Maturzystki 2010 cz. V - 'nikt nie ma takiej nadziei jak ja'

[Karmenka]

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;16050507]oddychaaaj !

prześlij mi

[/QUOTE]



Wiecie co wam chciałam przesłać http://elfyourself.jibjab.com/
Z fotką gdzie mam taką debilną minę
Ale mi się nie zapisało.

[parodia]

Napisane przez anniaa

do mnie w przyszłym tygodniu przyjeżdża kuzyn z Niemiec - pewnie też przywiezie pełno słodyczy ale chyba ich nawet nie skosztuje bo mam odwyk od słodyczy.
ja ostatnio pomagałam lutować (czytaj : trzymałam płytkę jak brat lutował )

Ja nie umiałam sobie odmówić
Ja też głównie trzymałam, bo Tż wypróbowywał swój nowy sprzęt, który dostał pod choinkę Ale zawieszenie przyklejone, kolumny działają jak nowe (oprócz niskotonowego głośnika w jednej, ale tam... )

Napisane przez Karmenka

Akcja porodowa mi się rozpoczyna, mam już regularne skurcze !!

Daj znać, jak się urodzi, jaki duży

Napisane przez Claaire

a monopoly uwieeelbiam! szkoda, że zawsze przegrywam :[

Ja zaczęłam wczoraj z rodzicami grać, całą ławę w salonie zawaliliśmy, a nie wiem, kiedy to skończymy

Napisane przez psiiikuska

przeglądałam sobie wątki i trafiłam na ten o tutaj, ale jak zaczęłam czytać od początku, to stwierdziłam, że aby móc wiedzieć o co właściwie chodzi, to musiałabym się cofnąć o te cztery wątki wstecz, więc napiszę tylko, że was nie ogarniam i pozdrawiam ;D

Mimo to zapraszamy

Napisane przez Karmenka

Wiecie co wam chciałam przesłać http://elfyourself.jibjab.com/
Z fotką gdzie mam taką debilną minę
Ale mi się nie zapisało.

To wyślij samo zdjęcie
Mi na gadu możesz

[Karmenka]

Napisane przez parodia

Daj znać, jak się urodzi, jaki duży



To wyślij samo zdjęcie
Mi na gadu możesz

Ok, ale myślę, że zdrowy pieróg będzie. 10 punktów w skali Apgar


Ale to nie ma tego efektu. Bo tak z tym ciałem elfa do jakiejś piosenki się kiwam

[parodia]

Napisane przez Karmenka

Ok, ale myślę, że zdrowy pieróg będzie. 10 punktów w skali Apgar


Ale to nie ma tego efektu. Bo tak z tym ciałem elfa do jakiejś piosenki się kiwam

To załaduj jeszcze raz

[Karmenka]

Napisane przez parodia

To załaduj jeszcze raz

To jutro, bo mi się przy tym lapek wiesza.

Ale jak to widziałam, to się zwijałam z 5 min ze śmiechu.
Weźcie swoje głowy wstawcie i zobaczcie jak to wygląda

[blue_apple]

Napisane przez Karmenka

To jutro, bo mi się przy tym lapek wiesza.

Ale jak to widziałam, to się zwijałam z 5 min ze śmiechu.
Weźcie swoje głowy wstawcie i zobaczcie jak to wygląda

haha, ja wiem jak, dostałam takie od chopaka od biol


błe błe błe. idę pod prysznic, poczytam i pojde spać, o.
tż wyszedł, kot mi się walnął na środku łózka. no życ nie umierać. jak nie jedno to drugie.


ej, nas się da ogarnąć, weźcie, nie mówcie że nie, nie robcie mi tego

[mtynai]

Napisane przez star15

JA DOSTAŁAM!

O Etiopii masz? "Etiopia - ale czat!"? Bo Martyna wydała kilka książek.
Jeśli masz tą samą, to.. fajnie. Jedna Martyna napisała, a dwie Martyny dostały.

niee, mam tą nową, Kobieta Na Krańcu Świata.

Napisane przez parodia

Cioci
Ja śpioch, ja?! Odezwała się ta, co wcześnie wstała

Dokładnie... bo ona taka zwariowana jest rano mnie obudził sms od Tżta "ciotka przyjechała, a robi zamieszanie za 20 osób"
Ale jest ok, wszyscy sobie oglądają Klan, Tż na podłodze czyści stare zawieszenie z głośników z kleju, bo zaraz naklejamy nowe a ja sobie siedzę na Wizażu

Jaka Martyna, też chcę! Jutro idę na 18stkę

ale się wybawiłam

Napisane przez blue_apple

dysko w święta TYYYY BEZBOŻNICOOO!

i dobra

Napisane przez star15

Poćwiczyłam 20min. rano i 20min. teraz na stepperze.
I oglądam Śniadanie u Tiffany'ego.

Edit: Nieźle. Przyszła w środku nocy babka do faceta (sąsiada, którego poznała wczoraj, bo się dopiero wprowadził), on z nagim torsem leży w łóżku, a ona mu wskakuje do łóżka, przytula się i mówi: to nic nie znaczy, jesteśmy tylko przyjaciółmi.

bylam na spektaklu w Warszawie.
"HollyDay" inspirowane wlasnie śniadaniem i tiffanego.
świetny spektakl
a tylko 25zł

Napisane przez star15

Mam identycznie. Zupełnie mi się nie spieszy do ślubu. Ale myślę, że w 4 lata można poznać faceta na tyle, by zdecydować się na ślub.

A ostatnio czytałam w Charakterach artykuł o życiu na kocią łapę. i okazuje się, że dużo par tak żyje, coraz więcej.

dużo par tak żyje

Napisane przez parodia

Aa, trzymajcie mnie. Siedzę u Tżta i jem słodycze z Niemiec, bo takie pyszne

Kojarzę nazwę

Oglądałam parę razy, fajny

Przysypiałam co chwilę

Ja w ogóle na dwa kompy siedzę na wizażu, więc za każdym razem

Mi tak samo, dla mnie ślub to jakaś abstrakcja, a pomyśleć, że parędziesiąt lat temu, 18-19 lat to stara panna

Wg mnie to dobrze, nie wyobrażam sobie ślubu bez wcześniejszego mieszkania razem. Znajomy rodziców opowiadał kiedyś o kuzynie, który chodził z dziewczyną 9 lat, pobrali się, zamieszkali razem i po tygodniu rozstali

-----
Zaraz będę specjalistą od lutowania

mysle tak samo

Napisane przez psiiikuska

przeglądałam sobie wątki i trafiłam na ten o tutaj, ale jak zaczęłam czytać od początku, to stwierdziłam, że aby móc wiedzieć o co właściwie chodzi, to musiałabym się cofnąć o te cztery wątki wstecz, więc napiszę tylko, że was nie ogarniam i pozdrawiam ;D

my siebie tez nie ogarniamy
cześć;D




idę spać buziaki
nogi mnie bolą ;*

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez parodia

Aa, trzymajcie mnie. Siedzę u Tżta i jem słodycze z Niemiec, bo takie pyszne

Wg mnie to dobrze, nie wyobrażam sobie ślubu bez wcześniejszego mieszkania razem. Znajomy rodziców opowiadał kiedyś o kuzynie, który chodził z dziewczyną 9 lat, pobrali się, zamieszkali razem i po tygodniu rozstali

no pewnie że pyszne

dokładnie bo bez sensu po miesiącu, dobra po pół roku się rozwodzic.
chociaż nie we wszystkich przypadkach tak jest ale zazwyczaj ;]

Napisane przez Karmenka

Wiecie co wam chciałam przesłać http://elfyourself.jibjab.com/
Z fotką gdzie mam taką debilną minę
Ale mi się nie zapisało.

muszę wstawic swoje zdjęcie

Napisane przez Karmenka

Ok, ale myślę, że zdrowy pieróg będzie. 10 punktów w skali Apgar


Ale to nie ma tego efektu. Bo tak z tym ciałem elfa do jakiejś piosenki się kiwam

a jak dasz mu na imie

Napisane przez blue_apple

ej, nas się da ogarnąć, weźcie, nie mówcie że nie, nie robcie mi tego

siemaaa ! ;*
ale pogoda do du.py. nawet już u mnie śniegu nie ma

[mtynai]

heja Żbiki ;*

wyspałam się po dysko błysko, ale nogi mnie bolą.
wczoraj się na wydrę bawiłam. kolega siostry sobie mnie upatrzył i mi drinki kupował a potem chciał mnie pocałować na pożegnanie że to niby buziaka w policzek chciał, a tak kombinował żeby w usta

przed wyjsciem do klubu było u niego before party.
trzy dziewczyny (ze mną cztery) i chyba 10 chłopa w małej kawalerce.
jak weszłam to wszyscy się na mnie popatrzyli jak sępy na świeże mięso

moja baba od angola też była w tym klubie (chyba mnie nie widziała ), w jakie tarło z partnerem tanecznym pocisnęła tam ją wyobracał,że szok.
a tyyyyleee luuuduu było
wpuścili o 100osób więcej niż powinni.. i barmani się nie wyrabiali.. a i tańczyć nie było gdzie bo ciągle Cię ktoś łokciem trącał.

[Weronika112]

Napisane przez star15

A ostatnio czytałam w Charakterach artykuł o życiu na kocią łapę. i okazuje się, że dużo par tak żyje, coraz więcej.

Świetne czasopismo czytasz . Nie poznałam jeszcze nikogo, kto by Charaktery czytał . Bierzesz udział w konkursie o indeks na psyche?

Napisane przez Claaire

a monopoly uwieeelbiam! szkoda, że zawsze przegrywam :[

A ja się wyłamuję i mówię, że nie lubię monopoly i w ogóle gier planszowych. Może to przez to, że młodszy brat przynajmniej co dwa dni prosi mnie żebym z nim pograła. No i gram

Napisane przez Karmenka

Ok, ale myślę, że zdrowy pieróg będzie. 10 punktów w skali Apgar
Ale to nie ma tego efektu. Bo tak z tym ciałem elfa do jakiejś piosenki się kiwam

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;16054081]
siemaaa ! ;*
ale pogoda do du.py. nawet już u mnie śniegu nie ma [/QUOTE]

Po świętach ( czyli jutro, pojutrze?) ma być i zaczniemy na niego narzekać .

___________

Ale mam zapełnione dni, to wam mówię . Zero czasu dla siebie.
Wczoraj od południa do wieczora goście, dzisiaj, jeśli nikt się nie zapowie, mamy wolne . Zawsze się do nas zjeżdżają, a mama, jak co roku, nie może odpocząć . Dostałam wczoraj grubaśny podręcznik "psychologia i życie" Philipa Zimbardo i bluzkę-nietoperza czarnego. Do tej pory się cieszę

Miłego

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez mtynai

heja Żbiki ;*

wyspałam się po dysko błysko, ale nogi mnie bolą.
wczoraj się na wydrę bawiłam. kolega siostry sobie mnie upatrzył i mi drinki kupował a potem chciał mnie pocałować na pożegnanie że to niby buziaka w policzek chciał, a tak kombinował żeby w usta

przed wyjsciem do klubu było u niego before party.
trzy dziewczyny (ze mną cztery) i chyba 10 chłopa w małej kawalerce.
jak weszłam to wszyscy się na mnie popatrzyli jak sępy na świeże mięso

Na wydrę .
To pocałował w końcu czy nie ?

[BeaS]

Dzień dobry.

Chyba muszę zrobić sobie dzień głodówki. Jedzenie wigilijne wychodzi mi uszami, a nic innego w domu nie mam. Może ugotuję sobie 2 torebki kaszy jęczmiennej i będę ją jadła cały dzień? xD

Napisane przez star15

Mam identycznie. Zupełnie mi się nie spieszy do ślubu. Ale myślę, że w 4 lata można poznać faceta na tyle, by zdecydować się na ślub.

Wydaje mi się, że będę potrzebowała więcej.
Zresztą nie spieszy mi się i w ogóle nie jest to mój priorytet. Wiem, dziwna jestem, ale nie wierzę w małżeństwo (rodzice się rozstali jak miałam 3 lata)

Napisane przez parodia

Znajomy rodziców opowiadał kiedyś o kuzynie, który chodził z dziewczyną 9 lat, pobrali się, zamieszkali razem i po tygodniu rozstali

Przez 9 lat można się kogoś nauczyć na pamięć, niemalże. Zszokowało mnie to.

Napisane przez Karmenka

Szybciej.
Bo tam to jeszcze trzeba miłość robić. A tu nie było

Pokażę Wam coś, bo leję ze śmiechu już.
Grunt to mieć dystans do siebie.
Tylko nie tutaj, bo to ze mną jest
Kto chce na pw lub gg link ?

Ja chcę, oczywiście.

Napisane przez Claaire

a monopoly uwieeelbiam! szkoda, że zawsze przegrywam :[

Napisane przez psiiikuska

przeglądałam sobie wątki i trafiłam na ten o tutaj, ale jak zaczęłam czytać od początku, to stwierdziłam, że aby móc wiedzieć o co właściwie chodzi, to musiałabym się cofnąć o te cztery wątki wstecz, więc napiszę tylko, że was nie ogarniam i pozdrawiam ;D

Hej.
Da się ogarnąć tylko trzeba chcieć (i być cierpliwym )

Napisane przez mtynai

wyspałam się po dysko błysko, ale nogi mnie bolą.
wczoraj się na wydrę bawiłam. kolega siostry sobie mnie upatrzył i mi drinki kupował a potem chciał mnie pocałować na pożegnanie że to niby buziaka w policzek chciał, a tak kombinował żeby w usta

przed wyjsciem do klubu było u niego before party.
trzy dziewczyny (ze mną cztery) i chyba 10 chłopa w małej kawalerce.
jak weszłam to wszyscy się na mnie popatrzyli jak sępy na świeże mięso

Interesujące perypetie.

[Claaire]

Napisane przez mtynai

heja Żbiki ;*

wyspałam się po dysko błysko, ale nogi mnie bolą.
wczoraj się na wydrę bawiłam. kolega siostry sobie mnie upatrzył i mi drinki kupował a potem chciał mnie pocałować na pożegnanie że to niby buziaka w policzek chciał, a tak kombinował żeby w usta

przed wyjsciem do klubu było u niego before party.
trzy dziewczyny (ze mną cztery) i chyba 10 chłopa w małej kawalerce.
jak weszłam to wszyscy się na mnie popatrzyli jak sępy na świeże mięso

niezły spryciula z niego



Ok jeszcze tylko dzisiaj do rodziny (ale to na chwilę) i w końcu swięty spokój

Ciągle mi się zmieniaja plany sylwestrowe, ja już nie wiem co to będzie.

Miłego dnia życze

[martus9191]

Napisane przez Karmenka

Wiecie co wam chciałam przesłać http://elfyourself.jibjab.com/
Z fotką gdzie mam taką debilną minę
Ale mi się nie zapisało.

Genialne to jest

Napisane przez parodia

Ja zaczęłam wczoraj z rodzicami grać, całą ławę w salonie zawaliliśmy, a nie wiem, kiedy to skończymy

Gra w która gramy zawsze jak jestem u cioci

Napisane przez Karmenka

Ok, ale myślę, że zdrowy pieróg będzie. 10 punktów w skali Apgar

Nooo to piróg jak się patrzy

Napisane przez Karmenka

To jutro, bo mi się przy tym lapek wiesza.

Ale jak to widziałam, to się zwijałam z 5 min ze śmiechu.
Weźcie swoje głowy wstawcie i zobaczcie jak to wygląda

JA chyba więcej niż 5 minut Wstawiłam całą moją 5 i po prostu jak to widzę to płaczę

Napisane przez mtynai

heja Żbiki ;*

wyspałam się po dysko błysko, ale nogi mnie bolą.
wczoraj się na wydrę bawiłam. kolega siostry sobie mnie upatrzył i mi drinki kupował a potem chciał mnie pocałować na pożegnanie że to niby buziaka w policzek chciał, a tak kombinował żeby w usta

przed wyjsciem do klubu było u niego before party.
trzy dziewczyny (ze mną cztery) i chyba 10 chłopa w małej kawalerce.
jak weszłam to wszyscy się na mnie popatrzyli jak sępy na świeże mięso

moja baba od angola też była w tym klubie (chyba mnie nie widziała ), w jakie tarło z partnerem tanecznym pocisnęła tam ją wyobracał,że szok.
a tyyyyleee luuuduu było
wpuścili o 100osób więcej niż powinni.. i barmani się nie wyrabiali.. a i tańczyć nie było gdzie bo ciągle Cię ktoś łokciem trącał.

Wyrywny Żbik Ale narazie jak widac niedostepny

[star15]

Cześć Bombki Pstrokate ;*

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;16048143]
dokładnie. myślę podobnie. muszę byc w 100% pewna czy chciałabym byc całe życie z tym jedynym.[/QUOTE]

Na 100% to się wg mnie nie da, ale na 99%.

Napisane przez parodia

Mi tak samo, dla mnie ślub to jakaś abstrakcja, a pomyśleć, że parędziesiąt lat temu, 18-19 lat to stara panna

Wg mnie to dobrze, nie wyobrażam sobie ślubu bez wcześniejszego mieszkania razem. Znajomy rodziców opowiadał kiedyś o kuzynie, który chodził z dziewczyną 9 lat, pobrali się, zamieszkali razem i po tygodniu rozstali

Myślę podobnie.
A teraz się nie mówi stara panna, tylko singielka.
No z tym mieszkaniem, to w ogóle jest podstawa wg mnie. Tylko na takiej płaszczyźnie codzienności można poznać dobrze człowieka.

Napisane przez parodia

Ja nie umiałam sobie odmówić
Ja też głównie trzymałam, bo Tż wypróbowywał swój nowy sprzęt, który dostał pod choinkę Ale zawieszenie przyklejone, kolumny działają jak nowe (oprócz niskotonowego głośnika w jednej, ale tam... )

Przepraszam, ale... aj em zboczony żbik.

Napisane przez mtynai

niee, mam tą nową, Kobieta Na Krańcu Świata.

I co, fajna? ja oglądałam tylko te programy w tv, książki nawet nie widziałam jeszcze.

Napisane przez mtynai

bylam na spektaklu w Warszawie.
"HollyDay" inspirowane wlasnie śniadaniem i tiffanego.
świetny spektakl
a tylko 25zł

Mi się strasznie podoba ta aktorka, która w tym filmie gra, Audrey Hepburn czy jakoś tak.

Napisane przez Weronika112

Świetne czasopismo czytasz . Nie poznałam jeszcze nikogo, kto by Charaktery czytał . Bierzesz udział w konkursie o indeks na psyche?

Dla sprostowania: nie czytam tego regularnie, ale lubię czasami. Czasami TŻowi zabieram, bo on studiuje psychologię i sobie to kupuje. Podoba mi się ogólnie mówiąc [czasopismo, a nie TŻ... chociaż TŻ też. ]
Nie, w konkursie udziału nie biorę, bo nie chcę studiować psychologii. A Ty?

Napisane przez BeaS

Wydaje mi się, że będę potrzebowała więcej.
Zresztą nie spieszy mi się i w ogóle nie jest to mój priorytet. Wiem, dziwna jestem, ale nie wierzę w małżeństwo (rodzice się rozstali jak miałam 3 lata)

Heh, ja też mam sceptyczne podejście do małżeństwa.
Pewnie dlatego, że tyle słyszałam o tym, że po ślubie uznaje się, że ten ktoś już jest nasz i się nie trzeba o niego starać [czyt. powyciągane dresy, tłusty brzuch, śmierdzące włosy i heja! ]
Poza tym u mnie w rodzinie też nie jest kolorowo. Czytałam stare wiersze taty do mamy, pięknie, romantycznie, cudownie... a teraz?


___

Pojadłam sobie szarloty mamy i teraz oficjalnie przysięgam: no more cakes!

[Claaire]

Napisane przez star15

Heh, ja też mam sceptyczne podejście do małżeństwa.
Pewnie dlatego, że tyle słyszałam o tym, że po ślubie uznaje się, że ten ktoś już jest nasz i się nie trzeba o niego starać [czyt. powyciągane dresy, tłusty brzuch, śmierdzące włosy i heja! ]
Poza tym u mnie w rodzinie też nie jest kolorowo. Czytałam stare wiersze taty do mamy, pięknie, romantycznie, cudownie... a teraz?

mam takie samo zdanie, co Wy
małzeństwo dla mnie to sprawa dość abstrakcyjna i bardzo odległa, tak samo jak dzieci .
Na razie czuję, że mam tyyle do zrobienia, że po prostu nie mam na to czasu i chęci

[mtynai]

Napisane przez Weronika112

Świetne czasopismo czytasz . Nie poznałam jeszcze nikogo, kto by Charaktery czytał . Bierzesz udział w konkursie o indeks na psyche?

A ja się wyłamuję i mówię, że nie lubię monopoly i w ogóle gier planszowych. Może to przez to, że młodszy brat przynajmniej co dwa dni prosi mnie żebym z nim pograła. No i gram

Na wydrę .
To pocałował w końcu czy nie ?

ja kupuję jak jestem w większym mieście, bo u mnie nie można dostać

albo czytam w bibliotece jak mamy okienko



ja lubię
monopoly, jenga, chińczyk, scrabble

na wydrę, na sępa

nie pocałował, nie dałam się

Napisane przez BeaS

Wydaje mi się, że będę potrzebowała więcej.
Zresztą nie spieszy mi się i w ogóle nie jest to mój priorytet. Wiem, dziwna jestem, ale nie wierzę w małżeństwo (rodzice się rozstali jak miałam 3 lata)




Przez 9 lat można się kogoś nauczyć na pamięć, niemalże. Zszokowało mnie to.

Napisane przez star15

Na 100% to się wg mnie nie da, ale na 99%.



Myślę podobnie.
A teraz się nie mówi stara panna, tylko singielka.
No z tym mieszkaniem, to w ogóle jest podstawa wg mnie. Tylko na takiej płaszczyźnie codzienności można poznać dobrze człowieka.


Heh, ja też mam sceptyczne podejście do małżeństwa.
Pewnie dlatego, że tyle słyszałam o tym, że po ślubie uznaje się, że ten ktoś już jest nasz i się nie trzeba o niego starać [czyt. powyciągane dresy, tłusty brzuch, śmierdzące włosy i heja! ]
Poza tym u mnie w rodzinie też nie jest kolorowo. Czytałam stare wiersze taty do mamy, pięknie, romantycznie, cudownie... a teraz?

Napisane przez Claaire

mam takie samo zdanie, co Wy
małzeństwo dla mnie to sprawa dość abstrakcyjna i bardzo odległa, tak samo jak dzieci .
Na razie czuję, że mam tyyle do zrobienia, że po prostu nie mam na to czasu i chęci

jak się ze sobą przed ślubem nie mieszka to tak naprawdę.. nie można poznać drugiej osoby. Zna się jej pasje, upodobania muzyczne, książkowe.. a przychodzi co do czego to się okazuje, że nie można wytrzymać bo ktoś jest potwornym bałaganiarzem albo wielkim pedantem zresztą jak się ze sobą mieszka przed ślubem to też obie strony się starają, no ale można się w jakiś tam sposób poznać lepiej

a i tak wszystko wychodzi po ślubie, zaczynają się bąki pod kołdrą, śmierdzące skarpety wszędzie i grymaszenie. Oczywiście, nie zawsze.


Martyna, książka ma ładne obrazki bo jeszcze nie czytałam

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

siostra leży z narzeczonym na kanapie i dialog :

ona: mój grubasku..
on: idź stąd <spycha ją tyłkiem z kanapy>
ona: oj kochanie.
on: sama jesteś gruba, chodź kochanie, przytul się, jak się jeszcze zmieścisz na kanapie.
(....)
on: powiedziałaś do mnie grubasie
ona: grubasku, mój kochany, to tak jakbym powiedziała KOCHANIE
on: torbielu chyba...
ja:

[blue_apple]

Heeeeej żbiiiikiiiii......
wstałam godzinę temu



Martyna jakie harce nocno klubowe

co do małżeństwa to się zgadzam z wami.
zupełnie inaczej mi bylo z tżtem jak wyjechaliśmy i mieszkaliśmy sobie sami tydzień na wakacjach (a to też co innego, niż mieszkanie na codzień, bez przerwy), niż takie spotykanie się, po prostu.
a tak jak już Kamila chyba powiedziała, ślub na dzień dzisiejszy to dla mnie abstrakcja
i nie wiem jak bardzo pewna musiałabym być, żeby się na to zgodzić.
na pewno musiałabym być dojrzalsza.
trochę bardziej wiedzieć czego chce.
a na dzień dzisiejszy to chciałabym poznać świat.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez mtynai

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

siostra leży z narzeczonym na kanapie i dialog :

ona: mój grubasku..
on: idź stąd <spycha ją tyłkiem z kanapy>
ona: oj kochanie.
on: sama jesteś gruba, chodź kochanie, przytul się, jak się jeszcze zmieścisz na kanapie.
(....)
on: powiedziałaś do mnie grubasie
ona: grubasku, mój kochany, to tak jakbym powiedziała KOCHANIE
on: torbielu chyba...
ja:

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

zaczełam czytać granicę i kurdę, czytam streszczenie i więcej ogarniam, niż z książki, tyle się w niej dzieje na raz

[Karmenka]

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;16054081]

a jak dasz mu na imie
[/QUOTE]
Kapustek

Napisane przez martus9191

JA chyba więcej niż 5 minut Wstawiłam całą moją 5 i po prostu jak to widzę to płaczę

Ja jeszcze wszystkich tańców nie przerobiłam


Idę na 18 później.
Włosy suszę teraz. Faajnie będzie

[mtynai]

Napisane przez Karmenka

Kapustek

Ja jeszcze wszystkich tańców nie przerobiłam


Idę na 18 później.
Włosy suszę teraz. Faajnie będzie

też bym sobie gdzieś wyszła, ale na jakąś kawę/herbatę.
chociaż.. umówiłam się z koleżanką na 17:00

[Karmenka]

Napisane przez mtynai

też bym sobie gdzieś wyszła, ale na jakąś kawę/herbatę.
chociaż.. umówiłam się z koleżanką na 17:00

Tylko wróciłaś i znowu byś gdzieś lazła

[mtynai]

Napisane przez Karmenka

Tylko wróciłaś i znowu byś gdzieś lazła

znowu na wydrę

[BeaS]

Napisane przez star15

Heh, ja też mam sceptyczne podejście do małżeństwa.
Pewnie dlatego, że tyle słyszałam o tym, że po ślubie uznaje się, że ten ktoś już jest nasz i się nie trzeba o niego starać [czyt. powyciągane dresy, tłusty brzuch, śmierdzące włosy i heja! ]
Poza tym u mnie w rodzinie też nie jest kolorowo. Czytałam stare wiersze taty do mamy, pięknie, romantycznie, cudownie... a teraz?

Pojadłam sobie szarloty mamy i teraz oficjalnie przysięgam: no more cakes!

Pewnie tak jest. Po ślubie masz pewność, że ta druga osoba jest 'Twoja'. Chociaż to jest takie złudne myślenie, bo nic nie jest na zawsze.
Wczoraj byli u mnie sąsiedzi. Jak się na nich popatrzyłam to mi się miło zrobiło. Małżeństwo z 20-letnim stażem, a wyglądają jakby byli ze sobą parę miesięcy (w sensie, że widać ich miłość, która ciągle jest coraz większa.) Tak fajnie się do siebie odnoszą i ... (sory, będzie trochę sprośnie ) widać, że ona nadal na niego działa seksualnie.

Śmigasz na steperze to można jeść.

Napisane przez mtynai

siostra leży z narzeczonym na kanapie i dialog :

ona: mój grubasku..
on: idź stąd <spycha ją tyłkiem z kanapy>
ona: oj kochanie.
on: sama jesteś gruba, chodź kochanie, przytul się, jak się jeszcze zmieścisz na kanapie.
(....)
on: powiedziałaś do mnie grubasie
ona: grubasku, mój kochany, to tak jakbym powiedziała KOCHANIE
on: torbielu chyba...
ja:

----------

Zrobiłam arkusz z bio.

[Karmenka]

Napisane przez mtynai

znowu na wydrę

a to musisz z koleżanki bratem iść albo jeszcze jakiegoś dorwać.
Ale co to za kłopot dla Ciebie, no nie ?

[mtynai]

Napisane przez BeaS

Pewnie tak jest. Po ślubie masz pewność, że ta druga osoba jest 'Twoja'. Chociaż to jest takie złudne myślenie, bo nic nie jest na zawsze.
Wczoraj byli u mnie sąsiedzi. Jak się na nich popatrzyłam to mi się miło zrobiło. Małżeństwo z 20-letnim stażem, a wyglądają jakby byli ze sobą parę miesięcy (w sensie, że widać ich miłość, która ciągle jest coraz większa.) Tak fajnie się do siebie odnoszą i ... (sory, będzie trochę sprośnie ) widać, że ona nadal na niego działa seksualnie.

moi rodzice tacy są.. są ponad 20 lat małżeństwem, a ciągle ojciec mówi do mamy: Skarbie, Kochanie, Malutka.. często się przytulają, całują, obmacują (!) często rzucają jakimiś podtekstami do mnie ("możesz jechać, będziemy grzeczni"),albo do siebie.. w sumie seks w moim domu nigdy nie był tematem tabu tak samo uczucia, często w moim domu mówimy sobie wszyscy nawzajem "kocham Cię".

w ogóle, praktycznie wszystko moi rodzice robią razem : sprzątają, pracują w ogrodzie, oglądają tv, jeżdżą na ryby.. i takie różne.
w sumie spędzają ze sobą całą dobę wyłączając czas na pracę.

podziwiam ich, że po 20 latach małżeństwa potrafią być tacy dla siebie.

Napisane przez Karmenka

a to musisz z koleżanki bratem iść albo jeszcze jakiegoś dorwać.
Ale co to za kłopot dla Ciebie, no nie ?

to był kolega siostry
dostałam od niego zaproszenie na kawę

[Karmenka]

Napisane przez mtynai

to był kolega siostry
dostałam od niego zaproszenie na kawę

Aj tam, pomyliły mi się relacje rodzinno - koleżeńskie
Jee, ile on ma lat ?


Nie wiem w co się ubrać Nie mam nic ciekawego.

[BeaS]

Napisane przez mtynai

moi rodzice tacy są.. są ponad 20 lat małżeństwem, a ciągle ojciec mówi do mamy: Skarbie, Kochanie, Malutka.. często się przytulają, całują, obmacują (!) często rzucają jakimiś podtekstami do mnie ("możesz jechać, będziemy grzeczni"),albo do siebie.. w sumie seks w moim domu nigdy nie był tematem tabu tak samo uczucia, często w moim domu mówimy sobie wszyscy nawzajem "kocham Cię".

w ogóle, praktycznie wszystko moi rodzice robią razem : sprzątają, pracują w ogrodzie, oglądają tv, jeżdżą na ryby.. i takie różne.
w sumie spędzają ze sobą całą dobę wyłączając czas na pracę.

podziwiam ich, że po 20 latach małżeństwa potrafią być tacy dla siebie.



to był kolega siostry
dostałam od niego zaproszenie na kawę

Fajnie, bardzo fajnie.

Skorzystasz?

[mtynai]

Napisane przez Karmenka

Aj tam, pomyliły mi się relacje rodzinno - koleżeńskie
Jee, ile on ma lat ?


Nie wiem w co się ubrać Nie mam nic ciekawego.

coś koło 23-25
ale jest rozwodnikiem haha.

Napisane przez BeaS

Fajnie, bardzo fajnie.

Skorzystasz?

[BeaS]

Sprawdziłam sobie arkusz. 85% mi wyszło.
Mam zapał do nauki.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez mtynai

Tak myślałam.

[Karmenka]

Napisane przez mtynai

coś koło 23-25
ale jest rozwodnikiem haha.

Taa, już w tym wieku po rozwodzie ?
Niektórzy to nawet za mąż nie zdążą wyjść.

[psiiikuska]

Napisane przez Karmenka

Nie wiem w co się ubrać Nie mam nic ciekawego.

oj tam, oj tam.
pożyczyć coś?


ja dostałam właśnie smsa od nieznajomka jakiegoś, który mi pisze, że 'oni' będą w takiej jednej knajpie około 21 i żebyśmy wpadli.
może podjadę.. ?

gdzie wy się na studia wybieracie?
bo ja już od dwóch tygodni przeglądam kierunki i pomysłu na siebie zero


(staram się wkupić )