Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[miskowa]

zazdroszczę Dori, mimo że nie robię sama wigilii, tylko jadę na gotowca, chciałabym też mieć wolne. U siebie nawet rezygnuję z jakichś większych porządków, bo nie mam czasu. Codziennie po południu coś mam ostatnio i potem wracam zmęczona, że tylko iść spać.

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

zazdroszczę Dori, mimo że nie robię sama wigilii, tylko jadę na gotowca, chciałabym też mieć wolne. U siebie nawet rezygnuję z jakichś większych porządków, bo nie mam czasu. Codziennie po południu coś mam ostatnio i potem wracam zmęczona, że tylko iść spać.

jA TEŻ nie robię wigilii sama, ale chcę coś zrobić na wigilię i wziąć ze sobą, a także przydałoby się coś dobrego mieć w domu na całe święta Poza tym chce odsapnąć, kupić prezenty nawet te minimalistyczne ale w spokoju, bez tłumu

[miskowa]

właśnie, miałam się was zapytać. Dziewczyny, macie problem z wrastaniem włosków po depilacji?
Na nogach jakoś nie mam problemu ale ostatnio na linii bikini mam masakrę po prostu, niby się pilinguję, mam jakiś krem przeciw wrastaniu po depilacji ale wszystko to nic nie daje

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

właśnie, miałam się was zapytać. Dziewczyny, macie problem z wrastaniem włosków po depilacji?
Na nogach jakoś nie mam problemu ale ostatnio na linii bikini mam masakrę po prostu, niby się pilinguję, mam jakiś krem przeciw wrastaniu po depilacji ale wszystko to nic nie daje

Mi nie wrastają, wystarczą pilingi Dwa razy mi wrósł to sama przeprowadziłam operację igłą lekarską

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Mi nie wrastają, wystarczą pilingi Dwa razy mi wrósł to sama przeprowadziłam operację igłą lekarską

a mi kurka nie wystarczą pilingi.
Ja sama sobie też operacje przeprowadzałam, ale skutki są fatalne - krew się lała
Chodzi mi właśnie o sposób jakiś, żeby tego uniknąć

[twin--maid]

Napisane przez miskowa

właśnie, miałam się was zapytać. Dziewczyny, macie problem z wrastaniem włosków po depilacji?
Na nogach jakoś nie mam problemu ale ostatnio na linii bikini mam masakrę po prostu, niby się pilinguję, mam jakiś krem przeciw wrastaniu po depilacji ale wszystko to nic nie daje

ja mam. nawet na pewien czas pożegnałam się z depilatorem. Jednak długo nie wytrzymałam bez niego od powrotu do depilatora codziennie masuję ciało taką szortstką rękawicą, raz w tygodniu robię peeling kawowy i używam 2 razy w tygodniu xerial 30. i to pomaga.

[hania811]

Mi wrastały na nogach..porzuciłam depilator i problemu nie ma.
Na bikini nigdy tego problemu nie miałam

Chyba jednak mnie rozłoży..dreszcze mam, mięśnie mnie bolą
Nie podoba mi sie to

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Mi wrastały na nogach..porzuciłam depilator i problemu nie ma.
Na bikini nigdy tego problemu nie miałam

Chyba jednak mnie rozłoży..dreszcze mam, mięśnie mnie bolą
Nie podoba mi sie to

Kurcze, mnie też chyba coś łapie...jakaś taka się czuję niewyraźna... Chyba muszę łyknąć wódeczki z pieprzem

Wyobraźcie sobie, że już dziś wprowadzamy kanapy do pokoju, czekamy na meble...zamówiliśmy też dziś telewizję-zdecydowaliśmy się na 'n'.


Mnie depilowanie w ogóle nie dotyczy. Dla mnie to zbyt bolesne. Nogi tylko golę. Mam zbyt małą wytrzymałość na ból

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Kurcze, mnie też chyba coś łapie...jakaś taka się czuję niewyraźna... Chyba muszę łyknąć wódeczki z pieprzem

Wyobraźcie sobie, że już dziś wprowadzamy kanapy do pokoju, czekamy na meble...zamówiliśmy też dziś telewizję-zdecydowaliśmy się na 'n'.


Mnie depilowanie w ogóle nie dotyczy. Dla mnie to zbyt bolesne. Nogi tylko golę. Mam zbyt małą wytrzymałość na ból

Czyli akurat na święta wszystko gotowe. Super.

łyknij wódeczki..oby pomogło.

Ja łyknę aspirynę jak wczoraj.
Szkoda mi że do koleżanki nie pojadę

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Czyli akurat na święta wszystko gotowe. Super.

łyknij wódeczki..oby pomogło.

Ja łyknę aspirynę jak wczoraj.
Szkoda mi że do koleżanki nie pojadę

No na święta powinno być gotowe...

No mi też szkoda, że nie pojedziesz do koleżanki-bo nie dostanę przepisu na ciasteczka

Lecę, miłego wieczoru paaaaa

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

Ale ja ten strój co założe na wigilię też później będą normalnie wykorzystywała , tylko zazwyczaj niepisaną tradycją jest to- że na wigilię każdy zakłada coś nowego - nie wiem dlaczego ? Może dlatego, żwe fajnie się człowiek czuje jak zakłada coś po raz pierwszy- przynajmniej ja tak mam
Ale z Was knajpiarze , my raz, dwa w miesiacu łaziliśmy

[/COLOR]Z niepisanych tradycji , czy zakładacie na Sylwestra nowe majtki ????

No tak, tylko że ja na co dzień w dżinsach biegam i, w nieco ulepszonej wersji, w marynarkach
Zgodzę się, że fajnie się człówiek czuje w nowym ciuchu. Tylko że ja takowego nie będę miała w najbliższym czasie, więc nie wystąpię w niczym nadzwyczajnym.
Zapewne skończy się na sukience - mam tylko jedną z długim rękawem, już w niej byłam na ostatniej wigilii

Z tym wychodzeniem do knajp to dla mnie jest trochę za dużo. Może dlatego, że nie wszystkich znajomych akceptuję bez zastrzeżeń?

Nic nie wiem o takiej tradycji.

Napisane przez dorinka30

naprawdę ?

Chodzi o to, że zakłada się nowe majtki- na nowy rok, żeby nie był on przesrany

Ja pilnuję tego, więc cała nasza trójca z małym włącznie zakłada nowe gatki, nawet jak spędzamy Sylwka w domu


No właśnie Wy inaczej żyjecie, ja mam dziecko więc łażenie w tygodniu odpada, zresztą nie lubię, bo rano muszę wstać a ja umiaru w zabawie często nie mam więc to dla bezpieczeństwa lepiej że w weekend Teraz kiepsko z kasą więc w ogóle mniej łazimy, choć przyznam że lubię knajpiane życie

Dobra argumentacja.
Jesteś niezłą terrorystką, żeby tak wszystkich pilnować z tymi majtami

Dorinko, jak spędzacie czas razem, gdy nie idziecie do knajp?

Napisane przez miskowa

właśnie, miałam się was zapytać. Dziewczyny, macie problem z wrastaniem włosków po depilacji?
Na nogach jakoś nie mam problemu ale ostatnio na linii bikini mam masakrę po prostu, niby się pilinguję, mam jakiś krem przeciw wrastaniu po depilacji ale wszystko to nic nie daje

Ja się tylko golę maszynką (okolice bikini - kremem do depilacji, ale muszę wymyślić coś innego) i mam często masakrę pod pachami. Muszę chyba częściej robić peeling.

Napisane przez twin--maid

od powrotu do depilatora codziennie masuję ciało taką szortstką rękawicą, raz w tygodniu robię peeling kawowy i używam 2 razy w tygodniu xerial 30. i to pomaga.

Zazdroszczę tej konsekwencji w dbaniu o siebie Ja jakoś nie pamiętam o peelingach (robię, jak sobie przypomnę - raz na kilka tygodni ). Codziennie staram się używać balsamu, bo skóra mi się szybko przesusza. Ja właśnie zawsze tak mam - kupowałam sobie balsamy antycellulitowe, początkowo stosowałam regularnie, potem zapominałam lub mi się nie chciało. I ciężko było stwierdzić, czy coś działa
Do kosmetyczki też nie chodzę. Może powinnam jednak zacząć? Byłam w moim życiu dwa razy w takim przybytku - przed ślubem

Idę wyprasować koszulę mojemu mężulowi (umył dziś ostatnie okno, wyprał firanki i zawiesił z powrotem, więc należy mu się coś od życia )

[ButterBear]

Asiuk, Twój mąż to prawdziwy skarb...mój TŻ chyba nigdy nie umył okna...chociaż firanki zawsze wiesza, bo nie potrzebuje drabiny, więc jest wykorzystywany do tego

Mój TŻ właśnie kładzie listwy przypodłogowe ja w nagrodę zrobiłam mu pyszny obiad.

Byliśmy dziś z psem u weterynarza. Trafiliśmy w naszej lecznicy na nową lekarkę-niezbyt sympatyczna, jedyna lekarka w tej lecznicy, która mi nie przypadła do gustu-mam nadzieję, że za często jej nie będzie. Mój psiak był autentycznie niespokojny przez nią...taka jakaś była poddenerwowana cały czas, a psu, szczególnie małemu się to udziela. Wił się i piszczał. Bał się nawet obcinania pazurków.
Nie mówiąc o tym, że zachowywała się, jakby podważała wszystko, co do tej pory powiedziała dwójka lekarzy (z tej samej lecznicy), która opiekuje się Bonem.
A to lekarze, którym ufam bezgranicznie, bo opiekowali się moim Gordonkiem przez 3 lata jego choroby i tylko dzięki nim żył tak długo i miał się dobrze.
W ogóle, mój psiak ma 12 tygodni, a waży 10 kilo...matko święta-co będzie dalej

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, Twój mąż to prawdziwy skarb...mój TŻ chyba nigdy nie umył okna...chociaż firanki zawsze wiesza, bo nie potrzebuje drabiny, więc jest wykorzystywany do tego

Mój TŻ właśnie kładzie listwy przypodłogowe ja w nagrodę zrobiłam mu pyszny obiad.

Byliśmy dziś z psem u weterynarza. Trafiliśmy w naszej lecznicy na nową lekarkę-niezbyt sympatyczna, jedyna lekarka w tej lecznicy, która mi nie przypadła do gustu-mam nadzieję, że za często jej nie będzie. Mój psiak był autentycznie niespokojny przez nią...taka jakaś była poddenerwowana cały czas, a psu, szczególnie małemu się to udziela. Wił się i piszczał. Bał się nawet obcinania pazurków.
Nie mówiąc o tym, że zachowywała się, jakby podważała wszystko, co do tej pory powiedziała dwójka lekarzy (z tej samej lecznicy), która opiekuje się Bonem.
A to lekarze, którym ufam bezgranicznie, bo opiekowali się moim Gordonkiem przez 3 lata jego choroby i tylko dzięki nim żył tak długo i miał się dobrze.
W ogóle, mój psiak ma 12 tygodni, a waży 10 kilo...matko święta-co będzie dalej

Powtórzyłam TŻ, że jest skarbem. Cieszy się jak dziecko
Nie znam się na psach, nawet nie wiedziałam, że szczeniakom bardziej udziela się zdenerwowanie ludzi niż dojrzałym psiakom
10 kg to już konkret Jestem jednak spokojna, że go nie utuczysz

TŻ ma jutro rozmowę kwalifikacyjną typu assessment centre, czyli więcej osób jednocześnie, które odgrywają różne scenki, mają zadania do rozwiązania, czasem zespołowo. TŻ nigdy nie był na takiej rozmowie, boimy się obydwoje Ja bym się nie nadawała do czegoś takiego, stres by mnie zeżarł totalnie. T. też się będzie denerwował, ale miał różne szkolenia, gdzie też musiał takie rzeczy robić, więc może nie będzie tak źle. W koncu pracę już ma, więc może uda mu się podejść do tego na luzie.

Idę się kąpać.
Dobranoc!

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Powtórzyłam TŻ, że jest skarbem. Cieszy się jak dziecko
Nie znam się na psach, nawet nie wiedziałam, że szczeniakom bardziej udziela się zdenerwowanie ludzi niż dojrzałym psiakom
10 kg to już konkret Jestem jednak spokojna, że go nie utuczysz

TŻ ma jutro rozmowę kwalifikacyjną typu assessment centre, czyli więcej osób jednocześnie, które odgrywają różne scenki, mają zadania do rozwiązania, czasem zespołowo. TŻ nigdy nie był na takiej rozmowie, boimy się obydwoje Ja bym się nie nadawała do czegoś takiego, stres by mnie zeżarł totalnie. T. też się będzie denerwował, ale miał różne szkolenia, gdzie też musiał takie rzeczy robić, więc może nie będzie tak źle. W koncu pracę już ma, więc może uda mu się podejść do tego na luzie.

Idę się kąpać.
Dobranoc!

Dobrze, że mu powtórzyłaś Trzeba dbać o takiego dobrego męża

Co do psiaka, to faktycznie był zdenerwowany. A teraz jak leżał mi na kolanach i dotknęłam go w szczepione miejsce, to piszczał z bólu...to mi się nie zdarzało wcześniej przy szczepionkach, ani jego, ani innych psiaków. Martwię się Już powiedziałam TŻ, że jak będzie ta babka następnym razem, to nie pójdę do niej...nie chcę, żeby się zajmowała moim psem.
Na pewno go nie utuczę. On nie jest grubaskiem, jest już po prostu duży. Wybraliśmy największego szczeniaka z miotu, bo chcieliśmy, żeby był duży i silny Rośnie jak na drożdżach
A teraz będzie już mógł wychodzić na zewnątrz, na spacery, więc będzie biegał i wyrabiał sobie mięśnie

Mój TŻ też ostatnio był na takiej rozmowie. Nawet się nie stresował, ale mówił, że było dziwnie, z opowieści wynika, że same trepy z nim tam były... I mówił, że po krótkim czasie zrobiła się luźna atmosfera, jak już wszyscy się obyli z sytuacją...
Twój TŻ na pewno sobie poradzi, tym bardziej, że idzie na luzie

[miskowa]

dzień dobry piątkowo

Napisane przez twin--maid

ja mam. nawet na pewien czas pożegnałam się z depilatorem. Jednak długo nie wytrzymałam bez niego od powrotu do depilatora codziennie masuję ciało taką szortstką rękawicą, raz w tygodniu robię peeling kawowy i używam 2 razy w tygodniu xerial 30. i to pomaga.

no właśnie ja też się nie chcę z depilatorem żegnać. Na bikini to właściwie jakiejkolwiek bym metody nie użyła, mam ten problem. Chyba muszę się bardziej zmobilizować do szorowania i pilingowania.

Napisane przez hania811

Mi wrastały na nogach..porzuciłam depilator i problemu nie ma.
Na bikini nigdy tego problemu nie miałam

Chyba jednak mnie rozłoży..dreszcze mam, mięśnie mnie bolą
Nie podoba mi sie to

ja właśnie wczoraj też się niewyraźnie czułam jakoś, mam nadzieję, że mnie nie rozkłada

Napisane przez asiuk

Powtórzyłam TŻ, że jest skarbem. Cieszy się jak dziecko
Nie znam się na psach, nawet nie wiedziałam, że szczeniakom bardziej udziela się zdenerwowanie ludzi niż dojrzałym psiakom
10 kg to już konkret Jestem jednak spokojna, że go nie utuczysz

TŻ ma jutro rozmowę kwalifikacyjną typu assessment centre, czyli więcej osób jednocześnie, które odgrywają różne scenki, mają zadania do rozwiązania, czasem zespołowo. TŻ nigdy nie był na takiej rozmowie, boimy się obydwoje Ja bym się nie nadawała do czegoś takiego, stres by mnie zeżarł totalnie. T. też się będzie denerwował, ale miał różne szkolenia, gdzie też musiał takie rzeczy robić, więc może nie będzie tak źle. W koncu pracę już ma, więc może uda mu się podejść do tego na luzie.

Idę się kąpać.
Dobranoc!

byłam kiedyś na takim assessment centre - czułam się tam jak w przedszkolu. Przeszłam wszystkie te zadania, dostałam pracę, ale bardzo dziwnie wyglądały te wyścigi po pracę

[asiuk]

Cześć!

Butter, właśnie nie poszedł na luzie, choć miałam taką nadzieję. On się zawsze denerwuje przed rozmowami kwalifikacyjnymi, a przed taką tym bardziej. Mówił mi, że spał ok. 2 godzin w nocy, ma problemy żołądkowe. Ale jak mu powiedziałam, żeby kupił sobie Validol, to machnął ręką

Wczoraj przypominał sobie jakieś słówka z angielskiego, bo prawdopodobnie będzie albo test, albo jakaś prezentacja w tym języku.
Normalnie z samego rana denerwowałam się za niego

Muszę poszperać w wizażowych wątkach o kosmetykach mineralnych, mam ochotę też ponownie zamówić coś z Biochemii Urody.

Gdzie się podziewa L_V?

[dorinka30]

Napisane przez asiuk

Dobra argumentacja.
Jesteś niezłą terrorystką, żeby tak wszystkich pilnować z tymi majtami

Dorinko, jak spędzacie czas razem, gdy nie idziecie do knajp?

Jak spędzamy czas?, normalnie chyba, nigdy sie nie nudzimy ze sobą i to jest piękne. W weekendy słuchamy dużo muzyki, oglądamy koncerty na dvd, robimy sobie wieczory filmowe, pijemy drinki i gadamy do białego rana, w międzyczasie pichcimy coś razem na kolację, nadrabiamy zaległości w sexie, zawsze jest coś fajnego do zrobienia razem uwielbiam nasze weekendy


Rozmarzyłam się, a weekend już dzisiaj się zaczyna dla nas

I co ciekawe nie przeszkadza nam w tym wszystkim dziecko, a nawet dwoje, bo ostatnio Tomek na noc zaprasza sobie kolegę i razem grają na Play Station i bawią się, a my mamy święty spokój

Cześć

[hania811]

Dzień dobry

Spałam wczoraj od 19 do 22 wcześniej wypijając Fervex i chyba wygoniłam choróbsko.
Także Miśku działaj od razu jak coś Cie łapie może przegonisz dziada.

Asiuk trzymam kciuki za TŻ
Byłam ze 3 razy na takiej rozmowie..śmiechu warte Da sobie na pewno radę

Butter a nie możecie zapisywać psiaka do konkretnego weta ??
Co takiego dobrego ugotowałaś dla męża??.
Ja muszę dziś rozpieścić mojego. Mieliśmy poranną awanturkę...dowiedziałam sie że od kilku tygodni jestem nie do zniesienia, tylko krzyczę na niego i non stop mam focha. Na co ja nie omieszkałm powiedzić że powinin podziękowac sobie że taka jestem. Zaczęła sie dyskusja na temat naszego pożycia małżeńskiego więc zrobiło sie ostro.
Ale koniec konców obiecaliśmy sobie poprawę ..ja kontrolowac fochy i krzyki on ma mnie częściej zaskakiwac w sypialni

Dlatego też dziś wychodzę wcześniej z pracy robię dobry obiad i oczekuję w zamian gugania
--------------
Mąż właśnie kupił nowy TV
Stary (znaczy roczny) oddajemy rodzicom

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Dzień dobry

Spałam wczoraj od 19 do 22 wcześniej wypijając Fervex i chyba wygoniłam choróbsko.
Także Miśku działaj od razu jak coś Cie łapie może przegonisz dziada.

Asiuk trzymam kciuki za TŻ
Byłam ze 3 razy na takiej rozmowie..śmiechu warte Da sobie na pewno radę

Butter a nie możecie zapisywać psiaka do konkretnego weta ??
Co takiego dobrego ugotowałaś dla męża??.
Ja muszę dziś rozpieścić mojego. Mieliśmy poranną awanturkę...dowiedziałam sie że od kilku tygodni jestem nie do zniesienia, tylko krzyczę na niego i non stop mam focha. Na co ja nie omieszkałm powiedzić że powinin podziękowac sobie że taka jestem. Zaczęła sie dyskusja na temat naszego pożycia małżeńskiego więc zrobiło sie ostro.
Ale koniec konców obiecaliśmy sobie poprawę ..ja kontrolowac fochy i krzyki on ma mnie częściej zaskakiwac w sypialni

Dlatego też dziś wychodzę wcześniej z pracy robię dobry obiad i oczekuję w zamian gugania
--------------
Mąż właśnie kupił nowy TV
Stary (znaczy roczny) oddajemy rodzicom

No i racja Haniu, przecież wiadomo że kobieta jest nieznośna tylko z jednego powodu, mój mąż na szczęście to sam wie i nie muszę mu niczego sugerować
Miejmy nadzieję, że dzisiaj spełnisz swoje zachcianki

[miskowa]

Napisane przez hania811

Dzień dobry

Spałam wczoraj od 19 do 22 wcześniej wypijając Fervex i chyba wygoniłam choróbsko.
Także Miśku działaj od razu jak coś Cie łapie może przegonisz dziada.

Asiuk trzymam kciuki za TŻ
Byłam ze 3 razy na takiej rozmowie..śmiechu warte Da sobie na pewno radę

Butter a nie możecie zapisywać psiaka do konkretnego weta ??
Co takiego dobrego ugotowałaś dla męża??.
Ja muszę dziś rozpieścić mojego. Mieliśmy poranną awanturkę...dowiedziałam sie że od kilku tygodni jestem nie do zniesienia, tylko krzyczę na niego i non stop mam focha. Na co ja nie omieszkałm powiedzić że powinin podziękowac sobie że taka jestem. Zaczęła sie dyskusja na temat naszego pożycia małżeńskiego więc zrobiło sie ostro.
Ale koniec konców obiecaliśmy sobie poprawę ..ja kontrolowac fochy i krzyki on ma mnie częściej zaskakiwac w sypialni

Dlatego też dziś wychodzę wcześniej z pracy robię dobry obiad i oczekuję w zamian gugania
--------------
Mąż właśnie kupił nowy TV
Stary (znaczy roczny) oddajemy rodzicom

taki mam zamiar, dziś sobie coś zaaplikować. Niestety muszę jeszcze dziś połazić i objechać miasto w poszukiwaniu choinki, bo obiecałam rodzicom, że im kupię i zawiozę w ten weekend.
Z tego, co mówiłaś u was takie awantury trwają krótko, więc trzymam kciuki, żeby popołudnie było takie, jak zaplanowałaś - czyli dobry obiad i potem do łóżka

ja też się z tż pokłóciłam wczoraj, bo mnie wkurzył. Próbował się przymilać od rana, ale jeszcze mi nie przeszło. Za karę poleciał na pieszo do pracy dziś a ja wzięłam auto

[dorinka30]

To widzę, że u nas wyjątkowa sielanka w tym tygodniu, zawsze byłam zdania, że dobre pożycie małżeńskie jest gwarancją sukcesu
Nawet próbowałam go sprowokować do kłótni ale się nie dał

[hania811]

Napisane przez miskowa

taki mam zamiar, dziś sobie coś zaaplikować. Niestety muszę jeszcze dziś połazić i objechać miasto w poszukiwaniu choinki, bo obiecałam rodzicom, że im kupię i zawiozę w ten weekend.
Z tego, co mówiłaś u was takie awantury trwają krótko, więc trzymam kciuki, żeby popołudnie było takie, jak zaplanowałaś - czyli dobry obiad i potem do łóżka

ja też się z tż pokłóciłam wczoraj, bo mnie wkurzył. Próbował się przymilać od rana, ale jeszcze mi nie przeszło. Za karę poleciał na pieszo do pracy dziś a ja wzięłam auto

To niedobrze że nie możesz od razu po pracy do domu smiegnąć.
No ale rozumiem ze choinka to ważna sprawa
Ja zresztą chyba też dziś kupię

Awantura trwała jakieś 15 min- standard u nas

Niezła kara..szczególnie w takim mrozie
Myślę że możesz mu już odpuścić

----
u nas napadało tyle śnieżku że jutro MOŻNA JECHAĆ NA NARTY:j upi:

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez dorinka30

No i racja Haniu, przecież wiadomo że kobieta jest nieznośna tylko z jednego powodu, mój mąż na szczęście to sam wie i nie muszę mu niczego sugerować
Miejmy nadzieję, że dzisiaj spełnisz swoje zachcianki

Mój też to wie.
Powiedział mi że tymi fochami to ostatnio na złość sobie robię..bo on czuje się przymuszany do seksu co powoduje że totalnie mu odchodzi ochota.
Ma chyba rację ostatnio byłam tak nieznośna że sama siebie nie lubiłam za to

Napisane przez dorinka30

To widzę, że u nas wyjątkowa sielanka w tym tygodniu, zawsze byłam zdania, że dobre pożycie małżeńskie jest gwarancją sukcesu
Nawet próbowałam go sprowokować do kłótni ale się nie dał

Ja też zawsze miałam takie zdanie...i mąż niby też.

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

Jak spędzamy czas?, normalnie chyba, nigdy sie nie nudzimy ze sobą i to jest piękne. W weekendy słuchamy dużo muzyki, oglądamy koncerty na dvd, robimy sobie wieczory filmowe, pijemy drinki i gadamy do białego rana, w międzyczasie pichcimy coś razem na kolację, nadrabiamy zaległości w sexie, zawsze jest coś fajnego do zrobienia razem uwielbiam nasze weekendy


Rozmarzyłam się, a weekend już dzisiaj się zaczyna dla nas

I co ciekawe nie przeszkadza nam w tym wszystkim dziecko, a nawet dwoje, bo ostatnio Tomek na noc zaprasza sobie kolegę i razem grają na Play Station i bawią się, a my mamy święty spokój

Cześć

To super, ja też lubię takie wieczory. Też się nie nudzimy, ale T. trochę za często jak na mój gust chce wyłazić na piwo. Ja przeważnie z nim wychodzę, zresztą on tego chce, ale często wolałabym sobie popić z nim sam na sam w jakimś przytulnym barze, a tu nici z tego. W mojej dziurze jest jedna rozsądna knajpa i tam zawsze są nasi znajomi

Napisane przez hania811

Asiuk trzymam kciuki za TŻ
Byłam ze 3 razy na takiej rozmowie..śmiechu warte Da sobie na pewno radę

Ja muszę dziś rozpieścić mojego. Mieliśmy poranną awanturkę...dowiedziałam sie że od kilku tygodni jestem nie do zniesienia, tylko krzyczę na niego i non stop mam focha. Na co ja nie omieszkałm powiedzić że powinin podziękowac sobie że taka jestem. Zaczęła sie dyskusja na temat naszego pożycia małżeńskiego więc zrobiło sie ostro.
Ale koniec konców obiecaliśmy sobie poprawę ..ja kontrolowac fochy i krzyki on ma mnie częściej zaskakiwac w sypialni

Dlatego też dziś wychodzę wcześniej z pracy robię dobry obiad i oczekuję w zamian gugania

Dzięki, właśnie na niej siedzi - start był o 9. Niby śmiechu warte, taka rozmowa, ale praca jest jednak odpowiedzialna - przedstawiciel medyczny to już wyższa ranga w jego firmie (bo to jest ogłoszenie z tej samej firmy, w której pracuje, ale z innego działu). Rekrutuje nie ta firma, ale ktoś z zewnątrz, kto się specjalizuje w rekrutacji i znajdywaniu odpowiednich pracowników. Miał szkolenia z technik sprzedaży, więc na pewno to mu pomoże.

Ostro z tą awanturą Ale bardzo dobrze zrobiłaś, że na neutralnym gruncie powiedziałaś mu o swoich oczekiwaniach w łóżku. Najgorzej, gdy para ma do siebie pretensje już "w trakcie", gdy coś nie jest tak, jak sobie wyobrażali

Napisane przez miskowa

Za karę poleciał na pieszo do pracy dziś a ja wzięłam auto

Dzielna dziewczynka!

[dorinka30]

Dopiero przyszłam a już bym sobie poszła do domu, wyjątkowo nie mam nstaroju na pracę, zwłaszcza że nie dzieje się nic i praca wyglada tak, jakby wszyscy oczekiwali tylko na święta

Na szczęście dzisiaj mąż po mnie przyjeżdza wcześniej, po drodze zgraniamy synka po pizzę i do domku, a wieczorem rozgrzejamy się whisky z lidla, zobaczymy co to za wynalazek, jest jakaś szkocka na tym tygodniu luksusu

[miskowa]

Napisane przez hania811

To niedobrze że nie możesz od razu po pracy do domu smiegnąć.
No ale rozumiem ze choinka to ważna sprawa
Ja zresztą chyba też dziś kupię

Awantura trwała jakieś 15 min- standard u nas

Niezła kara..szczególnie w takim mrozie
Myślę że możesz mu już odpuścić

----
u nas napadało tyle śnieżku że jutro MOŻNA JECHAĆ NA NARTY:j upi:

no muszę dziś kupić choinę i jeszcze jestem pewna, że ja też będę się musiała zająć jej ubieraniem. U mnie zawsze każdy ma inną wizję. No a że pielęgnowanie tradycji o wspólnym strojeniu drzewka też jest istotne, to kończy się co roku na tym, że choinka jest przekombinowana i część ozdób nie pasuje do innych, bo każdy wiesza swoje.

Napisane przez asiuk

Dzielna dziewczynka!

dzięki

jakoś się dogrzać nie mogę dziś od tego mrozu. Piję herbatę za herbatą i nic

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez dorinka30

Dopiero przyszłam a już bym sobie poszła do domu, wyjątkowo nie mam nstaroju na pracę, zwłaszcza że nie dzieje się nic i praca wyglada tak, jakby wszyscy oczekiwali tylko na święta

Na szczęście dzisiaj mąż po mnie przyjeżdza wcześniej, po drodze zgraniamy synka po pizzę i do domku, a wieczorem rozgrzejamy się whisky z lidla, zobaczymy co to za wynalazek, jest jakaś szkocka na tym tygodniu luksusu

ja to bym się grzańca napiła - nawet zaraz

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

wieczorem rozgrzejamy się whisky z lidla, zobaczymy co to za wynalazek, jest jakaś szkocka na tym tygodniu luksusu

U nas w domu przeważnie jest Grant's, ale ma cholernie intensywny smak, wolę Jack'a Danielsa My pijemy z colą i lodem.

Napisane przez miskowa

ja to bym się grzańca napiła - nawet zaraz

Też muszę kupić choinkę w ten weekend.
Ostatnio w knajpie pijam grzane piwo - bardzo fajnie jest zrobione, smakuje mi i mocno rozgrzewa

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Dopiero przyszłam a już bym sobie poszła do domu, wyjątkowo nie mam nstaroju na pracę, zwłaszcza że nie dzieje się nic i praca wyglada tak, jakby wszyscy oczekiwali tylko na święta

Na szczęście dzisiaj mąż po mnie przyjeżdza wcześniej, po drodze zgraniamy synka po pizzę i do domku, a wieczorem rozgrzejamy się whisky z lidla, zobaczymy co to za wynalazek, jest jakaś szkocka na tym tygodniu luksusu

Domyślam sie że nie masz nastroju..tym bardziej ze wiesz iż to ostatni dzień pracy przed świętami.
Zazdraszczam swoją drogą
Cudne plany na "po pracy"
hm..ciekawe czy ta szkocka pijalna
Dobra cena na nią?

My ostatnio kupiliśmy kilka flaszek wina i kurcze jedno hiszpańskie było przepyszne..w naszej skali 8,5 punktów na 10.
Musimy dziś kupić kilka flaszek

A przegrzebki mi w ogóle nie smakowały
Okropne

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez asiuk

U nas w domu przeważnie jest Grant's, ale ma cholernie intensywny smak, wolę Jack'a Danielsa My pijemy z colą i lodem.
Też muszę kupić choinkę w ten weekend.
Ostatnio w knajpie pijam grzane piwo - bardzo fajnie jest zrobione, smakuje mi i mocno rozgrzewa

My Grantsa w knajpach pijemy bo najtaniej

Grzane piwko uwielbiam..ale ze wszystkim- cynamonem, goździkami, sokiem malonowym i pomarańczą.

Ja zauważyłam że prawdą jest to iż nabiału nie powinno sie jeść zimą bo wychładza organizm.
Zaczęłam jeść na śniadania jajecznicę i omlety albo kanapki z wędliną i warzywami i o wiele "cieplej" się czuję.

[miskowa]

Napisane przez hania811

Domyślam sie że nie masz nastroju..tym bardziej ze wiesz iż to ostatni dzień pracy przed świętami.
Zazdraszczam swoją drogą
Cudne plany na "po pracy"
hm..ciekawe czy ta szkocka pijalna
Dobra cena na nią?

My ostatnio kupiliśmy kilka flaszek wina i kurcze jedno hiszpańskie było przepyszne..w naszej skali 8,5 punktów na 10.
Musimy dziś kupić kilka flaszek

A przegrzebki mi w ogóle nie smakowały
Okropne

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------


My Grantsa w knajpach pijemy bo najtaniej

Grzane piwko uwielbiam..ale ze wszystkim- cynamonem, goździkami, sokiem malonowym i pomarańczą.

Ja zauważyłam że prawdą jest to iż nabiału nie powinno sie jeść zimą bo wychładza organizm.
Zaczęłam jeść na śniadania jajecznicę i omlety albo kanapki z wędliną i warzywami i o wiele "cieplej" się czuję.

co to za winko Haniu?

[dorinka30]

Napisane przez asiuk

To super, ja też lubię takie wieczory. Też się nie nudzimy, ale T. trochę za często jak na mój gust chce wyłazić na piwo. Ja przeważnie z nim wychodzę, zresztą on tego chce, ale często wolałabym sobie popić z nim sam na sam w jakimś przytulnym barze, a tu nici z tego. W mojej dziurze jest jedna rozsądna knajpa i tam zawsze są nasi znajomi


Ostro z tą awanturą Ale bardzo dobrze zrobiłaś, że na neutralnym gruncie powiedziałaś mu o swoich oczekiwaniach w łóżku. Najgorzej, gdy para ma do siebie pretensje już "w trakcie", gdy coś nie jest tak, jak sobie wyobrażali

Asiuk a mówiłaś mu o tym, że wolałabyś rzadziej wychodzić i czasem spędzać wieczory we dwoje ?
Moim zdaniem to ważne, powinniście pogadać, ja się obawiam takiego uzależnienia od wyłążenia weekendowego , bo po jakimś czasie może się okazać, że znajomi jakimś dziwnym trafem nie mogą i jest tragedia, bo nagle weekend we dwoje i nie wiadomo co ze sobą zrobić ?
Ale to Ty musisz wiedzieć, czy to przesada z tym wyłażeniem cz nie?

Ja miałam akurat takie doświadczenia w poprzednim związku, że nie wyobrażałam sobie weekendu we dwoje, zawsze byli znajomi i wyjścia, jak nie mogliśmy wyjść to zapraszaliśmy do nas, i tak każdy weekend prze cały rok. Jak coś nie wyszło i zostaliśmy sami to beznadzieja była, ale my/ja świadomie garnęłam sie do znajomych, szukałam ratunku i zapomnienia w ich towarzystwie. Wiedziałam, że związek mam do kitu i wcale nie chciałam nic robic by to poprawić, chcial;am zapomnieć

Dlatego teraz chcę inaczej mieć, mąż miał podobne doświadczenia więc zbudowaliśmy na bazie ich cos zupełnie innego, coś o czym oboje marzyliśmy, fakt że mieliśmy podobne oczekiwania więc łatwo się było zgrać.
Dla mnie największym komplementem od Tża jest to, jak mi mówi, że jestem tak wyjątkową kobietą, przy której się nigdy nie nudzi, i że jak za często balujemy to on tęskni za weekendami we dwoje

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

Asiuk a mówiłaś mu o tym, że wolałabyś rzadziej wychodzić i czasem spędzać wieczory we dwoje ?
Moim zdaniem to ważne, powinniście pogadać, ja się obawiam takiego uzależnienia od wyłążenia weekendowego , bo po jakimś czasie może się okazać, że znajomi jakimś dziwnym trafem nie mogą i jest tragedia, bo nagle weekend we dwoje i nie wiadomo co ze sobą zrobić ?
Ale to Ty musisz wiedzieć, czy to przesada z tym wyłażeniem cz nie?

Ja miałam akurat takie doświadczenia w poprzednim związku, że nie wyobrażałam sobie weekendu we dwoje, zawsze byli znajomi i wyjścia, jak nie mogliśmy wyjść to zapraszaliśmy do nas, i tak każdy weekend prze cały rok. Jak coś nie wyszło i zostaliśmy sami to beznadzieja była, ale my/ja świadomie garnęłam sie do znajomych, szukałam ratunku i zapomnienia w ich towarzystwie. Wiedziałam, że związek mam do kitu i wcale nie chciałam nic robic by to poprawić, chcial;am zapomnieć

Dlatego teraz chcę inaczej mieć, mąż miał podobne doświadczenia więc zbudowaliśmy na bazie ich cos zupełnie innego, coś o czym oboje marzyliśmy, fakt że mieliśmy podobne oczekiwania więc łatwo się było zgrać.
Dla mnie największym komplementem od Tża jest to, jak mi mówi, że jestem tak wyjątkową kobietą, przy której się nigdy nie nudzi, i że jak za często balujemy to on tęskni za weekendami we dwoje

Mówiłam mu o tym. Wielokrotnie. On to lubi, po prostu. Jest towarzyski. Ale zawsze ze mną. Sam też wyjdzie, jak ja nie mam wybitnej ochoty i mówię mu, żeby szedł sam, a ja sobie poczytam gazety Między nami jest właśnie cudownie, tęsknimy za sobą, jak jesteśmy w pracy.
Trudno mi stwierdzić, czy on tego potrzebuje, czy tylko lubi. Zapewne dzisiaj będzie chciał iść