|
|
#61 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 481
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
Gdybym nie byla uprzejma, to watku by w ogole nie bylo.. Z prostej przyczyny. Nieuprzejmi ludzie wala prosto z mostu, nie biorac pod uwage uczuc innych.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
|
|
|
|
|
#62 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
z tego co ja wyczytałam to autorka jest najwyraźniej ZBYT uprzejma (bo do tej pory to znosiła i nie zwróciła jej uwagi myśląc, że zrobi dziewczynie przykrość) a tamta dziewczyna jest ZBYT natarczywa. tu nawet nie chodzi o to że ona sobie nie radzi i ciągle oczekuje pomocy- na jej wizerunek wpływa też całokształt czyli te natrętne pytania (w kółko te same) naruszanie prywatności i tym podobne. gdyby chodziło tylko o pomoc to myślę, że nie byłoby problemu. z resztą inni też by pewnie pomogli gdyby się do nich zwróciła
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
#63 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 468
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Ale ja nie napisałam, że autorka jest nieuprzejma tylko , że nie jest wyjątkowo uprzejma ( to znaczy jest taka uprzejma w normie).
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
a dlaczego miałaby być wyjątkowo uprzejma? chyba by musiała być w takim razie totalną frajerką i pozwalać się wykorzystywać żeby zasłużyć na miano wyjątkowo uprzejmej, skoro tyle zniosła a jest jedynie umiarkowanie uprzejma
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
#65 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 468
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
E... no teraz to nadpisujecie...
|
|
|
|
|
#66 |
|
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 28 407
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
|
|
|
|
#67 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 481
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
Totalna frajerka to ja nie chce byc ![]() Tylko nie wiem, jak ubrac mysli w slowa, by sprawa nie skonczyla sie przykro. Wiadomo jakie sa niektore kobiety.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
|
|
|
|
|
#68 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
No cóż, ona ciebie upatrzyła na przyjaciółkę - stąd ta nachalność, te osobiste pytania.
Pogrywaj bardziej ostro - może się zniechęci. Nie chodzi o to byś przestała w ogóle pomagać, ale: "Juz to ci raz tłumaczyłam, nie słuchasz mnie, twoja strata. Ja się nie będę powtarzać, bo widzę że to jak grochem o ścianę" "To moja prywatna sprawa, takie pytania sa nietaktowne" "Na zajęciach nie rozmawiamy po polsku - to niegrzeczne i mnie rozprasza. Jak bedziesz miala jakies pytanie, ktorego nie umiesz zadac po angielsku, poczekaj do przerwy".
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#69 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Moje wścibskie sasiadki nie mają u mnie plusika tylko za to, że w dowodzie mają wpisane obywatelstwo polskie...
Moim zdaniem są pewne granice. Pomóc można, nawet trzeba, tylko najlepiej wprowadzić gradację ważności. Pomagaj wenedko, tylko postaw granicę tam, gdzie postawiłabyś ją w Polsce. I takie podejście będzie uczciwe, co więcej, naprawdę uważam, że lepiej dać znać od razu, że coś jest nie tak niż po jakimś czasie wybuchać i całkowicie zrywać kontakt. A zastanowiłaś się, że może ona bezwiednie pyta, może po kulturalnym zwróceniu uwagi będzie inaczej postępować, może wiekszość odpowiedzi na te pytania nie jest jej wcale potrzebna, może w ten sposób nawiązuje kontakt z Tobą, może Cię lubi? Zapytaj jej czy zdaje sobie sprawę, że ma mnóstwo pytań, które czasem rozpraszają Ciebie na zajęciach, powiedz, że będziesz jej z przyjemnością pomagać w najważniejszych kwestiach.
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2009-10-17 o 00:29 |
|
|
|
|
#70 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Ja bym powiedziała coś w tym stylu "wiesz, studiujemy już od jakiegoś czasu ale widzę, że masz problem z zaaklimatyzowaniem się- może poproś o pomoc wykładowcę on na pewno pomoże Ci lepiej niż ja"(dyplomatyczne zrzucenie odpowiedzialności na kogoś innego
albo po prostu- powiedz, że skoro nie rozumie tego co się mówi na zajęciach to powinna pójść na kurs. I tyle. Chyba sama zauważyła, że coś jest nie tak i że jak tak dalej pójdzie to nie zaliczy semestru (nie wiem co tam u was jest ale pewnie jakiś egzamin albo praca semestralna- to już będzie musiała sama zrobić)
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
|
|
|
#71 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 481
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
Ja mam, niestety, nieodparte wrazenie, ze mimo wszystko, jakiejs tam sympatii, ktora moze mnie darzyc, po prostu chce mnie powykorzystywac. Sposobow nawiazania ze mna kontaktu jest wiecej niz wypytywanie o bardzo osobiste sprawy i powtarzanie tych samych pytan. Pewnie, w powaznych kwestiach, pomoge, ale gdy nie rozumie slowka, to moze zapisac i sprawdzic w domu, czy na komputerze na przerwie (komputerow jest pelno). Naprawde staram sie nie dawac jej wrazenia, ze bedziemy sie przyjaznic w jakis blizszy sposob. Chyba bedzie najlepiej teraz dac jej to do zrozumienia.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
|
|
|
|
|
#72 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 274
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
I jak juz nie wiedziec czemu wyciagamy argument o niecheci Polakow do siebie za granica (bo chocby ktos byl najwiekszym nierobem, nalezy oddac mu swoje lozko i swoje jedzenie bo to Polak przeciez) zastanowmy sie nad stosunkiem do ciezkiej pracy polskiego spoleczenstwa. Czemu nawet tu niektorzy, jak np aga378 nie zauwazaja, ze Autorka na to co ma poswiecila duzo czasu i wysilku, ze bylo jej ciezko, ze na to wszystko sama zapracowala? Czemu uwazaja, ze to niesprawiedliwe wiec powinna ulatwiac zycie kazdemu pasozytowi, ktory sie nawinie, zwlaszcza jesli jest rodakiem (bo to przeciez oczywiste, ze skoro wenedka jest taka madra to jej swietym obowiazkiem jest odwalanie za innych ich pracy)? I jaka tu sprawiedliwosc wobec innnych czlonkow grupy? Skojarzyl mi sie motyw z Kamieni na szaniec - jeden z bohaterow nauczyl sie angielskiego od podstaw samodzielnie z ksiazek w pol roku bodajze. Opisany pasozyt jest za granica, na zagranicznej uczelni, ma mozliwosc bezplatnych lekcji jezyka - a d... nie chce ruszyc. Bo po co? Znalazla juz sobie jelenia. |
||||
|
|
|
|
#73 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
Czy jesli poprosi, zebys jej cos przetłumaczyła na polski po polsku, to jest wykorzystywanie Z tego, co zrozumiałam nie radzi sobie z jezykiem...Czy to juz jest znalezienie jelenia>???? Od kiedy studiujecie razem? Czy przez rok nie nauczyła sie jezyka, a Ty jej ciagle pomagałas, az sie wkurzyłas>? Czy to pierwszy rok razem>? Bo w sumie rok akademicki trwa jak na razie 17 dni(nie wiem jak w Anglii) wiec jesli tak, to chyba nie było kiedy specjalnie pomagac, a poczatki sa dla kazdego trudne... jesli tak,to chyba nie mozna mowic o wykorzystywaniu... Abstrachujac juz od tematu Polaków, czy Polek, robiłam studia jezykowe i naprawde nikt nie robił nikomu problemu, zeby cos wytłumaczyc, czy przetłumaczyc. To NORMALNE na studiach. No chyba,ze prosi Cie o pisanie zadan, wypracowan, to jasne, wiadomo, czasu nie ma.Były dziewczyny, co były słabsze jezykowo, ale nadrobiły- tyle ze nie w 17 dni, ale w 1 roku. Ja jestem bardzo ciekaw,a czy to pierwszy rok i czy trwa az 17 dni(wliczajac wolne), a jesli tak, to kiedy nastapiło to wykorzystywanie, robienie w jelenia, te kamienie na szancu kiedy były....;/ Edit. Przegladnełam posty autorki, rzeczywiscie 1 rok studiow, dopiero zaczety, ciekawe kiedy az tak zdazyła sie napomagac. Kamienie na szaniec normalnie. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-10-17 o 09:11 |
|
|
|
|
|
#74 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Mieszkam od dwóch lat w UK, w tym roku rozpoczęłam naukę, w grupie mam cztery osoby z Polski, owszem pomagamy sobie, ale nie mniej niż innym. Nie tworzymy zwartej zamkniętej grupy, podobnie jak np.Hiszpanki, których jest klika. Gdybyśmy "faworyzowali" swoich rodaków to nigdy nie zintegrowalibyśmy się z innymi.Moim zdaniem ta dziewczyna w bezczelny sposób wykorzystuje autorkę wątku i to jest właśnie domeną Polaków na emigracji!! Jeżeli ma problemy z językiem powinna chodzić na dodatkowe lekcje angielskiego lub samodzielnie szlifować język np. poprzez "niemówienie" na zajęciach po polsku lub zwracanie się o pomoc także do innych osób w grupie lub do wykładowców (którzy są tu o wiele bardziej pomocni i cierpliwi niż w naszej ojczyźnie). Uważam, że trzeba tej dziewczynie powiedzieć prosto z mostu, że jest upierdliwa i męcząca oraz żeby nauczyła się odróżniać pomoc od wykorzystywania kogoś.Ja osobiście nie raz pomogłam jakiemuś zagubionemu rodakowi i mnie nie raz ktoś z Polski pomógł,ale wszystko ma swoje granice i w opisanej przez autorkę sytuacji te granice zostały przekroczone!
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." Edytowane przez karolinkamalinka Czas edycji: 2009-10-17 o 10:28 |
|
|
|
|
#75 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Tym wszystkim, którzy atakują autorkę wątku, zyczę, żeby do nich też przyczepiła się taka osoba, która nieustannie ma jakiś problem i nim je zadręcza.
Większość ludzi z natury lubi pomagać, ale każda pomoc ma jakieś granice. Ja też nie reaguję, gdy na egzaminie pisemnym ktoś pyta mnie o odpowiedź na jakieś pytanie, bo nie chcę za chwilę wylecieć z sali z oceną ndst. Pewnie według tamtej osoby jestem nieuprzejmna... Niech każdy martwi się o siebie, nie jesteśmy dziećmi. Co innego pomóc raz, drugi, trzeci, a co innego nieustannie. To by zmęczyło świętego. Niestety, część osób jest niesamodzielna, nie umie samodzielnie myśleć i obarcza tym otoczenie. Zwłaszcza, jeżeli te roszczenia wynikają z lenistwa, niezaradności i nieogarnięcia, a dana osoba jest osobą zdrową, sprawną i jakby chciała, to by mogła. |
|
|
|
|
#76 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
jeśli w trakcie zajęć z obcokrajowcami w ramach ćwiczeń w grupie mówi po polsku, to jest to bezczelne i utrudnia uczenie się wszystkim dookoła. a fakt niewidzenia we własnym zachowaniu problemu, świadczy, ze mamy do czynienia z pasożytem, albo kretynką. tak, czy tak, nie widze powodu by poswięcać własną uwagę w trakcie zajęć i na tym tracić, by pomagać takiej osobie. |
|
|
|
|
|
#77 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Autorko wątku - nie możesz mieć ciastka i zjeść ciastka. Piszesz, że nie chcesz jej uraźić - ale ona obrazi się i tak, jak usłyszy dobitnie kilka słów prawdy o sobie. Masz dwa wyjścia - odciąć się albo męczyć się z nią dalej.
Też nie rozumiem, co ma do rzeczy jej narodowość. Takie cechy jak upierdliwość, uzależnienie emocjonalne, pasożytnictwo nie są uzależnione od tego, czy ktoś jest Polakiem, Hindusem, Francuzem. Przecież autorka pisze , że pomaga. I ja pewnie też bym pomogła. Problem z tym, że jak któraś z was napisała - ktoś dał palec, a druga osoba chce całą rękę. Rozumiem nawet to, że ta druga dziewczyna może mieć jakieś większe problemy adaptacyjne, blokady językowe, stres. Mam też jakieś takie wrażenie, że koleżanka autorki jest delikatnie mówiąc mało "inteligentna" - no bo, jeżeli ktoś nie reaguje na uwagi, prośby, argumenty i .... nic z tym nie robi, nie zastanowi się nad swoim zachowaniem, tylko dalej swoje, to mnie to na taki "objaw" wygląda. Ale to nie jest usprawiedliwienie dla "uwieszania" się na drugiej osobie, rozpraszania kogoś, przeszkadzania i bycia namolnym. Osoba prosząca o pomoc też musi znać jakieś granice. W końcu jesteście na studiach - a nie w przedszkolu. Ta druga koleżanka chyba wiedziała, że jedzie na studia za granicę. A pytania o kwestie osobiste - na to nie ma żadnego wytłumaczenia i usprawiedliwienia.
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś." Frank Zappa http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI Edytowane przez madziczka Czas edycji: 2009-10-17 o 11:54 |
|
|
|
|
#78 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
wbrew trendowi jaki sie obecnie lansuje.. a nawet powiedziałabym że taka tendencja jest szkodliwa dla ogólu społeczeństwa.. potem się dziwić że 22000 zeszłorocznych absolwentów dotąd nie znalazło pracy.. |
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 274
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
. Jeśli chcesz mogę wysłać Ci link do e booka Z czego wynika ten obowiązek Autorki do pomocy tamtej pannie? Dlaczego musi jej pomagać i to z uśmiechem na ustach, bo inaczej jest złą Polka? Owszem raz czy dwa można komuś pomoc jak każdemu w tej grupie, ale oprócz swoich obowiązków robić dosłownie wszystko za kogoś tylko dlatego ze jest Polakiem? Jeśli zna się słabo język i ma się małe chęci do jego nauki to nie jedzie się za granice i to na studia. Zresztą od studiującej już osoby można wymagać jakiejś samodzielności, a skoro jej nie ma to może lepiej siedzieć w Polsce - kraju gdzie wszyscy sobie pomagają i możesz liczyć na każdego, a jeśli nie to i tak możesz wykorzystać jego prace (np. ściąganie na kolokwiach)? Akcja dzieje się ileś razy na dzień już przez dwa tygodnie. Pogratulować Autorce cierpliwości, bo tak naprawdę mało kto znalazłby jej tyle. Edytowane przez gramwzielone Czas edycji: 2009-10-17 o 11:46 |
|
|
|
|
|
#80 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
ja to samo pisałam w swoim poście, zajęcia trwają ledwo 2 tygodnie.
__________________
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
![]() Myslałam,ze to oczywiste ![]() Powtarzam,jesli studiuja razem 17 dni, wiec uwazasz, ze kolezanka miała czas az tak wykorzystac autorke? No jasne, ze sa studenci, którzy sami sobie i nic nikomu nie pomoga, ale zeby to pochwalac? Z jezykiem moze byc na poczatku na uczelni ciezko, co nie mozna komus pomoc? Dobrze, ze ja na swoich znajomych zawsze moge liczyc i wzajmnie. I na studiach tez tak było. A moze kiedys tez bedzie potrzebowac pomocy od tej kolezanki? Teraz ma swoje towarzystwo i chłopaka, ale moze sie czuc samotniejsza, jesli kiedys zostanie sama w obcym kraju i nie bedzie miała do kogo ust otworzyc. U mnie na roku byli słabsi studenci, ale sie podszkolili w ciagu ROKU a nie dwoch czy trzech tygodni. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-10-17 o 11:56 |
|
|
|
|
|
#82 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
nie dość, że studiują razem 2 tygodnie dopiero to jeszcze są razem w grupie seminaryjnej, czyli z tego wnioskuję, że nie mają wspólnie wszystkich zajęć od rana do wieczora codziennie. To faktycznie, ile razy przez te 2 tygodnie miały razem zajęcia?
Korona z głowy jak podczas tych kilku razy musiała biedna autorka jej coś przetłumaczyć, faktycznie poświęcenie ogromne i pokłady cierpliwości już wyczerpane do cna.niech autorka nie będzie więc fałszywa i obsmarowuje dziewczynę na forum, tylko niech jej powie szczerze w twarz co o niej myśli, że nie chce jej pomagać, ma jej dosyć, nie lubi jej i uważa ją za leniwą wykorzystywaczkę. Problem gwarantuje, że się skończy.
__________________
Edytowane przez stasiek Czas edycji: 2009-10-17 o 12:01 |
|
|
|
|
#83 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Dokładnie. Przeciez wymowa, czy rozumienie ze słuchu moze dla dla kogos nieosłuchanego trudne na poczatku. Takie to dziwne>? Jest tez bariera jezykowa, ale spokojnie, to mija, u jednych szybciej, u innych pozniej.
Autorka potrenowała wczesniej w rozmowch z Tztem, to jej łatwiej. Ja jestem w szoku, ze ludzie sa do tego stopnia samolubni i jeszcze to pochwalaja. A potem sie dziwic, ze jest taka opinia o Polakach( zwłaszcza za granicą).Ludzie, czy Wy sobie na studiach i w zyciu nie pomagacie??? Bezinteresownie dodam;/ ---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------- Cytat:
No to niezle dawałam sie wykorzystywac i to dłuzej niz 2 tygodnie Tyle, ze ja pomocy drugiej osobie nie traktuje jak wykorzystywanie ![]() Niezle, z panna słowa nie zamieniłas, a nazywasz ja kretynka i pasozytem. Jedynie na podstawie subiektywnej relacji autorki. O tak, poswiecenie chwili uwagi nawet na zajeciach to straszna tragedia, pasozytowanie do potegi ---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ---------- Cytat:
Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-10-17 o 12:13 |
||
|
|
|
|
#84 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
z resztą wyraźnie nie wiesz o czym mówisz.. łatwo jest zbagatelizować problem, bo Ciebie on nie dotyczy, c'nie? ale sama jakbyś miała pięśdziesiąty raz przetłumaczyć to samo słówko, to pewnie szlag by Cie trafił.Cytat:
LUB, czytaj ze zrozumieniem i nie przekręcaj cudzych słów na własne potrzeby. i nie nazywam tak dziewczyny tylko jej zachowanie. jeśli ktoś się ciągle wyręcza innymi i nie reaguje na delikatne sugestie, to albo robi to celowo - jest pasożytem, albo właśnie jest kretynem, skoro nie rozumie tak prostej rzeczy, ze pytanie co chwilę i rozmawianie po polsku w towarzystwie obcokrajowców jest nie na miejscu. |
||
|
|
|
|
#85 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 274
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
Duzo osób nie czyta lektur, tylko ściągają gotowce z internetu a na sprawdzianach zżynają od tych, którym chciało sie przeczytac ksiazke. Znaja jedynie tytul, a i to nie zawsze. Chcialam pomóc Cytat:
I jeśli chodzi o pomaganie - ludzie na studiach mi pomagają i ja im pomagam, ale ani ja na nikogo sie nie uwzięłam i nie oczekuje od nikogo ciągłej całodobowej pomocy (bo seminarium to jedno, ale dziewczyna np. wydzwania z duza częstotliwością), no i nikt nie oczekuje tego w sposób ciągły ode mnie. Poza tym ludzkie charaktery są różne. Inaczej jest w przypadku pomocy osobie niesympatycznej a osobie milej. Warto zauważyć, ze dziewczyna osobiście nie służy pomocą nikomu, chociaż egoistycznie dla siebie tego oczekuje i jest osoba, której wścibstwo wręcz odrzuca. Przykro mi, dla mnie niańczenie kogoś przez taki okres zakrawa o bycie przez niego wykorzystywanym. |
||
|
|
|
|
#86 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
a tak ostatecznie, dziwi mnie naprawdę to przeświadczenie polaków, ze przez studia można przejść na cudzej pracy.. jak nie pozwala ściągać na egzaminie, to jest niepomocny, jak nie da odpisać do projektu zaliczeniowego, to cham.
pomoc pomocą, ale jak ktoś się nie nadaje na studia, a osoby, które nie potrafiłyby samodzielnie przetrwać nawet dnia się wyraźnie nie nadają, to nie powinien studiować. potem jest masa niedouczonych kretynów z dyplomami i jedyna prawdziwą umiejętnością w postaci cwaniactwa. ja studia skończyłam stosunkowo niedawno i również pomagałam ludzim na roku i oni pomagali mnie.. połowa roku korzystała z moich notatek, bo były dobre. ale nikt nie zawracał nikomu głowy co chwilę w trakcie zajeć by po raz piąty wytłumaczyć mu prostą rzecz.. na egzaminie tez można podpowiedzieć, ale jak ktoś zadaje krótkie konkretne pytanie, a nie jak oczekuje pełnej odpowiedzi na temat opisowy na 2 strony papieru kancelaryjnego.. takiej osobie się nie pomaga bo to nie ma sensu. tak samo nie pomaga się osobie, która ciągle pyta o to samo i do tego wcale nie budzi dobrych skojarzeń jako człowiek tak w ogóle.. swoją drogą ciekawe jak ta dziewczyna się znajdzie na pierwszym egzaminie, bo na zachodzie za odwrócenie głowy sie wylatuje z uczelni.. ale dla takiego polaka to przeciez nie do pomyślenia, c'nie? gdzie koleżeństwo? gdzie pomoc bezinteresowna? LITOŚCI! Edytowane przez fizelina Czas edycji: 2009-10-17 o 12:51 |
|
|
|
|
#87 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Autorko wątku...widac, że chcesz byc miła, ale nie da się.Skoro dziewczyna nie rozumie to najwyższy czas powiedziec"prosto z mostu" co tak naprawdę sądzisz i tyle.
Polka czy nie Polka, nie kazdego musimy lubic i tolerowac.Wypadło na nią. |
|
|
|
|
#88 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Sorry, nie bede sie powtarzac, ale nie znajde nigdy płaszczyzny porozumenia z osobami dla których 2 tygodniowa pomoc jest wyzyskiem i pasozytnictwem. Inaczej mnie wychowywano.
Nikt nie mowi o podpowiadaniu na kolokwiach, ale o pomocy w trakcie nauki. Ktos kto studiuje jezyk obcy moze zrozumiec, ze na poczatku moze byc ciezko, kiedy wszystkie zajecia sa w jezyku obcym. Bardzo dziwne, ze dziewczyna nie majac nikogo w obcym kraju chce sie zblizyc do rodaczki. No ale jest pasozytem. ![]() W jednym sie zgadzamy, autorka powinna powiedziec dziewczynie, ze nie zamierza jej wiecej pomagac. |
|
|
|
|
#89 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
ja tu nic nie widzę o ściąganiu, robieniu za kogoś prac domowych czy zaliczeniowych. Dziewczyna po prostu sobie nie radzi z językiem, sądze, że za 2-3 miesiące oswoi się i osłucha.
__________________
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic
Cytat:
![]() Dla twojej info, to do dzis pomagam sasiadkom w nauce jesli przyjda z problemem- nie do pomyslenia- za darmo. I szok. jeszcze sie ciesze ze pomogłam
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:21.







a dlaczego miałaby być wyjątkowo uprzejma? chyba by musiała być w takim razie totalną frajerką i pozwalać się wykorzystywać żeby zasłużyć na miano wyjątkowo uprzejmej, skoro tyle zniosła a jest jedynie umiarkowanie uprzejma






Z tego, co zrozumiałam nie radzi sobie z jezykiem...
- no bo, jeżeli ktoś nie reaguje na uwagi, prośby, argumenty i .... nic z tym nie robi, nie zastanowi się nad swoim zachowaniem, tylko dalej swoje, to mnie to na taki "objaw" wygląda. Ale to nie jest usprawiedliwienie dla "uwieszania" się na drugiej osobie, rozpraszania kogoś, przeszkadzania i bycia namolnym. Osoba prosząca o pomoc też musi znać jakieś granice. W końcu jesteście na studiach - a nie w przedszkolu. Ta druga koleżanka chyba wiedziała, że jedzie na studia za granicę.
. Jeśli chcesz mogę wysłać Ci link do e booka 

Duzo osób nie czyta lektur, tylko ściągają gotowce z internetu a na sprawdzianach zżynają od tych, którym chciało sie przeczytac ksiazke. Znaja jedynie tytul, a i to nie zawsze. Chcialam pomóc 
