Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II - Strona 128 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-18, 14:00   #3811
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
(...)moje dziecko ma więcej energii niż ja...
To zupełnie jak u nas

Cytat:
Napisane przez III78 Pokaż wiadomość
Byłam dzisiaj na USg z NFZ. Koszmar, tragedia, nigdy więcej.
Wizyta trwała 5!!!!! minut, facet zmierzył obwód głowy, pokazał serce bijące i nogę i to wszystko. W trakcie tych minut starałam się coś dopatrzyc na monitorze, zauważyłam że Młoda dalej jest ułozona głową w dół i była cała rozciągnięta, to znaczy miała wyprostowane nogi. A jak zapytałam go, czy może mi zmierzyć długość dziecka, to mnie zignorował i powiedział ze to wszystko. I JA ZA TO PŁACE SKŁADKI
Te składki to naprawde jakies nieporozumienie. Lepiej by było zrobic tak, jak jest w Stanach. Nie wrzuca się kasy w studnię bez dna, tylko wykupuje prywatne ubezpieczenie. Nie trzeba się potem prosic, zeby lekarz łaskawie przyjął albo badania zlecił.

Rocznie płaci się kilka tysięcy składki na ubezpieczenie zdrowotne, a potem i tak trzeba isc prywatnie. Czasem czuje sie jak ostatni jeleń...
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:01   #3812
miss.hot
Zakorzenienie
 
Avatar miss.hot
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 8 675
GG do miss.hot
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
i patrz...czy te skarpetki nie takie same ? to moja kolekcja skarpetek- niektórych mam po dwie pary
Bardzo podobne

Cytat:
Napisane przez aniago25 Pokaż wiadomość
Miss.hot tamtego sprzedawcę usunełam przez przypaek i nie mogłam go odszukac i zamówiłam u tego http://www.allegro.pl/show_user_auct...hp?uid=4222926 też ma fajne rzeczy
O widzisz - było mi napisać, ja mam tamtego dodanego jako ulubiony sprzedawca
Daj znać jak dojdą Ci te rzeczy czy jest ok

A ja się zdrzemnęłam i mam lenia
__________________




miss.hot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:05   #3813
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Tysiak7 Pokaż wiadomość
a ja mam mam dziś humor zbity jak pies
2 dni temu dowiedziałam sie że siostra tz jest w ciąży... a dziś ze poroniła
Kurka tak sie cieszylam jak mi powiedziala ze z wrazenia spać nie mogła, pisala ze mam male problemy bo plamiła jakis czas ale wyniki z krwi i test wskazywal ciaże ale zrobiła szczegółowe badania teraz i... nie ma juz dzidzi nie wiem co ze soba zrobic, nie ma jak jej pocieszyc bo są w Irlandii, po drugie jakos wydaje mi sie że jestem jedna z ostatnich osob z ktorymi ma chęc gadac, w końcu ja jestem ten farciarz co jest w ciąży i jakby nie było źle jej sie kojarze ehhh napisała z info i że znika do pracy nawet nie probuje dzwonic bo nie umialabym gadac ona chyba też napisalam jej tylko smsa, ale nie ma przecież takich słow które złagodzily jej ból z drugiej strony teraz jaki nigdy potrzeba jej wsparcia
TZ zagonialm do tej roli, ale on nie wie jak to rozgryść, wspolnie sie cieszyc sie jest fajnie duzo gorzej dzielić smutek
nigdy nie wiem jak się w takich sytuacjach zachować. W tej chwili jestem w podobnej, tyle że to nie moja siostra a przyjaciółka straciła dziecko. Do tej pory wymieniałyśmy się radościami a teraz kontakt się rwie straszliwie (mieszka w Szkocji). My się cieszymy oglądając te wszystkie śpioszki, smoczki, śliniaczki, skarpeteczki, a one...? Kaśka rzuciła się w wir pracy, myślę że to jej pomoże choć w jakimś stopniu...

A ja dzisiaj też smętna taka jakaś jestem. Czytam Was, podziwiam nabytki, cieszę się radościami Waszymi, ale samej to mi się chce beczeć. Rano przygotowując się do egzaminu z angielskiego przemawiałam sama do siebie o mojej babci i jak się rozryczałam to przestać nie mogłam. W dodatku od wczoraj wieczór nie czułam Małej i już byłam bliska paniki. Teraz się troszkę rusza, ale delikatnie. A zazwyczaj kopie tak że cały brzuch mi podskakuje. To nie mój dzień. Idę obiad robić, żeby tu chmury gradowej Wam nie przywołać moimi smutasami.
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:16   #3814
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Wróciłam ...
Byłam w sklepie meblowym, z dywanami i w hurtowni dziecięcej

Znalazłam, wszystko, to co chciałam ... i jestem szczęśliwa i załamana
Szczęśliwa, bo wszystko jest takie, jak chciałam
Załamana, bo muszę poczekać miesiąc na pieniążki

Dywan znalazłam odpowiadający moim potrzebom ze względu na zwierzęta ... taki ze sznurka, żeby sierść się nie wbijała. odpowiada mi kolorem i wielkością i ogólnie był piękny. Cena 320 zł
Wersalkę znalazłam ... ach myślałam, że jak siadłam, to już z niej nie zejdę ... brązowa, a na środku beżowa w kwiatki, lekko śliczna i wogóle. I tak samo wielkością i kolorem mi odpowiadała. Cena 730 zł.

Wózek Baby Merc zielono - oliwkowy. Jak przejechałam się nim po sklepie, to wiedziałam, że nie chcę żadnego innego!!!! Idealny, lekki, gondola wystarczająco duża. Kółka pompowane, na paskach ... no zakochałam się w nim. Cena 860 zł.
Łóżeczko i tu miałam mały problem ... bo znalazłam takie jak chciałam tzn. łóżko drewniane (duże) bujane. Bardzo mi się podobało, ale cena mnie przerosła (499 zł) i wzięłam pod uwagę inne (takie, z których potem można zrobić tapczan dla dziecka - cena 299 zł itd). I właściwie dokładnie jeszcze nie zdecydowałam, ale myślę, że napewno w końcu któroś wybiorę.
Wanienke i stelaż też już mam wybrane. Wanienka duża, z wkładką plastikową. Stelaż metalowy, lekki i poręczny bardzo. Cena - 250 zł
Przewijak zakładany na łóżko. Cena 80 zł
Fotelik samochody (0-36 kg) . Cena 350 zł
Materac do łóżeczka kokos - gryka. Cena 80 zł.

Jak weszłam do tej hurtowni, to powstrzymywałam się, żeby wszystkiego nie dotykac i nie latać jak głupia ... Normalnie, jakbym była tam 20 minut dłużej, to chyba bym urodziła
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:18   #3815
aliisanka
Wtajemniczenie
 
Avatar aliisanka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 402
GG do aliisanka
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Tysiak, to straszne miałam podobną sytuację, choć nie taką samą, siostra mojego męża poroniła w 20 tyg ciąży... ja wtedy jeszcze nie byłam, a mimo wszystko bardzo odczułam to na własne skórze, wiem ile bólu to sprawiło Tobie, a co dopiero Twojej siostrze..
ja wciąż ubolewam na tym, bo moja przyjaciółka stara się o dziecko od 9 lat, od 3 nie chodzi do lekarza bo zwątpiła, i wszystko było ok dopóki nie zaszłam w ciążę... ja mam tego powodu wyrzuty sumienia choć to chore.. boli mnie to, bo uważam że Ona pierwsza powinna zajść w ciążę bo dłużej się stara, ale wyszło jak wyszlo.. pragnęlam jej pomóc, zapisałam ją do mojego lekarza, chciałam z nią jechać, dziś właśnie miała być ta wizyta, a ona wczoraj napisała że jednak pójdzie do innego.. łzy w oczach mi stanęły i w gardle mnie ścisnęło, poszłam do łazienki i zaczęłam płakać, tak mnie to zabolało, bo czuję się winna..że jestem w ciąży a Ona nie...
po wczorajszym stwierdziłam, że ja nic złego nie robię, stało się jak się stało, zrządzenie losu..Boga, nie wiem..Ona nie chce mojej pomocy...nie chce chyba się nawet ze mną spotykać..
__________________
..Przyszłaś na świat Kochanie..
..Z dnia na dzień kocham Cię mocniej..
..Spełnieniem Mych marzeń jesteś..
..Iskierką malutką..
..Która rozświetla mi życie..
..I daje nadzieję na lepsze jutro..
..Trzeba zawsze przekraczać próg nadziei..

aliisanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:35   #3816
miss.hot
Zakorzenienie
 
Avatar miss.hot
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 8 675
GG do miss.hot
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Wróciłam ...
Byłam w sklepie meblowym, z dywanami i w hurtowni dziecięcej
Gdzie ta hurtownia jeśli mogę wiedzieć

Przykre są takie sytuacje i nigdy nie będę wiedziała co komuś powiedzieć
Mój brat i bratowa też starają się już dłuższy czas i jak powiedzieliśmy im, że jestem w ciąży, to tak średnio się uśmiechali, a po tym dopiero bratowa mi powiedziała, że mają problem
I teraz jeszcze przeprowadzili się 50 m od nas i codziennie się widzimy i pewnie jej przykro jest i mi też trochę żal, że się im nie udaje A jeszcze w dość bliskiej rodzinie dziewczyny pozachodziły w ciążę (mają terminy na sierpień, wrześień i październik jak ja) i jeszcze wczoraj przyszedł syn sąsiadów z żoną i okazało się, że ona w 3 miesiącu - i widziałam prawie łzy w oczach bratowej
Tak bym chciała jej pomóc jakoś, ale nie wiem jak

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Nostalgicznie się zrobiło...

Idę robić obiad
__________________




miss.hot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:41   #3817
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Gdzie ta hurtownia jeśli mogę wiedzieć

Przykre są takie sytuacje i nigdy nie będę wiedziała co komuś powiedzieć
Mój brat i bratowa też starają się już dłuższy czas i jak powiedzieliśmy im, że jestem w ciąży, to tak średnio się uśmiechali, a po tym dopiero bratowa mi powiedziała, że mają problem
I teraz jeszcze przeprowadzili się 50 m od nas i codziennie się widzimy i pewnie jej przykro jest i mi też trochę żal, że się im nie udaje A jeszcze w dość bliskiej rodzinie dziewczyny pozachodziły w ciążę (mają terminy na sierpień, wrześień i październik jak ja) i jeszcze wczoraj przyszedł syn sąsiadów z żoną i okazało się, że ona w 3 miesiącu - i widziałam prawie łzy w oczach bratowej
Tak bym chciała jej pomóc jakoś, ale nie wiem jak

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Nostalgicznie się zrobiło...

Idę robić obiad
Ta hurtownia jest w Chełmie. Ulica Okszowska 39.
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:41   #3818
ja88
Raczkowanie
 
Avatar ja88
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)
Wiadomości: 482
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Wróciłam ...
Byłam w sklepie meblowym, z dywanami i w hurtowni dziecięcej

Znalazłam, wszystko, to co chciałam ... i jestem szczęśliwa i załamana
Szczęśliwa, bo wszystko jest takie, jak chciałam
Załamana, bo muszę poczekać miesiąc na pieniążki

Dywan znalazłam odpowiadający moim potrzebom ze względu na zwierzęta ... taki ze sznurka, żeby sierść się nie wbijała. odpowiada mi kolorem i wielkością i ogólnie był piękny. Cena 320 zł
Wersalkę znalazłam ... ach myślałam, że jak siadłam, to już z niej nie zejdę ... brązowa, a na środku beżowa w kwiatki, lekko śliczna i wogóle. I tak samo wielkością i kolorem mi odpowiadała. Cena 730 zł.

Wózek Baby Merc zielono - oliwkowy. Jak przejechałam się nim po sklepie, to wiedziałam, że nie chcę żadnego innego!!!! Idealny, lekki, gondola wystarczająco duża. Kółka pompowane, na paskach ... no zakochałam się w nim. Cena 860 zł.
Łóżeczko i tu miałam mały problem ... bo znalazłam takie jak chciałam tzn. łóżko drewniane (duże) bujane. Bardzo mi się podobało, ale cena mnie przerosła (499 zł) i wzięłam pod uwagę inne (takie, z których potem można zrobić tapczan dla dziecka - cena 299 zł itd). I właściwie dokładnie jeszcze nie zdecydowałam, ale myślę, że napewno w końcu któroś wybiorę.
Wanienke i stelaż też już mam wybrane. Wanienka duża, z wkładką plastikową. Stelaż metalowy, lekki i poręczny bardzo. Cena - 250 zł
Przewijak zakładany na łóżko. Cena 80 zł
Fotelik samochody (0-36 kg) . Cena 350 zł
Materac do łóżeczka kokos - gryka. Cena 80 zł.

Jak weszłam do tej hurtowni, to powstrzymywałam się, żeby wszystkiego nie dotykac i nie latać jak głupia ... Normalnie, jakbym była tam 20 minut dłużej, to chyba bym urodziła
No to musze przyznać, że zaszalałaś
A czy Ty ten wózek już kupiłaś czy masz zamiar go kupić??
Ja też chce Baby Merc, tylko ze inny kolor
Nie mialam okazji się nim przejechac, ale widzialam kiedys jak jakas babeczka nim jechala i wydaje mi sie byc super U mnie w miescie nie ma tych wózków i zostaje mi Allegro... i widze, ze jest tańszy, takze jesli jednak nie kupilas, a już wiesz ze taki chcesz to wydaje mi sie ze lepiej przez allegro kupic Aż Ci zazdroszcze takich zakupów
__________________
Prosze o głosik: https://wizaz.pl/akcje/rossmann/ross...il-433492.html

21.10.2009r.
waga: 3190; długość: 53 cm; godz. 16:05 MILENKA
ja88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 14:45   #3819
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Zrobiłam sobie małą przerwę na pyszny jogurcik i brzoskwinkę! ale kolorek jest śliczny na ścianie - piękna wanilia czy jak to zwał jestem zadowolona.


Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
Mnie chyba dopada już zmęczenie trzeciotrymestrowe, choć dopiero od tygodnia jestem w 6 miesiącu, bo jestem śpiąca (normalnie zasypiam nad biurkiem w pracy), bolą mnie plecy, nogi pod wieczór puchną, no i częściej robię przerwy przy sprzątaniu w domu, bo brzuszek pobolewa. Czuję, jak się rozrastam...

Z przyjemniejszych rzeczy, to dziś z brzdącem mieliśmy zabawę w odpukiwanie Krótką, ale zawsze to coś Tylko mąż mi zazdrości...


Heh! Dalej podczytuję wątek "polecamy-odradzamy" i póki co wiem tylko tyle, że z artykułami do pielęgnacji własnej i dziecka poczekam do zajęć w szkole rodzenia, a zakupy zostawiam na wrzesień.
a ja wręcz przeciwnie mam duuużo energii, ciągle bym coś robiła..ja zaczynam III trymestr za ok 2 tygodnie ale wogóle tego nie czuję

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, piękne zakupy!


Cytat:
Napisane przez III78 Pokaż wiadomość
Byłam dzisiaj na USg z NFZ. Koszmar, tragedia, nigdy więcej.
Wizyta trwała 5!!!!! minut, facet zmierzył obwód głowy, pokazał serce bijące i nogę i to wszystko. W trakcie tych minut starałam się coś dopatrzyc na monitorze, zauważyłam że Młoda dalej jest ułozona głową w dół i była cała rozciągnięta, to znaczy miała wyprostowane nogi. A jak zapytałam go, czy może mi zmierzyć długość dziecka, to mnie zignorował i powiedział ze to wszystko. I JA ZA TO PŁACE SKŁADKI
no bywa i tak

Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Bardzo podobne


Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość
nigdy nie wiem jak się w takich sytuacjach zachować. W tej chwili jestem w podobnej, tyle że to nie moja siostra a przyjaciółka straciła dziecko. Do tej pory wymieniałyśmy się radościami a teraz kontakt się rwie straszliwie (mieszka w Szkocji). My się cieszymy oglądając te wszystkie śpioszki, smoczki, śliniaczki, skarpeteczki, a one...? Kaśka rzuciła się w wir pracy, myślę że to jej pomoże choć w jakimś stopniu...

A ja dzisiaj też smętna taka jakaś jestem. Czytam Was, podziwiam nabytki, cieszę się radościami Waszymi, ale samej to mi się chce beczeć. Rano przygotowując się do egzaminu z angielskiego przemawiałam sama do siebie o mojej babci i jak się rozryczałam to przestać nie mogłam. W dodatku od wczoraj wieczór nie czułam Małej i już byłam bliska paniki. Teraz się troszkę rusza, ale delikatnie. A zazwyczaj kopie tak że cały brzuch mi podskakuje. To nie mój dzień. Idę obiad robić, żeby tu chmury gradowej Wam nie przywołać moimi smutasami.
kochana, dzieci czasem mają leniwe dni, moja mała też ale już mam swoje sposoby, żeby ją obudzić tylko zwykle potem tego żałuję hihihi

co do poronienia- rzuciła się w wir pracy , ale wcale jej to nie pomoże. to z bólu. i z chęci zapomnienia tyle , że zapomnieć się nie da.
czas też wcale ran nie goi- tylko pozwala się z nimi oswoić. kiedy zaszłam w ciążę nadal zdarzało mi się płakać za moim pierwszym okruszkiem , który odszedł. jedno dziecko też nie zastąpi drugiego...

daj przyjaciółce trochę czasu, żeby zaakceptowała to, co się stało, bo niestety poza rozpaczą zwykle pojawia się też złość i negacja. negacja wszystkiego i wszystkich. przez te etapy żałoby trzeba przejść, tylko wtedy ona będzie gotowa opowiedzieć ci o swoim bólu- a wtedy ty bądź gotowa wysłuchać i płakać z nią- więcej nie trzeba.
i broń boże tekstów typu: tak miało być, jeszcze zajdziesz, lepiej teraz niż później.

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Wróciłam ...
Byłam w sklepie meblowym, z dywanami i w hurtowni dziecięcej

Znalazłam, wszystko, to co chciałam ... i jestem szczęśliwa i załamana
Szczęśliwa, bo wszystko jest takie, jak chciałam
Załamana, bo muszę poczekać miesiąc na pieniążki

Dywan znalazłam odpowiadający moim potrzebom ze względu na zwierzęta ... taki ze sznurka, żeby sierść się nie wbijała. odpowiada mi kolorem i wielkością i ogólnie był piękny. Cena 320 zł
Wersalkę znalazłam ... ach myślałam, że jak siadłam, to już z niej nie zejdę ... brązowa, a na środku beżowa w kwiatki, lekko śliczna i wogóle. I tak samo wielkością i kolorem mi odpowiadała. Cena 730 zł.

Wózek Baby Merc zielono - oliwkowy. Jak przejechałam się nim po sklepie, to wiedziałam, że nie chcę żadnego innego!!!! Idealny, lekki, gondola wystarczająco duża. Kółka pompowane, na paskach ... no zakochałam się w nim. Cena 860 zł.
Łóżeczko i tu miałam mały problem ... bo znalazłam takie jak chciałam tzn. łóżko drewniane (duże) bujane. Bardzo mi się podobało, ale cena mnie przerosła (499 zł) i wzięłam pod uwagę inne (takie, z których potem można zrobić tapczan dla dziecka - cena 299 zł itd). I właściwie dokładnie jeszcze nie zdecydowałam, ale myślę, że napewno w końcu któroś wybiorę.
Wanienke i stelaż też już mam wybrane. Wanienka duża, z wkładką plastikową. Stelaż metalowy, lekki i poręczny bardzo. Cena - 250 zł
Przewijak zakładany na łóżko. Cena 80 zł
Fotelik samochody (0-36 kg) . Cena 350 zł
Materac do łóżeczka kokos - gryka. Cena 80 zł.

Jak weszłam do tej hurtowni, to powstrzymywałam się, żeby wszystkiego nie dotykac i nie latać jak głupia ... Normalnie, jakbym była tam 20 minut dłużej, to chyba bym urodziła
no proszę

hihihi

a skoro wszystko takie drogie to może rozejrzyj się za czymś podobnym ale używanym...?
.......................

o moja Lenka się obudziła i tańczy...to ja może jej pogram i pośpiewam i niech tańczy
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:01   #3820
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
(...)kochana, dzieci czasem mają leniwe dni, moja mała też ale już mam swoje sposoby, żeby ją obudzić tylko zwykle potem tego żałuję hihihi
(...)
To prawda

Mój synek już raz mnie do paniki doprowadził....
A potem cały dzień biadoliłam "czemu straszysz mamusię?"
Teraz nie mam prawa narzekac, jak dostaję skopa po pęcherzu, albo nogę pod żebra. Kazałam mu się ruszac, to się rusza.

Mam pytanie do dziewczyn z Warszawy, gdzie polecacie udac sie na USG 4D?
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:02   #3821
aniago25
Zadomowienie
 
Avatar aniago25
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 318
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Miss.hot faktycznie zapomniałm że podawałam ci tego sprzedawcę jak tylko przyjdzie paczka dam znac co i jak
Ja się wyszykowałam na spcer a tu się chmurzy, już wiem skąd mój ból głowy, znowu zmiana pogody.
kashin ja też wczoraj panikowałam bo maluszek sie nie ruszał a dzisiaj od samego rana skacze jak małpka w cyrku po całym brzuchu chyba ma dzisiaj dzien bezsenny nie martw się , może popukaj leciutko w brzuszek i się ruszy.
__________________
14.10.09 22.35 nasza kochana córeczka Laura
aniago25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:07   #3822
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
No właśnie dlatego napisałam, że jestem w 6, czyli jeszcze w II trymestrze, a zaczynam się czuć jak w III
Ja już jestem w III trymestrze i czuję się super - oprócz tego, że mam wielki brzuchol Nie musi być tak źle

Cytat:
Napisane przez III78 Pokaż wiadomość
Byłam dzisiaj na USg z NFZ. Koszmar, tragedia, nigdy więcej.
Wizyta trwała 5!!!!! minut, facet zmierzył obwód głowy, pokazał serce bijące i nogę i to wszystko. W trakcie tych minut starałam się coś dopatrzyc na monitorze, zauważyłam że Młoda dalej jest ułozona głową w dół i była cała rozciągnięta, to znaczy miała wyprostowane nogi. A jak zapytałam go, czy może mi zmierzyć długość dziecka, to mnie zignorował i powiedział ze to wszystko. I JA ZA TO PŁACE SKŁADKI
Ja też za to płacę składki, a na finansowanym z NFZ USG nie byłam nawet 5 minut Właściwie to nie korzystam z tych pieniędzy w żaden sposób od lat, a co roku tysiące złotych wpłacam I nawet zasiłek macierzyński dostanę w takiej zawrotnej wysokości, że akurat na składkę może wystarczy

Cytat:
Napisane przez Tysiak7 Pokaż wiadomość
a ja mam mam dziś humor zbity jak pies
2 dni temu dowiedziałam sie że siostra tz jest w ciąży... a dziś ze poroniła
Kurka tak sie cieszylam jak mi powiedziala ze z wrazenia spać nie mogła, pisala ze mam male problemy bo plamiła jakis czas ale wyniki z krwi i test wskazywal ciaże ale zrobiła szczegółowe badania teraz i... nie ma juz dzidzi nie wiem co ze soba zrobic, nie ma jak jej pocieszyc bo są w Irlandii, po drugie jakos wydaje mi sie że jestem jedna z ostatnich osob z ktorymi ma chęc gadac, w końcu ja jestem ten farciarz co jest w ciąży i jakby nie było źle jej sie kojarze ehhh napisała z info i że znika do pracy nawet nie probuje dzwonic bo nie umialabym gadac ona chyba też napisalam jej tylko smsa, ale nie ma przecież takich słow które złagodzily jej ból z drugiej strony teraz jaki nigdy potrzeba jej wsparcia
TZ zagonialm do tej roli, ale on nie wie jak to rozgryść, wspolnie sie cieszyc sie jest fajnie duzo gorzej dzielić smutek
Cytat:
Napisane przez aliisanka Pokaż wiadomość
Tysiak, to straszne miałam podobną sytuację, choć nie taką samą, siostra mojego męża poroniła w 20 tyg ciąży... ja wtedy jeszcze nie byłam, a mimo wszystko bardzo odczułam to na własne skórze, wiem ile bólu to sprawiło Tobie, a co dopiero Twojej siostrze..
ja wciąż ubolewam na tym, bo moja przyjaciółka stara się o dziecko od 9 lat, od 3 nie chodzi do lekarza bo zwątpiła, i wszystko było ok dopóki nie zaszłam w ciążę... ja mam tego powodu wyrzuty sumienia choć to chore.. boli mnie to, bo uważam że Ona pierwsza powinna zajść w ciążę bo dłużej się stara, ale wyszło jak wyszlo.. pragnęlam jej pomóc, zapisałam ją do mojego lekarza, chciałam z nią jechać, dziś właśnie miała być ta wizyta, a ona wczoraj napisała że jednak pójdzie do innego.. łzy w oczach mi stanęły i w gardle mnie ścisnęło, poszłam do łazienki i zaczęłam płakać, tak mnie to zabolało, bo czuję się winna..że jestem w ciąży a Ona nie...
po wczorajszym stwierdziłam, że ja nic złego nie robię, stało się jak się stało, zrządzenie losu..Boga, nie wiem..Ona nie chce mojej pomocy...nie chce chyba się nawet ze mną spotykać..
Tysiak, strasznie mi przykro z powodu siostry...
Jak sama widzisz, chyba nie sposób pomóc w takiej sytuacji
Ale faktycznie może uda Ci się być dla niej wsparciem, jeśli sama będzie tego chciała

Ja miałam podobną sytuację, jak Aliisanka - brat z bratową TŻ opowiadali o tym, jak to planują dziecko na długo przed tym, nim ja zaszłam w ciążę. I to nie zupełnie planowaną, a raczej planowaną trochę później, więc tym bardziej traktowaną jako 'niezasłużoną'... Na początku jeszcze starała się być miła, ale wraz z upływem kolejnych miesięcy sytuacja stawała się dla mnie coraz bardziej nieznośna - podczas jakiejkolwiek wzmianki o mojej ciąży się jeżyła i wycofywała z rozmowy, jakby mnie bojkotowała. Czułam się w tej sytuacji bardzo niezręcznie... Właśnie się jednak dowiedzieliśmy, że szczęśliwie poczęła i mam nadzieję, że teraz sytuacja się unormuje!

Alii, nie smuć się i nie czuj się winna Choć wiem, że to trudne, bo ja sama czułam się podobnie... Mimo, że to nie moja przyjaciółka i nawet nie jestem z nią blisko. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie przenoszą na kogoś w ten sposób negatywne emocje i emanują zawiścią - w niczym im to nie pomoże, a potrafi zaszkodzić... Z własną przyjaciółką musi być tym trudniej W końcu mamy prawo być w ciąży i się nią cieszyć i to naprawdę nie nasza wina, że komuś mimo starań nie wychodzi...
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:21   #3823
margolcia1006
Rozeznanie
 
Avatar margolcia1006
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez ja88 Pokaż wiadomość
margolcia1006 dziękuje za stronkę
Proszę bardzo

Cytat:
Napisane przez Orzeszek.1 Pokaż wiadomość
Hielołłł!!! Wróciłam!! I..co najważniejsze...udało mi się kupić w końcu Dzidziusia!!! Właśnie pierwsza tura pranka dla małego człowieczka pierze się ))

miss.hot Skarpetusie UUROOCZE!!!!

Co do zabobonów...hm....można wierzyć lub też nie..Kwestia wyboru... Ale jakby ktoś wierzył tak we wszystkie zabobony to pewnie z domu by się nie ruszał
Orzeszku a nie za wcześnie na pranie? Do września mogą się jeszcze troszkę przukurzyć Sama nie wiem....

Cytat:
Napisane przez Tysiak7 Pokaż wiadomość
a ja mam mam dziś humor zbity jak pies
2 dni temu dowiedziałam sie że siostra tz jest w ciąży... a dziś ze poroniła
Kurka tak sie cieszylam jak mi powiedziala ze z wrazenia spać nie mogła, pisala ze mam male problemy bo plamiła jakis czas ale wyniki z krwi i test wskazywal ciaże ale zrobiła szczegółowe badania teraz i... nie ma juz dzidzi nie wiem co ze soba zrobic, nie ma jak jej pocieszyc bo są w Irlandii, po drugie jakos wydaje mi sie że jestem jedna z ostatnich osob z ktorymi ma chęc gadac, w końcu ja jestem ten farciarz co jest w ciąży i jakby nie było źle jej sie kojarze ehhh napisała z info i że znika do pracy nawet nie probuje dzwonic bo nie umialabym gadac ona chyba też napisalam jej tylko smsa, ale nie ma przecież takich słow które złagodzily jej ból z drugiej strony teraz jaki nigdy potrzeba jej wsparcia
TZ zagonialm do tej roli, ale on nie wie jak to rozgryść, wspolnie sie cieszyc sie jest fajnie duzo gorzej dzielić smutek
Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
o jezu, jednak nadal mnie takie historie poruszaja, myslałam, że już minęło dużo czasu od mojego poronienia, ale jednak..
strasznie współczuję... i jej i Tobie , bo wyobrażam sobie, że musi ci być ciężko z tą bezsilnością.... trzymaj się jakoś
Mnie też takie historie dołują bo wracają przykre wspomnienia.....

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
To zupełnie jak u nas



Te składki to naprawde jakies nieporozumienie. Lepiej by było zrobic tak, jak jest w Stanach. Nie wrzuca się kasy w studnię bez dna, tylko wykupuje prywatne ubezpieczenie. Nie trzeba się potem prosic, zeby lekarz łaskawie przyjął albo badania zlecił.

Rocznie płaci się kilka tysięcy składki na ubezpieczenie zdrowotne, a potem i tak trzeba isc prywatnie. Czasem czuje sie jak ostatni jeleń...
Ja też codziennie przeklinam naszą służbę zdrowia....... i ZUS...

Ja też miałam dzisiaj sprzątać a wylądowałam w Centrum Handlowym
Kupiłam ręczniczek, kocyk, troszkę ciuszków na 62 i 68 no i wróciłam do domu z pustym portfelem...

Chciałam się pochwalić ale wywala mi załączniki
__________________
Michalinka jest już z nami
margolcia1006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:24   #3824
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Jeszcze nic nie kupiłam ... narazie tylko nazywiłam oczy. Muszę poczekać na pieniązki.
Co do allegro, to ja tez właśnie patrze, że są tansze, ale tego modelu z tej hurtowni nie ma. Tu jest wszystko na spręzynach. A w hurtowni było na paskach. Ale jeszcze się zastanowie. Bo faktycznie, mogłabym zaoszczędzić troszeczkę.
Dzisiaj na obiad pieczone ziemniaki i kotleciki, achhh
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:28   #3825
Tequillla
Zadomowienie
 
Avatar Tequillla
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 235
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Ja już jestem w III trymestrze i czuję się super - oprócz tego, że mam wielki brzuchol Nie musi być tak źle
Właśnie odkryłam, że też jestem w 3 trymestrze- od dziś, bo dziś zaczynamy 27 tydzień

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość

Ja miałam podobną sytuację, jak Aliisanka - brat z bratową TŻ opowiadali o tym, jak to planują dziecko na długo przed tym, nim ja zaszłam w ciążę. I to nie zupełnie planowaną, a raczej planowaną trochę później, więc tym bardziej traktowaną jako 'niezasłużoną'... Na początku jeszcze starała się być miła, ale wraz z upływem kolejnych miesięcy sytuacja stawała się dla mnie coraz bardziej nieznośna - podczas jakiejkolwiek wzmianki o mojej ciąży się jeżyła i wycofywała z rozmowy, jakby mnie bojkotowała. Czułam się w tej sytuacji bardzo niezręcznie... Właśnie się jednak dowiedzieliśmy, że szczęśliwie poczęła i mam nadzieję, że teraz sytuacja się unormuje!

Alii, nie smuć się i nie czuj się winna Choć wiem, że to trudne, bo ja sama czułam się podobnie... Mimo, że to nie moja przyjaciółka i nawet nie jestem z nią blisko. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie przenoszą na kogoś w ten sposób negatywne emocje i emanują zawiścią - w niczym im to nie pomoże, a potrafi zaszkodzić... Z własną przyjaciółką musi być tym trudniej W końcu mamy prawo być w ciąży i się nią cieszyć i to naprawdę nie nasza wina, że komuś mimo starań nie wychodzi...
Ja byłam po "drugiej stronie". Moja przyjaciółka wiedziała o tym, że od lat staramy się o dziecko, wspierała, pocieszała... aż do momentu gdy sama zaszła w ciążę, od razu miesiac po osdtawieniu tabletek. Spotykalyśmy się wtedy rzadziej, widziałam jak jej jest niezręcznie, ale mi też było... ale po kilku miesiącach pogadałyśmy o tym szczerze i jej wytłumaczyłam, co czuję. Nie czułam się przez nią skrzywdzona, nie miałam do niej żalu. Owszem, zazdrościłam, ale tak... pozytywnie, jednocześnie cieszyłam się, że nie musi przeżywać tego co ja. Każda z nas jednak jest inna, kiedyś wysłuchalam opowieści innej "staraczki z dłuższym stażem", która przyznała, że czuje złość i zawiść w stosunku do kobiet, którym się udało urodzić dziecko i że czasem myśli o porwaniu dziecka z wózka mijanego gdzieś na ulicy
__________________
. . . . .
Basia i Mikołaj

Edytowane przez Tequillla
Czas edycji: 2009-06-18 o 15:30
Tequillla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:35   #3826
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

tak się wciągnęłam w malowanie , że dziś do ogródka już nie dotrę... a tak chciałam jeszcze jednego kwiatuszka przesadzić i troszkę opielić..no nic może jutro

kurcze niby mam plan na obiadek dziś, ale może zadzwonię do męża niech przywiezie cieplutką pizze...sama nie wiem a wy nie wiecie co mi się chce?


Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Ja już jestem w III trymestrze i czuję się super - oprócz tego, że mam wielki brzuchol Nie musi być tak źle

Ja miałam podobną sytuację, jak Aliisanka - brat z bratową TŻ opowiadali o tym, jak to planują dziecko na długo przed tym, nim ja zaszłam w ciążę. I to nie zupełnie planowaną, a raczej planowaną trochę później, więc tym bardziej traktowaną jako 'niezasłużoną'... Na początku jeszcze starała się być miła, ale wraz z upływem kolejnych miesięcy sytuacja stawała się dla mnie coraz bardziej nieznośna - podczas jakiejkolwiek wzmianki o mojej ciąży się jeżyła i wycofywała z rozmowy, jakby mnie bojkotowała. Czułam się w tej sytuacji bardzo niezręcznie... Właśnie się jednak dowiedzieliśmy, że szczęśliwie poczęła i mam nadzieję, że teraz sytuacja się unormuje!

Alii, nie smuć się i nie czuj się winna Choć wiem, że to trudne, bo ja sama czułam się podobnie... Mimo, że to nie moja przyjaciółka i nawet nie jestem z nią blisko. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie przenoszą na kogoś w ten sposób negatywne emocje i emanują zawiścią - w niczym im to nie pomoże, a potrafi zaszkodzić... Z własną przyjaciółką musi być tym trudniej W końcu mamy prawo być w ciąży i się nią cieszyć i to naprawdę nie nasza wina, że komuś mimo starań nie wychodzi...
ja nie usprawiedliwiam Twojej bratowej, ale ją w pewien sposób rozumiem. to nie tak, że ona celowo chciała cię zranić, zbojkotować, obwiniać- jestem pewna, że wiedziała, że jej strata nie jest twoją winą. Jej zachowanie wynikało z czystego mechanizmu psychologicznego , który nakazał jej chronić siebie przed bólem, przed którym i tak nie da się uciec...
miesiąc po poronieniu byłam na pierwszych urodzinkach mojego siostrzeńca, były tam też inne dziewczyny z dziećmi. uwierz mi- nie mogłam wypowiedzieć słowa, kroiłam ciasto, zmywałam talerze w kuchni, gryzłam wargi do krwi tak bardzo chciałam płakać i krzyczeć... im się też wydawało, że ich nie lubię, że czuję zawiść. czułam zawiść, do całego świata, nie do nich konkretnie.

złość, negacja jest jednym z etapów żałoby. niestety. przez to trzeba przejść- jeśli człowiek ten etap ominie to nigdy nie ocknie się na dobre z żałoby te emocje będą toczyć chorobę głęboko w sercu...
uwierz mi, że jej samej też się to wcale nie podoba.
pamiętam siebie po poronieniu- byłam "niesobą" - zjeżoną, zrozpaczoną inną mnie. mój mąż i przyjaciele swoim zrozumieniem i cierpliwością pomogli mi przez to przejść.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png

Edytowane przez Nika1980
Czas edycji: 2009-06-18 o 15:37
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:37   #3827
III78
Raczkowanie
 
Avatar III78
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 405
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

To ja z zupełnej innej beczki.
Zamierzam robić na obiad zupę grzybową z suszonych grzybów. I ponieważ jest to mój pierwszy raz prosze o pomoc. Właśnie grzybki sa namoczone juz i teraz trzeba gotować je, ale w nowej wodzie, w bulionie czy w tej wodzie z grzybów Help
III78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:38   #3828
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 4 861
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

hello
wróciłam z Lublina, znów 2 egzaminy do przodu jeszcze jutro 2 i w sobotę 2 i konieeec
promotor dzisiaj się odezwał poprawiłam już parę drobiazgów i znów czekam mam się jutro z nim spotkać o 10 więc jutro drukuję pracę wreeeeszcie
dziś przechodziłam obok Luxmedu i tak pomyślałam o naszych babeczkach z Lublina, że może właśnie przechodzą obok mnie

Tequillla bardzo przykra sytuacja, współczuję
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:49   #3829
Tequillla
Zadomowienie
 
Avatar Tequillla
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 235
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez III78 Pokaż wiadomość
To ja z zupełnej innej beczki.
Zamierzam robić na obiad zupę grzybową z suszonych grzybów. I ponieważ jest to mój pierwszy raz prosze o pomoc. Właśnie grzybki sa namoczone juz i teraz trzeba gotować je, ale w nowej wodzie, w bulionie czy w tej wodzie z grzybów Help
Moja metoda (nie twierdzę że jest jedyna słuszna) polega na dodaniu do rosołu tej wody z grzybów i w takim wywarze gotuję kapelusze
Zwykle samej wody z grzybów jest za mało...
__________________
. . . . .
Basia i Mikołaj
Tequillla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 15:53   #3830
III78
Raczkowanie
 
Avatar III78
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 405
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Tequillla dzięki, tak własnie zrobię
III78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 16:00   #3831
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Tequillla Pokaż wiadomość
Ja byłam po "drugiej stronie". Moja przyjaciółka wiedziała o tym, że od lat staramy się o dziecko, wspierała, pocieszała... aż do momentu gdy sama zaszła w ciążę, od razu miesiac po osdtawieniu tabletek. Spotykalyśmy się wtedy rzadziej, widziałam jak jej jest niezręcznie, ale mi też było... ale po kilku miesiącach pogadałyśmy o tym szczerze i jej wytłumaczyłam, co czuję. Nie czułam się przez nią skrzywdzona, nie miałam do niej żalu. Owszem, zazdrościłam, ale tak... pozytywnie, jednocześnie cieszyłam się, że nie musi przeżywać tego co ja. Każda z nas jednak jest inna, kiedyś wysłuchalam opowieści innej "staraczki z dłuższym stażem", która przyznała, że czuje złość i zawiść w stosunku do kobiet, którym się udało urodzić dziecko i że czasem myśli o porwaniu dziecka z wózka mijanego gdzieś na ulicy
Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
ja nie usprawiedliwiam Twojej bratowej, ale ją w pewien sposób rozumiem. to nie tak, że ona celowo chciała cię zranić, zbojkotować, obwiniać- jestem pewna, że wiedziała, że jej strata nie jest twoją winą. Jej zachowanie wynikało z czystego mechanizmu psychologicznego , który nakazał jej chronić siebie przed bólem, przed którym i tak nie da się uciec...
miesiąc po poronieniu byłam na pierwszych urodzinkach mojego siostrzeńca, były tam też inne dziewczyny z dziećmi. uwierz mi- nie mogłam wypowiedzieć słowa, kroiłam ciasto, zmywałam talerze w kuchni, gryzłam wargi do krwi tak bardzo chciałam płakać i krzyczeć... im się też wydawało, że ich nie lubię, że czuję zawiść. czułam zawiść, do całego świata, nie do nich konkretnie.

złość, negacja jest jednym z etapów żałoby. niestety. przez to trzeba przejść- jeśli człowiek ten etap ominie to nigdy nie ocknie się na dobre z żałoby te emocje będą toczyć chorobę głęboko w sercu...
uwierz mi, że jej samej też się to wcale nie podoba.
pamiętam siebie po poronieniu- byłam "niesobą" - zjeżoną, zrozpaczoną inną mnie. mój mąż i przyjaciele swoim zrozumieniem i cierpliwością pomogli mi przez to przejść.
Dziewczyny, dzięki za Wasze historie - rozjaśnia mi to w głowie, chociaż tak racjonalizowałam sama prze cały ten czas. Niemniej jednak,w sytuacji na żywo, jeśli takie zachowanie powtarza się od dłuższego czasu z rosnącym natężeniem, to na poziomie emocji naprawdę takiej 'szczęściarze' może być przykro, zwłaszcza, że jestem empatyczna z natury i było mi już przykro i za nią, że nie może zajść w ciążę, i za siebie, że nie mogę swobodnie traktować mojej ciąży tylko ukrywać, bagatelizować, udawać, że nie ma tematu, żeby kogoś nie urazić...

Trudno mi ocenić, jaki długi mieli staż w staraniach, bo oficjalnie mówili o tym od może roku (nie wiem sama, bo wcześniej jakoś temat dzieci niespecjalnie mnie interesował ). Rozumiałam, że to może być frustrujące i niepokojące, zwłaszcza, że ich wszyscy znajomi właśnie rodzili albo zachodzili i to na pewno potęgowało ciśnienie. O ile brat zachowywał się normalnie, o tyle ona nie potrafiła ukryć, że ma z tym problem i w sumie nie wiem, czemu nie potrafiła mówić o tym otwarcie - może by to oczyściło atmosferę... Ja mam zupełnie inne podejście i reakcje, nie spotkałam się nigdy wcześniej z takim zachowaniem - jak i zresztą z wieloma innymi w rodzinie TŻ, ale to już naprawdę na osobny wątek

W każdym razie, to nie była sytuacja po poronieniu, to chyba jednak co innego.

Cieszmy się, że wszytskie jesteśmy w ciąży i oby nam się zdrowe maluszki urodziły! A i Tysiakowej siostrze oby los się odmienił
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 16:16   #3832
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dzięki za Wasze historie - rozjaśnia mi to w głowie, chociaż tak racjonalizowałam sama prze cały ten czas. Niemniej jednak,w sytuacji na żywo, jeśli takie zachowanie powtarza się od dłuższego czasu z rosnącym natężeniem, to na poziomie emocji naprawdę takiej 'szczęściarze' może być przykro, zwłaszcza, że jestem empatyczna z natury i było mi już przykro i za nią, że nie może zajść w ciążę, i za siebie, że nie mogę swobodnie traktować mojej ciąży tylko ukrywać, bagatelizować, udawać, że nie ma tematu, żeby kogoś nie urazić...

Trudno mi ocenić, jaki długi mieli staż w staraniach, bo oficjalnie mówili o tym od może roku (nie wiem sama, bo wcześniej jakoś temat dzieci niespecjalnie mnie interesował ). Rozumiałam, że to może być frustrujące i niepokojące, zwłaszcza, że ich wszyscy znajomi właśnie rodzili albo zachodzili i to na pewno potęgowało ciśnienie. O ile brat zachowywał się normalnie, o tyle ona nie potrafiła ukryć, że ma z tym problem i w sumie nie wiem, czemu nie potrafiła mówić o tym otwarcie - może by to oczyściło atmosferę... Ja mam zupełnie inne podejście i reakcje, nie spotkałam się nigdy wcześniej z takim zachowaniem - jak i zresztą z wieloma innymi w rodzinie TŻ, ale to już naprawdę na osobny wątek

W każdym razie, to nie była sytuacja po poronieniu, to chyba jednak co innego.

Cieszmy się, że wszytskie jesteśmy w ciąży i oby nam się zdrowe maluszki urodziły! A i Tysiakowej siostrze oby los się odmienił
karamari to ja cię źle zrozumiałam, albo pomieszałam historie ... proszę o wybaczenie
wszystko przez to że ja tak z doskoku - z Lenki pokoju z pędzlem do komputera poczytać was
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 16:34   #3833
aniago25
Zadomowienie
 
Avatar aniago25
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 318
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

sweetpinky gratuluje zdanych egzaminów, mnie dzisiaj na mieście nie było a ja siedze nad listą brakujących rzeczy bo chiałabym jeszcze z mężem kupić większość rzeczy a on już chce bilet kupić na początek lipca więc mało mamy czasu.
__________________
14.10.09 22.35 nasza kochana córeczka Laura

Edytowane przez aniago25
Czas edycji: 2009-06-18 o 16:37
aniago25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 16:35   #3834
miss.hot
Zakorzenienie
 
Avatar miss.hot
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 8 675
GG do miss.hot
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez sweetpinky Pokaż wiadomość
hello
wróciłam z Lublina, znów 2 egzaminy do przodu jeszcze jutro 2 i w sobotę 2 i konieeec
promotor dzisiaj się odezwał poprawiłam już parę drobiazgów i znów czekam mam się jutro z nim spotkać o 10 więc jutro drukuję pracę wreeeeszcie
dziś przechodziłam obok Luxmedu i tak pomyślałam o naszych babeczkach z Lublina, że może właśnie przechodzą obok mnie
Gratulacje zdanych egzaminów
Na jakiej uczelni studiujesz i co ?
A do Luxmedu to ja raczej w porannych godzinach tam bywam
__________________




miss.hot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 16:54   #3835
Orzeszek.1
Zadomowienie
 
Avatar Orzeszek.1
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
To prawda

Mój synek już raz mnie do paniki doprowadził....
A potem cały dzień biadoliłam "czemu straszysz mamusię?"
Teraz nie mam prawa narzekac, jak dostaję skopa po pęcherzu, albo nogę pod żebra. Kazałam mu się ruszac, to się rusza.

Mam pytanie do dziewczyn z Warszawy, gdzie polecacie udac sie na USG 4D?
UL. Grenadierów 21 http://medycyna.onet.pl/49101,placowka.html

Cytat:
Napisane przez margolcia1006 Pokaż wiadomość
Proszę bardzo


Orzeszku a nie za wcześnie na pranie? Do września mogą się jeszcze troszkę przukurzyć Sama nie wiem....
Tylko tak nam się wydaje że to jeszcze daleko, czas szybko minie, a tak? Kawał roboty będę miała już za sobą - ubranka poprane i poprasowane będą sobie leżały w komodzie i czekały na dzidzię . Poza tym w połowie lipca wyjeżdżam na miesiąc, więc po powrocie będę już tak ociężała że nie zechce mi się już nic robić, tylko czekać na poród )
__________________
Gabrysia
Orzeszek.1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 18:50   #3836
malin30
Zakorzenienie
 
Avatar malin30
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 7 926
GG do malin30
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Jestem po kolejnej wizycie u dentystki. Następna za dwa tygodnie i wtedy będę musiała wyskoczyć z prawie 400 zł za wszystkie wizyty Mam ładne duże, proste ząbki, ale jakieś słabe...

Po drodze do dentystki znalazłam w jednym lumpiku super torebkę materiałową na drewnianych rączkach, turkusowo-zielone prążki, trochę cekinów i srebrnej nitki - boska! Za jedyne 24 zł

Ten mój spadek energii to wynika z niedospania i kiepskiej pogody. Jak tylko spadł lekki deszczyk i unormowało się ciśnienie, poczułam się lepiej.

Z brzdącem bawiłam się dziś dwa razy w odpukiwanie Potem trochę rozrabiał, jak siadłam na fotelu u dentystki - dostało mu się trochę adrenalinki ode mnie

Co do NFZ, też jestem za indywidualnym ubezpieczeniem. Jak się wypełnia PITy, to dopiero widać, ile pieniędzy idzie na "kasę chorych" I to nie wraca, bo są lata, że się przez cały rok nie korzysta z państwowej służby zdrowia. Bo nie wyobrażam sobie iść do dentysty czy ginekologa do przychodni. W zeszłym roku strasznie się wkurzyłam, jak na początku lipca musiałam być obejrzana przez kardiologa, a w poradni kardiologicznej przyjmowano zapisy dopiero na następny rok Musiałam iść prywatnie.

Fasoleczk4, radzę Ci poszukać wszystkich rzeczy, które Ci wpadły w oko, w internecie. Hurtownia hurtownią, ale też narzucają swoją marżę. Ja na przykład za cenę samego łóżeczka w naszej hurtowni kupię na Allegro łóżeczko+materacyk+koszty wysyłki. Można nieźle zaoszczędzić, jak się kupuje przez neta. A jaka to wygoda będzie, jak się dziecko urodzi. Dzidzia zasypia, a my myk do komputerka i robimy zakupy nie wychodząc z domu

A teraz zmykam do sprzątania.
malin30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 19:05   #3837
aliisanka
Wtajemniczenie
 
Avatar aliisanka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 402
GG do aliisanka
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

również jestem za indywidualnym ubezpieczeniem, jakby było tak jak w stanach, to byłyby też lepsze szpitale, przychodnie i opieka, wtedy zabijali by się żeby do nich chodzić...
__________________
..Przyszłaś na świat Kochanie..
..Z dnia na dzień kocham Cię mocniej..
..Spełnieniem Mych marzeń jesteś..
..Iskierką malutką..
..Która rozświetla mi życie..
..I daje nadzieję na lepsze jutro..
..Trzeba zawsze przekraczać próg nadziei..

aliisanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 19:12   #3838
III78
Raczkowanie
 
Avatar III78
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 405
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

No i właśnie z tą prywatną służbą zdrowia to jest problem. Bo każdy mógłby sobie tą kasę, którą odprowadza sie na składki odkładac na prywatne konto albo nie i wtedy nie byłoby problemu. Wiedziałabym za co płacę. Ale niestety w sejmie podejmują decyzję osoby troche starsze od nas, które maja inne podejście. Tylko nie rozumiem dlaczego ja jestem zmuszona do takiego systemu, czemu pomimo że nie chcę to mam płacić. Nóż się otwiera w kieszeni.
III78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 19:33   #3839
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
Jestem po kolejnej wizycie u dentystki. Następna za dwa tygodnie i wtedy będę musiała wyskoczyć z prawie 400 zł za wszystkie wizyty Mam ładne duże, proste ząbki, ale jakieś słabe...

Po drodze do dentystki znalazłam w jednym lumpiku super torebkę materiałową na drewnianych rączkach, turkusowo-zielone prążki, trochę cekinów i srebrnej nitki - boska! Za jedyne 24 zł

Ten mój spadek energii to wynika z niedospania i kiepskiej pogody. Jak tylko spadł lekki deszczyk i unormowało się ciśnienie, poczułam się lepiej.

Z brzdącem bawiłam się dziś dwa razy w odpukiwanie Potem trochę rozrabiał, jak siadłam na fotelu u dentystki - dostało mu się trochę adrenalinki ode mnie

Co do NFZ, też jestem za indywidualnym ubezpieczeniem. Jak się wypełnia PITy, to dopiero widać, ile pieniędzy idzie na "kasę chorych" I to nie wraca, bo są lata, że się przez cały rok nie korzysta z państwowej służby zdrowia. Bo nie wyobrażam sobie iść do dentysty czy ginekologa do przychodni. W zeszłym roku strasznie się wkurzyłam, jak na początku lipca musiałam być obejrzana przez kardiologa, a w poradni kardiologicznej przyjmowano zapisy dopiero na następny rok Musiałam iść prywatnie.

Fasoleczk4, radzę Ci poszukać wszystkich rzeczy, które Ci wpadły w oko, w internecie. Hurtownia hurtownią, ale też narzucają swoją marżę. Ja na przykład za cenę samego łóżeczka w naszej hurtowni kupię na Allegro łóżeczko+materacyk+koszty wysyłki. Można nieźle zaoszczędzić, jak się kupuje przez neta. A jaka to wygoda będzie, jak się dziecko urodzi. Dzidzia zasypia, a my myk do komputerka i robimy zakupy nie wychodząc z domu

A teraz zmykam do sprzątania.
Szukam. Ale np. modelu wózka nie ma ... łóżeczka też takiego nie mogę znaleść. A szkoda, bo może naprawde byłoby taniej ...

Przespałam się po obiadku na moim tapczaniku (ale wyobrażałam sobie, ze śpie na mojej nowej wersaleczce ). I wytrzuce z pokoju jeszcze swoje ogromne biurko prawie na cala sciane, a znlazlam na allegro tylko takie pod komputer 60 cm długości i będzie miejsce dla dzidziusia.

Chyba mi się zgaga zaczyna

Jutro do lekarza idę, posłucham serca swojego maluszka. Ale usg nie będę robiła. Poczekam do 30 tygodnia.

Wiecie na co mam ochote? Na sałatkę owocową, z bitą śmietaną i rozpuszczoną czekoladą ... jeju
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-18, 19:48   #3840
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 4 861
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez aniago25 Pokaż wiadomość
sweetpinky gratuluje zdanych egzaminów, mnie dzisiaj na mieście nie było a ja siedze nad listą brakujących rzeczy bo chiałabym jeszcze z mężem kupić większość rzeczy a on już chce bilet kupić na początek lipca więc mało mamy czasu.
dzięki tak myślałam, że Was nie było ale jakoś tak pomyślałam
Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Gratulacje zdanych egzaminów
Na jakiej uczelni studiujesz i co ?
A do Luxmedu to ja raczej w porannych godzinach tam bywam
dzięki wcześniej studiowałam na UMCS-e ale przeniosłam się na WSNS na ul. Olchową i dobrze zrobiłam bo nie nawidzę UMCS-u chora uczelnia i źle traktują studentów, byłam tam 3 lata i o 3 za dużo a studiuję socjologię a dokładnie doradztwo zawodowe
a pod Luxmedem byłam rano około 9


Co ja mam zrobić, nasiliły mi się krwotoki z nosa, właśnie teraz tak ze mnie leci jakby kurek ktoś odkręcił a krwotoki mam codziennie
normalnie okres przez nos

dziś byłam z mamą w Lidlu i kupiłyśmy elektroniczną nianię za 110 zł bardzo tanio a naprawdę świetna zasięg do 2 km i świetnie słychać i na tym samym piętrze i wyżej zadowolona jestem bo nianie kosztują w sklepach około 160 zł takie tańsze
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.