow z dzieciaczka nici choc malenstwo wciaz w naszych rozmowach sie pojawia.

Moj maz mnie tez od wczoraj "przy zyciu trzyma" i adrenaline mi podnosi swoim zachowaniem... ech te chlopy . Sie szykujemy do Walbrzycha a jutro.... A jutro mamy Bal

[izka19855]

Napisane przez Anusia_piekniusia

Własnie wróciłam z pracki - pierwszy dzień zaliczony Super było - mam niesamowicie optymistycznych i zabawnych ludzi w pracy, więc jest sympatycznie, no i najważniejsze - jest komp z wizażemtylko oczywiście dziś jeszcze łaskawie informatyk nie miał czasu podejść do mnie i zkonfigurowac mi sieć. A tak czekałam cały dzień by do was napisać Ogólnie to trochę się dziś naganiałam jak to pierwszego dnia i przez to jestem zmęczona bardzo no i głodna - jak szybko czegoś nie zjem to wcisnę zęby w monitor
Acha - na męża ciągle się focham bo nawet nic wczoraj nie powiedział jak wrócił,m jakby to było całkiem normalne że kumpel potrzebował pomocy więc musiał pojechać. Dziś już się lepiej poczuł i poszedł do pracy - zobaczę jak przyjdzie czy przypomni sobie że mi obiecał ten wypad do sklepu
Kurcze - lecę jeść, óźniej was doczytam
Najedzona więc odpisuję
izka - jak wizyta u dentysty ?

Pierwsza ważna rzecz, to : masz w pracy wizaż...

Druga rzecz: fajnie, ze masz w porządku towarzystwo...choć to na drugim miejscu, bo bedziesz miała nas...
A mąż zasłużył sobie...
niech nie udaje,że jest oki, tylko przeprosi i idzie z żoną po sukienkę, bo wykupią...

Napisane przez daget

Widzisz moj wczoraj sie sfochal i poszedl spac do nnego pokoju bo mialam pretensje ze obiecal isc ze mna i faflunem na spacer i nie wzlokl sie z lozka. Oczywscie wyszlo na to ze on jet zmeczony a ja tego nie rozumiem.
Wiec spal sam..... A rano przyszedl mnie przeprosic.
Wiec jesli tak chce niech robi. Nie przejmuj sie i badz twarda....

Faceci to mają jakies dziwne pomysły no!
Powiem" Wam, że zostałam kiedyś po ślubie u swoich rodziców na noc, ale dlatego, że na drugi dzień też miałam do nich jechać i Krzyśka nie było w domu, bo był w trasie dwa dni...od tamtej pory(powiedziałam sobie) nigdy wiecej nie chcę juz spać bez niego...nigdy! no co innego kłotnia domowa, ale to po prostu odwróci się plecami i niby foch... Nie zdarzyło sie na razie inaczej...zaznaczam na razie, bo kto wie co mu jeszcze przyjdzie do głowy....

Napisane przez LilStar

Mój przyjechał, zabrał auto i pojechał do swoich rodziców-gdzie jak mi oświadczył zatrzyma się na weekendchce mnie ukarać bo nie pojechałam po Księcia 100km w jedną stronę-pomijam fakt że musiałabym się zwolnić z pracy, stać w korkach, przebić się przez cały wroc i wracać.bo jemu korona z głowy spadnie jak autobusem wróci. ja jak byłam w ciązy to jechałam najpierw pks-em potem pociągiem do Niego i jakoś nie marudziłam.ale cóż.jak tak chce załatwiać te sprawy to niech tak robi.na pewno mnie to do niego nie zbliża, a wręcz odpycha.
to sobie ponarzekałam i pomarudziłam

Liluś masz rację i to nie dlatego, że kobieta kobiete zrozumię, nie powinien tak sie zachować...i już!
Ja to jestem ciekawa czy w takiej trudnej sytuacji, to mój też by zwiał do swoich rodziców, teraz nie ma okazji, bo jest u siebie...

Napisane przez soffera

No wczoraj puchacz troche wyczyniał: mościł się na moich kolanach, szczekał, pomrukiwał, mlaskał, bekał, przeciągał się, rozpychał, chrapał, wzdychał i szturchał noskiem. Na szczescie obyło się bez puszczania bąków
Izka dentysta brrrr
Romek

no oczyska sofferka wybauszyła....ojj j wesoła Iza miało być, no..
A dentysta był przystojny nawet....
Jak on to mówił, powoli, powoli...no dziwne!!!! Inaczej sobie nie wyobrażam wiercenia...(i tu już pękam ze śmiechu)
Dorwał mnie dziś optymizm z nienacka!
Kurcze cały tydzień się przygotowywałam, że to straszne bedzie, ze bedzie wiercił i zastrzyk mi da, bo bez znieczulenia nie da rady...a tu rozumiecie nic...ani deka nie bolało, bez zastrzyku...
A tak się nastawiałam...
A co za puchacz? bo nie doczytałam cheba...

Napisane przez mooonik

1.no to jakby co to dzwoń przybiegniemy Cie ratować
2. ja chce zobaczyc auto ja! ja! (juz Ci pisałam że kocham ciągniki siodłowe) bo to tego fotkę masz wstawić, tak
3. no właśnie Izuś co za dużo to niezdrowo
że jaki Romek
prawda JESTEŚMY NAJLEPSZE !!!
to zdrówko moje Panie

mooonik kurczę nic nie bolało no! A tak się nastawiałam. Dał mi jakieś cuś, żeby się leczył ząbek i za trzy tygodnie na plombę...
No jak wyżej pisałam , mialo być wesoła Iza...
Pamiętam pisałaś...
Zaraz coś znajdę...
HIP HIP HURA!!!! PIJEMY...
Ojej ja nie moge tak dużo pić, bo jutro prowadzę....

Napisane przez gosia1007

Moonik ładnie napisała. Wprawdzie ja też bym się wkurzała o nocne wypady z blondi, ale tak ogólnie to u nas jest tak, że dosyć często sami wychodzimy. Praktycznie w każdy piątek ja mam babski wypad a on idzie na bilard. Nie jestem ograniczana i nikogo nie ograniczam, to nam pasuje i tak jest dobrze. Czasami tylko budzi się we mnie taki zazdrośnik (właściwie to on cały czas siedzi ale uśpiony jest, więc raz na jakiś czas musi pooddychać) i robię jakiś wywód. Poza tym jest ok. U mnie to jest tylko tak, że czasami się boję, że mu się znudzę i chyba za często mu to powtarzam (nigdy nie było mi dane poczuć że mogłoby do tego dojść). My - kobiety chyba już tak jesteśmy skonstruowane.
toast JESTEŚMY NAJLEPSZE!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!
A TERAZ POZOSTAJE TYLKO W TYM WYTRWAĆ

Mąż mi dzwonił w południe, ze wróci 18-19, yhy! Jasne...to tak na 22 sie Go będe pewnie spodziewać...jestem spokojna...jestem spokojna..
Kazałam mu zdjecia robić foniakiem, bo zapomniał aparatu...

Ja tez czasem pytam, czy mu sie nie znudzę...

[kotekk81]

dzien doberek

melduje sie i zmykam robic malzonowi obiad i spadamy na grilla do znajomych

Kasiulek a ja Ci powiem (chyba raczej nie pociesze ) ze ja jestem dokladnie taka sama jak Ty, zazdrosnica wkrecajaca sobie kosmiczne rzeczy i sytuacje (a musze przyznac ze wyobraznie to ja mam olbrzymia ) i niestety jak to stwierdzil moj kochany brat "to jest juz nie do uleczenia" oraz ze "moglabym zarabiac na tych moich wkretach piszac scenariusze do filmow lub seriali i to calkiem niezla kase bym klepala" noo coz przynajmniej jest szczery i nie owija w bawelne no a na dodatek jestem strasznym fochaczem i krzykaczem, normalnie Potwor przez duze PE ze mnie a nie Zona doskonala

[dzasta110]

Napisane przez kasienka1985

lofkam Cię mój króliczku Playboya
zawsze jak o Tobie myślę to widzę Cię z tymi króliczymi uszkami
a antydołowacz rzeczywiście by się przydał...

no chyba żartujesz niestety moje uszka połamały się już tego samego wieczoru co je dostałam, ale leżą schowane sama o nich zapomniałam

Napisane przez LilStar

Mój przyjechał, zabrał auto i pojechał do swoich rodziców-gdzie jak mi oświadczył zatrzyma się na weekendchce mnie ukarać bo nie pojechałam po Księcia 100km w jedną stronę-pomijam fakt że musiałabym się zwolnić z pracy, stać w korkach, przebić się przez cały wroc i wracać.bo jemu korona z głowy spadnie jak autobusem wróci. ja jak byłam w ciązy to jechałam najpierw pks-em potem pociągiem do Niego i jakoś nie marudziłam.ale cóż.jak tak chce załatwiać te sprawy to niech tak robi.na pewno mnie to do niego nie zbliża, a wręcz odpycha.
to sobie ponarzekałam i pomarudziłam

no nieeee... trochę przegiął

no widzę, że dziś dzień kłótniowy no i teraz mi powiedzcie z kim ja mam się pokłócić żeby do Was pasować
kłótnia kłótnią, ale macie swych facetów przy sobie a mój teraz sobie gdzieś w Szczecinie siedzi a no właśnie szczecinianki proszę się zaopiekować mym Mężem

przytualsy dla wszystkich zdołowanych, zazdrosnych, obrażonych, smutnych itp itd

Lil u mnie dziś też juwenalia, pojechałabym ale samej to mi się nie chce

[izazusia]

My już pogodzeni
Tak tak...szybko nam poszło-ugościłąm męża rybą i zaraz spokorniał-ha! myślał że obiadu dziś nie dostanie
Teraz ostatnie szpachlowania robi a potem zabieramy się za tworzenie pracy magisterskiej-muszę Wam powiedzieć że się wkrótce stanę specjalistą od inteligentnych budynków
Taka ze mnie żona doskonała-redaktor (o ile nie współautor) dypllomu męża

[Anusia_piekniusia]

No to nie mam sukienki Mąż przyszedł z pracy i od razu od progu mówi czy chcę jechać obejrzeć ta sukienkę. Ja juz cała w skowronkach ale nie byłabym oczywiście soba gdybym mu nie wygarneła za wczoraj. Wytłumaczył się że to była bardzo pilna sprawa ta od kumpla i że on też w każdym momencie może na tego kumpla liczyć. No powiedzmy że wybaczyłam. Pojechaliśmy do sklepu - przymierzyłam sukienkę a mąż stwierdził że nie za bardzo w niej wyglądam i że taka mało wyjściowa jest No fakt - powiedział na pewno szczerze, bo nigdy mnie w tej kwestii nie owijał w bawełnę (tzn jeśli chodzi o to, jak w czymś wyglądam). Tylko że mi się ta sukienka tak cholernie podobała i o dziwo ja się w niej sobie podobałam, i wg mnie sexi a on kompletnie nic, żadnej pozytywnej reakcji W końcu jak zobaczył moja minę to powiedział z łaską - jak chcesz to sobie kup.... Ale mi takiej łaski nie potrzeba i strzeliłam kolejnego focha
Czy ja nie jestem za bardzo pokręcona??
Ale sie rozpisałam

[dzasta110]

Napisane przez izazusia

My już pogodzeni
Tak tak...szybko nam poszło-ugościłąm męża rybą i zaraz spokorniał-ha! myślał że obiadu dziś nie dostanie
Teraz ostatnie szpachlowania robi a potem zabieramy się za tworzenie pracy magisterskiej-muszę Wam powiedzieć że się wkrótce stanę specjalistą od inteligentnych budynków
Taka ze mnie żona doskonała-redaktor (o ile nie współautor) dypllomu męża

o przoszę jaka zgodna para a to wszystko dzięki Żonce doskonałej

Napisane przez Anusia_piekniusia

No to nie mam sukienki Mąż przyszedł z pracy i od razu od progu mówi czy chcę jechać obejrzeć ta sukienkę. Ja juz cała w skowronkach ale nie byłabym oczywiście soba gdybym mu nie wygarneła za wczoraj. Wytłumaczył się że to była bardzo pilna sprawa ta od kumpla i że on też w każdym momencie może na tego kumpla liczyć. No powiedzmy że wybaczyłam. Pojechaliśmy do sklepu - przymierzyłam sukienkę a mąż stwierdził że nie za bardzo w niej wyglądam i że taka mało wyjściowa jest No fakt - powiedział na pewno szczerze, bo nigdy mnie w tej kwestii nie owijał w bawełnę (tzn jeśli chodzi o to, jak w czymś wyglądam). Tylko że mi się ta sukienka tak cholernie podobała i o dziwo ja się w niej sobie podobałam, i wg mnie sexi a on kompletnie nic, żadnej pozytywnej reakcji W końcu jak zobaczył moja minę to powiedział z łaską - jak chcesz to sobie kup.... Ale mi takiej łaski nie potrzeba i strzeliłam kolejnego focha
Czy ja nie jestem za bardzo pokręcona??
Ale sie rozpisałam

hmmm... ja raczej nie umiem Ci powiedzieć czy dobrze zrobiłaś
mój Mężul na zakupy ze mną nie jeździ i jemu nie podoba się połowa moich ubrań, butów, torebek przyzwyczaiłam się już ale On nie ma prawa kupić sobie czegoś co mi się nie podoba chyba że do chodzenia po domu

Mili ja też przesyłam mnóstwo buziaków

[izka19855]

Napisane przez izazusia

My już pogodzeni
Tak tak...szybko nam poszło-ugościłąm męża rybą i zaraz spokorniał-ha! myślał że obiadu dziś nie dostanie
Teraz ostatnie szpachlowania robi a potem zabieramy się za tworzenie pracy magisterskiej-muszę Wam powiedzieć że się wkrótce stanę specjalistą od inteligentnych budynków
Taka ze mnie żona doskonała-redaktor (o ile nie współautor) dypllomu męża

I bardzo fajnie Izuś ...
Rybą Go ...no to jest myśl.
A to ukłony w Twą stronę...za współudział...
A mojego cholernika jak nie widać tak nie widać, ide się kąpać, wypachnić, niech żałuje, że mógł z takim pachnidełkiem posiedzieć, a pojechał autka oglądać...

mooonik a dla Ciebie...
tylko, ze fonikiem robiłam, wiec jakośc slaba...
scania.jpg

Anusia mogłas kupić, jesli Ty się w niej czułaś dobrze...
Mój mąż uwielbia zakupki i ja czasem wysiadam jak mamy sobie coś kupić, a on by jeszcze latał...ale gust ma i jesli coś fajnie na mnie lezy to mi doradzi lepiej niz kobitka, ale oczywiscie jak mam cheć na jakieś dziwactwa (wg niego) ciuszkowe, to czasem bywa, ze mimo, ze mu się nie podoba to i tak kupię...

[agunia82]

Lilluś na to co Twój mąż zrobił mogę zareagować jedynie tak Moi rodzice mieszkają 100km od nas, i jak jadę do nich sama to jadę PKS-em. I nigdy mi do głowy nie przyszło, żeby mnie mąż odwoził czy przywoził. Wygodnictwo na maksa....

Napisane przez soffera

Do tego znalazlam pyszne pierniczki tradycyjne i łosia z pasta pesto Dzieki Krolowo!

słonko, no ja rozumiem, eksperymenty eksperymentami, ale żeby tak ŁOSIA od razu? A w całości czy porcjowany

Napisane przez Anusia_piekniusia

Hello

Własnie wróciłam z pracki - pierwszy dzień zaliczony Super było - mam niesamowicie optymistycznych i zabawnych ludzi w pracy, więc jest sympatycznie, no i najważniejsze - jest komp z wizażem tylko oczywiście dziś jeszcze łaskawie informatyk nie miał czasu podejść do mnie i zkonfigurowac mi sieć. A tak czekałam cały dzień by do was napisać Ogólnie to trochę się dziś naganiałam jak to pierwszego dnia i przez to jestem zmęczona bardzo no i głodna - jak szybko czegoś nie zjem to wcisnę zęby w monitor

no to jak wizaż jest, to jest wszystko co potrzebne

Napisane przez Anusia_piekniusia

Czy ja nie jestem za bardzo pokręcona??
Ale sie rozpisałam

eee tam, normalna kobita z Ciebie!

A my właśnie z mężusiem odpucwaliśmy nasze autko Zmęczyłam się trochę

[malutka_24]

Napisane przez gosia1007

No to super, pracujecie nam drugim?
Słodziak ten Dawidek aż trudno uwierzyć, że mógłby się dawać we znaki

my nie chcemy mieć drugiego dziecka mąż ze względów finansowych, mamy kredyt, pensje nasze też nie żadna rewelacja, a dziecko kosztuje. Ja z kolei boję się, że może być coś nie tak, ten strach powoduje, że nie chcę próbować i przezywać tego od nowa, bo tylko ja wiem co przeżywałam przed każdym usg i wizytą, gdzie podświadomie czułam, że coś jest nie tak. Tylko ja wiem co czułam jak leżałam w szpitalu i lekarze powiedzieli mi, że urodzę przed terminem . Nie wiedziałam co będzie z dzieckiem, w jakim stanie będzie, a nikt mi nie zagwarantuje, że sytuacja się nie powtórzy Jak na razie wszystko z synkiem jest ok, ale ten strach siedzi we mnie bardzo głęboko i wiem, że się go nie pozbędę ale z drugiej strony to uczucie jak Cię dzidzia kopie w brzusiu, patrzenie, głaskanie i mówienie do brzuszka tego mi teraz bardzo brakuje, bo powinnam być jeszcze w ciąży, a tu ktoś mi to odebrał. Wiem, że możecie sobie różnie pomyśleć o mnie, że jestem egoistką czy coś podobnego, przecież mam już synka przy sobie, ale ja po prostu się tak panicznie boję tego, że mimo iż bym bardzo chciała to jednak nie

Napisane przez LilStar

super wieści z sypialni
śliczniutki Dawidek

Napisane przez daget

Malutka sliczne malenstwo

Napisane przez agunia82

Miałam to spotkanko firmowe wczoraj, odwiózł mnie, potem zajął się zakupami na obiadek a później po mnie przyjechał

słodziak Do tatusia chyba podobny, cio?

ad. 1 a tak w ogóle to jak po spotkanku
ad. 2 uchowaj Boże ja nie wiem gdzie Wy wszyscy widzicie podobieństwo do mojego męża bo ja tego nie widzę jak dla mnie to synek ma nosek i usta po mnie, a kolor oczu i ewentualnie owal twarzy do męża

Napisane przez izka19855

Porób jeszcze fotek, też chcętnie zobacze jak na dworku meżczyzna się wygrzewa...

mam nadzieję, że jutro będzie ciepło to sobie pójdziemy na spacerek

Napisane przez gosia1007

JESTEŚMY NAJLEPSZE!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!
A TERAZ POZOSTAJE TYLKO W TYM WYTRWAĆ

najlepsiejsze pod słońcem

Napisane przez soffera

Malutka wreszcie nowa fotka Twojego slodziaka Nie ma to jak noc z mezem

Napisane przez Anusia_piekniusia

Hello

Własnie wróciłam z pracki - pierwszy dzień zaliczony Super było - mam niesamowicie optymistycznych i zabawnych ludzi w pracy, więc jest sympatycznie, no i najważniejsze - jest komp z wizażem tylko oczywiście dziś jeszcze łaskawie informatyk nie miał czasu podejść do mnie i zkonfigurowac mi sieć. A tak czekałam cały dzień by do was napisać
malutka - cieszę się że wizyta Dawidka u neurologa przeszła pozytywnie Fajnie się chłopak prezentuje na fotce

ad. 1 najważniejsze, że masz dostęp do wizażu
ad. 2

Napisane przez dzasta110

a mój teraz sobie gdzieś w Szczecinie siedzi a no właśnie szczecinianki proszę się zaopiekować mym Mężem

się zrobi

[paulinaizabela]

Hejka
Ake sie rozpisalyscie ...
U mnie dzis nic nowego prawie caly dzien w solarium i do tego zakupki i latanie po bankach...
ale teraz siedze w domku, zaraz mezulek przyjdzie - na kolacje lasagne i jakies winko do tego

Malutka synus uroczy, taki aniolek malusi

milego wieczorku

[agunia82]

Napisane przez malutka_24

ad. 1 a tak w ogóle to jak po spotkanku
ad. 2 uchowaj Boże ja nie wiem gdzie Wy wszyscy widzicie podobieństwo do mojego męża bo ja tego nie widzę jak dla mnie to synek ma nosek i usta po mnie, a kolor oczu i ewentualnie owal twarzy do męża

Ad.1 a dziękować, po spotkanku ok, spokojnie i bez szaleństw ale fajnie było

Ad.2 no to jak tak mówisz to niech i tak będzie

[izka19855]

Napisane przez malutka_24

my nie chcemy mieć drugiego dziecka mąż ze względów finansowych, mamy kredyt, pensje nasze też nie żadna rewelacja, a dziecko kosztuje. Ja z kolei boję się, że może być coś nie tak, ten strach powoduje, że nie chcę próbować i przezywać tego od nowa, bo tylko ja wiem co przeżywałam przed każdym usg i wizytą, gdzie podświadomie czułam, że coś jest nie tak. Tylko ja wiem co czułam jak leżałam w szpitalu i lekarze powiedzieli mi, że urodzę przed terminem . Nie wiedziałam co będzie z dzieckiem, w jakim stanie będzie, a nikt mi nie zagwarantuje, że sytuacja się nie powtórzy Jak na razie wszystko z synkiem jest ok, ale ten strach siedzi we mnie bardzo głęboko i wiem, że się go nie pozbędę ale z drugiej strony to uczucie jak Cię dzidzia kopie w brzusiu, patrzenie, głaskanie i mówienie do brzuszka tego mi teraz bardzo brakuje, bo powinnam być jeszcze w ciąży, a tu ktoś mi to odebrał. Wiem, że możecie sobie różnie pomyśleć o mnie, że jestem egoistką czy coś podobnego, przecież mam już synka przy sobie, ale ja po prostu się tak panicznie boję tego, że mimo iż bym bardzo chciała to jednak nie

mam nadzieję, że jutro będzie ciepło to sobie pójdziemy na spacerek

Ja ogólnie jak pomyślę, że miałabym urodzić, to masakra...strach w oczach...a przecież miec dzidziusi to nejlepsze co może spotkać...
Życzę cieplusiego dzionka, żeby Dawidek mógł się wygrzewac w wózeczku...
A u nas chyba bedzie padać...oby nie!!

Napisane przez agunia82

A my właśnie z mężusiem odpucwaliśmy nasze autko Zmęczyłam się trochę

No przy myćku można sie zmęczyć...

Napisane przez paulinaizabela

Hejka
Ake sie rozpisalyscie ...
U mnie dzis nic nowego prawie caly dzien w solarium i do tego zakupki i latanie po bankach...
ale teraz siedze w domku, zaraz mezulek przyjdzie - na kolacje lasagne i jakies winko do tego
milego wieczorku

A rzuć tą lasagne w moja stronę, co?
To ja Ci na przykład rzucę Peppies'y
Albo kto wie może nawet winogronem... albo gruchą.

I co Kochane, ja tu wypucowana, nie patrzę która godzina, ale jedno wiem miał być o 17-18, czyż nie tak pisałam...
Oki..mial nawet realne wytłumaczenie...no, ma szczęście...!

[malutka_24]

Napisane przez izka19855

A mojego cholernika jak nie widać tak nie widać, ide się kąpać, wypachnić, niech żałuje, że mógł z takim pachnidełkiem posiedzieć, a pojechał autka oglądać...

no jak Ty taka wykąpana i pachnąca to ja nie wiem czy tylko na siedzeniu by się to skończyło

Napisane przez paulinaizabela

Malutka synus uroczy, taki aniolek malusi

moje najukochańsze szczęście

Napisane przez izka19855

Ja ogólnie jak pomyślę, że miałabym urodzić, to masakra...strach w oczach...a przecież miec dzidziusi to nejlepsze co może spotkać...
Życzę cieplusiego dzionka, żeby Dawidek mógł się wygrzewac w wózeczku...

Dzwonię i pytam, a on, że za chwilę oddzwoni....no to czekam...postaram się Go nie udusić...

ad. 1 ostatnio nawet tak szczerze rozmawialiśmy z mężem o drugim dziecku i mu powiedziałam swoje obawy, na szczęście on się ze mną zgadza i chwała mu z to
ad. 2 jak nie będzie padać ani wiać to będzie super
ad. 3

[izka19855]

Napisane przez malutka_24

no jak Ty taka wykąpana i pachnąca to ja nie wiem czy tylko na siedzeniu by się to skończyło
z mężem o drugim dziecku i mu powiedziałam swoje obawy, na szczęście on się ze mną zgadza i chwała mu z to
ad. 2 jak nie będzie padać ani wiać to będzie super
ad. 3

właściwie to masz rację...
Martwiliście się, to normalne, ale może za kilka lat spojrzycie na to inaczej i bedzie Dawidek miał towarzystwo...

Nie uduszę jednak..., bo się ładnie wytlumaczył i nawet mu uwierzyłam..

[soffera]

Wpadam dosłownie na sekund 6.
Zostalam ekpertem w budowaniu smieciarki - wyszla swietnie!

Izka moj puchacz to sunia rasy maltanczyk.... Fociak na dole

Izusia wzielas meza z zaskoczenia, pewnie sie szykowal na wojne a tam rybka :p

Agunia ja łosia zjadam na raz

Paulinko zostaw lasagni

Anusia no musiala o zdjeciach wszystkim przypomniec! Zdjecia niewyjsciowe wiec nie pokaze....

Malutka ja w Waszej postawie nie widze sladow egoizmu wrecz przeciwnie....

Lilus mam nadzieje ze maz sie opamieta...

Trzymac kciukasy za Sofcie bo ma 5 zalek

Buziaki

[mooonik]

Hejo dziewczynki
zakupy udane kupilismy książkę a w sumie to dwie Jacka Pałkiewicza "Pasja życia" na prezent i " El dorado, polowanie na legendę" dla nas

Napisane przez izka19855

mooonik a dla Ciebie...
tylko, ze fonikiem robiłam, wiec jakośc slaba...

IZA nawet nie wiesz jaką mi przyjemność zrobiłaś tym zdjęciem! normalnie Cie uwielbiam

Napisane przez soffera

Mooonik no to powiedz co im upichciałaś

a dostaną rosół , a na drugie będzie karkówka pieczona zamarynowana i polana miodem mam nadzieję że posmakuje im

Napisane przez LilStar

Mój przyjechał, zabrał auto i pojechał do swoich rodziców-gdzie jak mi oświadczył zatrzyma się na weekendchce mnie ukarać bo nie pojechałam po Księcia 100km w jedną stronę-pomijam fakt że musiałabym się zwolnić z pracy, stać w korkach, przebić się przez cały wroc i wracać.bo jemu korona z głowy spadnie jak autobusem wróci. ja jak byłam w ciązy to jechałam najpierw pks-em potem pociągiem do Niego i jakoś nie marudziłam.ale cóż.jak tak chce załatwiać te sprawy to niech tak robi.na pewno mnie to do niego nie zbliża, a wręcz odpycha.
to sobie ponarzekałam i pomarudziłam

ukarać za to że nie przyjechałas po niego? wybacz ale za takie zachowanie to powinien dostać kopniaka w 4 litery i to nie tylko od Ciebie ale i od rodziców za to jak Cie potraktował, nie smutaj się, popatrz sobie na FU i Ci się minka uśmiechnie

Napisane przez daget

Widzisz moj wczoraj sie sfochal i poszedl spac do nnego pokoju bo mialam pretensje ze obiecal isc ze mna i faflunem na spacer i nie wzlokl sie z lozka. Oczywscie wyszlo na to ze on jet zmeczony a ja tego nie rozumiem.
Wiec spal sam..... A rano przyszedl mnie przeprosic.
Wiec jesli tak chce niech robi. Nie przejmuj sie i badz twarda....

no następny mądry , ja nie wiem co się z tymi facetami dzieje? czy oni naprawdę są tacy ciemni i nie widzą że nie tylko wokół nich się świat kręci ?
buziak Daget i udanej zabawy na balu

Napisane przez Anusia_piekniusia

Hello

Własnie wróciłam z pracki - pierwszy dzień zaliczony Super było - mam niesamowicie optymistycznych i zabawnych ludzi w pracy, więc jest sympatycznie, no i najważniejsze - jest komp z wizażem tylko oczywiście dziś jeszcze łaskawie informatyk nie miał czasu podejść do mnie i zkonfigurowac mi sieć. A tak czekałam cały dzień by do was napisać Ogólnie to trochę się dziś naganiałam jak to pierwszego dnia i przez to jestem zmęczona bardzo no i głodna - jak szybko czegoś nie zjem to wcisnę zęby w monitor

moonik - udanej inspekcji teściowej życzę

najważniejsze że wizaż jest super że masz fajnych ludzików to jest bardzo ważne żeby atmosfera w pracy była miła wtedy aż się chce do niej chodzić
inspekcja mi nie groźna ja tam się teściowej nie boję a jeszcze ma przywieźć sernik to już w ogóle
a co do sukienki może trzeba było jednak kupić skoro Tobie się podobała?

Paulinko miłego wieczorku z mężem

Malutka pewnie będąc w Twojej sytuacji i na Twoim miejscu tez bym tak powiedziała, normalna sprawa że po tym co przeszłaś nie chcesz myśleć o drugim dziecku, nikt nie będzie Cię posądzał o bycie egoistką, najważniejsze jest zdrowe podejście do sprawy i żebyście się oboje zgadzali
my np chcielibyśmy mieć trójkę ale to mówię w tej chwili a jak będzie to sie okaże, dziecko to naprawdę duża sprawa i poświęcenie, nie wiadomo jak się ułoży los...
Sofferko powodzenia a puchacza masz ślicznego

[dzasta110]

Napisane przez izka19855

I A mojego cholernika jak nie widać tak nie widać, ide się kąpać, wypachnić, niech żałuje, że mógł z takim pachnidełkiem posiedzieć, a pojechał autka oglądać...

Mój mąż uwielbia zakupki i ja czasem wysiadam jak mamy sobie coś kupić, a on by jeszcze latał...ale gust ma i jesli coś fajnie na mnie lezy to mi doradzi lepiej niz kobitka, ale oczywiscie jak mam cheć na jakieś dziwactwa (wg niego) ciuszkowe, to czasem bywa, ze mimo, ze mu się nie podoba to i tak kupię...

ad1. Ty nasze Pachnidełko
ad2. o proszę hmmmm... dziewczyny a jak jest z Waszymi Małżami?? czy tylko ten mój to taki dziwak

Napisane przez agunia82

no to jak wizaż jest, to jest wszystko co potrzebne

ooooo tak

Napisane przez malutka_24

my nie chcemy mieć drugiego dziecka mąż ze względów finansowych, mamy kredyt, pensje nasze też nie żadna rewelacja, a dziecko kosztuje. Ja z kolei boję się, że może być coś nie tak, ten strach powoduje, że nie chcę próbować i przezywać tego od nowa, bo tylko ja wiem co przeżywałam przed każdym usg i wizytą, gdzie podświadomie czułam, że coś jest nie tak. Tylko ja wiem co czułam jak leżałam w szpitalu i lekarze powiedzieli mi, że urodzę przed terminem . Nie wiedziałam co będzie z dzieckiem, w jakim stanie będzie, a nikt mi nie zagwarantuje, że sytuacja się nie powtórzy Jak na razie wszystko z synkiem jest ok, ale ten strach siedzi we mnie bardzo głęboko i wiem, że się go nie pozbędę ale z drugiej strony to uczucie jak Cię dzidzia kopie w brzusiu, patrzenie, głaskanie i mówienie do brzuszka tego mi teraz bardzo brakuje, bo powinnam być jeszcze w ciąży, a tu ktoś mi to odebrał. Wiem, że możecie sobie różnie pomyśleć o mnie, że jestem egoistką czy coś podobnego, przecież mam już synka przy sobie, ale ja po prostu się tak panicznie boję tego, że mimo iż bym bardzo chciała to jednak nie

nikt Cię nie nazwie egoistką masz prawo tak czuć być może za parę lat odezwie się instynkt macierzyński i będzie drugie ale wcale tak być nie musi i nikt nie ma prawa Was oceniać!!!! O!

Napisane przez paulinaizabela

ale teraz siedze w domku, zaraz mezulek przyjdzie - na kolacje lasagne i jakies winko do tego

wstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam muszę w końcu kiedyś zrobić

Napisane przez malutka_24

no jak Ty taka wykąpana i pachnąca to ja nie wiem czy tylko na siedzeniu by się to skończyło

ad. 1 ostatnio nawet tak szczerze rozmawialiśmy z mężem o drugim dziecku i mu powiedziałam swoje obawy, na szczęście on się ze mną zgadza i chwała mu z to

ad1. a no właśnie
ad2. no to faktycznie zgodne z Was małżeństwo

Napisane przez soffera

Trzymac kciukasy za Sofcie bo ma 5 zalek

ja potrzymam
a i o porcję dla mnie też proszę od 13.15 mam egzamin, więc wszystkie żonki jutro nic nie robią tylko są zajęte trzymaniem kciuków

Napisane przez mooonik

a dostaną rosół , a na drugie będzie karkówka pieczona zamarynowana i polana miodem mam nadzieję że posmakuje im

fiufiu... to uczta a nie obiad

[malutka_24]

Napisane przez izka19855

właściwie to masz rację...
Martwiliście się, to normalne, ale może za kilka lat spojrzycie na to inaczej i bedzie Dawidek miał towarzystwo...

Nie uduszę jednak..., bo się ładnie wytlumaczył i nawet mu uwierzyłam..

ad. 1 może, bynajmniej na dzień dzisiejszy raczej nie
ad. 2 się mu upiekło jednym słowem

Napisane przez soffera

moj puchacz to sunia rasy maltanczyk.... Fociak na dole

Malutka ja w Waszej postawie nie widze sladow egoizmu wrecz przeciwnie....

Trzymac kciukasy za Sofcie bo ma 5 zalek

ad. 1 fajna psinka
ad. 2 wolę jednemu dziecku zapewnić godne życie, niż z gromadką żyć w biedzie
ad. 3 proszę

Napisane przez mooonik

a dostaną rosół , a na drugie będzie karkówka pieczona zamarynowana i polana miodem mam nadzieję że posmakuje im

Malutka pewnie będąc w Twojej sytuacji i na Twoim miejscu tez bym tak powiedziała, normalna sprawa że po tym co przeszłaś nie chcesz myśleć o drugim dziecku, nikt nie będzie Cię posądzał o bycie egoistką, najważniejsze jest zdrowe podejście do sprawy i żebyście się oboje zgadzali

ad. 1 ależ mi smaka zrobiłaś jak im nie będzie smakowało to możesz mi podesłać nie pogardzę takim żarelkiem
ad. 2 z tym nikt to nie byłabym taka pewna, bo ostatnio doszły mnie słuchy, że nasza "sławetna bratowa" (a propo też jest w ciąży ) stwierdziła, że jak byłam w ciąży to się z sobą strasznie pieściłam ciekawe co ona miała takiego na myśli

[izka19855]

Napisane przez mooonik

Hejo dziewczynki
zakupy udane kupilismy książkę a w sumie to dwie Jacka Pałkiewicza "Pasja życia" na prezent i " El dorado, polowanie na legendę" dla nas

IZA nawet nie wiesz jaką mi przyjemność zrobiłaś tym zdjęciem! normalnie Cie uwielbiam

inspekcja mi nie groźna ja tam się teściowej nie boję a jeszcze ma przywieźć sernik to już w ogóle

NO i prezencior dla wszystkich...
Cieszę się, że Ci taką przyjemnośc zrobiłam, nie spodziewalam sie, ze aż tak...i dlatego tym bardziej mnie to cieszy....wstawię fotke tej starej...ktora jeszcze stoi na podwórku i czeka, aż ją pożegnamy...
Teściu tez jeździ ciezarówą...mieli podobne i takie charakterystyczne, ze ich z daleka z mamą widziałyśmy, a teraz ta niebieska się bardzo powtarza...łiii tam, ale tez mnie się podoba...
Więc na razie mam widok na trzy Scaniury z okna...
Uwielbiam jak mój Micho zakręca nia na podwórku, a mam się zawsze boi, ze o dom zawadzi, mimo, że miejsca jest duzo...

Napisane przez soffera

Wpadam dosłownie na sekund 6.
Zostalam ekpertem w budowaniu smieciarki - wyszla swietnie!
Izka moj puchacz to sunia rasy maltanczyk.... Fociak na dole

Pamiętam tego blondaska co robi ekstra pozy...heh, ale czmu on miauczał? I to mnie zgubilo..

dzastuś a tak się wypachniłam no!!! A jego nie ma!
Ale zaraz dojedzie...

malutka ojjj upiekło...

[Anusia_piekniusia]

Ech ciągle mam focha na męża i zła jestem na samą siebie że jednak tej sukienki nie kupiłam...
No ale próbuję się wyciszyć, wyspać porządnie bo jutro wyjazd Odpocznę od męża Życzcie mi miłej i owocnej integracji

Miłego weekendu Dziewczynki

Buziole

[izka19855]

Napisane przez Anusia_piekniusia

Ech ciągle mam focha na męża i zła jestem na samą siebie że jednak tej sukienki nie kupiłam...
No ale próbuję się wyciszyć, wyspać porządnie bo jutro wyjazd Odpocznę od męża Życzcie mi miłej i owocnej integracji

Miłego weekendu Dziewczynki

Buziole

Baw się dobrze...i integruj...
A sukienka moze jeszcze będzie....

[dzasta110]

Napisane przez malutka_24

ad. 2 wolę jednemu dziecku zapewnić godne życie, niż z gromadką żyć w biedzie

ad. 2 z tym nikt to nie byłabym taka pewna, bo ostatnio doszły mnie słuchy, że nasza "sławetna bratowa" (a propo też jest w ciąży ) stwierdziła, że jak byłam w ciąży to się z sobą strasznie pieściłam ciekawe co ona miała takiego na myśli

ad1. popieram!
ad2. no to bratowej chyba się należy ----> jak nie cierpię takich ludzi!!!

Napisane przez izka19855

Cieszę się, że Ci taką przyjemnośc zrobiłam, nie spodziewalam sie, ze aż tak...i dlatego tym bardziej mnie to cieszy....wstawię fotke tej starej...ktora jeszcze stoi na podwórku i czeka, aż ją pożegnamy...
Teściu tez jeździ ciezarówą...mieli podobne i takie charakterystyczne, ze ich z daleka z mamą widziałyśmy, a teraz ta niebieska się bardzo powtarza...łiii tam, ale tez mnie się podoba...
Więc na razie mam widok na trzy Scaniury z okna...
Uwielbiam jak mój Micho zakręca nia na podwórku, a mam się zawsze boi, ze o dom zawadzi, mimo, że miejsca jest duzo...

dzastuś a tak się wypachniłam no!!! A jego nie ma!
Ale zaraz dojedzie...

a to Twój Mąż jeździ taką wielgachną ciężarówą mój jeździ mniejszą i na całe szczście bo jakby mu towaru zapakowali na takiego wielkoluda to chyba przez miesiąc by do domu nie wrócił
mój szwagier jeździ Scanią