zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-18, 22:11   #91
claymore
Rozeznanie
 
Avatar claymore
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 518
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Jak tak przeczytałam i się zastanowiłam...mogę zrozumieć Cię-oczywiście absolutnie nie popieram tego co zrobiłaś.

Uważam, że nie powinnaś teraz myśleć czy chcesz być dalej ze swoim chłopakiem czy nie,bo to do niego teraz należy decyzja!!! On ma prawo wiedzieć co zrobiłaś i zastanowić się czy chce być z Tobą nadal. Moim zdaniem najważniejsza jest prawda. Nie ważne co ,dlaczego, czy tamten był przystojny i czarujący ,czy w związku był kryzys. Liczą się fakty. Zdradziłaś swojego faceta i on ma prawo o tym wiedzieć!!!! To jest najważniejsza kwestia tu. Bo moim zdaniem nie ma miłości bez zaufania ,szczerości itd. A u Was jak na razie tego nie ma i nie będzie, dopóki Twój facet nie pozna prawdy o Tobie.
claymore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:19   #92
monaa01
Rozeznanie
 
Avatar monaa01
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 662
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

tu chyba nie chodzi o to, kto popiera a kto nie autorkę postu, po prostu chciała to z siebie wyrzucić i tyle, ja wcześniej napisałam, że ją rozumiem, tak samo jak rozumiem (A NAWET WIEM) że kupno nowej sukienki i odwieszenie jej do szafy będzie tylko chwilowym szczęściem, tylko mi się cały czas wydaje że właśnie dla tych chwil warto żyć, pewnie całą sytuację postrzegam przez pryzmat swojego związku (niezbyt udanego) ale co tam
monaa01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:19   #93
wiolkaa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez Czarna018 Pokaż wiadomość


A wogóle to ten temat jest zleksza głupi bo niewiem jak można kochać i zdradzać!! Dla mnie to głupota !!!!!
Dla Ciebie, ale takie rzeczy naprawde zdarzaja sie w realu.
Nie wiem, ile masz lat, ale masz bardzo idealistyczne podejscie do zycia, a nie wszystko jest zawsze czarne lub biale.
Zycie ma wiele odcieni szarosci.
Ale to zaczyna rozumiec sie z wiekiem...
wiolkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:31   #94
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez soft_water123 Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki...

Chcialabym się wam wygadać, bo nie mam komu, a już chodzę po ścianach tak mnie do męczy...
Założyłam osobny profil, chce zachować anonimowość, zwykle na wizazu udzielam się pod zupełnie innym nickiem.
Nie proszę o radę, chciałabym tylkpo żeby ktoś mnie wysłuchał.
Zdradziłam mojego chłopaka... Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale od dłuższego czasu nie jest między nami tak jak kiedyś. Przechodzilismy kryzys, głownie dlatego, że zorientowałam się że chyba przestałam go kochać. Powiedziałam mu o tym, było ciężko, ale powoli wychodzilismy z tego i znowu zaczynam coś do niego czuć. Wróciły do mnie nawet myśli o slubie.

I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie wyjazd służbowy.. Poznałam tam wspaniałego faceta, inteligentny, z pasją do tego co robi w życiu, czuły, namiętny, przystojny.. I również zajęty.. Newt nie zaczęlabym o niem myśleć, gdyby nie pewna wieczorna posiadówka. Razem z koleżanką odwiedziłysmy tych facetów, posiedzielismy, trochę wypilismy, było miło. Potem zaczęlismy tańczyc, skonczyło sie na przytulankach i całowaniu. Wtedy zaczeła mi sie zapalać lampka alarmowa. Cały czas powtarzałam mu że nie mogę nic więcej (bo on chciał więcej), że on też nie może, ale nie mogłam mu sie oprzeć.
Następnego dnia myslałam tylko o tym, tylko o nim. Miałam nadzieję że wieczorem też się spotkamy, chociaż do głowy by mi wtedy nie przyszło uprawiać z nim sexu. Jednak i do tego doszło.. Tego wieczora też spotkalismy się na imprezie. Miałam już isc do siebie ale on mnie zatrzymał, zaczął całowac, odpłynęłam. Nie myslałam o sexie, ale kiedy mnie całował i dotykał czułam się nieziemsko. Niby broniłam się, żeby nie doszło do niczego więcej, znów powtarzałam że nie możemy tego zrobić bo oboje mamy kogoś. Ale i tym razem uległam, nie mogłam mu się oprzeć.. No i stało się.

Po wszystkim mieliśmy długą i szczerą rozmowę. Nie do konca do nas docierało to co sie stało, ale nie żałowaliśmy. Stwierdzilimy że potrzktujemy to jako sprawdzian naszych uczuc do swoich partnerów. Powiedział, że kocha swoją dziewczynę, że to wspaniała kobieta i że mimo że jestem świetną dziewczyną, to jej by na mnie nie zamienił. Ja też powiedziałam to samo o moim facecie, też stwierdziłam że bym nie zamieniła mojego TŻ na niego. Mówiłam to szczerze, tak w tamtym momencie myslałam. Rozmawiało nam się świetnie, dawno z nikim tak prosto z serca, otwarcie nie rozmawiałam.

Teraz kiedy jestem juz w domu, nie mogę przestać o tym (i o nim) myśleć. Wiem że oboje mamy własne życie, ze pewnie już się nie spotkamy. A ja tak bardzo bym tego chciała...chciałabym jakiegoś kontaktu, spotkania... Złapałam się na tym, że myślę cały czas o Nim a nie o moim chłopaku. Najbardziej mnie boli to, że on ma fajną, piękną dziewczynę, dzielą razem wspólne pasje, napewno są ze sobą szczęśliwi.

W tym momencie nie wiem czego chcę.. mam nadzieję, że to zawirowanie z moim sercu jest przejściowe. Czego oczu nie widzą, tego sercu nie żal, mam nadzieję, że w końcu przestanę o nim myśleć, zapomnę..
Cytat:
Napisane przez soft_water123 Pokaż wiadomość
Nie chcę z nim być, ale myślę o tym co zaszło codziennie i myślę o nim. No nie umiem tego całkowicie wyrzucić z głowy... Po prostu mnie sobą oczarował: przystojny, inteligentny, błyskotliwy, namiętny, bla, bla, bla...
Całe szczęście już mi to przechodzi, już mniej mnie to wszystko boli niż na początku.
Chciałabym z nim porozmawiać, chciałabym wiedzieć co on czuje
(chociaż pewnie jest tak jak mówicie - ma to wszystko w d***e i żyje sobie pięknie ładnie jak gdyby nigdy nic ze swoją ukochaną).
Tamtej nocy, zaraz "po" kiedy tak sobie rozmawialiśmy, zapytałam go czy już mu się to kiedyś zdarzało, powiedział że nie, nigdy wcześniej. I to wtedy powiedział że kocha tamtą dziewczynę, że planuje się z nią zaręczyć..
Dziewczyny wszystko już powiedziały.

Porozmawiałaś ze swoim chłopakiem? powiedziałaś, że zdradziłaś?



Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
przeciez ten koles chyba sam nie wie co gada...kocha ale zdradza..nonsens totalny
Ależ on tylko swoje uczucia sprawdzał i wyszło mu na to, że jednak kocha swoją dziewczynę i o rękę chce ją poprosić
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:32   #95
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 12:59
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:35   #96
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 274
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez Czarna018 Pokaż wiadomość
No to przecież napisałam potem że przesadziłam. Boże! Wkurzyłam się o ten temat..że go zdradziła i wogóle...a ten dupek też...tak niby kocha tą swoją, taka niby wspaniała a też zdradził...wkurzyło mnie to. Takie miałam myśli jak sobie o tym pomyślałam :/ no ale wiem!! ... nie było to za mądre.

A Ty mi tu wypisujesz że problemy psychiatryczne haha ty chyba chora jesteś!!!!!!

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

A wogóle to ten temat jest zleksza głupi bo niewiem jak można kochać i zdradzać!! Dla mnie to głupota !!!!!
Uderz w stół a nożyce sie odezwa. Poza tym czytaj dokładniej, tam były zaledwie dwa zdania.

To nie ja napisałam, ze w razie zdrady zamorduję swojego mężczyznę a potem popełnię samobójstwo tylko Ty.

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Dla Ciebie, ale takie rzeczy naprawde zdarzaja sie w realu.
Nie wiem, ile masz lat, ale masz bardzo idealistyczne podejscie do zycia, a nie wszystko jest zawsze czarne lub biale.
Zycie ma wiele odcieni szarosci.
Ale to zaczyna rozumiec sie z wiekiem...
Dokladnie.
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:41   #97
Czarna018
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 657
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Idealista-to człowiek kierujący się owymi nadrzędnymi, w jego przekonaniu, zasadami, wbrew opinii innych ludzi i często ze szkodą dla własnych interesów.




To raczej nie ja...


Idealista w tym sensie wierzy, że wszyscy ludzie są "dobrzy", zachowują się przyzwoicie i nigdy nikomu nie czynią krzywdy bez powodu.


To na pewno nie ja.


Czasem ludzie mają takie głupie odpowiedzi...zdania na czyjś temat...a nawet kogoś nie znają. Po prostu dla mnie ta zdrada...jeśli kogoś się kocha...to przesada na maxa. A teraz pisze, wyżala się...to co zrobiła nigdy się nie odstanie...zawsze będzie prześladować...a tu chce do niego wrócić :/ i nadal kocha...no bez przesady!
__________________
Włosy zapuszczam

Myślę nad ścięciem grzywki ...

Staram się zrzucić parę kg...



Tęsknie za słoneczkiem. Czekam na piękną wiosnę.
Czarna018 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:54   #98
claymore
Rozeznanie
 
Avatar claymore
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 518
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Dla Ciebie, ale takie rzeczy naprawde zdarzaja sie w realu.
Nie wiem, ile masz lat, ale masz bardzo idealistyczne podejscie do zycia, a nie wszystko jest zawsze czarne lub biale.
Zycie ma wiele odcieni szarosci.
Ale to zaczyna rozumiec sie z wiekiem...
Oczywiście, że można kochać i zdradzać. Tylko , że ja z kolei takiej miłości ,nie rozumiem... I być może też jestem idealistką,ale wierzę w prawdziwą miłość. I mam nadzieję, że mi to się nie zmieni z wiekiem.

A taka miłość, że się zdradza...no cóż, to chyba bardziej miłość do siebie. No ale zawsze jakaś tam miłośćhehehe. Myślę, że ilu ludzi to dla każdego miłość co innego znaczy Dla mnie miłość to :zaufanie, szczerość, chęć aby tej drugiej osobie było jak najlepiej. A gdzie to jest w przypadku zdrady? No ale mówię, każdy ma prawo mieć własne zdanie.

Tylko strasznie mnie wkurza takie coś, że z wiekiem niby co? Ja mysle, że z wiekiem zaczynasz po prostu godzic się z tym ,że na swiecie sie dzieją takie rzeczy jak np. zdrada- cóż życie. Człowiek się starzeje po prostu i mu zaczyna być wszystko jedno.Poza tym z wiekiem coraz trudniej odejsc od osoby ktora nas np.zdradza. Ja tak uwazam.
A idealistą można być do końca naszych dni i dla mnie to nie jest pojęcie negatywne.

A takie gadanie jak moja babcia "bo ty zycia nie znasz" trochę źle mi się kojarzy..... Bo niestety akurat moja babcia nie jest zbyt inteligentna osoba i to co mowi czesto ,eh, no ja np. uwazam za głupoty totalne. i mam przykład właśnie ,że wiek wcale o niczym nie musi swiadczyc.
claymore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:55   #99
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Ależ on tylko swoje uczucia sprawdzał i wyszło mu na to, że jednak kocha swoją dziewczynę i o rękę chce ją poprosić
To niech teraz sprawdzi, czy głowa jest mu potrzebna do życia... i niech ją sobie odetnie
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:59   #100
claymore
Rozeznanie
 
Avatar claymore
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 518
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
To niech teraz sprawdzi, czy głowa jest mu potrzebna do życia... i niech ją sobie odetnie
ahahahaha i wiecie co? do tego się to wszystko sprowadza, do ludzkiej głupoty,amen.
claymore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 23:07   #101
Sondrina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 882
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Są osoby, które twierdzą, ze zdradzając, kochali swojego partnera, ale ja uważam, że to był strach przed samotnością/jakaś sympatia/forma przywiązania etc. Tam gdzie jest etap zakochania dla zdrady na pewno nie ma miejsca, wiadomo motylki w brzuchu i te sprawy. Ale to mija i potem, jak kogoś naprawdę szanujemy, to go nie zdradzamy. A te osoby, które zdradzają, moim zdaniem po prostu boją się samotności. Wolą być z kimkolwiek, czuć się bezpiecznie, a w międzyczasie szukać ekscytacji u boku kogoś innego.
Sondrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 23:10   #102
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 12:59
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 09:02   #103
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Dla Ciebie, ale takie rzeczy naprawde zdarzaja sie w realu.
Nie wiem, ile masz lat, ale masz bardzo idealistyczne podejscie do zycia, a nie wszystko jest zawsze czarne lub biale.
Zycie ma wiele odcieni szarosci.
Ale to zaczyna rozumiec sie z wiekiem...
Zupełnie się z tym nie zgodzę. Wręcz przeciwnie - z wiekiem zrozumiałam, że na prawdę wiele rzeczy jest czarno-białych, a te szarości lubimy sobie wymyślać wtedy kiedy najprostsze i uczciwe rozwiązanie nam nie pasuje, boimy się go. Podobnie jest w romansach. Każdy wie, że zdrada jest zła, że powinno się odejść i dopiero zacząć związek. Ale gdy człowiek nie ma odwagi by odejść zaczyna wymyślać "szarości" - a to dla dobra dzieci zostanie, a to bo kredyt, a to bo co rodzina powie... Im więcej mamy na sumieniu rzeczy, tym więcej widzimy szarości i tłumaczymy sobie nasze niepoprawne postępowanie okolicznościami, tym że inni też tak zrobili, że to się zdarza itd.

Uczciwość jest trudna, ja wiem. Dlatego wolimy się usprawiedliwić gdy postąpimy źle niż sami przed sobą się przyznać do moralnej porażki czy nietrafionego wcześniej wyboru. Człowiek lubi uznać, że cały świat jest zły i wszyscy inni są źli tylko on sam jak zwykle bez winy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 09:31   #104
wiolkaa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Akurat ja odnioslam sie do 1 zdania forumowiczki.
Nie mialam na mysli, ze ogolnie mozna kochac i kogos zdradzac.
Chodzilo mi o to, ze mozliwe jest, ze sie kogos kocha i zdradzi.
Moja kolezanka kocha swojego chlopaka, a na 1 imprezie upila sie i zostala wykorzystana przez jakiegos kolesia (nie bylo tam Jej chlopaka).
I co?
Zdradzila.
Czy to znaczy, ze nie kocha swojego chlopaka?
Fakt, to Jej wina, ze doprowadzila sie do takiego stanu, ze nie mogla zareagowac na to, co sie dzieje z Nia i wokol Niej.
A to, ze zdarzylo sie Jej to jedyny raz w zyciu - upicie do nieprzytomnosci i zdrada - to pewnie zadna okoliczosc lagodzaca.
Bo jakby kochala, to by nie zdradzila
Ale czy zadna z nas nigdy nie upila sie tak, ze prawie stracila kontakt z rzeczywistoscia?
Tylko miala szczescie miec odpowiednich ludzi kolo siebie...
I to sa dla mnie te odcienie szarosci.
Nie przyzwolenie na zdrady jako takie, ale w zyciu zdarzaja sie bardzo rozne sytuacje.
I staram sie nie wypowiadac jednoznacznych ocen moralnych, bo:
1) nie wiem, czy sama kiedys nie bede po drugiej str. i pkt widzenia radykalnie mi sie nie zmieni
2) nie kazda zdrada jest taka sama
Mysle, ze zdrada mojej kolezanki dosc mocno rozni sie od zdrady autorki watku.

A o wieku napisalam, bo jak mialam 18-20 lat to tez wszystko dla mnie bylo takie jednoznacznie dobre lub zle.
wiolkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 09:43   #105
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Akurat ja odnioslam sie do 1 zdania forumowiczki.
Nie mialam na mysli, ze ogolnie mozna kochac i kogos zdradzac.
Chodzilo mi o to, ze mozliwe jest, ze sie kogos kocha i zdradzi.
Moja kolezanka kocha swojego chlopaka, a na 1 imprezie upila sie i zostala wykorzystana przez jakiegos kolesia (nie bylo tam Jej chlopaka).
I co?
Zdradzila.
Czy to znaczy, ze nie kocha swojego chlopaka?
Fakt, to Jej wina, ze doprowadzila sie do takiego stanu, ze nie mogla zareagowac na to, co sie dzieje z Nia i wokol Niej.
A to, ze zdarzylo sie Jej to jedyny raz w zyciu - upicie do nieprzytomnosci i zdrada - to pewnie zadna okoliczosc lagodzaca.
Bo jakby kochala, to by nie zdradzila
Ale czy zadna z nas nigdy nie upila sie tak, ze prawie stracila kontakt z rzeczywistoscia?
Tylko miala szczescie miec odpowiednich ludzi kolo siebie...
I to sa dla mnie te odcienie szarosci.
Nie przyzwolenie na zdrady jako takie, ale w zyciu zdarzaja sie bardzo rozne sytuacje.
I staram sie nie wypowiadac jednoznacznych ocen moralnych, bo:
1) nie wiem, czy sama kiedys nie bede po drugiej str. i pkt widzenia radykalnie mi sie nie zmieni
2) nie kazda zdrada jest taka sama
Mysle, ze zdrada mojej kolezanki dosc mocno rozni sie od zdrady autorki watku.

A o wieku napisalam, bo jak mialam 18-20 lat to tez wszystko dla mnie bylo takie jednoznacznie dobre lub zle.
Wykorzystanie seksualne pijanej osoby to gwałt a nie zdrada, jest na to paragraf. Chyba pomyliłyście z koleżanką pojęcia - albo koleżanka chciała seksu, spiła się i alkohol stał się wygodnym pretekstem i lekiem na naruszone sumienie, albo nie chciała seksu i zostało popełnione przestępstwo, które jeśli chce i posiada świadków oraz dowody to może zgłosić. To nie są żadne odcienie szarości tutaj, także w tym przypadku sprawa jest jasna - pisałam, wiele spraw jest czarno-białych, chyba, ze my sami chcemy aby stały się szare, bo tak nam właśnie pasuje.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 09:52   #106
weronikka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 150
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Najwazniejsze jest to, bys sie sama zastanowila czego chcesz. W koncu nie mozesz ciagnac zwiazku myslac o innym - a co jak sie Twoj TZ oswiadczy? Raczej bym nie liczyla na zwiazek z TAMTYM, jedyne co mozesz zrobic to zastanowic sie jak doszlo do tego zauroczenia. Czy wplynal jedynie kryzys w zwiazku, czy twoje uczucia sa wypalone i zaczynasz sie podswiadomie rozgladac za nowym partnerem. Kiedys bylam w podobnej sytuacji (z tym, ze u mnie nie doszlo do sexu:P) dlugo myslalam nad tym, plakalam nie wiedzialam co robic. Ale w koncu podjelam dobra decyzje. I do dzisiaj jej nie zaluje
weronikka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 10:06   #107
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 12:59 Powód: sprostowanie
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 12:28   #108
wiolkaa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Poddaje się.
Mam poglądy, jakie mam.
I nie żal mi, że zatraciłam zdolność ostrego podziału na czarne i białe.
Sama nigdy nikogo nie zdradziłam i niezbyt wyobrażam sobie, że to mogłoby się stać.
Ale dalej uważam, że nie wszystko w życiu jest takie oczywiste.

Skoro to był gwałt po pijaku, to już nie zdrada?
Była z kim innym - dla mnie to zdrada, ale z pewnymi okolicznościami łagodzącymi.
Nie została napadnięta na ulicy - doszło do tej sytuacji, bo postąpiła lekkomyślnie.
wiolkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 12:32   #109
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Post Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Poddaje się.
Mam poglądy, jakie mam.
I nie żal mi, że zatraciłam zdolność ostrego podziału na czarne i białe.
Sama nigdy nikogo nie zdradziłam i niezbyt wyobrażam sobie, że to mogłoby się stać.
Ale dalej uważam, że nie wszystko w życiu jest takie oczywiste.

Skoro to był gwałt po pijaku, to już nie zdrada?
Była z kim innym - dla mnie to zdrada, ale z pewnymi okolicznościami łagodzącymi.
Nie została napadnięta na ulicy - doszło do tej sytuacji, bo postąpiła lekkomyślnie.
Mam nadzieję, że żartujesz zadając takie pytanie...

Jak można pytać czy osoba, która została zgwałcona zdradziła... Chociażby nie wiem jak lekkomyślnie postąpiła to jeśli doszło do gwałtu to nie ma usprawiedliwienia dla jego sprawcy. Takiej sytuacji kwestia zdrady w ogóle nie dotyczy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 12:47   #110
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
I nie żal mi, że zatraciłam zdolność ostrego podziału na czarne i białe.
A ja Ci współczuję. Dołączyłaś do grupy życiowych konformistów, którymi osobiście gardzę.


Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Skoro to był gwałt po pijaku, to już nie zdrada?
Była z kim innym - dla mnie to zdrada, ale z pewnymi okolicznościami łagodzącymi.
Mój boże, kobito - co Ty za bzdury opowiadasz ? Żal to czytać.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 13:01   #111
fiolkowa krolewna
Zakorzenienie
 
Avatar fiolkowa krolewna
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 552
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez soft_water123 Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki...

Chcialabym się wam wygadać, bo nie mam komu, a już chodzę po ścianach tak mnie do męczy...
Założyłam osobny profil, chce zachować anonimowość, zwykle na wizazu udzielam się pod zupełnie innym nickiem.
Nie proszę o radę, chciałabym tylkpo żeby ktoś mnie wysłuchał.
Zdradziłam mojego chłopaka... Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale od dłuższego czasu nie jest między nami tak jak kiedyś. Przechodzilismy kryzys, głownie dlatego, że zorientowałam się że chyba przestałam go kochać. Powiedziałam mu o tym, było ciężko, ale powoli wychodzilismy z tego i znowu zaczynam coś do niego czuć. Wróciły do mnie nawet myśli o slubie.

I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie wyjazd służbowy.. Poznałam tam wspaniałego faceta, inteligentny, z pasją do tego co robi w życiu, czuły, namiętny, przystojny.. I również zajęty.. Newt nie zaczęlabym o niem myśleć, gdyby nie pewna wieczorna posiadówka. Razem z koleżanką odwiedziłysmy tych facetów, posiedzielismy, trochę wypilismy, było miło. Potem zaczęlismy tańczyc, skonczyło sie na przytulankach i całowaniu. Wtedy zaczeła mi sie zapalać lampka alarmowa. Cały czas powtarzałam mu że nie mogę nic więcej (bo on chciał więcej), że on też nie może, ale nie mogłam mu sie oprzeć.
Następnego dnia myslałam tylko o tym, tylko o nim. Miałam nadzieję że wieczorem też się spotkamy, chociaż do głowy by mi wtedy nie przyszło uprawiać z nim sexu. Jednak i do tego doszło.. Tego wieczora też spotkalismy się na imprezie. Miałam już isc do siebie ale on mnie zatrzymał, zaczął całowac, odpłynęłam. Nie myslałam o sexie, ale kiedy mnie całował i dotykał czułam się nieziemsko. Niby broniłam się, żeby nie doszło do niczego więcej, znów powtarzałam że nie możemy tego zrobić bo oboje mamy kogoś. Ale i tym razem uległam, nie mogłam mu się oprzeć.. No i stało się.

Po wszystkim mieliśmy długą i szczerą rozmowę. Nie do konca do nas docierało to co sie stało, ale nie żałowaliśmy. Stwierdzilimy że potrzktujemy to jako sprawdzian naszych uczuc do swoich partnerów. Powiedział, że kocha swoją dziewczynę, że to wspaniała kobieta i że mimo że jestem świetną dziewczyną, to jej by na mnie nie zamienił. Ja też powiedziałam to samo o moim facecie, też stwierdziłam że bym nie zamieniła mojego TŻ na niego. Mówiłam to szczerze, tak w tamtym momencie myslałam. Rozmawiało nam się świetnie, dawno z nikim tak prosto z serca, otwarcie nie rozmawiałam.

Teraz kiedy jestem juz w domu, nie mogę przestać o tym (i o nim) myśleć. Wiem że oboje mamy własne życie, ze pewnie już się nie spotkamy. A ja tak bardzo bym tego chciała...chciałabym jakiegoś kontaktu, spotkania... Złapałam się na tym, że myślę cały czas o Nim a nie o moim chłopaku. Najbardziej mnie boli to, że on ma fajną, piękną dziewczynę, dzielą razem wspólne pasje, napewno są ze sobą szczęśliwi.

W tym momencie nie wiem czego chcę.. mam nadzieję, że to zawirowanie z moim sercu jest przejściowe. Czego oczu nie widzą, tego sercu nie żal, mam nadzieję, że w końcu przestanę o nim myśleć, zapomnę..
Nie wiem jak tak można...
__________________
Pamiętaj - Daj sobie czas. Efekty zawsze się pojawią.

MOTIVATION
fiolkowa krolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 13:10   #112
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 12:59
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 14:20   #113
wiolkaa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Emer- oczywiście, że dopuszczam. Uważam, że wiele jest rzeczy białych i czarnych, ale są też te szare, niejednoznaczne.
I właśnie o to mi chodziło.
Sine.ira - a ja gardzę ludźmi, którzy nie czytają dokładnie tego, co jest napisane.
Gdybyś się wysiliła na przeczytanie moich poprzednich postów, to może byś doczytała, jakie były okoliczności tego wydarzenia.
Mnie też żal czytać radosne przemyślenia oparte na 1 poście.
Odnosiłam się do przedstawionej przeze mnie sytuacji, a nie gwałtu jako czynu.
Chyba logiczne jest, że nikt nie chce zdradzać chłopaka z gwałcicielem...
A co do przedstawionej sytuacji - skoro była tak pijana, że nie wiedziała, co się wokół niej dzieje, to jak mogła protestować w tej sytuacji
Ale mogła też nie pić.
Jak dla mnie to była zdrada, a inna sprawa, że chłopak wykorzystał Jej stan.
Naprawdę nie musiał Jej bić, żeby osiągnąć co chciał.
Może Wy jesteście takie porządne, ale mnie np. zdarzyło się raz w życiu upić solidnie.
Gdyby ktoś wtedy zaczął się do mnie dobierać, mogłabym nawet tego nie pamiętać.
A w każdym razie wiem, że trudno byłoby mi się obronić przed czymś takim.
Nic się nie stało, ale na całe życie mam nauczkę, że muszę kontrolować ilość spożywanego alkoholu.
I myślę, że z mojej strony zakończę ten offtop, bo ja nie jestem w stanie wejść w podświadomość koleżanki i wiedzieć, czy a) chciała b) nie chciała, ale nie miała siły/świadomości, żeby zaprotestować.
Przedstawiłam tylko prostą sytuację w odpowiedzi na sugestie, że żeby przespać się z kimś innym , to trzeba nie kochać partnera.
wiolkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 15:06   #114
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

A ja gardzę tymi co gardzą innymi na podstawie jakichś tam idiotycznych przypuszczeń np. takich, że czegoś nie przeczytali a zabierają głos

Oczywiście, że przeczytałam tamte posty. I wnioski do jakich doszłaś w dwóch poprzednich są śmieszne i straszne jednocześnie. Mam na myśli te wypowiedzi:

"Moja kolezanka kocha swojego chlopaka, a na 1 imprezie upila sie i zostala wykorzystana przez jakiegos kolesia (nie bylo tam Jej chlopaka).
I co?
Zdradzila
"

"Skoro to był gwałt po pijaku, to już nie zdrada?
Była z kim innym - dla mnie to zdrada, ale z pewnymi okolicznościami łagodzącym
i"

Walnęłaś totalną głupotę a teraz jeszcze próbujesz tego bronić jakimś tam kontekstem. Wszystko jest jasne. Uważasz, że koleżanka zdradziła faceta bo została wykorzystana po pijaku i to ma dowodzić tego bardziej szarego odcienia szarych życiowych zdarzeń. Więc pojmij jedno - gwałt jest przestępstwem ponieważ wymusza na drugiej stronie seks, a czasem odbywa się przy wykorzystaniu stanu niepoczytalności drugiej osoby. O żadnej zdradzie nie może być mowy ponieważ koleżanka nie była w stanie ocenić sytuacji w jakiej się znajduje, nie kierowała się wolną wolą i wolnym wyborem. Została seksualnie wykorzystana i na to są paragrafy w kodeksie. Tak jak seks z kimś komu zapodało się wcześniej pigułkę gwałtu - z kimś praktycznie nieprzytomnym. Za to też się idzie do paki. A posądzanie ofiar tych przestępstw o zdradę swoich partnerów jest jakąś chorą paranoją.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 15:29   #115
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

A ja się dziwię skąd się biorą opinie "zgwałcił ją bo go prowokowała" i tym podobne bzdury...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 16:07   #116
Gloire
Zadomowienie
 
Avatar Gloire
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 214
GG do Gloire
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

stwierdzenie, że osoba, która została zgwałcona zdradziła jest jak stwierdzenie, że osoba, która została zamordowana to samobójca. idiotyzm wg mnie.

tak na marginesie to ja też jestem nie na czasie, bo nigdy mi się nie zdarzyło upić na tyle, by można było ze mną robić co się chce, dodam, że żaden ze mnie świętoszek...
__________________
w końcu czuję spokój ducha
Gloire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 16:17   #117
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 12:59 Powód: sprostowanie
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-21, 00:38   #118
Czarna018
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 657
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez wiolkaa85 Pokaż wiadomość
Akurat ja odnioslam sie do 1 zdania forumowiczki.
Nie mialam na mysli, ze ogolnie mozna kochac i kogos zdradzac.
Chodzilo mi o to, ze mozliwe jest, ze sie kogos kocha i zdradzi.
Moja kolezanka kocha swojego chlopaka, a na 1 imprezie upila sie i zostala wykorzystana przez jakiegos kolesia (nie bylo tam Jej chlopaka).
I co?
Zdradzila.
Czy to znaczy, ze nie kocha swojego chlopaka?
Fakt, to Jej wina, ze doprowadzila sie do takiego stanu, ze nie mogla zareagowac na to, co sie dzieje z Nia i wokol Niej.
A to, ze zdarzylo sie Jej to jedyny raz w zyciu - upicie do nieprzytomnosci i zdrada - to pewnie zadna okoliczosc lagodzaca.
Bo jakby kochala, to by nie zdradzila
Ale czy zadna z nas nigdy nie upila sie tak, ze prawie stracila kontakt z rzeczywistoscia?
Tylko miala szczescie miec odpowiednich ludzi kolo siebie...
I to sa dla mnie te odcienie szarosci.
Nie przyzwolenie na zdrady jako takie, ale w zyciu zdarzaja sie bardzo rozne sytuacje.
I staram sie nie wypowiadac jednoznacznych ocen moralnych, bo:
1) nie wiem, czy sama kiedys nie bede po drugiej str. i pkt widzenia radykalnie mi sie nie zmieni
2) nie kazda zdrada jest taka sama
Mysle, ze zdrada mojej kolezanki dosc mocno rozni sie od zdrady autorki watku.

A o wieku napisalam, bo jak mialam 18-20 lat to tez wszystko dla mnie bylo takie jednoznacznie dobre lub zle.


Nie zdradziła. TO gwałt. Ona tego nie chciała. To on ją wykorzystał! Wiesz co to zdrada?
Ona mogła się upić...impreza to impreza...ale jeśli ona nie chciała niczego...to nikt nie ma prawa jej ruszać.

---------- Dopisano o 00:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

W ogóle nie wiem jak bardzo trzeba być pijanym żeby ktoś kogoś zgwałcił...nigdy nie byłam w takim stanie więc nie wiem. Ona w ogóle nie miała pojęcia co się z nią dzieje?

A tak w ogóle...to nie wiadomo jak to było naprawdę bo koleżanka nie powie że ona go podrywała czy coś tam...tylko zrobi z siebie taką cnotkę i powie że to gwałt...różnie mogło być. Może i miała pojęcie co się dzieje, a może i nie. Ale jak miała...to jest zdrada. Ale jak nie miała to nie zdradziła, bo ona tego NIE CHCIAŁA!
__________________
Włosy zapuszczam

Myślę nad ścięciem grzywki ...

Staram się zrzucić parę kg...



Tęsknie za słoneczkiem. Czekam na piękną wiosnę.
Czarna018 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-21, 11:02   #119
behemotkot
Rozeznanie
 
Avatar behemotkot
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 808
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez soft_water123 Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki...

Chcialabym się wam wygadać, bo nie mam komu, a już chodzę po ścianach tak mnie do męczy...
Założyłam osobny profil, chce zachować anonimowość, zwykle na wizazu udzielam się pod zupełnie innym nickiem.
Nie proszę o radę, chciałabym tylkpo żeby ktoś mnie wysłuchał.
Zdradziłam mojego chłopaka... Jesteśmy ze sobą kilka lat, ale od dłuższego czasu nie jest między nami tak jak kiedyś. Przechodzilismy kryzys, głownie dlatego, że zorientowałam się że chyba przestałam go kochać. Powiedziałam mu o tym, było ciężko, ale powoli wychodzilismy z tego i znowu zaczynam coś do niego czuć. Wróciły do mnie nawet myśli o slubie.

I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie wyjazd służbowy.. Poznałam tam wspaniałego faceta, inteligentny, z pasją do tego co robi w życiu, czuły, namiętny, przystojny.. I również zajęty.. Newt nie zaczęlabym o niem myśleć, gdyby nie pewna wieczorna posiadówka. Razem z koleżanką odwiedziłysmy tych facetów, posiedzielismy, trochę wypilismy, było miło. Potem zaczęlismy tańczyc, skonczyło sie na przytulankach i całowaniu. Wtedy zaczeła mi sie zapalać lampka alarmowa. Cały czas powtarzałam mu że nie mogę nic więcej (bo on chciał więcej), że on też nie może, ale nie mogłam mu sie oprzeć.
Następnego dnia myslałam tylko o tym, tylko o nim. Miałam nadzieję że wieczorem też się spotkamy, chociaż do głowy by mi wtedy nie przyszło uprawiać z nim sexu. Jednak i do tego doszło.. Tego wieczora też spotkalismy się na imprezie. Miałam już isc do siebie ale on mnie zatrzymał, zaczął całowac, odpłynęłam. Nie myslałam o sexie, ale kiedy mnie całował i dotykał czułam się nieziemsko. Niby broniłam się, żeby nie doszło do niczego więcej, znów powtarzałam że nie możemy tego zrobić bo oboje mamy kogoś. Ale i tym razem uległam, nie mogłam mu się oprzeć.. No i stało się.

Po wszystkim mieliśmy długą i szczerą rozmowę. Nie do konca do nas docierało to co sie stało, ale nie żałowaliśmy. Stwierdzilimy że potrzktujemy to jako sprawdzian naszych uczuc do swoich partnerów. Powiedział, że kocha swoją dziewczynę, że to wspaniała kobieta i że mimo że jestem świetną dziewczyną, to jej by na mnie nie zamienił. Ja też powiedziałam to samo o moim facecie, też stwierdziłam że bym nie zamieniła mojego TŻ na niego. Mówiłam to szczerze, tak w tamtym momencie myslałam. Rozmawiało nam się świetnie, dawno z nikim tak prosto z serca, otwarcie nie rozmawiałam.

Teraz kiedy jestem juz w domu, nie mogę przestać o tym (i o nim) myśleć. Wiem że oboje mamy własne życie, ze pewnie już się nie spotkamy. A ja tak bardzo bym tego chciała...chciałabym jakiegoś kontaktu, spotkania... Złapałam się na tym, że myślę cały czas o Nim a nie o moim chłopaku. Najbardziej mnie boli to, że on ma fajną, piękną dziewczynę, dzielą razem wspólne pasje, napewno są ze sobą szczęśliwi.

W tym momencie nie wiem czego chcę.. mam nadzieję, że to zawirowanie z moim sercu jest przejściowe. Czego oczu nie widzą, tego sercu nie żal, mam nadzieję, że w końcu przestanę o nim myśleć, zapomnę..
Wybacz ...ale dla mnie zdrada to jest najgorsze świństwo...i nie mam do takich osób szacunku...niestety taka jest moja opinia...
nie wiem, możecie mnie skrytykować...ale ja zdania nie zmienię...
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K."

Początki bloga
http://okiembehemotkota.blogspot.com

Moje amatorskie fotki:
http://kasita.flog.pl/
behemotkot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-21, 11:18   #120
Czarna018
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 657
Dot.: zdradziłam - muszę to z siebie wyrzucić...

Cytat:
Napisane przez behemotkot Pokaż wiadomość
Wybacz ...ale dla mnie zdrada to jest najgorsze świństwo...i nie mam do takich osób szacunku...niestety taka jest moja opinia...
nie wiem, możecie mnie skrytykować...ale ja zdania nie zmienię...

Zgadzam się w 100%
__________________
Włosy zapuszczam

Myślę nad ścięciem grzywki ...

Staram się zrzucić parę kg...



Tęsknie za słoneczkiem. Czekam na piękną wiosnę.
Czarna018 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.