On i ... pornol.

[bluebluesky]

Napisane przez eternal bad luck

Jak miał ochotę na seks ( tak powiedział) to czemu nic nie napisał, miałam wtedy wolne...

Nie wierze!

To, jak on ma ochotę, to ma natychmiast dzwonić? Nie ma prawa do własnej intymności?!

[eternal bad luck]

No tak,gdyby to było takie proste. Przez całe 4 lata związku staram się, a on nie zauważa najmniejszej zmiany. Chociażby że ścięłam włosy, założyłam seksowną bieliznę... wydaje mi się,że dla niego sexy nie jestem. I tu jest problem,poszukał tego gdzieś indziej. A ja nie potrafię sie zmienic w jakiegos sexownego kociaka który rzuci sie na niego i bedzie robic niestworzone rzeczy. To nie byłabym ja. Nie chce robic nic wbrew sobie...

[szmyrk]

Napisane przez eternal bad luck

Helou, on obiecał że go do tego nie ciągnie, nie powiedzial mi o tym. Zrobił sobie dobrze, a nie że sobie popatrzał. Wy naprawde pozwalacie swoim Tżtom oglądac pornole?
I seksu z nim uprawiać nie bedę, bo nie potrafię ,będę sobie wyborażała ciągle co one tam mogły wyczyniać że aż tak mu dobrze było.,,,


Teraz wychodzi na to,że to ja mam problemy , a on sobie może do woli robić takie rzeczy.

To nie jest kwestia pozwalania - nie pozwalania. Przeciez to nie jest moje dziecko tylko facet . Chodzi raczej o "dogadanie sie w tych kwestiach", ze tak to ujme.
Nie jest prawda, ze kazdy facet oglada porno, ani ze musi to robic. Nie musisz tego akceptowac jesli nie chcesz. Ale takie nie bo nie problemu nie rozwiaze.

[bluebluesky]

Tu nie chodzi o bieliznę i rzucanie się na chłopaka, chodzi o akceptację siebie, swoich walorów i seksualnosci. Bielizna nie wyleczy Twoich kompleksów!

[rapifen]

. że jestem cholerną zazdrośnicą, że wkurzam się gdy idzie ulicą jakaś fajna laska.

Potem przyznał się,że po prostu sobie zrobił dobrze sam... Powiedziałam mu,że to świństwo,że to koniec,że mówił,że go do tego nie ciągnie....

Przecież masturbacja jest normalna

Jakoś tak czuję się mało seksowna, atrakcyjna itp...

To już twój problem niestety. Sama sobie to wmawiasz.

Nie mam zamiaru uprawiać z nim seksu.

Czy ty seks traktujesz jako nagrodę za dobre zachowanie

Naprawdę źle mi z tym, staram się o tym nie myśleć, ale od razu wyobrażam sobie jak on podnieca się nad jakimiś fajnymi panienkami....

Wyobraź sobie że nie jesteś jedyna na tym świecie..........

Jestem pod wrażeniem waszych opinii, czyli mam po prostu ot tak uprawiać z nim seks, a on potem sobie poogląda jakieś inne co one tam nie wyrabiają? Jakoś tak nie umiem.

Przestań traktować seks jak czekoladę dla dziecka które się dobrze zachowuje. To nie jest związek partnerski...

Ja rozumiem że czujesz się zraniona ale seks to nie karta przetargowa, traktujesz to na zasadzie "zasłużysz to ci dam" a co jeśli on nie będzie chciał ci w pewnym momencie ofiarować przyjemności? Zbliżenia? Jak się wtedy poczujesz
Dla mnie grubo przesadzasz i słabo widzę przyszłość.
Ja gdy jestem smutna reaguje zupełnie inaczej.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

A ja nie potrafię sie zmienic w jakiegos sexownego kociaka który rzuci sie na niego i bedzie robic niestworzone rzeczy.

A skąd wiadomo że on tego chce.

[Wyrak]

Napisane przez eternal bad luck

A dodam jeszcze,że dzien przed uprawiliśmy seks.

Jak rozumiem, to go mialo zaspokoic na natepny tydzien czy cos ?

Napisane przez eternal bad luck

Dla mnie to jest naprawdę świńskie...I zraniło mnie to bardzo.
Gdy pytałam go kiedyś czy nie sądzi że jest nudno w sypialni odparł'nie'. Teraz widac,że chyba jednak tak.... Jakoś w ogóle nie wobrażam sobie żeby między nami teraz była taka intymność jak dawniej.

Jestem pod wrażeniem waszych opinii, czyli mam po prostu ot tak uprawiać z nim seks, a on potem sobie poogląda jakieś inne co one tam nie wyrabiają? Jakoś tak nie umiem.

Wg mnie zdecydowanie przesadzasz; skad wniosek, ze jest u was nudno? Potrafisz przyjac do wiadomosci, ze: moze mu byc w lozku z Toba dobrze, mozesz mu sie podobac, a on obejrzy porno i jedno nie ma zwiazku z drugim?

Napisane przez eternal bad luck

I to i to! Zawsze twierdził,że ja mu się podobam. A teraz wydaje mi się to ściemą.

Bzdura, jedno z drugim nie ma zwiazku.

Napisane przez Marwari

Chyba naprawdę masz jakieś duże kompleksy...
Postaraj się uspokoić i zacząć logicznie myśleć, bo póki co histeryzujesz a nie masz powodu...
Jeszcze tylko brakuje, żebyś zaczęła dowodzić, że obejrzenie pornola to dowód braku miłości...

Napisane przez NiepozornaWampirka

Z tego co widzę to masz ogromny problem z samooceną .I to jest Twój problem nie Twojego faceta.
Przyhamuj bo wszystko rozwalisz.

Dokladnie, to jej samoocena jest problemem, a nie to, ze on obejrzal porno

Napisane przez eternal bad luck

Helou, on obiecał że go do tego nie ciągnie, nie powiedzial mi o tym. Zrobił sobie dobrze, a nie że sobie popatrzał.

Widzac po Twojej reakcji, to mial racje, ze nie mowil...

Napisane przez eternal bad luck

Wy naprawde pozwalacie swoim Tżtom oglądac pornole?

Jesli dla Ciebie w zwiazku jedno drugiemu pozwala i zakazuje, to traci spaczona wizja zwiazku wg mnie

Napisane przez eternal bad luck

Teraz wychodzi na to,że to ja mam problemy , a on sobie może do woli robić takie rzeczy.

Bo masz - z samoocena przede wszystkim.

Napisane przez eternal bad luck

Ja jakoś nie czuję potrzeby, aby sama się zadowalać. Jak miał ochotę na seks ( tak powiedział) to czemu nic nie napisał, miałam wtedy wolne...

Napisane przez Lagunaaa

Pewnie gdyby tak napisal powstalby tu watek o tym że TZ pisze do Ciebie jak ma ochote na seks i czujesz sie potrzebna tylko do zaspokajania jego potrzeb

Dokladnie

[Morholt]

Czegos nie lapie. Czy w ciagu tych calych czetrech lat znalezliscie 15 minut na rozmowe o tym co lubicie w lozku, jak podchodzicie do seksu, co was kreci, a co nie? Zreszta bielizna nic nie da jezeli nie bedziesz czula, ze nie jestes atrakcyjna. Moim zdaniem jezeli kobieta jest swiadoma swoich walorow i atrakcyjnosci to nawet w przyslowiowym worku po ziemniakach bedzie wygladac seksownie.
Mowi Ci, ze mu sie podobasz, ze jestes ladna, seksowna?

[sine.ira]

Napisane przez szmyrk

To nie jest kwestia pozwalania - nie pozwalania. Przeciez to nie jest moje dziecko tylko facet . Chodzi raczej o "dogadanie sie w tych kwestiach", ze tak to ujme.
Nie jest prawda, ze kazdy facet oglada porno, ani ze musi to robic. Nie musisz tego akceptowac jesli nie chcesz. Ale takie nie bo nie problemu nie rozwiaze.

Dokładnie. Zgadzam się.

Napisane przez bluebluesky

Tu nie chodzi o bieliznę i rzucanie się na chłopaka, chodzi o akceptację siebie, swoich walorów i seksualnosci. Bielizna nie wyleczy Twoich kompleksów!

No, to że jej facet onanizuje się przy pornolach, też jej nie wyleczy
W sumie to jest jednak smutne i żałosne, że faceci (generalnie) tak słabo pracują nad dobrym samopoczuciem swoich kobiet...ignorują je, nie komplementują, nie "podziwiają" i hodują takie siroty w tych swoich związkach...zakompleksion e, niepewne siebie....Doceniłby jeden z drugim tę swoją babkę to wyhodowałby sobie tygrysicę, ale nie - oni wolą chyba zahukane myszki, a tygrysice to tylko w pornosach.

[Srebrnousta]

Konkretne rady? Porozmawiaj z TŻem, powiedz mu spokojnie, co czujesz, opowiedz o swoich kompleksach. I uwierz, normalny facet w takiej sytuacji zrobi wiele, żeby jego kobieta poczuła się akceptowana i seksowna.
I, co najważniejsze - nie traktuj swojego faceta jak małego dziecka, który seks dostanie w nagrodę za dobre sprawowania... Przecież to chore.
Polecam też wizytę u psychologa - jeśli jesteś z kimś kilka lat, to chyba szkoda by było zepsuć związek swoimi kompleksami?

[rapifen]

W sumie to jest jednak smutne i żałosne, że faceci (generalnie) tak słabo pracują nad dobrym samopoczuciem swoich kobiet...ignorują je, nie komplementują, nie "podziwiają" i hodują takie siroty w tych swoich związkach...zakompleksion e, niepewne siebie....Doceniłby jeden z drugim tę swoją babkę to wyhodowałby sobie tygrysicę, ale nie - oni wolą chyba zahukane myszki, a tygrysice to tylko w pornosach.

Generalnie to słyszymy tylko jedną stronę związku i nie wiemy czy przesadza czy nie :<

[cerveza]

Napisane przez eternal bad luck

To może inaczej. Co mam zrobić? RADY konkretne prosze ....
A jeśli ja się teraz naprawde źle z tym czuje, udaje że niby ok... sralala. Ale wam prawdę napisałam...że nie mogę przestać o tym myśleć.
Nie mam ochoty na seks z nim. Nie chce....
Nie miałabym z tego żadnej przyjemności.

Bosz. No dobra to rady jakie mogę Ci dać :

- zmień faceta na jakiegoś aseksualnego, bo z tego co widzę seks nie jest Tobie potrzebny skoro traktujesz to na zasadzie "dam mu bo nie ogląda pornoli. ogląda pornole? to mu nie dam". tylko on i on, a gdzie Ty w tym wszystkim?
- nie masz ochoty na seks z nim, bo się masturbował - idź do zakonu. nie potrzebujesz seksu.
- nie będziesz mieć przyjemności z seksu - idź do zakonu.
- znajdź faceta niewidomego lub bez rąk - nie będzie miał się jak masturbować przy pornolach

A na poważnie, to zmądrzyj dziewczyno, masturbacja to zdrowy odruch zdrowego mężczyzny i sposób na rozładowanie napięcia. Ulżyj sobie też czasem, bo widać że bardzo pofrustrowana chodzisz, skoro taki detal Ci przeszkadza.

[lady karen]

Napisane przez eternal bad luck

Helou, on obiecał że go do tego nie ciągnie, nie powiedzial mi o tym. Zrobił sobie dobrze, a nie że sobie popatrzał. Wy naprawde pozwalacie swoim Tżtom oglądac pornole?
I seksu z nim uprawiać nie bedę, bo nie potrafię ,będę sobie wyborażała ciągle co one tam mogły wyczyniać że aż tak mu dobrze było.,,,


Teraz wychodzi na to,że to ja mam problemy , a on sobie może do woli robić takie rzeczy.

Mój facet nie jest moim dzieckiem tylko moim partnerem, i jak coś mi nie pasuje, to mogę o tym pogadać, mogę poprosić, żeby czegoś nie robił, a nie zabronić. Mi by oglądanie pornoli nie przeszkadzało, a że trafiłam na faceta, który akurat pornoli nie ogląda, to tematu nie ma (żeby nie było zaraz, że nie wiem o czym mówię - eks oglądał z tego co wiem regularnie dość i nigdy słowa ode mnie z tej okazji nie usłyszał, bo dopóki się to jakoś nie przekłada na realne życie, to mi to zwisa zupełnie).
A jeżeli seksu nie zamierzasz z nim uprawiać już nigdy, to lepiej od razu się rozstańcie.

Napisane przez eternal bad luck

Ja jakoś nie czuję potrzeby, aby sama się zadowalać. Jak miał ochotę na seks ( tak powiedział) to czemu nic nie napisał, miałam wtedy wolne...

Ty nie czujesz, a on czuje. Może ma wyższe libido?

Konkretne rady:
1. Pogadać z facetem szczerze, powiedzieć, że Twoja niechęć do pornoli wynika z niskiej samooceny, poprosić, żeby to uszanował i nie oglądał. Masturbacji się nie czepiaj bo to bez sensu, widocznie on ma większe potrzeby niż Ty, i to z kolei Ty musisz uszanować.
2. Przestać traktować seks jak nagrodę dla faceta, jak kartę przetargową. Seks to ma być przyjemność dla Was obojga.
3. Wziąć się za siebie, żeby się sobie bardziej podobać - nie wiem, co konkretnie Ci się nie podoba: jak figura, to zacznij ćwiczyć, przejdź na dietę, jak buzia, to poćwicz makijaż, może zmień fryzurę itd.
4. Pójść do psychologa, żeby pomógł Ci poradzić sobie z niską samooceną, bo tak żyć nie można (wpieniać się na ładną laskę na ulicy? Szkoda nerwów, naprawdę. Przyjemniej jest po prostu podziwiać takową, jak, ja wiem, dzieło sztuki )

[Daenerys]

Napisane przez eternal bad luck

Wy naprawde pozwalacie swoim Tżtom oglądac pornole?
I seksu z nim uprawiać nie bedę, bo nie potrafię ,będę sobie wyborażała ciągle co one tam mogły wyczyniać że aż tak mu dobrze było.,,,

Tak ja pozwalam mojemu facetowi ogladac pornole. Chociaz i tak on tego nie robi. Czasami ogladamy razem. Nie mam nic przeciw zeby moj tz rozladowal napiecie, szczegolnie jak nie ma mnie przy swoim boku.
Mastrubacja to jak najbardziej naturalna rzecz, czy zrobi to przy pornolu, czy pod prysznicem myslac o mnie, (co sie tez zdarzalo mu) wszystko mi jedno. Przeciez to jego intymnosc.
Tak samo ja mam prawo do swojej. Jesli chce sie mastrubowac myslac o Bradzie Picie to tez moge.

[nelyen]

Napisane przez eternal bad luck

To może inaczej. Co mam zrobić? RADY konkretne prosze ....
A jeśli ja się teraz naprawde źle z tym czuje, udaje że niby ok... sralala. Ale wam prawdę napisałam...że nie mogę przestać o tym myśleć.
Nie mam ochoty na seks z nim. Nie chce....
Nie miałabym z tego żadnej przyjemności.

proste - idź do psychologa i wybij sobie z głowy te galopujące kompleksy, bo nie wkurza Cię sam fakt, że Twój TŻ obejrzał sobie raz pornosa, tylko dorabiasz sobie do tego milion teorii spiskowych. może psycholog powie Ci też, że dla większości facetów masturbacja jest czymś zwykłym i powszednim i nie ma co się tak tym podniecać i robić afery

a gościa najlepiej zostaw, do czasu aż nie przegonisz RAZ NA ZAWSZE tych kompleksów i nie nauczysz się doceniać siebie



"Tu nie chodzi o bieliznę i rzucanie się na chłopaka, chodzi o akceptację siebie, swoich walorów i seksualnosci. Bielizna nie wyleczy Twoich kompleksów!" oj nie wiesz nawet w ilu przypadkach DOBRZE dobrana bielizna pozbawiła dziewczyny najróżniejszych kompleksów ale od tego jest wątek z mego podpisu

[Marti99]

Diagnozę słuszną dziewczyny postawiły, problem tkwi nie w samym pornolu i masturbacji a Twojej skrajnie niskiej samoocenie, poczuciu, ze według Ciebie w owym pornolu graja dziewczyny ładniejsze czy seksowniejsze. Dlatego dorabiasz do tego ideologię w stylu, ze ja go nie pociągam, skoro obejrzał, czy że będzie chciał wcielać w życie co tam obejrzał, ale nie z Tobą a z kobietą "wampem" gotową na każdą jego fantazję.
Wiem, ze to banalne, ale skoro jest z Toba 4 lata to musisz mu się podobać przecież.
Odmowa seksu to najgorsze z mozliwych rozwiązań.
Więcej wiary w siebie, jak to sie mówi ażeby inni doceniali Twoje piękno sama musisz je najpierw dostrzec.
Do tego nie są potrzebne żadne zapewnienia czy codzienne pochwały, bo osoby skrajnie zakompleksione nawet jak usłysza 100 komplementów to i tak wezmą sobie do serca 1 nieprzychylne zdanie.
Wiem, ze z kompleksami nie da się wygrać tak z dnia na dzień, ale trzeba dostrzec problem i nad soba pracować. Pomysleć o o sobie łaskawie. Ja jestem fajna babką, atrakcyjna i nie straszne mi jakieś sztuczne paniusie, co to je tz od czasu do czasu na monitorze obejrzy.To tylko fikcja, realne zycie ma z Toba.
P. S mój nieraz obejrzy pornola, zdarza się, ze i ja zerkne, choć specjalnie mnie to nie kręci.

[Wyrak]

Napisane przez sine.ira

No, to że jej facet onanizuje się przy pornolach, też jej nie wyleczy

Gdyby sie nie onanizowal przy porno, nic by to nie zmienilo

Napisane przez sine.ira

W sumie to jest jednak smutne i żałosne, że faceci (generalnie) tak słabo pracują nad dobrym samopoczuciem swoich kobiet...ignorują je, nie komplementują, nie "podziwiają" i hodują takie siroty w tych swoich związkach...zakompleksion e, niepewne siebie....Doceniłby jeden z drugim tę swoją babkę to wyhodowałby sobie tygrysicę, ale nie - oni wolą chyba zahukane myszki, a tygrysice to tylko w pornosach.

Generalnie? Jacy faceci? Twoj? Znajomi/znajomych partnerzy? Serio Ci sie wydaje, ze wiesz co i jak generalnie faceci robia ?

Tak, oczywiscie, oni wola szare myszki , a one biedne ani me ani be same z siebie przeciez . Jak nie spojrzec, to oczywiscie on zly

To, ze Ty nie aprobujesz porno nie jest powodem, zebys odwracala kota ogonem jesli chodzi o sytuacje autorki

[madmuazelle]

Ja napisze tak,wkurzyłaś się że oglądał porno i przyznał że sie przy tym bawil Wackiem,ok rozumiem.Lecz Twojego zachowania nie rozumiem,tej ucieczki,chęci ukarcenia go brakiem seksu.Tak się problemów nie rozwiązuje,siada się z tż-tem i rozmawia.

W sumie z dwojga złego,lepiej że się pomasturbował aniżeli jakby poszedl na dziewki.

[Lea_]

Przykro mi to mowic, ale ja na miejscu Twojego TZ nie wytrzymalabym tego wszystkiego i zakonczyla to. Jakie my Ci mamy dawac rady skoro Ty sie uparlas przy swoim i juz. Czy to, ze napiszemy Ci ze popadlas w paranoje i zachowujesz sie jak 15-sto latka cos zmieni?? Nie sadze.
Wiec zachowuj sie dalej tak jak sie zachowujesz a, jezeli Twoj TZ posiada odrobine rozsadku to niedlugo juz pozostaniesz w zwiazku.

[anjya]

naprawdę przesadzasz. wyobrażasz sobie jak on się czuł, gdy Ty wściekła że raz obejrzał pornola (!) na niego najeżdżasz, a on zażenowany na maksa zapewne musi się przyznać, że zrobił sobie dobrze ...
gdyby to był problem, gdyby codziennie oglądał te pornole, gdyby zaniedbywał Ciebie, ale to było raz, a Ty robisz z igły widły..
Tobie nigdy nie zdarzyło się samej przeczytać chociażby jakiegoś opowiadanie erotycznego, bo o xxx to nie mówię już?
a facet szacunek do Ciebie ma, bo miał ochotę, Ciebie nie było, to nie prosił żebyś przyszła, bo ma ochotę, więc nie traktuje Cię jako zaspokajacza.
a na jego miejscu miałabym chyba jakiś uraz do seksu, odnoszę wrażenie, że od tego momentu on może nie być z Tobą szczery w sprawach łóżkowych, nie będzie nic mówił, bo się będzie bał, że znów na niego wjedziesz .. i jeszcze nie będzie seksu za karę ? litości ..
a odnośnie podniecania się inną panną: sama na świecie nie jesteś i nie przyszło Ci do głowy, że on może nawet idąc ulicą podniecić się jakaś kobietą, która mu się spodobała i ma to 'coś'? do tego nie trzeba filmów ..

[gramwzielone]

Napisane przez cerveza

Bosz. No dobra to rady jakie mogę Ci dać :

- zmień faceta na jakiegoś aseksualnego, bo z tego co widzę seks nie jest Tobie potrzebny skoro traktujesz to na zasadzie "dam mu bo nie ogląda pornoli. ogląda pornole? to mu nie dam". tylko on i on, a gdzie Ty w tym wszystkim?
- nie masz ochoty na seks z nim, bo się masturbował - idź do zakonu. nie potrzebujesz seksu.
- nie będziesz mieć przyjemności z seksu - idź do zakonu.
- znajdź faceta niewidomego lub bez rąk - nie będzie miał się jak masturbować przy pornolach

A na poważnie, to zmądrzyj dziewczyno, masturbacja to zdrowy odruch zdrowego mężczyzny i sposób na rozładowanie napięcia. Ulżyj sobie też czasem, bo widać że bardzo pofrustrowana chodzisz, skoro taki detal Ci przeszkadza.

Napisane przez Morholt

udaj sie do psychologa i porozmawiaj z nim o swoich kompleksach. Najszybsze i najprostsze rozwiazanie.
chociaz nie. jest jeszcze drugie--> wez sie za siebie i zrob tak, zebys w swoim odbiciu w lustrze widziala atrakcyjna kobiete.

Popieram.

Napisane przez eternal bad luck

Teraz wychodzi na to,że to ja mam problemy , a on sobie może do woli robić takie rzeczy.

A co złego jest w masturbacji? Gdyby było z Tobą wszystko w porządku, nie przejęłabyś się informacją że Twój TŻ masturbuje się, bo to zdrowy męski odruch.
Dokładnie tak, to Ty masz problemy. Ogromne. Wina tkwi przede wszystkim w Tobie. eternal bad luck, jak tak dalej pójdzie Twój facet rzuci Cię i będzie miał z tym świętą rację.

1) przejdź na dietę
2) codziennie ćwicz
3) zmień fryzurę
4) odwiedzaj kosmetyczkę lub rób sobie domowe zabiegi pielęgnacyjne
5) znajdź sobie jakieś hobby
6) częściej wychodź z domu (o ile w ogóle wychodzisz...), spotykaj się z ludźmi
Jeżeli Ci to nie pomoże albo czujesz ze nie dasz rady - biegiem do psychologa, bo wizyta u niego jest Ci niezbędna!

Weź się w końcu za siebie, bo siedzieć na d*pie, narzekać i użalać się nad sobą jest najprościej. A nie masz prawa wyżywać się na tym biednym facecie za swoje lenistwo - bo już tak się zaniedbałaś, a przez to wyhodowałaś kompleksy na takim poziomie, że nie możesz znieść widoku Bogu ducha winnej ładnej dziewczyny na ulicy.

[Asienka187]

Napisane przez sine.ira

W sumie to jest jednak smutne i żałosne, że faceci (generalnie) tak słabo pracują nad dobrym samopoczuciem swoich kobiet...ignorują je, nie komplementują, nie "podziwiają" i hodują takie siroty w tych swoich związkach...zakompleksion e, niepewne siebie....Doceniłby jeden z drugim tę swoją babkę to wyhodowałby sobie tygrysicę, ale nie - oni wolą chyba zahukane myszki, a tygrysice to tylko w pornosach.

Generalnie?

Nie znam żadnego faceta, który w jakikolwiek sposob chciał wpedzic swoja kobiete w kompleksy.

Raczej to kobiety (oczywiście nie wszystkie, mowa o konkretnych przypadkach) wmawiaja sobie, że sa grube, brzydkie, płaskie itp. i żadne komplementy nie pomagaja. I co ma zrobić taki facet? To ona powinna popracować nad soba i swoja samoocena a nie zwalać wine na faceta.

[stokrotka_to_ja]

Po pierwsze :nie kazdy facet ogląda porno. Po drugie: autorka wcale nie musi akceptować tego,że jej TZ ogląda.

Ale..robienie awantury z tego powodu,zrywanie, a pozniej "szlaban na seks" to moim zdaniem przesada.
Poza tym :co złego jest w masturbacji?
Z kompleksami się walczy ,kompleksy się leczy ,a nie podchodzi do nich na zasadzie "ja je mam, on o tym wiem ,wiec ma obchodzic sie ze mna jak z jajkiekm".
A wsciekania sie o to,ze ulica idzie ladna dziewczyna nie pojmuję.

[hecate]

Tak, ukaraj go brakiem seksu!
Swietne, dojrzale podejscie.

problem owszem jest - ale nie z nim i jego pornosem ale z Toba i Twoja niska samoocena. Bo umowmy sie, ze nie chodzi Ci o to, ze sie masturbowal tylko, ze uwazasz, ze robil to patrzac na swietne (ekhm ekhm ... ) laski.

Popracuj nad soba - zarowno w sensie fizycznym jak i psychicznym to Ci jego ogladanie pornoli i zgrabne laski na ulicy beda dyndac.

[szarak]

Napisane przez eternal bad luck

.
Nie mam zamiaru uprawiać z nim seksu.
.

po pierwsze: uprawiać to można marchewkę

po drugie może on kiedyś to często robił i po prostu zatęsknił za tym...
po trzecie może ma większe potrzeby tzn. chciałby więcej i częściej się kochać z Tobą
po czwarte szczera rozmowa i jeszcze raz szczera rozmowa

a i jeszcze jedno masz wielką przewagę nad tymi paniami z filmów wykorzystaj to ;]

[cava]

Napisane przez eternal bad luck

mam obsesję na punkcie swojej figury itd. że jestem cholerną zazdrośnicą, że wkurzam się gdy idzie ulicą jakaś fajna laska.

dziewczyno- to jest Twój problem - największy i powodujący cała opisaną (i jak podejrzewam jeszcze większa nieopisaną) resztę, niszczący ci zycie.
Popracuj nad nim, a reszta się ułoży.

Ty naprawde nie masz problemu z tym że TZt sobie coś obejrzał i zrobił dobrze sam, tylko masz problem ze sobą. Bo dla Cibie to dowód ze nie jesteś wystarczająco dla niego ładna, pociągająca etc . Powód do trzymania TZta na smyczy, odmawiania mu prawa do posiadania intymności, reglamentowania seksu jakby tpo była jakas nagroda za dobre zachowanie(czy zdajesz sobie sparwę ze tym sposobem stawiasz się sama w roli dziwki pobierającej za seks opłatę barterową??), życia własnym zyciem, powód do szpiegowania i traktowania jak niewolnika jakiegoś
A to bardzo błędny wiosek- laski z pornoli nie mają się podobać, tylko mają pokazywac mechaniczną rąbankę. Dlatego on jest z Tobą a nie z jakąs laską grająca w filmach porno - a ide o zakład, ze by takiej nie chciał nawet jakby mu dopłacała.

Zacznij myslec dziewczyno, ale nie na zasadzie - jak mu skrócić smycz jeszcze bardziej, a :" jak uzdrowić siebie z kompleksów".
Bo to naprawdę nie jest normalne, ani powszechne, zeby się wkurzac że ulica idzie w miarę zgrabna dziewczyna.

[mw86]

Ja się zastanawiam co by było gdyby raz mu się w ogólnie nie chciało a jej tak. To wtedy by była tragedia.

[Eper]

Biedny facet
Wiesz, to że on przy masturbacji potrzebuje jakiegoś bodźca wzrokowego (w postaci porno), to nie znaczy, że kobitki z tych filmów podobają mu się bardziej od Ciebie. Mnie też czasem zdarza się obejrzeć jakieś porno kiedy się masturbuję (widocznie jestem bardzo męska, potrzebuje bodźców wzrokowych ), ale ZAWSZE jest to tylko "wstępem" i potem pojawiają się myśli o moim TŻ. Zatem jak widzisz, jedno drugiego nie wyklucza.
Pomyślałaś w ogóle jak strasznie go upokorzyłaś? Musiał Ci się tłumaczyć z czegoś tak intymnego (i NORMALNEGO), przyznać Ci rację, że jest be bo to zrobił, płaszczyć się przed Tobą i teraz jeszcze Ty jeszcze chcesz go ukarać brakiem seksu... Koszmar.
Zgadzam się, że powinnaś się jak najszybciej udać do psychologa, bo Twoje kompleksy są gigantyczne

Napisane przez eternal bad luck

No tak,gdyby to było takie proste. Przez całe 4 lata związku staram się, a on nie zauważa najmniejszej zmiany. Chociażby że ścięłam włosy, założyłam seksowną bieliznę... wydaje mi się,że dla niego sexy nie jestem. I tu jest problem,poszukał tego gdzieś indziej. A ja nie potrafię sie zmienic w jakiegos sexownego kociaka który rzuci sie na niego i bedzie robic niestworzone rzeczy. To nie byłabym ja. Nie chce robic nic wbrew sobie...

Bycie seksowną to coś więcej niż fryzura i bielizna Gdybyś nie była dla niego seksowna to nie sądzę, żeby chciał z Tobą sypiać, po co?

[sine.ira]

Napisane przez rapifen

Generalnie to słyszymy tylko jedną stronę związku i nie wiemy czy przesadza czy nie :<

Napisane przez Asienka187

Generalnie?

Nie znam żadnego faceta, który w jakikolwiek sposob chciał wpedzic swoja kobiete w kompleksy.

Raczej to kobiety (oczywiście nie wszystkie, mowa o konkretnych przypadkach) wmawiaja sobie, że sa grube, brzydkie, płaskie itp. i żadne komplementy nie pomagaja. I co ma zrobić taki facet? To ona powinna popracować nad soba i swoja samoocena a nie zwalać wine na faceta.

Ona sama tutaj mówi, że facet jej nie komplementuje, nie zauważa jakichś tam pozytywnych zmian w jej wyglądzie itd. Więc nie pomaga jej podbudować poczucia swojej atrakcyjności, a wręcz przeciwnie: onanizując się pod pornole czyli podniecając ciałami bab tam grających (autorka wątku to tak postrzega w każdym razie i w sumie słusznie) te kompleksy i niskie poczucie własnej wartości jeszcze w niej umacnia i potęguje. Gdyby widziała i czuła, że dla niego jest naj, że lepszej nie mógł trafić, to pewnie byłoby jej łatwiej wyjść z kompleksów i może o pornole nie robiłaby takiej jazdy. Mówiąc, że generalnie faceci nie dbają o dobre samopoczucie kobiet mam na myśli sytuacje takie jak te, kiedy babki mówią, że brakuje im tego ciepłego słowa, że on ma je w zasadzie w nosie a za to woli seanse z pornolami. Wiele kobiet nawet tutaj na forum zgłasza taki "problem". Ona zakomplesiona, a on jej nie pomaga podudować poczucia własnej atrakcyjności. Chciałam tylko jeszcze zaznaczyć, że w badaniach nad poczuciem własnej atrakcyjności jakie robiono bodajże w ubiegłym roku, Polki mieszczą się w samych dołach rankingów - uważają się za najmniej atrakcyjne. To wina wychowania jakie odbierają w domu, ale też nie oszukujmy się - nasi szanowni rodacy też nie błyszczą pod względem dopieszczenia swoich partnerek

[Klarissa]

Przede wszystkim uderzyło mnie twoje dziecinne zachowanie. Rozumiem, że może ci się nie podobać oglądanie pornoli czy to, że twój partner się onanizuje. Ale wybieganie z domu niczym na melodramacie, uciekanie w inną uliczkę i rozpaczliwe sms-y przemieszane z awanturą i tym, że "nigdy już nie będziesz z nim uprawiać seksu" jest po prostu nawet nie śmieszne, to jest żałosne. Jeśli masz z tym problem to postaraj się go załatwić, rozwiązać - inaczej niż dziecinnym szantażem, w dodatku kompletnie nie trafionym (skoro się masturbujesz to nie będzie seksu - czy ty myślisz, że cokolwiek tak osiągniesz? Weź pod uwagę, że efekt może być odwrotny do zamierzonego i to ty nie będziesz miała seksu, a on zostanie nadal przy "swojej masturbacji").

Najlepiej zrobisz jak porozmawiasz z facetem, wyjaśnisz mu, że to ci się nie podoba, że cię rani, że wpędza cię w kompleksy, powoduje u ciebie niechęć do seksu. Wysłuchaj jednak też jego stanowiska. Dla mnie to co zrobiłaś jest okropne, wpędzasz faceta w poczucie winy za zrobienie czegoś, co tak na prawdę trudno określić złym... Uważam, że nie masz prawa mu tego zabronić, może po prostu nie szpieguj - nie przeglądaj historii komputera, zaoszczędzisz sobie przykrości.

I tak jak większość radzę powalczyć ze swoimi kompleksami.

[serduszkowa]

Ja Cie rozumiem... i nie wiem dlaczego wszyscy tak naskoczyli na autorkę wątku, to jej raczej nie pomoże. Sama miałam/mam? taki problem, ale powiem Ci jedno.. Nie warto robić takich awantur, bo facet oglądać i tak będzie tyle tylko, że przestanie Ci sie do tego przyznawać/ kasować historię... Może powinnaś spojrzeć na to w inny sposób, docenić jego szczerość? Mógł przecież skłamać, powiedzieć, że to brat/ kolega oglądał, że to jakieś reklamy były, nie wiem... Mógł przecież Ci nawet nie powiedzieć, że zrobił sobie dobrze, ale powiedział... I to jest argument za tym, że zależy mu na Tobie. Był szczery, a tłumaczenie, że zrobił to, bo go naszło... Z reguły też słyszałam, że nie wie dlaczego to zrobił, że tak jakoś, że z ciekawości, że z nudy... Też płakałam po nocach myśląc, że ejstem brzydka i mu się nie podobam... Szczera rozmowa była potrzebna i bez niej u Ciebie w związku też się nie obędzie.
Jest wiele takich kobiet, które myślą tak jak my, ale nieliczne się do tego przyznają...
Moja rada? Takie podejście może zniszczyć związek, ja próbowałam dużo rozmawiać, poznać przyczyny i przede wszystkim nie łączyć takich wydarzeń z samą sobą... Też mam niską samoocenę, ale pracuję nad tym i Tobie radze to samo. Glowa do góry!!! powodzenia