Naduzywanie czyjejs uprzejmosci- czyli jak sobie z tym radzic

[lorelei]

Napisane przez aga378

Anegdota:
Koleżanka Polka skończyła dobre studia, znała biegle francuski, angielski szukała pracy we Francji. I cóż , padały tylo propozycje w restauracjach, sklepach itp. ona oczywiście miałą większe aspiracje. I w końcu Pani (francuzka) zajmująca się naborem do pracy powiedziałą jej: Wie Pani, profesorów to my mamy swoich!
A wy snujcie dalej te teorie o równym traktowaniu mniejszości narodowych!

Jedna z wizażanek, przepraszam nika nie pamiętam, poprosiła mnie o rozwinięcie " zacofani" w stosunku do Polski. Prosze wpisz w google.

Ale zyciowa anegdota . Dowodzi jedynie ze tej pani brak profesjonalizmu i byla po prostu chamska .
Gdyby mi sie cos takiego przytrafilo to skarga murowana.
Moze zamiast snuc teorie troche praktyki - sama jestem mniejszoscia i jestem, traktowana na rowni a czasami wydaje mi sie ze nawet lepiej.

Pomaganie komus sprawia radosc jak sie chce, a nie musi to robic.

Rozumiem autorke watku, bo tez nie lubie jak ktos mi przerywa gdy akurat koduje cos waznego. Nie ukrywajmy, ale im wiecej wyniesie sie z wykladu/ seminarium, tym mniej potem w domu trzeba sie uczyc.
Do tego jeszcze dochodzi, ze to nie jezyk ojczysty - trzeba byc bardziej skupionym i wybicie z rytmu bywa denerwujace.

Ja bym poczekala na rozwuj sytuacji, jesli sie nic nie zmieni na lepsze, to po pierwsze, powiedziala wprost ze jej ciagle pytania przeszkadzaja mi i grupie. Mozna cos wytlumaczyc, ale na przerwie. Uwazam ze ta dziewczyna powinna zapisywac czego nie rozumie i poswiecac wiecej czasu wolnego na nauke. Nie wiem jak u autorki, ale na moich studiach wszystkie materialy byly dostepne, a wyklady czy cwiczenia byly tylko uzupelnieniem. Na miejscu tej dziewczyny przygotowywala bym sie do cwiczen, czytajac material 'do przodu'.
A ten angielski to calkiem dobry pomysl - szkoda ze nie chce skorzystac.

[joplin]

Napisane przez aga378

No tak, kiedys słyszałam takie powiedzenie: "Polak Polakowi za granicą nigdy nie pomoże", myslałam , że to zabobon.
Pomóż tej dziewczynie, czuje się obco, nie zna dobrze języka , do kogo ma się zwrócić? Zrozum ją, teraz jesteś lepsza, zaklimatyzowałaś się, jest Ci łatwiej. Porozmawiaj z nią co do tych osobistych pytań, zastopuj to, ale na studjach pomóż. Wiesz dobro wraca, może Ty kiedyś będziesz od kogoś potrzebowała jakiejś łaski ....

Nie każdy czuje się dobrze w roli Matki Teresy.

I, czy to za granicą, czy w Polsce, powiedziałabym takiej nachalnej osobie kulturalnie, acz dobitnie - Daj mi spokój.

Gorzej, jeśli ta osoba nie reaguje. Współczuję nachalnej "koleżanki".


Jeśli nie zna języka to po co porywa się na studia w owym języku?

[wenedka]

Napisane przez Luba

Zgadzam się z Fresą, osoby, które nigdy nie były tak "wykorzystywane" nie potrafia sobie wyobrazić jaką czasem uciążliwością jest coś takiego.

Aga378 wyobraź sobie, że do Polski przyjeżdża jakaś Twoja znajoma, która jezykiem posługuje się raczej miernie i zaczyna chodzić z Tobą do szkoły, jestes jej jedyna znajomą. Musisz jej pomagac na lekcjach, bo nie wszystko łapie, musisz z nia przebywac na przerwach, bo nie ma innych koleżanek, musisz jej tłumaczyć większośc rzeczy, Gwarantuję Ci, że po pewnym czasie wpadałabys w depresję. To tak jakby przeżywać dwa życia równocześnie. Z tym, że na własne życie zostaje Ci coraz mniej czasu a większość musisz poświęcać na życie koleżanki, musisz jej wytłumaczyć co i jak ma załatwić w urzedzie a najlepiej byłoby gdybys z nia do tego urzędu poszła... .

Wenedko, spróbuj może wciągnąć ją w wir "życia towarzyskjiego", zabierz na jaies spotkanie ze znajomymi w knajpie, niech się oswaja i niech poszerzy sobie krąg znajomych
A zasugerpowanie opiekunowi roku, żeby posłał ją na kurs językowy jest też dobrym pomyłsem.

Luba, doskonale mnie rozumiesz. Jest tak, jak napisalas.
Ja nie bardzo mam czas wpedzac ja w wir towarzyski, bo pracuje (dzisiaj to moj pierwszy jakikolwiek dzien wolny od miesiaca) i mam inne zajecia. Ma naprawde duze mozliwosci ku temu, bo mieszka w akademiku, co juz sugerowalam 'Idz, zapukaj do sasiada, zapros go do siebie'. Dziewczyna uzanala, ze z Brytyjczykami nie dogada sie ze wzgledu na roznice kulturowe, co prawda nie jest, bo dogadac z nimi sie da, jak najbardziej. Z jednej strony mi jej szkoda, ale z drugiej moglaby juz przestac narzekac, ze jej lokatorzy tylko imprezuja.

Napisane przez aga378

Wiesz, chyba poczułabym sie odpowidzialna, no na pewno nie pogoniłabym psami!

A ja uwazam, ze poczucie odpowiedzialnosci przeszlo by Ci maksymalnie po tygodniu, chyba ze mialabys mnostwo wolnego czasu.
Poza tym nikt jej psami gonic nie chce.

Gwiazdeczko, ja nie twierdze, ze jest slabo kapujaca. Ma trudnosci z jezykiem i tyle.

[aga378]

Napisane przez lorelei

Ale zyciowa anegdota . Dowodzi jedynie ze tej pani brak profesjonalizmu i byla po prostu chamska .
Gdyby mi sie cos takiego przytrafilo to skarga murowana.
Moze zamiast snuc teorie troche praktyki - sama jestem mniejszoscia i jestem, traktowana na rowni a czasami wydaje mi sie ze nawet lepiej.

Pomaganie komus sprawia radosc jak sie chce, a nie musi to robic.

Rozumiem autorke watku, bo tez nie lubie jak ktos mi przerywa gdy akurat koduje cos waznego. Nie ukrywajmy, ale im wiecej wyniesie sie z wykladu/ seminarium, tym mniej potem w domu trzeba sie uczyc.
Do tego jeszcze dochodzi, ze to nie jezyk ojczysty - trzeba byc bardziej skupionym i wybicie z rytmu bywa denerwujace.

Ja bym poczekala na rozwuj sytuacji, jesli sie nic nie zmieni na lepsze, to po pierwsze, powiedziala wprost ze jej ciagle pytania przeszkadzaja mi i grupie. Mozna cos wytlumaczyc, ale na przerwie. Uwazam ze ta dziewczyna powinna zapisywac czego nie rozumie i poswiecac wiecej czasu wolnego na nauke. Nie wiem jak u autorki, ale na moich studiach wszystkie materialy byly dostepne, a wyklady czy cwiczenia byly tylko uzupelnieniem. Na miejscu tej dziewczyny przygotowywala bym sie do cwiczen, czytajac material 'do przodu'.
A ten angielski to calkiem dobry pomysl - szkoda ze nie chce skorzystac.

No jednak życiowa, a wiesz z całym szacunkiem , ta skargą to można sobie tyłek wytzreć!

[Gwiazdeczka1978]

Wenedko, nie mowie, ze akutrat Ty, inni dopisali to za Ciebie, ale odnosnie Twoich wypowiedzi. Coz szkoda mi dziewczyny, ale coz, jak nie da sobie rady, moze zrezygnowac, przeniesc sie do Polski. Ogolnie nie moja sprawa i raczej nie miałam w swoim otoczeniu takich nachalnych osob. Jesli przebrnie przez pierwszy, najtrudniejszy okres, powinno jej byc łatwiej. Choc w sumie z takim nastawieniem, ze Brytyjczycy to taka odrebna, inna kultura, rzeczywiscie moznaby sie zastanawiac, co ona tam robi.

[lorelei]

Napisane przez aga378

No jednak życiowa, a wiesz z całym szacunkiem , ta skargą to można sobie tyłek wytzreć!

Nie do konca - w Anglii sa wrazliwi o ile nie przewrazliwieni jezeli chodzi o rasizm. Pani dostalaby upomnienie, a jesli byloby wiecej skarg to nawet moze stracic prace.

Nie tworzmy opini o francuzach czy mniejszoscich narodowych, na podstawie jednej anegdoty.

Moje dwie kuzynki wyemigrowaly do Francji i maja jak najlepsze zdanie o swojej nowej ojczyznie.

[wenedka]

Napisane przez lorelei

Nie do konca - w Anglii sa wrazliwi o ile nie przewrazliwieni jezeli chodzi o rasizm. Pani dostalaby upomnienie, a jesli byloby wiecej skarg to nawet moze stracic prace.

Nie tworzmy opini o francuzach czy mniejszoscich narodowych, na podstawie jednej anegdoty.

Moje dwie kuzynki wyemigrowaly do Francji i maja jak najlepsze zdanie o swojej nowej ojczyznie.

Przyjaciel mojego taty wyemigrowal do Francji w czasie stanu wojennego (nie pytajcie, jak to zrobil, bo sama nie wiem) i do tej pory powtarza, ze nikt w zyciu mu tak nie pomogl, jak Francuzi wlasnie. Obcy wtedy ludzie.

Gwiazdeczko, dlatego widzisz, trudno mi sie z nia dogadac. Nie jestem w stanie potwierdzic jej uprzedzen wobec tubylcow, bo w nie nie wierze.

[aga378]

Napisane przez lorelei

Nie do konca - w Anglii sa wrazliwi o ile nie przewrazliwieni jezeli chodzi o rasizm. Pani dostalaby upomnienie, a jesli byloby wiecej skarg to nawet moze stracic prace.

Nie tworzmy opini o francuzach czy mniejszoscich narodowych, na podstawie jednej anegdoty.

Moje dwie kuzynki wyemigrowaly do Francji i maja jak najlepsze zdanie o swojej nowej ojczyznie.

No tak, super, tylko w jakim stopniu to pomogłoby mojej koleżance? ktoś straciłby prace i co z tego? szanse mojej koleżanki na zatrudnieni byłyby wieksze , bo komuś zamkneliśmy usta? A zreszta nie sądzę , aby w wyniku takiej skargi rodowitej francizce , ktoś zrobił jakas przykrość...

[Wyrak]

Napisane przez aga378

Oj Wyrak, Wyrak, a co tu rozwijać, nie rozumiesz słowa "zacofani", ja mam Ci wyjaśniać?
Moim zdaniem nie skrytykowałam autorki wątku i nic jej nie zrobiłam, stanełam w obranie koleżanki, a to nie jest równoznaczne z atakiem na autorkę.

Ja rozumiem doskonale slowo "zacofani", tylko nie wiem o czym konkretnym piszesz, Ty chyba tez nie bardzo wiesz, bo jakos nie potrafisz tego powiedziec.

[aga378]

Polska jest zacofana - zacofanie : opóźnienie w rozwoju społecznym, ciemnota umysłowa, drobnomieszczańskość, niski poziom wykształcenia ludności, przestarzałe techniki wytwarzania- nie zabardzo rozumie co bym miała Ci jescze tłumaczyć? O jakieś przykłady Ci chodzi? Poszukaj sobie w internecie!

[Luba]

Napisane przez aga378

Wiesz, chyba poczułabym sie odpowidzialna, no na pewno nie pogoniłabym psami!

Wenedka nikogo z psem nie goni.

Napisane przez aga378

No jednak życiowa, a wiesz z całym szacunkiem , ta skargą to można sobie tyłek wytzreć!

Oczywiście, że nie, poniewaz do takich skarg podchodzi się bardzo poważnie.

Napisane przez aga378

No tak, super, tylko w jakim stopniu to pomogłoby mojej koleżance? ktoś straciłby prace i co z tego? szanse mojej koleżanki na zatrudnieni byłyby wieksze , bo komuś zamkneliśmy usta? A zreszta nie sądzę , aby w wyniku takiej skargi rodowitej francizce , ktoś zrobił jakas przykrość...

I tutaj się bardzo mylisz, ponieważ myslisz, ze wszyscy uważaja tak jak Ty: czyli naszym należy pomagac. A tak nie jest i są na to nawet odpowiednie przepisy. Niezaleznie od tego co taki ktos sobie mysli o cudzoziemcach powinien buziola trzymać zamkniętego i w pracy sie pilnowac, żeby broń boże nic takiego jak ta pani nie powiedziec. Bo można miec z tego powodu kłopoty. Koleżanka sie nie poskarżyła i pani sie upiekło, pytanie czy ktos inny się nie poskarżył i czy ta pani jeszzce pracuje...

Wenedko, ja Cię rozumiem, ponieważ tez bywałam w takich sytuacjach. Chetnie pomagam, bo niby dlaczego nie. Ale pomagam na początku, żeby ten ktos komu pomagam miał czas na jakie takie przystosowanie do sytuacji. A potem coraz częście "bardzo Cię przepraszam ale nie mam czasu" i pomagam tylko w naprawdę ważnych sprawach.
I aga378, wiesz co zauważyłam? Że ludziom to wychodzi na dobre, jak musza się sami zabrac za swoje sprawy. Po pewnym czasie stają mocno na nogi i potrafią sobie sami wszytsko załatwić. A osoba, która wiecznie polega na kimś nigdy nie dochodzi do takiego momentu w życiu kiedy potrafi cos zrobić sama. Zawsze będzie na kimś wisieć.
Dlatego dla dobra tej koleżanki Wenedka powinna ograniczac powoli swoja pomoc.

[_vixen_]

Napisane przez aga378

Polska jest zacofana - zacofanie : opóźnienie w rozwoju społecznym, ciemnota umysłowa, drobnomieszczańskość, niski poziom wykształcenia ludności, przestarzałe techniki wytwarzania- nie zabardzo rozumie co bym miała Ci jescze tłumaczyć? O jakieś przykłady Ci chodzi? Poszukaj sobie w internecie!

rozumiem
O to chodziło osobie, która Ci zwracała uwagę w jakimś z poprzednich postów

Napisane przez Luba

Że ludziom to wychodzi na dobre, jak musza się sami zabrac za swoje sprawy. Po pewnym czasie stają mocno na nogi i potrafią sobie sami wszytsko załatwić. A osoba, która wiecznie polega na kimś nigdy nie dochodzi do takiego momentu w życiu kiedy potrafi cos zrobić sama. Zawsze będzie na kimś wisieć.
Dlatego dla dobra tej koleżanki Wenedka powinna ograniczac powoli swoja pomoc.

Bardzo mądrze i prawdziwie napisane.

[aga378]

Bardzo zboczyłam z tematu, aż mi głupio! Jednak powiedz mi, czy taka skarga poza zwolnieniem z pracy urzędniczki ma jakies inne skutki? Ktoś dostanie prace, bo komuś zamkneliśmy usta? Zmieni się nastawienie ludzi czy tylk przestaną mówić?

[Luba]

Napisane przez aga378

Bardzo zboczyłam z tematu, aż mi głupio! Jednak powiedz mi, czy taka skarga poza zwolnieniem z pracy urzędniczki ma jakies inne skutki? Ktoś dostanie prace, bo komuś zamkneliśmy usta? Zmieni się nastawienie ludzi czy tylk przestaną mówić?

Ona moze dostac tylko nagane, mogą jej tylko zwrócic uwagę, nie musi zostac od razu zwolniona.
Po drugie koleżanka moze mogłaby dostac prace po takiej skardze, jesli oczywiście spełnia warunki.
I ja mam wrażenie, ze to nastawinie ludzi wcale nie jest jakies tragiczne. Uważam, że takie osoby jak ta pani to wszędzie się zdarzaja ale nie są regułą tylko wyjątkiem. Przynajmniej w tej bardziej myslącej cześci wszelkich społeczeństw, bo wiadomo, że i sa tacy dla których obcokrajowiec to wszelkie zło. Na szczęscie osoby tak myslace niezbyt często dochodzą w swej karierze zawodowej tak wysoko by ich poglądy mogły innym w czyms zaszkodzić Twoja koleżanka miała pecha, niestety zdarza się. Osobiście znam niemieckiego profesora który wykłada we Francji

[Fresa]

Napisane przez aga378

No doświadczenia to owszem i nie miała, ale ona chciała to doświadczenie we Fracji zdobyć, tylko, że jej tam nie chcieli!

W Polsce też nikt nie pada na kolana przed absolwentem z dyplomem.

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez wenedka

Ma naprawde duze mozliwosci ku temu, bo mieszka w akademiku, co juz sugerowalam 'Idz, zapukaj do sasiada, zapros go do siebie'. Dziewczyna uzanala, ze z Brytyjczykami nie dogada sie ze wzgledu na roznice kulturowe, co prawda nie jest, bo dogadac z nimi sie da, jak najbardziej

To po co ona wyjechała do Anglii na studia? poświęć się Wenedko dla koleżanki jeszcze trochę i zrób jej listę z polskimi sklepami, fryzjerem, lekarzem, kosmetyczką, krawcową...

[stasiek]

Napisane przez aga378

Polska jest zacofana - zacofanie : opóźnienie w rozwoju społecznym, ciemnota umysłowa, drobnomieszczańskość, niski poziom wykształcenia ludności, przestarzałe techniki wytwarzania- nie zabardzo rozumie co bym miała Ci jescze tłumaczyć? O jakieś przykłady Ci chodzi? Poszukaj sobie w internecie!

Ty chyba sobie żartujesz? niski poziom wykształcenia ludności u nas??? Jeszcze mi powiedz, że mamy niski poziom nauczania i niski poziom na uniwersytetach. Dziewczyno, masz porównanie ? Przeciętny student filologii z belgii polskiemu studentowi się powinien kłaniać, w pas! Przeciętny maturzysta w Europy zachodniej ma taki poziom angielskiego, jak u nas przeciętny uczeń podstawówki.

przeciętny 25leni, a więc młody (!) Włoch czy Hiszpan, nie umie po angielsku powiedzieć nawet: łazienka jest po prawej stronie. I my jesteśmy zacofani? My kompleksy mamy i nie umiemy się cenić. O tym ile osób w Polsce ma wykształcenie wyższe pisać nie będę.

Ciemnota umysłowa czym się objawia, bo ja nie widzę?

Wyjedź za granicę i pobądź tam parę lat, to zobaczysz jaki ten cudny zachód jest naprawdę, co się dzieje w służbie zdrowia i jakich niekompetenych ludzi będziesz spotykać w bankach i urzędach, a koleżankom z pracy odpowiadać na 2 pytania:

pierwsze: gdzie leży Polska w Europie...

drugie: aaaa... koło Niemiec... A gdzie leżą Niemcy?

_______________________
przepraszam Wenedko za offtopa, ale nie mogę czytać jak ktoś pisze takie rzeczy

[wenedka]

Napisane przez Fresa

W Polsce też nikt nie pada na kolana przed absolwentem z dyplomem.

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------


To po co ona wyjechała do Anglii na studia? poświęć się Wenedko dla koleżanki jeszcze trochę i zrób jej listę z polskimi sklepami, fryzjerem, lekarzem, kosmetyczką, krawcową...

Niestety, nie znam polskiej fryzjerki tutaj. Co za pech.

Tak na serio, porozmawiam z nia przy najblizszej okazji.
Jesli nie poskutkuje, trudno, probowalam, bede musiala sie drastycznie odsunac.

stasiek, ten przyklad jest tak prawdziwy, ze az zatrwazajacy.

[aga378]

Napisane przez stasiek

Ty chyba sobie żartujesz? niski poziom wykształcenia ludności u nas??? Jeszcze mi powiedz, że mamy niski poziom nauczania i niski poziom na uniwersytetach. Dziewczyno, masz porównanie ? Przeciętny student filologii z belgii polskiemu studentowi się powinien kłaniać, w pas! Przeciętny maturzysta w Europy zachodniej ma taki poziom angielskiego, jak u nas przeciętny uczeń podstawówki.

przeciętny 25leni, a więc młody (!) Włoch czy Hiszpan, nie umie po angielsku powiedzieć nawet: łazienka jest po prawej stronie. I my jesteśmy zacofani? My kompleksy mamy i nie umiemy się cenić. O tym ile osób w Polsce ma wykształcenie wyższe pisać nie będę.

Ciemnota umysłowa czym się objawia, bo ja nie widzę?

Wyjedź za granicę i pobądź tam parę lat, to zobaczysz jaki ten cudny zachód jest naprawdę, co się dzieje w służbie zdrowia i jakich niekompetenych ludzi będziesz spotykać w bankach i urzędach, a koleżankom z pracy odpowiadać na 2 pytania:

pierwsze: gdzie leży Polska w Europie...

drugie: aaaa... koło Niemiec... A gdzie leżą Niemcy?

Ok, no i co ztego? Zachwycamy sie naszym poziomem kształcenia ale co to daje? Polak ma wiekszą wiedzę od amerykanina, ok. Ale, które państwo jest bogatsze? Która gospodarka ma się lepiej? Polak powie po angielsku, gdzie jest łazienka i co dalej? Które Państwo jest potęgą?Może czas zrewidować nasze poglądy? Oni nie wiedzą gdzie lezy Polska i Niemcy, a my wiemy , aha, w związku z tym mamy mniejsze bezrobocie?

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Do vixen : prosiłabym, abyś mnie nie strofowała, nie o to chodzi w tej dyskusji..

[_vixen_]

O polskie zacofanie też tutaj nie chodzi.

[doloresd]

Napisane przez aga378

Ok, no i co ztego? Zachwycamy sie naszym poziomem kształcenia ale co to daje? Polak ma wiekszą wiedzę od amerykanina, ok. Ale, które państwo jest bogatsze? Która gospodarka ma się lepiej? Polak powie po angielsku, gdzie jest łazienka i co dalej? Które Państwo jest potęgą?Może czas zrewidować nasze poglądy? Oni nie wiedzą gdzie lezy Polska i Niemcy, a my wiemy , aha, w związku z tym mamy mniejsze bezrobocie?

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Do vixen : prosiłabym, abyś mnie nie strofowała, nie o to chodzi w tej dyskusji..

Po pierwsze porównywanie Ameryki Do Polski ma się nijak: na terenie USA nie było II wojny św(mieli swój udział, ale ich straty w porównaniu do naszych są minimalne), nie było komunizmu. Nasza gospodarka wolnorynkowa jest bardzo młoda ma 20 lat ledwo co, a i tak o dziwo nasze przepisy są już praktycznie takie same co w UE. I tu nie chodzi o przepisy, czy wykształcenie, tu chodzi o podejście społeczeństwa, pewne zakorzenione zachowania nie da się wyplewić w 20 lat(chodzi mi o korupcję itp.) Dlatego jest tak, a nie inaczej. Ale na pewno nie jesteśmy zacofani
Co do tematu:
miałam z taką osobą do czynienia: uwaga na polskim uniwersytecie- niestety dałam sobie wejść na głowę i trochę to trwało, ale powiedziałam wprost że ja nikogo niańczyć nie mam zamiaru, owszem mogę pomóc w ważnych sprawach, ale zadań czy słówek za tę osobę pisać nie będę - chyba nie muszę mówić, że "przyjaciółka" dosyć szybko się obraziła, ale przynajmniej już nie męczyła.

[aga378]

Napisane przez _vixen_

O polskie zacofanie też tutaj nie chodzi.

Ale dyskusja potoczyła się w tym kierunku, natomiast wytykanie komuś błedów , wiesz to takie dziecinne trochę.

[_vixen_]

Napisane przez aga378

Ale dyskusja potoczyła się w tym kierunku, natomiast wytykanie komuś błedów , wiesz to takie dziecinne trochę.

Lepiej mieć wytknięty taki błąd z pisaniem "rozumiem" przez anonimowe osoby na forum, niż potem być wyśmiewanym potajemnie (lub nie) czy ocenionym przez osoby w realu, wysyłając służbowego maila chociażby. Z takiego wychodzę założenia.
Ale ok, eot.

[dzustam]

Napisane przez aga378

No jednak życiowa, a wiesz z całym szacunkiem , ta skargą to można sobie tyłek wytzreć!

Napisane przez aga378

Jednak powiedz mi, czy taka skarga poza zwolnieniem z pracy urzędniczki ma jakies inne skutki? Ktoś dostanie prace, bo komuś zamkneliśmy usta? Zmieni się nastawienie ludzi czy tylk przestaną mówić?

Nie, oczywiście lepiej sobie ponarzekać. Nic nie zrobić i anegdotę bez happy endu puszczać dalej.

Uważam, że wenedka niesłusznie jest obrażana, to krzywdzące zarzucać komuś, że zbyt mało się stara kiedy tylko i wyłącznie próbuje wyekzekwować gradację ważności pytań.

Przecież w najważniejszych sprawach pomagałaby bez problemu.

Może to po prostu chodzi o to, że ja jestem Zosia-samosia, zanim poproszę, sama wyszukam, owszem nie wstydzę się zadawać konkretnych pytań ułatwiających pracę (wszystkim nie tylko mi), chociaż krępuję się wypytywać ludzi o ich życie prywatne. Chyba, że bliskie osoby lub te, które dają przyzwolenie.

No taka jestem. Ale wiem, że są ludzie, którzy są nieporadni życiowo, łatwiej im zadać komuś pytanie niż osobiście poszukać. No i do tego uważają, że odpowiedź z uśmiechem na ustach to psi obowiązek pytanego.

spójrzcie chociażby na wizażu, wyszukiwarka gryzie, google ucieka, encyklopedia jest niezrozumiała. Lepiej zapytać na wizażu co to jest borowik szlachetny, bo odpowiedź potrzebna jest na biologię niż samemu poszukać w bibliotece lub chociażby w wikipedii.

[marmotta]

Napisane przez aga378

W sumie nie mam nic nowego do powiedzenia, Ci, którzy przeczytali moje wypowiedzi wiedzą co myślę. Ale:
Uważam, że wątek stał się mocno tendencyjny. Zostały wyłonione dwie postacie: zła i dobra. Nie jest to prawdziwe ani życiowe moim zdaniem. Zlinczowałyście dziewczynę znając tylko jedną wersję. Zawsze polecam w takich sytuacjach wstrzemięźliwość. A już nazywanie jej pasożytem - powiemburza mnie bardzo.
Rozumie też autorkę wątku: chce osiągnąc jak najwięcej, skupić sie na nauce ok, ale są delikatne sposoby załatwienia tej sprawy. Nie wierze , że nie da sobie z tym rady.
Anegdota:
Koleżanka Polka skończyła dobre studia, znała biegle francuski, angielski szukała pracy we Francji. I cóż , padały tylo propozycje w restauracjach, sklepach itp. ona oczywiście miałą większe aspiracje. I w końcu Pani (francuzka) zajmująca się naborem do pracy powiedziałą jej: Wie Pani, profesorów to my mamy swoich!
A wy snujcie dalej te teorie o równym traktowaniu mniejszości narodowych!

Jedna z wizażanek, przepraszam nika nie pamiętam, poprosiła mnie o rozwinięcie " zacofani" w stosunku do Polski. Prosze wpisz w google.

widzisz, ja mieszkam we włoszech i jestem przykładem na to,że nie jesteśmy wszyscy traktowani jak Twoja koleżanka, która wyjechałą do Francji. mam pracę i zarobki, o których wielu Włochów może tylko pomarzyć. więc może koleżanka powinna lepiej poszukać?
to ja poprosiłam o rozwinięcie terminu zacofany, Twoja odpowiedź o wrzuceniu w google mija się z moim pytaniem. dlaczego- bo ja chciałam wiedzieć co poeta miał na myśli obrażając mój kraj, którego ja absolutnie nie uważam za zacofany.
a termin "zacofany" sam w sobie znam od wielu lat, więc dziękuję nie muszę googlować

Napisane przez aga378

Oj Wyrak, Wyrak, a co tu rozwijać, nie rozumiesz słowa "zacofani", ja mam Ci wyjaśniać?
Moim zdaniem nie skrytykowałam autorki wątku i nic jej nie zrobiłam, stanełam w obranie koleżanki, a to nie jest równoznaczne z atakiem na autorkę.

wiesz co, takie odpowiadanie to unikanie odpowiedzialności za swoje słowa. powiedziałaś A, powiedz B, wyjaśnij w czym ta Polska taka zacofana....

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez aga378

Polska jest zacofana - zacofanie : opóźnienie w rozwoju społecznym, ciemnota umysłowa, drobnomieszczańskość, niski poziom wykształcenia ludności, przestarzałe techniki wytwarzania- nie zabardzo rozumie co bym miała Ci jescze tłumaczyć? O jakieś przykłady Ci chodzi? Poszukaj sobie w internecie!

sorry, nie zauważyłam Twojej odpowiedzi.
wiesz co- słów brakuje...nie skomentuje.....

[aga378]

Ja nie unikam odpowiedzialności za swoje słowa- Polska zacofana: no np. o wykształceniu już pisałam do Wyraka. " Przestarzałe techniki wytwarzania" - no chyba nasz przemysł nie należy do nowoczesnych?
Nie rozumie zupełnie tego dlaczego Polacy tak chełpią się swoją wiedzą. To się nie sprawdza w praktyce, znamy "czarną mapę"? Ale co z tego wynika?? Banki w obcych rękach, przemysł ledwo zipie..
Mam kontakt w pracy z Niemcami, tam ludzie po szkole średniej znają 3 języki , a my ile?
My nie potrafimy wykorzystac swojej wiedzy, tak krytykujemy innych, bo nie znają "mapy" a w jakiej kondycji jest nasz kraj? Chyba to nasze niezacofanie powinno się wiązać z gospodarką? A My jak stoimy jako Kraj?Korupcja jak w Afryce, łapówki, afery- gdzie wy widzicie ten rozwój? A wiecie ile ziem jest sprzedanych obcokrajowcą? W czyich rekach jest majątek Polski? Piękne tereny, łaki,lasy, dworki , kamienice - to już nie nasze- i gdzie ta nasza mądrość?

[_vixen_]

Napisane przez aga378

A My jak stoimy jako Kraj?Korupcja jak w Afryce, łapówki, afery- gdzie wy widzicie ten rozwój? A wiecie ile ziem jest sprzedanych obcokrajowcą? W czyich rekach jest majątek Polski? Piękne tereny, łaki,lasy, dworki , kamienice - to już nie nasze- i gdzie ta nasza mądrość?

Kobieto...
Ty z Ligi Polskich Rodzin czy z PiSu jesteś?

[aga378]

Napisane przez _vixen_

Kobieto...
Ty z Ligi Polskich Rodzin czy z PiSu jesteś?

Wręcz przeciwnie!!! Ale widzę co się dzieje, wiesz koń jak wygląda każdy widzi , bez względu na berecik!

[_vixen_]

A co się takiego dzieje?
Nigdy nie rozumiałam, co ludziom przeszkadza, że obcokrajowiec wydzierżawi ziemię, włoży kupę kasy i doprowadzi do świetności ruinę będącą kiedyś dworkiem.
I nie przesadzajmy, masowego wykupu ziemi przez obcokrajowców nie ma, taka paranoja jak u Ciebie kojarzy mi się z LPRem.

[aga378]

Napisane przez _vixen_

A co się takiego dzieje?
Nigdy nie rozumiałam, co ludziom przeszkadza, że obcokrajowiec wydzierżawi ziemię, włoży kupę kasy i doprowadzi do świetności ruinę będącą kiedyś dworkiem.
I nie przesadzajmy, masowego wykupu ziemi przez obcokrajowców nie ma, taka paranoja jak u Ciebie kojarzy mi się z LPRem.

Nie wydzierżawi , tylko wykupi, i nie zadba o "fabrykę", tylko doprowadzi do upadłości, aby nie była konkurencją dla jego "fabryki".
Nie ma masowego wykupu? ok, śpij spokojnie.

[_vixen_]

Napisane przez aga378

Nie wydzierżawi , tylko wykupi, i nie zadba o "fabrykę", tylko doprowadzi do upadłości, aby nie była konkurencją dla jego "fabryki".
Nie ma masowego wykupu? ok, śpij spokojnie.

Ciężko musi się żyć mając w głowie pełno teorii spiskowych i takie złe zdanie o własnym panstwie, prawda?