Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[ejMala]

Napisane przez asienka1702

To nie kochana.. tak nie moze byc, Co z tego ,ze niby wybral ciebie jak i tak swoje robi nie wazne czy podaczas klotni czy nie.. ale robi i jest nadal z toba i sobie bierze i robi co chce wiec bez winy chlopak nie karany w zaden sposob czuje sie bezproblemowy musisz mu to ukrocic jesli chcesz ,zeby to mialo rece i nogi i zeby bylo wporzadku miedzy wami

Właśnie myślę nad rozstaniem Wolę żeby przestał to robić, nawet jeśli to oznacza, że nie będzie ze mną..

Napisane przez asienka1702

Dla mnie to jest niewyobrazalne TZN. Niewyobrazalna rzecza jest dla mnie taki zwiazek bo po prostu peklo by mi serce jak bylabym gdzies daleko od ukochanej osoby. A o tym sylwestrze i o tej studniowce to sama nie wiem co myslec.. bo niby chlopak swinia ,ze nie pojdzie sam i zaplaci wiecej bo moglby sie poswiecic ale z drugiej strony jesli on cie tez kocha tak samo jak ty jego to co on ma biedny zrobic? isc na studniowke sam? co prawda dla mnie niewyobrazalne jest zeby moj chlopak poszedl z kims innym ale u was to inna sytuacja i sama nie wiem co bym o tym myslala szczerze mowiac to zyczac wam jak najlepiej nie wierze ,ze takie zwiazki na odlegloscwiem ,ze jest ciezko bardzo i duzo przeszliscie i daliscie rade ale na dluzsza mete to jest bardzo ciezka sprawa masa nieporozumien ..nie mozecie sie zobaczyc, przytulic wyjasnic czegos.. z ta studniowka to przeciez kiedys rozmawialysmy.. mowilas ,ze zastanawiasz sie nad tym czy nie pojechac.. juz mialas pieniadze ba bilet i czemu z tego zrezygnowalas? bo lipa u rodzicow? no niby tak ale im by przeszlo w koncu a ty bys przezyla piekny wieczor ze swoim ukochanym i spokojnie bys spala po powrocie ,ze nie byl tam z jakas nieznajoma panna.

masz rację

[jagaaaaa]

Napisane przez asienka1702

To nie kochana.. tak nie moze byc, Co z tego ,ze niby wybral ciebie jak i tak swoje robi nie wazne czy podaczas klotni czy nie.. ale robi i jest nadal z toba i sobie bierze i robi co chce wiec bez winy chlopak nie karany w zaden sposob czuje sie bezproblemowy musisz mu to ukrocic jesli chcesz ,zeby to mialo rece i nogi i zeby bylo wporzadku miedzy wami

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------


Dla mnie to jest niewyobrazalne TZN. Niewyobrazalna rzecza jest dla mnie taki zwiazek bo po prostu peklo by mi serce jak bylabym gdzies daleko od ukochanej osoby. A o tym sylwestrze i o tej studniowce to sama nie wiem co myslec.. bo niby chlopak swinia ,ze nie pojdzie sam i zaplaci wiecej bo moglby sie poswiecic ale z drugiej strony jesli on cie tez kocha tak samo jak ty jego to co on ma biedny zrobic? isc na studniowke sam? co prawda dla mnie niewyobrazalne jest zeby moj chlopak poszedl z kims innym ale u was to inna sytuacja i sama nie wiem co bym o tym myslala szczerze mowiac to zyczac wam jak najlepiej nie wierze ,ze takie zwiazki na odlegloscwiem ,ze jest ciezko bardzo i duzo przeszliscie i daliscie rade ale na dluzsza mete to jest bardzo ciezka sprawa masa nieporozumien ..nie mozecie sie zobaczyc, przytulic wyjasnic czegos.. z ta studniowka to przeciez kiedys rozmawialysmy.. mowilas ,ze zastanawiasz sie nad tym czy nie pojechac.. juz mialas pieniadze ba bilet i czemu z tego zrezygnowalas? bo lipa u rodzicow? no niby tak ale im by przeszlo w koncu a ty bys przezyla piekny wieczor ze swoim ukochanym i spokojnie bys spala po powrocie ,ze nie byl tam z jakas nieznajoma panna.

rodzice mi nie pozwolili i koniec. nie będę sie z nimi kłócić.. ta studniówkę przeżyje.. ale co mi teraz pisze o jutro to tak jak ty pisałaś, serce mi pęka. i jeszcze on sie obraza.. ja bym nigdy w zyciu nie poszla z kims innym.. ale może to tylko ja taka głupia jestem.

[ejMala]

Ja na Twoim miejscu nie pogodziłabym się z tym, że on idzie na studniówkę z inną, mimo że równie dobrze mógłby iść sam. Wiesz? Z tego co piszesz wnioskuję, że mu nie zależy na Tobie jak Tobie na nim Ale w jego oczach to Ty robisz problem, bo czepiasz się o to, że wychodzi z inną panienką, a z nim jest wszystko w porządku. Wie, że może sobie wychodzić z kim chce, może też iść na studniówkę z kim chce.

[Myszunia19]

Napisane przez asienka1702

Az sobie nie wyobrazam mojej przyszlosci ze mna wieeeelkim leniem i z nim czlowiekiem-niedzwiedziem ktory cale zycie najchetniej by pezespal ..
Oducz go palic ja sie znowu staram i nie pale juz 3 dni bo to najglupszy wydatek na ktory wydajemy pieniadze!! ja swojego staram sie oduczyc teraz.. za kazdym razem kiedy wroci z papierosa to marudze mu ,ze smierdzi troszke sie ograniczyl

No to gratulacje i trzymie kciuki

Napisane przez Koszkaa

Gdyby chciał, żeby było dobrze to by ze mną pogadał i byłby spokój. On chyba sam nie wie czego chce. Tak dużo go kosztują jakieś miłe słowa do mnie? No to chyba jest coś nie tak...
Niech się lepiej ocknie, bo sie ubudzi z ręką w nocniku

Idę pogadać z kolegą, może jakoś mi wyjaśni ten głupi męski tok myślenia

Aha w tym momencie rozpacz przerodziła mi się w złość, trochę mi lepiej ze złością, więc lepiej żeby ten stan się utrzymał.

nie naciskaj na niego. daj mu sie zastanowić. jak bedziesz ciagle chciala z nim gadac to on w koncu nie wytrzymie.

Napisane przez asienka1702

To nie kochana.. tak nie moze byc, Co z tego ,ze niby wybral ciebie jak i tak swoje robi nie wazne czy podaczas klotni czy nie.. ale robi i jest nadal z toba i sobie bierze i robi co chce wiec bez winy chlopak nie karany w zaden sposob czuje sie bezproblemowy musisz mu to ukrocic jesli chcesz ,zeby to mialo rece i nogi i zeby bylo wporzadku miedzy wami

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------


Dla mnie to jest niewyobrazalne TZN. Niewyobrazalna rzecza jest dla mnie taki zwiazek bo po prostu peklo by mi serce jak bylabym gdzies daleko od ukochanej osoby. A o tym sylwestrze i o tej studniowce to sama nie wiem co myslec.. bo niby chlopak swinia ,ze nie pojdzie sam i zaplaci wiecej bo moglby sie poswiecic ale z drugiej strony jesli on cie tez kocha tak samo jak ty jego to co on ma biedny zrobic? isc na studniowke sam? co prawda dla mnie niewyobrazalne jest zeby moj chlopak poszedl z kims innym ale u was to inna sytuacja i sama nie wiem co bym o tym myslala szczerze mowiac to zyczac wam jak najlepiej nie wierze ,ze takie zwiazki na odlegloscwiem ,ze jest ciezko bardzo i duzo przeszliscie i daliscie rade ale na dluzsza mete to jest bardzo ciezka sprawa masa nieporozumien ..nie mozecie sie zobaczyc, przytulic wyjasnic czegos.. z ta studniowka to przeciez kiedys rozmawialysmy.. mowilas ,ze zastanawiasz sie nad tym czy nie pojechac.. juz mialas pieniadze ba bilet i czemu z tego zrezygnowalas? bo lipa u rodzicow? no niby tak ale im by przeszlo w koncu a ty bys przezyla piekny wieczor ze swoim ukochanym i spokojnie bys spala po powrocie ,ze nie byl tam z jakas nieznajoma panna.

wlasnie, dlaczego nie jedziesz?

[jagaaaaa]

Napisane przez ejMala

Ja na Twoim miejscu nie pogodziłabym się z tym, że on idzie na studniówkę z inną, mimo że równie dobrze mógłby iść sam. Wiesz? Z tego co piszesz wnioskuję, że mu nie zależy na Tobie jak Tobie na nim Ale w jego oczach to Ty robisz problem, bo czepiasz się o to, że wychodzi z inną panienką, a z nim jest wszystko w porządku. Wie, że może sobie wychodzić z kim chce, może też iść na studniówkę z kim chce.

no nie wiem.. wczoraj mi tak ladnie pisal.. ze tak mnie Kocha.. a dzisiaj.. co raz bardziej mi sie wydaje ze on to tylko specjalnie tak pisze.. bo przecież do tego klubu trzeba miedz już bilety kupione.. a nie ma tych biletów od grudnia.. to on cos kreci. a teraz sie mnie pyta "to nic mi nie wolno? "

bawi sie..

[gwiazdeczka172]

Napisane przez oh Mandy

[/COLOR]a myślicie, ze jak założę jutro granatową bluzkę na ramiączkach, taką z cekinami przy dekolcie i szare rurki, to będzie okej? czy lepiej koszulę do tego? bo w zasadzie to sami będziemy, więc nie wiem, czy ubrać się elegancko, czy imprezowo?

mam pomysł
nic nie ubieraj
przyjdź w płaszczu a pod nim suprajs

[asienka1702]

Napisane przez gwiazdeczka172

mam pomysł
nic nie ubieraj
przyjdź w płaszczu a pod nim suprajs

hyhyh dobre sama bym chciala tak zrobic tyle ze u mnie to nie wypali bo impreza na 100 osob :P
Ale pomysl zajefajny

jagaaa co do ciebie to tez nie pogodzilabym sie z ta studniowka w zyciu!! i polecialabym normalnie z rodzicami pogodzilabys sie zaraz po przyjezdie.. a to by bylo takie romantyczne szalenstwo.. tego ,ze idzie gdziekolwiek z kimkolwiek innym wogole nie dopuszczam do mysli moich jednak bo to jakies chore jest.. Ale z drugiej strony tez szkoda mi troche chlopaka.. no ale on sie nam tu nie zali tylko ty wiec tobie bardziej wspolczuje

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Myszunia19

No to gratulacje i trzymie kciuki

nie naciskaj na niego. daj mu sie zastanowić. jak bedziesz ciagle chciala z nim gadac to on w koncu nie wytrzymie.


wlasnie, dlaczego nie jedziesz?

Aaa dziekowac dziekowac... Moze mnie sie uda zmusic go od nowego roku do rzucenia tego smierdzenia

[ejMala]

Kilka minut temu napisałam mu żeby przyszedł i za pól godziny/godzine będzie. Skończę to, bo mam dosyć, on mi truje życie. Teraz mam czas zrobić się na bóstwo, by widząc mnie wiedział, co traci

[mijjenka]

Witam kochane zazdrośnice...
Przepraszam,ale muszę się wygadać, nie musicie mnie czytać
niestety zacznę od tego,że ostatnio u nas w związku wieje chłodem. Ładnie przeprosiłam za mój głupi nieuzasadniony foch, oj staram się nie wybuchać,a jednak momentami czuję się taka bezużyteczna i myślę,że Tż sam od siebie nie potrafi ostatnio NIC zrobić,drobny gest:przytulenie,pocałune k...

Może wam się wydać to dziwne co teraz napiszę i głupie (tak wariatka nie ma co robić tylko się czepia!), ale po prostu muszę się komuś wyżalić,a komu jak nie wam?

Trochę o seksie,jesteśmy fizycznymi partnerami od 3 lat i znamy swoje ciała, ja jego oczywiście też. Dzisiaj było ok,seks był (jak dla mnie) fajny. Ogólnie dziki,spontaniczny...gdy nagle zapragnęłam-zmienić pozycję on nagle wyszedł i że już niby koniec. Szybko wrócił z łazienki, od razu wydał mi się podejrzany. Znam przecież jego ekhm, rozumiecie. Gdy zaczęliśmy się przytulać zjechałam niżej...i co? Od razu się pobudził,a zazwyczaj jest 'po' bezużyteczny.

Opowiadam wam o takich sprawach,mi też trochę głupio...ale ja się zamęczę jak się komuś nie wygadam, a wy potraficie pomagać...

No i potem się zapytałam czy podobał mu się seks, a on że no tak,a ja czy aby na pewno? Dajmy spokój temu faktowi. Udawał. Tak mi się wydaje,jednak przysiągł na mnie że było spoko.

Druga sprawa która mnie nurtuje... że ostatnio mnie nie słucha,myśli o czymś innym. Powoli uświadamiam sobie,że się zmienił.

Boli mnie to,naprawdę. W niektórych sytuacjach jest naprawdę inny,zachowałby się inaczej niż kiedyś, niektóre jego zachowania są wręcz takie 'cosmopolitanowe'.


Jeśli ktoś przeczytał,prosze o wyruzomiałość i odrobinę empatii. Może przesadzam,ale tak właśnie to wszystko odczuwam...
Takie rzeczy się czuje.Po prostu...

[ejMala]

Napisane przez jagaaaaa

no nie wiem.. wczoraj mi tak ladnie pisal.. ze tak mnie Kocha.. a dzisiaj.. co raz bardziej mi sie wydaje ze on to tylko specjalnie tak pisze.. bo przecież do tego klubu trzeba miedz już bilety kupione.. a nie ma tych biletów od grudnia.. to on cos kreci. a teraz sie mnie pyta "to nic mi nie wolno? "

bawi sie..

zupełnie jak mój Tż. były rzeczy, o któe się czepiałam, bo były zupełnie nie do pomyślenia, a on zdziwiony tym wszystkim pyta co się stało :/ a potem zadowolony, bo udało mu się mnie wkręcić. faceci ;/

[gwiazdeczka172]

Napisane przez asienka1702

hyhyh dobre sama bym chciala tak zrobic tyle ze u mnie to nie wypali bo impreza na 100 osob :P
Ale pomysl zajefajny

tylko wyobraź sobie drogę do swojego TŻta
sopelki by wisiały

[asienka1702]

Napisane przez ejMala

Kilka minut temu napisałam mu żeby przyszedł i za pól godziny/godzine będzie. Skończę to, bo mam dosyć, on mi truje życie. Teraz mam czas zrobić się na bóstwo, by widząc mnie wiedział, co traci

Moim zdanie robisz bardzo dobrze a on jesli kocha naprawde to jestem pewna ze zostawi to dla ciebie tylko potrzeba mu kilka dni takiego odrzucenia chyba by zrozumial ,ze sobie nie zartujesz ..ze to nie kolejna prosba. Mam nadzieje ,ze po tym zacznie sie zachowywac jak czlowiek i bedzie sie staral o ciebie juz bez zadnych wspomagaczy trzymam kciuki za ciebie.. za was

[ejMala]

Napisane przez mijjenka

Witam kochane zazdrośnice...
Przepraszam,ale muszę się wygadać, nie musicie mnie czytać
niestety zacznę od tego,że ostatnio u nas w związku wieje chłodem. Ładnie przeprosiłam za mój głupi nieuzasadniony foch, oj staram się nie wybuchać,a jednak momentami czuję się taka bezużyteczna i myślę,że Tż sam od siebie nie potrafi ostatnio NIC zrobić,drobny gest:przytulenie,pocałune k...

Może wam się wydać to dziwne co teraz napiszę i głupie (tak wariatka nie ma co robić tylko się czepia!), ale po prostu muszę się komuś wyżalić,a komu jak nie wam?

Trochę o seksie,jesteśmy fizycznymi partnerami od 3 lat i znamy swoje ciała, ja jego oczywiście też. Dzisiaj było ok,seks był (jak dla mnie) fajny. Ogólnie dziki,spontaniczny...gdy nagle zapragnęłam-zmienić pozycję on nagle wyszedł i że już niby koniec. Szybko wrócił z łazienki, od razu wydał mi się podejrzany. Znam przecież jego ekhm, rozumiecie. Gdy zaczęliśmy się przytulać zjechałam niżej...i co? Od razu się pobudził,a zazwyczaj jest 'po' bezużyteczny.

Opowiadam wam o takich sprawach,mi też trochę głupio...ale ja się zamęczę jak się komuś nie wygadam, a wy potraficie pomagać...

No i potem się zapytałam czy podobał mu się seks, a on że no tak,a ja czy aby na pewno? Dajmy spokój temu faktowi. Udawał. Tak mi się wydaje,jednak przysiągł na mnie że było spoko.

Druga sprawa która mnie nurtuje... że ostatnio mnie nie słucha,myśli o czymś innym. Powoli uświadamiam sobie,że się zmienił.

Boli mnie to,naprawdę. W niektórych sytuacjach jest naprawdę inny,zachowałby się inaczej niż kiedyś, niektóre jego zachowania są wręcz takie 'cosmopolitanowe'.


Jeśli ktoś przeczytał,prosze o wyruzomiałość i odrobinę empatii. Może przesadzam,ale tak właśnie to wszystko odczuwam...
Takie rzeczy się czuje.Po prostu...

a nie mógł w łazience wziąć wiagry? Może zamiast myśli, że Ty go nie zadowalasz to pomyśl, że on może czuć, że jest niewystarczająco dobry dla Ciebie i faszeruje się tym?

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez asienka1702

Moim zdanie robisz bardzo dobrze a on jesli kocha naprawde to jestem pewna ze zostawi to dla ciebie tylko potrzeba mu kilka dni takiego odrzucenia chyba by zrozumial ,ze sobie nie zartujesz ..ze to nie kolejna prosba. Mam nadzieje ,ze po tym zacznie sie zachowywac jak czlowiek i bedzie sie staral o ciebie juz bez zadnych wspomagaczy trzymam kciuki za ciebie.. za was

bardzo dziękuję

[Myszunia19]

yyy jestes pewna? dlaczego?

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

dobra juz doczytałam:P

pisz potem co i jak

[asienka1702]

Napisane przez mijjenka

Witam kochane zazdrośnice...
Przepraszam,ale muszę się wygadać, nie musicie mnie czytać
niestety zacznę od tego,że ostatnio u nas w związku wieje chłodem. Ładnie przeprosiłam za mój głupi nieuzasadniony foch, oj staram się nie wybuchać,a jednak momentami czuję się taka bezużyteczna i myślę,że Tż sam od siebie nie potrafi ostatnio NIC zrobić,drobny gest:przytulenie,pocałune k...

Może wam się wydać to dziwne co teraz napiszę i głupie (tak wariatka nie ma co robić tylko się czepia!), ale po prostu muszę się komuś wyżalić,a komu jak nie wam?

Trochę o seksie,jesteśmy fizycznymi partnerami od 3 lat i znamy swoje ciała, ja jego oczywiście też. Dzisiaj było ok,seks był (jak dla mnie) fajny. Ogólnie dziki,spontaniczny...gdy nagle zapragnęłam-zmienić pozycję on nagle wyszedł i że już niby koniec. Szybko wrócił z łazienki, od razu wydał mi się podejrzany. Znam przecież jego ekhm, rozumiecie. Gdy zaczęliśmy się przytulać zjechałam niżej...i co? Od razu się pobudził,a zazwyczaj jest 'po' bezużyteczny.

Opowiadam wam o takich sprawach,mi też trochę głupio...ale ja się zamęczę jak się komuś nie wygadam, a wy potraficie pomagać...

No i potem się zapytałam czy podobał mu się seks, a on że no tak,a ja czy aby na pewno? Dajmy spokój temu faktowi. Udawał. Tak mi się wydaje,jednak przysiągł na mnie że było spoko.

Druga sprawa która mnie nurtuje... że ostatnio mnie nie słucha,myśli o czymś innym. Powoli uświadamiam sobie,że się zmienił.

Boli mnie to,naprawdę. W niektórych sytuacjach jest naprawdę inny,zachowałby się inaczej niż kiedyś, niektóre jego zachowania są wręcz takie 'cosmopolitanowe'.


Jeśli ktoś przeczytał,prosze o wyruzomiałość i odrobinę empatii. Może przesadzam,ale tak właśnie to wszystko odczuwam...
Takie rzeczy się czuje.Po prostu...

Moze ma kilka jakis gorszych dni.. z tym seksem to moze zaskoczylas go nagla zmiana pozycji i moze bal sie ,ze nie podola i sie stresowal a powiedzial ,ze bylo super zebys ty byla szczesliwa
Poza tym oni wogole sa dziwaczni czasem przytulaja caluja i glaszcza i wszystko wszystko a czasem jakby kompletnie im to z glowy wylecialo.. wiec jestes jak najbardziej normalna bo to zupelnie normalne rozterki zwiazkowe u mnie tez takich wiele

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez ejMala

a nie mógł w łazience wziąć wiagry? Może zamiast myśli, że Ty go nie zadowalasz to pomyśl, że on może czuć, że jest niewystarczająco dobry dla Ciebie i faszeruje się tym?

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------


bardzo dziękuję

Nie ma za co

[jagaaaaa]

Napisane przez asienka1702

hyhyh dobre sama bym chciala tak zrobic tyle ze u mnie to nie wypali bo impreza na 100 osob :P
Ale pomysl zajefajny

jagaaa co do ciebie to tez nie pogodzilabym sie z ta studniowka w zyciu!! i polecialabym normalnie z rodzicami pogodzilabys sie zaraz po przyjezdie.. a to by bylo takie romantyczne szalenstwo.. tego ,ze idzie gdziekolwiek z kimkolwiek innym wogole nie dopuszczam do mysli moich jednak bo to jakies chore jest.. Ale z drugiej strony tez szkoda mi troche chlopaka.. no ale on sie nam tu nie zali tylko ty wiec tobie bardziej wspolczuje

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------


Aaa dziekowac dziekowac... Moze mnie sie uda zmusic go od nowego roku do rzucenia tego smierdzenia

ah.. jak ja go znam.. jednak to był wielki żart.
ale śmieszne.. naprawdę sie rozplakalam.. bo pod koniec rozmowy pisał całkiem serio. eh.

a to co ty Asiu napisałaś to dlatego sie z tym pogodziłam. studniówkę mój kochany będzie miał tylko raz. niech sie wybawi.. ufam mu. niech będzie w ten dzień szczęśliwy. jedna taka noc mogę sama bez niego wytrzymać. wiem ze sie będę troche przejmować, ale muszę to przeżyć. pisałam kiedyś ze liczę to jako test naszej milosci. ja z nim wiele razy o tym pisałam ze to nas tylko wzmocni.. bo tyle przeżyliśmy.. ale żeby było miedzy nami dalej tak jak jest to przeżyjemy więcej takich trudnych chwil.. i jestem na nich gotowa.. chyba? eh

[mijjenka]

Napisane przez ejMala

a nie mógł w łazience wziąć wiagry? Może zamiast myśli, że Ty go nie zadowalasz to pomyśl, że on może czuć, że jest niewystarczająco dobry dla Ciebie i faszeruje się tym?

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Wiagra, eee on jest młody i w ogóle. Nie ma mowy o czymś takim,gadamy sobie o wszystkim praktycznie. zawsze było dobrze...

I gdyby miał gorsze dni, to wiedziałabym o tym. A co do tej zmiany pozycji..nigdy się tak nie zachował. Tak nagle niby doszedł...zawsze czuję co się dzieje, gdy naprawdę dochodzi.

[asienka1702]

Napisane przez jagaaaaa

ah.. jak ja go znam.. jednak to był wielki żart.
ale śmieszne.. naprawdę sie rozplakalam.. bo pod koniec rozmowy pisał całkiem serio. eh.

a to co ty Asiu napisałaś to dlatego sie z tym pogodziłam. studniówkę mój kochany będzie miał tylko raz. niech sie wybawi.. ufam mu. niech będzie w ten dzień szczęśliwy. jedna taka noc mogę sama bez niego wytrzymać. wiem ze sie będę troche przejmować, ale muszę to przeżyć. pisałam kiedyś ze liczę to jako test naszej milosci. ja z nim wiele razy o tym pisałam ze to nas tylko wzmocni.. bo tyle przeżyliśmy.. ale żeby było miedzy nami dalej tak jak jest to przeżyjemy więcej takich trudnych chwil.. i jestem na nich gotowa.. chyba? eh

Ojej ale najbardziej wyjatkowa i piekna noc dla niego to by byla z toba przy boku napewno a nie z inna kolezanka dlatego ja bym leciala SERIO!

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez mijjenka

Wiagra, eee on jest młody i w ogóle. Nie ma mowy o czymś takim,gadamy sobie o wszystkim praktycznie. zawsze było dobrze...

I gdyby miał gorsze dni, to wiedziałabym o tym. A co do tej zmiany pozycji..nigdy się tak nie zachował. Tak nagle niby doszedł...zawsze czuję co się dzieje, gdy naprawdę dochodzi.

No moze tak mu sie zdarzylo raz ,ze sobie mogl zaraz po znowu
Mojemu tez sie to zdarzylo moze z dwa razy

[mijjenka]

Napisane przez asienka1702

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------


No moze tak mu sie zdarzylo raz ,ze sobie mogl zaraz po znowu
Mojemu tez sie to zdarzylo moze z dwa razy

Tylko samo to,że szybko poszedł do łazienki i szybko wrócił...to mnie ciekawi.

A co do tego że mnie nie słucha....dzisiaj tez mnie nie słuchał i mówię mu ACHA FAJNIE,nie odzywałam się a teraz napisał przepraszam. I tak będzie przepraszal, a wciaz robił to samo?

[jagaaaaa]

Napisane przez asienka1702

Ojej ale najbardziej wyjatkowa i piekna noc dla niego to by byla z toba przy boku napewno a nie z inna kolezanka dlatego ja bym leciala SERIO!

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------


No moze tak mu sie zdarzylo raz ,ze sobie mogl zaraz po znowu
Mojemu tez sie to zdarzylo moze z dwa razy

gdybym była starsza o rok.. dwa.. to nie byłoby problemu... moja mama sie zgodziła... ale teraz i tak nie miałabym jak bo tato poleciał do polski na jego ojca pogrzeb.. to chyba wiecie co i jak.. mój ojciec mial najwiecej do gadania.. śmiał sie ze mnie ze co ja nie dawno skończyłam 17 lat a będę po całym świecie sie włóczyć. tak.. do polski raz/dwa razy na rok.. to jest cały świat?

[asienka1702]

Napisane przez mijjenka

Tylko samo to,że szybko poszedł do łazienki i szybko wrócił...to mnie ciekawi.

A co do tego że mnie nie słucha....dzisiaj tez mnie nie słuchał i mówię mu ACHA FAJNIE,nie odzywałam się a teraz napisał przepraszam. I tak będzie przepraszal, a wciaz robił to samo?

Aaa skad ja to znam moj tez mnie nie slucha czestooo a jak juz mu sie zdarzy to potrafi mi przerwac w polowie mojego opowiadania i zadac pytanie zupelnie z tym nie zwiazane albo zaczyna opowiadac co mu sie wydarzylo..
A z tym co do lazienki hmm.. to moze sie pobudzil jakos nie wiem jak slyszalam o lodzie ,ze sie przyklada a moze on sie wspomogl zimna woda czy cos haha glupie to ale co tam

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez jagaaaaa

gdybym była starsza o rok.. dwa.. to nie byłoby problemu... moja mama sie zgodziła... ale teraz i tak nie miałabym jak bo tato poleciał do polski na jego ojca pogrzeb.. to chyba wiecie co i jak.. mój ojciec mial najwiecej do gadania.. śmiał sie ze mnie ze co ja nie dawno skończyłam 17 lat a będę po całym świecie sie włóczyć. tak.. do polski raz/dwa razy na rok.. to jest cały świat?

To ja nie mam sily juz co do tego tematu jestem zdruzgotana

[mijjenka]

Dobra na razie dam sobie spokój. No cóż zdarzyło się,cholera wie czy udawał czy jak.


Bardziej irytujące jest to,że nie mam ochoty iść jutro na sylwka...
taka się czuję ' nie chce mi się ble'.

A dzisiaj byliśmy u mojej kuzynki zobaczyć jej dzidziusia...Tż trzymający 2 tygodniowe dziecko. Piękny widok... aż poczułam przypływ macierzyńskiej mocy. Juz? Upss...

[Myszunia19]

no to sobie pomyslcie ze ja to o seksie wogole moge pomarzyc bo mojemu po tabletkach staje tylko na chwile... a zeby skonczyl to sie musze niezle nameczyc i to reka bo nie da rady we mnie czasem wogole na seks nie mozemy sobie pozwolic...

[mijjenka]

Myszunia a to dlaczego tak? Jakieś problemy ma? A tabletki to coś a'la wiagra? I nie pomagają mu? To może niech zmieni.
A ogólnie to u Ciebie ok?

[Myszunia19]

Napisane przez mijjenka

Myszunia a to dlaczego tak? Jakieś problemy ma? A tabletki to coś a'la wiagra? I nie pomagają mu? To może niech zmieni.
A ogólnie to u Ciebie ok?

moj TZ choruje. w najgorszym wypadku to jakis guz... mam nadzieje ze jednak nie. teraz jestesmy na etapie badan. je na to jakies tabletki i dlatego nie ma wzwodu. no niestety. ale zdrowie najwazniejsze- ja wytrzymam. jak odstawi w koncu tabletki to juz powinno byc ok. a ja viagry to bym mu nawet nie pozwolila wziasc.

poza tym u nas super i oby tak dalej docieramy sie caly czas, wyjasniamy roznice charakterow i musze przyznac ze idzie nam coraz lepiej

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

a nawiasem mowiac to mam na niego straszna ochote bo jutro mam dostać okres( a przynajmniej powinnam) i przed okresem tak mam ze mam wiekszy apetyt na seks

[mijjenka]

Hah ja też zawsze przed okresem mam większą ochotę...

A no jeżeli choruje, to rozumiem. Trzeba się poświęcić. No ja przeciwko viagrze też przeciwna jestem,no chyba że mamy na myśli Maddisona jemu to niestety podawać trzeba.


Wiem,że wszystkie na tym wątku jesteśmy stosunkowo młode, ale myślicie czasami POWAŻNIE o dzieciach? Że mogłybyście w sumie je mieć już? że czujecie się dojrzałe itd. Czasem się tak właśnie zastanawiam....

[kika17]

Ja coraz bardziej czuje instynkt macierzyński, szczególnie kiedy jade do moich chrześniaków :P

[Myszunia19]

Maddisona?>? co/kto to?


a jesli o dzieci chodzi to moja mama mi w wigilie przy skladaniu zyczen powiedzialaze by sie nie obrazila jakbym zaszla juz w ciaze. ja bym chciala ale mysle ze pierwsze chce otworzyc swoj salon a potem bede myslec dalej

[oh Mandy]

Muszę coś wam powiedzieć, zanim nadrobię.

Otóż TŻ ponoć przyjeżdża do mnie samochodem.
Problem w tym, że jego samochodu ani na parkingu koło mojego bloku, ani wokół pobliskich bloków nie ma.
Super, prawda?

[mijjenka]

Już niby widziałam Tż jak bawi się z dziećmi , ze swoją chrześniaczką...ale gdy zobaczyłam jak zaczął robić smieszne minki do takiego malutkiego dzieciątka...to miękło mi serce i czułam,że chciałabym właściwie mieć z nim dzieci, i to już teraz,choć najpierw studia i te sprawy...no przede wszystkim ślub, ale z tym to już się szykujemy za 2/3 lata

Do tego czasu to chyba ukradnę jakieś dziecko haha

_________________________ ___________
Maddison czy jak się to tam pisze, ten stary z Playboya :P i Króliczków Playboya
_________________________ ___________
Mandy.. yyy jak to? powiedział że przyjedzie tak, a tu ni widu ni słychu? Ja mimo wszystko wstrzymałabym się od dzwonienia i smsów, a niech sie tłumaczy