Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. II :-)

[velluto]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15847451]u nas Maksia od początku kąpał TŻ, który nigdy wcześniej tak małego dziecka nawet na oczy nie widział.
Tylko asystowała nam jego kuzynka- pielęgniarka na oddziale dziecięcym, która mu mówiła co i jak, pokazała jak dbać o pępek, itp.
I tak było przez dwa dni, a potem TŻ sam sobie radził doskonale.

kochana, zgadza się, te pierniki są bez jajek.

kciuki zaciśniete.
[/QUOTE]
gratuluje odważnego męża moj raczej nie podejmie się tego zadania w poczatkowym okresie
hmmmm a ja myslałam, że zapominałaś dospisać jajek
dziekuje

Napisane przez myszka1986

my dzisiaj zaczynamy 17 czyli mamy 16 i jeden dzień.

ja wczoraj tez miałam 16tc + 1 dz, a termin porodu mam na 30 maj

Napisane przez araczki

no tak, mialam do nadrobienia kilka stron i przeczytalam, ze TY sie kochana rozchorowalas.
Pozdrowienia dla meza

Tez wlasnie tak chce aby miec szanse sama sie zajmowac malym a nie zniose mamy non stop pod jednym dachem..

dziekuje
co by sie nie działo, na pewno dasz rade

a ja plastry pomaranczy posypie cukrem może nie pachnie tak ładnie jak cynamon, ale ładnie wygląda

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez bydgoszczanka

zacisnięte

W drodze do fryzjera wstąpiłam do ulubionego lumpka i znowu coś kupiłam.... a miałam dać już sobie spokój na jakiś czas
No i pokazuje swoją mordkę z nowymi włosami. też nie lubię swoich zdjęć, mam parę ulubionych, ale co tam ( fotka nie najlepszej jakości )

dziekuje
ciuszki śliczne widze, że celujesz w chlopca
a fryzurka fajna, ale i tak brzuszek fajniejszy

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15852903]
też Wam moją mordkę wkleję. Mój Aniołek-Diabełek uciaprany czekoladą. [/QUOTE]
ależ młodzitko wyglądasz aż musiałam zerknąć na 1 stronę, żeby zobaczyć ile masz lat a Aniołek-Diabełek przesłodkai, taki czekoladowy

Napisane przez iza240

bardzo ładne ciuszki,fryzura też.Ale wam zazdroszczę,że już kupujecie ja nawet nie znam płci maleństwa.Widzę,że piszecie o jedzeniuna szczęście wrócił mi apetyt-akurat na święta

ja tez nie znam plci, ale mam zamiar ostro ruszyć z zakupami mozna kupować uniwersalne rzeczy, a potem dokupić coś typowo dla dziewczynki lub chlopca

Napisane przez Puma13

To i ja się pochwalę moim maleńkim 19 tygodniowym brzuszkiem.

rzeczywiście maleńki

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15858322]
Iiiiiiiiiii jak ????????

No, ja też w ciuchlandzie byłam dzisiaj [/QUOTE]

a ciuszki przesłodkie, gdzie takie lumpki są ja kiedyś wstąpiłam do jednego, to tylko obrócilam sie na pięcie i wyszłam a te Twoje rzeczy to prawie nówki, a sukieneczka z pierwszego zdjecia cudowna jakby u Ciebie był chłopak, to odsprzedasz mi?

[araczki]

Napisane przez bydgoszczanka

W drodze do fryzjera wstąpiłam do ulubionego lumpka i znowu coś kupiłam.... a miałam dać już sobie spokój na jakiś czas
No i pokazuje swoją mordkę z nowymi włosami. też nie lubię swoich zdjęć, mam parę ulubionych, ale co tam ( fotka nie najlepszej jakości )

ciuszki super ale mordka sliczności.
Ladna dziewucha z Ciebie

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15852903]EDIT: też Wam moją mordkę wkleję. Mój Aniołek-Diabełek uciaprany czekoladą. [/QUOTE]

Ale fajnie razem wygladacie
ldny chlopaczek

Napisane przez Puma13

To i ja się pochwalę moim maleńkim 19 tygodniowym brzuszkiem.

Faktycznie maleńki
ładniutki

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15858322]

No, ja też w ciuchlandzie byłam dzisiaj [/QUOTE]

Napisane przez kropka75

Laski, czy Wam też brzuchy stają w miejscu, czy cały czas pędzą? Ja mam wrażenie, że mój od 3 tyg. w ogóle się nie zmienia.
Dziś mnie rano koleżanka spytała gdzie mój brzuch... i faktycznie, jak tak siedzę w swetrze, to jakby go nie było. Jakbym się przejadła po prostu.
Czy to są takie fazy nagłego wzrostu i dłuższego stania w miejscu, czy ja jestem jakaś inna?

Mi odwrotnie, stał, stał a ostatnio zaczął rosność jakoś szybko

Napisane przez majkaAD78

Majka grtulacje synka


Dzisiaj zostałam w domu. Teściowa zadzwoniła abym nie przychodziła do pracy bo jest b.zimno. Faktycznie, mróz chwycił i mamy -19
Ale zaraz sie zbieram i jade do koleżanki.

Zrobiłam swoje pierwsze pierniki. Żadna rewelacja ale pierwsze i się cieszę

[velluto]

Napisane przez majkaAD78

Ja dziś miałam połówkowe usg i położna powiedziała nam,że ona jest pewna na 100%,że będzie chlopak...ja obstawiałam dziewczynkę i chyba wszystkie kobietki w naszych rodzinach czekały na maleństwo płci pieknej (bo chlopaków już wystarczająca ilośc) Ale Tż szczęśliwy i ma co chciał ja też już przestawiłam się na synusia.

Martwię się tylko dlaczego ja jeszcze nic nie czuję, albo nie rozpoznaję czy to maluch się odzywa? a zaczęlam 20 tydz...hmmm...może ja z tych późniejszych?
pozdrawiam serdecznie choć tak rzadko

gratuluję chłopca
nie martw się brakiem kopniaczków, jeszcze maluch da Ci popalić, najważniejsze, że wszystko jest ok

Napisane przez kropka75

Laski, czy Wam też brzuchy stają w miejscu, czy cały czas pędzą? Ja mam wrażenie, że mój od 3 tyg. w ogóle się nie zmienia.
Dziś mnie rano koleżanka spytała gdzie mój brzuch... i faktycznie, jak tak siedzę w swetrze, to jakby go nie było. Jakbym się przejadła po prostu.
Czy to są takie fazy nagłego wzrostu i dłuższego stania w miejscu, czy ja jestem jakaś inna?

Dokładnie mam takie samo wrażenie jak Ty. Tzn u mnie brzuszek stał w miejsu i stał, aż zaczełam sie tym martwić. Za to jak w ciągu ostaniego tygodnia wystrzelił to znów wpadłam w panikę, że nie bede miała w co się ubierać zresztą jak dziecko jest poza brzuszkiem, to też rosnie tak skokowo

Napisane przez kropka75

Gratulacje, super wiadomości.

Bycz się, odpoczywaj i kuruj męża.

dziekuje
przedświateczny czas nie sprzyja zbytnio byczeniu się ale postaram się

własnie w TV mówią, że teraz w PL rodzi si wiecej chłopców niż dziewczynek, na 100 chlopców przypada 95 dziewczynek nasz wątek jest doskonałym dowodem
i pokazywali przeurocze czworaczki z Ostrowa - 4 dziewczynki! ich tata mówił, że dziś spał tylko 2 godz

[araczki]

Velluto, gratuluje dobrych wieści po wizycie

A męża kuruj i dbaj o niego i o siebie

[velluto]

Araczki - pierniki żadna rewelacja? to może wyślij do mnie, chętnie je przyjmę ślicznie udekorowałaś! moje pierniczki niezbyt udane, bo za ciasno ułozyłam je na blaszce i sie zrosły miejscami w 1 mega piernika i jakos tak teraz nie mam serca do dekorowania ich no cóż - pierwsze koty za płoty

EDIT: dziekuje
a męża kuruje już od piątku i powoli mam dość chory chłop = uwaga prawie umieram

[kropka75]

Napisane przez araczki

Dzisiaj zostałam w domu. Teściowa zadzwoniła abym nie przychodziła do pracy bo jest b.zimno. Faktycznie, mróz chwycił i mamy -19
Ale zaraz sie zbieram i jade do koleżanki.

Zrobiłam swoje pierwsze pierniki. Żadna rewelacja ale pierwsze i się cieszę

A biało macie? Daj trochę śniegu, choć na foto.
Ja bym chciała tak zimno.

Pierniczki śliczne.

Napisane przez velluto

dziekuje
przedświateczny czas nie sprzyja zbytnio byczeniu się ale postaram się

Nie, a czemu?

Ty też jesteś z tych pań, co to chałupę do góry kołami przewracają na święta?

Napisane przez velluto

własnie w TV mówią, że teraz w PL rodzi si wiecej chłopców niż dziewczynek, na 100 chlopców przypada 95 dziewczynek nasz wątek jest doskonałym dowodem

Chyba ludzie za bardzo się starają i liczą dni płodne. Jak było więcej wpadek, było więcej dziewczynek.

Z drugiej strony to ciekawe... bo niby kryzys. A kiedyś w jakiejś mądrej książce wyczytałam, że natura jest bardzo mądra i jak jest źle, jak jest głód, jak matka nie dojada, jak się odchudza, ogólnie jak nie jest rewelacyjnie i jest problem z dostępem do pokarmu, to natura bierze sprawy płci w swoje ręce i ogranicza ilość chłopców. Stąd w czasach wojennych np. tyle dziewczynek.

Widać nie ma u nas tak źle, jak mamy w zwyczaju opowiadać.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Pobawiłabym się w pierniki, ale nie wiem czy mam tyle zapału, żeby godzinami w kuchni sterczeć... Kiedyś zrobiłam i wyszły mi kamienie. To były takie pierniki co to się je robi w listopadzie i trzyma do świąt w puszce. A ja chciałam jeść już. I się zraziłam.

A te Wasze to takie do jedzenia od razu, czy też muszą swoje odleżeć?

[margo80]

velluto - nie szalej z porządkami, bycz się razem z małżonkiem, tylko tak, co by się nie zarazić

araczki - zmobilizowalaś mnie właśnie do rozpoczęcia akcji piernikowej

[basiak]

Dziewczyny!

Wszystkie fotki b. ładne I brzuszki i buzie wasze i Maksia cudna

Velluto gratuluję dobrych wieści po badaniu.

Kropko przybywam znów z pocieszeniem Mój brzuch miał zastój w okolicach mniej więcej od 16/17 do 19 tc. Wciągu ostatniego tygodnia, czyli 20/21 tc mam wrażenie, że rośnie z dnia na dzień a ja rosnę razem z nim - z przerażeniem na wagę wchodzę.... Także wygląda na to, że to norma i lada chwila zaczniecie przyrastać.

Araczku piękne te twoje dzieła
Ja nawet się nie biorę za takie rzeczy, bo jestem antytalent, a do tego leń patentowany

[kropka75]

Napisane przez basiak

Kropko przybywam znów z pocieszeniem Mój brzuch miał zastój w okolicach mniej więcej od 16/17 do 19 tc. Wciągu ostatniego tygodnia, czyli 20/21 tc mam wrażenie, że rośnie z dnia na dzień a ja rosnę razem z nim - z przerażeniem na wagę wchodzę.... Także wygląda na to, że to norma i lada chwila zaczniecie przyrastać.

Ja nie wiem czy to pocieszenie.

Ale dziękuję.

[basiak]

Napisane przez kropka75

Ja nie wiem czy to pocieszenie.

Ale dziękuję.

no fakt


Miałam się jeszcze Ciebie zapytać, bo pamiętam, że miałaś szyjkę mierzoną przez usg, czy to było przezbrzusznie, czy przecipnie? Dziś mnie to czeka i chcę się przygotować odpowiednio

[margo80]

ja jeszcze w kwestii pierników. 180 stp z termoobiegiem czy bez?
(wybaczcie głupie pytania, ale w kuchni to ja raczkuję dopiero)

[kropka75]

Napisane przez basiak

Miałam się jeszcze Ciebie zapytać, bo pamiętam, że miałaś szyjkę mierzoną przez usg, czy to było przezbrzusznie, czy przecipnie? Dziś mnie to czeka i chcę się przygotować odpowiednio

Szyjkę się mierzy tylko przezcipnie.
Gin ustawia głowicę przed szyjką i prześwietla na długość, zatrzymuje obraz i robi pomiar.

[basiak]

Napisane przez kropka75

Szyjkę się mierzy tylko przezcipnie.
Gin ustawia głowicę przed szyjką i prześwietla na długość, zatrzymuje obraz i robi pomiar.

Tego się obawiałam No to idę w spódnicy
Dzięki

[kropka75]

Napisane przez basiak

Tego się obawiałam No to idę w spódnicy
Dzięki

Na zdrówko.

[Darianna25]

Witajcie.
Araczku pięknie ozdobione te pierniki. Ja jestem beztalńcie normalne.
Inne dziewczyny tworza kolczyki, kartki świąteczne a ja ni.Zero weny i zapału.
Bydgoszczanka, brzuszka to mało widać ale fryzurka śliczna.
Puma taki maluszek ten twój brzuszek. No ale Ty też drobna jesteś to i brzuszek mały.

Co do opieki to planuje przyjazd moich rodziców w czerwcu to w połowie lipca zabiorą moją córcię do Polski na wakacje. Mama się na pewno sprzyda.Zresztą zajmowała się dużo moja córka bo ja studiowałam dziennie i bardzo mi pomogła. Ja to tylko jej ufam w tych sprawach.

Mój tato bedzie się pewnie nudził ale moze jakieś malowanie pokoju mu zlece.Ostatnio jest specem od remontów.Skończył remont mieszkania (od podłóg po sufit wszystko wymieniane) to zaczał remont u brata.

Ja zamierzam iśc do szkoły rodzenia i nauczyć mojego meża pewnych rzeczy.W uk jest tak ,ze jak masz zajęcia w szkole rodzenia w czasie jak masz pracę to dostajesz pełnopłatne wolne.

A u mnie mróz. Pewnie wiele angoli do pracy nie przyjedzie.Grzeje w domu na potęgę.

Wczoraj bylismy na usg. Mój mąż siedziałby tam i siedział.Dla niego było to za krótko.Płci nie poznaliśmy bo babce nawet sie nie chciało sprawdzić. Stwierdziła,ze to za wcześnie i tyle.Widzieliśmy jak mały się drapał po głowie i próbował nózkę do buzi wsadzić.
Zbadali przeziornosć karkową i wyszła 1,79.

Zdjęcia do rodziców wysłalismy w kartkach światecznych i tak się dowiedzą.

Wczoraj oddaliśmy po raz 2 mój aparat świateczny i kupiliśmy inny.

[velluto]

Napisane przez kropka75

Ty też jesteś z tych pań, co to chałupę do góry kołami przewracają na święta?

Pobawiłabym się w pierniki, ale nie wiem czy mam tyle zapału, żeby godzinami w kuchni sterczeć... Kiedyś zrobiłam i wyszły mi kamienie. To były takie pierniki co to się je robi w listopadzie i trzyma do świąt w puszce. A ja chciałam jeść już. I się zraziłam.

A te Wasze to takie do jedzenia od razu, czy też muszą swoje odleżeć?

W moim rodzinnym domu były takie przedswiateczne zwyczaje z reguły w Wigilię byłam ledwo żywa, bo chalupa ogromna i bylo co robic. No i wtedy obiecywałam sobie, że w moim własnym osobistym domu bedzie inaczej, ale jakoś ciężko zerwać mi z tym nałogiem

Ja pierniczki upiekłam wg tego przepisu:
http://mojewypieki.blox.pl/2007/11/P...rzepis-II.html
mąż wałkował troche grubsze ciasto i pierniczki caly czas są miękkie i boje sie, że nie będzie co na choinkę powiesić, bo ciagle je podjadamy

Napisane przez margo80

velluto - nie szalej z porządkami, bycz się razem z małżonkiem, tylko tak, co by się nie zarazić

będę się starała

Napisane przez basiak

Velluto gratuluję dobrych wieści po badaniu.

Kropko przybywam znów z pocieszeniem Mój brzuch miał zastój w okolicach mniej więcej od 16/17 do 19 tc. Wciągu ostatniego tygodnia, czyli 20/21 tc mam wrażenie, że rośnie z dnia na dzień a ja rosnę razem z nim - z przerażeniem na wagę wchodzę.... Także wygląda na to, że to norma i lada chwila zaczniecie przyrastać.

dziekuje
co do wagi, to zaczynam się czuć tak jak Ty, a u mnie dopiero 16tc skończony

Napisane przez margo80

ja jeszcze w kwestii pierników. 180 stp z termoobiegiem czy bez?
(wybaczcie głupie pytania, ale w kuchni to ja raczkuję dopiero)

ja piekłam z termoobiegiem

Darianna - sliczne fotki rodzice będą mieć niezłą niespodziankę

[Darianna25]

Zapomniałam się Was zapytać.
Od kilku dni kłuje mnie tak jakby jajnik. Nie wiem dokładnie ale po prawej stronie.Jak siedzę i wstanę -tak normalnie ,nie gwałtownie - to mnie kłuje.Z reszt boli mnie ciągle i nie wiem co to. Wczoraj na usg pani powiedział,ze nic niepokojącego nie widzi i może to macica się rozciaga ale ja wiem jakie jest uczucie przy rozciaganiu a jakie przy kłuciu.
Wiecie moze co to może być?

[kropka75]

Napisane przez velluto

W moim rodzinnym domu były takie przedswiateczne zwyczaje z reguły w Wigilię byłam ledwo żywa, bo chalupa ogromna i bylo co robic. No i wtedy obiecywałam sobie, że w moim własnym osobistym domu bedzie inaczej, ale jakoś ciężko zerwać mi z tym nałogiem

W moim też.
Matka ganiała ze szmatą, kazała myć okna, jakieś miała wizje sprzątania wszystkich dupsów leżących w meblościance za szkłem. Do dziś jak sobie przypomnę to mycie każdego kieliszka i każdej lampki to mnie trzepie.

Obiecałam sobie, że u mnie będzie sprzątanie wtedy, gdy będę miała na to ochotę, mycie okien wtedy, gdy będę miała ochotę (jak mi przyjdzie kaprys myć w XI to przed świętami na pewno nie będę myć drugi raz, bo trzeba na świeżo), że choinkę ubiorę kiedy zechcę, nie 24 grudnia i że nigdy, przenigdy nie kupię meblościanki, żadnego mebla z szybą i nigdzie nie będą mi stały zestawy szklaneczek, talerzyczków, filiżaneczek i lampeczek do wina...

W wigilię trzeba było być głodnym, zasuwać cały dzień (rano targ, potem choinka, potem sprzątanie po niej i do garów), a przed 17 pięknie się ubrać i być super hiper szczęśliwym przy kolacji. Po kilku dniach męki i zapierniczania jak osioł.

Chyba dużą traumę miałam, bo słowa dotrzymuję.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez bydgoszczanka

Za włoski
Mój też czasami narzeka na coś, ostatnio prawie wszystko mu za słone a jak mówił, że jego mama robiła to i to tak, to ja mu na to "to jedź do mamusi, niech Ci zrobi" ....ale wypleniłam to i teraz moja kuchnia smakuje mu najbardziej

...

ech te wasze chłopy... jak im tak źle, to ciekawe co pysznego oni by zmajstrowali? jak bym takiego miała, to bym pogoniła hen daleko...

a fryzurka fajna. masz naturalnie proste włoski i tylko wywinięte, czy same ci się tak układają? (pytam bo ja z moimi mam skaranie boskie... każdy w inną stronę...

Napisane przez iza240

bardzo ładne ciuszki,fryzura też.Ale wam zazdroszczę,że już kupujecie ja nawet nie znam płci maleństwa.Widzę,że piszecie o jedzeniuna szczęście wrócił mi apetyt-akurat na święta

ja też nie znam płci, dlatego wzbraniam się przed wszystkim co typowo babskie albo chłopięce. na szczęście jest jeszcze dużo ładnych uniseksów w sklepach

Napisane przez kropka75

W moim też.
Matka ganiała ze szmatą, kazała myć okna, jakieś miała wizje sprzątania wszystkich dupsów leżących w meblościance za szkłem. Do dziś jak sobie przypomnę to mycie każdego kieliszka i każdej lampki to mnie trzepie.

Obiecałam sobie, że u mnie będzie sprzątanie wtedy, gdy będę miała na to ochotę, mycie okien wtedy, gdy będę miała ochotę (jak mi przyjdzie kaprys myć w XI to przed świętami na pewno nie będę myć drugi raz, bo trzeba na świeżo), że choinkę ubiorę kiedy zechcę, nie 24 grudnia i że nigdy, przenigdy nie kupię meblościanki, żadnego mebla z szybą i nigdzie nie będą mi stały zestawy szklaneczek, talerzyczków, filiżaneczek i lampeczek do wina...

W wigilię trzeba było być głodnym, zasuwać cały dzień (rano targ, potem choinka, potem sprzątanie po niej i do garów), a przed 17 pięknie się ubrać i być super hiper szczęśliwym przy kolacji. Po kilku dniach męki i zapierniczania jak osioł.

Chyba dużą traumę miałam, bo słowa dotrzymuję.

u mnie tak było kiedyś, ale się mamusia oduczyła. za to babcia do dziś nie odpuszcza, w efekcie czego do wigilijnej kolacji zasiada podpierając się nosem, bo przecież to TRZEBA zrobić, tamto TRZEBA ugotować... a jeszcze gorzej że o pomoc nikogo nie poprosi, narzucających się z pomocą wygania, bo ona sama... paranoja... ja tego nie rozumiem i stosować nie zamierzam.

a mi brzuch rozsadza... jakaś kulka mi się wypycha przez skórę, raz z lewej, raz z prawej... a czasem się w chowanego bawi popukałaby do mnie, a nie jak dotąd, tylko rozpychanie czuję... no kieeedy....

[kardashi]

Ja ze sprzątania swiatecznego źle wspominam tylko sprzątanie w szafkach w kuchni. szorowanie tych szafek przy kuchence, w tych szparkach takie tłuste.. I pamietam że kiedyś mama mi kazała je sprzątac a ja chciałam wyjśc na dwór. płakałam i sprzatałam..
I dlatego te szafki już sprzatnełam i mam z głowy
tylko teraz nie mogę sie zabrac za reszte..
Ale te szklaneczki, talerzyki za szybą.. Brr.. Moja babcia tak miała.. U mnie na szczęście tego nie było..

Darianna jaka śliczna twarzyczka

[kropka75]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1586994 7]
u mnie tak było kiedyś, ale się mamusia oduczyła. za to babcia do dziś nie odpuszcza, w efekcie czego do wigilijnej kolacji zasiada podpierając się nosem, bo przecież to TRZEBA zrobić, tamto TRZEBA ugotować... a jeszcze gorzej że o pomoc nikogo nie poprosi, narzucających się z pomocą wygania, bo ona sama... paranoja... ja tego nie rozumiem i stosować nie zamierzam. [/QUOTE]
Mojej mamie też przeszło, niestety teraz, jak już tam nie mieszkam. Pewnie przyszło olśnienie, gdy trzeba było samemu robić.

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1586994 7]
a mi brzuch rozsadza... jakaś kulka mi się wypycha przez skórę, raz z lewej, raz z prawej... a czasem się w chowanego bawi popukałaby do mnie, a nie jak dotąd, tylko rozpychanie czuję... no kieeedy.... [/QUOTE]
Popuka, poczekaj.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez kardashi

Ja ze sprzątania swiatecznego źle wspominam tylko sprzątanie w szafkach w kuchni. szorowanie tych szafek przy kuchence, w tych szparkach takie tłuste.. I pamietam że kiedyś mama mi kazała je sprzątac a ja chciałam wyjśc na dwór. płakałam i sprzatałam..

To ja wolałam myć w kuchni.

Teraz nie mam tego problemu, kuchnia jest zabudowana, w szafkach stały układ, niczego nie trzeba przekładać i sprzątać. A do odtłuszczenia mam tylko 3 kafelki wokół kuchenki, parę słoiczków z przyprawami i okap.

[Puma13]

Kropka, mnie odkąd zarysował się brzuch w 13 tygodniu, tak stoi do dnia dzisiejszego, a w czwartek zaczynamy 20 tydzień, zresztą widziałaś na zdjęciu. Gdyby nie te kopniaki, które już są całkiem spore (nawet tż został już skopany) to chyba bym wpadła w jakąś paranoje, że coś jest nie tak.

Kardashi, ja u siebie w kuchni co jakiś czas przelatuję szafki dzidziusiowymi mokrymi chusteczkami, wtedy tłuszcz nie zdąży się nazbierać i potem nie ma dużo roboty.

[cate_]

Witam
Śliczne buźki, śliczne brzuszki a Maksio to wygląda na Aniołka

Napisane przez araczki

Dziewczyny, czy po porodzie Wasze mamy lub ktos do pomocy bedzie z Wami?
Juz kilka osob sie mnie o to pytalo czy moja mama przyjedzie a dzisiaj jeszcze tesciowa o to zapytala..
Ja wiem, ze na poczatku moze byc ciezko i tylko mi sie wydaje, ze sobie poradze ale jak pomysle, ze ma przyjechac moja mama (a przyjechalaby napewno z ojcem) to zaczynam sie denerwowac na sama mysl. Nie mam z nia najlepszego kontaktu, tzn mamy ale nie taki jak powinien byc, nie ma wiezi miedzy nami i wiem, ze ten czas bylby bardzo meczacy i stresujacy dla mnie
Tesciowa powiedziala, ze sobie nie poradze a ona pomoze ile bedzie mogla.. ale czy napewno potrzebuje w tym czasie pomocy 2 babek, ojca, meza...tylko zamieszanie bedzie..

Moja mama bierze 2 tygodnie urlopu i będzie mi pomagać

Napisane przez kropka75

Laski, czy Wam też brzuchy stają w miejscu, czy cały czas pędzą? Ja mam wrażenie, że mój od 3 tyg. w ogóle się nie zmienia.
Dziś mnie rano koleżanka spytała gdzie mój brzuch... i faktycznie, jak tak siedzę w swetrze, to jakby go nie było. Jakbym się przejadła po prostu.
Czy to są takie fazy nagłego wzrostu i dłuższego stania w miejscu, czy ja jestem jakaś inna?

Ja tak mam, że przez 3 tyg nie przybieram a przed samą wizytą u lekarza ostatnio w tydzień przybyły mi 3 kg

Napisane przez velluto

Dzien dobry
Choć niewiele z Was trzymało kciuki za moja wczorajszą wizytę to wszystko poszło dobrze maluszek ma ok 10 cm, serduszko pieknie bije, ładnie się prezentował więc mozna było dokładnie obejrzec kregosłup, kość udową, żebra a nawet paluszki u rąk Lekarz powiedział, że wszystko w porządku i oby tak dalej Jak zwykle dostałam całe badanie na dvd, a więc lekarz nie skupia się zbytnio na ładnych ujęciach do zdjęć i nie mam sie czym pochwalic
Płci nawet nie probowal okreslic, powiedział, że jeszcze za wczesnie, ale jak na ta chwilę, to nic sterczącego między nogami nie zauważył
No i moj mąż rozłożył się na dobre, a że mi nie chce się samej jeździć do pracy transportem publicznym, to tez poprosiłam o kilka dni zwolnienia. I tym sposobem lenię się w domu do świąt
A teraz będę nadrabiać i oglądać sliczne ciuszki, ktore kupilyście

Gratuluję zdrowej dzidzi

Napisane przez velluto

EDIT: dziekuje
a męża kuruje już od piątku i powoli mam dość chory chłop = uwaga prawie umieram

Skąd ja to znam, dlatego mojego Tż-ta gonię na saunę by się uodparniał

Napisane przez Darianna25

Zdjęcia do rodziców wysłalismy w kartkach światecznych i tak się dowiedzą.

Wczoraj oddaliśmy po raz 2 mój aparat świateczny i kupiliśmy inny.

Śliczne fotki

Napisane przez Darianna25

Zapomniałam się Was zapytać.
Od kilku dni kłuje mnie tak jakby jajnik. Nie wiem dokładnie ale po prawej stronie.Jak siedzę i wstanę -tak normalnie ,nie gwałtownie - to mnie kłuje.Z reszt boli mnie ciągle i nie wiem co to. Wczoraj na usg pani powiedział,ze nic niepokojącego nie widzi i może to macica się rozciaga ale ja wiem jakie jest uczucie przy rozciaganiu a jakie przy kłuciu.
Wiecie moze co to może być?

Miałam to samo, nawet z fotela wstać nie mogłam. Pani doktor powiedziała, że to wiązadła i nie ma się czym martwić.

[atinas]

Napisane przez cate_

gać
Ja tak mam, że przez 3 tyg nie przybieram a przed samą wizytą u lekarza ostatnio w tydzień przybyły mi 3 kg

3 ja w tydzień 1 i się martwiłam głupia z resztą to chyba i tak nie wiele narazie przytyłam, bo 4 kg

A co do rośnięcia brzuszków. Mój stał w miejscu do 18 tyg, później jak mnie wybrzuszyło to momentami czuję się jak słonik, szczególnie pod wieczór jak przez cały dzień najem się pyszności

[Marta1122]

witam was wszysktie sliczne brzuszki macie coraz to pełniejsze hihi

ja mam takie pytanie poniewaz troche sie martwie..Odczułam juz kilka razu ruchy ale nie czuje ich codziennie i martwi mnie to?czy to narmalne w 19 tygodniu ciąży??wizyte mam dopiero 24 grudnia w wigilie to będzie 20-ty tydzień więc mzoe dowiemy się też jaka płeć i juz nie moge sie doczekać czy wszystko jest ok

[kitty241]

A ja mam od 10 minut mega banana na twarzy Właśnie przyszło do mnie łóżeczko z pościelką dla Dzidzi i becik zwany rożkiem...jakie cudne

Teraz siedzę i przytulam się do rożka...jest taki mięciutki

[Silpe]

Witajcie
araczki twoje pierniczki wygladaja cudnie - mistrzostwo
kropka z tym brzuchen to nie ma reguly kazda ciazy jest inna , u mnie tak sobie rosl pomalutku chyba do wczoraj ha ha i nagle wystrzelil
nawet pytam sie wczoraj mojego czy ja tak juz przytylam czy to brzuch tak mi nagle urosl ?? a on mi ze to brzuszek tak nagle sie zaokraglil , wedlug mnie to niezle podrosl bo przestalam sie miescic w moje 2 ostatnie pary spodni oczywiscie tylko na brzuchu , a ze sadystka nie jestem to nie bede meczyc chlopaka i zakupilam dzis moje pierwsze spodenki ciazowe z takim fajnym przedluzonym stanem na brzuch , wreszcie maly oddychnie i ja tez do tego trafilam na promocje wiec dodatkowo jestem happy

[margo80]

Napisane przez Darianna25

Zapomniałam się Was zapytać.
Od kilku dni kłuje mnie tak jakby jajnik. Nie wiem dokładnie ale po prawej stronie.Jak siedzę i wstanę -tak normalnie ,nie gwałtownie - to mnie kłuje.Z reszt boli mnie ciągle i nie wiem co to. Wczoraj na usg pani powiedział,ze nic niepokojącego nie widzi i może to macica się rozciaga ale ja wiem jakie jest uczucie przy rozciaganiu a jakie przy kłuciu.
Wiecie moze co to może być?

mnie teżdziś tak kłuje, dokładnie tam, gdzie opisujesz. siedzę, chodzę, leżę - kłuje cały czas. nie wiem co to.

bobas śliczny

Napisane przez Silpe

zakupilam dzis moje pierwsze spodenki ciazowe z takim fajnym przedluzonym stanem na brzuch , wreszcie maly oddychnie i ja tez do tego trafilam na promocje wiec dodatkowo jestem happy

pochwal się za ile przymierzam się, żeby sobie coś kupić, ale jeszcze konkretnie nie szukałam.

[Silpe]

Napisane przez margo80

pochwal się za ile przymierzam się, żeby sobie coś kupić, ale jeszcze konkretnie nie szukałam.

Ja juz chwile temu sie przymiezalam do kupna ale stwierdzilam , ze poczekam i po nowym roku napewno mi juz brzuch bardziej pojdzie wiec wtedy kupie , no ale najwyrazniej malemu miejsca juz brakuje i sie rozpycha , no i moj brzuch tez
ogolnie spodenki ciazowe sa lekko drogawe w porownaniu do zwyklych ale i masz tez ten komfort , ze nie musisz od razu kupowac rozmiaru 45 tylko taki jaki nosisz a jedynie ze wstawka na brzuch i sa o niebo wygodniejsze od zwyklych , nie ma tego przekletego guzika ktory wbija ci sie w brzuch
moje kosztowaly 49,95 euro ale od dzis w monachium nastaly wyprzedarze (ktore potrwaja do lutego i za to je kocham ) i ja zaplacilam 24,97 euro z H&M

[kees26]

Witam wszystkie mamuśki

Nie było mnie kilka dni, więc sobie zaraz poczytam co u Was a tymczasem chciałam Wam obwieścić, że chyba poczułam dziś pierwsze ruchy maleństwa Wydaje mi się, że to było TO, coś jakby bardzo delikatne pęknięcie balonika z wodą, tak z 2,3 razy pod rząd. Jak Wy odczuwacie te pierwsze ruchy? Można to pomylić z czymś innym, np. ruchami robaczkowymi jelit

A jutro zaczynam 5 miesiąc