Ostrowieckie Panny Młode cz.III

[Andromedaa]

Rękawiczki pani Zagdańskiej, jedna z moich ulubionych...

[grunia27]

Hej dziewczyny ponawiam moje pytanie- co sądzicie o sali weselnej gdzie osobno jest jedzenie i tańczenie??czy podzielacie moje obawy że goście moga się niebawić tylko siedziec za stołami??

[beatrice1234]

Moi sąsiedzi byli wczoraj na weselu w Novum i...są bardzo zadowoleni, jedzenie było smaczne, nie dużo nie mało, w każdym razie głodni nie byli, obsługa bardzo sympatyczna-sami faceci. Talerze i sztućce na okrągło były wymieniane. Duży wybór sałatek, wędlin nie było, tylko wszystko pieczone, jedyne co to placków nie było za wiele ale też nie brakowało. Napoje były w małych oryginalnych butelkach, i też nie brakowało. Wypowiadali się w samych superlatywach.

Ja ostatnio skończyłam oglądać Prison Break-polecam! jak dla mnie świetny serial.

Marcia, jeśli chodzi o podkład, to te dostępne w sklepach drogeryjnych nie będą aż tak trwałe. Trwały jest Lasting Performance, ale on daje trochę efekt maski, a twarz jest bardzo matowa, że aż trzeba ją rozświetlić jakimś innym, a przynajmniej u mnie. Każdy jest inny i najlepiej wcześniej popróbować zwłaszcza jesłi chodzi o tak ważny dzień jak ślub. Możesz udać się do sklepów drogeryjnych, z jakimiś małymi pudełeczkami i poprosić o odlanie troszkę z testera. Pracowałam kiedyś w drogerii i wiele kobiet tak właśnie robiło. Acha testery mogą się różnić od produktu do kupienia, mogą być stare, przeterminowane, mieć inną konsystencję i kolor. Często są na tzw szafach gdzie non stop świeci na nie światło które też daje ciepło.

[Ywanka]

Napisane przez grunia27

Hej dziewczyny ponawiam moje pytanie- co sądzicie o sali weselnej gdzie osobno jest jedzenie i tańczenie??czy podzielacie moje obawy że goście moga się niebawić tylko siedziec za stołami??

Mnie osobiście podoba sie jak tańce i stoły sa na jednej sali. Ktoś kto siedzi za stołem może oglądać jak inny tańczą. Np .moja babcia (która ma problemy z chodzeniem) u nas na weselu przesiedziała przy stole i oglądała co sie działo na parkiecie.
Także każdemu podoba sie co innego.

[azakowana]

Napisane przez grunia27

Hej dziewczyny ponawiam moje pytanie- co sądzicie o sali weselnej gdzie osobno jest jedzenie i tańczenie??czy podzielacie moje obawy że goście moga się niebawić tylko siedziec za stołami??

Mi się wydaje, że jeżeli goście się będą chcieli bawić to nie będzie im przeszkadzać, że tańce są w sali obok, a jak nie będą to i tańce w tej samej sali nie pomogą

[grunia27]

No właśnie mi też się bardziej podoba jak jest razem jedzenie i tańczenie, bo kto niema ochoty tańczyć ( np starsze osoby) to chociaz sobie popatrzy jak inni się bawią- no i teraz nie wiem Pos różą nam się podobało ale niewiem czy niezrezygnujemy ze względu na te 2 osobne sale.

[Ywanka]

grunia27 a jaka sale bierzesz jeszcze pod uwage?

[grunia27]

Oprócz Pod rożą zastanaw3iamy się jeszcze nad sala w Smykowie i w Novum. i mamy straszny dylemat- a jeszcze jutro jedziemy zobaczyć pasje

[kasiuni_a]

Ja ma właśnie jedną salę - razem jedzenie i tańczenie - takiej od początku szukaliśmy. Na tę własnie namawiali nas bardzo rodzice Tż a teraz strasznie krecą nosem, że przy stołach nie bedzie się dało porozmawiać, bo muzyka zagłuszy nie mogę już tego wiecznego narzekania słuchać i powiedziam im dziś dość ostro co o tym myśle (byli u nas żeby dograć wszystko). Teraz mam oczywiscie wyrzuty że byłam niemiła

Też mam częśc rodziny (ze strony mamy) taką "ę, ą" i obawiam się, że oni się raczej nie będą bawić w takim domu weselnym na wsi a znowu z drugiej strony rodziny są osoby, które jak popiją to mogą się bawić aż za bardzo. Dlaczego ja nie mogę na luzie podejśc do tego

Ja także bardzo wielu rzeczy nie jadam, części nawet nigdy nie kosztowałam, ale i tak twierdze że mi nie smakują w ogóle mnie wiele potraw obrzydza. Nasze menu nie będzie praktycznie wcale udziwnione, mamy w przyszłą niedzielę ustalać co będzie konkretenie.

W Magnacie w Jacentowie są wielkie sztuczne bukiety na stołach

[Ywanka]

No właśnie wszystkim w rodzinie sie nie dogodzi.
Bierzcie tą sale która Wam sie podoba i tyle!

[azakowana]

Ywanka ma rację. Na weselach spotykają się ludzie z różnych rodzin, różnych środowisk, inaczej wychowane. Dlatego nie ma możliwości, aby wszyscy byli zadowoleni
Mi sala osobna do tańczenia właśnie wydaje się lepsza - z tego samego powodu dla którego wy jesteście za salą jedną do tańczenia i do jedzenia. Nie cierpię jak ktoś się gapi i obgaduje tanic innych. Ja mam się w tańcu czuć swobodnie a nie żeby ciocia czy babcia miały na co popatrzeć i o czym pogadać
My chcieliśmy na początku mieć wesele pod różą ale nie było terminu wolnego na czerwiec i lipiec tak jak chcieliśmy I dobrze, bo pojechaliśmy potem do Pałacu i stwierdziliśmy, ze nie chcemy innej sali Ale rok temu jeszcze w Pałacu wyglądało to wszystko inaczej, obsługa rzetelniejsza, bukiety świeżutkie na stołach - nawet sama widziałam jak właścicielka je układała ze świeżo przywiezionych z kwiaciarni kwiatów, wszystko dopięte na ostatni guzik

[Elsi81]

Napisane przez Andromedaa

Elsi nie zapomnij pochwalić się jak poszło

A więc tak : dogadywanie szczegółów zajęło nam 3 h ale powiem Wam że jestem pozytywnie nastawiona wiele rzeczy się zmieniło jak np: Opłata za pokrowce na krzesła jak i korkowe zostały definitywnie zniesione. Dało się dogadać z właścicielami w wielu kwestiach ale zobaczymy jak to w praniu wyjdzie.
Na pierwsze danie mamy rosół ja za nim nie przepadam ale rodzina to tzw. rosolarze u nich rosół to podstawa no i flaków też nie cierpię ale poświęciłam je dla gości zamiast zupy meksykańskiej ( która jest bardzo ostra i nie każdy lubi i może takie dania jeść ) i bigosu (który znowu jest ciężko strawny).Reszta dań jest jest dla mnie super tak więc będe miaął co jeść. Mama moja dostała na spróbowanie dzisiaj flaczków i powiedziała że są rewelacyjne.
Jest jeszcza inna rzecz z której sie ciesze a mianowicie że ciasta będą od pani Ani, bo właściciele tam zamawiają

Napisane przez mehja

Przyjaciele naszych tesciow byli tydzien temu na weselu w Red. Ich relacja: sala przepiękna i w sumie na tym koncza się pochwały. obsługa chamska (tego okreslenia uzyli), zespół z Krakowa (ponoc najlepszy) tragedia, grali 4 piosenki i robili godzinę przerwy (zeby goscie mogli pogadac), jedzenie zbyt wymyslne, duzo jedzonka było ale nie za bardzo było co spróbowac bo same wymyslne dania typu jajka z kawiorem (dobrze ze my sie na nie nie zdecydowalismy, wlascicielka nam odradziła), bażanty w piórach (wszystkie wracały na kuchnię nieruszone) a ludzie woleli pojesc normalnych rzeczy. Ale ogólnie zadowoleni byli.
Ale powiedzieli, ze u nas lepsza zabawa była

Fuj ja bym takich rarytasów nie tknęła i wyszłabym głodna z wesela.Dlatego u nas będą dania mniej wyszukane żeby każdy coś dla siebie znalazł bo wiadomo nie każdemu się dogodzi.

Napisane przez veroeve

Ja uwielbiam rosół i na pewno chcę, żeby zaczynał moje wesele. Też nie przepadam za przesadą w żadną stronę. Byłam raz na skromniutkim jak idzie o ilość gości weselu kumpeli mojego byłego. I nie podobało mi się. Na talerzach łosoś, kawior, wszystko w takich ilościach, ze byłam głodna przez całe wesele. A ja mało jem i mało co mi smakuje. Najlepsze są bezpieczne potrawy, do których żołądki i podniebienia gości są przyzwyczajone. Powinny być proste ale pyszne, czyż nie?

Dokładnie

Napisane przez Marcia23

Znów nieco do nadrobienia było witam Dziewczyny byłam rano na targu, kupiłam sobie pończoszki slubne pierwszy raz bede miala cos takiego na nogach kwiaty zamówimy jutro na Czerwińskiego, podobno maja tanie oprocz tego postaramy sie pogadac z zespolem i kamerzysta, do pana zywczyka tez mamy zajechac wiec szykuje sie spora latanina poki co siedze i wybieram zabawy oczepinowe i jakies hiciory podpatruje z tych ktore wklejałyście Aga i Andromeda jak zwykle jestescie kopalnia pomyslow
Czytam sobie tez wnikliwie Wasze relacje z Reda i Lesnych Kątów- co do jedzonka w sumie zwlaszcza, tak porownujac z ta moja przystania. Wnosek: zazwyczaj 5 dan goracych na weselu powiedzcie mi tylko co z poprawinami ile jest zazwyczaj dan goracych?? 2 wystarcza?? wlasciciel lokalu przekonuje nas ze tak.

Ja mam 2 dania gorące + barszczyk czerwony którego pewnie z poprzedniego dnai zostanie i krokieciki.

Napisane przez Marcia23

Z Toba tez sie zgadzam ja bez rosołku sobie nie wyobrażam swojego wesela chociaz ta zupka z pieczarek tez kuszaca zwlaszcza ze oboje z TŻem przepadamy za pieczarkami hmmm... ja jestem raczej wszystkożerna nie amm jakichś wygórowanych wymagań co do jedzenia, ale jak wiadomo, to jest awykonalne by wszystkim gościom dogodzić. Menu powinno byc takie, żeby każdy coś dla siebie wynalazł co tez może okazać się niełatwe- pamietam na weselu mojego wujka, taka starsza ciotka za która nikt nie przepada stwierdziła że...nie miała co jeść bo jajek w majonezie nie było śmiać sie czy płakać;/

jajka w majonezie akurat u nas nie będzie tylko będą jajka faszerowane tuńczykiem ,z szynką i pieczarkami i mam nadzieje, że sie u mnie nie znajdzie taka ciotka która powie że wesele było do d... bo jajek w majonezie nie było.

Napisane przez przeddzidzie

Ja nie cierpię ryby Ani zapachu ani smaku. Toleruję tylko śledzie i jak mam dobry humor to łososia

Uwielbiam ryby nad morzem jak byliśmy w zeszłym roku to co dzień na obiad rybka musiała być.

Napisane przez beatrice1234

Moi sąsiedzi byli wczoraj na weselu w Novum i...są bardzo zadowoleni, jedzenie było smaczne, nie dużo nie mało, w każdym razie głodni nie byli, obsługa bardzo sympatyczna-sami faceci. Talerze i sztućce na okrągło były wymieniane. Duży wybór sałatek, wędlin nie było, tylko wszystko pieczone, jedyne co to placków nie było za wiele ale też nie brakowało. Napoje były w małych oryginalnych butelkach, i też nie brakowało. Wypowiadali się w samych superlatywach.

Ja ostatnio skończyłam oglądać Prison Break-polecam! jak dla mnie świetny serial.

Pocieszyłaś mnie tym co napisałaś a Prisonów nie kasuj zgram sobie od Ciebie

Musze jeszcze domówić bukiet na stół taki rozłożysty płasko żeby nie było pusto no i wpadłam na pomysł że kieliszki do szampana sama wezmę swoje i je ozdobię.
Jutro jadę po suknię ale nie wiem czy znowu mam z butami jechać?czy będę przymierzać czy już tylko zabiorę ją Mehja jak to u Ciebie z drugą przymiarką było?

Ufff ale się upisałam

[veroeve]

Świat jest baaaardzo mało, tyci dosłownie.

Ywanka i Grunia, mój tata zna wczorajszych nowożeńców. I okazuje się, że dekoracja kwiatami należy do weselników. A Pani Młoda wynajęła sobie dekoratorkę, prawdopodobnie z jej kwiatami Czyli wyszło szydło z worka, kto tu zawalił z tymi starymi badylami na stołach.

Co do sztućców, świeżości jedzenia i obsługi generalnie, to moja mama jest już bardzo bojowo nastawiona. Ona nie da sobie w kaszę dmuchać i zajrzy do każdego garnka i rondla w kuchni, czy wszystko jest ok. Ponoć zdarzyło się w Leśnych Kątach znikanie ciast itp. Podejrzewam, że moi rodzice porozmawiają sobie bardzo otwarcie z właścicielami, że obsługa będzie bacznie obserwowana i żadne kradzieże nie moga mieć miejsca.

Wódki mój ojciec nie da obsłudze. Sam będzie roznosił, a moja mama już jest nastawina, że będzie stale kontrolowała, czy na stołach niczego nie brakuje.

Grunia, wcześniej nie zauważyłam pytania. u mnie będize grać Vivat.

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Grunia, ja wolę sale połączone. Zazwyczaj to jest tak, że idę tańczyć jak usłyszę fajną piosenkę, a nie tak, że wymyślę sobie, że chcę potańczyć. Jakbym była odcięta od parkietu, to przesiedziałabym przy stole. A jak się wygłupiam w tańcu to jest doprawdy wszystko jedno, czy ktoś się na mnie gapi czy nie. Jak ostatnio na imprezie konferencyjnej dawaliśmy czadu z moim szefem, to aż sam dziekan przyszedł z odbijanym, a mój szef został królem parkietu. Po prostu nagle przestaje mnie obchodzić, co inny powiedzą, pomyślą. Natomiast mam bardzo dużą barierę aktywacji, idę tańczyć, jak mam silny bodziec w postaci parkietu pod nosem i dobrej muzyki.

[azakowana]

Ja miałam tak kiedyś. Uwielbiam tańczyć od zawsze
Jak były czasy dyskotek (z kumpelami byłyśmy przynajmniej raz w tygodniu na dyskotece w dworku - przy muzyce właśnie takiej jak Ci wypisałam wcześniej bawiłyśmy się doskonale) to miałam w nosie czy ktoś na mnie patrzy czy nie Ale to się zmieniło i to o 180 stopni. Lubię sobie potańczyć ale jak jestem sama w domu i nikt na mnie nie patrzy

[veroeve]

Napisane przez azakowana

Ja miałam tak kiedyś. Uwielbiam tańczyć od zawsze
Jak były czasy dyskotek (z kumpelami byłyśmy przynajmniej raz w tygodniu na dyskotece w dworku - przy muzyce właśnie takiej jak Ci wypisałam wcześniej bawiłyśmy się doskonale) to miałam w nosie czy ktoś na mnie patrzy czy nie Ale to się zmieniło i to o 180 stopni. Lubię sobie potańczyć ale jak jestem sama w domu i nikt na mnie nie patrzy

No widzisz, a ja przeciwnie. Kiedyś się bardzo wstydziłam. W ogóle czułam się zawsze jak szara myszka. Wydawało mi się, że jak inni się dobrze bawią to jest fajne, ale jak ja to robię, to to jest głupie. Generalnie nie byłam szczególnie popularną osobą, bo chodziłam swoimi ścieżkami, ale tym samym nie lubiłam się za bardzo pokazywać publicznie. Na szczęście już z tego wyrosłam i mało mnie obchodzą ludzkie komentarze i uwagi. Wraz z pewnością siebie nabyłam też pewien brak pokory, teraz po woli nad tym zaczynam pracować, żeby nie być z kolei nieznośną

[katalinka17]

Hej dziewczyny, pisałyście o serialach, a ja mam pytanie- nie ma któraś z was zgranych wszystkich serii Gotowych na wszystko??

Co do muzyki na płycie CD, to my mieliśmy na początek Bon Joviego- Thank you for loving me, na końcu Elvisa Presleya- I can't help falling in love with you, na śmiesznych sytuacjach była Bonnie Tyler I need a hero.Tyle kojarze.

[Elsi81]

Podoba mi się jak para zgotowała podziękowania dla rodziców żeby mieć ładny głos to można by zaśpiewać podziękowania, ja w śpiewaniu to jestem jak pocieranie styropianem o szybę.

http://www.youtube.com/watch?v=Miaok...eature=related

[azakowana]

Ja byłam szarą myszką do końca liceum - ale tylko w szkole. Ale to była wina tej mojej otyłości. W szkole nie kumplowałam się prawie z nikim, nie byłam zapraszana na żadne imprezy, na wycieczki szkolne nie jeździłam, generalnie nie miałam dobrego kontaktu z ludźmi. Trochę winę zawsze zwalałam na to, że to liceum było za bardzo przepełnione dziećmi lekarzy, prawników i generalnie bogatych ludzi, dla których ja pochodząca z raczej biedniejszej rodziny dziewczyna tak naprawdę nie miałam co zaoferować od siebie. W sumie to trochę nawet było w tym racji, bo jak jeździli na wycieczki, robili imprezy to z wszystkimi wygodami, drogo a mnie po prostu nie było na to stać. Za to wśród znajomych na osiedlu byłam całkiem inną osobą
A dopiero na studiach poznałam ludzi, z którymi mogłam o wszystkim pogadać, nie liczyła się dla nich kasa, bo większość jak to studenci hihi kasy mieli mało a jak mieli to wydawali wszystko na imprezy i wtedy się zrobiłam odważniejsza.
Ja jestem raczej pewniejszą i odważną dziewczyną teraz. To co napisałam wcześniej to tylko kwestia imprez tanecznych

Elsi coś Ci wstawianie filmików nie działa Na początku było dobrze, tylko po drugim Youtube miałaś slasha niepotrzebnie.

[Elsi81]

Napisane przez azakowana

Elsi coś Ci wstawianie filmików nie działa Na początku było dobrze, tylko po drugim Youtube miałaś slasha niepotrzebnie.

Niestety nie umiem tego pieroństwa załączyć. cały czas próbowałam na różne sposoby i nie wiem w czym tkwi przyczyna.

[azakowana]

To ja spróbuję


---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

pokazuje się wam? Bo ja mam puste pole ale jak na nie najadę to na dole pojawia się link do filmiku.
hmmm...

[veroeve]

Każdy z nas ewoluuje na swój sposób. W podstawówce to jeszcze u mnie jako tako było. Klasa fajna, ale było kilka osób, które nie podchodziły do mnie zbyt blisko. Uchodziłam za kujona, choć ja po prostu lubiłam szkołę i nie miałam problemów z nauką i wcale nie byłam ta zawsze super przygotowaną. Więc i towarzystwo miałam podobne do siebie. W liceum za to kaplica. To było najgłupsze towarzystwo w jakim musiałam spędzać czas a jednocześnie najlepsze. Miałam 3 koleżanki w klasie i mam je do dziś. Wiele osób się z nas naśmiewało. Ja dopiero na studiach dowiedziałam się podczas zajęć z psychologii i pedagogiki, że po prostu stworzyłyśmy klikę socjologiczną. Nic dziwnego, że nie byłyśmy szczególnie lubiane, skoro byłyśmy niedostępne. Oczywiście i to się zmieniało. W 3 klasie, a zwłaszcza potem w maturalnej kilka co fajniejszych osób zaczęło z nami więcej rozmawiać. Okazało się, że nie gryziemy. Ale fakt jest taki, ze to my 4 przetrwałyśmy w przyjaźni próbę czasu.

[Elsi81]

Aga to tak jak u mnie wyskakuje biały kwadrat no cóż spróbuję dalej Ja nic dalej nie widzę



Może to wina ze nie mam zainstalowanego flash pleyer-a

[azakowana]

Napisane przez Elsi81

Aga to tak jak u mnie wyskakuje biały kwadrat no cóż spróbuję dalej Ja nic dalej nie widzę



Może to wina ze nie mam zainstalowanego flash pleyer-a

Udało się - popatrz wyżej

[Elsi81]

Aga no widzę a jak tego dokonałaś mów mi szybko I brawa dla Ciebie

[azakowana]

Napisane przez Elsi81

Aga no widzę a jak tego dokonałaś mów mi szybko I brawa dla Ciebie

Elsi bo to trzeba wstawić nie linka tylko zwykły tekst i to nie cały tylko tą końcówkę z kodem- to co jest napisane po v= - ot cała filozofia

[Elsi81]

Robię tak i nic a na początek co wstawiasz jaką nazwę ?

[azakowana]

Napisane przez Elsi81

Robię tak i nic a na początek co wstawiasz jaką nazwę ?

Dokładnie coś takiego wpisałam
[youtube]TSsWv4BgGtc[/youtube]

[Elsi81]

Aguś dzięki udało się zobacz wyżej

To teraz jeszcze jedna próba



A to jest piosenka którą zadedykujemy naszym rodzicom

[azakowana]

Brawo Elsi

[Elsi81]

Dzięki Tobie Aga to się udało bo ja bym do tego nie doszła ale fajnie taki filmik na stronie wygląda