|
|
#121 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 149
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#122 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
przez 2 lata chodziłam zimą w kozaczkach na szpilce, a w zeszłym roku kupiłam sobie takie na słupku. No i chodziłam w nich jakiś czas, ale nadszedł moment wymiany fleków, więc oddałam je do szewca i przez kilka dni znowu chodziłam w szpilkach. Poszłam odebrać te na słupku od szewca, no i niosę je sobie spokojnie w torebce, a idę ciągle w szpilkach. Nie uszłam 100 metrów od drzwi zakładu szewskiego, a szpilka złamała się u nasady jak byłam na środku przejścia dla pieszych. ![]() Szybko podbiegłam do jakichś schodków i zmieniłam buty na te dopiero co odebrane. Byłam bardzo wdzięczna losowi, że akurat wtedy mi się ten obcas złamał
|
|
|
|
|
|
#123 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Moja chyba najwieksza wpadka to u tż.. Dostalam taka rożowa haleczke z futerkiem i stringi, no i spimy u niego. Rano okolo 5 budze sie i dostalam okresu, tak cos czulam, no to migiem zalozycz co trzeba i po krzyku, jasno sie juz robilo wiec widac wszystko a w kuchni "tesciu" na krzesle siedzi i sie patrzy w moja strone.. Zapewne widzial mnie w tym futerku z cyckami na wierzchu hehe. Jak narazie nic nie wspomnial o tym
Ale z lazienki przez pol godziny chyba wyjsc nie chcialam. Druga sytuacja. Jestesmy u tż przed blokiem, ja gadam z jego siostra mlodsza i kolezanka z klasy i pale papierosa spokojnie, nagle wychodzi "tesciu" to ja szybko ta fajke za szybe i stoje i czekam az pojdzie z dymem w ustach a on na to po czasie "Reniu widzialem ze palisz, pal spokojnie nie krępuj sie " Ja burak "A jak Pan to zauwazyl ? " on na to "Kopci ci sie z nosa.." Czesto zdarzaja mi sie jakies male wpadki przy tż znajomych czy rodzinie. Jak mi sie jakies inne przypomna to napisze ![]() Edit: Przypomnialo mi sie ![]() Kiedys nad woda poznalam kolesia takiego lalusia , niski, no wiecie o co chodzi. Zapomnialam o tym kompletnie bo chwilke gadalismy tylko. Po roku chyba no w kazdym badz razie nie dawno siedzimy z przyjaciolka w ulubionej knajpie, skonczylysmy pic piwko i idziemy powoli i wchodzi on. To my w smiech ze jakis pedzio itd. (bez urazy) Wychodzimy i nadal sie nabijamy nie swiadome tego ze on pare krokow dalej idzie za nami. W pewnym momencie podchodzi i mowi my sie chyba znamy z ... (nazwa miejscowosci nad woda) Takiego buraka spalilam ze ho ho.
__________________
Edytowane przez Renatka_2108 Czas edycji: 2009-07-15 o 12:44 |
|
|
|
|
#124 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Wątek fantastyczny
![]() Mam jedną taką niezłą akcję-zima,ślisko jak diabli,biegnę ze znajomymi przez ulicę...wyglebałam się tak,że przejechałam na tyłku i plecach kilka metrów a potem ze wstydu nie chciałam wstać nawet jak samochód jechał Druga akcja-idę na tramwaj,ale po co iść po schodach,chciałam na skróty po podjeździe dla wózków...dobrze,że kolega mnie podniósł Moja siostra raz chciała zgrabnie wskoczyć do tramwaju,niestety zatrzymała się na ostatnim schodku...i wywaliła pod stopy całkiem przystojnego faceta... Jak coś sobie przypomnę,to napiszę ![]() ---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ---------- Przypomniało mi się jeszcze jedno zdarzenie-pierwszy rok studiów,pierwszy rok mieszkania w dużym mieście...Wysiadamy z tramwaju,biegniemy na inny na przesiadkę-na tym samym przysatnku ( tzw.przystanek podwójny).Wybiłam się na prowadzenie i rzucam się do wagonu...i słyszę krzyk znajomych:"Wychodź,to ten sam tramwaj"...wybiegłam z drugiego wagonu i wskoczyłam do pierwszego wagonu jednego tramwaju...myślałam,że ze wstydu umrę
|
|
|
|
|
#125 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 252
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Też miałam coś takiego. Ojciec mojej koleżanki zginął w wypadku, gdy ta była mała. I coś tam się śmiałyśmy z jej mamy, że ma zabawne teksty typu "Zamknij [pochwę] - tutaj mniej cenzuralne słowo" A ja mówię: Ty, ciekawe skąd się ludziom biorą takie teksty, może Twój tata tak nieładnie mówi po nocach ? ![]() I nagle sobie przypomniałam
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
|
|
|
|
|
#126 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 893
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
A mi się przypomnialo, akcja sprzed jakiś 5 lat. Jesteśmy z klasą w teatrze, na jakimś mega nudnym spektaklu. Z nudów wyjęlam komórkę i zaczęlam grać w węża, zapatrzona w ekran komórki nie wiedzialam co się dzieje na scenie, i nagle uslyszalam pytanie: "Czy ma ktoś chusteczkę?", to ja zaczęlam grzebać w torbie i mówię (dosyć glośno): 'JA MAM!" zapominając, że w teatrze się nie mówi glośno i że to bylo w spektaklu. Wszyscy na mnie, potem w śmiech i aktorzy przestali na chwilę grać. Do dzisiaj pamiętam ten dzień
__________________
"To by była droga ich miłości gdyby wiedzieli jakie nieszczęście pokochało mnie"
Edytowane przez sunny belle Czas edycji: 2009-07-15 o 14:56 |
|
|
|
|
#127 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
|
Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Piekny majowy dzien na ulicach tłumy a my z TZ'tem pojechalismy pozwiedzac inne miasto. Zalozylam nowe sandalki takie na paseczkach idziemy deptakiem w centrum nagle paseczki wszystkie z jednej strony sie urwaly bo podeszwa sie poluznila
jak podnosilam noge to but az odskoczyl na kilka metrow . Szybko wrocilam postawilam noge na sandalku i musialam poprosic TZ zeby jak najszybciej pobiegl do pierszego obuwniczego jakiekolwiek buty kupil a ja czekalam dzielnie na srodku chodnika udajac ze nic sie nie stalo tylko sobie podziwiam ulice
Edytowane przez KarolinaK Czas edycji: 2009-07-16 o 08:30 |
|
|
|
|
#128 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#129 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
|
Dot.: Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
a kupił chociaż jakieś ladne buty?;p
__________________
160 cm 78 77 76 |
|
|
|
|
#130 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
|
Re: Dot.: Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
|
|
|
|
|
#131 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20
|
Dot.: Re: Dot.: Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
niezłee te historie ;D
a ja pamiętam jedną wpadkę ;p miałam wtedy może z 11 lat, byłam na koloniach. na nieszczęście któregoś dnia czymś się z koleżanką zatrułyśmy i całą noc żygałyśmy ;/. następnego dnia czułam się już lepiej, ale kierownik w razie czego zaparzył mi herbatkę miętową. mieliśmy iść na miasto, więc wypiłam ją baardzo szybko, żeby zdążyć. no i stoimy całą grupą przed pensjonatem, na coś tam czekamy, a mnie zaczęło napinać jak cholera, ale nic nie mówiłam. nagle.. jak się nie wyżygałam herbatką na koleżankę która stała przede mną, jeszcze na oczach całej grupy ;p;p;p na szczęście heftnęłam tylko herbatą, bo gdyby poleciało coś innego, byłby problem ;D
__________________
tylko deszcz zmyje z szyb brudny śnieg. |
|
|
|
|
#132 |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
To ja opowiem moją wpadkę, w trochę bardziej dramatycznej scenerii niż pacnięcie na tyłek na lodzie
![]() Otóż siedziałam ja sobie u mojego mężczyzny z którym byłam chyba 1,5 roku, on przygotowywał coś w kuchni, ja siedziałam u niego w pokoju. Pominę całą historię, ale nagle się dowiedziałam, że on mnie zdradza. Więc idę do kuchni, już prawie płaczę, pytam go, czy łączy go coś z X. On zaprzecza, kręci coś, ja naciskam bardziej i bardziej, podaję mu dokładne sytuacje. Cała roztrzęsiona i ze łzami podchodzę do niego, dosłownie się trzęsłam ze stresu (ja tak mam), wyrzucam mu kolejną rzecz, podnoszę głos i nagle...puściłam bąka Ale ciii, wy nic nie wiecie
|
|
|
|
|
#133 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
A o czym ?
|
|
|
|
|
|
#134 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 3 415
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
![]() Normalnie nie mogłam się przestać śmiać...
__________________
"Wyrzuć ten gniew i wyrzuć tę złość!" Wyszukiwarkoholiczkaa. |
|
|
|
|
|
#135 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#136 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wisteria Lane;)
Wiadomości: 199
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Pewnego razu(gram w orkiestrze)mieliśmy koncert w kościele grac.Przyszło sporo ludzi,rozsiedli się w ławkach itd.
Ja akurat wyszłam z zachrystii, i szłam przed siebie na ołtarz, gdzie były już poustawiane ławki i nuty.Nie zauważyłam(a raczej zapomniałam)że mamy wejśc wszyscy razem(wszyscy byli schowani za takimi ścianami drewnianymi jakby)a ja jedyna,sama myślałam ze wszyscy poszli na piwo(jestem niepełnoletnia, i jako jedyna nie pijaca z całej orkiestry A znając moją orkiestre kochaną,wiedziałam że tak będzie)Rozsiadłam się na ławkach z nutami przed ludźmi(jako sama z całej ork.) Wszyscy tam pękai ze śmiechu za kurtynmi i musiał po mnie przyjsc kapemistrz!Czerwieniłam się jak burak! Wiem że troszkę zamotałam ![]() Łoj dziewczyny jak to czytam, to Wy macie też niezłe te ,,wypadki"
|
|
|
|
|
#137 |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Co to za śmichy-chichy! To był dramatyzm sytuacji!
-Zdradzasz mnie z X! -Wcale nie! - *PRRRRUT* ![]() Myślałam, że się tym z nikim nie podzielę nigdy, tak się tego wstydziłam. Dopiero jak o tym napisałam to sobie uświadomiłam, jakie to śmieszne jest |
|
|
|
|
#138 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 899
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
moich wpadek z orkiestrą też było że hoho koleżanka dostała solówkę, podczas jednego koncertu jej nie było (nie powiedziała o tym) i trzeba było wybrac kogoś, kto zagra jej część. Powiedziałam że nie czuje sie na siłach, niech kolega zagra. On tez jakieś 'ale' miał i prosił "No, Ania, weź, zagraj to, prosze" a ja na cały głos: "Taaa ja to ci tylko do grania jestem potrzebna, kiedy indziej o mnie nie pamiętasz" i udawałam focha. Mina ludzi stojących obok nas - bezcenna ![]() Inna sytuacja - inny koncert, podczas ktorych mialam zapowiadać utwory. Wszystko szło super, aż do zakończenia, kiedy miałam wyjść do mikrofonu i powiedzieć "Dziekujemy za wysłuchanie koncertu, grała dla Panstwa orkiestra z [nazwa miejscowości]" i przy nazwie się zaciełąm, i sie raz zająkałam - zła na siebie, odeszłam od mikrofonu i powiedziałam do koleżanki "Kur*a mać! Że tez musiałam sie na sam koniec pomylić!" - okazało sie że mikrofon był wlączony i łapiący odgłosy z kilku metrów, wiec moje przekleństwo było słychać baaaardzo dobrze. Teraz sie z tego śmieję, ale wtedy chciało mi sie płakać, że też ja nie mogę trzyać tego jęzora za zębami..
__________________
"from delusion lead me to the truth.." mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się ![]() |
|
|
|
|
|
#139 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z doliny
Wiadomości: 653
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cieszę się, że trafiłam na ten wątek, bo humor mi się poprawił.
Ja pamietam głupią sytuacje również z papierem toaletowym. Byłam na dyskotece, gdzie w łazience papier toaletowy jest tylko na początku imprezy, potem znika. Nie miałam chusteczek, więc schowałam sobie rolkę papieru z tej łazienki do torebki (ciekawe czemu znika? ). Znajomi, z którymi byłam postanowili zmienić lokal. W kolejnej dyskotece przy kupowaniu biletów wyjmowałam legitymację studencka z torebki żeby dostać zniżke, a jak, schowałam i poszłam przez długaśną dyskotekę pełną ludzi do stolika. Dopiero jak sie odwróciłam przy siadaniu, zuważyłam, że od wejscia ciagnie sie za mną papier toaletowy..... Rolka sie ładnie rozwijała, a ludziska mieli ubaw. Na szczęście też sie tylko z tego śmiałam. Ale doszłam do wniosku, ze Bozia mnie ukarała za pazerność
__________________
Czarny kot już jest! Edytowane przez sexy body Czas edycji: 2009-07-17 o 15:42 |
|
|
|
|
#140 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
|
Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#141 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 146
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
kocham ten wątek! |
|
|
|
|
|
#142 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 110
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
ostatnio siedzę u tż-ta i oglądamy TV i nagle psiknęłam ale z taką mocą że aż bączka puściłam, jak zaczęłam się śmieć to już nie mogłam się opanować i gdyby nie moja głupawka to tż nigdy by się nie zorientował co się stało, jak się skapnął o co chodzi to aż czułam jak się czerwona robie
|
|
|
|
|
#143 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Historia z porem "molestującym" pasażerkę zatłoczonego autobusu - świetna Edytowane przez Linka25 Czas edycji: 2009-07-17 o 17:56 |
|
|
|
|
|
#144 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Moja wpadka, rowniez tyczaca sie bakow... Z moim nowym spotykalismy sie juz troche, zaczely sie gadki o bakach przy sobie itp. Zadnemu z nas by to nie przeszkadzalo ale zadne nie chcialo przelamac lodow. Wiec bylismy przy sobie czesto cali wzdeci, chodzac do ubikacji za 'potrzeba'. No i dnia ktoregos zjedlismy cos wiatropednego... ale tak max. Zaczely sie zarty itp. Czulam, ze mnie rozsadza ale ku mojej uciesze zbieralam sie juz do domu. S. mnie odprowadzal i dalej zartowal 'no nie krepuj sie!' Na co ja wyskakujac z domu na zewnatrz odwrocilam i sie mowie 'teraz moge a ty i tak nie uslyszysz wiec jakby nie bylo' I wtedy rozlegly sie traby jerychonskie... S. zgial sie w pol, 3 minuty ze smiechu ledwo oddychal probujac sie wyprostowac i stanac, lzy ciekly mu z oczu... a ja... rozwazalam skok na jeznie pod pedzaca ciezarowke, mialam nadzieje, ze za chwile pochlonie mnie pieklo i przestane istniec... No ale teraz tylko z tego zartujemy. |
|
|
|
|
|
#145 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Ale się usmiałam
cholernarejestracja, to było niezłe ![]() Teraz ja Kiedyś wybierałam się z chłopakiem do kina, strasznie mi na nim zależało ale to były takie początki, podchody itd. chciałam oczywiście wypaść jak najlepiej. Pól dnia się szykowałam, wystroiłam, wypachniłam, fryz bezbłędny Facet przyszedł, oko mu błysneło, dobra nasza. Ale była zima, mój blok stał na górce z której trzeba było zejść, chodnik śliski, oblodzony jak jasny gwint a do tego trzeba było iśc gęsiego, inaczej nie dało rady. Chłopak mówi : Pójdę pierwszy, jakby co wpadniesz na mnie i będziesz miała miękkie lądowanie. Ledwo zdążył jeden krok zrobić a mnie już jedna nóżka poleciałaaa do przodu... Chłopak się ogląda a tu ja... w klasycznym szpagacie! Jak boga kocham, zrobiłam szpagat i co gorsza nie mogłam wstać! Ludzie, modliłam się o śmierć Facet mi podał rękę a ja dalej nic! Musiał mnie złapać pod pachy i ustawić do pionu. Rajtuzki potargane, w spódnicy rozporek się zrobił aż do tyłka a jak mnie w pachwinach bolało to tylko ja wiem! ![]() Musiałam się isc przebrać, rozważałam powieszenie się w łazience na tych podartych rajtuzach a rodzina zamiast mnie pocieszyc wyła ze śmiechu w niebogłosy, bo wszytsko widzieli z okna. Do tego kina dotarlismy w końcu ale ze wstydu myslałam, że się spalę na marny popiól.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
#146 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Moja kolejna wpadka rowniez przy Simonie... Zabralam chopoka do PL, wracamy do hotelu wieczorkiem z wycieczkowania... Sikac mi sie chcialo tak, ze ledwo juz szlam. Ale ide chodnikiem, zapatrzona na prawa strone, nawijam do niego i nagle patrze a z wielka predkoscia zaatakowac chce mie slup! Wyciagnelam tylko reke, odrzucilo mnie na metr ale ustalam. Si plakal ze smiechu, znow zgiety w pol. Ja rowniez bo tez wylam ze smiechu a resztkami sil zaciskalam miesnie zeby sie nie posikac... a bylo niebezpiecznie blisko. |
|
|
|
|
|
#147 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Czasy liceum, zabalowaliśmy z kumplami (jako "kulturalne" towarzystwo - chłopcy studenci Politechniki i ja z powszechnie szanowanego liceum - obaliliśmy flaszkę w bramie) i w wyśmienitych humorach, zygzaczkiem poszliśmy do jeden z pobliskich knajpek. Zachciało mi się tańczyć. Wyległam na parkiet, potańczyła (tzn. pewnie w moim stanie "mocno wskazującym" to miało tyle wspólnego z tańcem, co pogo z baletem, ale powiedzmy, że potańczyłam).
Po chwili, czy dwóch naszło mnie na palenie. Okazało się, że nie mam ognia (a może chodziło o samego papierosa? już nie pamiętam) i potoczyłam się w stronę jakichś gości, siedzących przy parkiecie. Jak przez mgłę sobie przypominam, to byli pewnie (z wyglądu) na 4-5 roku studiów. Pewnie nieźle ode mnie ziało wódą i papierochami, ale ja niczym nie zrażona (oczywiście pijana jak bela) pochyliłam się bardzo nisko nad jednym z nich i zabełkotałam "masz fajkę?" (dziecko lat 15-16 było ze mnie wtedy). A on mi na to - w tym momencie wręcz lekko na moment przetrzeźwiałam - zimnym, sarkastycznym tonem "chyba Ci się coś pomyliło...". Poczułam się jak idiotka i ewakuowałam się stamtąd w trybie natychmiastowym. Nie dziwię mu się - też nie przepadam za menelami, a się jak smarkaty menel zachowałam (i pewnie wyglądałam). |
|
|
|
|
#148 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 158
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
p.s.jestes z tym chłopakiem? I historia z liceum.Na lakcji fizyki prof prosi ucznia:"Idz do sekretariatu i poproś pania O TECZKĘ", bo do jakis dokumentów potrzebował. Jacusia nie ma jakis czas . Wbiega zdyszany i mówi: Obiegłem całą szkołę,a w sekretariacie pani mi powiedziała,że żadna pani OTECZKA tutaj nie pracuje.Klasa wyła jakiews dobre 10 min.
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam. www.pustamiska.pl Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta. kosmetyki, buty https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611 oraz książeczki NOWE https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401 |
|
|
|
|
|
#149 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Cytat:
Pani Oteczka |
||
|
|
|
|
#150 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
olla74
I historia z liceum.Na lakcji fizyki prof prosi ucznia:"Idz do sekretariatu i poproś pania O TECZKĘ", bo do jakis dokumentów potrzebował. Jacusia nie ma jakis czas . Wbiega zdyszany i mówi: Obiegłem całą szkołę,a w sekretariacie pani mi powiedziała,że żadna pani OTECZKA tutaj nie pracuje.Klasa wyła jakiews dobre 10 min.[/QUOTE]![]() ![]()
Edytowane przez maajjaa88 Czas edycji: 2009-07-17 o 19:50 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:16.






Jeden pan zaproponował, że mnie na rękach do domu zaniesie, tylko mam powiedzieć dokąd i inne takie...
), a ja myślałam, że się zapadnę pod ziemię...
Ale z lazienki przez pol godziny chyba wyjsc nie chcialam. 

jak podnosilam noge to but az odskoczyl na kilka metrow
. Szybko wrocilam postawilam noge na sandalku i musialam poprosic TZ zeby jak najszybciej pobiegl do pierszego obuwniczego jakiekolwiek buty kupil a ja czekalam dzielnie na srodku chodnika udajac ze nic sie nie stalo tylko sobie podziwiam ulice 






. Wbiega zdyszany i mówi: Obiegłem całą szkołę,a w sekretariacie pani mi powiedziała,że żadna pani OTECZKA tutaj nie pracuje.Klasa wyła jakiews dobre 10 min.

