Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[E.J.]

Napisane przez Koszkaa

U mnie Nowy Rok również nie zapowiada się za ciekawie.
Chyba zbliża się kres mojego związku

Przyszedł wczoraj wieczorem do mnie. Był niby normalny, ale widziałam, że nie do końca. Znam go tyle lat, że umiem rozpoznać kiedy wszystko jest w porządku.
Mięliśmy oglądać film. Przed tym zapytałam się go czy możemy w końcu porozmawiać. Wykręcił się tym, że moi rodzice są za ścianą i na pewno wszystko słyszą. My ich jakoś nie słyszymy, a oni na pewno ze szklankami przy ścianie siedzą i nas podsłuchują
Durna wymówka, no ale nie chciał i już, co miałam zrobić.
Włączyliśmy film. Przytulił mnie, złapał za rękę, ale mimo wszystko nie czułam jakiegoś ciepła od niego. Nie wiem, może sama sobie to wmawiam, ale chyba wiem, jak się zachowuje, gdy jest zakochany i czuły. Od pewnego czasu taki nie jest- dręczy mnie to niesamowicie.
Myślałam, że zostanie na noc. Ale MUSIAŁ iść do domu. Twierdzi, że ojciec się go czepia jak za często nie śpi w domu. No w tym akurat mu wierzę, bo wiem, że jego tata pod tym względem taki jest. Powiedziałam, żeby wszedł na gg jak będzie w domu.
Stwierdziłam, że nie wytrzymam. Miałam już takie ciśnienie, że po prostu musiałam. Powiedziałam, że w takim razie pogadajmy przez gg, wtedy na pewno nikt nas słyszeć nie będzie. Wiadomo, śmieszne takie niedojrzałe, ale liczyłam, że mogę wtedy spodziewać się szczerości z jego strony i jakiś wyznań głębszych, co tak naprawde czuje.
Tradycyjnie rozmowa się zaczęła jego pytaniem ,,to co Ci we mnie nie pasuje?"
Nie będę Wam tu wszystkie opisywała, bo byście zasnęły. W każdym razie odpisywał raz na ruski rok, więc wkurzył mnie podwójnie.
Najważniejsze w sumie było to, że powiedziałam mu o tym jego chłodnym stosunku wobec mnie, że nie czuję się przez niego kochana i mam wrażenie, że nie czuje do mnie już ,,tego czegoś". Jego odpowiedź, w zasadzie jedyna sensowna podczas całej rozmowy ,,cały czas odczuwam to coś do Ciebie, czuję Twoje ciepło i tak dalej ale ostatnio coś nie dobrego musi się ze mną dziać, mam nadzieję ze czas wszytko naprawi
i cały czas wlasnie nie moge spelniac twoich oczekiwan co mnie wewnetrznie wkurza".
Później już było tylko, ,,trzeba poczekać", ,,z czasem się wszystko ułoży", ,,będzie dobrze"
Na co ja mam czekać?
Jak ja mam to wszystko rozumieć?
Nie da się z nim pogadać jak z normalnym człowiekiem, jak mnie to wkurza !!!!!
I ile ja mam czekać?
Nie wiem, nic nie rozumiem, ale jakoś nie widzę już tego związku. Będę musiała w końcu ja mieć jaja i jakoś to zakończyć, bo nie będę z kimś kto sam nie wie dlaczego tak się wobec mnie zachowuje a nie inaczej. Ja tam myślę, że po prostu mu się znudziło i tyle. A nie ma odwagi, żeby to powiedzieć. Bo dobrze wie, że takiej drugiej dziewczyny nie znajdzie. Ale nie będę z kimś na siłe, jak mnie nie chcą
Siedzę oczywiście i ryczę i nie wiem co mam robić, co myśleć, nic nie wiem
Nie powiedział, że kocha. Powiedział, że czuje to coś, a co to jest cholera
Ahh mam go dość. Nie będę żebrać o miłość.
Nie wiem jak mam się teraz zachowywać.
Tak czy inaczej daje mu czas dopóki razem chodzimy na te tańce. Czyli chyba jakoś do końca stycznia. Jeśli się nic nie zmieni, to odpuszczam. Mam dość walki. Ja wiem, że muszę być wyjątkowo silna, żeby ten związek zakończyć, bo on mi nie będzie wierzył i tak łatwo mnie nie puści...
Wolałabym chyba, żeby mnie zdradził i żebym miała konkretny powód do zakończenia tego.
Co ja mam robić dziewczyny? Jak się teraz zachowywać?
Normalnie? z dystansem? czekać na jego ruch? (w sumie pierwsza się nie odezwę nie ma mowy )
Powiedział, że musi się z tym przespać i ,,przestań się zamartwiać wszystko będzie dobrze"
Jakoś już w to nie wierzę

Pod koniec związku z byłym też miałam takie poczucie, że wszystko się kończy, czułam się zagubiona bo nie było między nami juz tego ciepła, zrozumienia ect. co wcześniej i tak pomału umierało uczucie....nawet "kocham Cię" nie brzmiało tak jak dawniej, tylko tak jakoś zimno i oschle...tak zwyczajnie... Bardzo Ci współczuje, nie ma chyba gorszego uczucia od tego

[Rebelious]

jedna z tych lasek (rok starsza ode mnie) szpanuje bo studiuje medycynę. myśli, że jest super. pfff

[E.J.]

Napisane przez Rebelious

jedna z tych lasek (rok starsza ode mnie) szpanuje bo studiuje medycynę. myśli, że jest super. pfff

łał, a to taki prestiż? kurcze, myślałam, że administracja mam tylko nadzieje, że nie ściąga na egzaminach bo inaczdej nie chciałabym, żeby mnie leczyła

[KroplaDeszczu]

Napisane przez E.J.

Witajcie Mój już wczoraj mi napomknął, że powinien dziś z autem robić od rana, więc więc wiem dlaczego się nie odzywa ale i tak mnie to wkurza wprawdzie puścił mi sygnałka, na znak, że o mnie myśli ale wolałabym, żeby się odezwał i napisał choćby o której jutro mamy się spotkać. A propos Drogie Wizażanki czy na Sylwestra do kuzynki mojego faceta na tzw. domówkę wypada ubrać czarne rurki i biały półgolf z żabotami z przodu? dobrze będzie? nie za poważnie? sorki za offtop ale tyle Was tutaj zagląda

Jeżeli będziesz się dobrze tak czuła..
Uważam, że w sylwestra powinno się szaleć
Więc radziłabym zamiast półgolfa jakiś top.
Pewnie wszystkie dziewczyny będą ubrane bardziej na luzie, klubowo i pomyśl czy nie będziesz za bardzo wyróżniać.

[Rebelious]

Napisane przez E.J.

łał, a to taki prestiż? kurcze, myślałam, że administracja mam tylko nadzieje, że nie ściąga na egzaminach bo inaczdej nie chciałabym, żeby mnie leczyła

taaa. to ja jej dojadę prawem. zobaczymy jej minę
boże jaka ja jestem fajna, w przyszłości będę prawnikiem i będę okradała ludzi

[KroplaDeszczu]

Napisane przez Rebelious

jedna z tych lasek (rok starsza ode mnie) szpanuje bo studiuje medycynę. myśli, że jest super. pfff

Pfff...olewać.

[E.J.]

Napisane przez KroplaDeszczu

Jeżeli będziesz się dobrze tak czuła..
Uważam, że w sylwestra powinno się szaleć
Więc radziłabym zamiast półgolfa jakiś top.
Pewnie wszystkie dziewczyny będą ubrane bardziej na luzie, klubowo i pomyśl czy nie będziesz za bardzo wyróżniać.

Dzięki właśnie nie wiem....bo raczej będzie nas mało...jakiś super lasek nie będzie....kurde....mam takie braki w szafie że oszaleje.....mój mówił, ze strój dowolny :brzyda l::brzy dal::br zydal: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaa nienawidze takich sytacji!!!!!! ale jeszcze raz dzięki

[Rebelious]

Napisane przez MadameButterfly6

Ehhh, Rebe, znowu Cie musze do pionu ustawic Przeciez bylo tak cudownie.... wiec co sie dzieje??? Nie wiem czy przesadzasz czy z Twoim TZ jest naprawde cos nie tak. Sluchaj a moze on nie dojrzal jeszcze do powaznego zwiazku? Narazie chce przyjemnosci i tyle. Nie zdake sobie sprawy z powagi sprawy.

Powiedz mi jeszcze czemu myslisz, ze on nie ma zadnych potrzeb odnosnie Ciebie? Ze najlepiej zebys sie nie odzywala itp? Wytlumacz mi dokladnie czemu tak uwazasz, to co poradzimy

Twoj TZ nie lubi Cie pocieszac? Moj ma ogromna radoche i satysfakcje kiedy moze mnie pocieszyc.

Twoj TZ jest widze narazie na etapie KOLEDZY. Moj juz z tego dawno wyszedl. Kiedys tez non stop za nimi latal, wychodzil z nimi, zyc bez nich nie mogl i przy nich zachowywal sie inaczej niz przy mnie. Na szczescie ten etap ma juz za soba.

Jak to, powiedzial Ci, ze nie ma potrzeby zasypiac u Twojego boku??? Tak po prostu???

Nie tlumacz sobie, ze tak sie zachowuje typowy facet. Tak sie zakochuje niedojrzaly facet, ktoremu narazie zalezy na zaabwie i przyjemnosci a nie na powaznym doroslym zwiazku.
Ale kochana ja nie wierze, ze Twoj TZ taki jest. Nigdy tak o nim nie mowilas...



Kurde kochana zdecyduj sie, tesknisz za dawnym czy Ci z obecnym jest cudownie? Bo nie wiem jaka postawe przybrac

nie bij nie wiem co się z nim dzieje.
tzn. na pewno nie chodzi mu tylko o seks, chce ze mną być, chce ze mną wziąć ślub, ale to w dalekiej przyszłości. także raczej dojrzał do poważnego związku.
najbardziej mnie nurtują te smsy od koleżanek, ale tak jak któraś napisała - pewnie uważa, że to nic ważnego.

może źle to ujęłam, lubi mnie pocieszać. ale nie lubi jak marudzę

tak, powiedział, że nie ma potrzeby zasypiania u czyjegoś boku, woli spać sam

trochę tęsknie za dawnym, z obecnym też jest zazwyczaj cudnie, tak jak wczoraj. ale dręczy mnie to, że ta jego czułość, to oddanie gdzieś uleciało.


p.s. jeszcze mnie irytuje, że on się tak cieszy na tego Sylwestra. dawno nie widział tych dziewczyn, to są siostry, jedna rok starsza, druga rok młodsza ode mnie. ostatni raz byliśmy u nich razem jak jeszcze nie byliśmy w związku. potem on ją widział jeszcze dwa razy i nie było mnie wtedy przy nim. ale kiedyś mówił, że ta starszą bardzo lubi (to taka jego "przyjaciółka" była, ta z którą był na piwie, o czym pisałam wcześniej) ale go nie pociąga, a młodsza jest głupiutka.

najlepsze, że jak ja mówię, że jakaś jego koleżanka jest pusta to jej broni jak lew. irytuje mnie to.
a wcześniej sam wrzuca, że blachara.
czyli on może się niepochlebnie o nich wyrażać, a ja nie.
dziwne.

[E.J.]

Napisane przez Rebelious

taaa. to ja jej dojadę prawem. zobaczymy jej minę
boże jaka ja jestem fajna, w przyszłości będę prawnikiem i będę okradała ludzi

To zaserwuj jej coś w prawniczym języku w razie czego, zobaczysz jak ją krew zaleje

[KroplaDeszczu]

Napisane przez E.J.

Dzięki właśnie nie wiem....bo raczej będzie nas mało...jakiś super lasek nie będzie....kurde....mam takie braki w szafie że oszaleje.....mój mówił, ze strój dowolny :brzyda l::brzy dal::br zydal: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaa nienawidze takich sytacji!!!!!! ale jeszcze raz dzięki

Niby tak, ale taki półgolf to się bardziej nadaje na obiad z rodziną niż sylwester..No ale co kto lubi.
Ty się odstawisz i będą superlaski

[Rebelious]

Napisane przez E.J.

To zaserwuj jej coś w prawniczym języku w razie czego, zobaczysz jak ją krew zaleje

muszę sobie przygotować kilka gotowych zwrotów
zaraz zerknę do podręcznika

ona kiedyś paskudna była, ale nie widziałam jej 2 lata i obawiam się, że wyładniała
mam nadzieję, że nie będzie mi faceta obcałowywała na dzień dobry, bo uduszę

[paprif]

Napisane przez Koszkaa

Szczerze mówiąc to nie sądzę.
Myślę, że coś tam bym zauważyła, ale pewnym nigdy nie można być.
On w zasadzie nawet koleżanek nie ma.
Wiem, że często jest tak, że się mówi, ja go znam i wiem, że by mi tego nie zrobił. Znam go, nie podejrzewałabym go o to, wydaje mi się to mało realne, ale ręki sobie uciąć nie dam.
Tylko dlaczego chce to dalej ciągnąć w takim razie?

E nie... ja myślę, że chłopak się pogubił- tyle.

[MadameButterfly6]

Rebe ciezko mi cokolwiek powiedziec. Ale prosze Cie, nie stosuj jej chorej broni. Nie wywyzszaj sie tak jak ona. Bedzie to przypominalo zalosna bitwe medycyna kontra prawo. Mnie to denerwuje jak ktos sie tak chwali na prawo i lewo tym co studiuje. A kierunek wcale nie swiadczy o tym jakie mamy umiejetnosci i co bedziemy robic w przyszlosc.
Prosze, nie znizaj sie do jej poziomu. Pokaz ze jestes kulturalna babka z klasa i masz to w nosie, ze studiuje medycyne. (chociaz medycyna to jeszcze cos, jedna laska, kolezaznka TZ sie tak wywyzsza bo jest w studium kosmetycznym I ze kupila sobie profesjonalne pedzlo de makijazu z amerykanskich wiewiorek Aaaa i ze jest przedstawicielem handlowym - a sprzedaje zegarki w sklepie)

Co do TZ to mnie tez by to wkurzalo. Moj tez tak ma, ze sam wyzywa laski, ale ja to juz nie moge. Ja znalazlam na to sposob : jak on jest zazdrosny o jakiegos koelsia to ja robie to samo, bronie go, mowie ze ja go lubie jest fajny itp. I wtedy TZtowi sie geba zamyka Ja tez nienawidze gdy moj TZ mowi pochlebnie o jakichs laskach, ale nie mozesz mu zabronic kogos lubic ani miec swojego zdania. Wiem, ze to trudne. Mnie to tez boli i cierpie. Nie umiem sobie rowniez z tym poradzic...

[E.J.]

Napisane przez MadameButterfly6

Rebe ciezko mi cokolwiek powiedziec. Ale prosze Cie, nie stosuj jej chorej broni. Nie wywyzszaj sie tak jak ona. Bedzie to przypominalo zalosna bitwe medycyna kontra prawo. Mnie to denerwuje jak ktos sie tak chwali na prawo i lewo tym co studiuje. A kierunek wcale nie swiadczy o tym jakie mamy umiejetnosci i co bedziemy robic w przyszlosc.
Prosze, nie znizaj sie do jej poziomu. Pokaz ze jestes kulturalna babka z klasa i masz to w nosie, ze studiuje medycyne. (chociaz medycyna to jeszcze cos, jedna laska, kolezaznka TZ sie tak wywyzsza bo jest w studium kosmetycznym I ze kupila sobie profesjonalne pedzlo de makijazu z amerykanskich wiewiorek Aaaa i ze jest przedstawicielem handlowym - a sprzedaje zegarki w sklepie)

Jak udało mi się zauważyć, nawet powiedzenie od niechcenia w trakcie rozmowy (i na temat oczywiście) np. och, tak, to jest niekompatybilne i już co poniektórych już to wkurza bo nie wiedzą co to znaczy

[Rebelious]

Napisane przez MadameButterfly6

Rebe ciezko mi cokolwiek powiedziec. Ale prosze Cie, nie stosuj jej chorej broni. Nie wywyzszaj sie tak jak ona. Bedzie to przypominalo zalosna bitwe medycyna kontra prawo. Mnie to denerwuje jak ktos sie tak chwali na prawo i lewo tym co studiuje. A kierunek wcale nie swiadczy o tym jakie mamy umiejetnosci i co bedziemy robic w przyszlosc.
Prosze, nie znizaj sie do jej poziomu. Pokaz ze jestes kulturalna babka z klasa i masz to w nosie, ze studiuje medycyne. (chociaz medycyna to jeszcze cos, jedna laska, kolezaznka TZ sie tak wywyzsza bo jest w studium kosmetycznym I ze kupila sobie profesjonalne pedzlo de makijazu z amerykanskich wiewiorek Aaaa i ze jest przedstawicielem handlowym - a sprzedaje zegarki w sklepie)

Co do TZ to mnie tez by to wkurzalo. Moj tez tak ma, ze sam wyzywa laski, ale ja to juz nie moge. Ja znalazlam na to sposob : jak on jest zazdrosny o jakiegos koelsia to ja robie to samo, bronie go, mowie ze ja go lubie jest fajny itp. I wtedy TZtowi sie geba zamyka Ja tez nienawidze gdy moj TZ mowi pochlebnie o jakichs laskach, ale nie mozesz mu zabronic kogos lubic ani miec swojego zdania. Wiem, ze to trudne. Mnie to tez boli i cierpie. Nie umiem sobie rowniez z tym poradzic...

ej ej. aż taka to ja nie jestem
mam zamiar właśnie zachować klasę.

[oh Mandy]

Koszka, może on się pogubił, daj mu trochę czasu. nie wierzę w to, że przestałby Cię Kochać, nie wierzę... Zdawaj nam na bieżąco relacje. Na razie się odzywa?

Reb, jejku co klientka, studiuje medycynę, wow, co za prestiż. Tylko ciekawe, czy w głowie coś ma. Pokaż tam się jutro z jak najlepszej strony i powal ich wszystkich na kolana !

Madame cieszę się, że u Ciebie się polepsza .

Koka, co u Ciebie?

Ja chyba chora będę...
Dziś się z TŻ chyba widzimy, choć między nami jest wg mnie średnio.
Na jutro zaplanował upojną noc u niego w domu, zobaczymy.

[KroplaDeszczu]

Napisane przez oh Mandy

Koszka, może on się pogubił, daj mu trochę czasu. nie wierzę w to, że przestałby Cię Kochać, nie wierzę... Zdawaj nam na bieżąco relacje. Na razie się odzywa?

Reb, jejku co klientka, studiuje medycynę, wow, co za prestiż. Tylko ciekawe, czy w głowie coś ma. Pokaż tam się jutro z jak najlepszej strony i powal ich wszystkich na kolana !

Madame cieszę się, że u Ciebie się polepsza .

Koka, co u Ciebie?

Ja chyba chora będę...
Dziś się z TŻ chyba widzimy, choć między nami jest wg mnie średnio.
Na jutro zaplanował upojną noc u niego w domu, zobaczymy.

Średnio?
Coraz częściej zaprasza Cię do siebie, to dobrze.

[Rebelious]

Napisane przez oh Mandy

Koszka, może on się pogubił, daj mu trochę czasu. nie wierzę w to, że przestałby Cię Kochać, nie wierzę... Zdawaj nam na bieżąco relacje. Na razie się odzywa?

Reb, jejku co klientka, studiuje medycynę, wow, co za prestiż. Tylko ciekawe, czy w głowie coś ma. Pokaż tam się jutro z jak najlepszej strony i powal ich wszystkich na kolana !

Madame cieszę się, że u Ciebie się polepsza .

Koka, co u Ciebie?

Ja chyba chora będę...
Dziś się z TŻ chyba widzimy, choć między nami jest wg mnie średnio.
Na jutro zaplanował upojną noc u niego w domu, zobaczymy.

ależ oczywiście, że mam zamiar ich powalić
tylko trochę się boję jak się TŻ będzie zachowywał. nienawidzę jak on się podlizuje innym kobietom.
również uważam, że to przełom, skoro TŻ zaczął cię zapraszać do siebie

[oh Mandy]

Napisane przez KroplaDeszczu

Średnio?
Coraz częściej zaprasza Cię do siebie, to dobrze.

Zaprasza z tego względu, że On ma wolny dom, a ja mam małe mieszkanie i spędzanie sylwestra z rodzicami za ścianą w małym pokoju nie wygląda ciekawie

[Koszkaa]

No i milczy
Cały dzień cisza, nawet nie wiecie jak mi źle.
Czy to dziwne, że teraz jeszcze bardziej myślę, że to koniec?
Jedyne o czym teraz marzę, to żeby się do mnie odezwał, powiedział, że przemyślał i żebyśmy sobie pogadali i wszystko wyjaśnili.
Ale jakoś szczerze w to wątpie.

Zaraz Was nadrobie kochane

[oh Mandy]

Napisane przez Koszkaa

No i milczy
Cały dzień cisza, nawet nie wiecie jak mi źle.
Czy to dziwne, że teraz jeszcze bardziej myślę, że to koniec?
Jedyne o czym teraz marzę, to żeby się do mnie odezwał, powiedział, że przemyślał i żebyśmy sobie pogadali i wszystko wyjaśnili.
Ale jakoś szczerze w to wątpie.

Zaraz Was nadrobie kochane

Ty zrobiłaś co w Twojej, dałaś mu listę i napisałaś co powinien w sobie zmienić, a On...
Niech teraz się wykaże..

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

a myślicie, ze jak założę jutro granatową bluzkę na ramiączkach, taką z cekinami przy dekolcie i szare rurki, to będzie okej? czy lepiej koszulę do tego? bo w zasadzie to sami będziemy, więc nie wiem, czy ubrać się elegancko, czy imprezowo?

[Rebelious]

Koszka, cóż ci powiedzieć.. mój TŻ też jest specyficznym człowiekiem, ciężko się z nim dogadać, panicznie boi się poważnych rozmów.
może twój TŻ czuje, że nie spełnia twoich oczekiwań, bo wiecznie coś jest nie tak?
mój tez tak miał, że był bezradny. postępował źle, bo "taki już jest" - tak się tłumaczył. dalej tłumaczy się tym, że nie potrafi okazywać uczuć, tak jakbym tego chciała i że kocha mnie na swój koślawy sposób.

martwisz się, bo nie powiedział, że kocha.
ale chyba to ty pierwsza użyłaś sformułowania "czuć to COŚ", więc odpowiedział, że "czuje to coś", może myślał, że chodzi ci właśnie o miłość
nie wiem, próbuję to jakoś tłumaczyć.
mi to nie wygląda na koniec związku, po prostu facet musi sobie przemyśleć pewne rzeczy.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez oh Mandy

Ty zrobiłaś co w Twojej, dałaś mu listę i napisałaś co powinien w sobie zmienić, a On...
Niech teraz się wykaże..

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

a myślicie, ze jak założę jutro granatową bluzkę na ramiączkach, taką z cekinami przy dekolcie i szare rurki, to będzie okej? czy lepiej koszulę do tego? bo w zasadzie to sami będziemy, więc nie wiem, czy ubrać się elegancko, czy imprezowo?

myślę, że będzie cacy
ja sama pojęcia nie mam co założyć.
na pewno pończochy i do tego:
a) jeansowa spódnica, zwykła czarna bluzka z takim prostokątnym dekoltem + pasek w talii
b) mam taką sweterkową tunikę w kolorze seledynowym, wygląda jak sukienka, bo jest przed samo kolano, na dole ma dwie kieszonki takie odstające, i do tego w talii też pasek. i już wtedy bez spódnicy

[oh Mandy]

może tą tunikę ? bo jak założysz czarną bluzkę to będziesz smutno wyglądała a jak loki i seledynowa tunika to super!

[E.J.]

Tylko ja nie mam co założyć

[Koszkaa]

Napisane przez MadameButterfly6

Ej dziewczyny spokojnie. Jaka druga? Niektorzy faceci tak maja, ze nie mowia swoim dziewczynom komplementow ani nie okazuja uczuc. Ale skoro wczesneij Cie zasypywal komplementami to nie wiem sama....

A Rebe to dostanie lanie. Ja ja wysluchalam, naprodukowalam sie, a ona sie nie pokazuje, mam nadzieje, ze bedzie miala dobre usprawiedliwienie I niech sprobuje mi nie odpowiedziec na wszystkie pytania to udusze

To moze napisze co u mnie o ile chce sie Wam takie glupoty czytac U nas powoli coraz lepiej. TZ wczoraj dzwonil i powiedzial, ze bardzo mu mnie brakuje i ze chcialby zasnac teraz kolo mnie. Ja mu na dobranoc napisalam smsa, ze chce sie dla niego zmieniac, tylko mam bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci i ze musi mi pomoc. Rano odpisal mi, ze nie wie czemu tak sie czuje skoro jestem piekna, inteligentna i sympatyczna. Ale jesli sie zle z tym czuje, to zrobi wszystko, zebym sie tak nie czula. No i dzisiaj ma mnie odebrac z dworca bo juz o 16 do niego jade i wreszcie sie z nim zobacze. I pojdziemy na zakupy Juz nie moge sie doczekac

Nie no, że zasypywał mnie komplementami to za dużo powiedziane Nigdy nie był nadto wylewny, ale wydaje mi się, że zdarzało mu się to częściej niż teraz. Teraz praktycznie o każde miłe słowo muszę się prosić, jak się zapytam czy ładnie wyglądam, oczywiście odpowie, że tak i za chwile doda ,,właśnie miałem Ci to powiedzieć" No szkoda, że go wyprzedziłam.
Nie no na pewno nie zasypywał mnie komplementami. Kiedyś pisałam, że ostatnio powiedział mi, że mam piękne oczy. Ja byłam zdziwiona, bo nigdy mi tego nie mówił, a on się zbulwersował, że jak to mi nie mówił, przecież to wiadome, że mam ładne oczy No tak, dla niego może wiadomo, ale skoro o tym myślał, ale nigdy tego nie powiedział to skąd ja mam o tym wiedzieć?

Napisane przez gwiazdeczka172

Zapytałam, ponieważ wiem co za przeboje ma teraz moja kumpela.
Pamiętasz jak jeszcze w tamtym wątku pisałam o niej? Że prawdopodobnie jej facet ją zdradził?
Po świętach wróciła do ich mieszkania, mieli zacząć wszystko od nowa...
Znalazła włos tej drugiej na ręczniku...
On sie jej przyznał, że tamta była u nich w mieszkaniu jak jej nie było... Niby do niczego nie doszło, ale sorry, nie wierzę w to...
Teraz igra z jej uczuciami.
Powiedział jej że wybiera tamtą, ale do K. mówi "kochanie", płacze, mówi, że nie wie czego chce...
No i mówił cos takiego jak Twój: "nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje"...

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

u mnie ok...
wczoraj nocowała u mnie ta koleżanka...
mój TŻ mnie drażnił, bo kutwa cos sobie wymyślał że siedzimy na internecie i oglądamy facetó i umawiamy się z kimś, ale jaki poważny był przy tym...
dzisiaj jak gadaliśmy to powiedziałam mu, że nie podobało mi się to jak się zachowywał i co mówił a on: a co ja mówiłem?! ja: "no, że ja nie jestem szczera wobec Ciebie i coś kręcę" on; "a widzisz jak to jest" co za czub!

ale ogółem jest dobrze
niedługo jadę do Bydgoszczy na zakupy ostatnie, spotykam się z TŻ i jedziemy do marketu po napoje, szampany itp

W zasadzie to nigdy nie znalazłam niczego, co mogłoby świadczyć o innej dziewczynie. Nie no po prostu mam nadzieję, że to chodzi o coś innego.

Super, że u Ciebie dobrze

Napisane przez E.J.

Pod koniec związku z byłym też miałam takie poczucie, że wszystko się kończy, czułam się zagubiona bo nie było między nami juz tego ciepła, zrozumienia ect. co wcześniej i tak pomału umierało uczucie....nawet "kocham Cię" nie brzmiało tak jak dawniej, tylko tak jakoś zimno i oschle...tak zwyczajnie... Bardzo Ci współczuje, nie ma chyba gorszego uczucia od tego

Heh no to nie było pocieszające, ale dziękuję za te słowa. Może rzeczywiście lepiej się przygotowywać i mówić sobie, że to koniec? Tylko zawsze chyba ta iskierka nadzei będzie. W tych wszystkich myślach cały czas przez głowę przechodzi mi, że jednak zrozumie, że coś mu się odwidzi, dostanie olśnienia, cokolwiek i na nowo się w sobie zakochamy.
Ale tak naprawdę to są chyba tylko moje złudzenia.
Ja myślę, że on w tym momencie się tym wszystkim nawet nie przejmuje. Nie wiem, może błędnie go oceniam, ale po prostu w to nie wierzę. Bardziej mam wrażenie, że cieszy się, bo przynajmniej się do niego nie odzywam i ma święty spokój. Ciekawe co robi cały dzień i dlaczego się nie odzywa.
Jest zły? Obrażony? Myśli? Czy mnie olewa?
Czemu nie może napisać do mnie skruszony. Czemu nie możemy się już pogodzić. Ile mam czekać? Przecież ja się wykończę.
A jeśli odezwie się do mnie dzisiaj w ogóle i jak zwykle rozpocznie rozmowę ,,co tam?" jakgdyby nic się nie stało? przecież ja się załamię.

Napisane przez oh Mandy

Koszka, może on się pogubił, daj mu trochę czasu. nie wierzę w to, że przestałby Cię Kochać, nie wierzę... Zdawaj nam na bieżąco relacje. Na razie się odzywa?

Reb, jejku co klientka, studiuje medycynę, wow, co za prestiż. Tylko ciekawe, czy w głowie coś ma. Pokaż tam się jutro z jak najlepszej strony i powal ich wszystkich na kolana !

Madame cieszę się, że u Ciebie się polepsza .

Koka, co u Ciebie?

Ja chyba chora będę...
Dziś się z TŻ chyba widzimy, choć między nami jest wg mnie średnio.
Na jutro zaplanował upojną noc u niego w domu, zobaczymy.

Napisane przez oh Mandy

Ty zrobiłaś co w Twojej, dałaś mu listę i napisałaś co powinien w sobie zmienić, a On...
Niech teraz się wykaże..

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

a myślicie, ze jak założę jutro granatową bluzkę na ramiączkach, taką z cekinami przy dekolcie i szare rurki, to będzie okej? czy lepiej koszulę do tego? bo w zasadzie to sami będziemy, więc nie wiem, czy ubrać się elegancko, czy imprezowo?

No nie odzywa się, już pisałam.
Mógłby ten czas szybciej płynąć.
Z resztą ciekawa jestem czy ten czas mu coś da. Jakoś nie wydaje mi się, żeby on o tym myślał. Może on potrzebuje czasu, żeby na mnie nie patrzeć i mnie nie słuchać. To już chyba prędzej...

[Rebelious]

Napisane przez oh Mandy

może tą tunikę ? bo jak założysz czarną bluzkę to będziesz smutno wyglądała a jak loki i seledynowa tunika to super!

chyba tak zrobię.
mam ostatnio bzika na punkcie seledynowego

[Koszkaa]

Właśnie napisał na gg
I co teraz?
Jak mam z nim rozmawiać?
Czuje się zupełnie bezradna i nie wiem jak się zachowywać to straszne...

[nafiyqa]

Napisane przez Rebelious

taaa. to ja jej dojadę prawem. zobaczymy jej minę
boże jaka ja jestem fajna, w przyszłości będę prawnikiem i będę okradała ludzi

Nie zrobisz tego - za dobre serce masz

[oh Mandy]

Napisane przez Koszkaa

Właśnie napisał na gg
I co teraz?
Jak mam z nim rozmawiać?
Czuje się zupełnie bezradna i nie wiem jak się zachowywać to straszne...

a co napisał? nadal taki nieczuły?
Mój TZ juz do mnie jedzie.

[Koszkaa]

Napisane przez Rebelious

Koszka, cóż ci powiedzieć.. mój TŻ też jest specyficznym człowiekiem, ciężko się z nim dogadać, panicznie boi się poważnych rozmów.
może twój TŻ czuje, że nie spełnia twoich oczekiwań, bo wiecznie coś jest nie tak?
mój tez tak miał, że był bezradny. postępował źle, bo "taki już jest" - tak się tłumaczył. dalej tłumaczy się tym, że nie potrafi okazywać uczuć, tak jakbym tego chciała i że kocha mnie na swój koślawy sposób.

martwisz się, bo nie powiedział, że kocha.
ale chyba to ty pierwsza użyłaś sformułowania "czuć to COŚ", więc odpowiedział, że "czuje to coś", może myślał, że chodzi ci właśnie o miłość
nie wiem, próbuję to jakoś tłumaczyć.
mi to nie wygląda na koniec związku, po prostu facet musi sobie przemyśleć pewne rzeczy.

Co do pogrubionego to trafiłaś w samo sedno. Mówisz dokładnie tak jak on ehh Tylko czy ja potrafię to zrozumieć?
Co do podkreślonego to faktycznie tak było, ja pierwsza tak to sformuowałam.
Mówisz, że musi sobie przemyśleć. Tylko ja mam wrażenie, że on wcale o tym nie myśli, niestety. Wydaje mi sie, że po prostu czeka jak mi przejdzie i sprawa przycichnie. No nie wiem nie sądzę, żeby się przejmował.

Napisał, że wrócił od lekarza. Potem mama odłączyła mi Internet, zanim go spowrotem podłączyłam to trochę minęło. Napisał tylko coś tam o nauce, wszystkiego nie dostałam. Napisałam, żeby jeszcze raz wysłał, ale już się nie odzywa
Świetna rozmowa.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez oh Mandy

a co napisał? nadal taki nieczuły?
Mój TZ juz do mnie jedzie.

Wysłał znak zapytania, bo niewidoczna jestem. Odpisałam a reszte wyżej napisałam.
Także zbyt długo nie pogadaliśmy heh...
Wiedziałam, że ten temat teraz będzie omijany szerokim łukiem. Ja będę ciągle o tym myśleć, a on będzie miał to gdzieś i poczeka jak mi przejdzie.
Mam tego dosyć