Inne tytuły wątków to zwykłe banany- NASZ to Chiquita :D PM 2010 cz. 12

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

ojj nie martw sie dzisiaj.. jutro możesz oglnie jesień to nie jest dobra pora roku na wymyślanie różnych rzeczy.. smutno jest i zimno i beznadziejnie..

ale wiesz....jakby nie było o jak mi przejdzie ta deprecha to ślubu nie będzie, dziwnie się jakoś z tym czuję...jakby taka pusta czy inne

aha! Która z PM przejmie kalendarz?

[Aaś]

Napisane przez Samoa

i będa o Tobie pisac na pudelku

a ja chodziłam na aqua i dawali nam takie rękawice powodujące, e jest ciężej, takie jkby płetwyI tempo było spore tempo i czułam, ze mi mięsnie pracują a na pewno chudłamA w wodzie ciężko się spocić chybaOglnie suepr jest aqua aerobicAle ja chodziłam w fajne miejsce

łaaaał...obok dody i mandaryny! będę sławna!

eee..to ja na jakąś kaszanę poszłam w takim razie
Ale mam niedaleko drugi basen to spróbuje tam w przyszłym tygodniu.

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

ale wiesz....jakby nie było o jak mi przejdzie ta deprecha to ślubu nie będzie, dziwnie się jakoś z tym czuję...jakby taka pusta czy inne

aha! Która z PM przejmie kalendarz?

Kasia a to już postanowione że ślub przeniesiony? Tadzik zaakceptował? rodzice poinformowani? bo jak nie to ja odwołania ślubu jeszcze nie przyjmuję do wiadomości

ja się za kalendarz nie biorę.. jakoś nie chce mi się go prowadzić- daty dziewczyn które się udzielają znam albo widze je na suwaczku a reszta no cóż tak jakby jej nie było

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

Kasia a to już postanowione że ślub przeniesiony? Tadzik zaakceptował? rodzice poinformowani? bo jak nie to ja odwołania ślubu jeszcze nie przyjmuję do wiadomości

TZ poinformowany, rodzice jeszcze nie, ale będą....nie tak miało być

no ktoś musi kalendarz przejąć ja nie wiem czy będę zaglądać bo doła łapię...

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

TZ poinformowany, rodzice jeszcze nie, ale będą....nie tak miało być

kurczę szkoda mi cię.. to straszne musi być takie przekładanie slubu.. a co mówić już drugie przekładanie ślubu.. kiedy planujecie się pobrac? 2011? ale najważniejsze że razem mieszkacie- to i bez ślubu można i jest fajnie- niemal tak samo kupcie sobie obrączki i już je noście i sobie razem studiujcie

[anesh_]

Napisane przez Aaś

Fajowa

Ale nie zdecydowałam się na nią:P.

[tancerka212]

Napisane przez anesh_

Ale nie zdecydowałam się na nią:P.

mi się średnio podobała- za skromna jak dla mnie
dziś pokazałam koleżankom z grupy moją suknię bo mnie męczyły i im się bardzo podobała- mam nadzieję ze potem nie będzie rozczarowania jak ją zobaczą na mnie

[anesh_]

Napisane przez tancerka212

mi się średnio podobała- za skromna jak dla mnie
dziś pokazałam koleżankom z grupy moją suknię bo mnie męczyły i im się bardzo podobała- mam nadzieję ze potem nie będzie rozczarowania jak ją zobaczą na mnie

No własnie- fajnie wygląda, ale bardzo skoromna jest. a ja lubię drapowania, pierdołki, koronki, koraliki i chcę sie czuć jak księżniczka, a nie zwykła PM:p. No!

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

kurczę szkoda mi cię.. to straszne musi być takie przekładanie slubu.. a co mówić już drugie przekładanie ślubu.. kiedy planujecie się pobrac? 2011? ale najważniejsze że razem mieszkacie- to i bez ślubu można i jest fajnie- niemal tak samo kupcie sobie obrączki i już je noście i sobie razem studiujcie

póki co nie chcę ustalać, ale pewnie 2012 dopiero bo nie chcę już ryzykować wszystko się pokomplikowało przez te dzienne studia, ale to jest dla mnie ważniejsze....spokojnie je skończę poszukam pracy i wtedy może o iloe będzie nam dane razem być...bo ja już sobie wmawiam, że to jakiś znak, że z tym ślubem takie problemy. W wieku 25 lat to chyba nie będę jeszcze starą panną poza tym nie będę już chyba chciała wesele tylko przyjęcie-obiad tort i takie tam....

w sercu i tak zawsze będę miała ten mój 17.04.2010 i Was w ogóle czuję się tak ciota bezsilna dzisiaj wygarnęłam P., że mam dość bycia facetem w tym związku, że ma się wziąć w garść-deadline grudzień...


może Chilanes zechce kalendarz prowadzić

[tancerka212]

Napisane przez anesh_

chcę sie czuć jak księżniczka, a nie zwykła PM:p. No!

no! i bardzo dobrze no! ja też bym w takiej skromnej nie chciała wystąpić bo w końcu całe życie marzyłam o pięknej sukni ślubnej więc teraz kawałek gładkiego materiału mnie nie zadowoli

[onaella]

a ja znowu tylko cześć przyszłam powiedzieć

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

póki co nie chcę ustalać, ale pewnie 2012 dopiero bo nie chcę już ryzykować wszystko się pokomplikowało przez te dzienne studia, ale to jest dla mnie ważniejsze....spokojnie je skończę poszukam pracy i wtedy może o iloe będzie nam dane razem być...bo ja już sobie wmawiam, że to jakiś znak, że z tym ślubem takie problemy. W wieku 25 lat to chyba nie będę jeszcze starą panną poza tym nie będę już chyba chciała wesele tylko przyjęcie-obiad tort i takie tam....

w sercu i tak zawsze będę miała ten mój 17.04.2010 i Was w ogóle czuję się tak ciota bezsilna dzisiaj wygarnęłam P., że mam dość bycia facetem w tym związku, że ma się wziąć w garść-deadline grudzień...

spokojnie w wieku 25 lat nie będziesz starą panna
nie wiem w sumie czemu na te dzienne studia poszliście.. nie wiem ale nie wnikam- wasza sprawa. ja bym w zyciu na dziennie magisterskie nie poszła..
ale rzeczywiście narazie zajmijcie się pielęgnowaniem związku, zajmijcie się robieniem kariery i będzie fajnie w sumie jak razem już mieszkacie to tylko chyba białej sukni moze być szkoda bo całą resztę przecież masz już obok siebie tylko z tego co pamiętam miałaś już nie ścigać Tadzika i w ogóle no ale w sumie masz rację-ile można

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

spokojnie w wieku 25 lat nie będziesz starą panna
nie wiem w sumie czemu na te dzienne studia poszliście.. nie wiem ale nie wnikam- wasza sprawa. ja bym w zyciu na dziennie magisterskie nie poszła..

bo za zaoczne się płaci 500złx2=1000zł co miesiąc

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

bo za zaoczne się płaci 500złx2=1000zł co miesiąc

no w sumie tak.. ale jakby każde z was poszło do pracy czy nawet na głupi staż to na pewno by więcej niż 500zł na głowę zarabiało a doświadczenie w pracy już by leciało.. ja niestety nie miałam takiego wyboru żeby robić najpierw licencjata a potem magistra ale jakbym miała to na pewno nie szłabym na dzienne.. nie wiem czy są wieczorowe studia magisterskie?
no ale skoro już poszliście na te dzienne to trzeba to zaakceptować i jakoś ułożyć sobie na nich życie- Kasia jesteście młodzi, dopiero się z domu wyrwaliście więc bawcie się, cieszcie sobą, pijcie wino i tak dalej kurczę jak ja bym zamieszkała z tżtem to bym byla najszczęśliwsza na swiecie a ty biedaku tylko płaczesz cały czas.. i zmieniasz avatar na jakąś czarną grobową babkę już mi go zmieniaj natychmiast!!!
ooo i podpisy twoje zniknęły... jej Kasia nie umieraj całkiem na wizażu...


no jeszcze ty jak ty Kasiulka ale Tadzik to już mógł iść na wieczorowe czy tam zaoczne i już iść do pracy...

[certina4]

Napisane przez mariiasia

może chce ci zrobić niespodziankę??

hehe niestety zadzwonił 10 min wcześniej przed przyjazdem

Napisane przez Aaś

A ja byłam na rozmowie...no niestety okazało się że to najpierw test jest z wiedzy matematycznej na poziomie 5klasy podstawówki (taka praca) a jak rozwiązałam dobrze 2 na 3 zadania to zadzwonią jutro i w piątek rozmowa właściwa. Myslę że będzie ok

no to super, w takim razie żeby się tylko odezwali

Kasia a Ty jesteś pewna że przekładacie ślub? No co Ty w wieku 25 lat stara nie będziesz, ja będę miała w przyszłym 25 lat

[kaska87]

no beczę jak ciota jakaś

Certina4 no nie ma innego wyjścia-nie będę się bawić w dom nie wyobrażam sobie brać kasy na życie od rodziców po ślubie...

[BlackAngel]

Aaś, no ale Mokotów omija śnieg chyba, że u Ciebie ładnie sypnęło..

Kasik, dasz radę! U mnie jest możliwość przeniesienia na 2011 a dokładnie na 03.09 w tż urodziny
Ale zobaczymy, bo tż teraz zaczyna mi marudzić że on nie gotowy jak z małym dzieckiem.. czy coś sie zmieni po ślubie? halo nie zamknę go w złotej klatce..

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

no beczę jak ciota jakaś
.

ale czemu??????
hej kobieto patrz: wyjechałaś od rodziców wreszcie i nie gnębią cię już, mieszkasz ze swoim narzeczonym o czym każda z nas marzy wyrwałaś się z domu ze swoim ukochanym- powinnaś skakać radosci (przynajmniej przez te pierwsze miesiące to powinna być jakaś nieustająca euforia i impreza)- naprawdę powinnaś być szczęśliwa! ale widzę ze nie jesteś..i zastanawiam się kto lub co jest tego przyczyną.. biała suknia? hmmm.. przecież suknia ślubna ci nie ucieknie.. Tadzik??? pogodziliście się i znów sielanka trwała tylko chwilkę?

[kaska87]

Napisane przez BlackAngel

Kasik, dasz radę! U mnie jest możliwość przeniesienia na 2011 a dokładnie na 03.09 w tż urodziny
Ale zobaczymy, bo tż teraz zaczyna mi marudzić że on nie gotowy jak z małym dzieckiem.. czy coś sie zmieni po ślubie? halo nie zamknę go w złotej klatce..

a dlaczego? TZ się wycofał? Mój to się raczej ucieszył niż zmartwił jak powiedziałam, że trzeba przełożyć-przykro mi się zrobiło a najgorsze jest to, że jak on nadal nie będzie pracował tylko udawał małolata studencika to ja odejdę bo nie wytrzymam wizji-ferdka kiepskiego
ale wiecie co? to chyba prawda, że od miłości do nienawiści krótka droga...ja czasem jak się na niego patrzę to nie wiem!

ale najgorsze jest to, że nasz związek niszczy ten cały ślub wszystko-problemy, kryzyzsy się od tego zaczęły!

wiesz co tęsknię za domem, bo rodzice są spoko, ale tak jak Samoa pisałą czasem marudzą kozaczą, że są starsi i wiedzą lepiej i to mnie wkurzało....a mam po prostu wybuchowa i zaraz powie co myśli, ale po za chwilę jest ok jak patrzę z boku to mam spoko rodzinkę, musiałam wyjechać by to docenić, a sprzeczki to w każdej rodzinie są

Tancia no sielanka jest tylko mnie wkurza, że on nie pracuje i go cisnę, ale tak to ok nawet dzisiaj byłam kurą domową i mi sie podobało a to tylko dlatego, że miałam robić ten referat....tak mi się nie chciało, że wyprałam, poodkurzałam pomyłam podłogi, zrobiłam 2 daniowy obiad z deserem

No, ale czy po 3 latach mieszkania razem i po 8 "chodzenia" można się tak jarać ślubem? To chyba nic nie zmieni

[tancerka212]

Napisane przez BlackAngel

Ale zobaczymy, bo tż teraz zaczyna mi marudzić że on nie gotowy jak z małym dzieckiem.. czy coś sie zmieni po ślubie? halo nie zamknę go w złotej klatce..

Kasia ja tu nie chcę być prorokiem ale twój tż daje ci wyraźne znaki ze coś jest nie tak... to że mówi że nie jest gotowy to już poważna sprawa i ja bym się nią mocniej zainteresowała...
dziewczyny na PMkach 2009 jedno małżenstwo się już posypało... nie życzę żadnej z was czegoś takiego dlatego nie bagatelizujcie takich sygnałów....

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez kaska87

a dlaczego? TZ się wycofał? Mój to się raczej ucieszył niż zmartwił jak powiedziałam, że trzeba przełożyć-przykro mi się zrobiło a najgorsze jest to, że jak on nadal nie będzie pracował tylko udawał małolata studencika to ja odejdę bo nie wytrzymam wizji-ferdka kiepskiego
ale wiecie co? to chyba prawda, że od miłości do nienawiści krótka droga...ja czasem jak się na niego patrzę to nie wiem!

strasznie smutne to co piszesz jeszcze przed weekendem była sielanka i w ogóle miesiąc miodowy a teraz widzę znów wszystko wraca do punktu wyjścia... Kasia kurczę nie obraź się ale czy TO to na pewno TO

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

strasznie smutne to co piszesz jeszcze przed weekendem była sielanka i w ogóle miesiąc miodowy a teraz widzę znów wszystko wraca do punktu wyjścia... Kasia kurczę nie obraź się ale czy TO to na pewno TO

nie wiem...juz kiedys Was pytałam po czym można poznać, że to TO? Bo to, że się to czuje to nie wierzę. Jak to sprawdzić?
nie obrażę się-nie na Ciebie

[Aaś]

Black nie wiem czy ładnie sypnęło bo byłam na basenie i jak wychodziłam to babka mówiła że biało przed chwilą było. Ja wychodzę a tu tylko deszcz:

Kasia ja w dzień ślubu będę trochę ponad dwa miesiące przed 26 urodzinami... Starą panną się nie czuję i dziołchy dobrze prawią. Skończcie studia i dopiero gdzieś tam w przyszłości róbcie dalsze kroki

A do przejęcia kalendarza to jeszcze i Chili mamy i lain i Samoa...

Ooo...to mój 1 000 post.

[madmuazelle]

Przykro mi Kasiu,że chyba jednak Waszego ślubu nie będzie w 2010 noi poniekąd cierpisz. A z drugiej może to na dobre Wam wyjdzie,pomieszkujcie/ajcie sobie razem,skończcie studia a pote znadziecie prace i wtedy zaczniecie ponownie planować Wasz Dzień.
Ja kalendarza nie przejme,bo nie jestem systematyczna.

Black,u cie ie też coś.Ja niewiem co się dzieje z tymi facetami,plaga jakaś chyba.

A na rozchmurzenie napisze Wam,że wzieło mnie i slucham świątecznych piosenek.

[BlackAngel]

Napisane przez kaska87

a dlaczego? TZ się wycofał? Mój to się raczej ucieszył niż zmartwił jak powiedziałam, że trzeba przełożyć-przykro mi się zrobiło a najgorsze jest to, że jak on nadal nie będzie pracował tylko udawał małolata studencika to ja odejdę bo nie wytrzymam wizji-ferdka kiepskiego
ale wiecie co? to chyba prawda, że od miłości do nienawiści krótka droga...ja czasem jak się na niego patrzę to nie wiem!

ale najgorsze jest to, że nasz związek niszczy ten cały ślub wszystko-problemy, kryzyzsy się od tego zaczęły!

wiesz co tęsknię za domem, bo rodzice są spoko, ale tak jak Samoa pisałą czasem marudzą kozaczą, że są starsi i wiedzą lepiej i to mnie wkurzało....a mam po prostu wybuchowa i zaraz powie co myśli, ale po za chwilę jest ok jak patrzę z boku to mam spoko rodzinkę, musiałam wyjechać by to docenić, a sprzeczki to w każdej rodzinie są

Z rodzinką miałam to samo, teraz mam do nich sentyment i wzruszam się jak wracam. Lubię tam być z nimi (rodzicami) i czuć ich tęsknotę..
Co do tż, ja nie wiem co z nim.. Wg mnie on się boi, wydaje mu się że życie mu się o 180 stopni zmieni i ma też tak przez to co było w domu (chodzi mi o tż szwagierkę.. oni po ślubie mieli loty jak nie wiem co) i ten incydent może rzucać ten zły cień..

Napisane przez tancerka212

Kasia ja tu nie chcę być prorokiem ale twój tż daje ci wyraźne znaki ze coś jest nie tak... to że mówi że nie jest gotowy to już poważna sprawa i ja bym się nią mocniej zainteresowała...
dziewczyny na PMkach 2009 jedno małżenstwo się już posypało... nie życzę żadnej z was czegoś takiego dlatego nie bagatelizujcie takich sygnałów....

Szczerze? Jest dobrze między nami, jak już pisałam wydaje mi się że to przez jego sister.. trzymajcie kciuki abym dowiedziała się o co really kaman..

[certina4]

Napisane przez BlackAngel

U mnie jest możliwość przeniesienia na 2011 a dokładnie na 03.09 w tż urodziny
Ale zobaczymy, bo tż teraz zaczyna mi marudzić że on nie gotowy jak z małym dzieckiem.. czy coś sie zmieni po ślubie? halo nie zamknę go w złotej klatce..

jak to nie jest gotowy? Kurczę co się dzieje z tymi facetami?

Kasia a czy Ty jesteś gotowa żyć z Tadzikiem bez ślubu, skoro jak piszesz Wasze problemy, kłótnie, kryzysy wynikały właśnie z wizji ślubu?.
Mi by osobiście nie przeszkadzało życie z moim TŻ na kocią łapę, ale Jemu bardzo zależy na ślubie. Więc jest kompromis, czyli ślub

[madmuazelle]

Kasiu,możesz nie wierzyć,w sumie nie wiem czy o tym pisać,bo nie chce być odebrana że się chwale ale ja naprawde czuje,że mój tż to Ten.Codziennie tż utwierdza mnie w przekonaniu,że mnie kocha że myśli o Nas poważnie itp
Czasami boje się pisać takie pozytywy bo potem może być na odwrót ( odpukać ) tzn nie chwal dnia przed zachodem słońca.

[kaska87]

fajnie mi sie z nim mieszka i ogólnie jest fajnie, ale zależało mi na tym ślubie jak jakieś opętanej cizi i chyba to posuło relację między nami, które trzeba naprawić i jak juz kiedyś będzie miał byc ten ślub to ja go w 3 miechy organizuję i koniec kropka nie będę się stresować i kłócić z P.

Madmuazelle nie zadowala mnie Twoja wypowiedź ja potrzebuję konkretów, a nie "wiem"
a jak wstaję rano i go widze i mi sie mordka cieszy to się liczy czy nie

[toskaKrk]

Napisane przez lain

oj to strasznie biedna ta kicia mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok.
u nas na szczescie skonczylo sie na dwoch zastrzykach, tabletkach podawanych przez 4 dni i diecie. tylko, ze u Franitka to raczej nie z choroby wynikalo tylko pewnie cos zjadl czego nawet nie powinien brac do pyszczka
do Krak-vetu jezdzisz na Kurdwanow?

Kurdwanów to poniekąd skrót myślowy
Jeżdżę do lecznicy na Kordiana 60. Szczerze polecam

Jako wolontariusz tam właśnie jeżdżę z tymczasami i dziczkami które łapiemy do kastracji, bo azyl ma umowę z weterynarzami tam.
Dodatkowo tak często tam jeździłam przez ostatni rok, że dobrze się poznałam z wetami. Nawet udało mi się kilkakrotnie być na sali operacyjnej podczas sterylizacji i kastracji
Strasznie mi miło jest, bo weci pytają zawsze jak sprawy z szukaniem pracy i przygotowaniami ślubnymi

Mała dostała kroplówkę, antybiotyk i coś przeciwzapalnego. Jutro zawiozę próbki do badania i będę ją obserwować przez najbliższe dni czekając na wyniki.

Napisane przez Remmi

Ja na razie przerwałam poszukiwania sukni, chociaż pobiegałabym trochę po salonach, ale siedzę nad mgr. Chcę skończyć jak najszybciej, w ciągu 2 tygodni. U mnie się przedłuża, z tego względu, że miałam dosyć obszerne badania naukowe, które trwały kilka miesięcy, no i teraz zbieram to do kupy i próbuje w końcu to skończyć

A co badałaś?
Bo ja sama mnóstwo czasu w labie spędziłam, a samą pracę musiałam szybciutko pisać, bo mi nie szło, nie szło, aż kolega zadzwonił, że ustalił nam termin obrony i za 10dni mamy prace złożyć do dziekanatu.
Od razu powera dostałam

Napisane przez anesh_

Widziałam ogłoszenie w sprawie pracy w sklepie i pójde jtr.cv złożyć. chociaż zdję sobie sprawę, że bedzie to dla mnie straszna męczarnia jak mnie przyjmą... ale w obecnej chwili...

Wiesz ja się tak strasznie cieszę z pracy w sklepie właśnie (jako doradca klietna i opiekun działu, z dala od kasy fiskalnej )

Ale ja od ok pół roku siedziałam w domu z kotami. Owszem poświęciłam się wolontariatowi i dużo przez ten czas zrobiłam dobrego, ale cieszę się, że wyjdę do ludzi i jakiś rytm dnia mi się wreszcie ustali i takie tam

Napisane przez Aaś

A ja byłam na rozmowie...no niestety okazało się że to najpierw test jest z wiedzy matematycznej na poziomie 5klasy podstawówki (taka praca) a jak rozwiązałam dobrze 2 na 3 zadania to zadzwonią jutro i w piątek rozmowa właściwa. Myslę że będzie ok


Aaa...i byłam na aqua aerobicu. Kaszana taka że ho ho. Nawet się nie spociłam Więcej mi dało pół godziny pływania bo tym aqua...

Kciuki za pracę nadal są

Ja dwa miesiące chodziłam na aqua dwa razy w tygodniu i uwielbiałam to ale później zaczęły się schody z kasą. Ile płacisz za zajęcia?
Jeśli uda mi się wygospodarować pieniążki to pójdę na pewno, o ile miejsca będą

Zajęcia prowadziły różne dziewczyny, ale tylko u jednej naprawdę odpowiadał mi rytm i styl prowadzenia.
Na jednych z pierwszych zajęć przy ćwiczeniach na brzuch dostałam skurczu mięśni brzucha-to był hit zajęć

[certina4]

Napisane przez BlackAngel

Z rodzinką miałam to samo, teraz mam do nich sentyment i wzruszam się jak wracam. Lubię tam być z nimi (rodzicami) i czuć ich tęsknotę..
Co do tż, ja nie wiem co z nim.. Wg mnie on się boi, wydaje mu się że życie mu się o 180 stopni zmieni i ma też tak przez to co było w domu (chodzi mi o tż szwagierkę.. oni po ślubie mieli loty jak nie wiem co) i ten incydent może rzucać ten zły cień..

Szczerze? Jest dobrze między nami, jak już pisałam wydaje mi się że to przez jego sister.. trzymajcie kciuki abym dowiedziała się o co really kaman..

no ale przecież On zna Cię już jakiś czas, wie jak wygląda Wasz związek, to co miałoby się zmienić po ślubie? Przecież nagle nie staniecie się innymi ludźmi, wiem że nie musze tego pisać bo dobrze wiesz o co chodzi, ale dziwi mnie takie myślenie.

TŻ powiedział mi dzisiaj że jest gotowy na dziecko i pyta kiedy MY będziemy gotowi

[BlackAngel]

mnie tż wygania na fitness, tylko mam problema! brak $$ a bym poszła, jak nie fitness to znowu na tańce

certina, może on się boi że ja będę dzieci chciała od razu po ślubie mieć ale toć mu tłukę non stop że mi się nie śpieszy..