Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[Mojitooo]

Napisane przez Koszkaa

Dziękuję
Twoje rady są dla mnie naprawdę cenne
Nie no nie czuję się tak cały czas, może przez tydzień czasu tak strasznie to odczułam
Ok, później do niego zadzwonie i spytam normalnie co z sylwestrem w końcu Tylko teraz to i tak on nic jeszcze nie wie. Pewnie jeszcze śpi.
Spróbuję dostosować się do Twoich rad.

A jeśli mogę jeszcze o kilka rzeczy Cię spytać
Długo trwało zanim Twój facet zauważył, że się zmieniłaś? Bo ja chyba jednak za krótko się staram a potem wszystko wraca do normy i tak wychodzę na czepialską i tak
No i co mam zrobić jak coś mnie naprawdę denerwuje? Przemilczeć?
Np. to że nie mogę się z nim wcześniej umówić, bo on robi wszystko na ostatnią chwilę. Albo całymi dniami się do mnie nie odzywa, nie ma dla mnie czasu, nigdzie mnie nie zaprasza.
To są sprawy, które naprawdę mi przeszkadzają i wydaje mi się, że jemu nie zależy, dlatego tak postępuje.
Może masz dla mnie jeszcze jakieś cenne rady, będę wdzięczna za każdą z nich. Skoro masz taki długi staż i zachowywałaś się kiedyś podobnie (aż dziwne ) to gdybyś chciała pomóc takiemu głupkowi jak ja to proszę o wskazówki

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------



Myślę, że w następnym poście mojitooo wytłumaczyła to jaśniej. Teraz zrozumiałam o co chodzi i myślę, że w pewnym sensie ma rację

Tak, długo to trwało, gdyż zmiana podejścia do niektórych spraw wymagała wiele pracy nad sobą. Ale się udało.
Gdy mnie coś denerwuje to mówię, że mnie to wkurza i to wystarczy, by mój facet zastanowił się nad swoim zachowaniem.
Natomiast co do spraw takich, że nie odzywa się calymi dniami (mój też nie pisze co chwile smsów czy nie dzwoni, ale my widzimy się codziennie), nie ma czasu, nie wybieracie się nigdzie razem to nie pomogę, bo nie miałam nigdy takiego problemu. No, może miałam, jak mój facet miał 19-21 lat i wtedy mu kumple tylko w głowie byli. Ile kłotni było przez to Ale minęło bezpowrotnie.

Napisane przez E.J.

mam łaskawie czekać, aż facet zdecyduje mi się powiedzieć, że np. mnie zdradza bo mnie nie wolno bo on nie ma czasu akurat? bezsens. Trzeba od razu mówić, że coś przestało pasować, a to od dojrzałości drugiej osoby zależy żeby nam powiedziała, że potrzebuje rozmowę na dany temat przesunąć bo jest tam czymś ważniejszym zajęty a nie przestać się odzywać

Przeczytaj to co napisałam, a potem się wypowiadaj.
Rozmawiać trzeba, ale nie jest miłe i fajne dla drugiej strony, kiedy ktoś tonem roszczeniowym mówi "rozmawiaj ze mną tu i teraz, bo ja chcę!", albo ciągle o tym marudzi. Nie dziwota, że się nie chce...
Poza tym facet przychodzący do Ciebie i mówiący: " Kochanie, zdradzam Cię, pogadajmy o tym"-masz rację- BEZSENS

EDIT. Koszkaa i jej facet są teraz na takim etapie, że każda rozmowa "o związku, o tym jak jest źle, a dlaczego jest źle" spowoduje tylko zaognienie sytuacji.

[MadameButterfly6]

Napisane przez E.J.

Tylko tej rady nie wszystkie mogą zastosować, bo nie wszystkie czepiają się mało istotnych rzeczy

No jesli to sa powazne rzeczy, a facet tego nie rozumie i nie zamierza tego zmieniac to po co sie z kims takim meczyc?

[E.J.]

Napisane przez Mojitooo

Przeczytaj to co napisałam, a potem się wypowiadaj.
Rozmawiać trzeba, ale nie jest miłe i fajne dla drugiej strony, kiedy ktoś tonem roszczeniowym mówi "rozmawiaj ze mną tu i teraz, bo ja chcę!", albo ciągle o tym marudzi. Nie dziwota, że się nie chce...
Poza tym facet przychodzący do Ciebie i mówiący: " Kochanie, zdradza Cię, pogadajmy o tym"-masz rację- BEZSENS

Właśnie przeczytałam i wyraźnie tam pisze, że broń boże nie wolno mi w nie wolnym czasie faceta nic powiedziec. I wiesz co? zabawna jesteś zarzucasz mi coś co sama implikujesz koszce i żadna nigdzie nie napisała, że trzeba rozmawiac teraz, zaraz i natychmiast

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez Mojitooo

.

EDIT. Koszkaa i jej facet są teraz na takim etapie, że każda rozmowa "o związku, o tym jak jest źle, a dlaczego jest źle" spowoduje tylko zaognienie sytuacji.

wrzód po to się skalpelem męczy by go przeciąc i wypuścic rope... i jakbyś nie zauważyła, on nie bardzo to zauważa, że jest źle

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez MadameButterfly6

No jesli to sa powazne rzeczy, a facet tego nie rozumie i nie zamierza tego zmieniac to po co sie z kims takim meczyc?

Bo tak jak każda wychodze z założenia, że kiedys do faceta coś tam trafi....ostatnio tak długo mu o tym mówilam aż w końcu coś tam trafiło do niego i jest lepiej....jak jest źle a widze, ze facet nie bardzo kuma to nie ustępuje tylko walcze, żeby zrozumiał i coś z tym zrobił bo niestety wszystkiego nie dam rady sama zrobic

[cholernarejestracja]

Spokój, baby! Bo przełożę przez kolano Każda ma trochę racji, ale prawda jest taka, że nie każda rada jest uniwersalna dla każdego związku.

Jeżeli Koszka widzi, że sama zmiana nic nie daje, i czekanie na jego ruch jest bezcelowe, to co ma zrobić? Chce ratować swój związek, i robi w tym kierunku to, co może. Czasem, Koszko, przesadzasz, ale moim zdaniem Twój TŻ przesadza dużo bardziej. Jest dorosłym człowiekiem, a wciąż nie potrafi zrozumieć, że czasem trzeba porozmawiać. Przecież nie można czekać w nieskończoność, aż jaśnie pan zdecyduje Cię przyjąć na audiencję

[Koszkaa]

Napisane przez mijjenka

Koszka wiesz,ukrywać a udawać ja właściwie wiesz,niby teraz ukrywam,ale to jest udawanie,wiadomo... jak się z nim spotkam to i tak pozna,że coś mnie niepokoi. Bo jak mnie coś niepokoi to się robię trochę dziwna,ale nie chcę niszczyć sobie i jemu sylwestra. Mimo iż sama mam dzisiaj kiepski humor...wszystko mnie boli,nie wyspałam się... ble.

Ej Mała podejrzewasz że jesteś w ciąży ?

Masz rację, ja też już wrzucam na luz dzisiaj, po co psuć sylwestra

Napisane przez Mojitooo

Tak, długo to trwało, gdyż zmiana podejścia do niektórych spraw wymagała wiele pracy nad sobą. Ale się udało.
Gdy mnie coś denerwuje to mówię, że mnie to wkurza i to wystarczy, by mój facet zastanowił się nad swoim zachowaniem.
Natomiast co do spraw takich, że nie odzywa się calymi dniami (mój też nie pisze co chwile smsów czy nie dzwoni, ale my widzimy się codziennie), nie ma czasu, nie wybieracie się nigdzie razem to nie pomogę, bo nie miałam nigdy takiego problemu. No, może miałam, jak mój facet miał 19-21 lat i wtedy mu kumple tylko w głowie byli. Ile kłotni było przez to Ale minęło bezpowrotnie.



Przeczytaj to co napisałam, a potem się wypowiadaj.
Rozmawiać trzeba, ale nie jest miłe i fajne dla drugiej strony, kiedy ktoś tonem roszczeniowym mówi "rozmawiaj ze mną tu i teraz, bo ja chcę!", albo ciągle o tym marudzi. Nie dziwota, że się nie chce...
Poza tym facet przychodzący do Ciebie i mówiący: " Kochanie, zdradzam Cię, pogadajmy o tym"-masz rację- BEZSENS

EDIT. Koszkaa i jej facet są teraz na takim etapie, że każda rozmowa "o związku, o tym jak jest źle, a dlaczego jest źle" spowoduje tylko zaognienie sytuacji.

Mój ma 21 lat
Każdy musi pracować nad sobą. Ja się postaram, ale jak u niego efektów nie będzie to ja też w końcu odpuszczę. Ale co mi szkodi i tak już jest kiepsko

Dziewczyny nie kłócić się tu już
Idę jakieś paznokcie pomalować, brwi wyregulować, gdzie bym nie szła, zawsze warto ładnie wyglądać. A i humor mi się może po tym poprawi.
Potem zadzwonie i zapytam czy już coś wie co z sylwestrem.

[Mojitooo]

Napisane przez E.J.

Właśnie przeczytałam i wyraźnie tam pisze, że broń boże nie wolno mi w nie wolnym czasie faceta nic powiedziec. I wiesz co? zabawna jesteś zarzucasz mi coś co sama implikujesz koszce i żadna nigdzie nie napisała, że trzeba rozmawiac teraz, zaraz i natychmiast

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

wrzód po to się skalpelem męczy by go przeciąc i wypuścic rope... i jakbyś nie zauważyła, on nie bardzo to zauważa, że jest źle

"To trzeba rozmawiać wtedy, kiedy obojgu pasuje, a nie jednej osobie" = "wyraźnie tam pisze, że broń boże nie wolno mi w nie wolnym czasie faceta nic powiedziec" ??? Jesli możesz pomiędzy tym postawić znak równości to gratuluję

Tam jest napisane, że rozmawiać trzeba kiedy jest problem i wtedy kiedy obie osoby chcą. Bo inaczej to wychodzi bezsensowna walka z wiatrakami.
A tak poza tym kończe dyskusję z Tobą Jakoś nie lubię tłumaczyć komuś co miałam na myśli

Wszystkim Wam życzę szampańskiej zabawy i dużo szczęścia w Nowym Roku!

[Koszkaa]

Napisane przez cholernarejestracja

Spokój, baby! Bo przełożę przez kolano Każda ma trochę racji, ale prawda jest taka, że nie każda rada jest uniwersalna dla każdego związku.

Jeżeli Koszka widzi, że sama zmiana nic nie daje, i czekanie na jego ruch jest bezcelowe, to co ma zrobić? Chce ratować swój związek, i robi w tym kierunku to, co może. Czasem, Koszko, przesadzasz, ale moim zdaniem Twój TŻ przesadza dużo bardziej. Jest dorosłym człowiekiem, a wciąż nie potrafi zrozumieć, że czasem trzeba porozmawiać. Przecież nie można czekać w nieskończoność, aż jaśnie pan zdecyduje Cię przyjąć na audiencję

Też właśnie. Dlatego jak już napisałam ja będę pracować nad sobą, ale od niego też będę oczekiwała innego podejścia.
Spróbuję, może jak ja zmienię stosunek i ton tych rozmów to może i on chętniej będzie rozmawiał?

[E.J.]

Napisane przez cholernarejestracja

Spokój, baby! Bo przełożę przez kolano Każda ma trochę racji, ale prawda jest taka, że nie każda rada jest uniwersalna dla każdego związku.

Jeżeli Koszka widzi, że sama zmiana nic nie daje, i czekanie na jego ruch jest bezcelowe, to co ma zrobić? Chce ratować swój związek, i robi w tym kierunku to, co może. Czasem, Koszko, przesadzasz, ale moim zdaniem Twój TŻ przesadza dużo bardziej. Jest dorosłym człowiekiem, a wciąż nie potrafi zrozumieć, że czasem trzeba porozmawiać. Przecież nie można czekać w nieskończoność, aż jaśnie pan zdecyduje Cię przyjąć na audiencję

Tym bardziej, ze sytuacja z ostatnim pisaniem sms pokazała, że on ucieka od tego typu spraw i woli uciekac niż się z tym zmierzyc, a wiecznie tego nie da się zrobic bo nikt, 2 strona nie będzie tego wiecznie tolerowac.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez E.J.

jakbym miala sylwka sama z moim to bym ubrała tylko dlugie, do kostek futro

futro z mysich pipek
nie no żarcik
ale seksownie by było

KOCHANE ŻYCZĘ WAM WSPANIALE SPĘDZONEGO SYLWESTRA I HUCZNIE PRZYWITANEGO NOWEGO ROKU!
Jaki 1 stycznia taki cały rok, podobno
więc bawcie się, cieszcie z obecności Waszych TŻcików, nie kłóćcie się z nimi
te które są sam na sam, niech korzystają, niech to będzie cudowny wieczór

Red trzymam kciuki, by TŻ był baaaardzo grzeczny i żebyś nie gadała takich głupotek, że 1 stycznia oznajmisz nam że jesteś singielką, bo tak być nie może, zrozumiano?

[E.J.]

Napisane przez Mojitooo

"To trzeba rozmawiać wtedy, kiedy obojgu pasuje, a nie jednej osobie" = "wyraźnie tam pisze, że broń boże nie wolno mi w nie wolnym czasie faceta nic powiedziec" ??? Jesli możesz pomiędzy tym postawić znak równości to gratuluję

Tam jest napisane, że rozmawiać trzeba kiedy jest problem i wtedy kiedy obie osoby chcą. Bo inaczej to wychodzi bezsensowna walka z wiatrakami.
A tak poza tym kończe dyskusję z Tobą Jakoś nie lubię tłumaczyć komuś co miałam na myśli

Wszystkim Wam życzę szampańskiej zabawy i dużo szczęścia w Nowym Roku!

Jakbym chciala czekac aż mojemu się zachce to bym chyba mchem obrosła i dalej wychodzi, że mam racje, nie da się wiecznie na faceta czekac tylko trzeba czasami powiedziec "porozmawiajmy teraz", szczególnie jak facet odklada i odkłada tą rozmowę.

[mijjenka]

JAKI SYLWESTER TAKI CAŁY ROK.
Jeśli chcecie sie kłócić to akyszzzz z wątku

Ostatni dzień roku ma byc cudowny, nieważne czy z Tżtami czy nie,mamy się dobrze bawić. 4 lata temu spędzałam sylwka sama, bo tż był u kolegów... wypiłam 2 piwa ,lukłam komedię romantyczną i poszłam spać Znając życie teraz bym się wkurzyła hahha ale wtedy wiecie...początek związku LIZUSTWO !


A potem wychodza z nas diabełki......

[E.J.]

Napisane przez mijjenka

JAKI SYLWESTER TAKI CAŁY ROK.
Jeśli chcecie sie kłócić to akyszzzz z wątku

Ostatni dzień roku ma byc cudowny, nieważne czy z Tżtami czy nie,mamy się dobrze bawić. 4 lata temu spędzałam sylwka sama, bo tż był u kolegów... wypiłam 2 piwa ,lukłam komedię romantyczną i poszłam spać Znając życie teraz bym się wkurzyła hahha ale wtedy wiecie...początek związku LIZUSTWO !


A potem wychodza z nas diabełki......

Oj, mój nie miał tak łatwo... od razu mu pokazałam, ze mam i pazurki nie chcialam za bardzo go szokowac pózniej

[Red Lipstick]

Cześc kochane
Ja jestem totalnie na NIE odnośnie dzisiejszego wieczoru. Nie mam nastroju, bolą mnie plecy, martwię się ze mój facet sie upije i znów nie odstawi szopki. Ostatnie tygodnie z nim dały mi porządnie w kośc i przez to wpadłam w jakiegoś doła emocjonalnego. Mam wrażenie, że ten sylwester będzie też po częsci do doopy ze względu na mój podły humor.
Mojito ma w pewnym stopniu rację, aczkolwiek rozumiem Koszkę, bo czasem mam podobnie. To zupełnie normalne, że oczekuje się od swojego faceta jakiegoś zaangażowania, czułego słowa. A ja mam wrażenie, że facet Koszki jest taki troche....zamknięty w sobie? Ma problemy z wyrażaniem i okazywaniem uczuc?
Któraś z was dobrze napisała, że nie każda z nas czepia się o bzdury i rada, aby zamiast ochrzanic TZta napisac tutaj posta nie do końca jest zgodna z prawdą. Nie dzielmy ludzkich (tżtowych) błedów tylko i wyłącznie na "bzdury" i "ostre przegięcia", bo są jeszcze setki tych pośrednich, za które również należy się czasem porządny opieprz. Trzeba byc wyrozumiałym, ale nie pobłażliwym. Facet potrzebuje kobiety a nie terminatora - to jasne. Ale też potrzebuje KOBIETY, a nie uległej "kluseczki", która przemilczy gdy on nawali a poleci sie wyżalic na forum. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Życzę wam kochane moje, udanego Sylwestra. Abyście wszystkie dotrwały do 12(piszę to, bo ostatnio mój tż nie wytrzymał nawet do 11). Szampańskiej, szalonej zabawy w super towarzystwie. Życzę wam wejścia w Nowy Rok z bolącą główką (ale nie za bardzo) no i przede wszystkim spełnienia wszystkich marzeń! Studetkom mobilizacji do nauki i zdanej sesji, a maturzystkom matury na 100% i dostania się na wymarzone uczelnie. Wszytkie, moje Zazdrosnice DUUUZY BUZIAK jeszcze w starym roku

Gwiazdeczko, kochana, dziękuję bardzo I tobie też życzę pociechy z Twojego tżtka zarówno w sylwka jak i w całym roku. Baw się dobrze!

[kamciurka]

Napisane przez Mojitooo

Tak sobie Was podczytuję i czasem włosy dęba stają

Jak ma być dobrze między Wami jak Ty jesteś ciągle marudząca, płaczliwa i niezadowolona ze wszystkiego?
Pytasz go wciąż o oczywiste sprawy, on Ci normalnie odpowiada, a Ty i tak niezadowolona. Wrzuć na luz dziewczyno i przestań się przejmowac pierdołami. Jesteście razem, a Ty go pytasz czy jako para będziecie szli na Sylwestra. Napisze Ci, że tak to źle, jakby napisał, że nie to byłby lament. Czego Ty w ogóle chcesz?
Poza tym Sylwester jest od tego by się bawić, a nie przeprowadzać poważne rozmowy we dwoje.
Dodatkowo, ostatnio chcialaś z nim rozmawiać, nie miałas odwagi podczas spotkania z nim, to zaczęłaś wylewać na niego swoją żółć przez gg. Mądre to? Niezbyt.
Przestań się go czepiać i zachowuj się normalnie. Wtedy Twój chłopak też będzie się tak zachowywał. A teraz to musi ciągle uważać na to, co zrobić, co powiedzieć, jak powiedzieć... Żebyś potem nie żałowała, jak mu się już to znudzi.
Im więcej trujesz facetowi nad uchem, tym bardziej on ma tego dość. Ty byś nie miała?

Przesadzasz i to bardzo. Przeczytaj sobie to, co do niego wypisujesz i zastanów się nad sobą. Tego Ci życzę na Nowy Rok.

P.S. Przepraszam, że się wtrącam i w ogóle, ale naprawdę okropnie się to czyta. Ja na miejscu faceta Koszki uciekałabym gdzie pieprz rośnie...

hmm ja miałam to zrobić dzisiaj rano, ale się wycofałam, uważam tak samo, podczytuję Was od jakiegoś czasu i ja na miejscu Twojego faceta Koszka już bym oszalała. Przepraszam, ale wyrażam swoje zdanie. Szczęśliwego Nowego Roku.

[MadameButterfly6]

Napisane przez Red Lipstick

Cześc kochane
Ja jestem totalnie na NIE odnośnie dzisiejszego wieczoru. Nie mam nastroju, bolą mnie plecy, martwię się zy mój facet sie nie upije i znów nie odstawi szopki. Ostatnie tygodnie z nim dały mi porządnie w kośc i przez to wpadłam w jakiegoś doła emocjonalnego. Mam wrażenie, że ten sylwester będzie też po częsci do doopy ze względu na mój podły humor.
Mojito ma w pewnym stopniu rację, aczkolwiek rozumiem Koszkę, bo czasem mam podobnie. To zupełnie normalne, że oczekuje się od swojego faceta jakiegoś zaangażowania, czułego słowa. A ja mam wrażenie, że facet Koszki jest taki troche....zamknięty w sobie? Ma problemy z wyrażaniem i okazywaniem uczuc?
Któraś z was dobrze napisała, że nie każda z nas czepia się o bzdury i rada, aby zamiast ochrzanic TZta napisac tutaj posta nie do końca jest zgodna z prawdą. Nie dzielmy ludzkich (tżtowych) błedów tylko i wyłącznie na "bzdury" i "ostre przegięcia", bo są jeszcze setki tych pośrednich, za które również należy się czasem porządny opieprz. Trzeba byc wyrozumiałym, ale nie pobłażliwym. Facet potrzebuje kobiety a nie terminatora - to jasne. Ale też potrzebuje KOBIETY, a nie uległej "kluseczki", która przemilczy gdy on nawali a poleci sie wyżalic na forum. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Życzę wam kochane moje, udanego Sylwestra. Abyście wszystkie dotrwały do 12(piszę to, bo ostatnio mój tż nie wytrzymał nawet do 11). Szampańskiej, szalonej zabawy w super towarzystwie. Życzę wam wejścia w Nowy Rok z bolącą główką (ale nie za bardzo) no i przede wszystkim spełnienia wszystkich marzeń! Studetkom mobilizacji do nauki i zdanej sesji, a maturzystkom matury na 100% i dostania się na wymarzone uczelnie. Wszytkie, moje Zazdrosnice DUUUZY BUZIAK jeszcze w starym roku

Red, ale mi chodzilo o czepianie sie o takie rzeczy jak: bo on sie nie odzywa od 3 godzin, bo nie odpisal na smsa, bo powiedzial, ze przyjdzie do mnie jutro a nie dzis. O takie rzeczy mi chodzi. A jakby moj TZ sie nawalil i robil akcje to na drugi dzien ja bym mu nawalila... w morde Moj TZ to ma taka slaba glowe ze szok. Ale jak sie pije raz na pol roku to tak jest. Wiec mu nie zabraniam. Poza tym on ma takie dziwne zachowania jak pije, ze np. non stop sie do mnie klei, sciska mnie, wycalowywuje, jak sie wkurzam na niego i krzycze to on potulnie caly czas mowi:" Tak Kochanie", " jak sobie zyczysz Kochanie". Normalnie mnie to czasem tak wkurza.... Ale ostatnio jak jest trzezwy tez jest taki milutki, wiec wybaczam

[E.J.]

Napisane przez kamciurka

hmm ja miałam to zrobić dzisiaj rano, ale się wycofałam, uważam tak samo, podczytuję Was od jakiegoś czasu i ja na miejscu Twojego faceta Koszka już bym oszalała. Przepraszam, ale wyrażam swoje zdanie. Szczęśliwego Nowego Roku.

Ponieważ che by stanął przed problemem i coś w końcu w sobie zmienił? to w porządku, ze nie zachowuje się tak jak dawniej? że nie jest już czuły i i opiekuńczy? no nie rozumiem....nie jestem dobrym ogrodnikiem ale doskonale wiem, ze kwiatek trzeba podlewac by nie usechł i tak samo jest w związku - nie można byc w zwiazku w którym nie ma czułosci, zrozumienia, miłych słów...w ktorym 2 osoba Cię nie slucha, nie potrafi zobaczyc, że rzeczywiscie jest cos nie tak, ktora ucieka od problemów i woli udawac, ze jest dobrze. Dla mnie to parodia zwiazku a nie prawdziwy zwiazek.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez MadameButterfly6

Red, ale mi chodzilo o czepianie sie o takie rzeczy jak: bo on sie nie odzywa od 3 godzin, bo nie odpisal na smsa, bo powiedzial, ze przyjdzie do mnie jutro tylko dzis. O takie rzeczy mi chodzi. A jakby moj TZ sie nawalil i robil akcje to na drugi dzien ja bym mu nawalila... w morde Moj TZ to ma taka slaba glowe ze szok. Ale jak sie pije raz na pol roku to tak jest. Wiec mu nie zabraniam. Poza tym on ma takie dziwne zachowania jak pije, ze np. non stop sie do mnie klei, sciska mnie, wycalowywuje, jak sie wkurzam na niego i krzycze to on potulnie caly czas mowi:" Tak Kochanie", " jak sobie zyczysz Kochanie". Normalnie mnie to czasem tak wkurza.... Ale ostatnio jak jest trzezwy tez jest taki milutki, wiec wybaczam

Witaj w klubie, miałam to samo, ale z moim dalo się o tym porozmawiac, i może coś z tego będzie ech, jak za 2 razem uslyszalam, że sie postara to zebral niezly ochrzan...kurde ja kuplem, też pracującym mam lepszy kontakt sms niż z własnym facetem Nie rozumiem jak dla faceta, któremu zależy może by częsty kontat z wybraną ukochaną osobą problemem?

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Jedno musze przyznac - zaprzestanie częstego pisania sms ma rewelacyjny skutek. Ostatnio nawet co mu sie ostatno nie zdażało o 12 w nocy dostałam sms co robię i czy dalej czytam książke; no jak na mojego takie zainteresowanie to po prostu sukces był

[MadameButterfly6]

A tak w ogole moje kochane to ja powinnam byc wyrozniona w tym watku! Spojrzcie na ranking, pisze najwiecej Garfi sie opuscila
Jestem królową zazdrosnic Nie wiem tylko, czy to zle czy dobrze


https://wizaz.pl/forum/misc.php?do=whoposted&t=389410

[E.J.]

AAAAAAAAAAAAAA przytyłam od lata, ledwo się mieszcze w stare dżinsy ale im nie odpuszcze, mam nadzieje, że guzik wytrzyma mam nadzieje, że mój sie nie kapnie, że przytyłam i nie zacznie oglądac się za szczuplymi....

[Rebelious]

a mi się odechciało tego Sylwestra
rodzice zaczęli temat nocowania i mi się smutno zrobiło.
bo mój TŻ mieszka koło tej swojej siostry ciotecznej i myślałam, że zaproponuje, że mnie przenocuje.
nie zaproponował.
i nawet jak ja spytałam czy mnie przenocuje to zmienił temat "podprowadzę cię". znając życie nawet tego nie zrobi, bo będzie pijany więc ja dziękuję.
nawet mój ojciec był w szoku i pytał "a czemu cię nie przenocuje?".

w takich momentach ten związek wydaje mi się niepoważny.

[E.J.]

Napisane przez Rebelious

a mi się odechciało tego Sylwestra
rodzice zaczęli temat nocowania i mi się smutno zrobiło.
bo mój TŻ mieszka koło tej swojej siostry ciotecznej i myślałam, że zaproponuje, że mnie przenocuje.
nie zaproponował.
i nawet jak ja spytałam czy mnie przenocuje to zmienił temat "podprowadzę cię". znając życie nawet tego nie zrobi, bo będzie pijany więc ja dziękuję.
nawet mój ojciec był w szoku i pytał "a czemu cię nie przenocuje?".

w takich momentach ten związek wydaje mi się niepoważny.

dziwne to troche.... a tlumaczył dlaczego tego nie chce?

[Rebelious]

Napisane przez E.J.

dziwne to troche.... a tlumaczył dlaczego tego nie chce?

nawet bardzo.
wiesz jak mi teraz głupio i przykro?
szkoda gadać.
nie tłumaczył.. bo nie pytałam dlaczego.

napisałam TŻtowi, że mi się odechciało tego Sylwestra, jemu się chyba wydaje, że przez te koleżanki. jak zwykle olewa mój problem i mnie głupio pociesza, że będzie dobrze.
może Cholerka mnie do pionu postawi?

[oh Mandy]

dopiero wstałam idę coś zjeść i was nadrobię

[Lagunaaa]

Hej Kochane musze wam opowiedziec co sie dzieje otoz zostaje u siebie na sylwestra, przychodzi exexex i nasza znajoma para. Okazalo sie ze exex zerwal ze swoja dziewczyna i jest na tym sylwestrze co mialam jechac wiecie co czuje... ze w koncu stane przed wyborem exex a exexex. Jakos mi sie wydaje ze tak to sie nie skonczy. Nie wiem czy nie zaluje ze tam nie pojechalam. Mam straszny metlik w glowie, ale teraz to juz moge pogdybac....

[mijjenka]

Reb yyy ja na pewno Cię nie przywróce do pionu, bo przyznam szczerze że mi też zrobiłoby się przykro.
Motylku hmmm to że tak się tutaj nam udzielasz to dobrze ale z drugiej strony...można też rozkminiać negatywy
E.J nie zauważy. chyba... ciekawe czy tak tylko udają mówiąc 'jesteś sexy jak masz większą pupę,biodra...' eee srać ich jesteśmy megaaaaaaaaa extra i w ogóle za***i*ste haha
Mandy ijeeee ja w życiu tyle nie spałam... nie jesteś może zodiakalnym lwem?


a ja teraz zastanawiam się w co się ubrać, jak umalować..yy...w ogóle to boję się,że tego sylwka sam na sam ktoś nam może zepsuć bo przyjechał ciekawski i trochę szurnięty kuzyn Tżta...ach...oby nie przyszedł

[Rebelious]

mój TŻ to lew i też śpi do 12

[mijjenka]

Napisane przez Rebelious

mój TŻ to lew i też śpi do 12

no mój Tż też jest lwem i śpi dłuuuugooo...jakby go nie budzić to prześpi cały dzień

[oh Mandy]

Napisane przez mijjenka

Reb yyy ja na pewno Cię nie przywróce do pionu, bo przyznam szczerze że mi też zrobiłoby się przykro.
Motylku hmmm to że tak się tutaj nam udzielasz to dobrze ale z drugiej strony...można też rozkminiać negatywy
E.J nie zauważy. chyba... ciekawe czy tak tylko udają mówiąc 'jesteś sexy jak masz większą pupę,biodra...' eee srać ich jesteśmy megaaaaaaaaa extra i w ogóle za***i*ste haha
Mandy ijeeee ja w życiu tyle nie spałam... nie jesteś może zodiakalnym lwem?


a ja teraz zastanawiam się w co się ubrać, jak umalować..yy...w ogóle to boję się,że tego sylwka sam na sam ktoś nam może zepsuć bo przyjechał ciekawski i trochę szurnięty kuzyn Tżta...ach...oby nie przyszedł

zgadłaś, jestem lwem 27 lipca się urodziłąm

[E.J.]

Napisane przez Rebelious

nawet bardzo.
wiesz jak mi teraz głupio i przykro?
szkoda gadać.
nie tłumaczył.. bo nie pytałam dlaczego.

napisałam TŻtowi, że mi się odechciało tego Sylwestra, jemu się chyba wydaje, że przez te koleżanki. jak zwykle olewa mój problem i mnie głupio pociesza, że będzie dobrze.
może Cholerka mnie do pionu postawi?

Do go zapytaj, napisz, że jest Ci o to przykro....niestety facetom trzeba wszystko łopatologicznie mówic

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez mijjenka

Reb yyy ja na pewno Cię nie przywróce do pionu, bo przyznam szczerze że mi też zrobiłoby się przykro.
Motylku hmmm to że tak się tutaj nam udzielasz to dobrze ale z drugiej strony...można też rozkminiać negatywy
E.J nie zauważy. chyba... ciekawe czy tak tylko udają mówiąc 'jesteś sexy jak masz większą pupę,biodra...' eee srać ich jesteśmy megaaaaaaaaa extra i w ogóle za***i*ste haha
Mandy ijeeee ja w życiu tyle nie spałam... nie jesteś może zodiakalnym lwem?


a ja teraz zastanawiam się w co się ubrać, jak umalować..yy...w ogóle to boję się,że tego sylwka sam na sam ktoś nam może zepsuć bo przyjechał ciekawski i trochę szurnięty kuzyn Tżta...ach...oby nie przyszedł

Ostatnio mnie totalnie rozwalił....leżymy w totalnych ciemnościach, on mnie pieści i nagle słysze tekst: ładne masz te piersi, co Ty od nich chcesz nie skomentowałam tego...dodam tylko, że nosi okulary i nie widzi w ciemnościach

[mijjenka]

E.J haha a no ale komplemenciarz chyba uleczyłaś jego zaburzenia wzroku..
Mandy hah ach te lwyyyyyyyyyyy... zostanę może jakąś tarocistką hahaha do tego dojdzie że będę rozpoznawać ludzi po ich znakach zodiaku, choć niezbyt wierzę w takie różne przypisywanie konkretnemu człowiekowi (wiadomo każdy inny) cech,tylko dlatego że urodził się wtedy kiedy się urodził
ale mimo wszystko coś w tym jest

[Koszkaa]

Mój napisał na gg.
Wytłumaczył się, że wczoraj był tylko na chwilę na kompie (ciekawe co robił ) a dzisiaj miał rano trening i że idzie jeść i zaraz będzie.
I jak ja mam być normalna, skoro on normalny nie jest?
Jak mam to zrobić?
Napisałam ,,dobrze "
Ale jak on znowu zacznie tak pisać do mnie to boje się, że znowu nie wytrzymam.