brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[ewelajnerka]

martus9191 to dobrze Mój tato natomiast nie wsiadł ze mną do samochodu w trakcie mojego pierwszego razu hehe poprostu tak wyszło ale za to później zawsze zapinał dobrze pasy i "delikatnie" sugerował inna technike jazdy

[martus9191]

Napisane przez ewelajnerka

martus9191 to dobrze Mój tato natomiast nie wsiadł ze mną do samochodu w trakcie mojego pierwszego razu hehe poprostu tak wyszło ale za to później zawsze zapinał dobrze pasy i "delikatnie" sugerował inna technike jazdy

No tato daje radę, ale mama powiedziala że jeździc ze mna nie będzie :P

[BJean]

Napisane przez amelsss

No to lecim z koksem
- czuję się, jakby po mnie walec przejechał
- pęka mi głowa
- mam opuchnięte, bolące gardło i katar
- wyskoczyło mi stado syfów na twarzy
- czeka mnie tona materiału do nadrobienia
- w sobotę mam rodzinną imprezkę
- ma głowie mam coś co wygląda jak szczota
- wczoraj pojechałam panu x delikatnie mówiąc, nagle zrobił się miły.. po przebudzeniu czekały trzy wiadomości...
Podsumowując czuję się/ wyglądam jak trollica i chcę zakopać się pod ziemią

ulżyło.

Minie
Też to przechodziłam ; ) i z domu nie wychodziłam tydzień buahah

Napisane przez ewelajnerka

BJean Znam go bardziej z opowiadań znajomych sama nie odbyłam z nim na tyle długiej rozmowy żeby móc samej stwierdzić jaki jest jego charakter. Więc mimo wszystko najbardziej mogę stwierdzić ze to ideał jeśli chodzi o wygląd (Chociaż opinie znajomych co do charakteru są pozytywne ) a co do tej fazy ekscytacji to fakt , masz rację tak to już chyba jest póki sama się nie przekonam nic do mnie nie trafi , chociaż się staram hehe

Spotkacie się jeszcze? Gdzie on mieszka? xD

Napisane przez perseusz

Ja pierdziu jak nudno i tragicznie....
BJ posprzeczaj się ze mną!!!
Kopiesz już to morze czy jeszcze nie??
Albo Ty Amelka..... Chcesz się kłócić???

Z chęcią ; )

[ewelajnerka]

martus9191 tak się mówi a potem nie raz Cię "wykorzystają" hehe przynajmniej u mnie tak jest .Zresztą odkąd mam prawo jazdy mama się strasznie rozleniwiła i teraz wszędzie by chciała żeby ją wozić - sama nie ma prawka

[martus9191]

Napisane przez ewelajnerka

martus9191 tak się mówi a potem nie raz Cię "wykorzystają" hehe przynajmniej u mnie tak jest .Zresztą odkąd mam prawo jazdy mama się strasznie rozleniwiła i teraz wszędzie by chciała żeby ją wozić - sama nie ma prawka

No u mnie i mama i tato mają więc będzie teraz bitwa o samochód

[ewelajnerka]

BJean Podejrzewam że się spotkamy.Mieszka 25 km ode mnie ale ja często bywam w jego mieście ( nie ze względu na niego hehe ) . Chociaż teraz wyjeżdżam na studia więc częstotliwość spotkań na pewno się zmniejszy

[BJean]

Napisane przez martus9191

No u mnie i mama i tato mają więc będzie teraz bitwa o samochód

u mnie nie ma żadnej bitwy bo wszyscy mają swoje wozy. I nie mam kogo podwozić... babcię czasem podrzuce gdzieś : )

[tyneczka]

Napisane przez ewelajnerka

Hej Przestudiowałam mniej-więcej ten wątek i stwierdziłam że jest idealny dla mnie gdyż jak w tytule ja również nie posiadam owego Tż . Mam nadzieję że mnie przyjmiecie ?
A swoją drogą jeśli chodzi o zachowania facetów to jest to ciężki kawałek chleba :P Zdarzają się co prawda jacyś"inni" którzy są w stanie jasno określić czy czegoś od nas chcą czy poprostu nic, ale przynajmniej w moim przypadku są to tylko wyjątki. Zresztą ja jestem nieco onieśmielona jak widzę potencjalnego kandydata na Tż-ta cóż taka moja natura staram się to zmienic ale to już nie ten wątek
I teraz właśnie zastanawiam sie nad zachowanie jednego dodam że idealnego kandydata na Tż -ta Ostatnio co weekend jeżdżę na imprezy do klubu gdzie właśnie owego kolesia przyuważyłam, i mam wrażenie że on też mnie w jakiś sposób zauważył. W pewnych momentach czułam sie nieswojo bo że tak powiem wręcz sie gapił , zresztą jak ja zmieniłam miejsce tańczenia on też zawsze kręcił sie gdzieś w pobliżu.I kurczę jak coraz bardziej rozkminiałam to wszystko to byłam skłonna stwierdzic że to wszystko mi sie wydawało, ale ostatniej soboty ta sama sytuacja tańczy obok non stop i wogóle . I w pewnym momencie stoi , patrzy się na mnie i rusza w moją stronę ja już miekne A tu taka niespodzianka że przeszedł obok mnie bezczelnie sie patrząc i podszedł do dziewczyny która stała za mną żeby sobie z nią pogadac i w trakcie tej rozmowy z nią również patrzył sie na mnie . Nie jest to jakaś ekstremalna sytuacja tylko tak się właściwie zastanawiam o co mu chodziło czy to jakaś zagrywka czy może faktycznie za dużo rozkminiam a to nie było nic wielkiego sama nie wiem

Skąd ja to znam... Tysiące myśli i wszystko się toczy... w głowie zamiast w realiach Swoją drogą skoro od dłuższego czasu to trwa, to dziwne, że nie gadaliście. Ja też jestem zielona w tych sprawach, ale myślę, że w końcu bym się odważyła i zagadała. A że jest potencjalnym kandydatem na TŻ.. hmm... z wyglądu pewnie tak, a chyba nie jesteś w stanie ocenić jak z jego wnętrzem...?
Witaj

Napisane przez amelsss

No to lecim z koksem
- czuję się, jakby po mnie walec przejechał
- pęka mi głowa
- mam opuchnięte, bolące gardło i katar
- wyskoczyło mi stado syfów na twarzy
- czeka mnie tona materiału do nadrobienia
- w sobotę mam rodzinną imprezkę
- ma głowie mam coś co wygląda jak szczota
- wczoraj pojechałam panu x delikatnie mówiąc, nagle zrobił się miły.. po przebudzeniu czekały trzy wiadomości...
Podsumowując czuję się/ wyglądam jak trollica i chcę zakopać się pod ziemią

ulżyło.

Uuuuaa dzień paszteta dopadł Cóż, trzeba się zaszyć w łóżku i przeczekać. Dobrze będzie

Napisane przez martus9191

A ja dzisiaj uhahana jak nic Odebrałam prawko i tato dał mi się naszym gruchotem przejechac Przyzwyczajenie się do tego samochodu to będzie ciężka przeprawa

Dzizas... jak Ci cholernie zazdroszczę
Ja też naszym gruchotem jeździłam jako tako tzn. 20 metrów w przód i tył i też tragedia. Ciężko wszystko chodzi i zupełnie inaczej niż w yarisce. Ale i tak chcę już praaaaawko

[201607111632]

Napisane przez BJean

Minie
Też to przechodziłam ; ) i z domu nie wychodziłam tydzień buahah

Muusi

Napisane przez tyneczka

Uuuuaa dzień paszteta dopadł Cóż, trzeba się zaszyć w łóżku i przeczekać. Dobrze będzie

No dopadł
Bd z nim walczyć jak to mi kapselek mówi

[ewelajnerka]

tyneczka Witam No niestety osobiście nie miałam możliwości ocenić jego wnętrza chociaż może potencjalnie możliwość była tylko ja nie sprostałam sytuacji Jak już wspominałam wcześniej tyle o nim wiem co usłyszałam od znajomych, kto wie może w końcu się odważę i przełamię . Kurna w końcu raz się żyje

[evenstar]

Napisane przez Loczek90

Dziewczyny.. Może Wy jakoś mnie oświecicie.
Mam taką sytuację.. (niestety), że..
Jakikolwiek chce coś do mnie,
to jest to mój były i zawsze w Ich życiu jest ta poprzednia.
( ta przede mną lub po mnie) Trochę to skomplikowane..
Ale konkretnie jest jeden taki przypadek.
Był z Tą, potem ze mną, potem znowu z Nią, potem My się spotykaliśmy ot, tak..
Potem znowu był z Nią, zerwali i spotkaliśmy się, pisaliśmy bajery. szmery, ale ja nie umiem do Niego dotrzeć.
On niby się boi zakochać znowu i takie tam.. Ale nie wiem jak, co, żeby mnie trochę do siebie dopuścił..
Chyba powinnam sobie Go odpuścić, ale ja głupia nie umiem.

ja mogę Cię oświecić po swojemu, ale uprzedzam, że jestem dosyć okrutna ale i racjonalna do bólu. widzisz, on może robić sobie z Ciebie tzw. poduszkę, czyli miękkie lądowanie. w razie czego, gdyby mu nie poszło z inną.. bardzo wyrachowany typ, ale co poradzić - ja też takich lubię ;p najlepiej robić za dobrą kumpelę bez podtekstów, ucinać je i wyznaczyć granicę.

Napisane przez nieznajoma0

planujecie coś na dzień chłopaka dla 'swoich' iksów czy igreków ?

dzień chłopaka to profanacja i tak już komunistycznego dnia kobiet :P

Napisane przez tyneczka

Dziewczyny, odbierzcie mi możliwość myślenia, bo zwariuje!!! Czemu ja zawsze wybiegam myślami daleko w przód i wyobrażam sobie cuda wianki niewidy :kwasy:

bo jesteś dziewczyną

Napisane przez martus9191

Ale przynajmniej przeprasza:P Ja niestety też często słysze podobne teksty, no i trochę głupio bo klasa nie wie że byliśmy razem (chociaż własciwie nie byliśmy ) no a po za tym dziwnie się czuje, bo on często ma humory. Raz zachowuje się jak by nigdy nic, nawet dzisiaj praktycznie całą lekcję przegadaliśmy, głupie aluzje i ten jego usmiech a wieczorem chłodna rozmowa na gg. Męczy mnie to i najchetniej calkowicie bym Go zignorowała no ale przez to że jestesmy razem w tej klasie to się nie da zresztą ludzie by wyczuli a po co zamieszanie robic...

oo może to emo type? zmienne nastroje pasują do tego typu miałam takiego w klasie, na szczęście oparłam się jego urokom

Napisane przez modzianka

ale wiecie co wam powiem...ze odkad sie rozstalam z facetem to naprawde taka wybredna sie zrobilam hihi ze brzydko mowiac "byle czego nie wezme" student a najlepiej juz absolwent,z wpojonymi zasadami wspolzycia w spoleczenstwi i przede wszystkim z umiejetnoscia zajmowania sie kobieta.....heh czy to tak duzo? nie chce mi sie po raz kolejny wychowywac faceta bo nie bardzo mi to wychodzi

może nawet nie o wychowywanie co o poznawanie się chodzi. ta pierwsza faza gdzie wszystko jest niejasne, takie rozmyte.. a i tak później wszystko przechodzi do normalności i po co te gierki na początku? to mnie najbardziej odstrasza od związków, ta pierwsza faza właśnie.

Napisane przez BJean

znasz go (rozmawiałaś z nim?)
Podoba Ci się tylko z wyglądu? ; )

sama musisz się przekonać co z tego wyniknie. na razie, w fazie ekscytacji, żadne rady do Ciebie nie trafią moja droga ; ))

moja dziewczyna

Napisane przez martus9191

No tato daje radę, ale mama powiedziala że jeździc ze mna nie będzie :P

skąd ja to znam..

[Loczek90]

Napisane przez evenstar

ja mogę Cię oświecić po swojemu, ale uprzedzam, że jestem dosyć okrutna ale i racjonalna do bólu. widzisz, on może robić sobie z Ciebie tzw. poduszkę, czyli miękkie lądowanie. w razie czego, gdyby mu nie poszło z inną.. bardzo wyrachowany typ, ale co poradzić - ja też takich lubię ;p najlepiej robić za dobrą kumpelę bez podtekstów, ucinać je i wyznaczyć granicę.

Ależ dziękuję za jakąkolwiek opinię.
Robię za dobrą kumpelkę, ale czasem..
Jak gadamy o rzeczach, które do "kumpelskich" nie należą to już inaczej myślę.
Ale staram się, staram nic nie pokazywać.
Chcę mu pokazać, że ja też potrafię,
i, żeby tak sobie znaleźć inny towarek.. a co.

[evenstar]

Napisane przez Loczek90

Ależ dziękuję za jakąkolwiek opinię.
Robię za dobrą kumpelkę, ale czasem..
Jak gadamy o rzeczach, które do "kumpelskich" nie należą to już inaczej myślę.
Ale staram się, staram nic nie pokazywać.
Chcę mu pokazać, że ja też potrafię,
i tak sobie znaleźć inny towarek. a co.

i bardzo dobry pomysł! a nawet jeśli nie znaleźć, to wyraźnie zarysować granicę.

[BJean]

szyję kufer 20x30 więc chcąc nie chcąc, w tym mozole pracy, moje myśli skupiły się nie na tym co trzeba...

i sama sobie wytłumaczyłam dlaczego mnie całował, dlaczego przytulał i dlaczego trzymał mnie za rękę.
Odp: bo mu się zachciało

kuuurdeeee.... wciąż pamiętam jak to jest trzymać jego ciepłą, dużą dłoń.
Wciąż pamiętam jego usta... i zarost..... czuję je
pamiętam jego zapach... smak ; )..... uśmiech, taki męski ale słodki.
Pamiętam o czym rozmawialiśmy ostatnio, i wcześniej... xD
pamiętam jak schylał głowę, jak się garbił... pamiętam jak "tańczył" dla mnie oraz jak tańczył ze mną ))))))))))... jaki był luźny a jednocześnie jak bardzo szarmancki, do bólu "swój"...
pamiętam każdy szczegół, każdy gest wszystkie miejsca w które poszliśmy. Wszystkie wydarzenia które wtedy miały miejsce, i wszystkich ludzi którzy w nich uczestniczyli. Pamiętam każdą ścieżkę, i każde schody, i każdy blok. Pamiętam barmankę, pamiętam DJa, piosenki. pamiętam bieg i śmiech. Wszystkie ławeczki po drodze.... łehhehehehehhe :PPP


jedno zapomniałam... ton głosu. Nie pamiętam jego głosu.... nie odtwarzam go w myślach, nie potrafię. pamiętam urywki rozmów, wiem jakie tematy poruszaliśmy, "widzę" jak się śmieje ale nie "słyszę" tego...

Łaaaaaaaaaaaaa:love :
widzę jego sylwetkę... w której kręci mnie wszystko, począwszy od wzrostu na kształcie głowy skończywszy

wiem co to znaczy uznać kogoś za ideał xD wiem też jak złudne potrafi być takie przekonanie. Jak bardzo idealizuję każdy fragment jego ciała, ubioru... jak bardzo podpasował mi jego sposób bycia, sposob poruszania się, sposob mówienia, to co robił, jak robił, to o czym mówił.

WIEM. . .

hahahha i wiem też, że tak bardzo mi żal bo on jest "poza zasięgiem" , wiem że to u mnie klasyczne, wiem co mnie kręci i są to rzeczy niedostępne, nieosiągalne.
Zawsze tak było.
I dopóki on będzie tym nieosiągalnym dotąd będę sobie włosy z głowy rwała. (jak zwykle...)




koniec mojego jakże świetnego wywodu... idę po brystole. Przerwa na rysowanie : D

p.s. nie jestem spakowana ! ! ! :O:O

[Loczek90]

Napisane przez evenstar

i bardzo dobry pomysł! a nawet jeśli nie znaleźć, to wyraźnie zarysować granicę.

Będzie trudno, ale postaram się jakoś.
Aczkolwiek może jakoś doradzisz, jak te granice mu pokazać?

[evenstar]

Napisane przez Loczek90

Będzie trudno, ale postaram się jakoś.
Aczkolwiek może jakoś doradzisz, jak te granice mu pokazać?

to nie tak, że dziś ją wyznaczysz. najlepsza będzie po prostu zmiana stosunku do typa. na przykład, gdy będzie z jego strony jakiś podtekst, to nie reagować albo nawet zgasić. żeby nie myślał sobie, że jesteś wiecznie chętna. przecież przyjaźń żadnych podtekstów nie wymaga; ) drastyczną metodą jest zerwanie znajomości ale rzadko to się sprawdza.. lepiej pobawić się w wyrachowanie

[Loczek90]

Napisane przez evenstar

to nie tak, że dziś ją wyznaczysz. najlepsza będzie po prostu zmiana stosunku do typa. na przykład, gdy będzie z jego strony jakiś podtekst, to nie reagować albo nawet zgasić. żeby nie myślał sobie, że jesteś wiecznie chętna. przecież przyjaźń żadnych podtekstów nie wymaga; ) drastyczną metodą jest zerwanie znajomości ale rzadko to się sprawdza.. lepiej pobawić się w wyrachowanie

Trudne, kurdę trudne.
Będzie ciężko.. Niestety.
Dziękuję Ci bardzo.

[201607111632]

Napisane przez Loczek90

Ależ dziękuję za jakąkolwiek opinię.
Robię za dobrą kumpelkę, ale czasem..
Jak gadamy o rzeczach, które do "kumpelskich" nie należą to już inaczej myślę.
Ale staram się, staram nic nie pokazywać.
Chcę mu pokazać, że ja też potrafię,
i, żeby tak sobie znaleźć inny towarek.. a co.

Też tak muszę zrobić

BJean pięknie to opisałaś... Aaah

Napisane przez evenstar

to nie tak, że dziś ją wyznaczysz. najlepsza będzie po prostu zmiana stosunku do typa. na przykład, gdy będzie z jego strony jakiś podtekst, to nie reagować albo nawet zgasić. żeby nie myślał sobie, że jesteś wiecznie chętna. przecież przyjaźń żadnych podtekstów nie wymaga; ) drastyczną metodą jest zerwanie znajomości ale rzadko to się sprawdza.. lepiej pobawić się w wyrachowanie

Ja także dziękuję za ten mały wywodzik

[evenstar]

Napisane przez amelsss

Ja także dziękuję za ten mały wywodzik

hihi uniwersalne rady, bo z życia wzięte!

[Loczek90]

Napisane przez amelsss

Też tak muszę zrobić

Więc zaplanujmy jak ten towarek znaleźć.

[201607111632]

Haha dobry pomysł

[Loczek90]

Napisane przez amelsss

Haha dobry pomysł

Hm, hm.. Where You Are Boy?
Będzie trudno, ale pokminię.

[201607111632]

Ja najpierw muszę się zająć obecnymi sprawami, nie myślę o facetach póki co .^^
Teraz liczy sie rodzina, przyjaciele i nauka ; )
Tak postanowilam.

[martus9191]

Napisane przez evenstar

dzień chłopaka to profanacja i tak już komunistycznego dnia kobiet :P

oo może to emo type? zmienne nastroje pasują do tego typu miałam takiego w klasie, na szczęście oparłam się jego urokom

U nas składka po 10 zł ciekawe co one wymyśliły, no ale za 5zł na głowe to sząłu nie będzie :P

Emo O lol :P On zmienne nastroje to ma ale tylko w stosunku do mnie :P Własciwie nigdy nie widziałam żeby był niezadowolony czy smutny

Napisane przez BJean

szyję kufer 20x30 więc chcąc nie chcąc, w tym mozole pracy, moje myśli skupiły się nie na tym co trzeba...

i sama sobie wytłumaczyłam dlaczego mnie całował, dlaczego przytulał i dlaczego trzymał mnie za rękę.
Odp: bo mu się zachciało

kuuurdeeee.... wciąż pamiętam jak to jest trzymać jego ciepłą, dużą dłoń.
Wciąż pamiętam jego usta... i zarost..... czuję je
pamiętam jego zapach... smak ; )..... uśmiech, taki męski ale słodki.
Pamiętam o czym rozmawialiśmy ostatnio, i wcześniej... xD
pamiętam jak schylał głowę, jak się garbił... pamiętam jak "tańczył" dla mnie oraz jak tańczył ze mną ))))))))))... jaki był luźny a jednocześnie jak bardzo szarmancki, do bólu "swój"...
pamiętam każdy szczegół, każdy gest wszystkie miejsca w które poszliśmy. Wszystkie wydarzenia które wtedy miały miejsce, i wszystkich ludzi którzy w nich uczestniczyli. Pamiętam każdą ścieżkę, i każde schody, i każdy blok. Pamiętam barmankę, pamiętam DJa, piosenki. pamiętam bieg i śmiech. Wszystkie ławeczki po drodze.... łehhehehehehhe :PPP


jedno zapomniałam... ton głosu. Nie pamiętam jego głosu.... nie odtwarzam go w myślach, nie potrafię. pamiętam urywki rozmów, wiem jakie tematy poruszaliśmy, "widzę" jak się śmieje ale nie "słyszę" tego...

Łaaaaaaaaaaaaa:love :
widzę jego sylwetkę... w której kręci mnie wszystko, począwszy od wzrostu na kształcie głowy skończywszy

wiem co to znaczy uznać kogoś za ideał xD wiem też jak złudne potrafi być takie przekonanie. Jak bardzo idealizuję każdy fragment jego ciała, ubioru... jak bardzo podpasował mi jego sposób bycia, sposob poruszania się, sposob mówienia, to co robił, jak robił, to o czym mówił.

WIEM. . .

hahahha i wiem też, że tak bardzo mi żal bo on jest "poza zasięgiem" , wiem że to u mnie klasyczne, wiem co mnie kręci i są to rzeczy niedostępne, nieosiągalne.
Zawsze tak było.
I dopóki on będzie tym nieosiągalnym dotąd będę sobie włosy z głowy rwała. (jak zwykle...)

Oj, z jednej strony fajnie że są wspomnienia ale z drugiej troche to boli No i pewne jest to że w jakimś tam stopniu Go wyidealizowałas, a to że Go miec nie możesz tylko Cię nakręca. Znam to z autopsji...

Napisane przez evenstar

to nie tak, że dziś ją wyznaczysz. najlepsza będzie po prostu zmiana stosunku do typa. na przykład, gdy będzie z jego strony jakiś podtekst, to nie reagować albo nawet zgasić. żeby nie myślał sobie, że jesteś wiecznie chętna. przecież przyjaźń żadnych podtekstów nie wymaga; ) drastyczną metodą jest zerwanie znajomości ale rzadko to się sprawdza.. lepiej pobawić się w wyrachowanie

Łatwo powiedziec Sama próbowałam, ale jak on spojrzy i rzuci aluzję weź mu nie odpowiedz i Go zgas

[Loczek90]

Napisane przez amelsss

Ja najpierw muszę się zająć obecnymi sprawami, nie myślę o facetach póki co .^^
Teraz liczy sie rodzina, przyjaciele i nauka ; )
Tak postanowilam.

Wiem, wiem jak jest, tak tylko żartuję.
Jeśli już, sam się znajdzie.

[evenstar]

Napisane przez martus9191

Emo O lol :P On zmienne nastroje to ma ale tylko w stosunku do mnie :P Własciwie nigdy nie widziałam żeby był niezadowolony czy smutny

Łatwo powiedziec Sama próbowałam, ale jak on spojrzy i rzuci aluzję weź mu nie odpowiedz i Go zgas

noo ja miałam takiego typa kroił puszki, szlaczki rysował, darł się.. a po dla przykładu godzinie wszystko ok, siema, co tam słychać i gdy miał dobry humor, to go bardzo lubiłam gorzej, gdy włączało się emo ;p

łatwo, łatwo, trzeba chcieć, przemóc się i zobaczyć pierwsze efekty

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez amelsss

Ja najpierw muszę się zająć obecnymi sprawami, nie myślę o facetach póki co .^^
Teraz liczy sie rodzina, przyjaciele i nauka ; )
Tak postanowilam.

pewnie, jak będzie pora, sam się znajdzie. chociaż powiem Ci, że ja całą drugą klasę byłam otwarta na znajomości i zarzekałam się, że w trzeciej to się uczę. i co? we wrześniu dorwałam sobie chłopaka i tak do kwietnia

[martus9191]

Napisane przez evenstar

łatwo, łatwo, trzeba chcieć, przemóc się i zobaczyć pierwsze efekty

Tyle że podświadomie to ja nie chce :P I w tym jest cały problem

[evenstar]

Napisane przez martus9191

Tyle że podświadomie to ja nie chce :P I w tym jest cały problem

a to nie. musisz chcieć.. inaczej to bez sensu. tak jak rzucanie papierosów musisz chcieć rzucić, a nie mówić sobie, że to niezdrowe i kosztowne.

[martus9191]

Napisane przez evenstar

a to nie. musisz chcieć.. inaczej to bez sensu. tak jak rzucanie papierosów musisz chcieć rzucić, a nie mówić sobie, że to niezdrowe i kosztowne.

No i to jest problem:p Bo jako typowa przedstawicielka płci pieknej zawsze mam tą głupią nadzieję że coś się zmieni i będzie dobrze...

[Loczek90]

Napisane przez evenstar

a to nie. musisz chcieć.. inaczej to bez sensu. tak jak rzucanie papierosów musisz chcieć rzucić, a nie mówić sobie, że to niezdrowe i kosztowne.

A ja papierosy jakoś umiem rzucić.
Odmówić i mówić sobie, że po zapaleniu będzie mi niedobrze,
no i nie palę.