|
|
#661 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
to jest tak ze on chce miec ze mna kontakt "przyjacielski" mi jest ciezko bo nadal go kocham bardzo, a on wiadomo czym sie kieruje bo niczym innym raczej, nie ma takiej opsji zeby do mnie wrocil, a ja nie potrafie mu odmowic spotkan
to jest jakis koszmar daje sie manipulowac i na dodatek brne dalej w sytuacje kryzysowa, chyba pojde na terapie grupowa :/ bo inaczej nie uwolnie sie od milosci do niego i nie bede umala tego zerwac a predzej czy pozniej on sobie kogos znajdzie i odejdzie bo czasu nie bedzie poswiecal mi na pewnonie gadalismy o zadnych powrotach, szansach sobie, bo znam jego odpowiedz a po co mi znowu uslyszec ze to koniec jedyne o co mnie spytal czy go jeszcze troche lubie, odpowiedzialam ze tak, ani razu nie powiedzialam ze kocham, jedynie jak bylismy bardzo bilsko to ze bardzo tesknilam... mecze sie ---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ---------- aha chce do niego dzis napisac czy by nie przyszedl na film, bo wczoraj o takim jednym gadalismy, ale boje sie jego odpowiedzi w sumie ma prawo odmowic nie jest juz ze mna ![]() kiedys mu tylko powiedzialam jak mnie zostawil, ze jak bedzie po nowym roku to postaram sie go odzyskac, nic nie powiedzial, a ja machnelam na to reka bo bylam pewna ze juz sie nigdy nie zobaczymy od tak, jedynie przypadkiem, kur.wa mac nie wiem co robic wiem ze ja znowu na tym tylko ucierpie bo on nigdy nie wrocil dal mi to jasno do zrozumienia :/ kocham, ale nie jestem kochana masakra jak w O.N.A"niekochana" ---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ---------- napisalam, a wiec nie przyjdzie bo jest na piwie ok, zblaznilam sie trudno zawsze wychodze na glupia kur.wa czemu nie moge kopnac go w dupe ostatni raz ostatni!!!!!!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#662 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawaaa
Wiadomości: 538
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja też nie potrafię. I mimo że słyszę ciągle "NIE PISZ GŁUPIA DO NIEGO" to jakoś samo z siebie wychodzi;p mam nadzieje że ta głupia pinda go jak najszybciej zostawi;p Jeszcze będzie żałował że mnie zostawił xP
__________________
. |
|
|
|
#663 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
poszlam sobie po ten film czekam na pizze i obejrze go sama
kur.wa co za beznadziejny los mnie spotykaale mi go brakuje :|
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#664 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#665 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ach, dziewczyny tak smutno się Was czyta. Aż ciężko uwierzyć że istnieją jeszcze fajni faceci
![]() Ja rozmawiałam dziś ze swoim ex i już wiem wszystko. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o inną pannę. Niby koleżanka, zna ją raptem od tygodnia. Smsują ze sobą. No i fajnie, niech sobie z nią jest. Mam to już gdzieś. Jeżeli koleś po 6,5 roku woli sobie nowo poznaną Agatkę to droga wolna. Ja nie będę się poniżać, prosić. Okazał się zwyczajnym pustakiem i dobrze że nie będę więcej tracić czasu na niego. i tak tyle lat zmarnowałam... Oczywiście mam momenty kiedy sobie popłaczę, ale to nie on. Po prostu. Gdyby był tym jedynym to by mnie tak nie potraktował jak śmiecia. Zamiast patrzeć w przeszłość zaczynam myśleć o przyszłości. Najpierw muszę znaleźć pracę, a potem męża ![]() Myślę o jakimś portalu randkowym, zobaczymy, ale warto spróbować. Nie dołujcie się przez tych chamów, palantów. Nie ma sensu się poniżać, tracić łez i zdrowia. Zamiast myśleć o nich, myślcie o swoim przyszłym, jaki będzie, a nuż się sprawdzi W końcu jest coś takiego jak prawo przyciągania...
|
|
|
|
#666 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
hej Maczupikczu, jak Cię czytam jesteś jak bratnia dusza. Piszesz to co i ja mogłabym napisać. Też wypłakiwałam się rodzicom w Święta, też nie potrafię odmówić A. itp I ja dzis tez ogladałam film, z kolega. Ale byłam spięta i zła. Tak bym chciała żeby znów A. był ze mną i to on obok mnie leżał. Zawsze jak oglądaliśmy filmy,było mi tak super. Dziś zrobiło mi się jeszcze gorzej niż jakbym oglądała sama, w duchu modliłam się żeby przyszedł,że jak go nie zobaczę to zwariuję. Plus nie wyobrażam sobie sexu z nikim innym:/ God help..
|
|
|
|
#667 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ja czuje ze nie dam dlugo juz rady bez niego, to jest straszne jak ja go kocham, tesknie za kazda czesia jego ciala i duszy
![]() ---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ---------- tez nie wyobrazam sobie kochania sie z kims innym to mnie przeraza, to co do konca zycia abstynencja? przeciez nie bede go blagac o sex :O koszmar...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#668 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
i ja nie wyobrażam sobie seksu z kimś innym...odpycha mnie po prostu...tak bym chciała, żeby był ze mną...On mi życzył, żebym nie była samotna i znalazła kogoś kto nie będzie mnie tak ranił jak on, i żeby nie był tak niezdecydowany jak on ale ja nie potrafię sobie wyobrazić żeby dotykał mnie ktoś inny...bllleee...czemu tak musimy cierpieć...
|
|
|
|
#669 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Czasem sama sie zastanawiam, czy moj po prostu nie zainteresowal sie kims innym dlatego tak sie zachowuje, dlatego mowi, ze mu juz chyba nie zalezy, dlatego ma watpliwosci i mnie olewa tak czesto, ale pytalam i podobno nie...pytalam kilka razy i caly czas odpowiadal ze to nie o to chodzi, ze po prostu zmeczyly go nasze klotnie... nie wiem juz sama... Tez bym chciala znalezc meza Juz bym chciala byc czyjas zona, miec dziecko - nie wiem czy akurat z nim ten plan sie urzeczywistni (od wczoraj dalej sie nie odezwal - a ja tesknie i ...milcze ), ale chyba bym chciala
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#670 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
kurde ciezko mi jak cholera siedze tu sama zimno mi a on sie bawi, czemu to musi tak wygladac
czemu nie moge przestac myslec i po prostu zaczac zyc od nowa
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#671 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() a dzis on mi sie przysnił... sytuacja... taka... hm... myslałam że dojdzie do czegoś między nami... ale sie obudziłam. Na szczęscie. Przykre byłoby śnić o tym teraz
__________________
|
|
|
|
|
#672 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#673 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#674 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
znów śniło mi się, że jesteśmy razem.... obudziłam się taka spokojna, a zaraz poczułam jakby ściany zaczęły się na mnie walić i mnie zgniatać, bo dotarło, że to tylko sen.........
poszłam na zajęcia, pomyślałam, że dobrze, że się zaczęły, zajmę się czymś, chociaż na chwilę.. ubrałam się, umalowałam, wmusiłam w siebie kanapkę (z trudem ją zatrzymałam w środku.. ) i poszłam.. jadąc wszystko mnie przygnębiało, byłam zamyślona, nawet zimna nie czułam.. starałam się wyglądac normalnie, usiadłam sobie przed salą i czekałam na zajęcia, nie miałam ochoty z nikim rozmaiwać, ale się starałam mimo, że słowa grzęzły mi w gardle.. wszyscy znajomi się pytali co się ze mną dzieje, czy coś się stało, że wyglądam mizernie (a tak się starałam..) byłam w stanie wydukać tylko "a jakoś tak.." zaczęły się zajęcia.. nic z nich nie wiem.. starałam się notować, ale zawieszałam się nawet nie wiem kiedy i myślmi byłam gdzieindziej.. każda ściana, okno przypominało mi o tym jak sobie myślałam "jeszcze tylko 2 godzinki i się zobaczymy" serce mi trzepotało kiedy wiedziałam, że on ma wolne i zobaczymy się po moich zajęciach... mój Boże taka to była radość niesamowita zawsze... i dziś przypomniało mi się to cudowne uczucie, a zaraz znów ból przeszył serce.. nic z tego.. cały dzień nie byłam w stanie odezwać się do nikogo, nic nie mogłam zjeść, w dodatku roztelepało mnie tak, że nie umiałam tego opanować, trzęsłam się jak osika.. spotkałam się z koleżanką, zapytała co słychać.. chciałam powiedzieć "dobrze" ale łzy same napłynęły do oczu.. wydukałam tylko "zostawił mnie"...
|
|
|
|
#675 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
tylko
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#676 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
...czasem slowa potrafia stanac w gardle...przyznam, ze sie poplakalam przy tym poscie
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
#677 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ashiva biedna tez tak tylko wydusilam i plakalam dlugo...
musze gdzies to napisac byle nie do niego..."tesknie kochanie wroc do mnie wroc prosze"
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#678 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ashiva
ja też myślałam że jak sie zajęcia zaczną to będzie łatwiej... ale nie jest... sama droga na uczelnie jest katorgą, gdy w radiu leci - samotne serca biją w nas, choć pragniemy siebie tak zachłannie...." ja wtedy mam łzy w oczach... jak głupia... a lubię te piosenkę... ale przy poprzednim rozstaniu, gdy była nadzieja, a ta piosenka leciała to jeszcze dodawała mi tej nadziei... teraz jest beznadziejnie nie potrafie sie nawet teraz otworzyc na tym wątku... zaczęłam tłumić uczucia... emocje... pewnie za pare dni wybuchnę, ale cóż... staram sie trzymać fason, choć jak opowiadam o rozstaniu to z drżacym głosem. Dzis powiedziałam koledze o tym... gadalismy o sylwestrze, on spędził najlepszy w życiu, ja najgorszy... eh, ale kolega już w tym roku sie hajta życze mu szczęscia, oby byli parą na całe życie...też bym tak chciała... tyle koleżanek i o w ogóle dziewczyn z roku świeci zaręczynowymi pierścionkami... a ja sama na tym świecie, nikt mnie nie kocha. Nikt nie chce spędzic swego życia ze mną.. ![]() ---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ---------- a pisząc że nikt mnie nie kocha.. mam oczywiście na myśli ze Ex mnie nie kocha... jeju mnie nadal to boli ![]() strasznie mi sie humor popsuł. CH.olernie zanim tęsknie on milczy... niby to lepiej, ale czuje sie okropnie... taka pustka, taka samotnosć, tęsknota do niego... do jego ciepła... tak wierzyłam, tak chciałam żeby był moim jedynym, juz na zawsze, ze on chce tego samego tak bardzo sie zawiodłam![]() kocham go nadal, nadal mysle, płacze teraz, a już kilka dni nie płakałam, aż mnie w gardle ściska ![]() będąc na mieście spoglądam cięgle na samochody, bo moze jego zobacze... a wiem że gdybym go zobaczyła to by mi serce wyskoczyło, łzy w oczach ![]() ciągle, ale to ciągle nieprzerwanie mam nadzieję że go spotkam, za rogiem, w sklepie, no gdziekolwiek
__________________
|
|
|
|
#679 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie jestes sama teztak czuje wszyscy juz gdzies maja to swoje male ciepelko, a ja znowu dalam mu sie wykorzystac znowu! po co sie godzilam, ale nie moglam sie oprzec sama potrzebowalam jego bliskosci i uleglam, teraz kopnal mnie no bo dostal co chcial to po co ma sie zjawic przeciez para nie jestesmy, jak sie znowu mu zachce to bedzie wiedzial gdzie zapukac, tylko czy ja mu znowu otworze? chcialabym byc na tyle silna i powiedziec nie koniec, ale pewnie ulegne i zniszcze siebie bo niszcze swoja psychike, osobe tym co robie teraz z nim a mianowicie utrzymuje kontakt i sypiam koszmar chcialabym zniknac tak z dnia na dzien
blagam niech tak sie stanie do niego pisze zeby nie wyslac"i co dostales to co chiales i masz mnie w dupie teraz, a ja idiotka tak cie kocham, ale bedzie dzien ze odejde i juz nigdy sie nie spotkamy, bo nie dam rady byc blisko ciebie, kocham cie a ty sie bawisz i masz to w dupie" ---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ---------- powiedzcie mi czy wy tez macie taki lek jak sie rano budzicie ze az strach sie bac? ja to po prostu tak sie boje dnia ze czasami celowo uciekam do ludzi zeby sobie krzywdy z glupoty nie zrobic :O
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#680 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
musisz zerwać z nim kontakt...nie rób sobie tego, nie krzywdź sie sama ![]() musisz znaleźć sobie siłę żeby iść na odwyk od niego... czyli zero kontaktu! zero on jest draniem jakich mało, jak może tak Cię traktować... że nie jest z Tobą a liczy na niewiadomo co, bo wie że go kochasz i mu ulegniesz, co za typ---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ---------- Cytat:
bardziej mam takie myśli...że - co by było jakbym miała wypadek, wpadła pod samochód... czy by mnie odwiedził... czy byłoby mu smutno jakbym leżała nieprzytomna na oiomie.... czy by płakał jakbym umierała lub umarła... czasem mam takie myśli, ze chciałabym żeby mi sie cos stało... wypadek przypadek... i co on by zrobił... tylko potem myślę... a co jesli nawet by odwiedził... może z litości...
__________________
|
||
|
|
|
#681 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
kurde ale sie zle zuje wzielam cos na uspokojenie nie wiem czy pomoze, zle sie czulam jak go nie bylo jak ponad miesiac nie bylo kontaktu,ale od wczoraj jak przyszedl bylo zblizenie, jest teraz jeszcze gorzej, a dzis jak pisalam zeby wpadl a on ze jest na piwie z grupa to mnie roz.***alo dol totalny umre chyba z wycienczeia blagam zeby tak sie stalo co noc! tak tesknie za tym draniem, kocham go bardzo, do tego ta samotnosc mnie dobija sama tu jestem
![]() ---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ---------- boje sie o siebie przez niego tesknie za nim ale chyba muszezerwac kontakt mimo wszystko bo sie wykoncze widze to teraz kuuuuuuuuuuuurwa czemu tak jest, czemu nie zrozumial i nie chce wrocic coz moj blad dalam sie znowu wykorzstac musze sie wziac za siebie bo umre przez to, tylko raz sie z nim jeszcze spotkam pocaluje, przespie i pozegnam na zawsze, a conajmniej na tyle az ja sie z tego uzdrowie rozpoczne nowe zycie wtedy moze bede mogla patrzec na niego jak na kolege a nie milosc mojego zycia bo teraz ranie siebie za bardzo... dobranoc"zegnaj kochanie"
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#682 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() ![]() klask i:Ja próbuję myśleć tak samo. Jasne, że jest ciężko przekonać samą siebie do takiego myślenia, ale myślę że naprawdę warto! Dla własnego dobra. Musimy sobie powtarzać, że będzie dobrze. Nawet jeśli narazie w to nie wierzymy, w końcu uda nam się przekonać same siebie, naszą podświadomość. Otworzymy się na nowe uczucie. Jestem pewna, że każda z nas jest do tego zdolna ![]() Jeszcze będzie przepięknie Jeszcze będzie normalnie
__________________
![]() |
|
|
|
|
#683 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Oj Dziewczyno nie tędy droga... nie daj się tak traktować... no tak nie można, jak czytałam Twoje wcześniejsze posty tak bardzo cierpisz... w ten sposób pogarszasz swój stan...
__________________
|
|
|
|
|
#684 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja cała we łzach. Kolejna seria rozmowy na gg:
ON: "w tym roku jadę do Dubaju"( z kolegą, który m-c temu stamtąd wrócił) "lepiej teraz to zakończyć niż z dnia na dzień wyjadę" Ja na to ja ze z tymi innymi "koleżankami" jakoś nie kończy, ze u nich siedzi ON: "bo one sie nie zakochały"(czyli zakochanie robi ze mnie trędowata[IMG]file:///C:/Program%20Files/Gadu-Gadu/emots/3/kwasny.gif[/IMG]), "w chuj razy je wkur****em, i wiedza ze ze mną nie można byc" "Dlatego 2010 to zmiany , 1 stycznia koniec A.....a" Jest mi po prostu koszmarnie, tęsknię za nim, tyle bym dała żeby obok mnie teraz był. Z nim nie było łatwo,ale bez niego to już koszmar na jawie, mam nadzieję, że kłamie z tym wyjazdem, ale ten jego kolega coś mi o tym wspominał więc na 50% prawda. I jak tu zasnąć |
|
|
|
#685 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Nie spodziewałam się tego kompletnie. On w niedzielę po świętach pojechał w odwiedziny do kuzyna. Miał wrócić tego samego dnia, ale został. Najpierw do wtorku miał być, ostatecznie wrócił stamtąd w środę. No i niby jakaś tam koleżanka tego kuzyna wpadła w odwiedziny. Niby on jej wcale nie dawał swojego numeru, tylko wyciągnęła go od tego kuzyna. Niby ale nie jestem wcale pewna że to prawda. Wiem że ze sobą piszą. Cholera mnie bierze jak sobie pomyślę, że do mnie nie potrafił napisać głupiego smsa po zerwaniu, choćby jak się czuję. Ale do laski, którą zna 1,5 tygodnia to i owszem pisze. Mówił że to tylko koleżanka na razie, ale niczego nie wyklucza. W weekend znowu tam jedzie... ![]() Cytat:
A raptem po tygodniu mnie zostawił ![]() Cytat:
Nie chcę się oszukiwać że wróci. Prawda jest taka, że jakby kochał to by nie odszedł. Bo nie odchodzi się od kogoś kogo się kocha. Jak są problemy, to stara się je pokonać. A chyba jednak nie chciałabym spędzić życia z kimś kto mnie nie kocha, nawet gdyby to miał być on. Chciałabym bardzo, żeby kiedyś żałował, żeby chciał wrócić do mnie, a ja byłabym już wtedy szczęśliwą żoną i matką. Bardzo bym chciała żeby przeżywał to co ja teraz. maczupikczu uważaj na siebie i nie rób nic głupiego, on nie jest tego wart. Trzymajcie się dziewczynki, miłego dnia Wam wszystkim życzę. Prędzej czy później damy radę. Może jeszcze nie dziś i nie jutro, ale to „kiedyś” nadejdzie. I powtórzę za grewaną: Jeszcze będzie przepięknie Jeszcze będzie normalnie Trzeba tylko w to uwierzyć... Edytowane przez thekoracja Czas edycji: 2010-01-06 o 08:12 |
|||
|
|
|
#686 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
A ja za Wami (chociaz nie wiem jeszcze czy w to wierze tak do konca
):Jeszcze będzie przepięknie Jeszcze będzie normalnie ![]()
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
#687 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
W nocy spałam może ze 2 h, rano ból w klatce piersiowej,skroniach, wrażenie że nie mogę dalej żyć. Pobiegłam do lekarza. Dał mi Deprim i jakiś Sedat na noc,to drugie na receptę.
Ten nastrój, ten dół,to nie jestem ja. Nie jestem depresyjną osobą, chcę być szczęśliwa i chcę normalnie żyć,a nie wydawać pieniądze na leki i wypłakiwać się całemu światu aż mnie będą wszyscy mieli dość. Poradźcie coś, jak to przeżyć...Ile to będzie tak bolało? |
|
|
|
#688 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
chuckysbride przeczytałam wszystkie Twoje posty i po prostu brak mi słów....
Dziewczyno czemu Ty to sobie robisz??? Musisz przestać. Naprawdę ten... facet nie jest godny żadnego zainteresowania z Twojej strony. ŻADNEGO. Jesteś młoda, całe życie przed Tobą, spotkasz w życiu jeszcze tylu fajnych ludzi, a chcesz je marnować na kogoś takiego?? Ręce mi opadły jak przeczytałam, że on napisał do Ciebie "ku*wo, śmieciaro"... Czy Ty tego nie widzisz? Nigdy w życiu nie pozwoliłabym, żeby ktoś się do mnie odezwał w taki sposób. To jest jakaś masakra. Nikt nie zasługuje na takie traktowania. Serio, zajmij się czymś, wyjdź do ludzi a zobaczysz jak szybko Twoje życie się odmieni. Powinnaś urwać z nim całkowicie kontakt i to natychmiast. Ja często tu na tym forum nawet mówiłam dziewczynom, żeby jeszcze spróbowały zawalczyć o uczucie itp., ale nie w takim przypadku jak Twój. Ty dążysz do samozagłady. Przepraszam za mocne słowa, ale piszę je z nadzieją, że się ockniesz, spojrzysz na tego kolesia tak jak należy. Musisz wziąć się w garść, zacisnąć zęby i skończyć z tym definitywnie, bo za chwilę stracisz resztki szacunku do samej siebie. Uwierz w to, że należy Ci się od życia więcej niż bycie z kimś takim. Wystarczy uwierzyć i się trochę postarać, czyli zająć się sobą, swoimi zainteresowaniami, przyjaciółmi. Zobaczysz odzyskasz jeszcze chęć do życia, tylko wyjdź z tej chorej sytuacji, w którą się wpakowałaś. Ja wierzę, że los każdej z nas tu się odwróci. Takie jest prawo natury, dzieje się czasem źle, ale potem, aby równowaga została zachowana przychodzi do nas coś dobrego
__________________
![]() |
|
|
|
#689 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawaaa
Wiadomości: 538
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Wreszcie wstałam prawą nogą z łóżka. Jestem w stanie słuchać innych piosenek niż tych o miłości;p A spałam 16 godzin normalnie;p
Jeszcze przedwczoraj, jak się dowiedzoałam że to chodzi o dziewczynę, nałykałam się proszków na uspokojenie. Zjadłam 10 tabl persenu. JAk słowo honoru daję więcej czegoś takiego nie zrobię....!oO W pewnym momencie zaczęłam bać się że jak zasnę to już się nie obudzę i starałam się ze wszystkich sił trzymać otwarte oczy...Mięśnie odmówiły mi posłuszeństwa i zaczęłam odpływać.... Na szczęście zapadłam w baaardzo głęboki sen ale budzik mnie nad ranem obudził. Jeszcze cały dzień spałam na stojąco.... Ale więcej czegoś takiego nie zrobię Oo
__________________
. |
|
|
|
#690 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
mi persen nie pomaga...jak mi go brakuje...już zerwał, że mną w środę przed sylwestrem...ale pisaliśmy do siebie smsy albo rozmawialiśmy przez tel...tzn ja prosiłam, żeby to przemyślał, on twierdził, że uważa, że dobrze zrobił rozstając się i prosił, żebym sobie czasem nic nie zrobiła...walczyłam ale w niedz dałam spokój...wtedy ostatni dzień rozmawialiśmy...dziś jest środa a ja się boję, że pęknę i znów się odezwę...dlaczego tak jest?! On nadal twierdzi, że jest "prawie" pewnien, że nie kocha...Boże...po 4latach...ja tak bardzo Go kocham...
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:54.




to jest jakis koszmar daje sie manipulowac i na dodatek brne dalej w sytuacje kryzysowa, chyba pojde na terapie grupowa :/ bo inaczej nie uwolnie sie od milosci do niego i nie bede umala tego zerwac a predzej czy pozniej on sobie kogos znajdzie i odejdzie bo czasu nie bedzie poswiecal mi na pewno







Juz bym chciala byc czyjas zona, miec dziecko - nie wiem czy akurat z nim ten plan sie urzeczywistni (od wczoraj dalej sie nie odezwal - a ja tesknie i ...milcze



) i poszłam.. jadąc wszystko mnie przygnębiało, byłam zamyślona, nawet zimna nie czułam.. starałam się wyglądac normalnie, usiadłam sobie przed salą i czekałam na zajęcia, nie miałam ochoty z nikim rozmaiwać, ale się starałam mimo, że słowa grzęzły mi w gardle.. wszyscy znajomi się pytali co się ze mną dzieje, czy coś się stało, że wyglądam mizernie (a tak się starałam..) byłam w stanie wydukać tylko "a jakoś tak.." zaczęły się zajęcia.. nic z nich nie wiem.. starałam się notować, ale zawieszałam się nawet nie wiem kiedy i myślmi byłam gdzieindziej.. każda ściana, okno przypominało mi o tym jak sobie myślałam "jeszcze tylko 2 godzinki i się zobaczymy" serce mi trzepotało kiedy wiedziałam, że on ma wolne i zobaczymy się po moich zajęciach... mój Boże taka to była radość niesamowita zawsze... i dziś przypomniało mi się to cudowne uczucie, a zaraz znów ból przeszył serce.. nic z tego.. cały dzień nie byłam w stanie odezwać się do nikogo, nic nie mogłam zjeść, w dodatku roztelepało mnie tak, że nie umiałam tego opanować, trzęsłam się jak osika.. spotkałam się z koleżanką, zapytała co słychać.. chciałam powiedzieć "dobrze" ale łzy same napłynęły do oczu.. wydukałam tylko "zostawił mnie"...
życze mu szczęscia, oby byli parą na całe życie...
klask i:
):
