Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;) - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-10-20, 14:32   #481
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
tylko, że ja bym chciała, żeby on to zrozumiał, żeby coś z tym zrobił dla siebie, bo inaczej nigdy w żadnym związku dłużej nikt z nim nie wytrzyma.
Ja nie potrzebuję żadnych zaświadczeń ani nie chcę go kontrolować.
Z drugiej strony myślisz, że co? Taki nacisk i się uda sprawę jakoś rozwiązać u takiego terapeuty? Że mam go nie wywalać i postawić taki warunek?




on niby rozumie, co i jak, ale zapomina w danym momencie. Może powinien po prostu przestać pić alkohol w ogóle, może to o to chodzi. Ale przecież nie będę go zamykać w domu, ma żyć normalnie i być normalny, tyle tylko wymagam

Misku, a ja w przeciwieństwie do reszty uważam, że to wcale do końca nie jest kwestia alko. Uważam, że to kwestia jego kompleksów, jego wizerunku w oczach kumpli...co o nim pomyślą, że się babie spowiada, że dzwoni do swojej kobiety, żeby mówić gdzie jest, kiedy wróci...przecież to nie jest męskie..w końcu w każdym porządnym domu chłop może robić co chce, bo jest głową rodziny.
Podejrzewam, że gdyby z takimi samymi ludźmi poszedł na kawę, albo grać w piłkę, to kończyłoby się tak samo!
Uważam, że to kwestia jego towarzystwa...tzn jego problemów powiązanych ze znajomymi jakich sobie wybrał. Sama pisałaś, że mu mówią, że jest papuciem, jak on chce wracać czy dawać Ci znać co z nim...
Myślisz, że zachowywałby się tak samo, jakby spotykał się z innymi ludźmi, którzy na jego stwierdzenie, 'idę (dzwonię), bo moja Miskowa się martwi' mówiliby 'ok, pewnie, stary nie ma sprawy, do nastepnego razu'...też wpadałby w ciągi?
I myślę, że tutaj trzeba powalczyć z jego kompleksami, samooceną...ale co by nie było wszystko sprowadza się jednak do pracy nad silną wolą i jego asertywnością...

Moje założenia maja szansę być w miarę prawdziwe, tylko jesli to, co on mówi Tobie, jest prawdziwe...

Aha i jeszcze jedno odnośnie pogrubionego.
Misku, masz w 100% rację. Jeśli on dalej będzie twierdził, że to nie jego wina tylko wszystkich dookoła, że on problemu nie ma, to nawet całe dzikie tabuny psychologów mu nie pomogą...
Bo najpierw trzeba zaakceptować to jakim się jest, to, że ma się problem, a dopiero potem można nad tym problemem pracować...a tak to będzie chodził do psychologa, byle chodzic, odhaczyć, ale będzie szedł w zaparte, że co złego to nie on...i nikt mu nie pomoże. Szczególnie, że psychologowie mało chetnie przyjmują pacjentów nasłanych przez kogoś, którzy przychodzą, bo muszą, na siłe,,,albo dostali taki nakaz.... Każdy 'szanujący się psycholog' przyjmie pacjenta, który chce przyjść, sam chce poddać się terapii... bo takiemu pacjentowi da się pomóc... w innym przypadku to strata czasu zarówno pacjenta, jak i pscyhologa...
__________________

Hania


Edytowane przez ButterBear
Czas edycji: 2009-10-20 o 14:39
ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 14:35   #482
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
I co: koleżanka z mamą lewały sytuację, bo ojciec "szedł w tango"?
To już jest przecież regularny alkoholizm, a wyjazd nad morze to nic innego jak ciąg. W niektórych sytuacjach, trzeba też brać takie rzeczy pod uwagę, bo mamy straszne społeczne przyzwolenie dla picia.
"nic się nie dzieje, facet musi czasem zabalować.
Nie Madlen, może tak to brzmiało, bo opowiadane z perspektywy osoby już dorosłej-córki ta relacja. Matka nie zlała, po prostu rozwiodła się.
Ja poznałam kiedyś tego ojca przyjaciółki, oczarował mnie, wydawał mi się ideałem ....i wtedy koleżanka opowiedziała mi co w nim siedziało

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
tylko, że ja bym chciała, żeby on to zrozumiał, żeby coś z tym zrobił dla siebie, bo inaczej nigdy w żadnym związku dłużej nikt z nim nie wytrzyma.
Ja nie potrzebuję żadnych zaświadczeń ani nie chcę go kontrolować.
Z drugiej strony myślisz, że co? Taki nacisk i się uda sprawę jakoś rozwiązać u takiego terapeuty? Że mam go nie wywalać i postawić taki warunek?


on niby rozumie, co i jak, ale zapomina w danym momencie. Może powinien po prostu przestać pić alkohol w ogóle, może to o to chodzi. Ale przecież nie będę go zamykać w domu, ma żyć normalnie i być normalny, tyle tylko wymagam
Co Cię przepraszam obchodzi inny związek, Ty walczysz przecież o swój z nim ?

Ja uważam, że Madlen dobrze radzi, na pozór wydaje się, że to taka dziecinada- ma Ci okazywać zaświadczenia, ale na dłuższą metę ma to sens....
Bo problem przerasta i jego i Ciebie/ bez psychologa/psychoanalityka/ czy terapeuty nie widzę rozwiązania tego problemu

Moim zdaniem alkohol ma to duże znaczenie, są tacy ludzie co nie mają umiaru i po voodzie odwala im woda sodowa, jemu odbija w ten właśnie sposób (inni awanturują się, biją rodziny), a on znika - moim zdaniem to jedyna różnica.

Edit
Ja bym jeszcze rozważyła to co napisała Butter, tylko jeden warunek- czy te jego wybryki zdarzają się również bez alku ? Wydaje mi sie, że nie.............
I jeśli kompleksy, towarzystwo- to jeśli na trzeźwo potrafi wrócić do domu, zadzwonić, a po alku nie to moim zdaniem alk ma tu zasadniczy zły wpływ.

Edytowane przez dorinka30
Czas edycji: 2009-10-20 o 14:49
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 14:38   #483
novocaine870
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: 7th Heaven
Wiadomości: 983
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, a ja w przeciwieństwie do reszty uważam, że to wcale do końca nie jest kwestia alko. Uważam, że to kwestia jego kompleksów, jego wizerunku w oczach kumpli...co o nim pomyślą, że się babie spowiada, że dzwoni do swojej kobiety, żeby mówić gdzie jest, kiedy wróci...przecież to nie jest męskie..w końcu w każdym porządnym domu chłop może robić co chce, bo jest głową rodziny.
Podejrzewam, że gdyby z takimi samymi ludźmi poszedł na kawę, albo grać w piłkę, to kończyłoby się tak samo!
Uważam, że to kwestia jego towarzystwa...tzn jego problemów powiązanych ze znajomymi jakich sobie wybrał. Sama pisałaś, że mu mówią, że jest papuciem, jak on chce wracać czy dawać Ci znać co z nim...
Myślisz, że zachowywałby się tak samo, jakby spotykał się z innymi ludźmi, którzy na jego stwierdzenie, 'idę (dzwonię), bo moja Miskowa się martwi' mówiliby 'ok, pewnie, stary nie ma sprawy, do nastepnego razu'...też wpadałby w ciągi?
I myślę, że tutaj trzeba powalczyć z jego kompleksami, samooceną...ale co by nie było wszystko sprowadza się jednak do pracy nad silną wolą i jego asertywnością...

Moje założenia maja szansę być w miarę prawdziwe, tylko jesli to, co on mówi Tobie, jest prawdziwe...
OTÓŻ TO!!!!!!!!!!!
Wg mnie o to tu właśnie chodzi!!! Dlatego tak jak napisałam w poprzednim poście- tylko dobry psycholog może tu pomóc.
__________________

The future starts today, not tomorrow.

Edytowane przez novocaine870
Czas edycji: 2009-10-20 o 15:53
novocaine870 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 14:40   #484
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez novocaine870 Pokaż wiadomość


Ps. Dostałam pracę
Gratulacje.
Szybciorem
Już pracujesz czy dopiero zaczynasz??
Jak w ogóle samopoczucie??
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 14:43   #485
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

dzięki dziewczyny, kochane jesteście. Wydrukowałam listę miejsc, gdzie mógłby pójść na NFZ, jak się nie uda, niech szuka prywatnie i płaci, trudno, może zrezygnować z czegoś innego, jeśli mu zależy.
Macie absolutną rację we wszystkim. Pytanie tylko, jak to logistycznie rozwiązać jeszcze, bo jak się wyprowadzi, na bank nie będzie go stać na żadne terapie już, jak będzie płacił sam za mieszkanie, na mnie to też się nieźle odbije. No ale też nie chcę, żeby to było powodem tylko jego zostania, muszę z nim dziś pogadać, zobaczę, co on na to.

Novo, opowiadaj, co to za praca, bo znowu zdominowałam wszystko
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 14:48   #486
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

To nie chodzi o kontrolowanie. Wyprowadzka? Okej.
Ale sama mówisz, że życia sobie bez niego nie wyobrażasz, więc powrot pewnie będzie. Ale samo to, że Tż zmieni miejsce zamieszkania niczego nie rozwiąże. On chcac wrócić do Ciebie dopasuje się pod to czego oczekujesz, oczywiście znów do momentu kiedy sytuacja się powtorzy.
Nie ma się co czarować, że tak nie będzie.
A więc niech się wyniesie na jakiś czas, dostając d Ciebie info, że jeżeli w ogóle widzi szansę na wasz powrót to niech zajmie się równocześnie terapią.
Zaświadczenie to dziecinada?
Nie wiem, skoro dzięki temu w ogóle miałby tam pójść. O kartkę tu nie chodzi. Raczej o jego motywację, zrobić coś dla Ciebie, to on potrafi, dla siebie nie.
No więc niech ci przytacha tą kartkę i liczmy na to, że w trakcie sesji terapeuta wyciągnie wszystk to co powinien i Tż po takiej rozmowie sam będzie chciał przyjść na następne spotkanie. To jest cel. I Twój i terapeuty.
I nie mowię o kartce po każdej rozmowie. Niech przyniesie pierwszą, że był w ogóle.
A potem np po miesiącu, że nadal uczestniczy.
Często dla ludzi ta kartka jest jedyną motywacją, tak " na odczepnego", ale potem to się zmienia. O to mi chodzi, właśnie, żeby się zmieniło. Poszerzyło świadomośc Twojego Tżta, dopiero wtedy jest szansa na rozwiązanie.
Ja również nie lokuję tego w piciu bezpośrednio, ale terapeuta poznając Tżta będzie sprawdzał kryteria diagnostyczne [pod różnymi kątami i to też jest ważne.
Wcale nie trzeba być alkoholikiem czy być chorym psychicznie, żeby mieć terapeutę
I co ważne: jeśeli jeg problem skutkuje brakiem kontroli w różnych dziedzinach życia...no to takie popijawy za jakiś czas równiez mogś stać się problemem, może się przez przypadek wpędzić w uzależnienie.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Misku, a ja w przeciwieństwie do reszty uważam, że to wcale do końca nie jest kwestia alko. Uważam, że to kwestia jego kompleksów, jego wizerunku w oczach kumpli...co o nim pomyślą, że się babie spowiada, że dzwoni do swojej kobiety, żeby mówić gdzie jest, kiedy wróci...przecież to nie jest męskie..w końcu w każdym porządnym domu chłop może robić co chce, bo jest głową rodziny.
Podejrzewam, że gdyby z takimi samymi ludźmi poszedł na kawę, albo grać w piłkę, to kończyłoby się tak samo!
Uważam, że to kwestia jego towarzystwa...tzn jego problemów powiązanych ze znajomymi jakich sobie wybrał. Sama pisałaś, że mu mówią, że jest papuciem, jak on chce wracać czy dawać Ci znać co z nim...
Myślisz, że zachowywałby się tak samo, jakby spotykał się z innymi ludźmi, którzy na jego stwierdzenie, 'idę (dzwonię), bo moja Miskowa się martwi' mówiliby 'ok, pewnie, stary nie ma sprawy, do nastepnego razu'...też wpadałby w ciągi?
I myślę, że tutaj trzeba powalczyć z jego kompleksami, samooceną...ale co by nie było wszystko sprowadza się jednak do pracy nad silną wolą i jego asertywnością...

Moje założenia maja szansę być w miarę prawdziwe, tylko jesli to, co on mówi Tobie, jest prawdziwe...

Aha i jeszcze jedno odnośnie pogrubionego.
Misku, masz w 100% rację. Jeśli on dalej będzie twierdził, że to nie jego wina tylko wszystkich dookoła, że on problemu nie ma, to nawet całe dzikie tabuny psychologów mu nie pomogą...
Bo najpierw trzeba zaakceptować to jakim się jest, to, że ma się problem, a dopiero potem można nad tym problemem pracować...a tak to będzie chodził do psychologa, byle chodzic, odhaczyć, ale będzie szedł w zaparte, że co złego to nie on...i nikt mu nie pomoże. Szczególnie, że psychologowie mało chetnie przyjmują pacjentów nasłanych przez kogoś, którzy przychodzą, bo muszą, na siłe,,,albo dostali taki nakaz.... Każdy 'szanujący się psycholog' przyjmie pacjenta, który chce przyjść, sam chce poddać się terapii... bo takiemu pacjentowi da się pomóc... w innym przypadku to strata czasu zarówno pacjenta, jak i pscyhologa...
butter : otóż to!. Bardzo dobra wypowiedź.
Weźmy też pod uwagę fakt, że ludzie którzy zostają naszymi znajomymi, tak na prawdę nigdy nie są przypadkowi. Dlaczego tacy a nie inni ludzie przylgnęli do Tżta Miśkowej?
Bo wyczuli w nim coś, co jest na tyle "atrakcyjne" by w tym zostać.
Być może właśnie to, że da się go zmanipulować.
Również sądzę, że kluczem jest samoocena, jego spjrzenie na siebie, wyuczone mechanizmy, czy brak poczucia wartości.
Do tego wszystkiego dojdzie na terapii, tylko najpierw jak zawsze - trzeba chciec się do tego przyznać, i uświadomić sobie, że zmiana tego - będzie z korzyścią dla całego późniejszego życia. Długoterminowo - nie tylko jako furtka do związku z Miskową.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 14:50   #487
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
To nie chodzi o kontrolowanie. Wyprowadzka? Okej.
Ale sama mówisz, że życia sobie bez niego nie wyobrażasz, więc powrot pewnie będzie. Ale samo to, że Tż zmieni miejsce zamieszkania niczego nie rozwiąże. On chcac wrócić do Ciebie dopasuje się pod to czego oczekujesz, oczywiście znów do momentu kiedy sytuacja się powtorzy.
Nie ma się co czarować, że tak nie będzie.
A więc niech się wyniesie na jakiś czas, dostając d Ciebie info, że jeżeli w ogóle widzi szansę na wasz powrót to niech zajmie się równocześnie terapią.
Zaświadczenie to dziecinada?
Nie wiem, skoro dzięki temu w ogóle miałby tam pójść. O kartkę tu nie chodzi. Raczej o jego motywację, zrobić coś dla Ciebie, to on potrafi, dla siebie nie.
No więc niech ci przytacha tą kartkę i liczmy na to, że w trakcie sesji terapeuta wyciągnie wszystk to co powinien i Tż po takiej rozmowie sam będzie chciał przyjść na następne spotkanie. To jest cel. I Twój i terapeuty.
I nie mowię o kartce po każdej rozmowie. Niech przyniesie pierwszą, że był w ogóle.
A potem np po miesiącu, że nadal uczestniczy.
Często dla ludzi ta kartka jest jedyną motywacją, tak " na odczepnego", ale potem to się zmienia. O to mi chodzi, właśnie, żeby się zmieniło. Poszerzyło świadomośc Twojego Tżta, dopiero wtedy jest szansa na rozwiązanie.
Ja również nie lokuję tego w piciu bezpośrednio, ale terapeuta poznając Tżta będzie sprawdzał kryteria diagnostyczne [pod różnymi kątami i to też jest ważne.
Wcale nie trzeba być alkoholikiem czy być chorym psychicznie, żeby mieć terapeutę
I co ważne: jeśeli jeg problem skutkuje brakiem kontroli w różnych dziedzinach życia...no to takie popijawy za jakiś czas równiez mogś stać się problemem, może się przez przypadek wpędzić w uzależnienie.
no więc właśnie, ja nie sądzę do końca, że tu o alkohol chodzi, ale może jest to jakaś inna forma. Mam nadzieję, że taka terapia mu pomoże w ogóle, ludzie mają prawo nie radzić sobie z życiem i ze sobą samym, a faceci zwłaszcza. Mam wrażenie, że kobietom jakoś łatwiej się zwierzyć, pogadać z kimś, a od facetów się oczekuje, że mają być silni i męscy, do tego dochodzą różne inne czynniki i być może się chłopak pogubił.
Bardzo jesteś mądra Madlen, ale już ci to kiedyś mówiłam.
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-20, 14:54   #488
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
no więc właśnie, ja nie sądzę do końca, że tu o alkohol chodzi, ale może jest to jakaś inna forma. Mam nadzieję, że taka terapia mu pomoże w ogóle, ludzie mają prawo nie radzić sobie z życiem i ze sobą samym, a faceci zwłaszcza. Mam wrażenie, że kobietom jakoś łatwiej się zwierzyć, pogadać z kimś, a od facetów się oczekuje, że mają być silni i męscy, do tego dochodzą różne inne czynniki i być może się chłopak pogubił.
Bardzo jesteś mądra Madlen, ale już ci to kiedyś mówiłam.
Mam troszkę szersze spojrzenie, jestem własnie po warsztacie prac z klientem, gdzie pracowałam z pacjentem skierowanym, takim który własnie chciał zaświadczenie dostać i wiem co sie w takich sytuacjach robi.
A pacjentkę miałam taką, że uuu, kolezanka się nieźle spisala.

(obecnie mamy coś takiego, że pracujemy na rzeczywistych problemach, czyli np ja będąc pacjentem przychodzę z własnym problemem, stąd mogę wiedzieć jak się czuje pacjent, jak reaguje i jak pomóc.)

Dużooo mi to dało.

No ale tak poza tym to mam wielką nadzieję, że ci się to wszystko uda, Miskowa.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 15:05   #489
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Najważniejsze aby on chciał zawalczyć i coś zrobić z tym problemem, bo same przeprosiny i kajanie nie wystarczą, Miśku dostałaś masę dobrych rad -powinno się przydać

Powoli się zbieram, miłego wieczoru dziewczyny
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 15:05   #490
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Novocaine - gratulacje!! Super wiadomość!
L_V jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 15:09   #491
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Misku, najważniejsze, żebyś Ty się teraz trzymała
Ale wierzę, że dasz radę, silna z Ciebie babka


Novo, opowiedz co to za praca

Dori, miłego wieczoru
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 15:15   #492
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Tak czytam czytam.. i cholernie smutno mi się zrobiło...bo ja robiłam dokładnie tak samo jak TŻ Miśkowej, tylko jak miałam naście lat i robiłam to rodzicom (których kochałam i kocham diabelnie mocno)
Co u mnie było czynnikiem..oczywiście niska samoocena, traumatyczne zdarzenie, nieśmiałość (o dziwo- teraz nikt by nie powiedział że kiedyś wstydziłam się poprosić o bułki w sklepie) . To wszystko sprawiło że byłam bardzo podatna na wpływ osób 3...a niestety przyciągałam i sama szukałam osób mocno odróżniających się od otoczenia, starszych, wpływowych, głośnych, rzucających sie w oczy frików. (zupełnie innych niż ja)
Towarzystwo i moja psycha powodowała ze piłam sporo alko, bo po tym puszczała moja nieśmiałość.
I trybiki się kręciły.
Wychodziłam z domu po lakier do paznokci i wracałm na 2 dzień po południu...bez znaku życia.
Była afera..ale krótko bo ja umiałam być "dobrym" dzieckiem....zakupy, obiadku, rozmowy z mamą..do czasu. W końcu spotkałam na drodze ze szkoły jednego ze znajomych..dostawałm zaproszenie na imprezę. Oczywiście szłam mówiłąc ze wrócę o 23-ale wracałam o 6 rano. O 22 miałm niby dzwonic ze nie wroce..ale nikt ze znajomych nie dzwonił, wiec czemu niby ja miałam..o 24 ruszało mnie sumienie..ale po co dzwonić o 24?! nie ma sensu! już pewnie śpią.
I tak się to ciągnęło .....raz mama nie wytrzymała i zamknęła drzwi przed nosem. Mi w to graj...posżłam do przyjaciółki....poimprezo wałam..po tygodniu wystarczyło pojśc do domu przeprosić, popłakać obiecać, zmianę i wszystko wracało do normy.

Wkońcu poszłam na terapię.
Byłam 10 razy....na odwal sie...bo przecież ja nie miałam problemu. Mama była po prostu upierdliwa.

(oczywiście wersją dla mamy było "tak ja wiem mam problem, muszę to rozwiązać..dla siebie")

Jedyne co mi pomogło to wiek, doświadczenia, spotkani na drodze ludzie. Jak już z tego wyrosłam to posżłam do psychologa na terapię( w innej sprawie) i dopiero wtedy dowiedziałm sie co ze mną jest nie halo.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 15:26   #493
novocaine870
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: 7th Heaven
Wiadomości: 983
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
Gratulacje.
Szybciorem
Już pracujesz czy dopiero zaczynasz??
Jak w ogóle samopoczucie??
Nie jest to jakaś super praca- jako sprzedawca w znanym sklepie odzieżowym. cieszę się, że w końcu wpadnie jakiś grosz, dodatkowo jest to mój ulubiony sklep, więc z miłą chęcią skorzystam ze zniżek, tym bardziej,że mogę je wykorzystać w pozostałych kilku ulubionych sklepach .
Na pracę biurową nie mam narazie co liczyć- wysłałam multum CV - odpowiadając zarówno na oferty na portalach( zdarzało się, że na 1 ofertę odpowiadało 600 osób, a raz nawet widziałam 900 zgłoszeń ), jak i wysyłając oferty do firm, które nie dawały nigdzie swoich ogłoszeń.
Odwiedziłam też PIP, ale niestety to wszystko kosztowałoby mnie więcej nerwów i pieniędzy niż to wszystko warte, także dałam sobie spokój. Wnioski wyciągnęłam i nie dam się już więcej nabić w taki sposób.
Ogólnie samopoczucie kiepskie, terapia stoi w miejscu ( w połowie sieprnia byłam u psychiatry, dopstałam skierowanie do psychologa - czekałam ponad miesiąc na wizytę- za pierwszy razem wypytywała o ogólniki, za kolejnym kazała przyjść na test( test dla mnie był nie jasny- moim skromnym zdaniem ktoś powinien przy tym być, by w razie czego wyjaśnić wątpliwości - a tak, zostawiłam z kilkadziesiąt znaków zapytania), a wczoraj powiedziała mi, że nie widzi nic niepokjącego i że być może brakuje mi stabilizacji, a jak teraz znalazłam pracę to mam się poobserwować miesiąc, dwa i jak coś będzie nie tak mam się zgłosić- bez komentarza. Powiedziałam jej co myślę, podałam jej przykłady i spytałam czy to dla niej nie jest niepokojące. Zrobiła lemoorka, coś tam zaczęła tłumaczyć, przerwałam jej i powiedziałam, że nie jest osobą, która może mi pomóc. Tym sposobem znowu jestem na etapie szukania psychologa, a terminy mnie przerażają
__________________

The future starts today, not tomorrow.
novocaine870 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 15:42   #494
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Novo, gratuluję znalezienia pracy!! Co z tego, że nie biurowa. Praca to praca, tym bardziej w ulubionym sklepie

Co p. psycholog, to lepiej chyba tego nawet nie komentować. Niestety to taki rodzaj profesji, do której trzeba mieć specjalne predyspozycje, a nie wszyscy je posiadają...niektórzy po prostu przedarli się przez studia i tyle. Przykro mi, że akurat na kogoś takiego trafiłaś Ale szukaj dalej, może na jakichś forach, zasięgnij opinii o jakimś dobrym psychologu ze swojego rejonu...
Życzę Ci powodzenia i wszystkiego dobrego
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 17:44   #495
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Novocaine: przypomnij mi w jakim mieście ty szukasz psychologa???
No i znowu to na co uczulam...szukajmy terapeutów, lub certyfikowanych psychologów. Sam mgr z psychologii to za mało, tam nie ma kontaktu z pacjentem.
Gdybyś chciała się kiedyś ze mną spotkać : jestem do dyspozycji.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 18:59   #496
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Novocaine: przypomnij mi w jakim mieście ty szukasz psychologa???
No i znowu to na co uczulam...szukajmy terapeutów, lub certyfikowanych psychologów. Sam mgr z psychologii to za mało, tam nie ma kontaktu z pacjentem.Gdybyś chciała się kiedyś ze mną spotkać : jestem do dyspozycji.
Pomimo naszej wcześniejszej dyskusji na ten temat jakiś czas temu...dalej mnie zastanawia i dziwi Twoje zdanie na ten temat...
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 19:11   #497
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Novocaine: przypomnij mi w jakim mieście ty szukasz psychologa???
No i znowu to na co uczulam...szukajmy terapeutów, lub certyfikowanych psychologów. Sam mgr z psychologii to za mało, tam nie ma kontaktu z pacjentem.
Gdybyś chciała się kiedyś ze mną spotkać : jestem do dyspozycji.
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Pomimo naszej wcześniejszej dyskusji na ten temat jakiś czas temu...dalej mnie zastanawia i dziwi Twoje zdanie na ten temat...
a ja twierdzę że czasem zamiast psychologa, terapeuty o wiele bardziej może pomóc zwykła osoba, niekoniecznie po studiach, z papierkiem że jest terapeuta
bo czasem o wiele cenniejsze jest doświadczenie życiowe, to że się przeżyło "cos" samemu, i potrafi sie podzielić wsparciem i wiedzą jak sobie z tym poradzić z drugą osobą.

piszę to na wlasnym przykladzie
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 19:27   #498
jodie
Zakorzenienie
 
Avatar jodie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
a ja twierdzę że czasem zamiast psychologa, terapeuty o wiele bardziej może pomóc zwykła osoba, niekoniecznie po studiach, z papierkiem że jest terapeuta
bo czasem o wiele cenniejsze jest doświadczenie życiowe, to że się przeżyło "cos" samemu, i potrafi sie podzielić wsparciem i wiedzą jak sobie z tym poradzić z drugą osobą.

piszę to na wlasnym przykladzie
popieram


a tak poza tym to dobry wieczór!!

novo - gratuluję pracy!!

miskowa - dużo rad już zapewne usłyszłaś i przeczytałaś. ja Ci życzę abys podjęła decyzję zgodną z sumieniem i była konsekwentna w działaniu
__________________
...przetrwam każdą burzę ,
diabłu sprzedam duszę ...
jodie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-20, 20:11   #499
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Butter: Dlaczego Cię dziwi moje zdanie???

I Sanetka: tutaj również się zgadzam, sama rozmowa z drugim człowiekiem, wygadanie się i wsparcie może być bardzoo lecznicze (również znam to na własnym przykładzie), ale czasem tak poza tym warto sięgnać po pomoc.
No i taki psycholog/terapeuta to też człowiek jest, ma swój sposób bycia itp, rzeczy które widać na pierwszy rzut oka w kontakcie z nim - czasem jak w życiu jakas osoba nam " nie leży".
Ale szukać warto.

Butter jeszcze: mam kontrowersyjne zdanie, bo kiedy leżałam w klinice trafiłam na psychologa świeżo po studiach bez szkoleń/certyfikatów z psychoterapii czyli de facto doświadczenie w kontakcie z pacjentem miał żadne.
I dostał sobie mnie za pacjentkę, pracował w placówce NFZ więc pod jej skrzydłem mógł pracowac z pacjentami i prowadzić krótkoterminową terapię.
(normalnie psycholog może zajmować się poradnictwem psychologicznym czy interwencją kryzysową, czyli kilka spotkan i the end. Terapii mu prowadzić nie wolno), właśnie dlatego że na studiach nie ma przygotowania do tego, ćwiczeń, warsztatów, terningów itp.
U mojego psychologa z kliniki jak na dłoni wyszło, że jest niestety trochę zielony jeszcze.

Psycholodzy są okej, ale certyfikowani z PTP. Wtedy masz pewnośc, że ktoś ma uprawnienia i faktycznie "wie co robi".
Dlatego ja zawsze doradzam, żeby jeśli ktoś ma głębiej lezący problem, który przejawia się we wszystkich dziedzinach życia jak np brak poczucia własnej wartości, problem którym zajmujesz się dłużej, żeby efekt był trwały - idź do terapeuty.
Jeśli masz problem z teściową i tylko z tym, nie przewija się nic powazniejszego - idź do psychologa. Tutaj zadziała wygadanie się.
Terapia jest głębsza.
Miałam psychologa i terapeutę. Z tym pierwszym pudło właśnie dlateg, że nie znał technik. Drugi robił coś, co się nie mieściło w głowie. I mimo, że blało to miałam to poczucie bezpieczeństwa, czułam się dobrze przy kimś kto miał niesamowity warsztat pracy i doświadczenie.
Nie ma sensu eksperymentować z takimi rzeczami.
Bo się można zniechęcić i nigdy więcej nie przyjść.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-20, 21:01   #500
novocaine870
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: 7th Heaven
Wiadomości: 983
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Madlen -W Krakowie - dostałam od Ciebie i od takiej babki namiary na psychologa, ale w obu przypadkach okazało się, że jestem za "stara".
Dzięki za propozycję

Co do kwestii kto może pomóc ...myślę, że dużo też zależy od tego jaki to problem.
w moim otoczeniu nie widzę osoby, która mogłaby mi pomóc na dłuższą metę- rozmawiałam z paroma osobami i to pomagało na góra kilka miesięcy, a potem wszystko wracało od początku. Mam strasznie zmienne nastroje- czuję się świetnie przez max kilka tygodni, wtedy pojawia się tysiące planów, problemy wydają się malutkie, uczę się angielskiego, pochłaniam książki, jakieś filmiki i pisma edukacyjne , ściągam filmy, mam ochotę biegać , skakać , poznawać nowych ludzi... a potem to wszystko stopniowo trafia szlag i staczam się w dół, sięgam psychicznego dnia by któregoś dnia ot, tak znowu się odbić i zacząć walkę od nowa i tak w kółko. Zrobię pół kroku w przód, a potem 3 kroki w tył W ciągu roku są może łącznie 4 miesiące, kiedy funkcjonuję całkiem ok - chce mi się żyć, a reszta to taka nijakość, beznadzieja.Mam problemy z koncentracją- czasem aż do takiego stopnia,że nie potrafię powiedzieć zdania - totalna pustka w głowie, przez to dodatkowo się wkurzam, wiem co chce powiedzieć, ale słowa gdzieś mi uciekają...To tak w wieeeelkim skrócie.
__________________

The future starts today, not tomorrow.
novocaine870 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 07:03   #501
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Butter: Dlaczego Cię dziwi moje zdanie???

I Sanetka: tutaj również się zgadzam, sama rozmowa z drugim człowiekiem, wygadanie się i wsparcie może być bardzoo lecznicze (również znam to na własnym przykładzie), ale czasem tak poza tym warto sięgnać po pomoc.
No i taki psycholog/terapeuta to też człowiek jest, ma swój sposób bycia itp, rzeczy które widać na pierwszy rzut oka w kontakcie z nim - czasem jak w życiu jakas osoba nam " nie leży".
Ale szukać warto.

Butter jeszcze: mam kontrowersyjne zdanie, bo kiedy leżałam w klinice trafiłam na psychologa świeżo po studiach bez szkoleń/certyfikatów z psychoterapii czyli de facto doświadczenie w kontakcie z pacjentem miał żadne.
I dostał sobie mnie za pacjentkę, pracował w placówce NFZ więc pod jej skrzydłem mógł pracowac z pacjentami i prowadzić krótkoterminową terapię.
(normalnie psycholog może zajmować się poradnictwem psychologicznym czy interwencją kryzysową, czyli kilka spotkan i the end. Terapii mu prowadzić nie wolno), właśnie dlatego że na studiach nie ma przygotowania do tego, ćwiczeń, warsztatów, terningów itp.
U mojego psychologa z kliniki jak na dłoni wyszło, że jest niestety trochę zielony jeszcze.

Psycholodzy są okej, ale certyfikowani z PTP. Wtedy masz pewnośc, że ktoś ma uprawnienia i faktycznie "wie co robi".
Dlatego ja zawsze doradzam, żeby jeśli ktoś ma głębiej lezący problem, który przejawia się we wszystkich dziedzinach życia jak np brak poczucia własnej wartości, problem którym zajmujesz się dłużej, żeby efekt był trwały - idź do terapeuty.
Jeśli masz problem z teściową i tylko z tym, nie przewija się nic powazniejszego - idź do psychologa. Tutaj zadziała wygadanie się.
Terapia jest głębsza.
Miałam psychologa i terapeutę. Z tym pierwszym pudło właśnie dlateg, że nie znał technik. Drugi robił coś, co się nie mieściło w głowie. I mimo, że blało to miałam to poczucie bezpieczeństwa, czułam się dobrze przy kimś kto miał niesamowity warsztat pracy i doświadczenie.
Nie ma sensu eksperymentować z takimi rzeczami.
Bo się można zniechęcić i nigdy więcej nie przyjść.


Cytat:
Napisane przez novocaine870 Pokaż wiadomość
Madlen -W Krakowie - dostałam od Ciebie i od takiej babki namiary na psychologa, ale w obu przypadkach okazało się, że jestem za "stara".
Dzięki za propozycję

Co do kwestii kto może pomóc ...myślę, że dużo też zależy od tego jaki to problem.
w moim otoczeniu nie widzę osoby, która mogłaby mi pomóc na dłuższą metę- rozmawiałam z paroma osobami i to pomagało na góra kilka miesięcy, a potem wszystko wracało od początku. Mam strasznie zmienne nastroje- czuję się świetnie przez max kilka tygodni, wtedy pojawia się tysiące planów, problemy wydają się malutkie, uczę się angielskiego, pochłaniam książki, jakieś filmiki i pisma edukacyjne , ściągam filmy, mam ochotę biegać , skakać , poznawać nowych ludzi... a potem to wszystko stopniowo trafia szlag i staczam się w dół, sięgam psychicznego dnia by któregoś dnia ot, tak znowu się odbić i zacząć walkę od nowa i tak w kółko. Zrobię pół kroku w przód, a potem 3 kroki w tył W ciągu roku są może łącznie 4 miesiące, kiedy funkcjonuję całkiem ok - chce mi się żyć, a reszta to taka nijakość, beznadzieja.Mam problemy z koncentracją- czasem aż do takiego stopnia,że nie potrafię powiedzieć zdania - totalna pustka w głowie, przez to dodatkowo się wkurzam, wiem co chce powiedzieć, ale słowa gdzieś mi uciekają...To tak w wieeeelkim skrócie.

bo to jest tak jak ogólnie z ludźmi:
możne się trafić terapeuta który zrobił papierek i pracuje "na odwal" (bo nie oszukujmy się ze tacy się nie trafiają)
równie dobrze możemy trafic "tylko" do psychologa ktory nam pomoze (ok, nie jest terapeuta z roznych powodow np. zyciowych itp ale wie co robi)
i mozemy spotkac w zyciu zwykla osobe, w temacie psychologii i terapii "zielona", ktora okaze sie niezastapiona

Novocaine to co piszesz to dokładnie tak jak u mnie, doskonale Cię rozumiem. sporo sie dzieje w życiu a przez to w mojej głowie, nie mogę się pozbierać. sa takie dni, czasem tygodnie ze funkcjonuje normalnie-ale jest ich zdecydowanie za mało.
powiem szczerze że sama przymierzam sie do poszukania terapii. raczej na zasadzie że zaszkodzić nie zaszkodzi a może dowiem sie czegoś nowego, zdobędę jakieś nowe doswiadczenie życiowe. ale jak sie okaże że to nie to, bedę szukać dalej...
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 07:36   #502
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

dzień dobry
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 08:23   #503
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Dzień dobry

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Butter: Dlaczego Cię dziwi moje zdanie???
...

Butter jeszcze: mam kontrowersyjne zdanie, bo kiedy leżałam w klinice trafiłam na psychologa świeżo po studiach bez szkoleń/certyfikatów z psychoterapii czyli de facto doświadczenie w kontakcie z pacjentem miał żadne.
I dostał sobie mnie za pacjentkę, pracował w placówce NFZ więc pod jej skrzydłem mógł pracowac z pacjentami i prowadzić krótkoterminową terapię.
(normalnie psycholog może zajmować się poradnictwem psychologicznym czy interwencją kryzysową, czyli kilka spotkan i the end. Terapii mu prowadzić nie wolno), właśnie dlatego że na studiach nie ma przygotowania do tego, ćwiczeń, warsztatów, terningów itp.
U mojego psychologa z kliniki jak na dłoni wyszło, że jest niestety trochę zielony jeszcze.

Psycholodzy są okej, ale certyfikowani z PTP. Wtedy masz pewnośc, że ktoś ma uprawnienia i faktycznie "wie co robi".
Dlatego ja zawsze doradzam, żeby jeśli ktoś ma głębiej lezący problem, który przejawia się we wszystkich dziedzinach życia jak np brak poczucia własnej wartości, problem którym zajmujesz się dłużej, żeby efekt był trwały - idź do terapeuty.
Jeśli masz problem z teściową i tylko z tym, nie przewija się nic powazniejszego - idź do psychologa. Tutaj zadziała wygadanie się.Terapia jest głębsza.
Miałam psychologa i terapeutę. Z tym pierwszym pudło właśnie dlateg, że nie znał technik. Drugi robił coś, co się nie mieściło w głowie. I mimo, że blało to miałam to poczucie bezpieczeństwa, czułam się dobrze przy kimś kto miał niesamowity warsztat pracy i doświadczenie.
Nie ma sensu eksperymentować z takimi rzeczami.
Bo się można zniechęcić i nigdy więcej nie przyjść.
Madlen, a propos Twojej wypowiedzi, a głównie pogrubionego...uważam, że jako osoba nie będąca nawet w zawodzie jeszcze, dopiero student, nie powinnaś ferować takich opinii, szczególnie, że mówisz to na swoim przykładzie...nie jesteś ani obiektywna, ani szczerze powiedziawszy sprawiedliwa....
Wiesz co, powiedzenie, że człowiek po 5 latach studiów psychologicznych nadaje się do rozmów o problemach z teściową... no coż nie skomentuję tego... żeby się wygadać, to można iść do sąsiadki na kawę, do psychologa idzie się w innym celu...
Przepraszam, że to powiem, ale uważam, że powinnaś się nauczyć trochę samokrytyki w stosunku do swojego przyszłego zawodu i tego kim będziesz po swoich studiach...
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 08:48   #504
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
dzień dobry

Cześć

gadaliście wczoraj ?
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 08:50   #505
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Dzień dobry



Madlen, a propos Twojej wypowiedzi, a głównie pogrubionego...uważam, że jako osoba nie będąca nawet w zawodzie jeszcze, dopiero student, nie powinnaś ferować takich opinii, szczególnie, że mówisz to na swoim przykładzie...nie jesteś ani obiektywna, ani szczerze powiedziawszy sprawiedliwa....
Wiesz co, powiedzenie, że człowiek po 5 latach studiów psychologicznych nadaje się do rozmów o problemach z teściową... no coż nie skomentuję tego... żeby się wygadać, to można iść do sąsiadki na kawę, do psychologa idzie się w innym celu...
Przepraszam, że to powiem, ale uważam, że powinnaś się nauczyć trochę samokrytyki w stosunku do swojego przyszłego zawodu i tego kim będziesz po swoich studiach...
zgodze sie z Toba

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Butter jeszcze: mam kontrowersyjne zdanie, bo kiedy leżałam w klinice trafiłam na psychologa świeżo po studiach bez szkoleń/certyfikatów z psychoterapii czyli de facto doświadczenie w kontakcie z pacjentem miał żadne.
ale przecież taki świeżo upieczony psycholog musi od czegoś zacząć, mieć kontakt z pacjentem żeby się uczyć, nabierać doświadczenia. same papierki i teoria na szkoleniach to nie wszystko
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 08:50   #506
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Cześć

gadaliście wczoraj ?

tak, TŻ wszystko rozumie, na wszystko się zgadza, ale nadal błaga, żeby mógł mieszkać u mnie - obojętnie na jakich warunkach.
Twierdzi, że jak się wyprowadzi, stracimy kontakt i już nigdy nie będziemy razem.
Ja mu nie mogę powiedzieć, wyprowadź się - na pewno do siebie wrócimy
także nadal nie wiem, co dalej.
obawiam się, że nawet jak pójdzie na terapię ale zostanie w domu, to mało go to zaboli i nie zrozumie tego, co ma zrozumieć
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 09:02   #507
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
zgodze sie z Toba


Cytat:
Napisane przez sanetka Pokaż wiadomość
ale przecież taki świeżo upieczony psycholog musi od czegoś zacząć, mieć kontakt z pacjentem żeby się uczyć, nabierać doświadczenia. same papierki i teoria na szkoleniach to nie wszystko
Dokładnie. to nie wina młodego człowieka zaraz po studiach, że się nie zna. Lekarza po studiach też nikt samego nie wpuszcza na salę operacyjną, żeby operował... Wszystkiego można sie nauczyć...
Madlen, sorry, ale Ty kontaktu z pacjentem też się nie nauczysz na warsztatach, ćwicząc na koleżankach...

Kontaktu z pacjentem zarówno psycholog, jak i psychoterapeuta uczy się dopiero, jak zaczyna karierę zawodową.
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 09:04   #508
jodie
Zakorzenienie
 
Avatar jodie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

cześć!
__________________
...przetrwam każdą burzę ,
diabłu sprzedam duszę ...
jodie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 09:12   #509
dorinka30
Zakorzenienie
 
Avatar dorinka30
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez miskowa Pokaż wiadomość
tak, TŻ wszystko rozumie, na wszystko się zgadza, ale nadal błaga, żeby mógł mieszkać u mnie - obojętnie na jakich warunkach.
Twierdzi, że jak się wyprowadzi, stracimy kontakt i już nigdy nie będziemy razem.
Ja mu nie mogę powiedzieć, wyprowadź się - na pewno do siebie wrócimy
także nadal nie wiem, co dalej.
obawiam się, że nawet jak pójdzie na terapię ale zostanie w domu, to mało go to zaboli i nie zrozumie tego, co ma zrozumieć

Wiesz już tak dokładnie co robić to pewnie żadna z nas nie da Ci wskazówki, musisz sama podjąć decyzję co chcesz i dasz radę zrobić w tej sytuacji ...

Masz wrażenie, że on zrozumiał, że ma problem ?

Haniu doczytałam o Tobie, ale suma sumarum wiem, że kiedyś trafiłaś do psychologa w innej sprawie i wtedy wyszedł ten problem....zbieżny z problemem Tża Miśkowej ....Ale zrozumiałam, że ten Twój problem nie został rozwiązany psychologicznie ale sam się rozwiązał życiowo poprzez wiek i doświadczenie, po prostu minęło ?
dorinka30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-21, 09:38   #510
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

Cytat:
Napisane przez dorinka30 Pokaż wiadomość
Wiesz już tak dokładnie co robić to pewnie żadna z nas nie da Ci wskazówki, musisz sama podjąć decyzję co chcesz i dasz radę zrobić w tej sytuacji ...

Masz wrażenie, że on zrozumiał, że ma problem ?

Haniu doczytałam o Tobie, ale suma sumarum wiem, że kiedyś trafiłaś do psychologa w innej sprawie i wtedy wyszedł ten problem....zbieżny z problemem Tża Miśkowej ....Ale zrozumiałam, że ten Twój problem nie został rozwiązany psychologicznie ale sam się rozwiązał życiowo poprzez wiek i doświadczenie, po prostu minęło ?

tak, ja wszystko wiem - póki co, serce mówi co innego niż rozum, ale nie chcę zmarnować czasu i życia sobie później z kimś, kto tak mnie będzie traktował (a będzie). Na razie zamykam temat, nie będziemy smęcić kolejny dzień o tym samym.

dzieki w każdym razie za wszystko, naprawdę jesteście niezastąpione dziewczyny
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.